Skocz do zawartości
Forum

M.C.

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M.C.

  1. Anetterainbow - oj to zdrówka wam wszystkim w takiej sytuacji życzę, a dziewczynki to twarde sztuki i niech wszystkie wirusy ominą je wielkim łukiem :) Po części można powiedzieć, że masz teraz "trojaczki" w domku, bo chory mąż na horyzoncie - to czasami gorzej niż dziecko ... mam nadzieje, że wyjątki potwierdzają regułę :) Kolor wózka bardzo fajny hehe, bo też poruszam się w takim odcieniu :) A co do rączek, to mam wrażenie, że mogę powiedzieć "możliwe, możliwe" - takie malutkie dzieci szybko, a nawet bardzo szybko łapią wszystko co dla nich dobre ... ja swoją najstarszą w pierwszym miesiącu życia i tylko w ciągu tygodnia "niestety" nauczyłam spać w łóżku - w drugą stronę "oduczanie" szło jednak dużo, dużo, naprawdę dużooo wolniej i oporniej :/ Zgodnie z kalendarzem, to chyba jutro będziecie świętować swój pierwszy rodzinny miesiączek :)
  2. Moniś79 - ja również witam kolejną mamusię praktycznie na finishu ... mnie również chcieli kierować już do szpitala w 36 tygodniu ciąży, ale po zbadaniu - przedłużyli mnie możliwość poturlania się jeszcze dwa tygodnie i tak leciał dzień za dniem ... bo najpierw granicę do wytrzymania wyznaczyli chyba na 32 tydzień - potem chociaż 34 tydzień - następnie w 36 tygodniu miała zapaść ostateczna decyzja i w końcu 38 tygodniu wypisali skierowanie :) Felka - fajnie, że dieta pomaga ... również byłam pod kontrolą poradni diabetologicznej z koniecznością zgłaszania się w wyznaczonych terminach "na przesłuchaniu" ze swoimi zapiskami :) A jeśli chodzi o omdlenia, to mnie się nigdy nie przytrafiło ... ale fakt, faktem dłużej na wznak nigdy nie poleżałam tak jak tego chcieli - istna katorga :/ Anetterainbow - nie ma co ukrywać, że ludzie ciekawscy i za bliźniakami każdy niemal się obejrzy ... więc fajny wózek i zgrabna mamusia, to tylko dopełnienie dla nich tych wszystkich atrakcji :) Przyznaję że wózek fajnie się prezentuje i ma obrotowe gondolki ... nawet nadawałby się dla maluszków rok po roczku - kiedyś chyba już padło podobne pytanko, ale w jakim poruszacie się kolorku ??? :) Jak zdrówko męża ??? mam nadzieje, że choróbsko nie rozprzestrzeniło się na pozostałych członków rodziny :) Beciunia - chyba Ty się zastanawiałaś, czy łóżeczko wspólne na początek, czy jednak osobno maluszki od razu położyć ... to moje dziewczynki - podobnie jak Esemellka napisała również były kładzione na samym początku w poprzek łóżeczka takie były malutkie i naprawdę, to duża wygoda dla rodziców, a dla maluszków - pewnie większe bezpieczeństwo w nowej sytuacji, bo jakby nie patrzeć przez dziewięć miesięcy były razem, a tutaj nagle taki zaaplikowany szok ... nie dość, że świat wygląda inaczej niż od wewnątrz, to jeszcze brak rodzeństwa w pobliżu :) Moje dziewczynki razem spędziły jednak trochę dłużej, bo zostały rozdzielone około pół roczku chyba dopiero ... wcześniej jakoś sobie nie przeszkadzały wzajemnie i wszystko było okey :) Karolinathetwin - powiem szczerze, że ja u samej siebie nawet nie wiem, które to z tych moich wielu usg należało do tych ważniejszych ... w sumie może to i lepiej - mniej stresu i strachu, który i tak nagminnie towarzyszył mnie przy każdej wizycie :) OllaLa - przypomniał mnie się również mój mąż z opowieści jak Twój luby odreagowywał stres związany z usg waszych syneczków ... mój zaczął wręcz sobie podpalać jak się tylko dowiedział, że będziemy dwoje na raz mieli dzieciaczków - później oczywiście rzucił na szczęście :) U mnie akurat ochraniacz poszedł najszybciej w odstawkę ... dziewczynki go rozwiązywały i przepychały między szczebelkami czy chociaż podnosiły do góry ... chciały spoglądać co się dzieje za łóżeczkiem :)
  3. Esemellka - o rany, ale cudowna wiadomość i data podwójna, bo lutowa ... piękna - cieszę się niesamowicie razem z wami :) Mega ogromne gratulacje za wytrwałość w realizacji swojego planu - normalnie bombowo i potwierdziłaś po raz kolejny, żeś stworzona do ciężarnego stanu i szybkiego porodu ... dla mnie wygrywasz - szacunek kochana :) Chłopcy cudowni niczym z obrazka i bardzo ładnie wagowo się ulokowali - niech się zdrowo teraz tylko chowają i rosną na pociechę swoim rodzicom i dziadkom oraz starszym siostrzyczkom każdego dnia :)
  4. LiuAnne - to bardzo smutna historia tej dziewczyny ze wspólnej sali, więc teraz tylko trzymać kciuki i wspomagać modlitwą, żeby drugie dzieciątko dało radę i miało silną wolę walki do życia ... może pytanko nie na miejscu, ale co w takiej sytuacji się dzieje ??? - bo nie wiem czemu, ale wywnioskowałam, że dziewczynka jeszcze w brzuszku zmarła ... chyba, że dzieciątka są już na świecie, to wtedy wszystko jasne - choć naprawdę bardzo, bardzooo smutne :( A jeśli chodzi o pytanko okrycia dzieciątek, to faktycznie z początku rożek wystarczy w zupełności plus kocyk i jest okey ... moje dziewczynki wczoraj skończyły 15 miesięcy i w sumie kołderki jeszcze im z szafy nie wyciągnęłam - chętnie śpią pod kocykiem raz grubszym / raz cieńszym ... bo chyba fakt, ze nie marzną jest najważniejszy :) Pamiętam natomiast, że moje starsze dziewczynki spały oczywiście również pod niby "niemowlęcą" jeszcze kołderką ... czyli wcześniej, czy później jednak się w końcu one przydają i nie odnotowałam faktu, żeby np.: był to jakiś zbędny zakup i wystarczał na zbyt krótko ... łóżeczko swoje również bardzo lubiały i spały w nim do plus minus trzech latek - ale to również pojęcie względne, bo to wszystko zależy przede wszystkim od rodziców, kiedy podejmą decyzje o transporcie do "większego" łóżka :)
  5. Anetterainbow - zdjęcia z sesji noworodkowej wprost boskie ... prześlicznie dziewczynki wyszły, a kocyki się wypierze ... cudowna pamiątka :) Byłaś zaopatrzona w takiej sporej ilości, żeby podmieniać za każdym razem - czy akurat kocyki należały do fotografa i on się teraz martwi ??? :) Myszkie77 - dziewczynki Twoje również są słodziutkie i naprawdę bardzo, ale to bardzo do siebie podobne ... próbowałam na wspólnym zdjęciu rozpoznać każdą z osobna, ale to chyba bardziej było w formie strzelania, bo tak naprawdę - nie wiem która, to która :) Strzelam, że Haneczka - jest w różowym ubranku / bluzeczce, a siostrzyczka Zuziulka - w białym z czarnymi zwierzątkami ... ewentualnie / w ostateczności - odwrotnie :) Opowiedz, więc jak u Ciebie wygląda kwestia rozpoznawania księżniczek ... no i czy starszaczek (nie pamiętam dokładnie, ale chyba masz jeszcze synka) rozpoznaje siostrzyczki ??? :) No i coś ostatnio napomknęłaś, że byłyście siedem dni w szpitalu ... co się działo / dlaczego ??? ... mam nadzieje, że wszystko już okey i limit szpitala "na zawsze" wyczerpałyście :) Karolinathetwin - pytałaś o dziewczynki moje, a więc one są dwujajowe i jak dla mnie nie ma problemu najmniejszego z ich rozpoznawaniem ... czemu dziadki się gubią - nie umiem odpowiedzieć, bo normalnie nie mam zielonego pojęcia, ale moja najstarsza córcia też czasami ma problem i przeważnie mam wrażenie, że najczęściej zgaduje ... w sumie nie rozumiem i sama się dziwię :) Jakby się jednak ktoś pogubił, to jedna z bliźniaczek jest naznaczona ... na skroni został nam ślad po ospie :) A jeśli chodzi o seks ciążowy, to ja osobiście żadnego zakazu od lekarza nie miałam ... więc abstynencji nie prowadziłam :) Po porodzie - odczekaliśmy standardowe "przykazane" sześć tygodni i jako tako poszło choć faktycznie z pewnym oporem ... no i przyznaję, że również z początku bolało :/ Felka - a jak tam Twoja cukrzyca ciążowa ??? dieta pomogła, czy wyższy stopień zaawansowania i masz insulinę zaaplikowaną ??? ... mnie również to "paskudztwo" pod koniec ciąży dopadło, ale przynajmniej końcowa waga - była w normie :)
  6. OllaLa - podobno trzeba zdjęcie zmniejszyć na zmniejszacz.pl i podobno samo idzie, ale mnie jakoś samo nic nigdy nie idzie i zawsze coś ... no nic - już się przyzwyczaiłam, że ja i komputer, to dwie różne rzeczy, które się wzajemnie wykluczają :) Ooo no to faktycznie - nie wielkie macie różnice między sobą ... dopiero chłopcy sami z siebie będą mieli ubaw, jak delikatnie mówiąc będą nauczycieli w jajo robili w przedszkolu, czy jeszcze później w szkole ... a z dziadkami, to chyba wszędzie jest i będzie zawsze ubaw - moje dziewczyny niby na pierwszy rzut oka każda inna, a oni wciąż się mylą ... jedynie moja mama umie wnuczki rozpoznać bez zastanowienia, a cała reszta to chybił trafił :) Ale z charakterkiem, to przyznaję racje ... ze skrajności w skrajność, ale to chyba dobrze między bliźniakami - niby muszą i powinni się uzupełniać :)
  7. OllaLa - zdradź chociaż troszkę te drobne szczegóły rozpoznawcze ... takie wiesz - przykładowo, jak to w praktyce naprawdę wygląda, bo to mega jest super ... patrzysz w prawo, a potem w lewo, znowu w prawo i w lewo, a cały czas widzisz taką samą miniaturkę chłopczyka - normalnie bomba ... wniosek z tego, że jak się nie przyjrzysz - to prawidłowo nie rozpoznasz ... zawsze można strzelić i jakby nie patrzeć będzie 50% szansy, że się trafi dobrze :)
  8. Karolinathetwin - ja również Ciebie serdecznie witam w podwójnym świecie i oczywiście służę dobrym słowem i pomocą w miarę możliwości :) OllaLa - naprawdę "bracia ksero" są tak bardzo identyczni do siebie, że prawie nie możliwi do odróżnienia ??? ... naprawdę bardzo mnie inspirują bliźniaki jednojajowe :) Marta1988 - czyli już bliżej niż dalej, ale i tak po suwaczku widzę, że tydzień ciąży bardzo ładnie skończony ... można się już pomalutku umawiać na widzenie :) Długo tutaj nie zaglądałaś ... mam nadzieje, że wszystko było okey - a brak logowania nie był spowodowany żadnymi problemami :) Pod serduszkiem masz dwóch chłopców, że nazwałaś ich "stefanami" w brzuszku ... bo czytając tak mnie się cały czas kojarzy, ale przez mgłę coś mnie również świta, iż miała być prawdopodobnie pareczka :) Esemellka - ja również jestem pełna dla Ciebie i Twojej ciąży podziwu, a akcja "wykurzania uparciuszków" z brzuszka bardzo mnie się spodobała :) Natomiast porównaniem siebie po basenie do disney'owskiego pieska przebiło wszystko - dla mnie wygrałaś :) Pewnie było jak najbardziej skutecznie, boś nie mamy od Ciebie żadnego odzewu od paru dni ... podejrzewam, że miniaturowi przystojniacy śpią już grzecznie przy swojej mamusi - a więc dzielnie czekamy na relacje :) Myszkie77 - czekamy, czekamy z niecierpliwością, aż dziewczynki pozwolą mamusi coś do nas o sobie więcej nastukać w klawisze :)
  9. Anetterainbow - a kiedy oddelegowujesz męża z powrotem do pracy i czeka Cię pierwszy debiut sam na sam z córeczkami ??? :) Jakby nie patrzeć, to namiastkę samodzielnego ogarnięcia bliźniaczek miałaś już w szpitalu ... podejrzewam, że dziewczynki były przy Tobie cały czas, bo z bardzo ładną wagą urodzeniową wyskoczyły z brzuszka ... czyli jakby nie patrzeć - dasz radę, bo pierwsze doby (tym bardziej po cc) pewnie jak zawsze były najtrudniejsze, a to już przecież masz pozytywnie zaliczone :)
  10. Anetterainbow - u mnie również mąż malutkie kąpał i mleczko gotowe już czekało, albo przygotowywałam w między czasie ... fajnie zostało powiedziane i prawdziwie - idzie taśmowo, żeby woda nie wystygła :) Natomiast ... jak przyszło mnie samodzielnie kąpać, to z tą różnicą, że jedno bobo czekało u siebie w łóżeczku na swoją kąpiel ... do łazienki nie zabierałam - choć z perspektywy czasu powiem, że to nie głupi byłby pomysł szczególnie dla tych mamuś, które bliźniaki są jako pierwsze i na pewno wart wypróbowania :) Tylko zaznaczam, że w razie jakiegoś dodatkowego podniesienia alarmu niekontrolowanego, to mam przecież dwie starsze córki, które zawsze do pokoiku zaglądnęły ... więc, to też mega duże ułatwienie :)
  11. Anetterainbow - właśnie miałam się Ciebie zapytać jak po prawie dwóch tygodniach radzisz sobie z dziewczynkami ??? :) ... czy faktycznie jest tak bardzo mocno przerażająco jak sobie na samym początku wyobrażałaś z tą "obsługą" małego człowieka w wersji stereo ??? :) Jeśli chodzi o "podwójne" jednoczesne karmienie, to ja robiłam podobnie jak to koleżanka ładnie opisała ... dziewczynki na boczek / czasami głowa wyżej na poduszce / no i jakaś podpórka dla "podtrzymania" butelki ... bo co racja, to racja - ręce czasami cierpną od jej trzymania, więc trzeba było coś pokombinować :) Kasia1981 - nie znam tych specyfików z własnej autopsji, więc w tym momencie nie pomogę, ale oczywiście pewnie koleżanki znające się na sprawie dobrze doradziły, więc trzymam mocno kciuki za jak najszybsze pożegnanie twardniejącego / napinającego i bolącego brzuszka ... no i póki co najważniejsze ominięcie szpitala największym z możliwych łukiem :)
  12. AśkaSklaśka - czyli marzenia syna po części się spełniają ... najwyżej 3x po bliźniakach i będą sześcioraczki ... synek, to chyba marzy prawie o własnej drużynie piłkarskiej skoro od razu rodzicom takiej większej bandy rodzeństwa życzył :) A tak na poważnie - widzę, że okolice Szczecina się przewijają skoro szpital w zdrojach jest na tapecie do porodu ... super - skąd dokładniej jesteś, jeśli można wiedzieć :) Zasypuj pytaniami, zasypuj bez żadnej krępacji ... nawet jak już coś było, to pewnie odpowiedzi udzielimy po raz kolejny - jeśli tylko będziemy wiedziały co i jak :)
  13. Sila1661 - witaj również bardzo serdecznie ... ooo jak fajnie kolejna podwójna mama i już prawie na finishu - przynajmniej bliżej niż dalej :) Wszystko masz już przygotowane ??? Imiona wybrane ??? Będzie cc zaplanowana, czy tak jak Esemellka na siłę natury jesteś zdecydowana ??? :) Przepraszam za milion pytań do, ale ... sama wiesz jak jest :) Rozumiem, a przynajmniej tak wnioskuję, że to pierwsze skarby przewracać będą rodzicom świat do góry nogami, ale oczywiście - w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)
  14. AśkaSklaśka - witam witam serdecznie i oczywiście, że można się dołączyć jak najbardziej i nawet pytać nie trzeba o pozwolenie ... rozsiądź się wygodnie i rozgość na naszych stronach ... jakby nie patrzeć, im nas więcej - tym weselej będzie :) Starsze dzieciątko już duże, czy szybka akcja - tak jak np.: u mnie z drugą ciążą była ??? Synek czy córeczka ??? :) Bo podwójne szczęście, to chyba wakacyjne terminowo będzie ??? ... czy z liczeniem mam już problemy :)
  15. Esemellka - super, że się tak pięknie w komplecie trzymacie i wcześniejsze sygnały, to tylko "straszące" alarmy były pomimo Twojego intensywnego trybu życia i ciągłego praktycznie biegu ... nie wspominając o seksie w takim zaawansowanym stadium - pięknie, naprawdę pięknie i jakby nie patrzeć widać jesteś stworzona do ciężarnego tym bardziej mnogiego brzuszka ... bo ja pamiętam sama po sobie, że im dalej tym bardziej się bałam, żeby za szybko niepotrzebnie nie wywoływać wilka z lasu i coraz ostrożniejszy tryb życia włączyłam - najważniejsze, że nie musiał być horyzontalny i tego każdej z was życzę z całego mojego serducha :) A dziewczynki ... może na wadze i drobne, ale jak to nasza pediatra zawsze mówi - dobrze wyglądają i nie może się niczego doczepić ... jakby nie patrzeć, to przecież ja też jestem człowiek praktycznie z metra ucięty :) No i stuprocentowa racja - zdrowe i to najważniejsze ... bo na to żadne czary niestety nie pomogą :)
  16. Esemellka - myślałam o Tobie właśnie, czy odchodzący czop pogonił was już wtedy do szpitala na porodówkę zgodnie ze wskazówkami wujka google w ciągu 24h, czy jeszcze tak łatwo się nie poddajesz ... no i mam już odpowiedź :) Teraz to Ty chyba właśnie jesteś kolejna do rozpakowywania się ... widzę na Twoim suwaczku, że dzisiaj masz dokładnie 36 tydzień ciąży ... więc jeszcze "przepisowo" cztery tygodnie, a czemu suwaczek dwa z niewielkim hakiem odlicza ??? :) Oczywiście trzymamy mocno kciuki za Twój poród - tym bardziej, że chyba jako jedyna dotychczas z tego forum jesteś zdecydowana na siłę natury :) No i jakby nie patrzeć Sylwunia06 przecież też w końcu sn urodziła swoje szkrabki, ale ona u nas się niestety ostatnio nie odzywa ... może się jeszcze odezwie i wzmocni naszą bliźniaczą gromadkę :) A nurtująca Cię odpowiedź w imieniu ostatnio rozpakowanej koleżanki, to ... dziewczynki Anetterainbow urodziły się w skończonym 36 tygodniu ciąży, ale ile dokładnie dni - to ona musi sama tutaj zaglądnąć, bo ja to ... tylko pamięć taka ogólnikowa :) Anetterainbow - przyjmij również moje ogromne gratulacje ... śliczniutkie masz dziewczynki i faktycznie bardzo podobne do siebie, czyli bransoletki rozumiem jak najbardziej się przydały w celu ich rozpoznania ??? :) Piękne wagi osiągnęły jak na bliźniaczki jednojajowe ... widać zgodnie dziewczynki żyły sobie w brzuszku mamusinym i niech tak zostanie już na zawsze :) OllaLa - aaa pamiętam jak dołączałam do waszego grona, to właśnie "szybszymi krokami" w szpitalu oczekiwałaś i szykowałaś się do przywitania swoich chłopców ... bardzo ładnie Tobie przybierają na wadze - moje gwiazdy na roczkowym szczepieniu miały dopiero 8.9 kg (z pieluchą) oraz 72 cm wzrostu ... więc zobacz jakie z nich miniaturki no, ale to zawsze dziewczynki, więc mogą być drobniejsze :) Dobranoc wszystkim i spokojnej nocki bez wyjątków ... bez żadnych sensacji brzuszkowych, ani już łóżeczkowych :)
  17. Ja również podpisuję się rękoma i nogami pod odpowiedziami dziewczyn ... trzy razy miałam gbs pobierane i nigdy nie robiłam tego samodzielnie - za każdym razem wykonywał to lekarz prowadzący w swoim gabinecie "normalnie" na jednej z wizyt kontrolnych pod koniec ciąży ... plus minus (ostatnim razem) około 36 tygodnia ciąży :)
  18. LiuAnne - cieszę się, że Twój pobyt w szpitalu tak znacząco poprawił sytuację w brzuszku i chłopcy mają się na plus :) Dobrze, żeś zdecydowała się w końcu na zwolnienie ... odpoczynek będzie / jest jak najbardziej wskazany :) Nie pamiętam, ale to Twoje pierwsze szkrabki ??? ... czy masz już jakieś biegające i buszujące szczęście po domciu - hehe oprócz męża oczywiście :) Ja też wózek kupowałam dopiero po porodzie ... tak jak mówisz - w foteliki trzeba było jednak zaopatrzyć się zdecydowanie wcześniej :) Mnie się wasze typy na imiona chłopców bardzo podobają ... też jestem zwolennikiem "starych" imion, ale niestety w moim przypadku akurat było odwrotnie ... dzień przed porodem mąż wymiękł :) Mnie się dla chłopców akurat podobało Jasio i Stasio ... ale Antoś dla chłopca, czy Antosia w przypadku dziewczynki też mnie się od zawsze bardzo podobają :)
  19. Anetterainbow - jesteśmy z Tobą chociażby z duchowym wsparciem :) Esemellka - jak tam u Ciebie sytuacja wygląda ... siedzą chłopaczki grzecznie w brzuszku, czy postanowili się przywitać już z całą oczekującą ich rodzinką ??? :)
  20. Anetterainbow - czyli już mocniej bliżej teraz ... odliczamy :) Będzie dobrze, bo musi i teraz to praktycznie już ostatni dzionek przed Tobą w promocyjnym opakowaniu, więc trzeba go w pełni wykorzystać :) Olciamargolcia - też korzystaj skoro już udało się wyrwać w pojedynkę na dłużej odetchnąć powietrzem pod dobrym pretekstem, to niech mąż radzi sobie ... jako tatuś number one i niech doceni mamusię :) Tak tak wózek z tako mam z tej starej wersji, która obecnie została zastąpiona "jumperem duo" i nie jest już produkowana, ale tamta jako "driver duo" akurat mnie się również zdecydowanie bardziej podobała - wysprzedają obecnie ostatnie sztuki ze starej kolekcji ... na skrętnych kółkach kilka razy próbowałam jeździć wózkiem pojedynczym i niestety kompletnie nie potrafię ... każdy zakręt to dla mnie katorga, a krawężnik to kolejna porażka ... chociaż podejrzewam, że jakbym dłużej pewnie pojeździła, to jeszcze skrętne kółka bym bardzo mocno zachwalała, ale na dzień dzisiejszy - wygląda, to jak wygląda :)
  21. Olciamargolcia - fajnie, żeś chociaż sekundę znalazła na stare przyzwyczajenie ... oby next time maluszki ze starszakiem na dłużej pozwoliły tutaj zaglądnąć :) Może i faktycznie Tako należy wizualnie do topornych wózków i po drugie faktycznie jest bez skrętnych kółek, ale mnie osobiście takim się dużo lepiej jeździ - pewnie jestem starej daty, bo na skrętnych kółkach mnie za przeproszeniem ... normalnie szlag trafia i kompletnie nie umiem się takim pojazdem poruszać :)
  22. Esemellka - to może już faktycznie coraz bliżej niż dalej i coś się pomalutku dziać zaczyna ... moje bliźniaczki wyciągnęli 11 dni przed planowanym terminem, bo one z same z siebie chęci nie wykazywały ... cięli, bo musieli - nie mogli / bali się dłużej czekać na "znak rozpoczęcia" od nich :)
  23. Kasia1981 - tego to nie wiem akurat, bo w stargardzie się na nich osobiście nie natknęłam ... słyszeć również nie słyszałam, ale też w sumie o nich nie dopytywałam ... ale ludzików kojarzę, więc wiem - który to który :)
  24. Kasia1981 - mój lekarz cały czas pracuje w zdrojach ... może jakieś plotki się roznosiły w danym czasie, bo powiem Tobie w ten sposób - że siedem lat temu urodziła się moja córcia oczywiście w zdrojach, a na wizyty prywatne jeździłam do niego standardowo na szczecin ... potem dotarły do mnie słuchy, że już nie przyjmuje nigdzie na szczecinie, a swój gabinet prywatny przeniósł gdzieś tam zupełnie gdzie indziej (stargard szczeciński, czy nawet choszczno), no i w sumie nie wyobrażałam sobie prowadzenie kolejnej ciąży w innym towarzystwie lekarskim - tym bardziej podwójnej ... ale zadzwoniłam / pobajerowałam i nawet mnie pamiętał albo takie tylko sprawiał wrażenie, żeby dodać otuchy, ale co i jak okazało się, że bez przerwy przyjmuje w tym samym miejscu - bez żadnych zmian, więc plotki zostały zdementowane w mgnieniu oka :)
  25. Anetterainbow - jaka decyzja wtorkowa została podjęta ??? kiedy nastąpi u Ciebie powitanie dziewczynek ??? a może to jednak nie dzisiaj zapadła ostateczna decyzja - tylko np.: jutro, bo dzisiaj czerwony dzionek w kalendarzu :) Jakby nie patrzeć trzymamy mocno kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i nie trzymaj nas zbyt długo w niepewności :) A dziewczyny z dzieciaczkami przy boku zdajcie relacje jak dzionki wam w komplecie mijają :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...