-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misiabella
-
Byłam w sobotę na weselu, nie sądziłam, że nie wypijając ani kropli alkoholu, można mieć taką ochotę do zabawy i jeszcze szaleć na parkiecie, z przerwami co prawda, do czwartej rano...Chyba byłam złakniona ludzi i rozrywki...A jeszcze trafił nam się taki jajcarski stolik z fajnym towarzystwem z pracy panny młodej. Na drugi dzień nie czułam się jak po długich spacerach wykończona.Co prawda później miałam stracha, czy nie zaszkodziłam dzidzi, ale nie podskakiwałam i się trochę kontrolowałam, co przy tych ludziach, którzy dopiero wyprawiali szaleństwa, było trudne. Nie przepadałam za weselami, oprócz własnego, a tu normalnie, M ścigał mnie z parkietu, kontrolował ruchy i się dziwił, że mam z tego taką taką frajdę:). Widziałam tam kilka ciężarnych, jedna angielka piła nawet wino...Spotkałam też koleżankę, taką ze starych czasów, która urodziła 2 miesiące temu syna, właśnie w Anglii, synek śliczny, malutki, jak się urodził miał 49 cm długości, ale poród mówiła straszny, trwał 12 godzin, trochę jej ulgę przynosiło to coś podpięte do pleców, o którym na forum wspominała tu jedna dziewczyna. Maluszek na razie spokojny, muzyka dudniła, a ten spał sobie w wózku w najlepsze i miał wyrąbane na wszystko. Bombka, nie zamartwiaj się, ja mam tak na przemian, raz czuję intensywniej, raz prawie wcale, zawsze jednak coś tam się pojawia po jakimś czasie, jakieś słabsze ruchy. Mój M w brzuchu u swojej mamy prawie w ogóle się nie ruszał, bo miał nogi i ręce skrępowane pępowiną. Em87, Oosaa, hehe, chodzi o moją bratową:). Zgadzam się trochę z wami obiema, bratowa nie odda mi wózka za darmo i tego od niej nie oczekuję (to taka nowa bratowa -nie wieloletnia:), bo dała za tego X-landera z całym asortymentem (gondola, spacerówka i fotelik), torbą itd, około 3 tys, więc w jej mniemaniu, tysiąc, to trzykrotne opuszczenie ceny, tylko, że wątpię, by jej się udało ten wózek opchnąć na allegro za taką kwotę. Spróbuję z nią delikatnie ponegocjować, bo to nie jest jakiś wózek moich marzeń, a ona po prostu za niego przepłaciła. Dziewczyny Zus wypłacił mi pieniądze, a ja niedawno pisałam do nich pismo ,by uzasadnili, czemu nie mam wypłaconych jeszcze pieniędzy, z nadzieją, że w końcu pracodawcę wezmą za dupę, jak na początku się odgrażali, a potem moja sprawa jakoś ucichła.Jednak księgowość z firmy mnie co najmniej nienawidzi, napisali mi maila, że nie muszą mnie powiadamiać o swoich działaniach i odpowiadać na moje zarzuty (pewnie, nie muszą powiadamiać mnie o zgubionych zwolnieniach, że nie odpisują zusowi w terminie, ale po pismach ponaglających, że składają oświadczenia niezgodne z prawdą- muszą powiadamiać pracodawcę-a część maili, była pisana do pracodawcy, a moje maile przekierowane do nich- wiem, że nie każdy aspekt tej sprawy to ich wina-byli nakłaniani do tego przez pracodawcę, który udawał, dobrego szeryfa, a księgowa była szeryfem złym), normalnie czeski film, wszyscy coś udawali i grali w swoją grę, ale mam nadzieję, że mam to za sobą, przynajmniej tą gorszą część.
-
Oosaa, dzięki za info odnośnie laktatora. Bratowa w ogóle go nie używała, więc nawet nie może wyrazić swojej opinii. Co do wózka, to rzeczywiście, mimo, że jest i z fotelikiem maxi cosi, to chyba raczej nie dała mi dużej zniżki prorodzinnej:). Mogę się w sumie potargować i mam czas jeszcze na decyzję, na przykład, by się zastanowić czy kupić nowy wózek. Szczerze mówiąc spodziewałam się niższej ceny:). Moniniuss, odpoczywaj, wdychaj jod i się regeneruj!
-
Gabi85, synek uroczy , cudne kociaki i to aż trzy, naprawdę jesteś kocią mamą! musicie mieć tam z nimi wesoło. A z Ciebie laska, że hoho!:)
-
Super te wasze zwierzątka, ja tez sobie jakiegoś sprawie, by mały miał towarzysza, ale męczyć nie pozwolę:). Moniniuss typowe kocie zachowanie, znaczy wleźć gdzieś, gdzie nie ma miejsca:)Krófka, twój piesek też fajny, takie niewinne spojrzenie, a pewnie też potrafi nabroić:).
-
Dzięki dziewczyny za porady, bratowa chce mi to opchnąć, więc będzie zapewne twierdzić, że wszystko się przydaje i jest super, choć może zbyt surowo ją oceniam, w sumie znam ją od niedawna i wydaje się sympatyczna:). Oosaa A ten elektryczny laktator Medeli, czemu jest taki kiepski? Wybacz, że Cię tak męczę mam świadomość, że o tym pisałaś, nawet wydaje mi się, że coś pamiętam, że głośny chyba, ale co jeszcze to już mi uleciało, teraz będę kopiować do swojego notatnika:).
-
Oosaa, a co sądzisz o tych sterylizatorach i podgrzewaczach? Przydają się?
-
Oho, zainaugurowałam 500 stronę!
-
I synek uroczy, też bym chciała mieć już swojego przy sobie, w ogóle jestem podekscytowana faktem, że była nas dwójka, a będzie trójka i jak to będzie fajnie, choć zamartwiania już do końca życia pewnie:)
-
Cześka26 no wiem, ze to nie najtaniej za ten wózek, spodziewałam się jakieś 600-800max zł, cena jest taka, jaką można wystawić na allegro i raczej nie ma pewności co do sprzedaży, zobaczymy, czy będziemy mieli też czas by za tym wózkiem latać, mi już mózg się lasuje, od tego przeglądania, porównywa i wątpliwości. Ta szynszyla to wygląda na większą od Malyny kotów, czym ty ją karmisz.
-
Malyna No zrobimy burzę mózgów, jeśli chodzi o ten wózek:). Tak jakiś tydzień dwa zostawiamy sobie na zastanowienie. Koty cudne, pieszczochy i zawadiaki, uwielbiam kocie charaktery:). Wytarmosić by się chciało. Emii, gratuluję małej niunii płci żeńskiej, czekamy na jakieś zdjątko, lub filmik:).
-
Malyna dzięki za opinie, ja już sama do swojej własnej opinii zaufania nie mam, choć przed ciążą byłam daleko od takich dylematów:). Chcę poznać różne punkty widzenia i wtedy mi się wydaje, że lepszą decyzję podejmę:). Jak napisałam pismo do zusu, to mój M, jak to sprawdził (dobrze, że dałam mu do przeczytania), to stwierdził, że zdania zawiłe, brakuje wyrazów, które w mózgu mam, ale zapominam przelać na klawiaturę, w zusie mogli by się nie domyśleć, o co mi chodzi, przy małej odrobinie złej woli:). Ja jak zakładam majtki, spodnie, spódnice czy buty zapinane, to muszę to robić bezwzględnie na siedząco:). Siadam na brzegu wanny, albo na stołku turystycznym, specjalnie go postawiłam przy wejściu. Malyna, może kup sobie buty, które mają rozciągające się gumki. Zresztą już upały przechodzą, więc i w addidasch mogłabyś pomykać.
-
Za całość bratowa zapłaciła z 500 zł, ale się zastawnawiam, czy te sprzęty warto brać, czy ten mały laktator jest dobry, może któraś z was używała? I te podgrzewacze i sterylizatory, czy to się przydaje?
-
-
Laktator medeli tego typu:
-
Malyna, to super, że kicio ma się lepiej, kibicuję mu w powrocie do zdrowia! Skąd wiedziałaś, ze bratowa za tego X-landera dwuletniego będzie chciała tysiąc?:). Tak wcześniej napisałaś i się sprawdziło. Zastanawiam się nad tą ofertą, bo przeczytałam o tym wózku średnie opinie, były też dobre, ale ona twierdzi, że jest w porządku. Wózek ma gwarancję jeszcze na rok, jak pisałam odstąpi mi zakupiony w zestawie maxi cosi i chyba bazę isofix. Wypadku nie mnieli. Jeśli wszystko ma gwarancję, to chyba nie mam powodów obawiania się o bezpieczeństwo. Ewentualnie fotelik dodatkowo sobie dokupię. Chce mi sprzedać, jeszcze takie gadżety, w sumie za 200 zł. Oosaa pisdałaś o laktatorach z aventu, tu jest taki mały do kupienia z medeli. Dziewczyny myślicie, że warto brać? Jutro z rana jedziemy na wesele, podróż może zająć cztery, do pięciu z przerwami godzin, na weselę się cieszę, za mąż wychodzi moja bardzo dobra koleżanka ze studiów, która do tej pory żyła na tzn. kocią łapę i coś im się w pewnym momencie zachciało ślubu. Jej siostra jest dentystką, mało tego dwa dni we tygodniu przyjmuje w warszawie, więc ją wypytam o te nieszczęsne zęby. Tak, to znalazłam dobrze stojącą w rankingach klinikę dentystyczną, z cennikiem też najniżej nie stoi, ale jeszcze do zniesienia, gorsze są takie, które się reklamują, jako nie wiadomo co, a ludzie piszą, że im spartaczyli zęby, lub za jeden liczyli jak za dwa, bo był na granicy...Więc zęby zostawiam na najbliższy tydzień. Już zaczynam się obawiać upływającego czasu, czy wszystko zdążę załatwić.
-
KoollinJakim trzeba być nieodpowiedzialnym człowiekiem, by dezerterować w takim momencie i to przy pomocy mamusi. Życzę siły! Facet najwidoczniej nic nie był wart.
-
Elleves mam tą książkę, ale jeszcze do niej nie zajrzałam, czytam na razie "Rozwój dziecka"-0-3. Książki dostałam w prezencie:).
-
Moniniuss czadowy ten twój filmik!:)Twoja mała chyba cię tam nieźle boksuje, tak wywija tymi łapkami:). Gabi dołączam się do życzeń dla synka. Elleves, na tsh, robi się kilka razy w ciąży?, ja miałam raz na początku. Te wszystkie hivy, kiły i tym podobnie miałam na początku I trymestru, niestety prywatnie i zapłaciłam za nie prawie 500 zł. Wtedy też stwierdziłam, że warto rozejrzeć się za państwową placówką. Malyna to usg było za free z nfzetu. Przydusiłam trochę lekarkę, naopowiadałam jej o koleżance która straciła w 5 m dziecko, a potem w szpitalu po chamsku powiedzieli jej, że za mało monitorowała ciążę i pytałam, czy ma prywatnie aparat do usg w gabinecie-nie miała. W końcu mi dała. lekarz, który mi je robił trochę dziwił się, czemu przychodzę, skoro niedawno miałam połówkowe, powiedziałam, że brzuch mnie często boli, co jest akurat prawdą. Połówkowe i te pierwsze miałam w dobrym gabinecie na certyfikowanym sprzęcie, który ma podpisany kontrakt na te badania z nfz i ze skierowaniem można się do nich udać lub odpłatnie prywatnie bez. Nie spodziewałam się, że mi przełączy na 3d i dostanę fotkę. Nie zdecydowałabym się chyba prywatnie, bo czeka mnie dentysta penie kilka razy, okulista i jeszcze nie wiadomo kto, jak się posypię już całkiem. Byłam na skalingu, próbowałam dentystę podejść podpytać się, ale był twardy i ogólnie jest małomówny, uważa, że leczenie po porodzie, bo jak trzeba będzie zatruć zęba, to też nie może. Sprzęt ma dobry, znieczulenia skuteczne, bez puchnięcia twarzy, ale to człowiek starej daty i reprezentuje inną szkołę. Ma masę pacjentów, ja też przyszłam do niego z polecenia przez inną osobę. Podejrzewa próchnicę pod czterema plombami (dżisas!), dwie na dole to czasy jeszcze licealne, dwie na górze, to z ostatnich ośmiu i mniej lat. Te dwie na dole i jedną na górze jakiś czas temu też mi chyba prześwietlał, z rok przed ciążą i nic tam nie działo się wtedy. Jutro zapisuję się na konsultację do innego gabinetu, mam ze cztery wybrane i nie mogę się zdecydować. Od szukania opinii głowa mi dzisiaj pękała. Ja piję namiętnie Ustroniankę z jodem, produkt rekomendowany przez Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki, ma dla mnie dobry smak. Wypijam butelkę, czasem trochę więcej dziennie. Na usg ginekolog zapisał mi, że łożysko mam I stopnia, to dobrze, bo słyszałam, że może szybko się starzeć, w III trymestrze, może przechodzi w 2 stopień, a potem 3.
-
IgaJulaTen mój dentysta, wydaje mi się, że ma rtg punktowe do robienia przy fotelu dentystycznym, sprzęt wydaje mi się, że ma w miarę dobry, zęby jak mi sprawdzał, to każdego widziałam w powiększeniu na monitorze, może nie same nowinki z najnowszych, jak mają jakieś większe kliniki. Tam gdzie chodzę, są tylko dwa gabinety. No nic szukam czegoś innego, już miałam się zapisywać w jedno miejsce, opinie o ile są prawdziwe, są wstrząsające, mam na oku jedną klinikę, ale właśnie przeczytałam, że oszuści i złodzieje, hehe.
-
No właśnie muszę się umówić na konsultację do innego dentysty, bo on mi nic nie zaproponował zastępczego, też mnie zdziwił, że zostawia mnie tak na lodzie, powinien mi poradzić coś, jak sam nie może pomóc. I również mnie zdziwiło, że bez rtg nie leczy.
-
Jeszcze na sto procent nie wiem, czy będzie potrzebny, mój dentysta stwierdził, że on nie leczy bez rentgena, a rentgena ciężarnym nie robi, nie ma pewnie zabezpieczeń. Jeśli ząb zaczyna mnie pobolewać, to może oznaczać poważniejszą sprawę. Czytałam też w gazecie M jak mama, że można rtg w czasie ciąży przy zabezpieczeniach, nie to, że ja będę do tego dążyć, tylko unikać za wszelką cenę. Jeśli będzie to konieczne, to jak ginekolog mówi, że infekcja jest dla dziecka bardziej niebezpieczna, wtedy to rozważą na serio. Powiedział, że strach przed rtg, to są takie mity z czasów zamierzchłych. Jutro idę na konsultację do jeszcze innego dentysty, niech zobaczy tego zęba i może potrafi leczyć bez rtg-ena.
-
Cześć dziewczyny:) Ja dzisiaj byłam na szpitalnym usg, widziałam małego, więc jestem z tego powodu bardzo happy. Dostałam też zdjęcie 4d, więc się cieszyłam, mój M również ze mną pojechał, więc się cieszyliśmy oboje, bo z małym na razie wszystko ok, jak wyraził się doktor zdradza oznaki w pełni zdrowego dziecka. Parametry ma w porządku, waży 840 g, więc nie jest gigantem pewnie, ale według tabelki którą znalazłam na internecie, gdzieś tyle powinien ważyć. Duży M stwierdził, że mały M, to chudzina i musi mnie podtuczyć. Gorsza rzecz jaka mnie spotkała, to to, że mnie zaczął pobolewać ząb. Dzisiaj idę do starego dentysty na usuwanie kamienia, ale ginekolog mi zdecydowanie poradził, bym zmieniła dentystę, bo jak mi się rozpocznie infekcja, to będzie gorsze niż rtg. Powiedział, że wykonuje się rtg po założeniu ołowianego fartucha a wiązka promieniowania obecnie nie jest tak szkodliwa jak kiedyś, na lepszym sprzęcie. A oto mój mały słodki słodziak:):
-
Też prawda. To tylko ja się martwię, o swojego jak o francuskiego pieska! To tak nie może być:)
-
Majus, ja inhalatora jeszcze nie wybrałam, ale chcę kupić, bo inhalacje, póki co takimi domowymi sposobami mi pomagają udrażniać drogi oddechowe i polecam je każdemu, bo uważam za skuteczne. Jak byłam mała to chodziłam do przychodni dla alergików i też leczyli mnie z przeziębień inhalacjami i kroplami z soli fizjologicznej.
-
Ja mogę spróbować używać tego śpiworka, bo go odziedziczyłam, kupię też na później normalną kołderkę . Majus, krzew polską tradycję na obczyźnie:). Krófka, takie łóżko dla dzieciaków to frajda:)