Skocz do zawartości
Forum

misiabella

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez misiabella

  1. Mowilam tez ze wg mnie maly dziwnie czasami powietrze lapie, to babka spojrzala na mnie jak na wariata. Nic nie widzi nic nie slyszy. Maly ladnie tylko rano jadl, a teraz dupa, nie moge go wybudzic na dluzej ze snu.
  2. Bylam dzis na kontroli w przyszpitalnej to znaczy w nenatologicznej, babka powiedziala, ze wszystko z nim dobrze, ze dobil do wagi urodzeniowej( ale po fakcie zdalam sobie sprawe, ze nie robil od wczesnej rano kupki). Nadal wg mnie jest zolty na twarzy, ale nie chcieli zrobic nu badan, znaczy morfologii, chociaz dziecku dziewczyny, ktora poznalam w tym szpitalu, zrobili dokladnie na identycznej wizycie. U pediatry wizytema wyznaczona dopiero na 12 grudnia. Moze przyjmie mnie wczesniej. Kurna ciagle powod do zmartwien, przed ciaza, po ciazy, w trakcie...na razie.nie mam depresji poporodowej, ale rozumiem ten mechanizm.
  3. Kassandra, to jest taka sytuacja, ze tak zle i tak nie dobrze:), problem najwiekszy tkwi w mojej glowie. Przydalaby sie taka baba-robot, ktora troche wyreczy, a potem sie ja wylacza po wykonanej robocie. Jutro jedzie, wiec sprawdze, czy to ona jest malym, czy duzym punktem zapalnym:). Chyba tez hormony szaleja. Tak myslalam o tym i chyba podswiadomie rozwala mnie najbardziej lek o synka. Dziewczyny nierozpakowane weekend sie zbliza :)
  4. Mi pani doradca laktacyjny doradzala, by trzymac dziecko przy piersi tylko wtedy, gdy dochodzi do efektywnego karmienia, czyli gdy dziecko wydaje slodki dzwiek"k" przy polykaniu, wtedy wiadomo, ze sie najada, a nie traktuje sutek jako smoczek, lub po prostu kiepsko mu idzie ssanie...Czasem trzymam go dluzej by maly sie uspokoil, lubie patrzec, jak tak zasypia, nie chce go dokarmiac z butli za kazdym razem, wiec trzymam dluzej, choc nie wiem, czy cos to daje. Ciekawe, co u Elleves... Innym rozpakowanym gratuluje i zycze sily i chwil wytchnienia... Ja ledwo rade daje z ta tesciowa, obiad zrobila, ale tak bardzo dziala na nerwy, poslac ja w cholere zal daje szanse na mala drzemke , w ciagu dnia i w nocy. Hormony szaleja we mnie, codziennie placze w lazience, nad brzuchem, nad ochota ukatrupienia tesciowej, po prostu jestem mocniej wrazliwa na glupote i irytujacych ludzi, mimo iz rozumiem ze zle sie ze mna nie dzieje...przekleta tesciowa!;). Usmiech malego i jego przeslodki pyszczek daje sile do walki o niego i siebie.
  5. W czwartek mam wizyte kontrolna z malym w w przychodni przyszpitalnej, zapytam, nenatolog, co o tym sadzi.
  6. Maly 3 razy dostal butle z mlekiem, moim, tyle, ze z kazda butla gorzej ssie, butle je bo nie wiadomo, czy sie najada, krotko efektywnie ciagnie, szybko usypia przy piersi...Siedze z laktatorem, by laktacja sie nie skonczyla...Em Kurcze, daj zac co z kruszyna, dobrze, ze macie dobrego pediatre...moj maly tez czasami dziwne oddechy robi, odglosy i nie wiem , co to. Ciekawe, jak tam Elleves, odezwij sie nasza droga, czekamy na wiesci.
  7. Dalam z tesciowa rade, bo to po prostu glupia baba i tak ktoras z was napisala, wydaje sie jej, ze wszystko wie:). Ale niech pozna choc troche, co to uporczywe nekanie;). Angel sliczny kwiatuszek:*.Ja slyszlam, ze z pasem lepiej nie szalec, lepiej poczekac do konca pologu. Po cesarka podobno brzuchy wolniej schodza ... Czy ktoras z was miala wczesniej cesarke i taki problem, ze brzuch wolno schodzil i kiedy zszedl ?
  8. Elleves, gratulacje kochana:*. Forumowe ciotki czekaja na zdjecie Stasia i realacje mamy . Zycze szybkiego powrotu do formy, optymizmu, ktory dodaje sily:). Nierozpakowane dziewczyny, jeszcze wytrzymajcie momencik, poleniuchujcie, warto skoczyc z partnerem na jakies dobre jedzenie, obejrzec film, bo potem nie bedzie czasu;). I naprawde, dopadnie was to niebawem. Nie ma innej opcji:). Pomoc tesciowej nie powiem bardzo nam pomogla, jak ona gotowala, ja moglam sobie podespac, wiec praktycznie podchodzac do sprawy, sa z jej pobytu zyski, w weekend pewnie pojedzie. Po prostu wykorzystala chwile mojej slabosci, nawet bez premedytacji. Dzieki jej pomocy troche odespalam i moglam przejsc do samoobrony, a najlepsza samoobrona jest atak . Wczoraj ja wyslalam do cerfura, po ciezka wode mineralna, wieczorem, jak M podsypial, choc byl juz wieczor, a ona bala sie isc sama, nie jest zaznajomiona, tak w 100% z okolica, dzis jej robie uwagi roznorakie tak od rana, "mama nie robi tak tego, glowka leci za bardzo na bok", "mama nie opiera sie o sciany, niedawno malowane", "znow mama lodowki nie zamknela, bedziemy musieli kupic nowa a mamy straszne wydatki" .
  9. Moge w koncu isc w kime;). Przeprosilam tesciowa, choc jej zachowanie bylo wobec mnie niewlasciwe, powiedzialam ze jestem zmeczona i zestresowana sytuacja zwiazana z porodem. Jej niestety ciezko to zrozumiec, ze nikt nie chcial by byc krytykowany w takim momencie...
  10. Mnie wczoraj chwycil rowniez maly baby blues , bierze sie po prostu ze zmeczenia. No czasem od obecnosci tesciowej;). Moja przyjechala nam pomoc, cieszylam sie ze idzie odsiecz, teraz ciesz sie i nie;), ciesze sie, ze idzie odsiecz, ugotuje, przypiluje miedzy 12sta a pierwsza malucha, ale wczoraj mnie cholernie zdolowala, jak przyjechala wyskoczyla mi z pasem poporodowym, zebym zaczela nosic, ja jej na to, ze nie nosi sie w pologu, a ona dalej, lepiej wie swoje, tak sie czepila mojego brzucha, kiedy i tak czuje sie z nim jak potwor i staram sie o nim nie myslec, choc zrobil sie i tak mniejszy, niz po porodzie. Potem jak karmilam, to stala nade mna jak kat nad dusza, by wtracic swoje 3 grosze, czepila sie tez ze jeszcze nie mam popakowanych podrecznych rzeczy dla dziecka do poradni, znaczy zestaw do zmiany pieluchy, ubranka na zmiane, co moge zebrac przed samym wyjsciem, a ta mnie sie czepia poprzedniego dnia, kiedy karmie i potrzebuje spokoju, okolo 1 w nocy kiedy konczyla sie jej zmiana, poszlam wziasc prysznic, a ta mi nagle zaczela krzyczec ze potrzebuje cieplej wody, bo maly zrobil kupke, wtedy nie wydolilam, zwlaszcz, ze sie wczesniej rozplakalam myjac swoj brzuch i czujac przeokropne zmeczenie. Jak uslyszalam pelne wyrzutu i satysfakcji : dziecko czeka, najchetniej bym ja zakatrupila;), wyszlam sama przewinelam dziecko, kiedy wymienialismy z M a tamta sie odezwala, powiedzialam jej ze nie mowie "do ciebie, tylko do mojego meza,wybiegla pedem z pokoju, tylko M patrzyl na.mnie z wyrzutem, ze bylam niezbyt miala dla jego mamusi.
  11. 1raz to 7min, 5 i 3 min na kazda piers. Ciagle walcze o te karmienie, ale maly nie chce jesc co dwie godziny, zasypia przy cycku.. Emii, gratulacje, rozkoszna ta twoja Andrea :*.
  12. Agni;), moglabys porad udzielac w poradni laktacyjnej, sensowniejszych porad udzielasz:). Ja dzisiaj bylam z moim misiem, pani przy okazji go obejrzala, powiedziala, ze wyglada na zdrowego...poprawila moja pozycje do karmienia, wyjasnila zapewne podstawy, ktore ja zapomnialam- za bardzo kombinowalam, powiedziala, ze jesli chce karmic naturalnie, to musze w dzien przystawiac malucha co 2 godziny, a w nocy moze byc jedna przerwa 4 godzinna. Oprocz tego mam odciagac pokarm i podawc malemu w butelce, 4x dziennie po 50 ml. No i oczywiscie, zebym sie wyspala, unikala stresu, dobrze jadla:), pewnie, a to wszystko brzmi, jak piekna bajka. Zwlaszcza, ze mleko w tem. Pokojowej daje rade do 6godz., nie wiem moze trzeba bylo go trzymac w lodowce, a potem podgrzewac?ja jestem w stanie wyprodukowac okolo 60ml w ciagu dwoch razy, do butelki by wypelnila babel najlepiej miec sto...
  13. Jak trzeba będzie to zrezygnuję z karmienia piersią, chciałabym, ale nie za wszelką cenę, to była moja decyzja o próbie karmienia. W szpitalu miałam wrażenie, że panował wręcz terror laktacyjny.
  14. Gratulacje dla kolejnych wypakowanych mamuś!:* Elleves, no to chyba będziesz następna:), doczekałaś się moja droga, urodzisz sn, nie będziesz mieć blizny, wielkiego bandziocha, choć może tylko ja go mam... Hehe, mój Miś, to taki chińczyk z włosami ciemny bląd, lub jasny szatyn. Dzisiaj było słońce więc leżał wystawiony, co prawda przez szybę...Trzeba uważać z żółtaczką, badania miał dobre przy wypisie, ale żółtaczka może się rozwinąć nawet po kilku dniach i może być niebezpieczna. Mamy wizytę w poradni przyszpitalnej, więc może to sprawdzą. IgaJula, ale czupurek z tej Twojej księzniczki, bujne włoski ma, zapewne po mamusi:). Em, Elleves, ja jeszcze walczę z laktacją, idę jutro do poradni laktacyjnej, ciągle się boję, bo podjęłam ryzyko i mały juz drugi dzień wsuwa samą pierś, ale nie wiem, czy dojada, trochę obawiam się że nie, na pewno nie przepisowe 70ml, wymagane w jego dobie życia. Jest tak spokojny i grzeczny, że aż się o niego boję. Wiem, wiem, jestem przewrażliwiona, ale ciężko mi nie być. A to moja kruszyna naświetlana słońcem przez szybę:
  15. Agni, slodki maluch, gratulacje! Twoja relacje czytalam z zapartym tchem, straszne ze cie tak wymeczyli i przed i po porodzie, masakra. Ale teraz juz dobrze, wy i maluch i chwila odetchnienia. To moje 1 dziecko, choc mysle, ze jak czlowiek rodzi po raz kolejny, to i tak jest to jak prawie za 1 razem, bo kazda ciaza inna inny porod, wieczne obawy. Agni, moj synek tez urodzony 16.11., tyle ze o 21:34:). Elleves, kolor skory malego, to w 1 rzedzie zoltaczka fizjologiczna, ktora kazdy dostaje, u niktorych zoltaczka jest mocniejsza i wtedy sa naswietlania itd. Moj M to skrzyzowanie slowianina z nordykiem, ale ja jestem krzyzowka slowianki z azjatka:), wiec moze po mamusi, ma nie tyle skore, co wschodnie rysy twarzy, choc bardziej ode mnie moja mama, ja to miniminimalnie, choc nic nie wiem o zadnych chinczykach w rodzinie:), ani rosjan, czy innych takich. Mama mojej mamy byla slowianska blondynka, a corka jej sie ciemnowlosa trafila z lekko skonymi oczami:).
  16. Tez czekam, az wszystkie dziewczyny przez to przejda, jestem jak kibic wierny listopadowej druzynie;). Ciekawe, czy do Ugo jakas kolejna weekendowa mamusia dolaczy?
  17. Czaki, dzieki::*. Moj synus na kazdym zdjeciu wyglada troche inaczej, hehe, ale bardzo sympatyczne ma oblicze, tak jak by to ujela Malyna śmiechowe. Polozne w szpitalu mowily, ze ladna skorke ma moja coreczka, az sama sie raz pomylilam i okreslilam go jako ona. Mam nadzieje, ze synus mi wybaczy:), M byl zbulwersowany:). Em, no ja tez korzystam z telefonu, dlatego moge nadal czytac i pisac na forum, np . Tak jak teraz czekajac, az malemu sie odbije:). Bo z tym mamy problem, ze nie odbija mu sie od razu. Prawie, ze zrezygnowal z moich piersi , jak dostal butle, stwierdzilismy, ze bedziemy go czesciej przystawiac do piersi, a mm podamy , jak slabo bedzie ciagnal. Jak zglodnial, a nie dostal butelki, od razu zaczal lepiej radzic sobie z cyckami. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak nie uda sie, to bedzie szkoda, ale trudno, jak mowilam na mm nie jedno dziecko wychowane np. ja , jakos zyje we wzgledn zdrowiu do tej pory.
  18. Ugo, przyjmij kolejne gratulacje! Czekamy na relacje.Widze, ze duzo nas po cc. Elleves, dziewczyny dzieki za komplementy pod adresem synka. Juz niedlugo Twoj Stas bedzie rozbrajal Cie swoimi minkami, oczetami, usmiechami:),
  19. Em, absolutnie sie z Toba zgadzam, jesli chodzi o diete i o zrezygnowanie z karmienia jesli straty przewyzszaja zyski. Z ta dieta to wydaje mi sie ze jest kilka rzeczy ktorych trzeba unikac i nie przesadzac, ja staram sie jesc lekkostrawne rzeczy, ale bez przesady, bede sprawdzac rozne rzeczy.
  20. Z tym oddechem u dziecka u mnie jest podobnie, czasem dochodzi jeszcze pochrapywanie, oczywiscie wszystkiego nasluchuje z trwoga:).
  21. Emka-emka, no to widze, ze po cc calkiem niezle sie trzymasz , mnie boli brzuch do tej pory, jak sie poloze i wstaje z lozka to mnie boli , brzuch mi maleje z dnia na dzien, ale ciagle wygladam jakbym byla nadal w ciazy, to mi sie mocno nie podoba. Nie powiedzialabym o sobie ze smigam:), no ale robie, co w mojej mocy:).
  22. Co do diety przy karmieniu, nie szaleje zbytnio, jem przede wszystkim lekkostrawnie. Kazdy oczywiscie podejmuje wlasna decyzje i robi jak uwaza. Lekka zupka, taka troche szpitalna, np. Jadlam przez 3 dni zupe na cielecinie z kasza, takie cos ala krupnik, do tego dzis zrobilam makaron z twarogiem zmieszanym z jogurtem greckim, pieczonym jablkiem i rodzynkami. Jutro mam zamiar zjesc zupe krem z dyni, oczywiscie w wersji light. U
  23. No, zamilkly, moze rodza:). Zaluje ze u mnie tak sprawy sie potoczyly, ze nie moglam rodzic sn, ale porod jaki by nie byl to szczegolne doswiadczenie, taki egzamin:).Dziewczyny czekamy na relacje. Ja walcze o laktacje, jest ciezko, bo odkad maly dokarmiany jest butelka, szybciej sie irytuje jak dostaje piers do jedzenia i nie moze dobrze chwycic, no i musi sie nameczyc bo cos wyssac. Szybko tez zasypia przy cycu, pewnie ten trud go tak meczy. Poranil mi sutki, ale udalo mi sie wplynac na wlasna swiadomosc , ze to nie boli i stal sie cud:) przestalo bolec, chyba sie zahartowaly. Zreszta jak patrzylam na ten maly lepek ruszajacy sie miarowo to zaden bol nie byl mi straszny.
  24. udało mi się znaleźć chwile czasu, by włączyć kompa i zmniejszyć zdjęcia. Chciałam wam przedstawić moją męską kruszynę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...