-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misiabella
-
Krófka, twój mały, to chyba całkiem spory bąbel !:) Jeszcze, jak ktoś był na wizycie, a go pominęłam, to gratuluję i zazdroszczę możliwości podpatrzenia maluszków z brzuszków!:). Ja nie wiem, kiedy będę miała kolejne usg, dowiem, się za tydzień.
-
AnMiodzik, może twója córcia, jest mniejsza, niż na to wskazuje termin z OM bo ty jesteś drobniutka? Najbardziej wiarygodny termin ponoć podaje usg między 12-14 tyg. Później dzieci rosną w swoim tempie, jedne są większe, jedne mniejsze, ale nie musi to oznaczać, że urodzą się póżniej, więc nie mów hop, a poza tym i tak bez względu na termin musisz pozostać u listopadówek!:). Justys, życzę wytrwałości tam w szpitalu i wszystkiego najlepszego dla Ciebie i maluszka z brzuszka, w tym dobrego samopoczucia. Elleves, informuj na bieżąco, co u Ciebie z dentystą, bo dla mnie to teraz bardzo pasjonujący temat. Też poproszę następnym razem o małe znieczulenie...Ja płaciłam tym razem za to wypełnienie 130 zł + kolejny przegląd, który nie wiem, czy był podliczany, bo nie pytałam, a na stronie nie mają cennika, za małą dziurkę, ale podejrzewam, że normalnie jest minimum 150. Mój stary dentysta za małą dziurkę brał 150zł, a za średnią 200. A w takich sieciówkach, z takim trochę nadmuchanym marketingiem ceny warszawskie są wyższe. Trzeba wiedzieć, do kogo pójść, żeby nie kosztowało to dużo i uzyskać fachową usługę. Teraz już się nie zastanawiam ile będzie mnie to kosztowało, tylko bym zdążyła wyleczyć wszystkie zęby. Ponoć najlepiej leczyć zęby do 28 tyg. ciaży, a mi to zabierze jeszcze ze trzy wizyty... Ale się dzisiaj obudziłam nad ranem i tak się telepałam, jakbym miała febrę, normalnie się przestraszyłam, że mam jakąś straszną gorączkę, ale nakryłam się ciepłą kołderką i odeszło. Chyba już za zimno jest na przykrywanie cienką narzutką obleczoną pościelą. Ciepło wróć!!! Wolę upały...i mroźne zimy, nie lubię pór roku pośrednich, nie przepadam za jesienią, ani wiosną. W lecie lubię czuć ciepło na skórze, a zimą? zimą można w górach pojeździć i jest boże narodzenie. Jak mam do wyboru wyjazd letni lub zimowy, to zazwyczaj wybieram zimowy, kiedy mnie nie stać na porządne obydwa.
-
Toczka, no ja miałam taki ból, ale poniżej pępka. Moja ginekolog raczej się nie wzrusza, jak jej mówię, o tych bólach, mówi, że skoro szyjka w porządku, to jak boli to wziąść nospę, albo luteinę (trzymam, ją w razie czego), ani nospy, ani luteiny, jak na razie nie brałam. Truskawka, wiesz co, tak mi przyszło do głowy apropo badania na glukozę. Mi pielęgniarki zabroniły dodawać soku z cytryny, bo może zaburzać wynik. Teraz tak czytam "profilaktycznie", o cukrzycy i rzeczywiście natknęłam się na artykuł, gdzie to odradzają. Piszą, by nie spożywać również płynów, no ja się rano, po wstaniu napiłam trochę wody, nie sądziłam, że "na czczo", dotyczy także wody. Jak widzę, nie poszłam tam super przygotowana. (http://cukrzyca.mp.pl/cukrzyca/inne/show.html?id=66438)
-
Justys88, grunt, że Cię sprawdzą dokładnie, codziennie będziesz pod opieką i nadzorem lekarza. Gorzej, jak coś się dzieje, a człowiek nie wiedział, nie został odpowiednio pokierowany. Ty będziesz miała świadomość, że zrobiłaś dla swojego dziecka wszystko, co należało. Jak piszesz waga nie jest jakaś wielka, ale prawidłowa, doktorka dmucha na zimne, tylko ty musisz to przeżyć, pogodzić się i wiedzieć, że robisz dobrze. Powodzenia tam w szpitalu. I trzymaj się dzielnie. Truskawka, nie jesteś sama, ja czekam na wynik krzywej do następnego piątku. Czaki, współczuję, że Cię to spotkało dodatkowo. Jakiś zły los przyszedł w jednym czasie i w jednym odejdzie! Dobrze jednak, że Ci nie wyrywał nikt torebki z portfelem na siłę, bo to byłby stres nie z tej ziemi.
-
Ewelinka05, witaj:), to ty ciągle pracujesz? Kurczę podziwiam twoje siły, chociaż może, jakbym się tak nie bała o wszystko, to wyobrażam sobie taką opcję. Ciśnienie mi skakało na początku, ale w 2 trymestrze było już wzorowe, ale ciężko byłoby mi wysiedzieć w jednej pozycji w pracy. No i żyłabym w lęku, że jakoś dzidzi zaszkodzę, ale to moje indywidualne paranoje i odczucia, każdy może mieć inaczej. Majus chyba jeszcze z listopadóweczek pracuje. Silne z was kobiety:). Oosaa sukienka śliczna, w sam raz dla dżagi z talią oosyy:). Za twoją poradą przestałam w ogóle rozważać biustonosze bez fiszbin. Ten co kupiłam szary, podobny do tego z alles, też ma fiszbiny. Mam nadzieję, że tych staników tyle nie potrzeba, co kompletów w wyprawce dla bobasa:). Ja myślałam o trzech, góra czterech. Na początek jeszcze zakupię jeden lub dwa, a z czwartym się wstrzymam, do czasu "po". Oosaa, a jaki wynik miałaś tego Fe? Ja ostatnim razem miałam już też bliżej dolnej granicy: 17,59. Malyna, nie daj się złej aurze! Wiem, że nie ma lekko, jak tak wszystko boli. Mój M też czasem mnie irytuje, jakby mnie nie wierzył, że może tak wszystko boleć od brzucha w dół i chodzę, czasem, jak paralityk, albo nie daje rady się przekręcić na drugi bok. Wczoraj proponował że mnie przeturla i nie mógł pojąć mojego przerażenia na samą myśl, jak mogłoby mnie to zaboleć. Justys, bądź dobrej myśli, trzymamy kciuki, żebyś po wizycie była uspokojona, a z maluszkiem, lub maluszką, było wszystko ok. Elleves, daj znać, czy byłaś dzielna na fotelu dentystycznym. Mnie na kolejnej wizycie czeka prawdopodobnie większa przeprawa, niż mała dziurka, którą mi dentystka zrobiła na pierwszy rzut. Kasia79, to mnie załamałaś z tym mlekiem, mleko w ciąży nagle bardzo polubiłam. No i jabłka, to najmniej ulubione przeze mnie owoce:(, za mało słodkie. Ja nie znam jeszcze wyników, dopiero dowiem się przed wizytą, bo takie obyczaje panują w tej przychodni przyszpitalnej. Co prawda, nie wiem, czy nie można zobaczyć do wglądu, ale wyniki będą razem z moczem i morfologią, zapewne w przyszłym tygodniu, więc poczekam spokojnie. Ale chyba już nie sięgnę po tubkę z płynną czekoladą. Nie tykam jej już od ok miesiąca, nie to, że jadłam nagminnie słodkie, raczej się powstrzymuję, no ale miałam kilka słodkich wyskoków, jak pisałam. Wypicie glukozy na czczo, nie zaliczam do złych wspomnień, trochę mdliło, ale byłam taka głodna, że jak mi ta glukoza uśmierzyła głód, to czułam się zadowolona. I mały zaczął tak ładnie buszować w brzuchu, tak więc nie odczułam tego, jako coś strasznego. Jedyne co, było dla mnie dyskomfortem, to to, że mnie kuła trzy razy w jedną żyłę, bo na drugiej ręce mi się wszystkie pochowały i się swoim żyłom nie dziwię, miesiąc, lub dwa wcześniej kłuli mnie dwa razy, w tym w dwie różne żyły na jednej ręce, porobili mi siniaki, a teraz w ogóle nie widać tych żył, mają jakiś instynkt samozachowawczy:).
-
Aha, jeszcze ktoś pytał o staniki do karmienia. Ja kupiłam na razie jeden, z Lupoline, taki szary bawełniany, nie jest mocno usztywniany, chce dokupić też taki sztywniejszy z jeden i może jeszcze jakiś tego typu, co kupiłam.
-
Oosaa, przykro, że nie wypaliło Ci coś, o czym marzyłaś, może przyjdzie czas, na realizację w innych okolicznościach, jeśli będziesz tego nadal chcieć. Fajne tuniki, właśnie, coś takiego dłuższego, by mi się przydało, takiego, co nie jest bezkształtnym worem. Kasia 79, ja jutro mam badanie glukozy, a wizytę pod koniec następnego tygodnia, więc jeśli wyjdzie coś nie tak, będę również musiała na lekarską interpretację i wskazówki, co robić długo czekać. Czaki, właśnie śliwki i soki śliwkowe są na zaparcia bardzo dobre. No i również przykro mi z powodu Twojej mamy, życzę jej powrotu do zdrowia. Przypomniałam sobie, dziś, że potrzebuję pojemnika na mocz i po 20 jeszcze musiałam wyskoczyć, totalne odmóżdżenie mnie łapie. Byłam dzisiaj u koleżanki-dentystki, zaleczyła mi pierwszego zęba, najmniejszą dziurkę, dziwiła się czemu mój dentysta nie chciał mi tego zaleczyć, na pewno nie wymagało to rtg. On ma inny styl leczenia, małe dziurki go nie kręcą:), ale kanałowe za 1200 zł to inna sprawa:). Tam, gdzie jeszcze podejrzewa rozwierci mi plombę i też coś z tym zrobi. Zrobiła mi to bez znieczulenia (dało się wytrzymać, ale nie powiem, żeby nie bolało:), ale jak będzie większa dziura, to raczej się nie obędzie bez tego nie obkurczającego naczyń krwionośnych. Ona też jest bardzo ostrożna jeśli chodzi o nawet takie znieczulenia, jak też inne praktyki dentystyczne w ciąży.
-
Czaki, ja tez jestem zdania, jak któraś tu pisała, że kawa zbożowa również na zaparcia pomaga. Dobrze też się napić zaraz po obudzeniu chociaż z pół szklanki wody. Ja też biorę tardyferon, jak tylko się przebudzę, wypijam wodę, potem za pół godziny, do godziny, jem śniadanie, piję kawę zbożową, lub roibosa i idę do kibelka. Jeśli, nie pójdę w odpowiednim czasie, lub za bardzo zwlekam, to już łapię mnie zaparcie, więc jakaś systematyczność ma tu też znaczenie. I najlepiej skonsultować to w twoim przypadku z lekarzem.
-
Justys88, a ty mnie rozśmieszyłaś. To nie będę Ci opowiadać o moich kulinarno-słodkich podobnych upodobaniach, jeszcze sprzed ciąży, bo mogłoby Ci się zrobić naprawdę niedobrze:). Też muszę pomyśleć o jakimś ubranku świątecznym, dla mojego misia:). My święta będziemy prawdopodobnie spędzać sami, bo chyba nie ruszymy do rodziny z takim miesięcznym maleństwem, a nie mamy za blisko. Trochę szkoda, bo w mojej rodzinie są fajne wigilie, dużo rodziny przychodzi, czasem przedstawiają jakieś jasełka, dzieci i dorośli obdarzeni talentem muzycznym śpiewają i grają kolędy na własnych instrumentach. Oczywiście nie w każde święta jest taki bogaty repertuar, ale kilka razy mieliśmy beczkę, jak np. moja siostra która miała rocznego niemowlaka, który robił za jezuska, grała matkę boską i była w ciąży z kolejnym dzieckiem, to żartowaliśmy, że coś ta maryia nie tak dobrze się prowadziła. No, ale przynajmniej ubierzemy choinkę w naszym domu. Bombka, no mi pępek wyszedł na drugą stronę, oczyszczam go dodatkowo za pomocą patyczka do uszu, ale jak na razie nic się nie dzieje. Malyna, jutro czeka mnie być może wyrok skazujący:), oby, oby nie. Trochę bym się czuła kiepsko. Wśród listopadóweczek nie ma żadnej cukrzykówki, jak na razie.
-
Dziewczyny fajnie, że miałyście wizyty i z maluszkami jest ok. Każda przyszła mama uwielbia usg, moja gin też mi coś napomknęła, że za często nie jest to dobre, choć ja jakoś tak do końca nie wierzę, zwłaszcza jak ktoś robi raz na miesiąc. Elleves, no ja też mam dwie pary legginsów i zamierzam jakoś w tym przechodzić do porodu, nie chcę inwestować w jakiś rzeczy, których nie będę potem nosić. Za to zastanawiam się nad górą, jak będzie za ciepło na zimową kurtkę, a za zimno na rozpięty płaszczyk...Może w jakieś ponczo, czy coś w tym stylu się zaopatrzę. Sweterek fajny zakupiłaś. Dzisiaj pofolgowałam znów sobie i zjadłam na kolację chałkę z mlekiem i dżemem, a potem już mi nic się nie chciało ze zdrowszych rzeczy. Powstrzymuję się od słodkiego jak mogę, ale moja ochota na słodkie jest przeogromna, tak więc zdarzyło mi się w trakcie ciąży wchrzamać lody, w tym kilka razy magnumy na początku 2 trymestru w białej czekoladzie (z punktu widzenia chemii i pustych kalorii świństwo), zjadłam ze dwa razy wedlowską czekoladę w tubce (nie na raz), raz pozwoliłam sobie na żelki haribo, na weselu skubnełąm trochę ciasta, w tym całkiem spory kawałek tortu...No i ostatnio podjadam tą nieszczęsną chałkę. Oprócz tych grzeszków cukru nie spożywam, w jego najgorszej postaci, jeśli coś słodzę to tylko xylitolem, cukrem brzozowym, który jest zdrowy i nawet używany chyba w potrawach dla cukrzyków. Mam nadzieję, że nie zostanę za to ukarana cukrzycą ciążową:(. Może jest, jak mówi Malyna, kogo ma to spotkać, tego spotka, a inny może się bezkarnie objadać:).
-
Rzeczy po praniu są delikatnie pachnące, dla mnie kojarzą się z taką bardzo delikatną słodyczą, ale trzeba się wwąchać:), mocniejszy zapach pewnie wymagałby składników już nie tak bezpiecznych dla skóry dziecka. Nie jest to zapach, który się czuje, nie przystawiając nosa do ubrania:).
-
Kurczę, a moja wizyta dzisiejsza u dentysty odwołana, koleżanka - dentystka jest z mężem w szpitalu, coś sobie naderwał. Na szczęście zapisałam się profilaktycznie na dwie wizyty, na dziś i jutro, a jutro obiecywała, że na pewno będzie. Ja będę chyba używała płynu do prania Dzidziuś, polleny, która produkuje też białego jelenia, obecnie pierzemy w nim swoje ubrania i nie mamy zastrzeżeń. Co do ruchów, to byłoby ciężko wyczuć dla mnie czy to nóżka, czy rączka, raczej wszystko jeśli chodzi o mnie pozostaje w sferze domniemania:). Mój mały czasem mocniej się rusza,tak, że brzuch faluje, czasem słabiej, ale wydaje mi się, że jest to zależne od pozycji, jaką przyjmuje, czasem czuję, jak czka:). Oczywiście, jak słabiej się rusza, to się niepokoję, ale jednak po jakimś czasie zaczyna się ruszać, więc nie podnoszę alarmu.
-
Krófka, w takim razie wezmę ze sobą szklankę. Dzięki za poradę. Może jakoś przez to przejdę, czasem jestem dobrym pacjentem, czasem złym pacjentem:). Najbardziej nie lubię okulisty i grzebania w oku. To moja fobia. No i wizja cukrzycy mnie przeraża:(.
-
Dziewczyny przestańcie kusić:). Teraz muszę zjeść coś słodkiego, czekoladowy budyń mój M właśnie nam robi, zamiast cukru jednak, używamy xylitolu. Ale mam takie parcie na słodycze, że z trudem udaje mi się powstrzymywać. Krzywą cukrową mam w środę... Malyna to nowy sezon top model się zaczął? Kurczę to muszę nadrobić.
-
kasia79, no to miałaś hardcore, ale fajnie, że wszystko Ci się ułożyło i spotkałaś porządnych ludzi, którzy Ci pomogli. Twoja historia budzi wiarę w drugiego człowieka. Asia1985, też jestem oddaną fanką mad men'a, ale ja już obejrzałam wszystkie sezony jakie wyszły i chyba będzie jeszcze tylko jeden:). To mój ulubiony serial wszechczasów:) Podobał mi się też Detektyw (całkie niedawno leciał na HBO) z Matthew McConaughey'em, bardzo, bardzo sensowny, jak dla mnie. Dość mroczny, jeśli ktoś takie lubi, a ja lubię:). Jednak nie obejrzę dziś wózka, dopiero w tym, albo przyszłym tygodniu. Plany im się zmieniły. No ja też nie mogę długo w jednej pozycji przebywać, czy stać, czy chodzić, ani leżeć:). Elleves, no mi by się przydałaby taka kościelna mobilizacja, bo jakoś do kościoła nie mogę trafić od dłuższego czasu.
-
Malyna, w takim razie dobrze, że na rodziców możesz liczyć, a teściom kij w oko. Dla mnie max za wózek będzie 800, jeśli sama zejdzie niżej, to się ucieszę. Powiem jej naturalnie, że widziałam taniej na allegro. Tyle jeszcze mamy do kupienia, normalnie żyliśmy do tej pory, jak bez mebli, jedna kanapa, stolik kawowy, łóżko, a właściwie bardziej materac, jedna komoda, biurko, półki na książki ot i to wszystko:), no i w mieszkaniu trzymane na honorowym miejscu rowery, do tej pory nam to stykało:).
-
Malyna, no to współczuję wku...a. Jeszcze gdyby nie obiecywali, można by szybciej machnąć ręką. A tak, to jest wprowadzenie człowieka w błąd, robienie nadziei, oj też tego nie znoszę... Asia1985 Ja jeśli nabędę tego x landera, od bratowej -pod warunkiem zejścia z ceny (opowiem jej o szefowej, która chce mi wózek, który kupiła za 3,5 tys złotych odstąpić tylko nie wiem jeszcze za ile, a może powiem po prostu, że mamy dużo wydatków i tyle, a taki wózek widziałam taniej na allegro- bo widziałam za 900zł:)-jutro będę go testować, to z tego co wiem, to wewnętrzne wymiary gondoli ma 75x31cm. Nie wiem jednak czy to za mało, w bebetto pewnie jest trochę więcęj, z 80 cm.
-
Malyna, nie wiem, czy dobrze załapałam, bo czytałam w biegu, ale czyżbyś pojechała w odwiedziny do teściów?:). To czekamy na relacje.
-
Wykończyła mnie ta ikea, mieliśmy skoczyć na dwie godzinki, a byliśmy prawie cztery. Kuchnie jak dla mnie zeszły tam na psy, jakieś pseudo szuflady na frontach, udziwnienia, osobiście bardziej wolę wertykalne podziały. Aby wstawić taką kuchnię musielibyśmy rozkuć trochę ścianę:). Jeszcze mamy nadzieję, że tamten stolarz będzie mógł ją wykonać, robi w miarę porządnie nowoczesne meble i może nie będzie taniej niż w ikei, ale na pewno też nie drożej i przynajmniej dokładnie tak, jak chcemy. Rozglądaliśmy się też za niedużą sofą rozkładaną i nie mogliśmy uwierzyć, że takie badziewo, jakie widzieliśmy, kosztowało tam ze dwa tysiące złotych. Niestety zabrakło mi sił, bo niedaleko jest sklep z polskimi meblami, "mebel plast", kiedyś tam kupiliśmy kanapę rozkładaną narożnikową w przyzwoitej cenie, wzorującą się na włoskim designie. Są jeszcze tańsze polskie sklepy, gdzie podejrzewam, że taką sofę z lepszym systemem rozkładania można kupić za połowę ceny. Ale wypatrzyliśmy fajniutką półeczkę z mlecznego szkła, w sam raz nad grzejnik, który w przyszłym pokoju małego wisi na ścianie i puszcza na ścianę żółtawe smugi w okresie grzewczym, bo nie ma tam okna tylko są drzwi balkonowe. Po raz kolejny napiszę niestety bo ktoś nas ubiegł, i zanim dotarliśmy do dwóch miejsc, gdzie ponoć leżała, ktoś zdążył ją zapakować do swojego wózka i dopiero będzie za trzy tygodnie. Cholera ja już z babciami odpadam w przedbiegach, wszyscy mnie wyprzedzają!:) Wypatrzyłam też ramki na ścianę, 100x70, z plexi zamiast szkła, ale weźmiemy je już następnym razem. Kupiliśmy jednak ręczniczek z kapturkiem, ikeowskiego królika przytulankę i to by było na tyle, przy wielkim wysiłku jaki w to włożyliśmy:), a bynajmniej ja. Oosaa, od razu napisałam szefowej, jak tylko zobaczyłam maila, że za wózek dziękuję, ponieważ dostanę od brata, bo już sobie nawyobrażałam, co ona kombinuje. Potem miałam może z 5 min wątpliwości, ale koniec końców uznałam, że słusznie postąpiłam. Śmiałam się, że coraz droższe wózki chcą mi opchnąć. Nie chcę z nią wchodzić w nic, co nie mieści się w kontaktach i interesach formalnych. Ja staram się spać na lewym boku, a jak już nie wytrzymuję, to podkładam sobie kołdrę pod prawy pośladek i plecy, by nie leżeć zupełnie na płask, tylko tak z lekkim przechyłem na lewą stronę. Od przodu wspomagam się poduszką dla ciężarnych. CzekaCudu, zazdroszczę metrażu, ale nie powierzchni do sprzątania:). Ja bym chyba wymiękła, jakbym miała tyle pucować! Życia by mi zabrakło. Dlatego, jakbym miała się budować, to dom miałby minimalną powierzchnię co do metra, najlepiej parterowy, a wolałabym postawić na fajnie zrobione ogród, otoczenie. Są w mojej rodzinie i nie tylko znane mi osoby, którym dzieciaki się powynosiły na studia i nikt nie chce do starych wracać. Potem zostają sami w wielkim domu, najczęściej na zadupiu, daleko do sklepu, do apteki, szpitala.
-
Okazuje się, że żona szefa też mi chce opchnąć wózek, ponoć dała za niego 3,5 tys, Bebe Comfort,również z fotelikiem tylko nie wiem, czy przypadkiem jej nie służył dla jej pierwszego dziecka, które ma teraz lat 6. Nie wiem za ile. Ale tak średnio chcę z nią wchodzić w biznesy, zwłaszcza, że jeszcze mi wiszą nadal jakieś pensje. Boję się, że będzie coś kombinowała, bo coś dziwnego pisała, że oddam po rozliczeniu, czy jak się będziemy rozliczać. Hehe, mam same oferty typu, kto dał więcej, a nie kto weźmie mniej:).
-
CzekaCudu, no to gratuluję udanej wizyty, teraz te maluszki już tak szybko rosną! A ty jesteś już w którym tygodniu? Anmiodzik, miałaś i masz piękny brzusio. Ten przeogromny zrobił na mnie duże wrażenie:). Fajnie się patrzy na te brzuchy, kurczę może później rzeczywiście może ich brakować:). Cześka fajnie rozegrałaś to z tym imieniem, wszyscy pozostają zadowoleni. Oosaa, a gdzie ty latasz co wieczora na te masaże?:) Zgaduję, że do męża:). Mi mój M, co wieczór rozsmarowuje balsam na brzuchu i czeka czy mały go nie kopnie:).
-
Krófka Brzuszek godzien uznania:) Rozmiar imponujący. Mi się wydaje, że mam już podobny, ale ciężko mi obiektywnie porównać:) Mój mały też spokojniej się rusza, ale dwa dni temu, to się dopiero działo, wybrzuszenia i kopniaki normalnie z każdej strony! Może się zmęczył:). Gabi85, hehe, spodobał mi się twój podstępny plan:)
-
Dziewczyny, ale dziś lecicie z postami!:) Ja raczej zdecyduję się na przewijak na łóżeczko, z prostej przyczyny, pokój jest za mały, no i wolę mieć dwie komody "normalne" na ciuszki. Jutro skoczymy do miejsca pielgrzymek przyszłych rodziców - ikei (te klopsiki i szarlotka:), też mieliśmy kupić takie malm, chociaż się zastanawiamy, bo mój M znalazł tańsze prawie o połowę na internecie tyle że mniejsze. Tylko obawiamy się tego, jak wyglądają na żywo. Podaję link, jakby kogoś interesowała komoda za 200 zł: http://allegro.pl/duza-komoda-5-szuflad-szafka-biala-polskie-meble-i4538163578.html Kuchnie też obczaimy, bo nie wiadomo, co będzie z naszym stolarzem, chociaż wolelibyśmy go lub mniejsze studio kuchenne, niż te standardy z ikei, gdzie trzeba ładować maskownice po bokach, bo wszystko jest z góry określonych wymiarów. Kasia79 ładny rożek i ładna córka:) Nastawiam się na rożek z usztywnieniem, które można w każdej chwili wyciągnąć.
-
Oosaa, może być i tajna:), mi już wszystko jedno jeśli komuś to pomoże, lub będziemy czuły się tam bardziej anonimowo. Mi już przeszły pierwsze obawy i pierwsza panika:). Twój synek jest śliczny, trudno tylko uwierzyć, że tak szybko biega:). Malyna no ciężko byłoby mi w wyobraźni zestawić twoją słodką buźkę do niewyparzonego forumowego języka. Ten śpiworek z h&ma, to tak naprawdę taki kombinezonek? Widziałam na allegro takie białe, granatowy mi się bardziej podoba. Kurczę po tym remoncie trzeba będzie odmalować całe mieszkanie, gdzie ja się podzieję?:).
-
Anmiodzik mi się podobają zwłaszcza anioły, bo są lekko odrealnione i takie anielskie:)