-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez caiyah
-
Hej dziewczyny. Nie pisalam ostatnio bo trafilam znow do szpitala tym razem z rozwarciem. Jestem juz po serii zastrzykow na pluca dla Mlodego. Mam zagrozenie porodem przedwczesnym ale jeszcze nic nie jest przesadzone i zawsze jest szansa ze donosze do okolic terminu. Poki co mam plan lezec i pachniec chociaz do tego 36 tygodnia. Jutro zaczynamy 34... Katarzyna_Honorata- z tym zainteresowaniem to tak jest. U mnie jak juz wszystko sobie kupilismy to nagle tesciowa stwierdzila ze cos wnukowi kupi z siostra meza. Ale nie narzekam bo wole w te strone tylko mogla spytac co nam potrzeba wczesniej albo zapowiedziec co chce kupic i wtedy nie bylo by tak ze dostaniemy rzeczy ktore moze juz mamy. Bracia meza jakos sie nie interesuja za to dziewczyna jednego z nich duzo i czesto pyta o moje samopoczucie moje rodzenstwo cioteczne tez nie interesuje sie ale... kazdy ma swoje zycie i ja to rozumiem. Ludzie sa na roznych etapach i w sumie ja juz sie przekonalam na kogo w zyciu moge liczyc.
-
Katarzyna_Honorata- dziś akurat sobie mierzyłam i 3 godziny po śniadaniu czyli ani na czczo ani książkowo po posiłku miałam 76. Za to dwie godziny po obiedzie i po pączku przedobiednim miałam 152 czyli trochę za dużo... wniosek nasuwa się sam- nie bardzo powinnam pozwalać sobie na słodycze. Jutro podpytam moją gin czy coś z tym dalej robić czy nie bo z tego co obserwuję mam spore wahania- na czczo albo jak jestem głodna mam zawsze niskie cukry (od 65 do max 83) ale po posiłkach potrafią mi wystrzelić. lenuska- co do usg ja planuje jeszcze prywatnie z nagraniem się umówić na kartę medicover ale jak to wyjdzie to zobaczymy w praniu, poza tym to chodzę prywatnie nie na kartę i na każdej wizycie mam usg i zdjęcia ale bez nagrań i ostatnio się okazało, że nawet na sprzęcie jest 3D więc jutro się zapytam czy jest tam możliwość nagrania.
-
Cześć dziewczyny, Co do laktatora może już tu wspominałam ale ja zdecydowałam się kupić na wszelki wielki- najwyżej będzie mało używany- wybrałam elektryczny z regulacją 4 mocy ssania bo jakoś nie widzę siebie używającą ręczny. Mocno nastawiłam się na karmienie piersią i zarówno w przypadku braku jak i nadmiaru pokarmu laktatory się czasem przydają żeby wywołać produkcję lub uniknąć stanów zapalnych. Sterylizator póki co sobie odpuściłam, zawsze zdążę dokupić. Co do pieluszek mam póki co 2 paczki pampersów new-born kupionych na promocji w sklepie. Z różnych źródeł słyszę pochwały tych biedronkowych więc nie wykluczam, że i je wypróbuję ale na początek polecano mi jednak pampersa który podobno dobrze wchłania luźne kupki. Apap i dentysta jak najbardziej- ja mam ostatnią wizytę 26 maja a odbyłam już 3. Teraz i podczas karmienia nasze zęby są szczególnie podatne na ubytki i stany zapalne a jak mawia moja dentystka ciąża nie jest przeciwwskazaniem do leczenia, ja spokojnie robię sobie zęby w znieczuleniu miejscowym. Co do proszku już chyba pisałam- wykorzystałam voucher na Jelpa bo tylko ten proszek nie uczulał mojego brata jak był mały więc mam do niego zaufanie. Później być może potestuję tańsze zamienniki. Gratuluję Wam mamusie udanych wizyt. Nas czeka wizyta jutro :)
-
Katarzyna_Honorata - powiem Ci, że teraz jak moja ciąża jest już bardziej widoczna to czasem spotykam się z miłymi gestami ale głównie mężczyzn i to takich 40-50+. Za to jak wczoraj jechałam autobusem na pobranie krwi to co prawda jedna babka przepuściła mnie w drzwiach ale w środku nie dość, że nikt mi miejsca nie ustąpił (w sumie i ja nie szukałam bo widziałam, że było zatłoczone i wolałam stanąć tam gdzie mogę wygodnie postawić torebkę i chronić brzuszek) to jeszcze jedna taka starsza babka (ok 40) ubrana elegancko pchała się na mnie bo jej niewygodnie było, w końcu jak się trochę luźniej zrobiło to też pobiegła miejsce zajmować rozpychając się strasznie. Tak więc z tą uprzejmością różnie bywa i wolę się skupiać na tych pozytywnych przykładach.
-
ninja2015- podejrzewam, że z kurzajką jest tak samo jak z brodawką (mam jedną na nodze i ją sobie spokojnie z błogosławieństwem dermatologa i ginekologa wypalam. A poza tym dziś szykuje nam się piękny dzień. Dziewczyny miałam wczoraj w sklepie taką akcję, że muszę napisać. Przed 22 poszłam po mozarellę do grzanek bo naszło mnie strasznie na ser. Był ze mną mąż i dokupiliśmy sporo innych rzeczy. Stajemy w kolejce a podchodzi do nas facet w kołnierzu ortopedycznym i mówi, że przed nami zostawił swój koszyk. No to my w porządku niech staje bo koszyk rzeczywiście czekał. Ale nagle popatrzył na mój brzuch i mówi- a no w takim razie to nie, pani przodem. No to podziękowałam i przeszłam przed niego. A on dalej do kolejki (głównie faceci z piwem) że co oni do szkoły chodzili a wychowania nie mają? I zaczął dyskutować z trzema młodymi chłopakami- oni najpierw próbowali się tłumaczyć, że nie widzieli, stoją plecami- w końcu mnie przepuścili (ja się nic nie odzywałam tylko podziękowałam), potem już przy taśmie facet z piwem przestawił swoje butelki za nasze zakupy... także o szok poprostu. Jeszcze dziś na wspomnienie buzia mi się cieszy
-
Witam w nowym tygodniu, nam rozpoczyna się 33. Dziś byłam na pobraniu krwi bo w czwartek czeka nas wizyta. Wreszcie... tym razem wyjątkowo długo się nie widzieliśmy bo aż miesiąc. Z tej radości dokupiłam dziś kilka ubranek i rzeczy do wyprawki. Z gorszych newsów wczoraj po obiedzie u mamy i imieninowym cieście miałam podwyższony cukier. Dziś rano niby na czczo było w normie ale to moje na czczo było dosyć długie bo trwało ponad 3 godziny przez krew. Co do poduchy do karmienia- ja zamierzam wykorzystać ten rogal który mam obecnie do spania chyba, że się nie sprawdzi w zawijaniu to wtedy pomyślę o mniejszej podusi.
-
Dzień dobry niedzielnie, budzę się rano a tu szaro, buro i w dodatku pada deszcz- zupełna odmiana w porównaniu do wczoraj. Dziś już nasze 4 zajęcia w szkole rodzenia więc włącznie z wizytami u rodziców nudzić się nie będę. Z moją mamą dokończymy piątkowe imieniny bo wtedy tylko zajrzałam na chwilę ze względu na dentystę i szkołę a teściowa zaprosiła nas na drożdżówki (nie wiem co jej się stało, że ma dzień dobroci dla synowej i jeszcze nie wiem czy na 100% dotrę ;)) A jak Wasze niedziele?
-
Dobry wieczór sobotnio. Dziś mocno odczułam swoje nogi. Musiałam jechać do Warszawy na zaliczenie a kochany mężuś w tym czasie posprzątał nasze mieszkanie. Po południu pojechaliśmy dokupować rzeczy do wyprawki i uwaga uwaga- mamy już większość tych drobiazgów które najbardziej nie dawały mi spokoju. Tak więc gdyby coś miało się dziać to nie jestem kompletnie z niczym jak jeszcze czułam się kilka dni temu... Jeśli chodzi o proszek ja postawiłam na początek na sprawdzonego Jelpa ale prania jeszcze nie robię. Co do koszul to ja zamówiłam takie na allegro, rozważałam jeszcze jedną od tego sprzedawcy ale najpierw zobaczę, czy te okażą się ok. Szlafrok niby mam satynowy ale ja tam ani nie koszulowa ani szlafrokowa nie jestem i jakoś siebie nie widzę śmigającej po szpitalu w szlafroku... w koszuli pewnie będę musiała chodzić dla lepszego gojenia się...
-
poziomkowa86, Katarzyna_Honorata- widzę, że mamy podobny gust co do imion. ;) mala90- u mnie ostatnio też była podobna sytuacja z dużą główką i zaczęłam się zastanawiać co to będzie na wizycie za tydzień izabelap- ja bym wybrała pończochy Dziś mąż ma wolne, jedziemy zatem kompletować wyprawkę i na spotkanie szkoły rodzenia. Mam nadzieję, że ten dzień wynagrodzi mi poniedziałek i wtorek w które mój nastrój był daleki od dobrego i jeszcze to okropne zmęczenie...
-
Katarzyna_Honorata- z magnezem według moich informacji to 500mg w ciągu dnia, ja biorę póki co 100mg i piję wodę magnezowo-wapniową plus kakao i jest w miarę ok ale zamierzam dokupić jeszcze aspargin. Mówisz, że 130 to podwyższony poziom cukru po dwóch godzinach? Ja wczoraj taki miałam po późnym i duuużym obiedzie (szczawiowa z jajkiem, ziemniaki, kurczak w sosie koperkowym i sałata ze śmietaną...) ale mama i net mówią, że do 140 to norma...
-
cześć dziewczyny. Dziś zaczynamy 32tc! Ale ten czas leci. Weekend miałam pełen wrażeń- zaczynając od piątkowego jarmarku w naszym mieście, przez sobotniego grilla u znajomych aż po wczorajszą noc w kinie- już myślałam, że będę jedyną kobietą na sali... ale byłam jedną z czterech (za to jedyną ciężarną;)). Byliśmy na Anegersach- niech Młody się oswaja z zainteresowaniami tatusia A jak się wiercił na filmie- pewnie od dźwięków i coli Przede wszystkim jednak zaczęliśmy weekendową szkołę rodzenia- i jest świetnie. Mogę zapytać o wszystko co mi przychodzi do głowy- i mocno mnie to uspokaja. Zmobilizowałam siebie i męża do porządniejszych przygotowań- też czeka nas zamalowywanie dziur po półkach (teraz tam staną komody) ale są to tak małe powierzchnie, że jakoś oparów się nie boję, skompletowania wyprawki do szpitala w tym tygodniu a w środę jedziemy po fotelik (w ramach szkoły rodzenia będzie spotkanie w hurtowni i liczę na jakieś zniżki ;)).
-
poziomkowa86- dzięki, urodziny mam jutro ale dziś wolę przerobić ewentualnych odwiedzających ;) U mnie już popadało i musiałam ściągać pranie co opóźniło moje wyjście do sklepu. Za to mam już drugie śniadanie za sobą- makrela, rzodkiewka, ogórek i ser ;) (na pierwsze była owsianka z jogurtem i truskawkami). Co do koktajli mi najlepiej smakują te na bazie jogurtu greckiego i mleka no ewentualnie maślanki, na śmietanie nigdy nie robiłam. avel90- uff to widzę, że moje bieganie do toalety nie jest jedyne, w nocy wstaje teraz raz obowiązkowo czyli coś jak w 3 miesiącu mi wróciły objawy. Fka- ja raz po wyjściu z prysznica miałam takie jakby gwiazdki przed oczami- jasne świetliste elementy... też się naczytałam ale, że się nie powtórzyło to staram się nie panikować. Ja siary jeszcze nie mam (miałam jakieś przezroczyste plamy na biustonoszu w okolicach 20tyg) ale wiecie co zawsze miałam wrażliwe piersi a teraz najchętniej sama (lub z pomocą męża;)) bym je sobie masowała (ku jego radości bo wcześniej to był obszar niedotykalski) i normalnie już bym chciała żeby coś tam się pojawiło tak więc myślę, że to kwestia czasu- ja już czuję, że bym mogła dziecko przystawiać (przed zajściem nie wyobrażałam sobie tego tematu jak ja będę karmić). Oho właśnie zaczęła się u mnie burza. SzczęśliwyLipiec- dziękuję. To będzie moje ostatnie 20-parę ;)
-
Cześć dziewczyny, I my już obudzeni- właśnie dumam co by tu na śniadanie zrobić. Była wczoraj u mnie mama z truskawkami więc może jakieś placuszki/naleśniki... Poza tym wczoraj przyszła paczka z wanienko-przewijakiem, laktatorem i akcesoriami do karmienia. Złożyłam też zamówienie na produkty Jelpa bo pod koniec maja będę szykować ubranka. Któraś pisała o nocnym piciu mleka- ja ostatnio też bardzo lubię wieczorem napić się mleka i ogólnie jem teraz sporo nabiału. Wszystkim mamom które odwiedzają szpitale i muszą na siebie uważać dużo pozytywnego myślenia życzę. Mnie dziś odwiedza teściowa więc też muszę się jakimiś pozytywnymi myślami zająć... ;) niby odwiedza mnie z okazji moich urodzin ale po ostatnim jak była na urodzinowej kawce u syna samą swą osobą wpływa na mnie niezbyt pozytywnie. Ciekawe co dziś za mądrości usłyszę.
-
Witam i ja poniedziałkowo, już po 12 a ja jeszcze przed "poranną" kawą ;)- ociągam się z nią bo chcę najpierw iść na zakupy a deszcz i wiatr mnie zniechęcają... na dodatek jak to w poniedziałki mam w zwyczaju nastawiłam pralkę prania i pewnie wietrzenie odbędzie się w domu. Lubię tu pisać w poniedziałki bo zawsze nowe info na pasku mi się pojawia. ;) Co do bycia chrzestnym też nie widzę przeciwwskazań żeby nim być. Ja póki co chrzestną nie jestem i sama mam problem z tym kogo u nas poproszę... no ale tym się będę martwić w dalszej kolejności. Co do bóli i ogólnego samopoczucia to ja ostatnio w miarę dobrze znoszę niedogodności ale coś czuję, że maj to ostatni moment na zorganizowanie siebie, wyprawki i ewentualne życie towarzyskie bo w czerwcu pewnie będę tylko leżeć, sapać z gorąca i turlać się przy czyjejś pomocy. A co do snów- mi po teście też wyśnił się chłopiec, też taki podrośnięty 3-5 letni blondynek i pamiętam to moje rozczarowanie po przebudzeniu, że taki podobny tylko do męża. :P Płeć się sprawdziła a reszta mam nadzieję niekoniecznie ;)
-
Cześć dziewczyny. Katarzyna_Honorata- mam nadzieję, że temat zapalenia już zamknięty czy jeszcze czekasz na wyniki posiewu? Jak przeczytałam Twoją historię to pomyślałam sobie, że ten temat to jeden z moich największych lęków w tej ciąży (poza zębami które ostatnio też mi napędziły stracha bo oczywiście moje ósemki zaczęły żyć w dziąsłach swoim szalonym życiem a ja przez nie miewam teraz bóle stawów szczękowych). Co do rzeczy darowanych to hmmm też wiem że bywają kłopotliwe szczególnie jak ktoś zupełnie "nie trafia". Z rodziną mojego męża mam tak na tyle często, że już w sumie nie robi to na mnie wrażenia... My wróciliśmy niedawno z majówki która dla nas była okazją to mnóstwa spotkań towarzyskich. W czwartek zobaczyłam się wreszcie z moją kuzynką i w prezencie zaniosłam jej gryzaczek wodny z delfinem i komplet pajacyk z bluzeczką na rozmiar 68- zakochałam się w nim w sklepie bo był w kolorze kremowym z niebieskimi wykończeniami i jakimś samochodem z przodu i całe szczęście, że kupiłam ubranie na wyrost bo jej 2-miesięczny synek ma już 7kg wagi- nosi więc spore ubrania, na dodatek gaworzy i łapie kontakt wzrokowy a nawet się śmieje! Piątek był u nas czasem wyprawy nad Bug i grilla w leśniczówce znajomych, wczoraj wybawiłam się na wieczorze panieńskim u znajomej (nie znałam nikogo poza przyszłą panną młodą)- w 10 dziewczyn naszykowałyśmy tyle jedzenia, że spokojnie można by wesele robić, zgromadziłam też kilka nowych pomysłów kulinarnych a ponieważ jako niepijąca wychodziłam pierwsza to jeszcze odebrałam męża z kawalerskiego i pojeździłam samochodem po 2-miesięcznej przerwie. Siostra Młodej chce mi koniecznie pożyczyć swoją ciążową sukienkę na wesele więc gdyby okazała się dobra byłoby super! Na sam panieński też się wbiłam w swoją granatową sukienkę ale ponieważ ma specyficzny krój typu bombka (nie jest ciążowa) trochę mnie denerwowała bo moim zdaniem pogrubiała tylko mój tyłek (z brzuszkiem nie mam problemu). Dziś za to przygotowałam szaszłyki drobiowe z warzywami, sałatkę z serem feta i suszonymi pomidorami i zaopatrzona w piwo 0,0% spędziłam dzień na działce i grillu z rodziną.
-
Hej Mamusie, Trochę nas nie było ale mieliśmy weekend pełen wrażeń. W sobotę miałam zaliczenia na uczelni (na które przygotowywałam się dzień przed i stwierdziłam, że mój mózg w tej ciąży już nie funkcjonuje tak dobrze) a po południu grill na działce- to był pierwszy tak długi nasz pobyt na dworze tej wiosny- aż się opaliłam na twarzy! W niedzielę ogarnęliśmy mieszkanie i odwiedziliśmy teściową ze zdjęciami usg. Po tym jak tydzień temu mnie zirytowała byłam średnio nastawiona i mąż musiał przekupić mnie obietnicą lodów ale o dziwo było całkiem ok. Dostałam nawet bukiet tulipanów :) Co do planów na majówkę my jedziemy do gajówki nad Bugiem ze znajomymi, mamy też wieczór u znajomych ja panieński a mąż kawalerski ;) Dziś mam dzień prania i wietrzenia pościeli a po obiedzie wybiorę się na zakupy do sklepu dziecięcego bo w tym tygodniu planuję spotkać się ze swoją kuzynką- świeżo upieczoną mamą. A najważniejsze to to że jutro mamy 3 rocznicę ślubu z mężem- on bierze wolne w pracy i ten dzień będzie cały nasz. MsylwiaM- trzymaj się tam dzielnie z dzidzią. osieńka- udanej wizyty asiunia991- witamy na forum
-
mamasitka, izabelap- dziękuję, najważniejsze, że wreszcie czuję że mogę na jakiś czas odetchnąć i spokojnie sobie ciążować dalej :) Kira89- nie powiem, nie pogniewałabym się gdyby nasz synek wyszedł w tym terminie. ;) A wczoraj poza wizytą dowiedziałam się, że nasi bardzo dobrzy znajomi są w ciąży z terminem prawdopodobnie na koniec grudnia. Mają już synka więc wróżę im i życzę córeczki to może byłaby nasza synowa ;P oni wcześniej też nam córki życzyli bo mają 1,5 rocznego synka :P a jak będzie drugi synek to szykuje się naszemu kolega co mnie mocno cieszy :) i będzie z kim chodzić na spacery... Co do wózków to wiem, że bywają jakieś blokady żeby się gondole nie bujały. mamasitka- jaki macie model? U nas temat wózków był maglowany przez miesiąc, ideału nie znalazłam bo wózki w danej grupie cenowej są do siebie bardzo podobne i różnią się drobnymi szczegółami ale raczej weźmiemy bebetto bo ma wszystkie cechy najbliższe naszym wymaganiom. Z zakupem jeszcze się wstrzymuję ze względu na poradę dotyczącą gwarancji.
-
Co do ciuszków to ja jeszcze nie piorę bo nie mam w czym- myślę, że zrobię to za jakiś miesiąc ;) My już po wizycie. Wszystkie wyniki mamy prawidłowe (ja i synek). Bakterie poszły precz, szyjka zamknięta, łożysko 2 stopnia czyli w pełni rozwinięte, prawidłowa ilość wód, morfologia też ładna. Napatrzyłam się na cudnego buziaczka i mogę spokojnie iść spać (no prawie, bo męczy mnie zgaga). Bąbel waży już prawie 1.300 więc jak na ten moment akurat- z pomiarów usg dziś nam wyszedł termin 7.07 czyli tydzień do przodu w stosunku do om ale to tak orientacyjnie i w sumie wyjdzie kiedy będzie chciał. Dobrej nocy mamusie :)
-
cześć dziewczyny, po wczorajszych warsztatach wróciliśmy do domu przed północą- zostaliśmy do końca bo narobiłam sobie nadziei na fart losu i wygraną ale okazało się, że niektóre osoby zrobiły tak przygotowane prace konkursowe w domu, że moja karteczka pisana na kolanie nie miała szans ;) za to z vouchera na produkty jelp chyba skorzystam. Najciekawsze dla mnie były informacje od położnych i te z instytutu matki dziecka którą strasznie pospieszyli i nie opowiedziała wszystkiego- mąż mój też stwierdził, że dowiedział się przydatnych rzeczy- ale podróż mnie wymęczyła- w sumie to wczoraj spędziłam 10 godzin poza domem a siedzenie nie przynosiło ulgi (już lepiej czułam się gdzieś idąc czy stojąc). poziomkowa,ninja, katarzyna_honorata- dzięki za spotkanie, mam tylko niedosyt, że w sumie to było za krótko ale może jeszcze będzie okazja umówić się na kawę na dłużej jak nie przed to po rozwiązaniu, jak nam forumowe rozmowy nie umrą- w sumie od naszego czasu i chęci zależy. Izabela- wyobrażam sobie co czułaś, ja też nie wiem jak przeżyję wszelkie leczenia mojego synka. Witam też nowe mamy na forum :) A dziś my mamy nasze usg prenatalne więc cały dzień będę o tym myślała.
-
cześć dziewczyny, nie miałam bardzo czasu pisać ale z tego co czytałam (też nie wszystko) wyłapałam, że Freshpoint Wola Park Wawa jutro o 16 przed warsztatami Mamo to ja. może jeszcze ktoś chce dołączyć? Czytam też o różnych Waszych ciążowych nastrojach i jakbym czytała o sobie. Dzięki Wam, wiem, że nie tylko ja mam różne gorsze chwile, wahania nastrojów i humorów albo czasem złe samopoczucie bo tu uwiera, tam kłuje i ciężko oddech złapać lub zgaga męczy. My dziś mamy zębologa (czyt.dentystę) a potem mam zaplanowany urodzinowy wieczór męża. Muszę też odnotować w kronikach rodzinnych, że wczoraj po pobraniu krwi mój własny rodzony tata czekał na mnie ze śniadaniem (ostatni raz robił mi śniadania jak mama była w szpitalu a ja byłam dzieckiem), drugie doniosła mama wracająca z zakupów a ja miałam ze sobą trzecie I w tym wszystkim umknęło mi, że zaczynamy 29 tc! Za tydzień w naszą rocznicę ślubu będzie 30 tygodni! A już w czwartek odbieram wyniki i mamy wizytę u lekarza na usg prenatalne :)
-
Ja zawrotów głowy nie mam ale miewałam gdzieś na wcześniejszych etapach- wtedy trzeba usiąść, odpocząć, robić wszystko powoli a gorsze humory... też mi się czasem zdarzają, co do ogólnego samopoczucia to też już osiągnęłam tę wagę, że czuję się jak mały słonik, wejście na 3 piętro kończy się sapaniem, ogólnie to serio rozważam nawet rezygnację z sesji ciążowej bo o ile w 5-6 miesiącu czułam się kwitnąco (no poza chorobą) i mogłam fotografować swój brzuszek codziennie to po wyjściu ze szpitala jakoś tak mi entuzjazm opadł. Czasem sprawę ratują zakupy- w ten weekend planuję sobie sprawić ciuchy dzięki którym być może znów poczuję się przyzwoicie. Ale też mam momenty w ciągu dnia, że bywa mi mocno smutno albo muszę wyciszać swoją irytację.
-
kowalska- wszystkiego najlepszego! dzidziunia na pewno jeszcze się odezwie. ;)
-
Cześć dziewczyny. pozimkowa86- powinnam dojechać, oczywiście im bliżej terminu to będę jeszcze potwierdzać bo to różnie w życiu bywa ale Wola Park kojarzę więc jeśli gdzieś tam miałoby być to powinnyśmy się znaleźć. To tylko trzy nas jest póki co? My już dziś po śniadaniu. Odebrałam paczki od kuriera- jedną dla siebie a ostatnio, że jestem w domu to odbieram i dla sąsiadów, czekam aż kolega z pracy podrzuci mi papiery i wtedy będę mogła wybrać się do ZUSu. A tak poza tym to dziś mam 100 planów ale jak zrealizuję ze 2 przedsięwzięcia to będzie dobrze. Muszę i na uczelnie się odezwać, i zakupy obiadowe zrobić (poluję na szparagi) i fajnie by było coś w domu ogarnąć. No ale wizja weekendu napawa mnie dobrym humorem i niech tak zostanie.
-
Ja też nie wiem, czy na całych warsztatach będę bo trzeba jeszcze pomyśleć o drodze powrotnej no ale 17.30 mi odpowiada bo mąż będzie po pracy więc spokojnie sobie dojedziemy. Rene_87 Mój mąż jak mamy dzień leniuszka odkąd opowiedziałam mu, że pielęgniarki w szpitalu potrząsają brzuchami też łapie i trzęsie za brzuch i mówi do Młodego, żeby się obudził i dał znać mamie ;)
-
No to chyba mamy termin ;) chyba zapiszę się na te warsztaty... poziomkowa86, Katarzyna_Honorata liczę, że się spotkamy :) kto jeszcze?