-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez caiyah
-
co do filmów, to my też w domu nie mamy tv (świadomie nie chciałam jak wprowadzaliśmy się tu 2 lata temu) więc zostaje internet, torrenty i kino. Zastanawiam się od wczoraj czy wybrać się do kina na Serenę- ostatnio widziałam recenzję, dostał słabą ale zwiastun mnie zaciekawił: http://film.wp.pl/id,148661,title,Serena-Tajemnice-lasu-RECENZJA,wiadomosc.html?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2&ticaid=1144d5
-
izabelap- z tempa przyrostu mojej masy to ja się cieszę, że jest mini dziś już byłam z bratem w piekarni na pączkach (przez wczorajsze forum) anulka87- ja chyba jutro zrobię sobie dzień spa z zabiegami, szczególnie, że teściowa mnie jutro odwiedza. Dwa ostatnie razy kiedy się widziałyśmy komentowała moją cerę na powitanie ( ciąża trochę dała mi się we znaki-skóra schodziła mi przy nosie i miałam nawrót ŁZS ale dopiero od 4 miesiąca mogłam coś z tym zrobić), przyjmuje zakłady czy skomentuje jutro po raz trzeci
-
nala- nie ma za co ;) poziomkowa86- ale Ci zazdroszczę już 19 tygodnia! :) A tak odnośnie chęci na jedzenie... właśnie sobie przypomniałam, że mam mini-marsa w szafce...
-
Ja po tym "obfitym" obiedzie u mamy też ucięłam sobie drzemkę- tak za mną chodziła w tym tygodniu chyba od środy i wreszcie mogłam zrealizować swoje chcenie, już wróciłam do domu- ale zaczęło u mnie wiać- mało głowy nie urwie. Teraz pora na rumianek i czekanie na sesję video z mężem kiedy on wstanie u siebie :) nala Co do filmów- zależy co lubisz, mi ostatnio podobały się takie z ciążą i młodymi w tle typu "jak urodzić i nie zwariować". blondmama- ja dziś też uległam pokusie i złamałam swoje postanowienie, zamówiłam pierwsze ciuszki chociaż miałam czekać do 20tyg. Skusiłam się na przeceny w 5-10-15. No i nie trzeba było chodzić a paczuszka sama przyjdzie do domu- za kilka dni i ja się Wam pochwalę ;)
-
A moje bobo dało mi na konferencji dwa kuksańce i to tym razem po raz pierwszy z prawej strony brzucha. Już się lekko niepokoiłam bo od dwóch dni była cisza tylko bulgotki i właśnie prawa strona mnie lekko ciągnęła- widocznie się tam rozciągałam.
-
Hejo, ja tymczasem jestem już u rodziców. Pojeździłam po jednokierunkowych-samochód cały ;D Teraz dojrzewam do obiadu- moja mama serwuje mi dziś zupę krem z porów i zapiekane żeberka- z tego co widzę mój mały mężczyzna wykształci w sobie nawyki typowego mięsożercy Co do tematu "hartowania sutków" o których pisałyście wcześniej to uważam to za prehistoryczną metodę, czytałam kiedyś gdzieś, że nawet pielęgniarki w szpitalu potrafiły to robić pacjentkom... no niech by mnie ktoś spróbował tak potraktować to dostałby w zęby Ja też jestem zdania, że należy unikać dodatkowej stymulacji i nawet mój mąż wziął to do siebie i bardzo uważa
-
Witam w sobotę. Patrzę przez okno i widzę, że i u mnie trochę śniegu przypruszyło. Poza tym jest pochmurno dziś. ;/ Od rana przeżywam moją wyprawę samochodem w rejony miasta po których do tej pory jeździłam tylko nauką jazdy...
-
irysek- ostrożnie z tymi porządkami, ja jak sprzątam robię to w powolnym i majestatycznym tempie. ;) Dziś się zmobilizowałam do ogarnięcia łazienki- kabiny prysznicowej, zlewu, blatów i toalety. Ostatni raz (poza toaletą) sprzątałam tam z miesiąc temu- odkąd jestem w ciąży mocno ograniczyłam swoje kontakty z chemią ;) Poza tym dziś kilka razy wchodziłam na krzesło w celu upchnięcia w wysokich szafach wymienionej i wywietrzonej pościeli, kołder i poduch. Trochę ciężko i ze strachem mi się to robiło ale jakbym zostawiła moment zostałoby to zasierścione. A ogólnie tak się zastanawiam- dziewczyny jak często robicie porządki w ciążowym stanie? Rzadziej niż dotychczas, częściej bo wreszcie macie wolne, bez zmian?
-
anulka87 i dziewczyny z poprzednich stron gratuluję poznania płci dzieciątka- sama pamiętam swoją przeogromną radość jak już się potwierdziło to co mi się wydawało więc wyobrażam sobie w jakich dobrych humorach jesteście :) blondmama87- do kurczaka proponuję mleko kokosowe albo curry mmm, dziś się sama naczytałam o wodzie kokosowej i nabrałam ochoty z tym, że w sklepie nie znalazłam. Za to wróciłam z pączkiem... Dzięki dziewczyny ;P
-
Witam dziewczyny. Ja już po pracy i po obiedzie. Dziś zwierzęta dalej testują moją cierpliwość na drodze- rano czarny kot zastanawiał się czy nie przebiec przed moim jadącym samochodem- na szczęście zrezygnował, a po południu obtrąbiłam wiejskiego burka maszerującego przez środek drogi jak gdyby nigdy nic... Nie wiem co tym zwierzętom odbija. Co do obiadu- wy tu o samych pysznościach to i ja się pochwalę: zupa barszcz ukraiński z fasolką i soczewicą oraz gulasz wołowy z kaszą gryczaną i kapustą kiszoną to mój piątkowy mało postny zestaw :P A takiego smaka mi na pączki narobiłyście, że aż mi się przypomniały pączki Pawłowicza z Chmielnej- kolejki ciągną się tam zawsze do okienka, w czasach studenckich z mężem tam bywaliśmy :) Dziś czekają mnie zakupy ale wątpię żebym w markecie znalazła dobre pączusie...
-
Hejo, dopiero wróciłam- 12 godzin poza domem. I jeszcze jak wracałam z pracy lis rzucił się przed mój samochód, przyhamowałam ale nie wiem czy go nie trąciłam lekko... no przynajmniej nie rozjechałam i nie przywiozłam sierści na masce... krolowa_angielska- pamiętamy i witamy, dobrze, że już u Ciebie ok.
-
avel90- ale fajny brzuszek i pępek! :)
-
izabelap- jak już pójdę na l4 to nie wrócę bo będzie trzeba kogoś za mnie zatrudnić wiec chcę się jeszcze przemęczyć trochę by swoich uczniów dociągnąć do egzaminu :) zresztą niedawno miałam ferie więc się zregenerowałam, tylko ten tydzień to jeszcze kończenie zeszłego półrocza więc takie to już uroki :) A tak na marginesie to my dziś rano:
-
Dzień dobry w czwartek. Ja wczoraj po 10 godzinach w pracy jak wróciłam, nie miałam już siły pisać na forum (ale Was przeczytałam ;). Jeszcze tylko dzisiaj powtórka z rozrywki. Na szczęście mam na później i przespałam 9 godzin jak zabita. Szczególnie, że mam już moją poduszkę dla kobiet w ciąży i jest mega wygodna. Kotka spała ze mną na niej albo na moich nogach- cały czas łapkami trzymała mnie za brzuch... ciekawe czy w nocy coś tam się ruszało... ja byłam zbyt zaspana żeby stwierdzić Weekend coraz bliżej... :)
-
blondmama- piękny brzuszek, no i zazdroszczę spokoju z ząbkami- ja się jeszcze do dentysty nie wybrałam a coś czuje, że jak pójdę to się coś znajdzie. Ostatnio tak ze 2 dni temu rozdrażniłam sobie dziąsło no i miałam krew po szczotkowaniu. A poza tym to jestem już w domku bo pomyliłam terminy :P i radę mam w czwartek a jutro zebranie więc dziś mogłam sobie wrócić o przyzwoitej porze. Trochę się denerwowałam bo jechałam samochodem po 2 tyg przerwie a jestem dość świeżym kierowcą- prawko zdawałam wiedząc już, że jestem w ciąży ;) a do pracy też mam kawałek bo 24km (dziś sobie zmierzyłam). Moja dziecina dała mi o sobie znać po obiedzie, ciekawe czy mu się podobało w szkole i jak słyszy mnie mówiącą po angielsku ;P wydaje mi się, że był dość ożywiony. Wymyśliłam też, że pierwsze ciuszki jakie dostanie mój synek będą od męża- dostał wytyczne za czym ma się rozglądać... ciekawa jestem co przywiezie
-
Hej kobietki, witam się wtorkowo- zaraz ruszam do pracy i przez cały dzień nie będę miała możliwości tu zaglądać. Mam nadzieję, że potem uda mi się nadrobić :) Milego dnia.
-
nala- statystycznie więcej chłopaków powinno być, no i ich szybciej widać na usg ;) Karo_lina- dobry pomysł, z tym, że ja jeszcze z imieniem się wstrzymam bo nie mam ostatecznej decyzji ja myślę, że samo robienie tej tabelki potrwa parę dni zanim nam się wszystkie mamy podopisują. A ogłaszał już ktoś na fb?
-
OlaFasola- może ciepła herbata z miodem/malinami? Ja jak sobie pomyślę o jutrzejszym siedzeniu w pracy niewiadomo do której do od razu się zmęczona robię...
-
A o 17 zrobiłam się jakaś taka senna i położyłam się z myślą o możliwej drzemce... i chyba miałam koncert przelewania i bum bumów. Tzn. prawie na pewno- z dnia na dzień coraz wyraźniej je czuje i zawsze z lewej strony- i tym razem były pod ręką! Kładę je obie po dwóch stronach- czy to możliwe, żeby jelita zawsze tylko z lewej strony dawały o sobie znać? Dziś już było coś jakby słabe dobijanie się.
-
Ja już wysłałam dane- podałam płeć i datę z om. Potem można by dorzucić imię i faktyczną datę porodu co Wy na to? Chyba że wolicie podawać datę z usg ale mi się na te 3 razy co miałam zmieniało. Pierwsza była na 17 lipca, druga na 10 lipca a ostatnia idealnie z om i paskiem tutaj na 13 lipca
-
izabelap- super, że wszystko gra i że prawdopodobnie będzie chłopak :) ciekawe czy będzie w lipcowych przewaga chłopców widziałam jak gdzieś na innych forach dziewczyny robiły tabelki z płcią, przewidywanymi datami i faktycznymi datami urodzin, tu jest nas tyle, że ciekawe czy ktoś byłby to w stanie ogarnąć smacznych lodów ;)
-
A ja już w domku, jestem po zaliczeniu- pani prowadząca na wstępie powiedziała mi, że i tak z moich prac z tego co pamięta wychodzi mi tyle punktów, że przedmiot mam zaliczony więc pisałam na totalnym luzie. Może mi tak powiedziała bo wie, że jestem w ciąży i żeby mnie nie stresować? Pisałam to zaliczenie w innym terminie niż moja grupa bo 2 tygodnie temu nie mogłam dojechać. Byłam też z tej okazji na kawie brownie (z bitą śmietaną!). Dotleniłam się, byłam na zakupach i wreszcie nareszcie kupiłam sobie wątróbkę(!) to będzie moja pierwsza odkąd jestem w ciąży bo wcześniej gdzieś wyczytałam, że wątróbka nie jest polecana ale ostatnio doktor dała mi swoje błogosławieństwo na wątróbkę. Wiem, że niektórzy nie lubią ale ja uwielbiam... Będzie na drugie danie po pomidorowej z koperkiem ;) Poza tym miałam kiedyś anemię i teraz mam takiego hopla na punkcie jedzenia i wyników krwi, że mocno pracowałam by podbić je do góry. Dziś chyba mussli na fb pisała o tym. Ja teraz chodzę i się cieszę bo moje wyniki co prawda od początku ciąży ciut spadły (co jest normalne) ale nadal są w normie i to jak dla kobiety co w ciąży nie jest (rok temu robiłam i szalałam ze szczęścia jak miałam wszytko pod górkę). Z drugiej strony piszecie o lękach- ja od tamtej sytuacji z olą jak tylko poczuję wilgoć na bieliźnie to też w łazience sprawdzam czy to nie krew/plamienie. Trochę się boje, żeby nie było, że wszystko dobrze, pięknie książkowo a tu coś złego. No ale grunt to pozytywne nastawienie i kierowanie myśli na dobre tory.
-
Witam w poniedziałkowy poranek. To się wczoraj dyskusja kulinarna rozwinęła. ;) Ja dziś też wsiadam zaraz w pociąg i jadę do Wawy ;) A na kfc byłam w tej ciąży raz- i więcej nie pójdę, na samo wspomnienie mi niedobrze :P... co innego frytki z maka Dziś mamy 17 tydzień i słuchajcie w nocy lekko się wybudziłam i chyba coś czułam, miałam taką jakby czkawkę-odbijanie się. Przybiegła moja koteczka i zaczęła przez kołdrę drapać mnie a brzuszek (czasami tak łapie mnie za nogi jak ruszam nimi pod kołdrą). Ona jest mało przytulaśna a całą noc przespała od tej pory przy moim brzuchu albo jak spałam na lewym boku to na nim :P Myślicie że mogła coś wyczuć? Jej się rzadko taka bliskość zdarza jak już to kładzie się w nogach albo nad samym ranem przed moim obudzeniem włazi mi na klatkę.
-
To ja też do tej pory miałam takie ze dwa wieczorne bóle głowy- ale nie były na tyle silne żeby brać tabletkę (których w sumie też w domu nie mam jakby co bo jakoś nie uzupełniłam apteczki).
-
blondmama87- ja dziś też zrobiłam sobie spacer od rodziców do autobusu (nie brałam samochodu) i potem wysiadłam sobie przystanek wcześniej żeby pooddychać świeżym powietrzem- zauważyłam, że po tym nie tylko ja się lepiej czuje ale i dziecko jest bardziej żywe więc tego jak najwięcej. A najlepsze jest to, że zdecydowałam się wysiąść o ten przystanek wcześniej w ostatniej chwili a tam w drzwiach kontrolerka biletów- chyba myślała, że chcę uciec bez biletu, a ja jej, że spokojnie poszukamy (miałam w portfelu z całą masą papierów wszelkich). No i się znalazł :P