Skocz do zawartości
Forum

misiabella

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez misiabella

  1. Nawet nie obejrzalam wszystkich odcinkow porodowki. Moze ktos sie orientuje, jak jest duzy skurcz, to jaka wartosc pojawia sie na ktg? I czy mozna cos wszamac?
  2. Elleves, dziewczyny dupa blada, leze na sali porodowej, a mialam miec co najmniej tydzien, wody mi odchodza od 5 rano, chyba ten czop mi tez odszedl, troche wydzieliny z krwia, teraz wody ciagle leca, jakby ktos nie dokrecil kurka, lub jakbym podsikiwala, jesli mam skurcze tok nawet nie wiem, cos tam boli, ale marnie. Leze tylem do ktg. Glowke dziecko ma ponoc wysoko, mierzyli mi miednice i mowili ze mala, ale powinna dac rade. M na krzeselku podsypia, nikt nie wzial ode mnie planu porodu, ani nie pytal o lewatywe, mysle ze zaraz poprosze:). W ogole nic nie wiem, ani jakie jest rozwarcie, wszyscy sie rozpierzchli. Moja polozna chyba nie bedzie mogla przyjechac. O kurcze zaczelo mnie bolec, kiepsko:).
  3. Dlatego ja tutaj zamieszczałam zdjęcia bez twarzy , co nie oznacza, że jest niemożliwe, by ktoś znajomy mnie nie rozpoznał. Niektórzy się tak nie ukrywają oczywiście i im to nie przeszkadza, a jeśli przeszkadza, no to trochę dziwne, że nie spodziewali się tego wrzucając zdjęcia do internetu. Na pewno nie jest miło w takiej sytuacji.
  4. Uśmiechnięta, no to zależy tylko od nas, czy będziemy się nadal udzielać na forum, na pewno po urodzeniu czasu jest mniej, ale fajnie by było, bo jako ciężarne się wspomagałyśmy i tak może być dalej z dzieciaczkami, dla otoczenia będziemy kolejnymi matkami, które mogą z ekscytacją rozmawiać o pieluchach i kupkach . Niektóre miesiące, nadal prowadzą forum. Zawsze też jest fb, ale tutaj jest bardziej klimatycznie:), choć podejrzewam, że w końcu skończy się na fb, skoro tak rzadko się reszta udziela. Malyna, no zaczęło się matczyne życie :). Ja piję jedną herbatkę, może zacznę dwie od następnego tygodnia. Piję też olej z wiesiołka, znaczy połykam w tabletkach...Ponoć też pomaga na rozmiękczanie szyjki.
  5. Mili_i, gratulacje dla kolejnej rozpakowanej mamusi!:*. Emka-emka, jak u Ciebie poszła cc? Daj zanć, co słychać! Deetuś i Emka-emka zamilkły. Może dużo jest jeszcze dziewczyn nierozpakowanych, ale jak dużo jest już rozpakowanych:). Uśmiechnięta, ja też właśnie ruszam się jak żółw w smole, chwila sprzątania i padam na twarz:). Kurczę kolejny pochmurny dzień, straszny jest ten listopad pod tym względem, tak ponuro, nawet na spacer się nie chce... Od rana mam zapalone światła.
  6. Elleves, no w sumie myślałam, że zostało nas kilka, a tu proszę całkiem liczne grono rzec by można:). Kurczę, zasnęłam dziś około po 21 i spałam do ok 23. Co ja będę robić w nocy. Śpię całkiem nieźle, większość nocy bez wstawania nawet na jedno siku, pod warunkiem, że nie dosypiam w dzień...
  7. Elleves, dobrze, że mi przypomniałaś o tym lakatatorze, mam go wyparzony, włożony w wydezynfekowane plastikowe pudełko, ale zapomniałam o nim kompletnie, muszę go złożyć w całość, by w razie czego był gotowy. Ja mam medelę mini electric, ale jak mówię, nic nie wiem, czy jest wart polecenia. Mam też lovi ręczny. Sama pewnie kupowałabym aventa, a że dostałam, w tym medela nie był używany, to nie narzekam. Moja gin zalecała mi długie spacery i sex, do tych dwóch rzeczy teraz nadaję się , że hoho, jestem, jak paralityk w połączeniu z kulawym . Ostatnio uciekałam ze spaceru, gdzie skończyły się ławki. A Deetuś się rozpakowała? Deetuś znów wzywamy Cię:). Chyba, że już zapomniałam, a ona już urodziła i zajęta jest dzieckiem:). Moniniuss wyobraź sobie, że ja ostatnio dotknęłam gorącego żelazka, chciałam je przechylić i dolać wody i tak oparłam palec o gorący czubek. Szczerze mówiąc było to działanie pozbawione logiki i mnie samą po fakcie zastanowiło. Został mi piekący palec i na pamiątkę małe zaczerwienienie :). Uśmiechnięta, ja byłam starym alergikiem od dziecka i jak mi pozabierali zwierzęta z domu, to garnęłam się do nich na podwórku, bezpańskie kotki i pieski to było to, co mnie przyciągało i powiem Ci, że im więcej się oswajałam z ich sierścią, tym szybciej alergia minęła i mam tak do dzisiaj. Uważam, że taka przesadna sterylność bardziej szkodzi, a kontakt z różnymi potencjalnymi alergenami pomaga. Byłam też uczulona na pokarmy, też się zbuntowałam, zaczęłam jeść i jakimś kolejnym "cudem" mi przeszło. Nie pozbywaj się tego uroczego stworzenia, bo ciężko będzie mu to przeżyć. Sama mam zamiar przygarnąć jakiegoś zwierzaka za jakiś czas, jak mi opieka nad dzieckiem wejdzie w krew:).
  8. Elleves , dzięki za wzór wniosku. Ułatwi mi to z pewnością życie. Urzędowe załatwianie wprawia mnie w przerażenio-zniechęcenie:). Moja ginekolog chyba wierzy w picie herbatki z liści malin, bo jak jej o tym powiedziałam, to potwierdziła, by pić dalej. Jak mnie dziś badała, to bolało to mocniej niż zwykle. Przemknęła mi myśl, że jak czuję taki dyskomfort przy takim badaniu, to co dopiero będzie przy porodzie, choć długo nie trapiłam się tą myślą. Mój mózg próbuje mnie oszukać, po raz pierwszy na moją korzyść .
  9. Malynka, Kasia79, chyba przy pierwszej czy przedostatniej ciąży, jakoś z tym problemem zawalczyła, tylko nie pamiętam już jak... Anmiodzik, gratulacje! Maluszek bezpiecznie wylądował po tej stronie brzucha, dochodź do siebie i trzymaj się ciepło! Elleves, ja dzisiaj miałam ostatnią wizytę, mam się zgłosić nieformalnie, jakby coś było nie tak. Kurczę, jak sobie dzisiaj zdałam sprawę, że 18sty, to najbliższy wtorek, to byłam lekko skonfundowana . Pani doktor powiedziała mi, że jej zdaniem, nie urodzę prędzej niż za niecałe dwa tygodnie, choć pewności nie ma:). Szyjka długa, ale już zdradza pewne objawy zmiękczenia. Może to za sprawą właśnie herbaty z liści malin ?:), którą piję od 37tyg, czyli od jakiś dwóch tygodni. Mówiła, że czasem pierworódki mają tę szyjkę długo twardą i zamkniętą i czasem jest z tym problem. Jeśli nie urodzę wcześniej do szpitala mam się zgłosić 25.11, czyli po tygodniu. Ja też mam ten laktator medelę, dostałam od bratowej, ona w końcu nie używała, nie miała pokarmu, ale Oosaa, tu przestrzegała, że kiepski, może miała wadliwy model. Na tą chwilę nie pozostaje nic innego myśleć. Dzisiaj byli u nas znajomi i powiedzieli, że wyglądam, jakbym była ucharakteryzowana na ciężarną i to nieudolnie, jakbym wsadziła sobie piłkę pod koszulkę i udawała, że jestem w ciąży .
  10. Malyna, opowiadaj jak było, my chętnie posłuchamy:), to Ci się trafiło z tą cesarką, pewnie się nie spodziewałaś. A Szymek jednak nie taki "duży", jak mówili, a ty się bałaś, że będzie miał ponad 4kg. Już Ci gratulowałam, ale pozwól, że jeszcze raz pogratuluję : GRATULACJE! Mika dzięki. Elleves, cierpliwie z Moniniuss poczekamy:). W końcu zostało nas kilka z jakimś zapasem czasu, bliżej nie określonym, choć bliżej niż dalej...
  11. Em87, pani w usc może zakłada, że Elleves miała pod ubraniem piłkę, lub poduszkę, a jej partner chce ten przedmiot uznać za swoje dziecko i chciała ich przed tym uchronić, jak w czeskim filmie normalnie .
  12. Elleves, wysłałam Ci tutaj wiadomość i jeszcze raz dzięki:*. Gabi, pewnie, że wszystkie są piękne! A mój to nawet, jakby wyglądał jak gremlin, byłby najpiękniejszy na świecie , no mam oczywiście nadzieję, że aż taki nie będzie:), tylko subtelnej urody, z odpowiednią warstwą tłuszczyku i pachnący, przynajmniej tak jak mój M , on pachnie zarąbiście:). A na serio, to wszystkie noworodki są słodkie i piękne, czasem jedne mocniej zwracają uwagę, ale nie w sensie urody, tylko błogości i spokoju na twarzyczce.
  13. Krófka, przyda, przyda, mam taki notatnik, gdzie wszystko istotne kopiuje, już mam dużo tego istotnego:), ale spamiętać nie dam rady .
  14. Malyna pochwaliła się synkiem na fb, trzeba przyznać udało się jej dziecię, Szymek ma piękną buźkę "nadprzeciętnie":). gratulacje! Pamiętaj o listopadóweczkach, że czekają na relację:).
  15. Czaki, nie przejmuj się błędami, w ciąży to dla mnie jest trochę tak, jakby głuchy mówił do ślepego , moja percepcja jest zaburzona, więc nawet nie zwróciłam uwagi:). No to jakiś dziwny twój kaszel, może skocz do internisty. Do mnie koleżanka zadzwoniła i mówiła, że słychać, jakbym była bardzo zmęczona, a przeszłam się raptem od biurka do kanapy i już byłam zadyszana. Też się martwię, czy moja kondycja jest właściwa do porodu sn:).
  16. U mnie księgowość mi nie odpowiada na maile ani telefony, szefowa ma to w nosie, taaaka jest zajęta, dlatego szukam po ludziach:). Na pewno nie mają gotowego wniosku przygotowanego na takie okazje. Udają takich profesjonalnych, ale biuro jest w rozsypce, pogłębia się chaos, każdy ma wszystko w dupie.
  17. Przewijak mogę umieszczać i na komodę i na łóżeczko, nawet tą wanienkę na stojaku, mogę na niej położyć, wygląda, ze płaszczyzna jest na tyle duża, że da się ją ustawić stabilnie. Poduszeczkę na razie oczywiście zabiorę, dostałam w gratisie do zestawu, więc cieszę się z jej oglądania:). Tak jak poduszkę klin, mam ją pod materacykiem, tak usłyszałam w szpitalu, że kładzie się ją pod materacem i tylko minimalnie unosi całość do góry i muszę przyznać, że tak właśnie się stało. Dziewczyny, czy wy brałyście rożki do szpitala z wkładem kokosowym, czy bez? Ja mam dwa różki, jeden stary bez wkładu, i nowy, wolałabym zabrać stary (wkład nie pasuje do starego), ale się boje, że to usztywnienie, dawałoby mi więcej pewności w trzymaniu malucha...
  18. Gabi, no właśnie człowiek myśli sobie, że już wszystko leci spokojnie, a tu trach, jakieś dziadostwo się przypałęta, tak jak do mnie szpital i wizja hipotrofii, jakiś czas temu. Jeśli chodzi o zęba, to lecz i nie martw się znieczuleniem, na końcówce ciąży nie powinno mieć to takiego znaczenia, trzeba zwalczyć zapalenie. Wcześniej, np. zębowe problemy grożą między innymi przedwczesnym porodem. Najlepiej też skonsultuj to z ginekologiem. Moniniuss, dzięki za tą stronę. Chciałabym jednak złożyć taki wniosek za jednym zamachem, bo z moją szefową jest tak, że ją czasami ciężko dorwać, potrafi wyjechać na miesiąc za granicę. Mika, jeśli mi prześlesz swój będę bardzo wdzięczna. Ugo może to wirus, daj znać, jak tam sytuacja się rozwija. Ana333, jeśli jesteś tuż przed "rozwiązaniem" trzymam kciuki, w takim razie. Em87 Nie strasz:), ja jakoś ciągle myślę, że to początek miesiąca:). Mój mózg stara się mnie oszukać:). A to mój kącik, pokój jeszcze nie skończony, czekam na jasno-szarą sofę rozkładaną, potem chce kupić obrazki w lekkich antyramach, widziałam fajne grafiki do powieszenia, takie dla dzieci, ale cieszą oko również dorosłego, tylko znów muszę poszukać tą stronę. Mam rolety rzymskie w kolorze lnianym, dywanik, ale muszę go jeszcze wyczyścić, w kwadraty, różne odcienie beżu i brązowo-szarego. Potem będę się bawić w bardziej edukacyjne rzeczy, kolorów dodam przedmiotami. Kurcze, drzwi do pokoju nawet nie mam, nie wiem, czy teraz kasy mi starczy, chyba nie...Jak sofa nie przyjdzie, przenosimy cały majdan do salonu. Dzisiaj założyłam prześcieradło z frotte, ale jest wkurzające, jakoś mi zniekształca materacyk na jednych końcach, ochraniacz prasuje, zakładam i znów pognieciony...ale to wszystko i tak na próbę, na razie chowam do szafy, bo u mnie w mieszkaniu się okropnie kurzy.
  19. Malyna chyba bardzo zajęta opieką nad swym Szymusiem:). Cierpliwie musimy poczekać na relację. Pewnie dziś wyjdzie do domu, (albo wczoraj wyszła:), jeszcze musi znaleźć czas na neta:).
  20. Mili_i, Anmiodzik, to wy też już wykruszacie się:)? Tak mało nas zostanie:). A tak na serio, to zazdroszczę jasnej sytuacji i tego, że poznacie mieszkańca brzuszka. I trzymam kciuki, by wszystko było dobrze i obyście szybko dochodziły do siebie, tak jak znane mi przypadki cesarki. U mnie dziś dopiero w końcu przyszli pomierzyć blat, kuchnia będzie gotowa, za dwa tygodnie najprawdopodobniej. W tym tylko widzę sens, by mały miś chwilę poczekał, choć boję się o niego, czy mu tam jeszcze dobrze, znaczy u mnie i żeby bezpiecznie opuścił moje ciało. Wydaje mi się, że jeśli ja miałabym mieć depresję to tylko z jednego powodu, lęku o dziecko, ogólnie mam pozytywne nastawienie, przez całą ciążę. Ugo, ty też planujesz się chyba wyłamać i urodzić prędzej:). Mineły wymioty? Czy już lepiej? Mika, no skoro jesteś w 41 tyg, to chyba też nie będziesz rodzić na koniec miesiąca tylko wcześniej... Dziewczyny, jeśli jesteście w posiadaniu wzoru wniosku o macierzyński, macierzyński dodatkowy i rodzicielski (co się składa na rok), by to złożyć za jednym zamachem, udostępnijcie proszę.
  21. Oosaa to można wsuwać takie pyszności, jak się karmi? To nie tak źle. Kurczę ślinka leci na ten widok:). Fajnie, że dobrze sobie radzisz, no i że nie masz już prawie brzucha, szacun! A od kiedy się nosi ten pas, który kiedyś mówiłaś, że dobry? Kupiłam sobie taki, różne są opinie co prawda, jedni, że warto nosić, drudzy nie. Mi się wydaje, że warto i ćwiczyć i nosić:). Anmiodzik spokojnie przeczekasz do porodu, skoro mała ma w domu opiekę. Kassandra, z tego co wiem to niedobre zaczyna się od 140/90. Mi kiedyś lekarka powiedziała, że jak będę mieć takie ciśnienie i będzie się ono utrzymywać, to żebym jechała na IP.
  22. Agni, wasze domowe wariacje są zarąbiaszcze:) i z poczuciem humoru i dystansem do siebie. Strasznie mi się spodobały! I ta parasolka jako gadżet:))). Niezłe, niezłe.
  23. Elleves, czop nie odleciał, czy mam skurcze hmm..., boli mnie czasem, jak na okres, ale to mija szybko, kilka razy w ciągu doby - głównie wieczorową porą, więc to pewnie te braxtony. Skurcze mogą być bezbolesne również. Dlatego mam nadzieję, że od następnego tygodnia będę mogła skoczyć na ktg. Ogólnie nie czuję żadnych oznak zbliżającego się porodu, poza tym, że mam wrażenie, że brzuch mam taki ciężki, jak worek kamieni, no i sapie przy chodzeniu, a mój M się ze mnie śmieje, zamiast litować;). W psychice mam jednak zakodowane, że to może być już niedługo:). Trzeba przyznać, że listopadóweczki sobie świetnie radzą, te które mają pociechy. Ale wiadomo, na kogoś może paść depresja, czy bejbi blues i nie jest to żaden powód do wstydu, pewne rzeczy nie zależą nawet tylko od psychiki, tylko od walki, jaką toczą substancje chemiczne w naszym organizmie, bo człowiek, jest jak maszyna i sobie często nie zdaje sprawy, że nie tylko sam autonomicznie podejmuje wszystkie decyzje i działa, ale również wiele zależy od jego maszynerii, utrwalonych schematów zachowań i hormonów. Więc jakby jakieś złe samopoczucie naszło, nie ma co się obwiniać;).
  24. Emka-emka, trzymam za was kciuki:*. Jutro wielki dzień. Będzie dobrze. Bombka, dziewczyno, tylko żebyś się nie obwiniała, bo to nie od Ciebie sprawa zależy, nie jesteśmy jakimiś robokopami, kochasz maleństwo i chcesz dla niego, jak najlepiej, nawet, jak nie będziesz mogła karmić piersią, to nic się złego nie stanie, dużo dzieci jest na mm i nie słyszałam, by były bardziej chorowite, czy czegoś im brakowało. Mi się podoba zdroworozsądkowa postawa Em87 w tym zakresie. Dziewczyny, macie fajne kąciki dla maluszków, no ale Truskawka, twoja karuzelka nadal wymiata:).
  25. Z tego, co pojawiło się na "fejsie" i co Wy tu piszecie, to Malyna urodziła dziś "przyszłego patriotę";). Malyna gratualcje, ku chwalę ojczyzny, czy jak tam się powiada:). No to czekamy na relację, jak tam Szymuś przychodził na świat. Ja dziś też byłam na spacerze, bardzo krótkim, do połowy parku i spowrotem, bo sapki dostałam, coś mnie kuło w boku i mały miś dał mi odczuć swój słodki ciężar;). Taki ponoć chudy, a waży jak 5kg worek kartofli:). Siostra mi dynię ekologiczną przywiozła, opowiadała o swoich porodach, cóż, zawsze słyszałam, że były szybkie i łatwe, a teraz poznałam historie z innej strony. Raz miała poród wywoływany, raz popękała i była zszywana ze znieczuleniem, które nie działało, a raz zawdzięcza, że dziecię żyje, tylko bardzo dobremu personelowi, moja najmłodsza siostrzenica leżała już na noworodkowym oiomie. Teściowa dzwoniła i pytała czy przypadkiem nie poszliśmy na marsz niepodległości, he he he, uśmiałam się, bo nie chodzimy na takie rzeczy w dzikie tłumy nigdy, a teraz mielibyśmy niby pójść ze mną w 9mc, niecałe dwa tyg. przed planowanym porodem, by pospacerować wśród wybuchających petard:). Kasi79, niezła fura za niezłą kasę;). Tak to człowiek wybiera miesiącami, a jak trzeba, jest mus kupuje w jeden wieczór.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...