Skocz do zawartości
Forum

caiyah

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez caiyah

  1. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam i ja środowo. Wczoraj miałam wizytę teściowej- dostałam parzaki z truskawkami i świeże jabłka (!). Ogólnie to jestem miło i pozytywnie zaskoczona po tej wizycie- widzę, że nasi rodzice też jakieś przemiany przechodzą Dziś wybieram się do internisty a wcześniej może zajrzę na jakieś zakupy. Jest tak ładnie, że wystarczy mi że wczoraj przesiedziałam w domu. Co do ruchów dzidziuli wczoraj w trakcie wizyty był czas kiedy normalnie mały figluje a wczoraj była cisza i też już się trochę martwiłam- potem na leżąco wyczułam jakieś jedno dwa delikatne puknięcia. Na szczęście pomógł prysznic po którym już byłam pewna, że mały tam sobie jest tylko ma dzień lenia (jak mama). Dziś rano po mojej pobudce też już dał znać a ja się zaczynam martwić, że budzę się coraz wcześniej ze wschodem słońca razem z młodym i potem, że mu tak zostanie...
  2. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    nawet nie wiecie jak ja Wam tych spacerów dziś zazdroszczę, u mnie trochę wietrznie i przez moją krtań boje się wychodzić. eses moim zdaniem każdy przypadek jest indywidualny i najlepiej żeby lekarz zadecydował czy jest ryzyko lotu czy nie. Mi osobiście nie przeszkadzało latanie w 1 trymestrze ale teraz już widzę po sobie, że im dalej w las tym bardziej strachliwa się robię więc raczej po 35 tygodniu bym się nie decydowała z obawy, że zacznę rodzić przed czasem w jakimś obcym miejscu.
  3. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    U nas dziś fasolka bo bretońsku :) Poza tym dziś spędzam domowo i leniuszkowo. Udało mi się po 3 dniach dodzwonić do szpitala z pytaniem o szkołę rodzenia. Zapisywałam się niemal dwa tygodnie temu i zastanawiałam się, czy ja przegapiłam telefon czy może oni mnie gdzieś zgubili. Dowiedziałam się, że położna organizuje grupy po 20 każdego miesiąca- mogli mi to powiedzieć wcześniej to bym sobie spokojnie czekała...
  4. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola- ja ostatnio czytałam (a i wiem z obserwacji), że musimy się przygotować na różne diagnozy lekarzy bo ich zadaniem jest też powiedzieć o najgorszych możliwościach ale... bardzo często okazuje się, że ten najgorszy scenariusz się nie spełnia... trzymamy tu wszystkie za Ciebie kciuki żeby było dobrze. izabelap, nala- ja też zaczęłam grać w minecrafta przez takie jedno duże dziecko (mąż), w pewnym momencie byliśmy tak wkręceni, że czasem w żartach albo drobnych spięciach udawaliśmy odgłosy potworów teraz mi się już ten temat przejadł ale dzięki mężowi miałam o czym rozmawiać ze swoimi uczniami ;) mąż nadal żywiołowo reaguje na wszystkie zabaweczki z tej gry więc nietrudno zgadnąć co w najbliższym czasie będzie dostawał syn :) A filmiki świetne, tez mi czasem Marcin pokazuje jakie nowości/możliwości tam się pojawiają Darlen- ja jak nie planowałam ciąży i brałam jakieś leki to czasem miałam takie myśli... a co by było gdybym nie wiedziała... najważniejsze, że z dzidziulem wszystko ok, nie ma się co zadręczać.
  5. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    ha, ha wy tu o dzieciach a mnie mąż jakieś 2 lata temu wciągnął w minecrafta, mieliśmy zamek, hodowałam sobie różne zwierzęta, dbałam o ogród i tak przez kilka weekendów angry birdsy też lubi... świetny pomysł z tymi tematycznymi urodzinami ;) już nie mogę się doczekać, aż ja będę uszczęśliwiać syna ( i męża) już sama nie wiem kogo bardziej a tak odnośnie późnego orientowania się w pewnych rzeczach- co prawda nie o ciąży ale dziś byłam załatwiać pewną sprawę z telefonem, okazało się, że nie mam niezbędnych dokumentów więc musiałam się po nie wrócić i za drugim razem obsługiwał mnie mój kolega ze szkolnych lat, jak wpisywał adres zaczął dokładnie wypytywać i okazało się, że mieszkamy od 2 lat w tej samej klatce (!) i jakoś żadne z nas się nie zorientowało... na dodatek papiery po które się wracałam nie były już potrzebne (i wogóle żadne papiery) a za usługę i kartę koniec końców nic nie zapłaciłam i mam się od tej pory tam zgłaszać z każdą sprawą. Pogadaliśmy sobie w międzyczasie o ciążach, porodach (podobno nic po mnie nie widać). Już nas ustawiłam na sąsiedzką kawę z naszymi połowicami a najlepsze, że nas synek być może będzie miał o 2 lata starszego kolegę :P
  6. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    poziomkowa86 witaj w klubie śpiochów- ja w I trymestrze przesypiałam po kilkanaście godzin na dobę. Do tego wieczne ciśnienie na pęcherz (w pracy nie mogłam korzystać z toalety zbyt często)... w dodatku osłabienie i mdłości- o jak się się cieszę, że ten okres mam już za sobą. Ale ostatnio senność wróciła i czasem ścina mnie z nóg w środku dnia (a ja wtedy dziękuje niebiosom, że mogę iść spać)- jak to gdzieś ktoś napisał: Dziecko nauczyło mnie, że moja drzemka w ciągu dnia to nie przywilej a mój obowiązek. Witam margolcia89 i ewcia088 :) Ja też mam okresy gdzie jestem tu częściej lub rzadziej.
  7. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola- ja u siebie w pracy powiedziałam, żeby powoli rozglądali się za zastępstwem jak byłam w 8 tygodniu bo chciałam im dać dużo czasu żeby na spokojnie kogoś znaleźli... no i planowałam iść na zwolnienie w kwietniu. A na początku lutego dowiedziałam się, że zastępstwo jest znalezione więc bez wyrzutów sumienia poszłam dbać o dzidzię (szczególnie, że już w 7 tygodniu miałam wskazania lekarskie do tego bo mam unikać skupisk ludzkich w związku z odpornością na różyczkę którą mam niejednoznaczną, pracuje z dziećmi a choroby którymi dorosły zaraża się od dzieci mogą być zabójcze dla płodu a są o wiele groźniejsze niż zakażenia złapane od innego dorosłego). Myślę, że lekarz powinien Ci dać bez problemu zwolnienie jak mu powiesz, jaką masz sytuację w pracy- że już ktoś jest na Twoje miejsce. Mnie jak już mieli czekające zastępstwo też się podpytywali kiedy idę na zwolnienie. Może się bali, żeby im zastępstwo nie uciekło? ;) Fka- moim zdaniem to wszystko zależy od Twojego samopoczucia i przebiegu ciąży. Jak masz dobre warunki w pracy i chcesz i czujesz się na siłach to pracuj dla własnej satysfakcji. Ja ze swojego doświadczenia powiem, że perspektywa mocno się zmienia jak zaczynają się pojawiać jakieś zagrożenia czy komplikacje ale póki nic takiego Cię nie spotkało to ciesz się swoim stanem i pracuj tyle ile będziesz chciała.
  8. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam czwartkowo. Irysek widzę, że my w tej samej branży na podobnym stopniu. ;) Ja dziś właśnie musiałam wstać o 6 bo kolega z pracy przyjeżdża z rzeczami i po rzeczy ode mnie. Co do zwolnienia- właśnie wczoraj z mężem dyskutowałam, że kobiety w ciąży powinny mieć nie z łaską dawane albo z problemami ale powinien to być normalny przywilej na żądanie bo np. ja w tej ciąży teraz już czuję, że 100% w pracy z siebie dać nie mogę bo nie byłabym już w stanie. A na początku też wychodziłam z założenia, że co to ja nie dam rady? Jak zechcę to do 9 miesiąca pociągnę... Jednak życie weryfikuje nasze plany i jak zobaczyłam co się dzieje u mnie w pracy (te same wymagania, nowe obowiązki, wymagania łamiące moja przywileje ciążowe) to jakoś przeszła mi ochota ryzykować moim i dziecka zdrowiem. Pół biedy jakbym miała jakąś spokojną pracę biurową ale nie zamierzam stać w hałasie jak na koncercie i w zagrożeniu, że jakieś nieuważne dziecko biegnące przez korytarz uderzy w mój brzuch (miałam być zdjęta z dyżurów ale jakoś nikt za mnie na nie nie wychodził więc musiałam dalej wychodzić...). Tak więc wszystko zależy jaką się ma pracę... Ja od dwóch tygodni odżywam i czuję, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. :) Dziś w nocy strasznie bolały mnie wiązadła... czułam też Bobka... i powiem, że zaczynam się cieszyć, że mam amortyzację na przedniej ścianie bo coś czuję, że będzie coraz ciekawiej z tym wysypianiem się jak młode buszuje po nocach w brzuchu.
  9. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Wy tu o obiadach a ja ostatnio poczułam potrzebę odmięsowania się ;) i wczoraj rządziły u mnie placki ziemniaczane z surówką z marchwi i chrzanu a dziś był makaron z serem białym, jogurtem i powidłami jabłkowymi... no a żeby mąż nie płakał to gotuję mu wielki gar jego ukochanego rosołu na kaczce i wołowinie. Wyszło trochę słońca i od razu mi lepiej. Chyba wczoraj się trochę podziębiłam na spacerze bo wieczorem i gardło mnie bolało... ale na szczęście przeszło. izabelap no to zdrowia życzę Wam bo się przyda Też bym chciała pooglądać małego ale muszą mi wystarczyć jego ruchy, w sumie i tak mamy fajnie, że je już czujemy :)
  10. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć koleżanki :) Te z Was co czują ruchy nad pępkiem- uważam, że to jak najbardziej możliwe, ja rzadko bo rzadko ale też czasem czuję ruchy na pępku i minimalnie nad nim chociaż głównie czuję je na dole podbrzusza. U mnie dziś jakoś ociężale. Jeszcze z pracy czegoś chcą ciągle i prawdopodobnie dziś czeka mnie spotkanie z moją koleżanką z zastępstwa, przekazanie mi niektórych papierów, potem dermatolog i może wizyta u rodziców. Trochę się zdołowałam dzisiejszą wagą bo przez ten tydzień urosłam w jakimś kosmicznym tempie. Jutro stanę jeszcze raz na potwierdzenie. Z jednej strony fajnie bo brzuszek mi wreszcie wybił a z drugiej widzę, że poszło i w boczki (no może ostatnio przesadziłam z dogadzaniem sobie). Za to wczoraj miałam miły dzień- aż się zastanawiałam czy to na pewno dzień mężczyzny bo to ja stałam się właścicielką dwóch wygodnych par butów (mąż zresztą też).
  11. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Fka- to super, że dzidziuś dał znać. Co do wózków też jeszcze nie mam decyzji na 100%. Dziś np. wypatrzyłam maxi cosi którego w sklepie wnikliwie nie oglądałam ale po poczytaniu o nim wydał mi się ciekawy. Nala a Wy na jaki się zdecydowaliście?
  12. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam dziewczyny. Dziś mam równo 22 tydzień zaliczony. Od jutra będziemy zbierać dni do 23. Miałam mocno intensywny weekend- chyba więcej się u mnie działo niż przez cały tydzień. Czuję się pozytywnie i wiosennie doładowana. Co do czucia ruchów do ja martwiłam się w sobotę bo pół dnia miałam rajstopy a w tej ciąży rzadko je noszę- no i jakoś tak nie bardzo czułam małego, ale wystarczyło je zsunąć na imprezie u znajomych poniżej brzucha i mały uspokoił mnie...
  13. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    nala- no właśnie ja nie pamiętam nazw modeli ale między tutkami a tymi bebetto które oglądaliśmy było minimum 10cm różnicy według sprzedawcy a "na moje niewprawne oko" to te gondole tutków wizulanie były malutkie. Natomiast wygląd tutki mają jeden z ciekawszych no ale to nie najważniejsza rzecz jaką będę kierować się przy wyborze...
  14. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć dziewczyny. Wczoraj miałam dzień pełen wrażeń tak, że nie miałam czasu usiąść do komputera. Z ciekawych "ciążowo" rzeczy- byliśmy w hurtowni artykułów dziecięcych. Setki wózków wystawione w rzędach... i weź tu człowieku bądź mądry i wybieraj. Po wstępnym przeglądzie stwierdziliśmy, że będziemy rozpatrywać jednak firmę bebetto. Baby design też są fajne ale to bebetto ma niezłą amortyzację, system blokowania kół przy podnoszeniu, dużą gondolę, wydaje się solidny i odpowiedni rozmiarowo dla wysokiej kobiety minusem jest właśnie ta jego solidność czyli podejrzewam też waga... X-landery szału nie zrobiły (to już podczas oglądania filmów w necie)- tutek "byłby hitem gdyby nie mała gondola" jak powiedział sprzedawca i z czym musiałam się niestety zgodzić. A baby design gdzieś mi w tym natłoku zginęły i nie ujawniły cech które bym mocno zapamiętała... Tak więc wiem przynajmniej co i jak wygląda i już wiem na co zwracać uwagę przy rozpatrywaniu poszczególnych modeli. Następnym razem jak tam pojadę to będziemy mieli z 5 typów modeli dwóch-trzech firm i będziemy z nich wybierać a nie gubić się w 300 wózkach...
  15. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    byledojutra nie tylko u Ciebie taka pogoda- u mnie cały dzień szary, bury i ponury więc skoro mam możliwość to śpię... położyłam się o 10 i wstałam koło 13... nala- trochę mi namąciłaś w głowie tymi wózkami, zaczęłam właśnie przeglądać te bebetto... no jaki byśmy nie wybrały ja też dostałam rady by nie kupować przez net jeśli się na żywo nie obejrzało bo na zdjęciach wszystko pięknie wychodzi a potem np. koszyk na dole okazuje się niepraktyczny bo jest zły dostęp i nie da się go używać. Powiem Wam, że na fb się udzialam bo tam jest tam mnóstwo fajnych dziewczyn które tutaj spotkałam a tu już rzadko bywają ale momentami natłok postów tam jest nie do ogarnięcia- tu na spokojnie jestem w stanie wyłapać o czym rozmawiamy. Z kolei tutaj dołączyło sporo z Was które jeszcze słabo kojarzę a Wy pewnie mnie
  16. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    ooo ciasto mniam poziomkowa86 przypomniałaś mi letnie czasy jak moi rodzice przywozili mi z działki tony gruszek które musiałam jakoś przerobić i wtedy za ciasta też się brałam. Bo ogólnie to ja nieciastowa jestem tzn. piekę może ze 3 razy na rok. irysek u mnie też będzie spaghetti bo wczoraj kupiłam mięso wołowe... A obiady też robię na 2 dni bo stawać przy kuchni żeby ugotować coś na jeden raz mi szkoda czasu :) Co do opłat za badania to dziwne żeby chodząc państwowo trzeba było jeszcze płacić... Ja chodzę prywatnie a badania robię na kartę ubezpieczenia. Powiem Wam, że zgadzam się w Wami- nie po to przez 7 lat pracowałam i płaciłam ZUSy żebym teraz jeszcze musiała dopłacać... no ale rzeczywistość jest jaka jest i tak jak mówicie- jak coś tam dorzucisz od siebie to już inaczej Cię traktują...
  17. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    iabelap każda z nas jest inaczej zbudowana, ma inną wrażliwość i każda pewnie odczuwa po swojemu. Ja sobie tłumacze, że jestem dość wrażliwa na swoje wewnętrzne odczucia związane ze zdrowiem, boli mnie czasem kłucie igłą.. Poza tym moje dziecko szykuje się na pulpecika a ja aż tak dużo miejsca jeszcze w brzuchu nie mam bo jakoś póki co nie wybił za duży to może przez to, że ma ciaśniej to i ja wyraźniej czuję mimo, że to moje pierwsze takie doświadczenie.
  18. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola- to właśnie to :) Ja to momentami jestem w szoku jak dziecko pełza pod samą skórą... jak ono to robi? Ogólnie to ja u siebie odróżniam kilka rodzajów ruchów, jedne były na wcześniejszych etapach inne od niedawna: 1. Prądzik- jak mnie kopało w szyjkę macicy, ten sam prądzik miałam jak mnie pani gin urządzeniem dotykała na badaniu szyjki 2. Bulgoty i przelewanie- jak pływało 3. Smyranie- jak było malutkie i jeszcze nie miało masy i siły 4. Pełzanie- przemieszczanie się pod skórą 5. Bum bumy- czkawka albo kopanie? 6. Wypychanie się z brzucha (bywa bolesne) Ostatnio mój mąż poznaje po brzuchu po której stronie jest większa górka i gdzie ono jest. A wczoraj to się przetaczał non stop z prawej do lewej- zależy jaką ja pozycję przyjmowałam :) Mój od 18 tyg upodobał sobie lewą stronę i tam go zazwyczaj należy szukać
  19. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    izabelap- to dziś łóżeczko i dużo ciepłego picia.
  20. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Emi 19900- znam ten ból rozstania i odległości- ale jak SzczęśliwyLipiec napisała- odbijecie sobie i tej myśli się trzymaj. ;) nala- ja właśnie się nastawiłam na wózek baby design ale jeszcze nic na żywo nie oglądałam a bez oglądania to ja nie kupię... może w ten weekend nam się uda. Dobrze wiedzieć, że nie tylko mi momentami robi się lekko boleśnie jak dziecię się pcha :) Co do położnej u mnie nie ma oficjalnie takiej opcji... ale nieoficjalnie podobno jest i nawet jeśli tej dogadanej nie ma na dyżurze to ona "przekazuje" swoją pacjentkę koleżance. Kwota za takie doglądanie nie jest wielka więc możliwe, że kogoś poleconego sobie umówimy... ale to już bliżej porodu. Poza tym witam czwartkowo. U mojego dziecka ruchy z dnia na dzień stają się coraz mocniejsze i wyraźniejsze- zawsze wierci się rano po moim obudzeniu co mnie upewnia, że wszystko dobrze. Ja śpię już na bokach ale prawym i lewym naprzemiennie i na wznak. Do niedawna spałam na brzuchu ale nie całkiem płasko. Wychwytuje już mniej więcej pory dnia o których powinien dać znać(np. nie ma mowy żeby jakiś mój posiłek czy picie po 5-10 min nie zostało przywitane na dole)- niedługo chyba takie rzeczy będziemy musiały sobie notować. Poza tym wczoraj objadłam się lodami czekoladowymi i bananem z nutellą na wieczornym filmie z mężem. Nie mogę jeść nutelli bo już 2 raz w tej ciąży właśnie po niej złapała mnie zgaga. Ale film był dobrą odtrutką po Greyu- polecam Gone Girl (Zaginiona dziewczyna) z 2014- nawet sceny łóżkowe ciekawsze ;) A to moje góry brzuszkowe na leżąco
  21. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    irysek- my wczoraj z mężem zrobiliśmy podejście do Greya. Zwątpiłam szybciej niż po książce- zaczęliśmy wzdychać i komentować po 6-8 minutach. Kazałam mężowi przewijać do połowy bo książki nie doczytałam i wyłapywać te sceny łóżkowe. Przewijanio-oglądanie zajęło nam 20 minut. Mąż powiedział, że przy tym Twilight to mistrzostwo romansów
  22. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    eses- fajny, prawie nie widać ciąży ;) nala- daj znać jakie ciekawe wózki widzieliście co do witamin, to ja się wystrzegam ich nadmiaru w 1 trym brałam tylko kwas foliowy, teraz suplementuję się pregną plusem właśnie ze względu na DHA i witD3 ale jestem zdania, że to głównie jedzenia ma dostarczyć dziecku najpotrzebniejszych witamin bo te sztuczne i tak się tak dobrze nie przyswoją... aczkolwiek chcę mieć przyzwoite wyniki krwi i czyste sumienie.
  23. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    eses- fajny, prawie nie widać ciąży ;) nala- daj znać jakie ciekawe wózki widzieliście co do witamin, to ja się wystrzegam ich nadmiaru w 1 trym brałam tylko kwas foliowy, teraz suplementuję się pregną plusem właśnie ze względu na DHA i witD3 ale jestem zdania, że to głównie jedzenia ma dostarczyć dziecku najpotrzebniejszych witamin bo te sztuczne i tak się tak dobrze nie przyswoją... aczkolwiek chcę mieć przyzwoite wyniki krwi i czyste sumienie.
  24. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    izabelap, poziomkowa86 super brzuszki tak samo jak puszkaokruszka. Ale dziś miałam szczęście- zdążyłam ze spacerem i z zakupami między jednymi opadami śniegu i szarówką a drugimi opadami- nawet złapałam trochę słońca chociaż jak wracałam to już pod koniec porządnie wiało na zmianę pogody. Teraz wcinam zupę pieczarkową i będę czekać na męża... może coś jeszcze pożytecznego przez ten czas ogarnę w domu.
  25. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Mój 21 tydzień wygląda póki co tak. Więc brzuch aż "bije" po oczach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...