Skocz do zawartości
Forum

caiyah

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez caiyah

  1. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dzięki za gratulacje. Powiem Wam, że nie chciałam się nastawiać na jedną płeć żeby potem nie było rozczarowania czy ze ta druga jest jakaś "gorsza" no ale przyznam, że zawsze marzyłam o synku jako pierwszym i najstarszym. Z drugiej strony trochę żałuje tych dziewczęcych ubranek których nie kupię ale kto wie... dziś jak wracaliśmy od lekarza mówiłam do męża, że druga będzie córeczka...a on, że trzyma mnie za słowo Od dwóch tygodni mówiłam często o tym dziecku jako "on". Imiona dla chłopca też bez problemu mieliśmy a z dziewczynką mi ciągle coś nie grało. No i pierwszy sen po zobaczeniu dwóch kresek miałam o synku. Byłam w nim rozczarowana bo nie dość, że chłopak to jeszcze tylko do męża podobny avel90- też tak mam z tym piciem, bardziej chce mi się pić i to podobno normalne, a mam jeszcze to, że bardziej mi się pocą ręce i nogi...
  2. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć dziewczyny, wy tu o pączkach a ja dziś jadłam pyszne bułeczki drożdżowe od mojej mamy. :) Ale najważniejsze jest to, że dziś mieliśmy wyczekaną wizytę no i moje sny, przypuszczenia i nastawienie męża okazały się sprawdzone w 100%. Będzie synek.
  3. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    a usg też mam na każdej wizycie robione- teraz będzie 4 i mam nadzieję, że już poznamy płeć :)
  4. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    a ja jeszcze nawiąże do tej grupy na FB- to, że jest zamknięta to rozumiem ale nie jestem pewna, czy to, że dołączyłam do takiej a takiej grupy przecież będzie chyba widoczne dla znajomych w moim profilu? Czy jest gdzieś opcja żeby wyłączyć widoczność przynależenia do grup?
  5. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Dobry wieczór, ja już po wizycie i obiadku u rodziców. Co do FB to póki co się wstrzymam bo o mojej ciąży wie wąskie grono osób i nie chcę chcę póki co upubliczniać... i tak się większość dowie ale w swoim czasie i może wtedy poproszę Was o link. A już jutro czeka mnie wizyta... czekam na nią cały tydzień i się doczekać nie mogę...
  6. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Aneczka85- ja tam im jestem starsza tym bardziej się "uodparniam" na przytyki i złośliwości innych ludzi. ;) Zazwyczaj tłumaczę to sobie w ten sposób, że wynika to z ich frustracji, sami mają z czymś problem, są nieszczęśliwi albo chcieliby sterować cudzym życiem a "niestety" tak się nie da. ;) A wiecie co- nic nie wkurza tak ludzi którzy chcą Ci dopiec jak pokazanie jak głęboko w poważaniu ma się ich zdanie i zwyczajnie życie swoim życiem i cieszenie się nim. Niestety pewnie w naszych ciążach spotkamy się z sytuacjami gdzie ktoś będzie próbował zmącić naszą radość ale mam nadzieje, ze się nie damy. Po to mamy to forum :)
  7. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    poziomkowa86 Aneczka 85 daj spokój! Ja mam koleżankę, która zdecydowała się na 1 dziecko w wieku 35 lat, a drugie 40. I mówiła, że na porodowce wcale nie była najstarsza :). Teraz mamy takie czasy, że na całe szczęście każda z nas może mieć dziecko wtedy, kiedy naprawdę czuje się na nie gotowa (psychicznie, materialnie, odpowiedni partner). Np w moim otoczeniu jestem jedną z pierwszych :). Zgadzam się, dobrze napisane. A nawet jak ciąża jest czasem zaskoczeniem to i tak rodzice mówią podsumowując, że nic w swoim życiu by nie zmienili. Aż mi się przypomniał film o chłopaku który podróżował w czasie ale przez to zmieniał ciągle historie. Okazało się, że jego ojciec też tak podróżował ale nie cofał się dalej niż do momentu pojawienia się jego dzieci bo jeśli by to zrobił tych dzieci by nie było a byłyby jakieś z innego połączenia komórek :)
  8. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A słuchajcie jak się będziecie nudzić to polecam film: Para na życie z 2009. Tematyka ciążowa ;D Ja wczoraj z mężem obejrzałam, może nie jest taki zabawny jak Jak urodzić i nie zwariować ale dobrze nam się go oglądało.
  9. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    OlaFasola- ja tam myślę, że najlepszy dla dziecka jest zdrowy rozsądek jakim się wykazujesz :) U mnie też mąż pierwszy wykazywał chęć zrobienia dziecka jeszcze przed ślubem 3 lata temu chociaż nie powiem i ja czułam instynkt (tylko bez partnera) w wieku 20 lat. Potem na tyle mi przeszło, że pół roku temu autentycznie rozmawialiśmy nawet o opcji bezdzietnej. A potem była taka jedna ciąża u kuzynki która jakoś inaczej pozwoliła mi spojrzeć na ten temat (wcześniej żadne ciąże nie robiły na mnie wrażenia) i podjęłam decyzję, że może warto spróbować właśnie teraz. Ja to chyba czekałam na idealny moment i warunki aż w końcu uświadomiłam sobie, że życie ma swoje scenariusze i może ten idealny moment jest właśnie teraz tylko różni się od wyobrażeń a ja czekam i mogę go przegapić.
  10. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A tak sobie jeszcze pomyślałam w temacie planowania dzieci- jak to było u Was, kto pierwszy czuł taką potrzebę i zaczął o tym wspominać, planowaliście od początku znajomości czy może Wasze plany ulegały zmianom?
  11. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    poziomkowa86- jesteśmy z tego samego rocznika, fajnie. No i rocznik 87 też mi się pary razy rzucił w oczy. Ciekawe czy jesteś ktoś z sąsiedniego 85? :)
  12. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    zanetka79- ja myślę, że nie ma za późnego wieku, szczególnie jeśli się wie, że jest się płodnym bo już ma się dziecko. Ja np. nie wiedziałam na 100% czy przy staraniu nie wyjdą jakieś problemy i myślę, że przy pierwszym dziecku wiele osób się o to boi więc nie chciałam tego odkładać za długo, żeby w razie co mieć jeszcze czas na leczenie. A teraz tak mi się ciążowanie spodobało, że myślę sobie że jeszcze drugi raz chciałabym zostać mamą o ile sytuacja finansowo/mieszkaniowa mi na to pozwoli- i na pewno to będzie właśnie po 30 a może i koło 40-stki. :)
  13. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    nala- jakbym miała takie warunki to też bym się decydowała :) my z mężem zaczynaliśmy od zupełnego niczego, pamiętam naszą radość jak wynajęliśmy mieszkanie w wieku 24 lat- to dopiero była samodzielność :) teraz mamy co prawda kredyt ale raty nie są bardzo wysokie w stosunku do naszych zarobków i na pewno płacimy mniej niż gdybyśmy wynajmowali.
  14. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A jak poczytałam o wieku naszych nowych koleżanek to ja wypadam staro Mam 28 lat a jak urodzę będzie 29 :) Z tym, że mi akurat tak się życie ułożyło, że jestem zadowolona z tego momentu (nasze prace, mieszkanie). Ogólnie to tak odkładałam tę decyzję i odkładałam (razem jesteśmy 8 lat z czego 4 wspólnie mieszkamy a po ślubie jesteśmy 2,5 roku) już nawet ostatnio miałam wizję rodzenia w wieku 33-35 lat ale w końcu stwierdziłam, że to za długo tyle czekać i że po 30 może będzie trudniej zajść... no i wyszło nam przy pierwszym podejściu. Póki co cieszę się, że wszystko wydaje się być zdrowo i nawet wyniki które w piątek odebrałam są książkowe. Mogłoby tak już do końca być...
  15. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    mamasitka- pewnie się rozciągasz, a ruchami się nie martw, na pewno poczujesz prędzej czy później, ja też ich nie czuje regularnie- mam nawet wrażenie, że odkąd od 3 dni mnie rozciąga to i ruchów niemal nie ma. Coś tam jakby lekko pływało jak właśnie siedziałam u teściowej wczoraj ale to już nie jest to kopanie prądem więc sama nie jestem pewna czy to to Tłumaczę to sobie tak, że może dziecko z macicą jakoś zmienia położenie i już w trochę innym miejscu jest?
  16. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Mi pastyli do ssania prenalen trochę pomagały ale pod warunkiem, że brałam je kiedy tylko minimalnie coś czułam, że może się zacząć dziać. A jestem wyczulona bo pracuje głosem więc choroby gardła to u mnie nie nowość. Mam też wrodzoną skłonność do chorób układu oddechowego ;/ Na szczęście rozwiniętych infekcji nie miałam- poza tym już pisałam, że ja sobie czosnku, musztard i chrzanu nie żałuję (wszystkie działają anty-bakteryjnie).
  17. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Witam i ja w niedzielny poranek. Wczoraj a właściwie dzisiaj przed 4pierwszy raz od dawien dawna wstałam nawet do toalety :) No i zaczęło mi się rozciąganie brzucha, czuje je, już raz miałam problem z podniesieniem się z łóżka z pleców i musiałam bokiem przesunąć się nad krawędź. A potem zaczęłam chodzić jak kaczka. Może to brzmi śmiesznie ale mnie mocno wzruszyło. Moją teściową też. Wczoraj ją odwiedzaliśmy i podała mi pewien przesąd- tego dnia którego pierwszy raz poczujesz ruchy to urodzisz. Wyszło mi, że 11 :)
  18. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Aneczka85- może ten artykuł Ci pomoże: http://www.infor.pl/prawo/zasilki/zasilek-macierzynski/85429,W-jakiej-wysokosci-pracownik-otrzyma-zasilek-macierzynski.html
  19. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Aniaania- świetny brzuszek już widać :) Z tą aktywnością dziecka- to ja póki co obserwuję, że małe bywa aktywne jak i ja jestem aktywna- ja coś noszę np. zakupy, często zaszczyca mnie ruchami po prysznicu i wieczorami jak już leżę na spokojnie w łóżku, rano jakoś się nie objawia Ciekawe czy po urodzeniu też mu zostanie aktywność wieczorno-nocna (wdałby się wtedy w rodziców ). Nie zawsze też do końca sobie wierze w to co czuje bo myślę sobie, że może robię jakiś nadinterpretacje- w końcu w pierwszej ciąży każdy mówi, że później się czuje ruchy. Zastanawiam się też czy to, że czuje je wieczorami nie wiąże się z tym, że ja jestem spokojna, bardziej wyciszona a w ciągu dnia to może jakoś mi umyka w tym zabieganiu.
  20. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    No ale zaraz muszę się zebrać pojechać odebrać wyniki co by mieć na poniedziałkową wizytę, do tego wstąpić do apteki po krem od derma i rozejrzeć się może za jakąś bielizną jak starczy mi czasu. Powiem Wam, że dopiero teraz powoli wraca mi chęć dbania o siebie jak zrobiłam porządek z włosami i twarzą (no nigdzie indziej mnie nie zsypało tylko akurat tam). Piję właśnie barszcz i powiem Wam coś- ciekawa jestem czy też to zaobserwowałyście u siebie: jak wcześniej jadłam jakieś buraczane przetwory to wiadomo w łazience po paru godzinach było to widać ;) Odkąd jestem w ciąży i w grudniu opijałam się barszczem jeszcze przed wigilją to słuchajcie nic a nic, zero koloru czerwonego, wszystko przefiltrowane- nawet śmiałam się do mamy, że dziecko będzie chyba czerwone jak indianin.
  21. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    A wiecie co, ja dopiero niedawno dowiedziałam się, że jak się podaje tydzień ciąży to się podaje do przodu, tzn. jak jesteś w 14 tyg i 2 dniu to mówisz 15 tydzień? Wcześniej ja podawałam zawsze pełne tygodnie. Co do bólów głowy czy bezsenności- ja nie mam póki co takich problemów, poza 7-8 tygodniem gdzie rzeczywiście musiałam w nocy wstawać do wc. Ostatnio jakieś 3-4 dni temu bolała mnie głowa ale to na zmianę pogody. Jestem teraz strasznie wrażliwa na zmiany pogody (zawsze byłam), jak ciśnienie spada robi się szaro i mokro to ja nie mam siły na nic.
  22. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    mussli- z tą wiarygodnością terminów usg to słyszałam od mojej gin, że najbardziej wiarygodne jest teraz między 11-16 tygodniem. Potem każdy ma swoje tempo i parametry mogą się rozjeżdżać i terminy nawet o 14 dni.
  23. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    blondmama87- no właśnie ja już nie mogę się doczekać takiej piłeczki z przodu, masy już nabrałam ale poszło mi chyba wszędzie indziej ;/. W tym tygodniu trochę mnie więzadła pobolewają np. dziś w nocy obudził mnie ból jak się przeciągałam w półśnie. Dlatego już zaczęłam używać anty-rozstępowych mazideł, w pierwszym trymestrze to nawet nadmiaru kosmetyków unikałam (tylko nawilżające), moja skóra jest tak sucha, że przez to pewnie będzie bardziej podatna na pęknięcia. A zmieniając temat- dziewczyny polecam do obejrzenia z mężem/partnerem fajną komedię ciążową jeśli jeszcze nie oglądałyście: Jak urodzić i nie zwariować. z 2012.
  24. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny, ja też jestem pod wrażeniem ile postów przybywa w ciągu pół dnia. Niedługo nie będę w stanie wszystkiego nadrobić. Ja śpię na brzuchu z powrotem dopiero od niedawna (wcześniej piersi nie pozwalały na moją ulubioną pozycję). Śpię tak, że zapieram się trochę lewym biodrem, spanie na bokach mnie męczy. Zainspirowałyście mnie zdjęciami brzuszków więc zrobiłam i ja sobie... i jestem trochę rozczarowana bo wydaje mi się, że jeszcze słabo cokolwiek widać... no ale ja tam zawsze swoje ważyłam ;)
  25. caiyah

    Lipcowe 2015! :)

    Powiem Wam, ze ja widzę plusy w tym, że jeszcze chodzę do pracy. Byłam w grudniu na zwolnieniu dwa tygodnie i w drugim tygodniu słabo było- coraz mniej mi się chciało. Znam siebie i wiem, że muszę mieć co robić. ;) Wtedy podjęłam decyzje, że o ile będzie wszystko prawidłowo się rozwijać chcę mieć kontakt ze światem. Oczywiście ryzykować nie zamierzam. Mało tego- dojeżdżam do pracy całkiem daleko i finansowo bardziej opłaciłoby mi się siedzieć na 100% l4 (oszczędność na benzynie) ale teraz mogę trochę więcej zarobić i potem na urlopie mieć ciut więcej płatne. Jestem pewna, że póki jestem bardziej aktywna to jest mniejsza szansa na to, że będę w domu siedzieć, jeść z nudów i tyć. (Tak by było bo znam siebie.) Co do dźwigania- ja w 3 miesiącu wyjeżdżałam za granicę i zdarzyło mi się podnosić 12kg walizkę... jak męża nie było dźwigałam tez paczkę 5kg na trzecie piętro i nieźle się zasapałam (jedzonko dla naszego kotka). Dopiero później złapała mnie refleksja, że trochę to kiepskie z mojej strony było. No ale z drugiej strony myślę sobie, że nie robię takich rzeczy codziennie, czasami jest wyższa konieczność. Ogólnie to dopóki nie zobaczyłam bobasa na usg to miałam podejście takie, że natura wie co robi, jak jest silny osobnik to przetrwa i takie tam. Teraz już bardziej się trzęsę ale nie tak jak moja mama- ona to opakowałaby mnie w kokon i położyła do łóżka. Nie chcę być taką przewrażliwioną, nadopiekuńczą mamą- nie chciałabym, żeby moje dziecko było lękliwe i bojaźliwe a ja niestety taka bywam (patrz moja mama która panicznie bała się o moje zdrowie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...