Skocz do zawartości
Forum

caiyah

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez caiyah

  1. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Zaczęłam właśnie weekend. Chociaż nie do końca będę miała odpoczynek od pracy bo czeka mnie uczelnia i stosy zeszytów i ćwiczeń (znak końca semestru ;)). Powiem Wam, że zdjęcia obejrzałam i najbardziej wzruszył mnie tekst na ścianie (który już wcześniej gdzieś widziałam). Poza tym to piękna sprawa ale wydaje mi się, że jednak za dużo tam zmęczenia i bólu (o którym się zapomina), żebym sama chciała coś takiego upamiętniać. No może te momenty gdzie przytula mnie mąż. ;) Przed zajściem w ciąże bardzo bałam się porodu bo mam w rodzinie osobę niepełnosprawną na skutek źle przeprowadzonej akcji porodowej. Dlatego wiem, że mój mąż będzie przy mnie żeby czuwać i reagować. Jeszcze jakiś czas temu zarzekałam się, że zapłacę sobie za prywatną cesarkę i w nosie mam zdawanie się na łaskę i niełaskę lekarzy. Z tym, że sama jestem przez cesarkę (bo byłam duża) i jako dziecko miałam sporo problemów ze zdrowiem (w tym niedoleczone w szpitalu zaraz po urodzeniu zapalenie płuc). Dlatego zapiszę się do szkoły rodzenia i może spróbuję naturalnie pod warunkiem, że umówię się z moim lekarzem prowadzącym. Mój mąż jest odporny na kwestie wydzielin z ciała, to już ja reaguję większym obrzydzeniem np. na nagrania z porodów. Tak więc dla niego to naturalne, że będzie przy mnie chociaż ja go prosiłam by nie patrzył co tam w dole się będzie działo a skupiał się na trzymaniu mnie za rękę i znoszeniu moich narzekań ;D Tata mojego męża był pielęgniarzem i czasem sobie myślę, że mój mąż ma chyba gdzieś zakodowane genetycznie pewne cechy. Jest super opiekunem w moich chorobach więc nawet jak mi będzie po porodzie trzeba pieluchy/tampony opatrunkowe zmieniać to mam na kogo liczyć.
  2. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej, ja dziś miałam powrót do pracy po dwóch tygodniach odpoczynku (w tym tygodniowym wyjeździe). Trochę się stresowałam ale pierwszy dzień był całkiem ok. Najważniejsze, że wczoraj po powrocie do domu mogłam wreszcie nawilżyć odpowiednio moją skórę, dziś też się będę balsamować mleczkami ziaji. Co do pęcherza to mit. To zależy od jakości aparatów- ja miałam usg przez brzuch już w 11 tygodniu. W porównaniu do Was to ogólnie widzę mam tyły bo miałam tylko 2 wizyty. W siódmym tygodniu (usg dopochwowe przy mężu co chyba trochę krępowało ginkę bo nie nas ;D), i właśnie w 11. A teraz muszę czekać aż do 16 tygodnia ale liczę, że może wtedy poznam płeć. No i 13 tydzień zrobił mi figla- mdłości wieczorami wróciły tego dnia w którym pochwaliłam się na forum, że już jest lepiej na II trymestr- a dwa kolejne wieczory już mdłości A dziś miałam śmieszną sytuację- przy odkurzaniu dosyć mocno pochylam się do przodu i w dół... no i czułam przy tym pochylaniu taką jakby kulkę w brzuchu która mi przeszkadzała się zgiąć do tej mojej zwyczajnej pozycji... myślę, że to mieszkanie bobo właśnie mi ciut przeszkadzało.
  3. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam, dziś zaczynamy 13 tc. Bardzo się z tego powodu cieszę, to już drugi trymestr. :) Póki co, jestem od tygodnia poza miejscem zamieszkania i nie mam połowy swoich kosmetyków by szaleć z nawilżaniem (a przydałoby się). Jutro jednak wracam do domu i wtedy urządzę sobie spa nawilżeniowe bo moja skóra bardzo tego potrzebuje. Poza tym to w tym tygodniu miałam może ze dwa razy delikatne mdłości wieczorami i raz na przykry zapach z rur o mało nie zwymiotowałam ale ogólnie czuję, że zaczyna się dobry czas. Jestem mniej zmęczona, co prawda w tym tygodniu dieta ma pozostawia wieeele do życzenia ale jak wrócę do domu to zadbam by było zdrowiej. ;)
  4. caiyah

    Lampka szampana

    ja piję... bezalkoholową. Odkąd jestem w ciąży całkowicie mnie od alko odrzuca, na samą myśl jak przypomnę sobie zapach to blee.
  5. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Jeszcze co do wyprawki- ja nic nie mam i raczej nie liczę, że coś dostanę bo małych dzieci w najbliższej mojej i męża rodzinie włącznie z rodzeństwem ciotecznym brak (nasze będzie więc nie lada wydarzeniem). Wszystko będziemy kompletować sami. Ja jeszcze nic nie oglądam (no dobra nie mogę się doczekać aż zacznę chodzić w ciążowych sukienkach), mąż przerabia już wózki, przewijaki ale kupować to będziemy pewnie po 20 tyg. Ostatnio zauważyłam, że trochę puchnę na nogach i rękach. Miałam już tak ok 4-5 tygodnia więc może przejdzie.
  6. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, Blondmama- niestety ale wydaje mi się, że tak Cię potraktowano ze względu na ciąże. Ogólnie to teraz tak jest, że albo przepisy zmuszą pracodawcę albo sam z siebie nie będzie przecież firmy na wydatki narażał. Ja mam taką sytuację, że mam na nieokreślony od 3 lat wcześniej przez 3 lata w 3 różnych miejscach umowa na rok ale ja pracuję w szkolnictwie i dopiero jak mi z karty po awansie w tym roku należy się cały etat tak dostałam (te słynne 18/18 co wcale 18 godzinami pracy nie jest). Wcześniej musiałam pracować w kilku miejscach by mieć jako taki dochód. Witam nowe mamy na forum :) avel- gratuluję widoku baby annaendi- współczuję tego co musiałaś przeżyć, daj znać jak się sprawy mają
  7. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Tunia- tylko spokojnie, wszystko będzie dobrze, musisz być dobrej myśli i słuchać się zaleceń lekarza. Niejedna kobieta z tego co czytam miała zagrożoną i donosiła.
  8. Moje i męża typy: Aleksander, Maksymilian, Leonard. Czyli Olek, Maks lub Leo. Był też Ignacy i Konstanty ale odpadli. Dla dziewczynki totalny brak pomysłu- jeszcze nie pojawiło się imię które by mi i mężowi w 100% dogodziło. Albo za krótkie, albo nie ma fajnego zdrobnienia, albo będą przekręcać,albo zbyt oklepane, albo złe skojarzenia... Póki co najbliżej nam do Aleksandry, Apolonii, Bereniki ale nie wiem czy któreś zostanie wybrane. Jeśli chodzi o imię mniej kłopotliwy będzie chłopiec.
  9. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Co do snów to tak miewałam w 6-9 tyg bardzo intensywne sny... no ale może nie takie jak z horroru. Raz mi się śniło, że wypadło ze mnie mini dziecko więc włożyłam je z powrotem i potem ono znów wypadło ale takie pouszkadzane, z żyłkami, popękane jak jajko i potem wypadło kolejne takie zwyczajne. Czytałam, że takie sny to normalna rzecz- ma w nas wzbudzić instynkt ochronny. :) Co ciekawe miewam takie sny po których budzę męża w wiadomym celu. ;D Poza tym witam i ja po Świętach. Dziś według kalendarza zaczynam 12tc. :) W Święta dużo jadłam, dolegliwości ustępują a ja z każdym tygodniem czuję się coraz lepiej.
  10. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    a już trochę w radośniejszym tonie- dziś byłam i ja na swoim badaniu, widzieliśmy z mężem swojego szalonego bobo- no szalał na tym usg niesamowicie- wywijał wszystkimi kończynami tak, że na zdjęciach porozmazywane wychodziły . Mąż potem naśladował Usg miałam robione przez brzuch bo dzieciątko fajnie się ułożyło. I cieszę się, że wyniki odebrałam na chwilę przed wizytą bo jakbym sama nad nimi siadła (zerknęłam tylko w samochodzie) to już bym się stresowała, a tak to pani doktor uspokoiła, że to, że gdzieś mam wysokie wyniki nie oznacza, że choruje a że jestem odporna (np. z toxo). No i mam unikać skupisk ludzkich (dzieci) bo różyczka wyszła mi niejednoznacznie... no i mam dylemat bo z dziećmi właśnie pracuje. A najlepsze, że z usg wyszło że dzieciątko ma prawie 5cm i termin przyspieszył mi o tydzień na 10 lipca bo z usg przeskoczyło na 11t3dz. Rośnie toto błyskawicznie razem ze mną i moimi gabarytami. Dowiedziałam się też o możliwości genetycznego ale chyba z niego zrezygnujemy- dlatego, że doktor powiedziała, że tam i tak podają tylko możliwość/prawdopodobieństwo i co jak będę miała prawdopodobieństwo 1:2 to mam usuwać? Za dużo znam przypadków, że komuś wyszło wysokie ryzyko, nastresował się tylko w ciąży a urodziło się zdrowe... chyba sobie ten stres daruje. A i info od lekarza: w ciąży może Pani jak najbardziej farbować włosy.
  11. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Ina, bardzo współczuje... sama bardzo bałam się takiej sytuacji. Życzę Ci, żeby następnym razem się wszystko udało. Wiesz, z tego co widzę jak ktoś miał takie przejścia przy kolejnej ciąży chuchają i dmuchają na taką pacjentkę, bez gadania dostaje dodatkowe leki na podtrzymanie. Nie wiem czy Cię to pocieszy ale może natura wie co robi, możliwe, że z zarodkiem byłoby coś nie tak (jakieś choroby, późniejsze cierpienie) i dlatego tak to się potoczyło.
  12. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A ja dziś miałam trochę posprzątać w domu, ale coś mnie podbrzusze pobolewa. Wczoraj coś tam czułam po prawej stronie a dziś po lewej i jak wstaje to na dole... Mam nadzieję, że tylko się rozciągam i że to normalne?
  13. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam i ja. Doczekałam się przerwy w pracy a w poniedziałek idę na badania bo kalendarzowo zacznie się 11 tydzień. Ciekawa jestem co powie usg. Wyników badań póki co nie odbierałam, żeby niepotrzebnie się nie nakręcać. Odbiorę w poniedziałek przed wizytą. Póki co jest zdecydowanie lepiej niż w 7-8 tygodniu, mdłości/zgagę mam tylko wieczorami a w tygodniu miałam tylko jeden dzień kiedy było mi niedobrze i zwyczajnie musiałam to zajadań bułką z jogurtem, potem obiadem. I o ile przez pierwsze 2 miesiące męczyłam się z zaparciami i wzdęciami teraz dla odmiany mam gazy i mogę spokojnie brać udział w konkursie bekania i dudnienia wnętrznościami- ciągle mi coś tam bulgocze i się przelewa. Ostatnio mam jakby więcej siły, już nie śpię po tyle godzin i wieczorami jestem w stanie posiedzieć. Wagowo u mnie 3 kg na plusie... ale wolę w tę stronę niż chudnąć i się zamartwiać czy dziecko na pewno wszystko dostaje. Ogólnie liczę na to, że przytyję jakieś 15 kg... (a jak będzie to się okaże). Zaczynałam z 65kg/174cm bo 3kg złapałam jeszcze przed ciąża w wakacyjnym chill-oucie więc już się czuję trochę duża. Staram się jeść zdrowo a od czasu do czasu ulegam zachciankom. Nie jem już jak szalona czekolady, za to dwa razy wypiłam kawę z mlekiem... była przepyszna.
  14. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam, Ja dziś miałam swój pierwszy dzień pracy po powrocie ze zwolnienia. Jakoś przetrwałam i nawet z lepszym samopoczuciem niż przypuszczałam. Z tymi mdłościami u siebie obserwuje to samo co pisały dziewczyny wcześniej- mi najgorzej (do tej pory) dały popalić 7 i 8 tydzień. Normalnie mnie rozłożyło całkowicie. Teraz zaczyna być znośnie. A co do zębów- ja na przegląd też wybiorę się po I trymestrze by w razie co coś tam załatać. Podobno w ciąży zęby psują się szybciej niż normalnie (tak mi powiedział mój gin).
  15. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A u mnie dziś szaro, buro i ponuro. Do tego ciągle pada. Porządki będę ogarniać w tym tygodniu (tyle ile dam radę). Zakupów świątecznych nie robię bo większość albo zamawiamy albo idziemy na wygodę i będziemy dawali karty upominkowe. I też dziś mam dzień wizyt i obiadów u rodziców. Od gotowania i szykowania posiłków tak mnie odrzuca, że też nie wiem czy coś będę szykować na Święta. Póki co gotuje mąż. Pociesza mnie to, że równo z początkiem 9 tygodnia mdłości jakby momentami odpuszczają, są bardziej znośne w dzień i tylko wieczorami się mocniej nasilają.
  16. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Z tymi fotkami to fajna sprawa, też muszę zacząć robić. Szczególnie, że mam wrażenie, że brzuszek już mi nieźle poszedł do przodu. Mi dziś udało się popracować pierwszy raz od tygodnia (chociaż niby jestem na zwolnieniu ale 3 godziny przed komputerem i papierami posiedziałam, jakoś tak czuję obowiązek doprowadzenia pewnych spraw do końca, a nawet jakbym nie czuła to i tak z pracy codziennie dzwonią;)). Mi na mdłości pomaga częste jedzenie minimalnych porcji nawet co godzinę, dwie przegryźć a to mandarynkę a to paluszki chlebowe. Do tego ratuję się czasem łykiem coli lub kostką czekolady/cukierkiem. Już dwa razy w nocy budziłam się bo mi się zbierało na wymioty i wtedy pomaga mi parę łyków takiego domowego prawdziwego kompotu(z gruszki-słodki z winogron-kwaśny). Zwykła woda nie pomaga a wręcz drażni. Herbaty staram się ograniczać a że pić się chce to na ich konto piję te kompoty. Specjalnego działania imbiru nie zauważyłam. Ciekawe czy i mi gin zrobi genetyczne skoro 20 grudnia to będzie jakoś 10 tydzień i 3 dzień... No i mam cały czas te 37C co podobno oznacza super wieści- hormony pracują i podtrzymują ciąże... aaa i oczywiście witam kolejne przyszłe mamy.
  17. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dziewczyny ja też mam kolejną wizytę 22. Zobaczycie wszystko będzie dobrze, musi być- jesteśmy pod opieką lekarzy a oni mają tysiące takich przypadków i będą wiedzieli jak z każdą z nas postępować, jakie ewentualne leki przepisywać i jakie zalecenia dawać. Dziś rano jak zajrzałam do lodówki miałam taką ochotę na wędzonego łososia z serkiem na kanapkę... no ale ze względów bezpieczeństwa musiał mi wystarczyć z puszki. Za to przed chwilą zjadłam bułkę z budyniem, kupiłam budynie w sklepie i będę zajadać wieczorem. :) mala90- śliczne zdjęcie, to moje bobo tak będzie wyglądało za mniej więcej tydzień. :)
  18. caiyah

    Czerwcowe fasolki 2015

    Witam dziewczyny. Co prawda jestem przyszłoroczną lipcówką ale podczytuje Was czasem i dużo ciekawych i przydatnych rzeczy się dzięki Wam dowiedziałam. Tak sobie myślę, że pewnie tu czasem zajrzę z jakimś pytaniem bo wy bardziej doświadczone czasowo jesteście. No i nigdy nie wiadomo czy moja fasola, będąca moją pierwszą, nie zrobi mi psikusa i nie wyjdzie wcześniej. Pozdrawiam.
  19. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dziś witam i ja, Jestem po obiedzie przed którym przeżyłam szok bo idąc do lodówki zobaczyłam pająka opuszczającego się na na nici przed swoją twarzą. Nie lubię pająków i narobiłam krzyku, a że byłam sama w domu to musiałam sobie jakoś z nim poradzić. Poza tym to samopoczucie jakby mi się poprawia ale nadal mam temp. rzędu 37C. Gdzieś wyczytałam, że tak czasem bywa i że to może być objaw ciąży. Poza tym to miałam wczoraj dwie akcje z sercem- raz w nocy a raz w dzień siedzę sobie spokojnie a tu mi nagle serce zaczyna walić jakbym przebiegła po schodach. Poczytałam- i znów okazuje się, że tak bywa więc staram się nie panikować. Ale ogólnie to taka rozlazła jestem, co się coś poruszam to zaraz bym siadała albo się kładła. Co do snu to ja wieczorami i ostatnio popołudniami lepiej funkcjonuję za to rano śpię jak zabita. Jak się wczoraj położyłam o 21 tak dziś o 8.30 obudził mnie dopiero telefon. Aż mi się śpiochy na oczach robią.
  20. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    mamasitkaa- dobrze, że już się wszystko wyjaśniło Trinny- to podobnie jak u mnie z tą wielkością, fajnie, że wszystko jest ok Dziewczyny, ja też się cieszę na dzidzię na lato bo dla mnie niemal nigdy nie jest za ciepło. Będzie wiosna, maj, czerwiec a my w lekkich ubraniach z brzuszkami zamiast opatulone od stóp do głów w puchowe kurtki, czapki i szaliki. Dziś powiedzieliśmy rodzinom. Strasznie się wszyscy ucieszyli (chyba od dawna czekali bo ponad 2 lata jesteśmy małżeństwem). A tak nawiązując do zdrowego jedzenia dziś udało mi się jeść dużo małych porcji i dzięki temu nie męczyły mnie mdłości. Moje dzisiejsze menu (to chyba nawyk z portalu o odchudzaniu ;)): śn (największe)- jajecznica z 3 jaj ze szczypiorem i cebulą, grzanki z chleba w opiekaczu IIśń- 1/4 torebki ryżu ugotowanego (resztki z wczorajszego obiadu) przedobiad- owsianka z malinami i żurawiną obiad- 5 klusek leniwych obiadII- czerpak zupy warzywnej obiadIII- mały pulpet z indyka z marchwią i łyżka stołowa kaszy jaglanej kol- 5 rybek szprotek w pomidorach z kromką chleba, 2kostki czekolady Ale się tego uzbierało... ale w sumie te porcje (poza śniadaniem) nie były większe niż moja pięść. Chyba podpasował mi taki sposób żywienia bo mam wrażenie, że jem odpowiednio różnorodnie.
  21. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Mi w pierwszej fazie cera się poprawiła i włosy przestały wypadać. Teraz za to niestety trądzik daje o sobie znać. Podobno ciąża działa na korzyść tych z nas które mają skłonność do przetłuszczania się- wtedy to wyhamowuje. Gorzej mają te z nas (jak ja) które z natury mają suchą skórę- wtedy przy ciąży jeszcze bardziej może się wysuszać. Z farbowaniem to mam dylemat, też jestem rozjaśnianą blondynką i odrosty mam już spore. Niby czytałam, że można farbować i z tym strachem to takie mity... no ale... a tu Święta się zbliżają i coś będzie trzeba zdecydować.
  22. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Trinny, ja na pierwszą wizytę też weszłam z mężem i jak wychodziłam to słyszałam iż było to komentowane wśród pań czekających takich 70+. Przede mną była młoda dziewczyna w zaawansowanej ciąży ale jej mąż/chłopak został w poczekalni. Myślę, że samo przyjście do poczekalni z mężem nasuwa pewne skojarzenia ale ja tam się nie przejmuje nawet jakbym kogoś znajomego spotkała. Póki co u mnie też mało kto wie. Poza tym to witam Was w weekend, wczoraj miałam robiony doppler żył i wszystko z nimi ok. Jestem spokojniejsza tylko niestety infekcja nadal męczy. Kupiłam w aptece termometr bezdotykowy bo mój elektroniczny się zbuntował i twierdził, że mam cały czas 36,0. No i nowy pokazuje mi temperatury z zakresu 36.9-37,3. Jak wzrośnie powyżej 37,5 to chyba skończy się na lekarzu i antybiotyku bo katar z zatok męczy mnie od tygodnia a wcześniej tydzień też chodziłam podziębiona. Boje się zapalenia oskrzeli czy płuc bo takie rzeczy niestety dość łatwo mi się przyplątują.
  23. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Mi też się parę przestępstw ciążowych niechcący popełniło. Też zjadłam kawałek wędzonej wędliny w listopadzie nie wiedząc o tym, że się nie powinno. Ser pleśniowy też jem od czasu do czasu z żurawiną- bo mąż wyczytał uspokajająco, że jak coś jest z mleka pasteryzowanego to można a ten który ja jem jest. Mam problem z feto-podobnymi bo jeszcze nie znalazłam info na opakowaniu, że na pewno jest z pasteryzowanego a tak bym zjadła (podobno u nas fety są z pasteryzowanego)... No i mam zagwozdkę z mlekiem- jest takie mleko wiejskie z Piątnicy pasteryzowane na zimno czyli w niższej temp. niż inne mleka. Dzięki temu zachowuje smak. No i mam dylemat wolno mi czy nie? Poczytałam też o naszych smakach na czekoladę/lub kapustę... i to nic innego jak potrzeba pewnych pierwiastków. U mnie sery i czekolada to jak nic wapń, tak więc rozgrzeszam się z jedzenia 4 kostek dziennie mlecznej. ;)
  24. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    mnie lekarz uspokajał, że takie plamienia to norma. Ja plamiłam przez kilka dni gdzieś w 5-6tyg. Jak jest krew i boli to dopiero należy się bać.
  25. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Według mojego prywatnego kalendarza zaczynam dziś ósmy tydzień. Dziś w nocy było wstawanie, był katar i było strasznie dużo śliny w mojej buzi chociaż nie kładłam się spać głodna. Łagodzę właśnie poranne mdłości sokiem pomarańczowym (jak codziennie rano). A jak u Was?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...