-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misiabella
-
I mam taką brzydko mówiąc "chcicę"na słodkie, że muszę pić wodę co 5 min, by tą potrzebę zgasić:). Jadłam wczoraj mały kawałek ciasta śliwkowego i ono podrażniło mi nerwy, marzę od tej pory o kolejnym kawałku (na szczęście- był tylko jeden). Ale nie chcę rozpaść dziecko, bo będzie je trudniej urodzić:(.
-
Dziewczyny przestraszyły się tego, co powiedziała Em87 i wzięły się ostro za przygotowywanie. Ja sprzątam, dopiero układam książki na półkach, a to u mnie może trwać godzinami, żeby tak je zestawić w pionie i poziomie...Tylko jeszcze obudowy półek nie mam, na razie gips karton (półki byłyby za długie i nie uniosłyby takiego ciężaru), zanim stolarz zrobi, to minie pół wieku, a już mam dosyć tych pudeł na podłodze. I piorę ciuszki, a właściwie to czekam, by wczorajsza partia wyschła do końca, by zrobiło się miejsce na suszarce. Mój M skoczył do ikei po półkę nad grzejnik, mnie nie zabrał, bo stwierdził, ze z dwóch godzin straconych zrobiłyby się cztery:).
-
Agni, fajny ten koszyk, poręczny i jeszcze możne pełnić funkcję kołyski. Bujaczek to dla mnie za mało obcykana sprawa, wygląda, jak huśtawka, a szczerze mówić nie oglądałam jeszcze żadnego bujaczka:). Em87 więc powodzenia:). Fajnie, że to przyjmujesz z takim spokojem:). Kurczę to niesamowite, że listopadóweczki rodzić zaczynają, nie licząc oczywiście Suu, ale jej sytuacja jest trochę inna, bo urodziła sporo przed terminem. Jak ja bym się dowiedziała, że za dwa tyg. mogę urodzić, lub za tydzień, byłabym przerażona swoim nieprzygotowaniem. Ale mały dał mi dzisiaj nieźle popalić, normalnie mnie brzuch bolał, od jego wygibasów i kręgosłup i ból jak na okres, po trzech dniach zmniejszonej aktywności, strasznie mnie jednak ucieszył...Ja bym chciała dotrwać choćby do pełni:) Elleves, to czekam na relacje:). Udanego wyjazdu. Rzeczywiście można w balerinkach chodzić, dziś sama pomknęłam w takich do sklepu:). Dobrze, że udało Ci się skonsultować z ręką, nie będziesz się martwić o to na wyjeździe. Dziewczyny, musztarda, majonez, czy ketchup, jako, że należy do żywności wysokoprzetworzonej, (chyba, że był robiony osobiście w domu:), jest niezdrowy nawet bez cukrzycy. Ja czasem jednak używam ociupiny do jajka na twardo, lub ketchupu do wędliny, to znaczy zdarzyło mi się kilka razy w trzecim trymestrze:).
-
Elleves, też marzyłam o takim kolorze wózka, może ociupinę więcej białego lub jasnoszarego bym chciała, choć to mniej praktyczne:). Jak pisałam też mam x-landera, tylko x-move, mam takie pytanie do Ciebie, bo zdałam sobie sprawę, że brakuje mi torby, bratowa miała strasznie poniszczoną. Każda torba pasuje do x-landera? X-move nie różni się wizualnie mocno od Twojego, ma tylko większe przednie koła i pewnie różni się zaawansowaniem i składaniem:).
-
Elleves, no i raczej do jakiegoś chirurga od kończyn, znaczy ortopedy na konsultacje, gin Ci pewnie nie pomoże, tylko wyśle dalej.
-
Elleves, niestety nie pomogę, tylko czytałam gdzieś, że pojawia się dosyć często w ciąży, po ciąży może to ustąpić i nie trzeba operacji, ale naprawdę, to tylko specjalista może stwierdzić. Moje palce niegdyś bardzo precyzyjne i chwytne stały się, jak łamagi, tak więc kiedyś poczytałam o różnych rzeczach związanych z dłoniami, ale sama nie mam, aż takich objawów.
-
Agni, skarpety przy butach-mam to samo. Jeszcze nie usłyszałam sensownej odpowiedzi w jakim tam leżą celu. Jak ktoś ma przyjść to zawsze sprawdzam, czy w przedpokoju nie leżą skarpety:). Przynajmniej majtki do kosza na bieliznę u nas schowane.
-
Chciałam się ze wszystkim wyrobić do 15 października, ale już zaczynam mieć wątpliwości, czy zdążę:). Takie rzeczy, jak karuzelaka, czy bujaczek mam nadzieję dostać w prezencie:), a jak nie, to kupię sama. Karuzelka jest tak realnie potrzebna ponoć od pierwszego miesiąca. Elleves, no to udanego weekendu. Zazdroszczę Ci, bo my nawet, jakbyśmy chcieli gdzieś ruszyć, to i tak nie mamy czasu, zwłaszcza mój M. Kurczę naprawdę, jest tak ciepło, że można chodzić w balerinkach?:). Ja nie wychodziłam z domu od trzech dni, więc nie wiem, co się dzieje na świecie, telewizję przestałam oglądać, bo nie mam na nic czasu ze swoim żółwim tempem, a miałam zapasy jedzeniowe, dziś muszę wyskoczyć na "miasto", czyli na dół do spożywczaka:).
-
Oosaa, no niestety faceta trzeba czasem naprowadzać na właściwą drogę inaczej nie zrozumie, lub będzie udawał, że nie pojmuje, bo tak jest mu wygodniej, bo sam jest padnięty i chciałby od wszystkiego odpocząć. Kiedyś mój M, też potrafił być okropny, wstydził się okazywania uczuć, ale teraz ostatnio, zwłaszcza w ciąży, a nawet już ze dwa lata przed ciążą udało mi się trochę zmiękczyć jego dystansowe zasady, chociaż zawsze musi wprowadzić trochę elementu nabijania się, by przynajmniej nie wyglądało to na poważnie. Ale cały czas muszę być czujna, by nie olewał mnie i moich potrzeb w różnych sferach, a ja staram się mieć jego na uwadze. Niestety, jak widzę, że jest przepracowany, ile ma na głowie, to muszę wziąć to pod uwagę, że o tym i owym zapomni, bo już nie daje rady:). Ale uważam, że faceci również powinni pracować nad związkiem, bardziej się starać, zabiegać, tak jak my kobiety robimy i rzadziej odpuszczamy. No to szczepienia, to jakaś zmora dla mnie, w internecie sprzeczne informacje, w realu, co człowiek, to inna opinia. Mika88 przygotowania u każdej pewnie na różnym etapie:), niektóre już przygotowane z torbą do szpitala, inne może w mniejszym stopniu zaawansowania, lecz walczą dzielnie z czasem:). Np. ja zostało mi jeszcze trochę do zrobienia, już mam rzeczy do szpitalnej torby, ale muszę je przygotować do spakowania. Mam jeszcze trochę do kupienia, kombinezonek, ciepła czapka, drugi kocyk (jeden dostałam w spadku, taki cieniutki ponoć-jeszcze go nie widziałam), drugi ręczniczek z kapturkiem, wanienka i przewijak. Wczoraj mój M zamówił w końcu łóżeczko, ochraniacz, materac, śpiworek i rożek, oraz termometr, ale taki do mierzenia temperatury w pokoju. Mamy już rożek i śpiworek, ale taki mocno podniszczony - przyda się ewentualnie na zmianę. O właśnie zostały do kupienia 2 prześcieradła. Pościel i wypełnienie dostaniemy, ale i tak nie będziemy wcześniej używać niż od 8 miesiąca, a może i roku. Sam wybierał wzór ochraniacza i śpiworka, bo ja już machnęłam ręką, chciał z motywem samochodzików, takim w "dekorze", no więc nie będę mieć szarych grochów:). No i zwykły termometr chcemy zamówić, dotykowy na podczerwień Microlife. Macie jakieś dobre sprawdzone?
-
Oosaa, mam nadzieję, że Cię nie wkurzyłam:). Wiem, że pocieszyciele czasem są wkurzający, zwłaszcza kiedy ktoś się źle czuje, a ktoś inny się mądrzy:).
-
Moniniuss w końcu mogłaś poszaleć z ubrankami:). Słitaśne:). Kassandra, no to miałaś przejścia na początku ciąży. Ja też się przez chwilę wybierałam na tamten świat, myślałam, że mam nowotwór oka. Oosaa, zobaczysz, że wszystko się ułoży, będzie po porodzie, to będziesz najszczęśliwszą mamą pod słońcem, będziecie "posiadaczami"marzenia wielu rodziców, chłopczyka i dziewczynki:). Szczęściara jesteś po prostu:). Tylko teraz jesteś bidula, ale kto, jak kto, ale ty to dasz radę.
-
Jak tutaj odwalę trochę roboty i się napiję kawy zbożowej, to jeszcze raz zasiądę do artykułu, bo po pobieżnym przeczytaniu zastanawiam się nad jedną rzeczą, wywnioskowałam, że ogólnie szczepienia podawać, jak najpóźniej w większych odstępach czasu, ale z początkowego tekstu, odniosłam wrażenie, a może coś dopowiedział mój niewyspany mózg, (a może sama zadałam sobie takie pytanie?:)że podanie szczepionek skojarzonych, iluś tam w jednym, może oznaczać, podanie ogółem na przestrzeni jakiegoś szczepionkowego czasu, mniejszej dawki rtęci, jeśli szczepionka taką rtęć zawiera...Dziewczyny, jak któraś ma swoje przemyślenia albo doświadczenia, to podzielcie się nimi.
-
Moniniuss, jeśli Tobie zalecił lekarz coś innego, to bierz tamto. Tardyferon jest na receptę. Teraz biorę już co drugi dzień, a też mi hemoglobina spadła do 10, ostatnio miałam 11,90, więc podskoczyło już całkiem blisko dolnej granicy:). No śledzika, by się zjadło, mój M robi niezłe, jeszcze dodaje gorczycy, tylko ponoć w ciąży gorczycy lepiej nie jeść:(. Czekacudu, to już jesteś blisko celu:). Przerażają mnie dziewczyny wasze terminy, to mi przypomina, że dla wszystkich jest tuż tuż...
-
Moniniuss, mi hemoglobina podskoczyła po tardyferonie, jak zaczęłam go dobrze przyjmować, na pół godziny przed śniadaniem, i po południu między obiadem i kolacją, godzinę po jedzeniu i godzinę przed.
-
U mnie mały leży na lewej stronie, bo nie ma wyboru :), ja śpię i kładę się na lewą stronę, mam tak, że na prawym boku nie jestem w stanie już w ogóle leżeć. Ja tabletek nie zamierzam stosować, bo się po nich źle czułam i żadne mi nie przypasowały, zrezygnowałam już dawno temu, też nie wyobrażam sobie by się faszerować przez ileś lat non stop. Ale ktoś może mieć inne wrażenia:). Moniniuss, to gratuluję, że już prawie na 100 % wiesz. Jeśli nie jesteś pewna, to różowych ciuszków dokupisz, po narodzinach. Zresztą, ja mam kilka różowych, może nie wyglądają, aż tak dziewczeńsko, ale w ogóle nie będę miała oporów, by mały czasem coś takiego założył, przynajmniej w domciu. Chyba, że mi mój M nie pozwoli .
-
Angel123, już za znieczulenie od kilku dobrych lat się nie płaci, ale kiedyś rzeczywiście tak było. U mnie w szpitalu można dostać znieczulenie na życzenie, może się przekonam, jak to wygląda w praniu:). Choć dziewczyny niektóre tu piszą, że nie tak łatwo u nich w szpitalu ze znieczuleniami. Deetuś ja kupiłam płyn do mycia butelek dzidziuś (nie jestem przedstawicielem polleny zaznaczam:), ale chyba z tym przeholowałam i to zbędny wydatek, tez mi się wydaje, że płyn do mycia naczyń styknie, jak mówi Oosaa, a na koniec tylko wystarczy zalać wrzątkiem. Em87, tak dziecko to wielki wydatek , ale się nie spodziewałam, że już od pierwszych chwil życia, a nawet wtedy, gdy sobie siedzi w brzuchu:). Mój M, potrafi być czasem trochę sknerowaty, mówi, że nasz mały będzie miał duuużą wyprawkę, a ja mu tłumaczę, że nie większą niż inne dzieci parentingowych rodziców, a może nawet mniejszą:). Jeśli ktoś może liczyć na becikowe, to nie wystarczy mu nawet na jedną trzecią, tego, co musi kupić. A IgaJula napisała, że to dopiero skromny początek:). Kassandra, trzeba będzie dokonać dokumentacji foto brzucholi, może tak w weekend?
-
Emka-emka, świetna postawa. Ja to od jakiegoś czasu jestem dręczona przez własne obawy, wcześniej takie myślenie u mnie w ogóle nie występowało. Z tego co pamiętam, to położna na sr mówiła, że po cc też nosi sie takie siateczkowe majtki, również nosi się te podkłady, bo cały proces usuwania przez organizm z siebie różnych krwistych rzeczy jest podobny.
-
Oosaa, no to może nie ściemniali...No właśnie Oosaa, może jeśli miałabyś cesarkę, należałabyś do grona tych szczęśliwców, co śmigają na nogach już na drugi dzień, ja znam takie dwa przypadki. Krófka13 niezły pojazd opancerzony:), mały będzie dobrze chroniony od chłodu i wiatru.
-
Truskawka, ta czapeczka z sadzonym jajkiem zamiast pyszczka nie jest zła, czy brzydka, ja tam lubię sadzone jajka:), więc się nie przejmuj moim komentarzem, to miał być taki żarcik jedynie.
-
Oosaa, fajnie, że jesteś w domu, ale nie fajnie, że ta lekarska ferajna, tak spieprzyła sprawę. Najgorsze, że lekarzom nic nigdy nie udowodnisz i jeszcze rzeczą niespotykaną jest, by jeden lekarz wystąpił przeciwko drugiemu, jak przychodzi, co do czego. Jedynie człowiekowi pozostaje się skupić, co może zrobić, by poprawić swoją sytuację. Żądnego znieczulenia w takiej sytuacji nie można przyjąć? Nie mówię oczywiście o gazie rozweselającym, bo pisałaś już o tym, a ja też nie mam zamiaru czegoś takiego nawet próbować w takiej chwili, tylko mnie to by wnerwiło, że gówno daje. Mi też coś ściemniają z tym znieczuleniem, że podają już w trakcie porodu, a nie wysyłają na badanie, nie ma żadnych konsultacji z anestezjologiem, że niby jest na miejscu i że wszystko odbywa się w trakcie porodu.
-
Detuś, ja mam II stopień, stwierdzony w 32 tyg, w sumie nie wiem od kiedy się zaczął dokładnie, bo wcześniej miałam około 26tc-I. Ale słyszałam, że tak od 3 trymestru to normalne. Ja przy każdym usg szpitalnym dostaje te informacje na piśmie, bo kto inny robi usg, a inna osoba prowadzi ciążę. Teraz pójdę na usg prywatnie, bo już usg na nfz mi nie przysługuje:), chyba, że coś się będzie niepokojącego działo, to na IP robią dopiero. Ale poproszę o informacje wydrukowane na kartce, bo to usg, chce zabrać na wtedy, kiedy trzeba będzie się udać na poród do szpitala. Krófka13 dystans 3m, to czasem bardzo daleko, zwłaszcza, jak ktoś leży:). Truskawka no to niezły masz rozpęd:). Będziesz miała naprawdę fajne dodatki do wystroju pokoju maluszka.
-
Truskawka, tamta czupusia też była ładna, ale ta chyba mi się bardziej podoba:). Bombka, to dostałaś zaświadczenie do cesarki, czy same sugestie, np. do faz porodu? Agi123, moja znajoma ginekolog, która sama miała dwie cesarki powiedziała, że nic ją nie bolało, tylko później trzeba się upomnieć o porządne środki przeciwbólowe, bo ponoć w niektórych szpitalach, przynajmniej polskich, bez upomnienia potrafią dać po porodzie cc np. paracetamol:). Wiadomo, co człowiek to opinia. Ja znam trzy osoby po cesarkach, które czuły się świetnie, tak samo po porodach sn, ale też znam po porodach sn z komplikacjami, że naprawdę dolegliwości bólowe i zdrowotne przy cesarce to pikuś. Nie można tych dwóch porodów ocenić obiektywnie, wyłącznie subiektywnie:). Mnie napawa większym strachem poród sn, niż cesarka, choć z pewnych względów wolałabym sn, na pewno jednak nie ze względu, że przejść go łatwiej i bezboleśniej:).
-
Truskawka, ja to czasem nie jarzę, w tygodniu jaki jest dzień, a teraz widzę, że już nie jarzę nawet kiedy weekend się kończy. Ładna czapusia i cena całkiem całkiem, tylko ten miś ma jajko sadzone zamiast pyszczka:). A na serio, to może sama taką wezmę, bardzo ładna. Kurczę, to sporo zapłaciłaś w aptece gemini, ja to niecałe 600, tylko, że kilka rzeczy mam z allegro, butelki i kilka rzeczy drobnych. Deetuś gratuluję tych fryteczek, po tylu dniach wielu ograniczeń musiały pysznie smakować.
-
Ja o weekendzie, a dopiero poniedziałek. Ja też muszę kupić ciepłą czapkę dla małego i kombinezon. Mam taki używany, ale w rozmiarze 74, a przydałby się w 68. Resztę ubranek na szczęście mam.
-
Truskawko karuzelka, stylowa i bardzo fajna:). Pewnie z czasem Tobie też uruguluje się ta cukrzyca. Moniik, ja zakupiłam pieluchy tetrowe w aptece gemini i też dopiero czeka je pierwsze pranie. Dzisiaj właśnie przyszły w kolejnej pace, brakuje mi jeszcze jakiś drobnych rzeczy, typu espumisan, czy paracetamol, teraz muszę się zabrać za porządny przegląd i segregacje ciuszków, no i w końcu mój M zdecydował się na łóżeczko 140x70, z szufladami na dole, dzisiaj może w końcu zamówi:). Jakby zebrać wszystkie wydane pieniądze do kupy, to osoba, która wszystko musiała kupić sama, musiałaby zapłacić ładne kilka tysięcy za całą wyprawkę -z meblami typu łożeczko, jakaś komoda itd., a becikowe, które i tak nie wszystkim się teraz należy to tylko tysiąc złotych. Cieszę się, że niektóre rzeczy dostałam, te stelizatory, podgrzewacze, bez których akurat można się obyć, ale np. laktatory, ciuszki-sporo ciuszków odziedziczyłam, a także rożek, śpiworek, kocyk, tańszy wózek z fotelikiem. Na tych tylko rzeczach zaoszczędziłam ze dwa tysiące złotych. No Malyna, mnie w moim stanie też bardziej męczy wybieranie, decydowanie, do każdej rzeczy mam jakieś obiekcje. Dobrze, że nie muszę gdzieś zaiwaniać po jakiś sklepach, wszystko zamawiamy przez internet. Zapowiada się za to cudownie ciepły weekend:)