Skocz do zawartości
Forum

misiabella

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez misiabella

  1. Deetuś, my prezentów dzidzi nie będziemy chyba robić, może coś symbolicznego, jakąś małą zabaweczkę...I tak jeszcze nie będzie rozumiała, o co kamman, za to sami mamy nadzieję na prezenty od innych, typu karuzelka, fotelik-bujaczek będą mile przez nas widziane . Mam nadzieję, że nikt nas nie zarzuci niepotrzebnymi rzeczami, a jak już to trudno, sami nie będziemy nic nikomu narzucać, chyba że ktoś zapyta:).
  2. Krófka chodziłam na szkołę rodzenia, mówili ogólnie, że można się zgodzić na lewatywę, lub nie, nie zagłębiali się w temat, a ludzie się wstydzili chyba tak publicznie przy innych parach pytać . Ja chce mieć tą lewatywę, nie patrząc na to, kto co inny sądzi, tylko dla własnego komfortu, bo skoro już myślę o tym teraz, to najwyraźniej mnie to trapi :). Pewnie, że jakby mi się to przydarzyło w trakcie, niewiele bym o tym myślała, ale nie chcę mieć takich wspomnień, bebechy na wierzchu, ręka noga mózg na ścianie, tylko nie to .
  3. No ja też mam takie bodziaki ze spodenkami ze stopkami, w roz. 62 (najwyżej będą mu spadały - bodziaki są rozpinane na całej długości więc mają u mnie plusa:)., wezmę jeszcze pajaca i body z krótkim rękawem, lub śpiocha i kaftanik...niedrapki, 3 pary skarpet, 3 pary czapeczek bawełnianych. Na wyjście w zależności od pogody. Jak się urodzi w tą pełnię to jeszcze nie będzie potrzebował mega ciepłego kombinezonu:). Laktator mam, więc wezmę w razie czego, jakbym nie dostała za darmo, to bym może się zastanawiała nad zakupem przed. Ja się pytałam o położną środowiskową u mnie w przychodni (tej od internisty), to mi babka powiedziała, że to dopiero po porodzie się ją wybiera i ona przychodzi. Już mi się nie chciało jej mówić, że słyszałam, że od 21 tc przysługuje, bo na razie mi nie zależy szczególnie by przychodziła, a dopiero po.
  4. Oosaa i jak sprawa wózka? Wybraliście coś, by Grześ mógł z Hanią podróżować? I co z jej stópkami?
  5. Ana, chodzi o to, że dziecko, gdy jest twarzyczką i brzuszkiem zwrócone do brzuszka mamy, może przybrać taką pozycję wchodząc w kanał rodny, że poród będzie utrudniony. Jednak często obraca się tak, że dobrze się wpasowuje i robi to tuż przed porodem. Ciężko przewidzieć, więc obrót sytuacji. Mój ostatnio obrócił się plecami do mojego brzucha i chcę by tak już tam siedział:). Mogę sobie chcieć:). Malyna, no taki pluszak z pozytywką to fajna rzecz:). A z takich rzeczy do samego szpitala,nie na wyjście, to co bierzesz? Emka-emka, ja na razie się nie stresuję, lecz wiem, że jak realnie przyjdzie, co do czego, to będę robić w przysłowiowe majty:). Truskawka, i co zamierzasz przeprowadzić lewatywę, że poruszę tą wstydliwą znów kwestię?. Ja się zastanawiam, czy jestem w stanie sama to przeprowadzić, jak czopków do tyłka unikam, jak ognia. W szpitalu miałam problem z wypróżnianiem, więc dostałam czopek i od razu poszłam i zrobiłam w kibelku, co trzeba, by tego nie aplikować:).
  6. Dziewczyny, które urodziły, czy wzięłyście do szpitala rozmiar 56, czy 62, a jak 62, to bardzo były za duże? Wiem, że to zależy od wzrostu, ale widzę, że u naszych listopadóweczek rozmiar oscyluje między 51-55cm. Mogę przygotować dwa komplety, z 56 mam wszystko, oprócz jednego bodziaka i 1 śpiocha wszystko używane. I ile naprawdę przydaje się nocnych koszul? W razie czego ja mogę wziąć takie długie bluzko-podkoszulki do kolan, mam takie ze dwa. Zauważyłam też, że jak leżałam w szpitalu i jedna dziewczyna miała iść do porodu, to miała przy sobie taką ortalinową saszetkę (czyli lekką niedużą sportową torebkę:) z paskiem na ramię, gdzie miała dokumentacje medyczną, telefon, ładowarkę i portfel. Wszystkie rzeczy jej zostały u nas na patologii w pokoju. Dopiero później przyszedł po nie jej mąż, jak już było pewne, że rodzi. Swojej wielkiej ciężkiej skórzanej torby nie chcę zabierać więcej do szpitala.
  7. Truskawka, no ja chciałam taki kombinezon 62/68, bo mam nadzieję, że styknie na tą zimę. Oprócz tego mam zupełnie malutkie misiowe kombinezony, rękawiczki i buciki jednak do tego oddzielnie - które dostałam używane od rodziny. Nie wiem, jaka będzie pogoda, gdy będę rodzić, może się zdarzyć, że to będzie termin z OM, czyli dopiero 23 listopada, a nie wiadomo, jaka pogoda będzie wtedy, taki misiowy kombinezon jest jak polar z włosami, nie chroni od wiatru i mrozu, jak taki "kurtkowy", tak mi się wydaje przynajmniej. Dziś, albo jutro czeka mnie poważne zadanie, co zabrać z ciuszków do szpitala. Mogę ewentualnie wyparzać rzeczy...
  8. Fasolka, serdeczne gratulacje dla pierwszej rodzącej w listopadzie! Bolało straszliwie, ale poszło szybko i gładko, tylko do pozazdroszczenia taki poród. Malyna, Ty to jak powiesz, to boki zrywać . Pomyśl tylko, nie tylko, wampirek, lub wilkołak, jak wyjdzie przy pełni, a do tego jeszcze budzący postrach skorpion, to będzie charakter dopiero! Możesz profilaktyczno-symbolicznie 6 listopada zapalić świeczkę - apropos nakłaniania do wyjścia, znaczy wkurzania dymem:). Po pewnym odcinku porodówki, gdzie przyszli rodzice puszczali dziecku melodyjkę alla pozytywkę i gdy po porodzie też mu puścili i maluch się uspokoił, mój M przeprowadzał na nas eksperymenty, znalazł takie pozytywkowe melodyjki, głównie z japońskich filmów anime (naprawdę ładne i takie bardziej skomplikowane od zwykłej pozytywki) i dodatkowo zaczął świecić mi późnym wieczorem po brzuchu latarką, mały ruszał się jak by chciał pochwycić światło, aż się przestraszyłam, że znów twarzą leży do brzucha, mam nadzieję, że nie... Ana, mi przy moim pierwszym ktg, ze względu na to, że jadłam bardzo wcześnie śniadanie, a od ginekologa pojechałam prosto na ip, mały nie ruszał się wcale, pielęgniarka kazała mi zjeść batona i popić sokiem, od razu się obudził i zaczął kręcić się i wiercić, widocznie po takim odległym posiłku nie miał sił, zwłaszcza, że jeśli chodzi o słodycze, to się wcześniej oszczędzałam. Jutro chyba muszę się zapisać znów do internisty, znów ta przeklęta opryszczka, na razie posmarowałam erazabanem, przestało swędzieć, ale ginekolożka mówiła, by iść, jak się jeszcze raz pojawi. Wystarczy wyrwać się z domu i już coś się przypałęta, zwłaszcza po wizycie w centrum handlowym. Te opryszczki napawają mnie przerażeniem. Dzisiaj odbieram wynik na poziom witaminy D3, lekarz mówił, by zrobić ponownie po 3 miesiącach, więc od razu, może mi przypisze, kolejne tabletki, bo te suplementy diety jakoś boję się przyjmować, słyszałam, że nie są dokładnie sprawdzone. Mamusie, które już urodziły piszcie o wszystkim, jak znajdziecie czas, nie dosyć, że fajnie was posłuchać, to jeszcze człowiek się oswaja z tematem:).
  9. Kasia79, fenomenalna fryzura . No i rzeczywiście ma pasemka, modny ten twój chłopak:). Justys, a bolało Cię na sali poporodowej? Niektórzy narzekają na ból, a ja myślę, że to kwestia podania środków przeciwbólowych-czasami podają za słabe. Tak się pytam, choć będę rodzić sn (już mija termin, bym mogła się zdecydować na coś innego:). Mały się obrócił twarzą do mojego kręgosłupa, mam obawy, ale i tak nikt ich nie rozwieje, bez względu na rodzaj porodu.
  10. Malyna, niestety wykupili granatowe kombinezony, a ja chciałam granatowy...Mój M w tygodniu poszuka w innych h&m'ach. Bo dla mnie to była duuuża wyprawa. Za to kupiłam pojemniki na kosmetyki w leroy'a, wprawdzie niby są na buty, ale są przeźroczyste, takie jak chciałam. Niestety tylko dwa, bo mąż mnie zniechęcał, że po co mi to. Teraz żałuję, że tak szybko uległam. Za to zjadłam lody z bitą śmietaną i niemal czułam, jak mi rośnie kamień na zębach, od razu po powrocie umyłam zęby, po tym leczeniu w ciąży jestem przewrażliwiona i chyba uzależniłam się od chodzenia do dentysty:). Kupiliśmy sobie szczoteczkę elektryczną z M na spółkę, znaczy on i ja mamy swoje wymienne końcówki :). Ponoć super działa. Malyna u nas jest tak, że jak ktoś ma termin na poród, to po tygodniu zgłasza się do szpitala i go przyjmują, czy ma skurcze, czy nie. Ale ty masz termin na 5.11, prawda? Obejrzałam też dwa kolejne odcinki porodówki, są lepsze niż seriale o zombiakach . Justys, najważniejsze, że już wracacie do domu, nikt wam nie będzie narzucał swoich wizji. Fajnie opisałaś swój poród (dzięki:), no niestety z personelem bywa różnie, bez względu na szpital. Co nie było miłe za wami, najważniejsze, że macie ze sobą swoją kruszynkę. W sumie to ja bym mogła już w środę rodzić, gdyby mały zechciał opuścić brzuch. Ale niestety nie ma tak dobrze:).
  11. Ja już jestem przygotowana do wyjścia. Ruszam po kombinezon do h&m, tudzież pojemniki, jak wypiję zbożową kawę, a mąż swoją naturalną:). Dzisiaj sobie też obejrzę porodówkę. Już widziałam dwa porody kręcone stamtąd gdzie zamierzam rodzić.
  12. Jak będzie pełnia, to ja spuszczam na sam dół rolety, mi się tak nie spieszy:). Muszę podtuczyć małego:).
  13. IgaJula, już nie boli, tylko mało estetycznie to wygląda, choć nie tak źle, jak myślałam:). Elleves, mi nie puchną dłonie, ale takie palce mniej chwytne jakby... Pieluchy tetrowe i flanelowe uprane, jutro czeka kolejne prasowanie...Muszę jakieś pojemniki też nabyć, by panował porządek na półko komodzie. Można na niej też umieścić przewijak, który mam na łóżeczko, bo dokręciliśmy te stopki, by się nie przesuwał, w dwóch regulowanych długościach. Malyna oglądałam porodówkę, tą co jest na polsat cafe, na stronie mojego szpitala jest link, więc zapuściłam przy okazji 2 odcinki, jak sprawdzałam jeszcze raz wyprawkę. Ale tam jest pokazany lajcik, podejrzewam, że gorzej to wygląda w rzeczywistości delikatnie mówiąc, chociaż mój M się przestraszył i mnie nawet pytał, czy nie poszłabym może na cesarkę, bo zobaczył, uśmiechniętą przy cesarce kobietę i skrzywioną przy porodzie naturalnym :).
  14. Elleves, ja gdybym spała do tak późna, to chyba przez sen umarłabym z głodu. Ja muszę mieć dużo czasu na wszystko, bo nie dosyć, że wolno wszystko robię, to stałam się taką chodzącą pierdołą ;). Wylałam sobie też mleko na nową klawiaturę bezprzewodową, stała się pewnie niezłą pożywką dla bakterii. Czyściłam ją, ale pod przyciski się nie dostanę. Z ręki wymsknęły mi się dwie kostki czekolady, o mały włos, a otarłyby się o niedawno malowaną ścianę . Mój M uważa mnie za psuja i nie wierzy, że nad tymi swoimi odruchami średnio panuje, myśli, że to z niedbalstwa:).
  15. Oosaa, te tantum rosa bierze się do przemywania, nie do irygacji. Takie słuchy chodzą;). Nigdy tego nie używałam wprawdzie, ale zakupiłam:). Fajnie, że twoja mała przybiera. No i że sobie poradziłaś z karmieniem, mimo tych początkowych komplikacji. Niestety nie wszystkim to wychodzi. Bombka, hehe, mała myśli, co oni wyprawiają, czemu tu tak jasno i chłodno, a rodzice mają radochę i szukają oznak zadowolenia u dziecka:). Trzeba werandować, zwłaszcza, jak ładna pogoda, choć słyszałam, że niektórzy zaczynają dopiero od 2 tyg. My jednak jutro pojedziemy na cmentarz, spaliśmy za długo, jak na nasz wolny czas, bo do 9tej, teraz M składa taką półko szafkę na kosmetyki, z kółkami z jednej strony pod nogami, ja próbuję ogarnąć tą torbę i piorę, piorę, piorę, ciąglę coś jest do prania i do prasowania. Jeszcze mi mąż wywalił niezłożone półki z tej szafki na nogę poniżej piszczeli, tuż nad kostką, mam zdartą skórę do krwi i siniaka...Właściwie to samo to sobie zwaliłam na siebie, ale ostrzegałam, że idę prasować, a on to oparł o deskę do prasowania, ja tego nie zauważyłam i zaraz miałam ranę. W ogóle moja lewa noga ucierpiała bardzo, w szpitalu tak walnęłam się o stołek, którego również nie zauważyłam, że mam wielkiego siniaka na łydce, normalnie wstyd będzie się pokazać następnym razem na wizycie, czy w szpitalu. Teraz będę wyglądać, jak ofiara przemocy domowej.
  16. Ja nie narzekam na noce, może jak za późno położę się spać, to mam przez chwilę problem z zasypianiem, albo w dzień podeśpię...Codziennie liczę ruchy i zapisuję w tabelce, takie dostałam zalecenie ze szpitala. Muszę zaznaczać od godz. 9, do której pojawia się 10 ruchów. U mnie to jest zazwyczaj uzależnione od śniadania, więc jak zjem wcześniej i napiję się rooibosa z miodem i imbirem, wtedy mam 10 ruchów zapewnione w ciągu najbliższej godziny, oczywiście tych ruchów bywa i więcej. Zapisuję sobie też już dla siebie, o których późniejszych godzinach się pojawiają. U mnie to jest jakieś 5 -6 razy dziennie, od 5min do tak mniej więcej godz. Jak byłam w szpitalu, to mały ruszał się prawie non stop. Kurczę, mielibyśmy już fronty do kuchni założone, ale musieliśmy je wymienić w formie reklamacji, bo odbiegały kolorem od zamówionego koloru ze wzornika. I teraz tydzień znów czekamy na fronty, dopiero wtedy w ciągu następnego tyg. może być blat, niekończąca się historia... Czekam na kocyk minky, wczoraj przyszła wanienka, przewijak i ogranicznik. Chyba też mogę powoli pakować tą torbę do szpitala. Właściwie do środy, bo jakby mnie znów położyli, to pewnie już bym nie wyszła stamtąd sama :). Dziewczyny, ktg powinno się robić od 38 tyg. tak normalnie, jak nie ma wskazań. Co jaki czas? Ja mam wizytę dopiero 14listopada, nie licząc tego usg, co mnie czeka...
  17. Cześka, Moniniuss, dziewczyny, fajne brzuchole:). Fajny pomysł na dynię:). Przy okazji zamieszczam swój, ciekawe czy jeszcze urośnie?:), o ile będzie miał czas. Mój jest coraz bardziej, hmm...alienowaty. Oosaa, miałam nadzieję, że tym razem mniej bolało, to chociaż trwało niezbyt długo:). Jak napisałaś o Grzesiu ze spuszczoną głową, to strasznie mną to przejęło. Grzesio w końcu zrozumie, poza tym kochasz go bardzo i napewno to czuje. Dzieci wychodzą z brzucha i dalej człowiek ma powód do zmartwień. Taki ciągły bieg z przeszkodami. Ja na razie się czuję, jak zebra, która ma do pokonania rwący prąd rzeki z aligatorami. Jedne zebry już na drugim brzegu, a ja szukam dogodnego miejsca i tuptam w miejscu, wiem, że czyhają niebezpieczeństwa, ale muszę iść do wody... Cześka, fajnie, że twój maluszek tak ładnie waży, a czemu będziesz miała cc? IgaJula, zjadłam tubkę mleka z Gostynia wczoraj, trochę mi to przypomniało picie wody z glukozą, chyba odwykłam od tak słodkich rzeczy. Ale czego się nie zrobi dla maluszka . W miarę pochłaniania coraz lepiej smakowało:). Truskawka, ja to wcinam nie dla swoich doznań, tylko by podtuczyć małego:).
  18. Asia1985, no to gratulacje! Super, że tak krótko. A Blani dużo zdrowia i szybkiego powrotu w ramiona mamusi. A w którym byłaś tygodniu ciąży?
  19. Elleves, no to super, że pasuje. Szła do Ciebie z jakieś 2 tyg. prawda?A ile ta torba kosztuje, nie widziałam ceny na pierwszy rzut oka. Z torbą aż tak mi się nie spieszy, to znaczy spieszy, ale jak przyjdzie za dwa tyg. nie będzie źle. Kanapę do pokoju naszego misia zamawiamy dopiero dzisiaj, jak babka prześle dokładniejsze zdjęcie tapicerki, będzie dopiero za miesiąc, więc będziemy spać razem wszyscy w dużym pokoju początkowo. Z tym to daliśmy d...za przeproszeniem, ale trudno. Może będzie chociaż kuchnia. Stoją same pudła bez frontów jeszcze, ale teraz koleś od blatu może przyjść i wymierzyć, bez szafek nie chciał się podjąć takiego ryzyka. Tylko mój M chce jeszcze zlew wymieniać na mniejszy, bo zamówiliśmy dosyć duży 45x50 jednokomorowy (wcześniej miałam malutki, okrągły i niesamowicie mnie wkurzał) i tutaj może wywołać problem, bo może to sprawę niepotrzebnie wydłużyć. IgaJula, dzięki za informacje, mam nadzieję mieć dziś niezłą wyżerkę . Już mu napisałam, że niech szuka z Gostynia:). Mały musi w końcu przybrać w brzuszku.
  20. Oosaa miło słyszeć, że u Ciebie same dobre wieści, świetnie się Ciebie czyta, masz nieprzeciętną umiejętność opisywania i w ogóle pisania:). Czyli tak straszliwie nie bolało?:). Dziewczyny, powiedzcie, czy prześcieradełko frotte na przewijak, jest w ogóle potrzebne, czy można coś podłożyć, jakąś pieluchę flanelową, lub coś innego, jak doświadczone mamusie radzicie? Jutro mnie czeka duża wyprawa, chyba pojadę do h&m po kombinezon. Jeszcze zobaczę, w niedzielę by mi pasiło, w sumie 2 listopada powinny być czynne centra handlowe...
  21. Kasiu, piękny bobasek:), słuszna waga, fajnie, że tak szybko Ci poszło, tempo zaiste ekspresowe:). Jak będziesz miała czas, napisz więcej szczegółów. Majus, twoja mała, że się powtórzę równie urocza. Jakie zabiegi robiłaś z pępuszkiem?:) . Jak oglądam zdjęcia waszych malców, czuję się podekscytowana, że zaraz przecież może być mój. Może być za tydzień, za dwa, lub za trzy. Termin z OM mam na 23 listopada, z usg, na 18-sty. Ale różnie może być. IgaJula, to niezła jesteś, dwie tubki słodkiego mleczka . Tak codziennie, dzień w dzień?:). Zamówiłam sobie takie mleko u mojego M, po pracy mam nadzieję, że przyniesie mi dziś.
  22. Em87, Leo ma taki stoicki wyraz twarzy podczas swojego smaczniutkiego snu...Dziewczyny zazdroszczę Wam, tych słodkich kruszyn, choć sobie wyobrażam, że nie ma lekko.
  23. IgaJula, Gabi, Anmiodzik, czyli rozumiem, że samoistnie te różnice się wyrównały, nie miałyście jakiś szczególnych zaleceń...U mnie te różnice pojawiły się pod koniec ciąży. W 32 tyg., jak miałam usg, zaczęły się jakieś rozbieżności, ale takie do dwóch tyg., a wtedy mówili, że jest wszystko cacy, teraz brzuszek doszedł już do trzech tyg. w stosunku do głowy. W wypisie ze szpitala wykluczyli hipotrofię, no ale liczby mówią za siebie. Mam nadzieję, że mały zdrowy, ale obawy, jak rozumiecie same, zawsze wiecznie żywe. Suu, to Twoja mała całkiem nieźle ważyła, jak na tamten tydzień ciąży. Malyna, ciśnienie kontroluj, nie lataj i nie sprzątaj po innych, tylko wypoczywaj. Ja mogę Cię pocieszyć, bo doszły mi inne dolegliwości, czasem przy siadaniu, mam wrażenie, jakbym siadała na igłę, albo jakby jakaś kość mi się oddzieliła i wbijała w żywe mięso:). Jakiś nerw to musi być...Pomaga uważne siadanie na krześle:). Emka-emka, nie dołuj się dziewczyno, musi być dobrze, przed nami fascynujące chwile, które zapamiętamy do końca życia :).
  24. Oosaa, piękna miłość między rodzeństwem się tutaj kroi:). Sam smoka ciumka, a z jaką troskliwością i ostrożnością podchodzi do siostry:). Zarąbiste. Hania też fajna, taki mały słodki skrzat. Malyna, no ja już czekam na kuchnię w postaci mebli:). Czekam też na wanienkę, która jeszcze nie przyszła, przewijak, takie cuś, co unieruchamia malucha na boku:), może się przyda, a może i nie:), kocyk. No i po kombinezon do h&ma muszę skoczyć, lub zrobi to mój mąż, bo ja już nie mam siły ani nerwów do wybierania z internetu. Skubię ostatnie śpiochy i naprawdę wolno mi idzie. Straciłam werwę:) A pranko mam zamiar dzisiaj wstawić. Jutro odparzanie przedmiotów do torby, potem pakowanie...Na święto zmarłych na Powązki chciałabym skoczyć, na grób prababki, czy babki M, nie wiem, czy dam radę. Dziadek, lub pradziadek jeszcze jest do odwiedzin, ale dwa cmentarze, to chyba będzie o dużo za dużo. Elleves, rozbawiłaś mnie z tym wychodzeniem z pieczary, no ja mam po szpitalu taki mały lęk, żeby opuszczać pieczarę, szpital, czy dom:). Może przesadzam, z tą swoją niedołężnością, ale mam takie zasapki, jakbym wchodziła po schodach na 10 piętro, a nie po płaskim, na średnie dystanse . Poza tym mam czasem takie bóle ala okresowe, np. wczoraj jak wróciłam ze szpitala przed snem, co 5min, po jakieś dwie minuty lub trzy. Raz przy ktg, też mnie położna zapytała, czy mnie te skurcze bolą, powiedziałam, że minimalnie, ale potem, jak zaczęłam ją pytać, czy to może coś oznaczać, zapomniała, że w ogóle o to mnie pytała, wiadomo w szpitalu, dużo pacjentek, zapomina się:).
  25. Mnie kłuło wcześniej czasami ( ostatnio być może że też przy wstawaniu ile pamiętam), wydaje mi się, że to dlatego, że mały gdzieś napiera, może dno macicy się obniża i to od tego, coś tam się obkurcza, rozkurcza, może łączenia między kościami miednicy są obciążone, możesz powiedzieć o tym lekarzowi, ale sądzę, że w większości przypadków jest to normalny objaw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...