Skocz do zawartości
Forum

Dziubala

Moderator
  • Postów

    1,010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Dziubala

  1. Witam poniedziałkowo :) Super mieliśmy weekend, samopoczucie i energia mi dopisały, dopiero wczoraj popołudniu mnie złapały skurcze, a tak to czułam się świetnie :) W sobotę mieliśmy emocjonujący mecz Starszaka, ale się działo!!! A potem przyjechała siostra K. z rodzinką, przywieźli nasze łóżeczko dla Jasia (ale K. go jeszcze nie złożył, bo mówi, że jest na to czas. czasu już nie ma, bo chciałam, żeby łóżeczko z pościelą przeszło „domowymi bakteriami” zanim Jaś do domu przyjedzie). Wczoraj wszyscy pojechaliśmy do Parku Jordana (największy park w Krakowie), dzieci się wyszalały, a ja trochę opaliłam, mimo że przed wyjściem wyjątkowo posmarowałam siebie (i dzieci) filtrem „20”, by się w tych upałach nie usmażyć (na meczu chwyciło mi mocno ramiona, a byliśmy tylko 1h na słońcu) ;). Smarowanie pomogło, dzieci nic a nic nie złapało, a mnie odrobinę na dekolcie. A liczyłam, że jednak chwyci nas co nieco Dziś odpoczywam do popołudnia, mam nadzieję, że zejdzie opuchlizna z nóg i stóp, bo w kapcie mi się normalnie nie mieszczą, buu. Potem jadę na wizytę do ginki, już ostatnią :) Werka, GRATULACJE!!! Co za niespodzianka, szybko poszło! Niech Maksio zdrowo się chowa :) Cieszę się, że napisałaś, że u Ciebie cewnik był założony po znieczuleniu, czyli nie wszędzie są te same procedury. A ja zapomniałam w piątek zapytać gina o cewnik, bo nie wzięłam ze sobą karteczki z domu gdzie miałam zapisane pytania do gina. Miałaś pas poporodowy? A mój GBS wyszedł ok, nie mam nigdzie paciorkowca ;) Madzix, i Tobie GRAUTULUJĘ!!! Super, że już w domku jesteście :). Alex w foteliku słodziutki :) Miałam pisać, że kilka dni Cię nie było, co dziwne mi się wydawało, bo pisałaś regularnie, a teraz wiadomo dlaczego zniknęłaś ;) A ciśnienie przed porodem nieźle Ci podskoczyło, miałaś takie wysokie wcześniej? Miłego pierwszego spacerku, koniecznie zrób zdjęcia :) Justynuska, GRATULACJE! Poród masz już za sobą, teraz ciesz się Oliwką :). Trzymajcie się Dziewczyny dzielnie! :) Mamuśka, witaj wśród Mam Czerwcowych :) Łączy nas podobny wiek, imię dla brzuszkowego dzidziusia (u nas też będzie Jaś), waga dzidziusia i termin porodu :). Różnica - to będzie mój trzeci synek :) Kręgosłup też mnie boli, w dolnej części lędźwiowo-krzyżowej, ale nic mi od niego nie drętwieje, jedyne co to mam tam skurcze. A Twój przedszkolak zaczął może we wrześniu przedszkole? Jeśli tak, to dlatego tak często choruje, bo właśnie pierwszy rok w placówce (czy to żłobek czy przedszkole), to taki gdzie dzieci najczęściej chorują, potem jest lepiej :) Alhena, współczuję bólu nerek. A nie mogłaś pojechać na dyżur do innego szpitala, skoro ten Twój docelowy na poród niezafajny? Jak się dziś czujesz? Beacia, słodka Izunia :) Szkoda, że cc nie wspominasz przyjemnie, ale teraz to już nie ma znaczenia, pomyśl, że to już za Tobą, a za jakiś czas zapomnisz o tym niefajnych momentach. Dobrze, że nakładki na sutki pomogły, mnie wkurzały ;). Smaruj te zmasakrowane brodawki np. Bepanthenem. Ja tak miałam z pierwszym synkiem, do krwi przegryzione sutki, to skutek złego przystawiania dziecka. Ale to bolało, ałć. Madzialenka, super przekochanego masz Kurczaczka, że tylko je i śpi całymi godzinami :) Kasia, kochana siostra, że zorganizowała baby shower :). I jak było? Przeczytałam artykuł o karmieniu piersią i myślę, że te komentarze, to w większości pisze gównażeria gimnazjalna. Polinka, jak po pępkowym? ;) Na ile mąż tym razem jedzie do N.? Co do szerokiego pieluchowania, to u mnie przy pierwszym synku lekarka po usg bioderek powiedziała, że bioderka ok, ale można go tak profilaktycznie szeroko pieluchować przez kilka tygodni. Cały 1 dzień taki pieluchowany był i zrezygnowałam z takiej „profilkatyki”. Szkoda mi było synka męczyć. Z bioderkami nic się nie działo. Emisia, współczuję nerwówki w ciąży i teraz takiego niespokojnego oczekiwania na poród. Musisz być silna i nie poddawać się. Życzę by Bartuś urodził się zdrowy!!! Marcosia, i jak tam, coś się dzieje? Fiolek, miałaś odpoczywać, bo szkoda sobie fundować taką porcję bólu, a tu czytam, że nad Oceanem byłaś. Ale Cię nosi ;). Super plażowe fotki, choć myślałam, że będziesz bardziej roznegliżowana ;) A siły na weekendy nie wiem skąd biorę , ale bardzo się cieszę, że choć ostatnio udaje mi się max. wykorzystywać te weekendy i nacieszyć się w pełni rodzinką :). To taka nagroda za wcześniejsze „gorsze” miesiące ciąży. Blania, zazdroszczę spacerów po plaży :). Fajnie masz, że mieszkasz nad morzem :) Daj znać po wizycie, ciekawe czy rozwarcie Ci się powiększyło? Asia, jeśli u Was norma jest do 1 cm, to Leoś nie ma powiększonej miedniczki skoro ma 5,6 mm. U nas z kolei norma jest do 5 mm, a mój Jaś jedną miedniczkę ma powiększoną do 11,2 mm wg pomiaru w szpitalu na Patologii, a wg mojego gina ma 8-9 mm. Ciekawe ile będzie mieć dziś u ginki. Fajnie, że wreszcie dopisałaś się do listy :). Będziesz mieć 4 dziecko? Margi, mój pierwszy syn był wywoływany przez ponad tydzień (9 dni). Co drugi dzień miałam okscytocynę, ale nic to nie dawało, jak w ostatni dzień podali coś mega mocnego, to zaczęły się problemy z tętnem (…), skończyło się cc. Tusia, fajnie, że masz takiego powera do działania, ale chęć na urodzenie też rozumiem ;) Miłego pobytu u teściów :)
  2. Byłam u gina i to chyba po raz ostatni przed porodem. Powiedział, że jak coś będzie mnie niepokoić, to mogę przyjść jeszcze za tydzień, no ale liczę, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Wieści po wizycie dobre, więc jestem spokojna :). Wszystkie parametry prawidłowe, waga ok. 3250g, a miedniczka nerkowa... nie powiększyła się, a co ciekawe wg gina jest mniejsza i ma 8-9mm, więc nie wiem czemu na Patologii wyszła ponad 11mm. W każdym razie mam się nie przejmować i do szpitala mam się zgłosić planowo, zgodnie ze skierowaniem, czyli 16.06. Zatem weekend będę mieć spokojny, w tym sensie, że nie będę myśleć o tym, że muszę się zgłosić do szpitala wcześniej. A weekend znów będzie intensywny, ale ostatnio to u mnie chyba norma , dobrze że mogę sobie na taki jeszcze pozwolić. Mam nadzieję że pachwiny, żylaki i skurcze pozwolą mi się cieszyć tym weekendem :) A pachwiny dziś popołudniu dały ostrzeżenie, bo był piknik w przedszkolu i moje ruchy, mówiąc delikatnie, musiały być ograniczone. I jeszcze jak na złość K. się spóźniał, żeby mnie podmienić na pikniku, a ja miałam jechać do gina i było dla mnie ciut nerwowo, bo nie chciałam się spóźnić na wizytę, ale w końcu wszystko udało się bez strat dla Młodszego. Beacia, GRATULACJE!!! Iśka witaj na świecie! Szybkiego powrotu do formy Kochana! Jak się czujesz? Blania, byliście na meczu? Moje chłopaki oglądały go w TV, ja widziałam końcówkę i tak się zastanawiałam czy gdzieś tam na trybunach siedzicie :) Co do wesela, to jak będziesz mieć wtedy siły i ochotę, to możesz się wybrać. Ale z karmieniem, to jeśli dzidziuś będzie na piersi, to lepiej byłoby mu wcześniej przygotować odciągnięte mleko z piersi, a Ty weź sobie wtedy laktator, żeby przez ten dzień, półtora piersi Ci nie pękły i/albo laktacja nie zmniejszyła. I jeszcze sporo przed weselem zacznij go przyzwyczajać do jedzonka z butli (Twoje mleko), żeby było do butli przyzwyczajone. A jak synek będzie na MM, to problem z karmieniem będziesz miała z głowy ;) Tusia, cóż za złe wieści od gina o dacie porodu, czyli nici z 6.06. ;) Komplement gina trochę nie na miejscu, też bym się speszyła. Inga, goście na weekend to siostra K. z rodzinką, mają przywieźć przy okazji nasze łóżeczko dla Jasia :). Ale fakt, że na myśl o takich gościach też robię się zmęczona, co innego na parę h, a co innego na cały weekend, ale DR Pati, w lecie jest jakoś więcej prania niż w zimie, przynajmniej u mnie ;). A niedługo będzie jeszcze więcej!!! Mela, jak chcesz karmić piersią, to MM dawaj jak najmniej, bo jak będziesz zamiennie karmić, to laktacja się nie zwiększy. A Ty koniecznie dobrze się odżywiaj, bo jak będziesz za mało jadła i piła, to to też będzie wpływać na laktację. Werka, wizyta patronażowa (w przychodni) to pierwsza wizyta u pediatry, na której nie ma jeszcze szczepienia, a ma na celu „zapoznanie” się dziecka z lekarzem, sprawdzenie stanu zdrowia, formy, ustalenie planu szczepień, itd. A to, że przed porodem, to w tym sensie, żeby termin jak najwcześniej zarezerwować, bo już teraz te „patronażówki” są dopiero na lipiec. Babybluesa rozumieją najbardziej te osoby, które przez to przeszły, a najmniej właśnie rodzice, teściowie, dziadkowie… Emisia, witaj wśród nas :). Jeśli czytasz nas od początku, to wszystkie nas już znasz :) Ja tylko o 1 przypadku (u koleżanki znajomej) słyszałam, że miał być chłopczyk, a po porodzie okazało się, że jednak będzie dziewczynka Z pracą męża przykre, zwłaszcza w Waszej obecnej sytuacji, ale trzeba mieć nadzieję, że szybko coś znajdzie. Facetom łatwiej znaleźć pracę niż kobietom. Dobrej nocy i super weekendu!!! :))
  3. Witam piątkowo :) U nas na razie pochmurno i zimno. Mam sporo do zrobienia, ale nie wiem za co się wziąć, hehe, więc zaglądam na fo :) Dziś zaczynam urlop macierzyński Dzwoniłam do przychodni, którą mamy w bloku obok (moi 3 mężczyźni są tam zapisani, ja nie ;)), bo chciałam się dowiedzieć czy mają już położną. Jeszcze nie mają, trzeba do innej przychodni zgłosić, jeśli chcę. W sumie nie potrzebuję, więc temat położnej odpuszczam. Ale dowiedziałam się, że w przychodni zanim się przyjdzie z dzieckiem na pierwsze szczepienie w 6tż., to trzeba się najpierw umówić na wizytę patronażową. To jakaś nowość, bo u starszaków takiej nie miałam. Tak więc muszę podejść tam jak najszybciej i zapisać Jasia, bo wizyty są już na lipiec. O 19.00 ma wizytę u gina, lista pytań już czeka, na bieżąco dopisuję, to co jeszcze mnie nurtuje ;) Beacia, o jacie, to Ty już po, albo za lada moment nie będziesz w dwupaku i zobaczysz swoją Iśkę :). Mocno trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak najlepiej. Trzymaj się Kochana, a potem czekamy na relację. A jak chce Ci się pić, to klika łyków nie zaszkodzi ;) Inga, dobry pomysł z zamrożeniem truskawek. Chyba też tak zrobię, dzięki za podpowiedź :). Na razie zjadam ile mogę, a może w przyszłym tygodniu kupię specjalnie na zamrożenie. Veronica, ciekawe czy Ci ten TENS pomoże, wykorzystaj je i potem napisz opinię :) Pati, dobrze, że już w domku :) Werka, ano mogą się pojawić obrzęki, nie jest to reguła i nie wiadomo czemu u jednych są, a u innych nie (u mnie przy pierwszym synku były, przy drugim już nie). Co do depresji poporodowej, to ja takowej nie miałam, ale po drugim synku miałam kilka takich razy, że bez powodu płakałam i nie zaraz po porodzie, tylko w trakcie pierwszych kilku miesięcy tak raz na czas mnie łapała płaczliwość. Jak u Ciebie to trwało tylko 5 dni, to nie była to depresja, bo ona trwa kilka tygodni, czy nawet kilka miesięcy. Może miałaś zwykłego babybluesa, to zupełnie normalne ;). Ale dobrze mieć kogoś z kim można wtedy pogadać, wyżalić się i wiedzieć, że jest się zrozumianym w 100%! Fiolek, wysłałam Ci ekspresem lotniczym kobiałkę truskawek :)) Aga_gw, dużo dzieci ma żółtaczkę, to normalny stan fizjologiczny, jak bilirubina zacznie spadać, to wypuszczą Was do domu. Trzymajcie się dzielnie! :) Tusia, najlepsze życzenia urodzinowe dla 3-letniej Karolci! Niech rośnie zdrowa i szczęśliwa!!! :) Dzielna jesteś, że posprzątałaś całe mieszkanie. Mam nadzieję, że nic Cię nie boli. Ja też powinnam posprzątać, bo mamy gości na weekend, ale mi się nie chce, ogólnie jest jako taki porządek i pewnie dlatego nie mam motywacji do dokładniejszego sprzątania ;). No i miałam poczekać z tym do jutra i z K. wspólnie posprzątać, ale okazało się, że z samego rana musi pojechać do Zakopanego (co mnie wkurzyło, no ale nic na to nie poradzę), a potem Starszak ma jeszcze mecz, potem przygotowania pod gości, więc będzie nerwowy dzień. Ale sprzątanie nie zając, nie ucieknie Ciekawa jestem jakie wieści u gina. Koniecznie napisz. Blania, skąd ta euforia? ;)
  4. W domu wreszcie cisza. Po treningu do młodszego przyszedł kolega. Grali na Kinecie i tak skakali jakby stado słoni w pokoju było. Aż dziwne, że sąsiadom pod nami to nie przeszkadzało ;) Polinka, od jakiegoś czasu już Octanispet panuje przy pępkach. Jak nie pomoże, to zawsze można wrócić do starego sposobu – mieszanki spirytus + woda ;) Świetna to dla mnie wiadomość, że żylaki zanikają, nie mogę się doczekać, żeby tego u siebie doświadczyć ;) A masakryczne obrzęki po cc miałam przy Starszaku, dokładnie pamiętam, że 13-go dnia od zabiegu obrzęki wreszcie całkowicie zniknęły, a tak to musiałam chodzić w kapciach K., bo w swoje nie mogłam stóp wsunąć. Przy młodszym obrzęków po cc nie miałam, liczę, że i przy najmłodszym nie będę mieć ;) Do kiedy mąż z Wami zostaje? Dobrej nocki :)
  5. Chłopaki na piłce, mam nadzieję, że nie zacznie padać, bo niebo się zachmurzyło. Beacia, ja planuję wziąć 2 koszule, w razie czego przygotuję w domu zapasową, to jak będzie konieczność, to mi K. dowiezie. Będę czekać na Twoją jutrzejszą relację z porodu. Dobrze, że jest lewatywa, bo po pionizacji lepiej nie mieć potrzeby pójścia do wc ;) Zjadłaś loda? ;) Inga, świetny pomysł z ciastem, ale choć mam ochotę go zjeść (i pewnie chłopaki też by miały ), to dziś nie chce mi się go robić. Na weekend przyjeżdża siostra K. z rodzinką, to wtedy na pewno upiekę ;). A dziś część truskawek zużyłam do obiadu. Mieliśmy oryginalny obiad - ryż z polewą truskawkową Tusia, jak poszło sprzątanie? ;) Ja przy pierwszym synku miałam Medelę, ale nie pamiętam, który model. Największym plusem było to, że się miało zajętą tylko 1 rękę :) Veronica, współczuję kontroli ZUS, ale taka ich praca ;) A o TENS nic kompletnie nie słyszałam. Ciekawy wynalazek, on ma pomóc zmniejszyć bóle porodowe? Znasz kogoś kto już tego używał? Werka, nie spakowałam się jeszcze do szpitala. Zobaczę co jutro powie gin, jak termin 16.06. będzie aktualny, to będę się pakować w przyszły weekend ;) Mnie nie przeszkadza jak ktoś dotyka mojego brzucha, nawet bez pytania, ale jakby ktoś (obcy) chciał pocałować brzuch, to poczułabym się chyba skrępowana. I nie przeszkadza mi jak ktoś enty raz pyta czy już urodziłam albo kiedy to będzie . Dla mnie to miłe, że ktoś pyta :)
  6. Najaktualniejsza Lista Czerwcówkowa :) 1.) POLINKA - 34 - 2 - 23.05. (14.06.) - BRUNO, 4030g, 56 cm, cc 2.) MELA30 - 31 - 1 - 29.05. (02.06.) - LIWIA, 3100g, 56 cm, cc 3.) MADZIALENKA - 32 - 2 - 04.06. (18.06.) - ZOSIA, 3000g, 54 cm, cc 4.) AGA_GW - X - 1 - 04.06. (29.06). - ANTOŚ, 3300g, 52 cm, sn 5.) MISIULINKA - 22 - 1 - 05.06. (19.06.) - TOSIA, cc 6.) MARGI - 3.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 7.) JUSTYNUSKA - 5.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 8.) BLAN - 6.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 38 9.) SKARBEK - 7.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 23 10.) EMWRO - 9.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29 11.) COCO - 10.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 24 12.) IDEA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 35 13.) PAULIŚKA - 12.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 27 14.) BEACIAW - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 28 15.) JUSTYNKA82 - 14.06.- DZIEWCZYNKA - 1 - 32 16.) MARTATM5 - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 33 17.) FIOLEK - 16.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 28 18.) MADZIXD - 16.06. - CHŁOPCZYK - 1- 24 19.) MARCOSIA - 16.06 - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 20.) TUSIAA1 - 16.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 21.) BLANIA.DOMANSKA - 18.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21 22.) BTG1989 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 23.) ULA89 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 24.) INGA - 21.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 27 25.) ANCIA_P - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 25 26.) KAROLINAA - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29 27.) WERKA83 - 24.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 30 28.) AGAA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21 29.) ALHENA - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 35 30.) BIA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 31.) DZIUBALA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 37 32.) KASIA88 - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 33.) PIPI00 - 27.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 34.) VER0NICA - 27.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 29 35.) ANTOLKA - 28.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 35 36.) KIA87 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 26 37.) PATI000 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 38.) CYRANKA1985 - 29.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29
  7. Marcosia, spokojnie poczekaj z porodem do terminu, jeszcze troszkę czasu masz. A że nic Ci nie dolega, to tylko się cieszyć. Na lenia sobie pozwól, bo jak nie teraz, to kiedy?
  8. K. przyjechał do domu po zapasowe klucze do samochodu, bo klient niechcący zatrzasnął mu auto z kluczykami w środku, ups. K. kupił mi truskawki, chciał mi zrobić niespodziankę, a nie wiedział, że już rano sobie kupiłam, trzeba to teraz przejeść, hehe Ancia, dobrze że byłaś na obserwacji, lepiej chuchać na siebie niż żałować, że się coś przeoczyło i to na końcówce ciąży. Jakie masz teraz ciśnienie? 40tc. to 9 miesięcy kalendarzowych lub 10 miesięcy księżycowych, a 42 tc, to 9,5 m-ca kalendarzowe lub 10,5 m-ca księżycowe ;). Słonice mają jeszcze gorzej ;) Misiulinka, a właśnie patrzyłam na Listę Czerwcówek i zastanawiałam się czy jeszcze do nas zajrzysz. GRATULACJE! Niech Tosia zdrowo się chowa, a Ty szybko wracaj do formy! Jak będziesz miała siły i czas, to daj znać jak to u Was wyglądało. I napisz ile Tosia przy porodzie ważyła i ile miała cm. Beacia, dobrze, że już wiesz co Cię czeka i fajnie, że mogłaś coś zjeść :) A wiesz czy cewnik będziesz mieć zakładany przed znieczuleniem? Ile wzięłaś piżam do szpitala?
  9. Cześć Dziewczyny :) Mamy piękną pogodę, jest ciepło i tak fajnie :). Trzeba się taką pogodą nacieszyć, bo tylko chwilowo taka ładna, a od jutra znów mają być deszcze, oby nie. Byłam dziś na badaniach: morfologia, mocz, TSH. To już ostatni raz w ciąży, następne badania to już chyba w szpitalu :) Z tymi moimi zakupami, to dzięki za troskę, ale choć byłam objuczona jak wielbłąd, to wszystkie zakupy ważyły max. 3-3,5 kg, to dla mnie i tak dużo, bo max. to zazwyczaj 2-3 kg, ale wczoraj kupiłam np. naczynie do tarty . A nie kupiłam np. truskawek, żeby już za ciężko nie mieć. U nas zakupy robi K., ja to kupuję takie lżejsze rzeczy, lub pilne „na już” jak truskawki . Dziś wracając z badań kupiłam właśnie truskawki, bo wczoraj jak K. chciał kupić, to już nie było, aż dziwne. Madzialenka, GRATULACJE! Cieszę się, że Zosię masz już po drugiej stronie brzuszka. Dużo sił i szybkiego powrotu do formy. Blania, głowa do góry, na pewno będziesz wiedzieć kiedy to TEN moment. A póki co staraj się nie myśleć o oznakach porodu, tylko zajmij się czymś innym, sprzątaniem, czytaniem, oglądaniem itp. :) Justynuska, duża Gwiazdka, ciekawe czy po porodzie też taka waga będzie ;). I super, że wszystko dobrze :) Fajny masz dziś suwaczek :) Polinka, a powiedz jeszcze jak jest z pępkiem, czym smarujesz? I czy coś z żylakami się poprawiło na plus? Bierzesz jeszcze na nie leki? A co do ubierania, to jak Bruno ma zimne łapki w te zimniejsze dni, to ubierz mu te „rękawiczki-niedrapki”, na tym etapie jeszcze wypada je mu mieć ;). A na zimne stópki to możesz mu ubrać jeszcze skarpetki (na pajaca albo pod pajaca). A tak ogólnie to nie ma się co sugerować zimnymi rączkami, bo większość takie ma. No chyba, że są sine, to wtedy wiadomo, że zimna, no ale w to nie wierzę, żeby takie miał ;) Pati, wychodzisz dziś do domu? Mela, niedobrze, że teraz są takie procedury, że cewnik zakładają przed znieczuleniem. To już wiem co mnie czeka… Współczuję, że odciąganie pokarmu powoduje wymioty i osłabienie. A jesz i pijesz odpowiednio dużo? Jak to sprawia tyle problemu, to pamiętaj, że zawsze możesz wprowadzić dodatkowo karmienie MM. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko, nic na siłę. Werka, sprawdź w swoim szpitalu, czy możesz takiego pasa używać, bo jak jest zakaz, to zmarnowany wydatek. Inga, po porodzie też będziemy pisać posty, tylko przez pierwszy tydzień, albo i dwa, może być trudniej, bo trzeba będzie się ogarnąć w nowej rzeczywistości, na nowo zorganizować, nauczyć siebie itd., a potem znów będzie tu aktywnie :) A co do zakupów przed porodem, to jak będę w stanie, to pewnie, że zrobię , ale nie że specjalnie dla rodziny, tylko tak dla siebie . Mój K. da sobie potem radę i zakupami i gotowaniem itd. Ja nie muszę dla nich nic specjalnie robić, bo wiem, że przetrwają beze mnie ;). Będę tylko chciała, żeby prasowanie i sprzątanie udało mi się zrobić na bieżąco, żeby nie było zaległości, a potem luzik, albo stresik szpitalny ;) A co do bycia na czczo, to ja do szpitala mam się zgłosić 16.06. na 9.00 i właśnie na czczo, ale na pewno śniadanie zjem, bo i tak zanim mnie przyjmą, to się zrobi min. 12.00 i chyba bym tam z głodu padła gdybym tam pojechała o pustym żołądku. Tak więc ja się nie stresuje głodem Tusia, powodzenia ze sprzątaniem, tylko rób to na raty, żeby się nie przemęczać. I udanych zakupów :) Fiolek, ciekawy pomysł z Domem Narodzin, ale tam idą chyba tylko te co mają bezproblemowe ciąże i rodzą sn, no nie? Ja bym nie mogła tam rodzić. Dzięki za info o powiększonej miedniczce, mam nadzieję, że i u Jasia wada się cofnie jak u synka kuzynki. Coco, nieładnie zachowuje się teściowa, przykre to. I jeszcze to faworyzowanie drugiej synowej. Ciekawe czy po porodzie będzie Ci pomagać. Aga_gw, GRATULUJĘ i Tobie! Dużo zdrówka i szybkiego nabrania sił! Ale Cię wzięło nagle na poród. A o której rodziłaś, bo nie wiem czy będziesz na liście przed czy po Madzialence ;). Rodziłaś sn? Emwro, życzę polepszenia nastroju i żebyś po powrocie w domu nie zastała ducha tylko żywego empatycznego faceta. Beacia, ale numer, TY już w szpitalu! To masz datę porodu, którą chciałaś :)) Przytyłaś bardzo malutko, więc po porodzie będziesz ważyć mniej niż przed zajściem ;) I wyśpij się jak najwięcej, bo potem będziesz żałować, że nie spałaś a mogłaś ;)
  10. Wróciłam z zakupów objuczona jak wielbłąd. Chciałam więcej kupić, ale muszę mierzyć siły na zamiary, najwyżej resztę małż dokupi. Strasznie daje mi się we znaki krzyż. Wcześniej narzekałam na pachwiny, a teraz bóle w krzyżu (+ w kroczu) dają mi popalić. Jeszcze 12 dni muszę wytrzymać. Margi, może Cię pocieszy, że większość pierworódek rodzi po tzw. terminie, więc głowa do góry. Ale doskonale rozumiem niecierpliwość. Jak chcesz to spróbuj popularnych metod na przyspieszenie porodu (choć nie zawsze działają) np. mycie okien, wieszanie firanek, mycie podłóg na czworaka, chodzenie po schodach (z parteru na 10p. i tak kilka razy ;)), seksik ;), picie herbatki malinowej z liści. A nuż coś się przyspieszy ;) Inga, jak mąż zakazał prasowania, to go koniecznie posłuchaj ;). Ja się zaraz zabiorę za nasze prasowanie, tylko krzyż niech mi trochę odpuści, a od jutra prasowanie dzidziusiowych rzeczy. Beacia, a jaki rozmiar spódnicy kupiłaś na lato, taki przedciążowy? Lody w Macu są pyszne, ale też wolę nie wiedzieć czego tam dodają . A tak ogólnie to zwracam uwagę na skład w jedzeniu, które kupujemy ;) Wrzeszczącego sąsiada-dziecka współczuję. Jak dzidziuś będzie Ci usypiał i taki sąsiad go obudzi, to będzie wkurzające! Blania, jak Cię boli non stop, to chyba nie tylko przez skurcze, bo jak one są, to między nimi są jakieś przerwy. A jak Cię bidusiu tak cały czas boli, to może masz naciągnięte czy nadwyrężone pachwiny/więzadła. Tusia, dobrze, że płacz i drzemka pomogły :). A za parę dni jak urodzisz, to znów się zobaczycie z J. :). Będzie dobrze, bo musi! Jakby co, to my tu Cię wspomożemy :)
  11. Blania, ja na takie bóle sama wzięłam No-spę, ale nie pomogła. Jak poszłam do gina, to powiedział, że na takie bóle No-spa mi nie pomoże i zalecił Magnez i ten już pomógł. Więc skoro nie czujesz różnicy, to może weź magnez. Można go zupełnie bezpiecznie brać do 38tc. Werka, taki pas poporodowy jeszcze mam w domu, dobrze że go nie wyrzuciłam . W szpitalu gdzie rodziłam Starszaka, to po cc trzeba taki pas było mieć obowiązkowo, więc K. na szybko kupował. Moja siostra rodziła w tym samym szpitalu rok temu, też skończyło się u niej cc, ale takiego pasa do wstawania już nie trzeba było mieć. Rodzę znów w tym samym szpitalu i ja go ze sobą wezmę, jak nie zakażą jego używania (taki zakaz miałam w innym szpitalu gdzie rodził się drugi syn), to będę go używać, bo bardzo pomagał przy wstawaniu. A taki powera (choć to za dużo powiedziane ;)) mam od 35tc., gdzie brzuch mi się obniżył i zaczęłam się czuć ciut lepiej.
  12. Cześć Dziewczyny :) Nic mi się nie chce, mam lenia . Ale czeka prasowanie, obiad, zakupy, zebranie w szkole… Dobrze, że skurczy póki co brak i pachwiny grzeczne, to mogę co nieco podziałać. Wczoraj na necie szukałam info o powiększonych miedniczkach i jakiś dzidziuś miał 20 mm i urolog napisał, że to nie jest duża wada. Trzeba kontrolować i jest duża szansa, że do 1rż. zmniejszy się do właściwego rozmiaru. Kontrole są konieczne, by sprawdzać czy zastój moczu nie zagraża zdrowiu. Jaś ma 11,2 mm (norma do 5mm), więc nie jest tak źle jak mnie wczoraj postraszyli. Zobaczymy co jeszcze powie mój gin w piątek. Polinka, a jak z Clexane, rzeczywiście jeszcze 2 tygodnie po cc masz brać? Beacia, fajnie, że sprzątanie masz dopięte na ostatni guzik, też tak lubię :). U mnie przy 2 dzieci to niemożliwe, tzn. możliwe, ale tylko np. na pół dnia, bo następnego dnia już coś znów będzie do sprzątania Fasola z wosku wyszła jak tralala, też nie wierzę w takie rzeczy, ale fajna wróżba wyszła Cieszę się, że z psinką już ok :) Daj znać po ginie. Ciekawa jestem czy już Ci wyznaczy termin cc, czy jeszcze nie ;) Ja wczoraj po szpitalu byłam na lodach w Macu. Jak zawsze wzięłam McFlurry posypką KitKat Emwro, szkoda, że po usg nie masz pełnej satysfakcji, ale grunt, że wiesz coś więcej niż przed :). Pamiętaj, że waga jest tylko szacunkowa i mogą się mylić o nawet 20%. Nawet nasza Polinka też miała sporą „omyłkę” w wadze. Najważniejsze, jak piszesz, że z Małym wszystko dobrze :) Fiolek, zawsze mnie ciekawiło jak położna po „macaniu” brzucha jest w stanie stwierdzić, że dziecko jest małe albo duże. To chyba musi mocno naciskać, by to sprawdzić. Bolał Cię brzuch podczas takiego badania? Ile ważył Starszak? A ja zdolności plastycznych naprawdę nie mam ;). Robię rzadko proste rzeczy, które każdy może zrobić (a jak nie ja, to czasem bratowa - zdolniacha, albo zostaje Wypożyczalnia ). Choć mogę się pochwalić, że jak pomogłam zrobić synkowi „strój” na pierwszy dzień wiosny w I klasie, to zajął I miejsce :)). Nie mogłam uwierzyć, bo użyłam tylko bibuły i papieru kolorowego, żeby cokolwiek miał, a tu wygrana Na końcówce ciąży, to w sumie i ja też tak mam, że nie odmawiam sobie przyjemności związanych z jedzeniem, ale właściwie przez całą ciążę sobie nie odmawiałam . A teraz nie mam jakiś takich specjalnych zachcianek jak na wcześniejszych etapach ciąży ;) Marcosia, tak właśnie jest, po urodzeniu kolejnego dzidziusia, miłość matki (i ojca!) wcale się nie dzieli, tylko pomnaża! Pamiętam jak w ciąży z drugim synkiem martwiłam się, że nie będę go w stanie kochać równie mocno jak pierwszego, a to nie prawda, kolejne kocha się równie mocno. Mamy w sobie mnóstwo pokładów miłości, o których może teraz nie mamy pojęcia, ale po porodzie się to „ujawnia”… :) A stroje, to jednak z Wypożyczalni są lepsze, w sensie bardziej profesjonalne, piszę to ja - antytalencie plastyczne A umowa mieszkaniowa jak za miesiąc, to nawet dobrze, bo spokojnie ułożycie sobie „nowe życie” z dzidziusiem, a potem będzie kolejny etap – mieszkanie :) Pati, dobrze że to ordynator robił usg, jesteś spokojniejsza. To teraz do domku muszą Cię puścić, skoro nic się nie dzieje. Mela, super, że jesteście już z Liwią w domku :). I cudnie, że córcia taka grzeczna, oby za kilka tygodni też taka była :) Jak odciągasz pokarm laktatorem i masz go odpowiednio dużo, to laktacja spokojnie się utrzyma, tylko odciągaj regularnie, w nocy też. Przy płaskich brodawkach mamy używają do karmienia specjalnych nakładek, może też z nimi spróbuj :) A co z tym cewnikiem było strasznego? Nie mów, że jak Polince zakładali Ci przed znieczuleniem? Werka, dobrze że pojechałaś do szpitala, niedobrze, że trafił się taki lekarz. Plus taki, że teraz wiesz na czym stoisz. Dziwne tylko, że nie zrobili Ci usg i że lekarz podważał wskazania do cc. Życzę spokojnego oczekiwania na skurcze. Blania, daj znać co powiedziała ginka. A bierzesz jakieś leki np. magnez, No-spę? Justynuska, jutro idziesz do szpitala już rodzić, czy tylko masz się zgłosić? Madzialenka, o jacie, to Ty już jesteś po!!! Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!!! Czekamy na odzew. Tusia, gratulacje dla J.!!! Na pewno wszyscy są z Niego dumni :) Szkoda, że musiał już wrócić do Niemiec, zwłaszcza, że to tuż przed porodem. A nie było szans na przedłużenie urlopu? A jak już urodzisz, to przyjedzie? Ja też chciałabym narkozę, ale marne szanse na to. A Ty kochana popłacz sobie, emocje muszą zejść, potem się ciut lepiej poczujesz, przytulam :*
  13. Witam wtorkowo :) Ale mi czas szybko od wczoraj przeleciał. I jak sporo czytania miałam ;). Ja wczoraj miałam leżeć, żeby uspokoić skurcze, ale nic mi nie było i stwierdziłam, że szkoda czasu na bezczynność ;). Poprasowałam, ogarnęłam mieszkanie, upiekłam ciasto truskawkowe, które za mną chodziło i przygotowałam czapkę do stroju krasnala. Czapka wyszła kapitalnie, byłam z siebie dumna . Przedstawienie było cudne, ciut długie (prawie 2h), ale dzieci miały dużo do zaprezentowania. I piosenki i wiersze i granie na cymbałkach i kilka scenek teatralnych i kabaretowych, potem czytanie życzeń i podziękowań dla rodziców i dziadków. Było mnóstwo śmiechu i wzruszeń. Najbardziej wymęczyły się chyba maluszki, które tam były. Będę pamiętać, by Jasia nie brać na takie przedstawienia, bo rodzice zamiast skupić się na starszakach, to musieli ciągle uspakajać młodsze pociechy. W każdym razie dzień miałam bardzo udany i dzięki temu przedstawieniu pięknie się skończył :) A dziś byłam w szpitalu na kontroli, wyszłam stamtąd zestresowana :(. Pod ktg wyleżałam się aż godzinę (!) bo okazało się, że Jaś zasnął i nie było dobrego odczytu. Musiałam się upewnić czy na pewno bicie serca jest i nie zanika jak kiedyś przy starszaku. Położna uspakajała, że na pewno, uff. A potem u lekarza na usg okazało się, że miedniczka nerkowa Małego dalej się powiększa i ma 11,2 mm (na usg połówkowym było 5,5 mm). Zalecił by mój gin w piątek dokładnie zmierzył tę miedniczkę i jak dalej będzie się powiększać (bo teraz w trakcie 1 tygodnia powiększyła się o ponad 1 mm, a to ponoć szybko), to ma zdecydować czy w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala i będzie wtedy wcześniej cc. Ale mam wielką nadzieję, że ta miedniczka się nie powiększy, i tak jeszcze łudzę się, że może lekarka na usg źle ją zmierzyła. Liczę, że mimo wszystko w planowanym terminie zgłoszę się do szpitala czyli 16.06. (cc będzie 17.06.). Poza tym wszystkie parametry Jasia są idealne, a waży 3,2 kg. Werka, dziś kończysz 37tc., to życzę by jeszcze tydzień udało się wytrwać w dwupaku :) My stroje też z Wypożyczalni bierzemy, ale tym razem chciałam strój sama „zrobić”, bo wydawał się prosty. A jeszcze do wypożyczalni tym razem i tak nie miałby kto pojechać. Wszystko dobrze się ułożyło :) Pati, no to super, że dzidziuś nie ma hipotrofii. A na jakiej podstawie stwierdził to lekarz-weterynarz? Na podstawie badania „ręcznego”? Ile Mały teraz waży? Madzialenka, dobrze, że z Zusią już ok, może tylko się trochę czymś przytruła. A co do szczepień, bo napisałaś, że teraz nie szczepicie, a tak zupełnie nic a nic? A starsza była szczepiona? Inga, tak debiut Młodszego udany, nawet bardzo. Ale okazało się, że debiut to On miał już rok temu (na tych samych obchodach), hehe, wszyscy o tym zapomnieliśmy . Ale po tej niedzieli i my i On byliśmy dumni, bo strzelił nawet bramkę i miał kilka asyst, tak więc był megazadowlony :))) A u Starszaka tremy nie było, sama byłam zdziwiona, bo myślałam, że będzie skrępowany strojem krasnoludka, a tu pełny luzik, fajnie :))) Aga_gw, zaburzenia w myśleniu i ja miewam, hehe . Zdarza się, że zapominam prostego słowa, mam na końcu języka a za nic nie mogę sobie przypomnieć, męczące to jest ;) Zdrętwienie prawej ręki, które przeszło na prawą część twarzy jest niepokojące. Na najbliższej wizycie koniecznie powiedz o tym ginowi. Podaj dane, żeby można Cię było wpisać na Listę Czerwcówek. Chyba, że nie chcesz, bo już kolejny raz Cię proszę i ciągle nic ;))) Emwro, jak po usg, byłaś? Fajny artykuł, ta część jest ważna „Ale błagam, do szóstego miesiąca po porodzie unikajmy ćwiczeń siłowych, aerobowych, czyli siłowni, intensywnego fitnessu ze skakaniem i opadaniem. Bieganie - po pierwszych trzech miesiącach od porodu. Tylko niech to będzie na początek trucht. Wiem, że bieganie jest teraz modne i nierzadko środowisko wymusza taką formę aktywności, ale się powstrzymajmy, dopiero co urodziłyśmy. Nosiłyśmy w brzuchu dziecko przez dziewięć miesięcy, a potem nasze drogi rodne musiały się rozszerzyć do takiego stopnia, żeby ono wyszło na świat. To jest duże obciążenie dla naszej miednicy”. To też bardzo ciekawe, i tak jestem przeciwko chustowaniu, ale teraz mam dodatkowy argument ;) „Bardzo modne jest tzw. chustowanie dzieci, ale trzeba pamiętać, że ono nie pochodzi z naszej kultury. Tam, skąd pochodzi, kobiety biorą dziecko na plecy, żeby iść do pracy. Noszą je na jednym boku, potem na drugim, a na czas karmienia przekładają na przód, potem znowu odwracają na plecy. A Polki noszą dzieci cały czas z przodu. To powoduje, że miednica jest przez kilka godzin dziennie wygięta do przodu, żeby zrównoważyć ciężar, jaki nosimy. Stoimy pod kątem, wektor sił jest zmieniony i rozwór moczowo-płciowy jest w nienaturalnej pozycji. Naturalne położenie występuje wtedy, gdy ramiona i miednica są w jednym poziomie. Ten brzuch, który w czasie ciąży ważył 5 lub 7 kg, teraz nierzadko waży już 12 kg, bo nosimy dziecko w chuście. To ma też fatalny wpływ na odcinek lędźwiowo-krzyżowy kręgosłupa.” Beacia, jak mały sierściuch? Mnie kręgosłup boli w części krzyżowej, przy samej kości ogonowej, pierwszy raz w ciąży tak mam, często jak się zmęczę czy przeforsuję, to kręgosłup tam daje o sobie znać. I czuję tam skurcze, dziwne uczucie, też to pierwsza ciąża z takimi skurczami. Polinka, dzięki za info znieczuleniowe. Ja i tak najbardziej boję się... wbijania wenflonu. Wstyd, ale mam traumę... Ubieranie maluszka w taką pogodę nie jest łatwe, najlepiej na cebulkę i mieć kocyk w zanadrzu. A też lepiej, żeby było mu za chłodno niż za gorąco. Jestem wielkim zwolennikiem nie przegrzewania dzieci. A jak pępek Bruna? Czym dezynfekujesz? Dobrze wiedzieć, że robisz stroje, będę podpytywać o pomysły, jakby co ;) A co do pojenia w czasie karmienia piersią, to jak dziecko jest tylko na samej piersi, to nie trzeba dopajać. Jak jest karmienie mieszane (pierś i mleko modyfikowane) albo tylko modyfikowane, to już trzeba włączyć dodatkowe picie. Veronica, super kształt brzucha Ja brałam Duphaston, ale w I trymestrze, zresztą miałam potem zamieniony na Luteinę, skończyłam brać chyba w 14tc. Witaminy skończyłam w zeszłym tygodniu, nowej paczki nie kupowałam. Magnez mam brać do końca 38tc. Żelazo cały czas, ale na kilka dni przed cc kończę, żeby nie mieć po cc problemów z qpą ;). No jeszcze mam zastrzyki Clexane, które mam odstawić 1 dzień przez cc. Tyle u mnie leków. Blania, u nas, jak się widzi bociana w locie, to się mówi, że w rodzinie dzidziuś się pojawi ;), a jak nie dzidziuś, to znaczy, że będą jakieś zmiany w rodzinie, takie na plus. Jak bocian jest w gnieździe, to znaczy, że rok będzie taki jak zeszły. Pewnie co region to inna „interpretacja” . No i wiadomo, że to tylko takie gadanie Tusia, jak po cesarce tak Cię głowa bolała, to miałaś coś co się nazywa zespół popunkcyjny. Nie ma znaczenia, że miałaś znieczulenie zewnątrzoponowe, bo po znieczuleniu podpajęczynówkowym też się ten zespół może zdarzyć. Ważniejsze są tu umiejętności anestezjologa niż rodzaj znieczulenia. Mnie po 2 cc (raz miałam ZZO, drugi raz podpajęczynówkowe) na szczęście głowa nie bolała, natomiast jesienią ub.r. miałam pobierany płyn mózgowo-rdzeniowy i niestety „trafił” mi się ten zespół popunkcyjny, głowa bolała mnie… 6 tygodni!, a ponoć max. może boleć do 3 tygodni. Mam nadzieję, że to było jednorazowe i już nic więcej coś takiego mi się nie przytrafi. A jak poszło J. na obronie? Alhena, dobrze, że i wątroba i nerki mają się coraz lepiej :) A co ta 17-latka wyczynia, że masz jej dość? ;) Madzialenka, jak nie masz cc tylko poród sn, to możesz jeść. Nie rozumiem czemu miałaś zakaz jedzenia? Margi, ciąża donoszona jest między 38tc. a 42tc., więc masz jeszcze trochę czasu, choć to oczekiwanie męczące. Ale dobrze, że u Ciebie nie wywołują na siłę porodu w 40tc., widać Maluszek jeszcze nie gotowy. Marcosia, no to się doczekaliście mieszkanka, gratuluję :). Kiedy planujecie ruszyć z remontem?
  14. Witam Kochane czerwcowo :) Ja po intensywnym weekendzie, ale było superowo! W sobotę oprócz meczu byliśmy jeszcze na corocznym pikniku szkolnym z okazji Dnia Dziecka, i tu i tu było wspaniale :)). A wczoraj chłopaki rozgrywali mecze, młodszy debiutował, więc przeżycie niesamowite. A impreza zorganizowana na stadionie Hutnika i jego terenów, bo dzieci było… 1700! Ale się działo :))! Jeszcze byliśmy na urodzinach u mojej mamy, cieszyła się, że mogła nas zobaczyć, pomimo napiętego grafiku (Starszak oprócz meczy miał jeszcze urodziny kolegi). Dzieci miały sporo atrakcji i emocji, my tych ostatnich też. Szalony weekend, ale cudowny!!! Cieszę się, że jeszcze mogłam w tym wszystkim uczestniczyć, zresztą ku zdziwieniu kilku osób . No ale skoro dobrze się czułam, to nie wybaczyłabym sobie, że nie mogłam tam być :). Tylko troszkę się poskurczałam, a pachwina raz o sobie dała znać, gdy na jednym z meczów zbyt gwałtownie wstałam z mojego krzesełka . Potem już uważałam na swoje reakcje ;). Dziś odpoczywam, bo jutro mam się zgłosić do szpitala na kontrolę na Patologię, i muszę uspokoić skurcze, żeby mnie mnie nie zostawili, tylko zgodnie z planem dopiero 16.06. Dziś idziemy na przestawienie klasy Starszaka, tylko dla rodziców i dziadków :). Muszę wymyślić strój krasnala, a niestety nie jestem z tych kreatywnych plastycznie ;). Może jak poleżę, poczytam, to coś się zwizualizuje Wczoraj kupiliśmy mu dżinsy czerwone, więc do stroju coś już ma . Dam mu swoją białą koszulkę, pod to podusia (krasnoludki mają duże brzuszki, no nie?), czapka mikołajowa, no i jakoś trzeba to będzie w całość ogarnąć... Widzę, że Blan nadal nie dała znać. Za to Polinka się odezwała :). Bardzo się cieszę, bo już myślałam Polinka, że nas zostawisz. Bruno śliczny, policzki do zacałowania :) Mela, wow, spionizowali Cię po 5h?! To bardzo szybko. Słyszałam że zagranicą pionizują po 6h, a tu proszę, Ty jeszcze szybciej. A jakie miałaś znieczulenie? Wiesz może czy rodzaj znieczulenia (podpajeczynówkowe lub zewnątrzoponowe) ma wpływ na czas pionizacji? Wyszłyście już z Liwią do domu? Polinka, Ty miałaś znieczulenie podpajęczynówkowe, a kiedy Cię spionizowali? Ja byłam (9 i 7 lat temu) pionizowana po 24h, moja siostra w zeszłym roku po 12h, więc spodziewam się, że tym razem ja też będę po 12h. Życzę aby wszystko było w porządku z serduszkiem Bruna. A zapisywanie karmień to nie głupi pomysł tylko super! Coraz więcej mamuś tak robi (zwłaszcza na początku), bo naprawdę ułatwia życie :) Pipi, hipotrofia to nie choroba, ważne żeby odkryli przyczynę i odpowiednio zareagowali. Trzymaj się dzielnie! Werka, jak się czujesz? Ja widząc krew pojechałabym do szpitala, bo wolałabym się upewnić, że na pewno wszystko jest w porządku. Podziwiam za siłę spokoju. Trzymam kciuki, żebyś w dwupaku wytrzymała jeszcze trochę :) Wyprawkę to Ty już masz całą, a podgrzewacza i sterylizatora nie trzeba mieć, można się bez nich w zupełności obyć ;) Margi, fajnie wygląda na suwaczku termin 40tc. ;) Beacia, uśmiałam się ze zdjęcia, coś w tym jest, że tatusiowie się tak zachowują Wiesz co, przez 2 dni nie jadłam truskawek, więc chyba nie jestem uzależniona . Ale jak starczy czasu i sił, to zrobię dziś ciasto truskawkowe :), mąż prosił, dzieci prosiły, nawet mój brzuch tego się domaga, więc trzeba zrobić Tusia, drugie dziecko najczęściej rodzi się cięższe od pierwszego. A trzecie najlżejsze z wszystkich. Ciekawe czy u mnie to z trzecim się sprawdzi, bo z drugim się sprawdziło ;) Niefajna nocka z przytuleniem „białego przyjaciela”. Ciekawe czy to zatrucie, jelitówka czy może przepowiednia porodu? Jak się dziś czujesz? Cyranka, ucisk na krocze miewam jak chodzę, ale taki megaucisk niczym skurcz trwa bardzo krótko, muszę wtedy stanąć i poczekać aż ten ucisk/skurcz minie. Co do szczepionek, to u nas też tak jest, że jak szczepi się tą 5w1, to jeszcze szczepią na żółtaczkę dodatkowo, ale ja tak nie będę robić. Żółtaczka będzie osobno w odstępie 6-tygodniowym. Tak pediatra robiła z moimi starszymi dziećmi, i z najmłodszym też tak będę robić. Ja chcę jak najmniej szczepień 1 dnia. Inga, super pomysł na randkę :). I jeszcze spełnianie swoich zachcianek, ekstra :). Tak powinno być :)) Alhena, bardzo współczuję bólu, dobrze że jesteście pod opieką szpitalną. A co to znaczy, że padła Ci wątroba a teraz nerki? Madzialenka, zdrowia dla Córci, może ma jelitówkę? Kilka dni i będzie po wszystkim. Uważaj żebyś Ty się nie zaraziła! I pilnuj żeby Mała dużo piła, przyjmowała elektrolity i coś osłonowego na brzuszek. Pati, witaj i trzymaj się dzielnie w szpitalu. Pisz co u Was. A dlaczego jesteś na czczo? Masz badania mieć czy już cc?
  15. Dobry wieczór :) Zaglądam tu w końcu, jak teraz bym nie siadła, to dopiero w poniedziałek miałabym na to czas (weekend intensywny przed nami), poza tym byłam bardzo ciekawa co tu słychać i nie mogłam się doczekać by poczytać co się tu działo :) Ja wczoraj byłam u kosmetyczki, a dziś u fryzjera i człowiek od razu lepiej się czuje . Jeszcze przed porodem zrobię sobie manicure i pedicure i mogę rodzić A, zapomniałam, że wczoraj byłam też u ginki. Miałam zrobione ktg, wyszło ok, tym razem nie miałam usg, ale pobrała mi wymaz na GBS i dała skierowanie do szpitala na cc. Nie musiałam brać, bo i tak już mam i to takie szpitalne (z Patologii nawet), ale nie chciałam jej robić przykrości. Teraz na wizyty mam już chodzić co tydzień. Kupiłam sobie wreszcie ciśnieniomierz. Zawsze jestem ciekawa jakie mam ciśnienie jak „odlatuję”, czyli gdy robię się taka „słaba”, że muszę się położyć na drzemkę, bo nie mam sił funkcjonować ani nawet stać. Zobaczymy czy wtedy spada czy jest w normie. Dziś tylko raz zmierzyłam i zabawne, bo czułam jak mnie adrenalina trzyma a tu ciśnienie 104/64, coś słaba ta adrenalina Wczoraj na wieczór zastanawialiśmy się, które półki w szafie sypialnianej możemy „oddać” dla Jasia. K. już 1 podwójną półkę opróżnił i 1 szufladę, jeszcze ja się muszę zastanowić, którą półkę mogę „oddać” ;) i będzie gdzie chować ubranka Jasia :) Mela, wielkie gratulacje :). Szybkiego powrotu do domu, zdrówka dla Was obu i gratki dla Tatusia :) Niezły zbieg okoliczności, że anestezjolog i A. byli kiedyś parą . Ciekawe, która z Was była bardziej zaskoczona A po ilu h od cc spionizowali Cię? Ciekawe co u Blan??? Nie dała znać, a miała mieć cc w ten sam dzień co Mela, no nie? Madzialenka, dobrze że postawiłaś na swoim z L-4. Lekarz nie ma prawa go odmówić gdy jest kontynuacja, bo macierzyński jest od dnia porodu. Można go wziąć co prawda nawet 6 tygodni przed porodem, ale to ma być dobrowolna decyzja pacjentki a nie lekarza! Nie rozumiem po co gin robi z tego problem, przecież on nic nie płaci, a niepotrzebnie utrudnia życie. O szczepieniu dzieci mam zmienne zdanie ;). Po porodzie jeśli nie będę mogła odwlec szczepień o 3 m-ce, to sprawdzę czy szczepią na żółtaczkę Euwaxem, jak nie, to sama (albo mąż) ją kupię i poproszę, żebym tą zaszczepili. Na pewno jak przy starszakach będę szczepić tą skojarzoną 5w1. I jeszcze wiem, że na pewno jak przy starszakach nie będę szczepić na rotawirusy, grypę i ospę. Ancia, mocz można dostarczyć w ciągu 4h od jego wysikania. Ja robię siku na badanie jak już wstanę ostatecznie na nogi, czyli po 7.00 i nie patrzę czy to drugie czy piąte siku ;), grunt że „najświeższe” ;), choć czytałam, że najlepiej jakby było po min. 6h spania, ale w ciąży o to trudno ;) Jak miałaś zachciankę, to nie dziwię się, że uległaś ;). Oranżada wypita raz na ruski rok nie zaszkodzi, w końcu to nie alkohol ;) Nie wierzę, że wierzysz w przesąd, że po rozłożeniu łóżeczka szybko się rodzi, to zwykły zbieg okoliczności i tyle Alhena, współczuję upadku, uważaj na siebie, bo w tym stanie łatwo o upadek i nie tylko. Ja też Ci się nie dziwię, że byłaś już na tyle wkurzona, że babeczki nie wpuściłaś, nie miej wyrzutów. Przecież Ty też jesteś w ciąży, swoje odstałaś, to dlaczego miałabyś kogoś wpuścić? Masz takie samo prawo jak i tamta ciężarna, więc bez obaw. Skoro Ty mogłaś czekać, to ona tym bardziej, no chyba że ona się gorzej czuła, to co innego. Emwro, nigdy się nie zastanawiałam gdzie jest dno macicy, ale jak zapytałaś to poszukałam w necie, i rzeczywiście im bliżej porodu tym to dno jest bliżej żeber. Fiolek, to niedługo po porodzie przeprowadzka, o jacie. Będziemy kibicować, żeby poszło sprawnie i szybko. O prasowaniu ciuszków na razie nie myślę, teraz muszę wszystkie ciuszki wyprać, a potem partiami będę prasować, może mąż mnie wspomoże ;) I to normalne, że jak masz więcej skurczy, to Mały nie chce się ruszać i odwrotnie. Taka natura ;) Werka, chinina jest szkodliwa, bo może w dużych ilościach negatywnie wpływać na zdrowie dziecka. Ale o ile alkohol jest zakazany w ciąży, to tonic nie, tylko się go odradza (choć czytałam, że w I trymestrze jest zakazany). Ja do łóżeczka 120x60 mam kołderkę 90x120 (kupiłam cały komplet z poduszką, ochraniaczem, poszewkami itd.). Wymiary takiej kołderki są bez problemu do kupienia na Allegro np. http://allegro.pl/listing/listing.php?string=ko%C5%82derka+do+%C5%82%C3%B3%C5%BCeczka+90x120&search_scope= Kołderka 135x100 wydaje mi się być za duża do łóżeczka 120x60. Cyranka, ja do łóżeczka dam kołderkę, a jak będą gorące dni, to Mały będzie przykryty pieluszką. Są koce, pod którymi jest cieplej niż pod kołderką ;). A jak dziecku będzie gorąco to i tak się samo odkryje ;). Oprócz tego czym dziecko jest przykryte, to ważne jest w czym dziecko idzie spać ;) Aga_gw, rodząca pierwszy raz to pierwiastka, nie pierwiosnka ;) Co do odchodzących czopów, to mogą odejść i na kilka h i nawet kilka tygodni przed porodem, choć patrząc z doświadczenia koleżanek, max. to było 2 tygodnie ;) Tusia, ile ważyła Karola jak się urodziła? Jak Hania (?) urodzi się 4-kilowa to ubranka „50” się nie przydadzą ;) Brawo dla Karoli za 2 kółka, też bym była dumna :) Ostatni dzień maja kojarzy mi się z urodzinami mojej mamy :) Panda Weranda, fajnie być na finiszu, ja się cieszę tym bardziej, że wcześniej 2 x mi się nie udało i nie mogłam się doczekać by być w III trymestrze. Najbardziej mi się czas dłużył tak do ok. 26tc. (ale to dlatego, że chciałam przeskoczyć najgorszy czas), a teraz mi czas pędzi szybko! Pipi, a ile Mały przybrał od ostatniego usg? Byłaś u innego gina żeby porównać usg? Rozumiem, że się martwisz, bo taka waga oznacza hipotrofię, coś gin o tym mówił? A jak łożysko, przepływy? Nawet jak dzidziuś urodzi się malutki, to najważniejsze by był zdrowy, a potem te dzidziusie szybko nadrabiają wagę. Będzie dobrze, nie ma innego wyjścia :) Pati, w szpitalu dokładnie Cię przebadają, będziesz wiedzieć co u synka. Lepiej być pod kontrolą w takiej sytuacji. Najważniejsze jest zdrowie, wagę można nadrobić. Już późno, mam nadzieję, że nie pokręciłam postów ;) Zmykam do łóżka :). Miłego i udanego weekendu :)
  16. Cześć Dziewczyny :) U nas szaroburo, deszczowo i zimno. Zaraz zbieram się do ginki, a potem do kosmetyczki :) Miłego dnia :)
  17. Zrobiłam pierwsza turę prania noworodkowych ciuszków. Już zapomniałam jakie to malizny i jak dużo takich ubranek mieści się na suszarce . Wolno schną, bo pogoda nie teges, ale nie jest źle, najwyżej przez kilka dni będę prać i prać Tusia, duża Karola ale ma po kim :). Mój Młodszy będzie miał niedługo 7 lat, a miał miesiąc temu 117 cm ;), ale jest jednym z niższych w przedszkolu ;). Na wzrost nie mamy wpływu, co innego na wagę. A język niemiecki już coś znasz? Biegły w rok, to niezłe wyzwanie, ale jak będziesz w D., to łatwiej będzie go opanować :) Dobre wieści po ginie, choć pewnie dla Ciebie byłyby lepsze gdybyś usłyszała, że coś się zaczyna do porodu dziać ;) Beacia, jak tam tasiemiec, dał odpocząć czy do samego wieczora dawał się we znaki? ;) Jakbyś chciała robić depilację laserową, to najlepiej zabrać się za to wczesną jesienią, bo części depilowanej nie wolno eksponować na słońce. I każdy zabieg trzeba min. powtórzyć 3x, a tak naprawdę to jeszcze o kilka więcej ;). I włoski muszą być ciemne, im ciemniejsze tym lepiej. Koszty różne, sumarycznie trzeba liczyć od ładnych paręset złotych do kilku tysięcy. Jak napisałaś, że gina zobaczyłaś na deklaracji wiary, to sama poszłam szukać swojego, ale go nie znalazłam, liczę że go tam rzeczywiście nie ma ;). Szkoda, że lista nie jest alfabetyczna, łatwiej by się szukało. Zgadzam się z Tobą, że lekarz powinien być przede wszystkim i po pierwsze lekarzem. Podobała mi się ostatnio wypowiedź jakiegoś gina o jego koledze po fachu, że jeśli tamten nie chce wypisywać recept na leki antykoncepcyjne, to powinien zmienić specjalizację i zostać np. okulistą. Mela, fajnie, że dałaś znać co u Ciebie. Niezły problem z tymi łóżkami w salach, super, że Tobie się udało od razu je dostać. To jutro Wielki Dzień, mocno trzymamy kciuki, żeby wszystko było ok!!! Werka, ja łykam magnez osobno, codziennie 4x2. A witaminy ciążowe skończyły mi się tydzień temu i już nie kupowałam nowej paczki. Planu porodu na razie nie mam i nikt mi nic o tym nie mówi. Ja się nie wychylam z tym tematem, bo w sumie mi na tym planie nie zależy ;). Jak gin (lub ginka) zaleci, to co innego ;) Fiolek, mnie piersi nic a nic nie bolą, jak na razie. Niezła rewolucja u Ciebie, że jeszcze przeprowadzka Was czeka. Przed porodem czy po? A tonica nie piłaś pewnie ze względu na chininę ;) Mam szansę iść wcześniej do łóżka, to korzystam. Niedługo czytanie książek w łóżku się skończy ;) Dobrej nocki! :)
  18. Cześć Dziewczyny :)) Mój K. dziś pojechał do Warszawy, więc rano zrobiłam sobie zapas truskawek i czereśni A właśnie się dowiedziałam, że przyjedzie do mnie siostra i przywiezie pierogi z truskawkami od mamy, ale super :))) Mela, Blan, powodzenia w szpitalu!!! I odezwijcie się do nas koniecznie! :) Beacia, mnie zupełnie nie przeszkadzają telefony ani pytania „czy to już?”, a wręcz przeciwnie, bardzo mi miło, że każdy się interesuje i tak jak my czeka z nami na Jasia :) A truskawki codziennie pochłaniasz? Mnie brzuch opadł trochę równo tydzień temu. Czuć różnicę w oddychaniu i mam mniej zadyszek Werka, nie wiem czy są specjalne magnezy dla ciężarnych. Mnie ginka polecała jakiś tam magnez byle był Forte, by mieć zwiększoną dawkę, a gin powiedział, by po prostu zapytać aptekarki, który magnez polecają i mam Maglek z wit. B6. I dla porównania ten co ginka polecała ma 34mg magnezu, mimo że to Forte! A Maglek ma 51 mg a Forte nie jest. W każdym razie jaki być nie kupiła, to dobrze by miał tę wit. B6, bo ona zwiększa wchłanialność magnezu. Justynuska, nie wiem czy to normalna reakcja po stosunku, że aż tak się brzuch napina, a do tego boli, co chyba jest niepokojące! Jeśli czujesz dyskomfort (albo boisz się przyspieszenia porodu), to odpuściłabym sobie na razie sex, bo w końcu ma być przyjemnością, a nie bolesnym aktem. Fiolek, ale dostałaś powera do sprzątania. Czytałam, że niektóre mamy, by poród przyspieszyć, to myją podłogę na kolanach Tusia, jak widać po przykładzie zdobycia doktorka, to jesteś wytrwała w realizowaniu zamierzeń ;) Miedniczka Jasia na każdym usg jest mierzona (odkąd na połówkowym usg to gin zauważył). I jest „do obserwacji”, czyli jak nie wróci do normy, to po porodzie trzeba będzie się skonsultować z urologiem dziecięcym. Laserowa depilacja super sprawa :) Daj znać po wizycie u ginki. Blan, super pokoik i fajnie, że wszystko gotowe na przyjście Małej :) Veronica, ciesz się, że jesteś śpiochem, śpij ile się da, bo po porodzie coś się w mózgu "przestawia" ;) i na każdy szmer dziecka będziemy się budzić. Madzix, ponoć koty mają taką właściwość, że jak nas coś boli, to kładą się blisko tej części ciała. Ciebie bolał kręgosłup, może dlatego kotka się teraz przytula do tego miejsca :)
  19. Dziś nie wychodziłam z domu, więc nie miałam truskawek ani czereśni, choć tych pierwszych owoców bardziej mi brakowało ;). Jak K. wrócił z pracy, to poszedł mi kupić co trzeba, mimo że padało. Kochany jest, powiedział, że rozumie moje... uzależnienie truskawkowe. Rozbawił mnie, ale takie uzależnienie mogę mieć Mela, to jutro ważny dzień. Jak już tam będziesz i się „zaaklimatyzujesz”, to daj znać co u Ciebie słychać. Mnie się odparzenie pod biustem chyba jeszcze nie zdarzyło. Ja bym ściągnęła na chwilę stanik, żeby miejsce pooddychało, a potem zapięła stanik trochę luźniej, żeby tego odparzenia nie podrażniać. Ale mam nadzieję, że odparzenie Ci zniknęło :) Emwro, jakbyś miała jechać na samo ktg, to nie musisz nic brać, ale miej w domu przygotowaną torbę, by w razie czego ktoś mógł Ci ją przywieźć, gdyby się okazało, że muszą Cię w szpitalu zostawić. A co do tego co miałoby być potrzebne do szpitala, to poza standardowymi rzeczami jak piżama, kapcie, kosmetyki itp., to zadzwoń do szpitala i zapytaj czego wymagają od pacjentek, bo co szpital to obyczaj. Nie ma co brać za dużo, bo zawsze ktoś może Ci dowieźć brakujące rzeczy. Margi, super brzuszek, a Rysio widać woli być w brzuszku niż poza nim :) Madzialenka, fajnie, że choć trochę lepiej niż wczoraj ze skurczami. Werka, No-spę możesz wziąć, chyba że gin Ci zakazał. Na skurcze pomaga też magnez, mnie gin na skurcze zlecił właśnie magnez 4x2. Trzymam kciuki, żebyś dotrwała jeszcze te przynajmniej 2 tygodnie :) Ja będę mieć trzecią cesarkę, dlatego mam termin zabiegu narzucony, bez czekania na ostatnią chwilę, by nie doszło do ryzyka pęknięcia macicy (ponoć tylko przy pierwszej planowanej cesarce można sobie pozwolić na czekanie na skurcze). Pati, urocza niespodzianka na Dzień Matki :), takie chwile są bezcenne :) U nas burza też przeszła, chłopaki czekali do ostatniej chwili, bo nie wiedzieli czy jechać na trening, ale burza i deszcz na szczęście minęły i zdążyli pojechać. Panda Weranda, pamiętam Cię z początku wątku. Dzięki za kibicowanie, Tobie też wszystkiego dobrego i żeby następnym razem udało się donosić ciąże do końca! Fiolek, współczuję skurczu obu łydek naraz, masakra. Bierzesz magnez?
  20. Madzix, mnie właśnie też dużo wody się zatrzymuje (zawsze przed @ przybywało mi 1,5-2 kg, a po @ samo "znikało") i teraz jestem taka mięciutka gdzieniegdzie przez ten nadmiar wody w organizmie. Picia nie ograniczam, bo zakazu czy ograniczeń nie mam, a i moje pragnienie na picie ciągle duże. Temat chustonoszenia był tu kiedyś poruszany. Ja jestem na nie, bardziej przemawia do mnie dobrej klasy nosidełko, ale rozumiem mamy, które korzystają z chust :)
  21. Cześć Dziewczyny :) Wczoraj miałam intensywny dzień, ale nawet go nienajgorzej zniosłam i skurczy miałam mniej niż w weekend, uff. W szpitalu sama wizyta u lekarza jak zawsze taka bezpłciowa (przed wejściem miałam ktg, skurcze już widać ). Znów te same pytania, a przecież ma napisane co i jak. Jak mnie pyta „Czy Pani jest po 2 cięciach?”, to mam ochotę odpowiedzieć – „Nie, przez ostatnie 2 tygodnie miałam jeszcze 1 cesarkę!”. Ale gryzę się w język, bo tak trzeba. Jaś podrósł, przekroczył magiczne 3 kg (ma 3075g co odpowiada 36t3d) i prawie wszystko jest ok. Prawie, bo dostałam zalecenie jeszcze jednej kontroli za tydzień, bo Jasiowi powiększyła się miedniczka nerkowa i ma malutki zastój moczu. Mam się nie martwić, bo to się zdarza, no ale jak się tu nie martwić jak ta miedniczka się powiększa, i jeszcze na poprzednim usg zastoju nie było, a teraz jest :(. Zobaczymy jak to będzie wyglądało 3 czerwca. I dostałam już oficjalne skierowanie do szpitala! Mam się stawić 16 czerwca na Oddział Patologii Ciąży (ciekawe co mój gin na to ;)). Dziwnie się czuję, bo już mam coś namacalnego i to już tak niedługo!!! Torby jeszcze nie mogę spakować, bo pomijając, że w sumie niewiele będzie do spakowania, to nic z tych istotnych i potrzebnych rzeczy nie mam. Muszę pilnie kupić 2 piżamy do szpitala. Może dziś albo jutro podjadę i coś uda mi się kupić, a mam pretekst, bo wczoraj rozwaliłam sobie japonki i muszę szybko jakieś nowe kupić, więc od razu kupiłabym piżamy i te siatkomajtki Emwro, a arytmię miałaś też przed ciążą? Co do ubranek, to szwagierka (siostra K.) ma córkę i mnóstwo różowych ubranek, ale ona wie, że ja chłopaka bym w ten kolor nie ubrała, ale sprawdzała czy wśród tych najmniejszych ubranek ma jakieś unisex i się znalazły (od moich chłopaków też miała pożyczone, bo łatwiej po chłopaku pożyczyć dziewczynce niż po dziewczynce chłopakowi ;)), więc Jasiowi nie powinno braknąć ubranek. Werka, obgryzione łóżeczko najlepiej delikatnie przeszlifować papierem ściernym i potem wygładzić. U mnie Młodszy kawałek obgryzł (pewnie przy ząbkowaniu ), ja tego jakoś nie zauważyłam, ale szwagierka widząc to wznowiła łóżeczko dla swojej córki (pewnie nie ona a teściowa to zrobiła ;)). Sama jestem ciekawa czy coś będzie widać ;) I ja też tak mam, że brakuje mi powietrza i robi mi się słabo (często miałam takie „zadyszki”, nawet nic nie robiąc). Mam tak od dłuższego czasu, ale od zeszłej środy, kiedy to trochę mi się brzuch opuścił, to mam tak rzadziej, na szczęście :) Niezłe newsy po wizycie u ginki! To kiedy jedziesz do szpitala? Cyranka, ja magnez mam brać do 38tc. (i gin i ginka tak samo powiedzieli). Pipi, zaskoczona jestem opinią twojego szpitala, że cesarkę wykonują dopiero, kiedy dziecko jest owinięte pępowiną minimum 3 razy, bo przecież czasem wystarczy jedno owinięcie pępowiną, by dziecko nie mogło się urodzić (nie wszystkie pępowiny są normalnej długości, czasem są bardzo krótkie). No ale już to wiemy, że co szpital, to opinia. Alhena, przykro mi, że tyle nieszczęść Cię złapało ostatnio, obyś już ich limit wyczerpała i w końcu przyszedł lepszy czas! :) Nie wiem jak boli brzuch na okres, bo @ mam bezbolesne, ale wiem o jakie bóle chodzi i teraz takie bóle brzucha miewam. To normalne i ma związek z przepowiadaniem zbliżającego się porodu. Ancia, ja nie wiem ile razy miałam robioną WR. W tej ciąży tyle badań robiłam, że przestałam śledzić co to za badania, robię to co zleci gin i już (ginka jakaś taka opieszała w tym jest). Wczoraj robiłam GBS, bo miałam je zrobić po skończonym 35tc. Tusia, niezły wysyp prezentów będzie miała Karola, ale radości będzie miała :) Nie wpadłabym na to, że lofrować to chodzi w gości, teraz będę wiedzieć i nikt mnie nie zagnie Bodziaków masz rekordową ilość! Myślałam, że ja mam dużo, ale Ciebie na pewno nie przebiję Brawo dla Karoli za debiut na dwukołowym rowerze! W tym wieku taka jazda to rzadkość. Inga, jak będziesz karmić swoje dziecko tylko piersią, to już się go nie dopaja. Pokarm z piersi na początku jest wodnisty (wtedy dziecko gasi pragnienie), a potem jest gęściejszy (zaspakaja głód). Jak będziesz karmić to zauważysz, że raz dziecko będzie jadło krócej a raz dłużej. Jak będą to te krótkie karmienia, to właśnie dziecko będzie tylko pić, bo będzie chciało zaspokoić pragnienie. A jak będzie dłużej przy piersi, to znaczy, że chce też coś zjeść ;). Dzieciątka są mądre i szybko się „nauczysz” co dziecko chce :) Marcosia, to dobre wieści po ginie, czyli jeszcze poród Ci nie grozi ;) Madzix, Tobie gin kazał ograniczyć płyny, a ja mam dalej pić tyle ile piję. Ciekawe od czego to zależy.
  22. Cześć Dziewczyny :) Ja po intensywnym weekendzie, znaczy intensywna i bardzo emocjonująca była pierwsza połowa soboty, bo Starszak miał 4 mecze, ale się działo, wow ;)!!!. Potem pojechaliśmy do teściowej, głównie po to, by od siostry K. wziąć nasze łóżeczko i fotelik i pożyczony od nich wózek (samą gondolkę). Niestety jesteśmy bez łóżeczka, bo nie zmieściło się do samochodu. I teraz mamy zagwozdkę czy kupić coś na szybko, czy zaryzykować i poczekać, bo za 2 tygodnie przyjechaliby do nas i nam je przywieźli. No zobaczymy… Miałam u nich też stresa, bo miałam skurcze, w tym krzyżowe, bałam się, że wyląduję w szpitalu częstochowskim, ale po kilku h minęły, całe szczęście! Jakbym była w Krakowie, to podjechałabym do szpitala sprawdzić co się dzieje, bo gin mi mówił, że jak będą regularne (już raz na godzinę), to mam jechać, ale w obcym mieście nie chciałam być i zaryzykowałam, i dobrze zrobiłam, że nie pojechałam. Dziś skurczy w ciągu dnia już było mniej, ale teraz jak siedzę i piszę (jest sporo po północy!), to się skurczam i nie mogę się ruszyć z krzesła, nie wiem jak dojdę do łóżka?! Ciekawa jestem co będzie jutro w szpitalu, bo mam się zgłosić na kontrolę jak zwykle na Patologię Ciąży. Mam nadzieję, że nie zostanę szpitalu, bo mam w planach podjechać do laboratorium zrobić GBS, a potem odwiedzić moją mamę, żeby złożyć jej życzenia z okazji Dnia Matki. Ciekawa jestem co u naszej Polinki, kiedy będą w domu, jak się czują i w ogóle co u Nich. Czekam na jej kolejny wpis, może jutro się odezwie. Ancia, pas poporodowy raczej nie jest polecany przez np. rehabilitantów, którzy mówią, że nosząc taki pas rozleniwiamy mięśnie brzucha i one nie pracują w czasie ruchu (np. naszego chodzenia), bo są ściśnięte. Ale są szpitale, które polecają taki pas dla osób po cc, ale tylko na pierwsze kilka- góra kilkanaście dni. A z tą krwią, to mnie też przestraszyłaś, dobrze że potem napisałaś, że to z nosa. Margi, ja może nie mam okropnych obrzęków, ale jak dla mnie są dość duże. W sobotę wieczór nie widziałam swoich kostek, nie mogłam wsunąć kapci na stopy, a dżinsy rurki musiałam ściągać 2 rękami, bo były obcisłe niczym getry. To wina przede wszystkim pogody, ale i też tego, że sporo stałam w ciągu dnia (ach te mecze syna ;)). Dziś nogi już dużo mniej były opuchnięte. Marcosia, ale z Ciebie drobinka, a ten brzuch to na pewno ciążowy ? Wygląda jakby ktoś piłkę Ci włożył pod bluzkę Mela, widziałam właśnie, że rybaczki ciążowe można kupić w sklepach internetowych dla przyszłych mam, ale ja nie lubię tak bez przymierzania kupować rzeczy, więc się nie pokusiłam o zakup przez net. Werka, ja nie słyszałam, żeby po cc ktoś rozmasowywał bliznę. Ja bym sobie nie dała, bo ona jeszcze przez dłuższy czas boli. Co do moczenia blizny po cc, to ja 9 lat temu nie mogłam zamoczyć opatrunku przez kilka dni. A 7 lat temu (czyli raptem 2 lat później po pierwszej cesarce) opatrunek miałam tylko przez pierwszą dobę, a potem jest ściągany i bliznę można normalnie zmoczyć, byle nie tak celowo, ale wycierać trzeba bardzo delikatnie np. ręcznikiem papierowym przez osuszenie przykładaniem a nie pocieraniem. Opatrunek szybciej się ściąga, by rana mogła się wietrzyć i tym samym szybciej goić. Ale to pewnie zależy od zaleceń danego szpitala. A ćwiczenia na brzuch, to generalnie powinno się najwcześniej zacząć dopiero po połogu czyli po 6 tygodniach, ale gdzieś czytałam, że można zacząć już po 3 tygodniach po cc, ale takie delikatne, na pewno brzuszki wykluczone. Tu znalazłam info, że jeszcze wcześniej ttp://www.ciazowy.pl/artykul,mama-fit-kiedy-i-jak-zaczac-cwiczyc-po-porodzie,583,1.html Dla bezpieczeństwa ja bym poczekała spokojnie kilka miesięcy, ile dokładnie, to zależy od indywidualnych predyspozycji i „pozwolenia” od gina. Emwro, chodzisz do gina prywatnie? Jeśli tak, to powinien Ci jeszcze zrobić usg. Jak na NFZ, to standardowo robią 3 usg, z czego ostatnie w okolicy 33/34tc. Ja do drugiej ginki chodzę na NFZ, ale nie licząc jednej wizyty, to na każdej robi mi usg, tak więc to też zależy do gina. Nie wiem o jakie swobodne spływanie krwi chodzi, ale rozumiałabym je jako takie, że np. nie używamy tamponów ;). A krwawieniem się tak nie martw, najgorsze jest przez pierwszych kilka-kilkanaście dni, a potem robi się takie jak na @, a później są to już „tylko” plamienia, ale bez podpaski ani rusz ;) Co do ciśnienia, to mnie gin mówił, że jak górne będę miała 140, to mam jechać do szpitala. Na razie takiego nie miałam, bo mam w normie albo niskie. Tusia, super czytać, że zjazd rodzinny taki udany :). Fajnie, że miałaś okazję się wybawić i nic Ci nie było poza delikatnych opuchnięciem. A co to znaczy lofrujemy? ;) Pipi, wierzę, że najadłaś się strachu przy takim spadku tętna Małego, całe szczęście, że szybko wróciło do normy, bo stres straszny. Aga, mocno trzymam kciuki, żeby Mały przybrał na wadze! Anelwi, cześć :). Niezłe macie wyniki na Majóweczkach, że wszystkie poza Tobą już rozpakowane. Spieszą się dzieci na świat ;). Na Ciebie też przyjdzie kolej :). A kiedy masz się zgłosić do szpitala? Beacia, zabawne z lodami w Lidlu, bo chyba w piątek o nich Ty pisałaś (a może Tusia?). Ja napisałam, że w Lidlu nie bywam, po czym w sobotę po meczach przejeżdżaliśmy koło Lidla i wstąpiliśmy do niego, bo chciałam zobaczyć piżamy dla chłopaków z motywem Mistrzostw Piłki Nożnej w Brazylii, ale nie były za fajne ;) więc poszłam zobaczyć lody ;). Ale ich kupiliśmy, bo były właśnie te XXL, a ich jest 8 nas była 4. Za to jak przejeżdżaliśmy koło Żabki (nie wiedziałam, że na drugim końcu osiedla mamy ten sklep ;)), to skorzystałam z tego, że któraś tu pisała, że jest promocja 2 Magnum za 6 zł, wstąpiliśmy i kupiliśmy Do czego zmierzam, piszcie Dziewczyny o promocjach (i nie tylko), bo wiedząc o nich można z nich skorzystać :) Muszę przestać pisać, bo nie mogę się skupić przez te skurcze (nie odpiszę więcej, ale wszystkie posty przeczytałam). Obym jutro nie została w szpitalu i zrealizowała wszystko co mam w planach. Dobrej i przespanej nocy! :)
  23. Werka, czereśnie nie były jeszcze tak bardzo słodkie jak w pełni sezonu (tak jak pierwsze truskawki, jak się pojawią, też nie są takie słodkie, jak później), ale tak mi się ich chciało od kilku dni, że smakowały mi (i dzieciom) nadzwyczajnie Co do brzucha, to ja powiedziałabym tak - patrząc przez pryzmat swoich doświadczeń, jak i koleżanek, to to jaki się ma brzuch po porodzie nie zależy od tego czy się rodziło przez cc czy sn, ale od wielu czynników takich jak: jaki się miało brzuch przed zajściem w ciąże, czy przed ciążą się ćwiczyło, ile się przytyło w ciąży, jak duży był brzuch w ciąży, jak szybko się chudło po porodzie, w jakim się jest wieku. To te najistotniejsze czynniki moim zdaniem. A odpowiadając jak najkrócej na Twoje pytanie, to po cc może zostać sflaczały brzuszek tak samo jak po porodzie sn ;) Polinka, wyśpij się jak tylko możesz, od jutra czekają Cię wspólne nocki z Brunonkiem :) Zmykam do spania, bo intensywny weekend przed nami. Oby nic mnie nie bolało ani nie ciągnęło! Dobrej nocki i udanego weekendu :)
  24. Beacia, no to się cieszę, że koncepcja na aktualizowanie listy dobra :) A ja nie kupiłam rybaczków ciążowych, bo... nie było, nie do wiary. Byłam tylko w 2 sklepach (H@M i C@A), bo tam mają działy ciążowe, ale co z tego skoro zapomnieli, że idzie lato i pasowałoby zaktualizować ofertę ubrań do pory roku. K. na pocieszenie kupił mi czereśnie, ale się ucieszyłam, bo mnie dziś też nie udało się ich kupić. Tym samym K. zrobił mi niesamowitą przyjemność, bo bardzo mi się chciało tych czereśni :)) Nie pękaj! ;)
  25. No to teraz trzeba zaktualizować naszą Listę :). Może być tak? Te, które urodzą będą w kolejności wpisywane wg daty urodzenia dzidziusia :). Najpóźniej w połowie lipca (?) zobaczymy ile nas tu jest tak naprawdę. Jak macie jakieś sugestie, to piszcie :) 1.) POLINKA - 34 - 2 - 23.05. - BRUNO, 4030g, 56cm, cc 2.) MELA30 - 02.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 31 3.) MARGI - 3.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 4.) JUSTYNUSKA - 5.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 5.) BLAN - 6.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 38 6.) SKARBEK - 7.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 23 7.) EMWRO - 9.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29 8.) COCO - 10.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 24 9.) IDEA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 35 10.) PAULIŚKA - 12.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 27 11.) BEACIAW - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 28 12.) JUSTYNKA82 - 14.06.- DZIEWCZYNKA - 1 - 32 13.) MARTATM5 - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 33 14.) FIOLEK - 16.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 28 15.) MADZIXD - 16.06. - CHŁOPCZYK - 1- 24 16.) MARCOSIA - 16.06 - DZIEWCZYNKA - 1 - 21 17.) TUSIAA1 - 16.06. - DZIEWCZYNKA - 2 – 25 18.) MADZIALENKA - 18.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 32 19.) MISIULINKA - 19.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 22 20.) BTG1989 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25 21.) ULA89 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 22.) INGA - 21.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 27 23.) ANCIA_P - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 – 25 24.) KAROLINAA - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29 25.) WERKA83 - 24.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 30 26.) AGAA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21 27.) ALHENA - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 35 28.) BIA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32 29.) DZIUBALA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 37 30.) KASIA88 - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25 31.) PIPI00 - 27.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 32.) VER0NICA - 27.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 29 33.) ANTOLKA - 28.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 35 34.) KIA87 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 26 35.) PATI000 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24 36.) CYRANKA1985 - 29.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29
×
×
  • Dodaj nową pozycję...