
M.C.
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M.C.
-
Anetterainbow - moje bliźniaczki od samego początku były w oddzielnym pokoju, w którym miałam małą kanapę i dodatkowo fotel (się przyczłapał) do ich karmienia, bo na nim mnie osobiście było najwygodniej ... nie uważam tego za złe rozwiązanie, ale każdy projektuje pokój pod siebie i jego głównych mieszkańców :)
-
Sania - naprawdę super masz zdolności i pomysłowa z Ciebie kobitka ... łóżeczko dla dziewczynek wygląda cudownie i faktycznie kojec dość szeroki, więc świetnie maluszki spędzą w nim sporo czasu :) Ale widzę, że też jesteś zaopatrzona w standardowe normalne łóżeczka, więc czemu startujecie od dodatkowego kojca ??? :) A chmurki z imionkami dziewczynek też sama uszyłaś ??? ... są rewelacyjne :) A my mamy dzisiaj skończone dziesięć miesięcy :)
-
Olciamargolcia - super, że się ponownie odezwałaś ... kojarzę Cię po nicku :) A czemu wasze wcześniejsze łóżeczko się rozleciało ??? :) Bo powiem tak, że najwidoczniej łóżeczko łóżeczku nie równe ... moja bliźniaczka śpi w łóżeczku po najstarszej siostrze (spała w nim bardzo długo) i wszystko się w nim trzyma okey :) Druga bliźniaczka ma również przechodzone łóżeczko, ale tym razem od szwagra ... bo moja średnia córcia na swoim ząbki ostrzyła, więc nadawało się tylko na śmietnik - czyli pod tym kątem widzę minusy sosnowych łóżeczek, bo bliźniaczki również ćwiczą wytrzymałość swoich ząbków i dziury się pomału tworzą ... małe korniki :/
-
Sania - bardzo ładnie Tobie hemoglobinka podskoczyła do góry ... po tabletkach jedynie, czy głównie racjonalne składniki zawierające żelazo miewasz na talerzu ??? :) A przed porodem - najważniejsze to chyba GBS, czy jak to się tam fachowo nazywa ... chodzi mnie mianowicie o paciorkowca z pochwy i odbytu ... ja innych badań chyba nie robiłam, bo morfologię - to i tak przed samym cięciem wykonują już w szpitalu na cito i czekają wpierw na jej wynik, czy mogą spokojnie ciąć :) Fajny otulaczek i dokładnie tak moje niunie wyglądały jak je w szpitalu pozawijali w pieluszki ... praktycznie jak mumia :) Ale zastanawiam się - czy faktycznie wszystkie bobasy takim szczerym uśmiechem reagują na takie skrępowane ruchy całego ciałka ... jak na tamtych zdjęciach, czy to tylko taki pic na wodę fotomontaż :) :) :) No i prawda - naprawdę super masz brzusio ... zgrabniutki jak na podwójnych jego mieszkańców :) Anulka78 - moje starsze dziewczyny powiem szczerze, że nawet w normie mają plan ułożony :) Najważniejsze, że na ósmą mają razem - bo rano zawsze trudniej się wygrzebać na czas i dwa razy w tygodniu ... a kolejne dni - to tak średnio z przerwą godzinną jedna po drugiej :)
-
Lewel - jeśli moja pamięć jeszcze nie zawodzi, to Esemellka ma córeczkę z pierwszego związku i jej partner ma swoją w podobnym wieku - więc prawie bliźniaczki, a teraz wspólnie czekają na dwóch chłopczyków :) No i bodajże Sylwunia06 ma starszą córeczkę :) Zaginęły gdzieś dziewczyny w przestrzeni parentingowej.pl ... odezwijcie się laseczki - co tam u was słychać ??? :) Jeśli coś pokręciłam, to przepraszam najmocniej i mnie wyprostujcie :) Anulka78 - nasz rozkład dnia teraz z powrotem trzeba przestawić odpowiednio do planu lekcji starszych córek, więc zapewne się znowu rozjedzie nie raz i wszystko się okaże w trakcie, czy potrafimy się dobrze zorganizować :)
-
Anulka78 - słodziaki, a maluszki bardzo do siebie podobne ... gdyby nie opcja - chłopczyk i dziewczynka oraz wielkościowo wagowa, to chyba byłoby się trzeba porządnie zastanowić kto jest kto :) Super zdjęcie - super ujęcie :) Cieszę się, że masz chwilkę wytchnienia i poranna kawa tym razem nie wystygnie :)
-
Anetterainbow - ogarniesz, ogarniesz na pewno wszystko bez problemu i to szybciej niż się Tobie w tym momencie wydaje :) Ja jednak do wyjściowego ubrania podanego przez Sanię odrzucam szalik bez większego zastanowienia ... mówimy przecież o noworodkach, które leżą w głębokim wózku - zapakowane w śpiworek i kocyk praktycznie po samą szyję, więc nie ma mowy o jakimkolwiek docierającym tam zimnie ... więc tym bardziej nie ma sensu męczyć maluszków jeszcze szalikami :) Ja śpiworki wybierałam takie jak koleżanka - czyli żadnych kombinezonów z nóżkami, no i zasada numer jeden, musiały być milutkie i mięciutkie, gdyż niektóre są super sztywne i niewygodne, a dziecko leży w nich jak w zbroi rycerskiej ... ale i tak moim było za gorąco w tych wszystkich betach, tym bardziej, że tegoroczna zima była dla nas wyjątkowo łaskawa ... więc w naszym przypadku praktycznie mało kiedy się przydały :) Ale o tym sama się przekonasz - raz ubierzesz tak i po spacerze się okaże, czy dobrze, czy jednak trzeba będzie coś wymienić / dołożyć / odłożyć ... bo za zimno, czy za gorąco będzie dzieciaczkom - spokojna głowa, bo mama będzie zawsze wiedziała najlepiej :) No, ale to jest racja stuprocentowa nie wymagająca podważenia - trzeba mięć wszystko odpowiednio dopracowane ... żeby było to szybko i sprawnie, tym bardziej - że ubieramy dwoje dzieci i jeszcze siebie na wyjście :) Ja mimo wszystko stawiam na początek jeszcze na koszuleczki - nie wyobrażam sobie ubrania tylko pajacyka, gdzie między tymi napami dziecku potocznie mówiąc wiatr hula ... klatka piersiowa musi być przykryta - ale to tylko moje zdanie i moje doświadczenie :) Ale co do pościeli, to się zgadzam - dziecko na początek śpi zawinięte w rożek, a ewentualnie jeszcze przykryte kocykiem i jak najbardziej to wystarcza ... pościel póki co jest zbędna :) Bardzo lubi maluszek również taki kokonik z pieluszki, dzięki którym czuje się jak u mamusi w brzuszku ... ale ja osobiście nie umiałam dobrze tego wiązać - zawsze mnie się wszystko rozsypało, a w szpitalu to tak fajnie zawiązali, że maleństwo wtedy spało i spało bez stęknięcia czasami :) Chociaż - moja jedna dziewczynka właśnie lubiała być tak mocno zawinięta i opatulona, a druga musiała mięć więcej luzu i swobody ... ale to też trzeba sobie samemu opracować - każde dziecko jest przecież inne :) Hehe z tą płcią pół na pół - całkiem zapomniałam, że maluszki Twoje są jednojajowe, czyli jesteś jeszcze bardziej wyróżniona ... znacznie częstsze są ciąże mnogie - dwujajowe, a więc czekamy do jutra, ale i tak przecież bez wątpienia musi być dobrze :)
-
Aaa jeszcze poruszyłyście temat ubioru noworodków - ja osobiście jestem podobnego zdania, co Sania i dla mnie również przy całej czwórce właśnie pajacyki były numerem jeden w całej garderobie, a pod spodem najczęściej takie koszuleczki zapinane kopertowo - najszybciej i najwygodniej ... później jak dzieciątko się bardziej kręciło / wierciło i zmieniało pozycje, to przeskakiwałam na body - bo koszuleczki się niesamowicie ściągały i nigdy nie były tam gdzie powinny :) A do fotelika miałam taki specjalny polarkowy śpiworek do fotelików na zameczek - zamiast kocyka ... a później jeszcze wyczaiłam kocyki do fotelików na zatrzaski - używam je obecnie w spacerówce ... fajna sprawa, bo m.in. nie muszę kocyków za każdym razem znosić :)
-
Ja również jestem zdania, żeby na wyjazdy zabierać dzieciaczki ze sobą i tak robimy - nigdy nie byliśmy nigdzie na dłużej bez naszych dziewczynek ... zawsze jest co do robienia poza standardowymi czterema ścianami, a dla dzieci - to już frajda, że są gdzieś poza domem (wiele nie potrzeba) ... a chociażby nad morzem, to dla nich pełnia szczęścia w postaci "ogromnej" ilości wody plus "ogromnej" piaskownicy :) Sania - super, że nawet w tym roku udało wam się Turcję odwiedzić z bliźniaczkami w brzuszku ... za każdym razem jeździcie w swoje ulubione miejsce, czy zwiedzacie inne zakątki ??? :) Z bliźniaczkami też już macie podobny wyjazd zaplanowany, czy poczekacie troszeczkę, aż podrosną i póki co, nie macie jeszcze takich dalekich wizji ??? :) Anetterainbow - powodzenia u lekarza i czekamy na wieści z wnętrza z brzuszka :) Ciekawa jestem - jak tam mamusina intuicja kontra lekarskie usg ... kto wygra, a może będzie pół na pół :) Anulka78 - jak tam wasz pierwszy dzwonek szkolny ... pozytywnie zaliczony :)
-
Anulka78 - rosną Tobie szkrabki jak na drożdżach, a Bartuś to już w ogóle ... jakby kanapki pod łóżeczkiem podjadał ... zresztą - Olusia również pięknie przybiera na wadze :) Czyli obie startujemy do drugiej klasy ... pierwszy dzwonek już niedługo i mnie też to przeraża - witaj w klubie :)
-
Anulka78 - no nareszcie ... myślałam ostatnio o Tobie i chyba właśnie myślami Cię przywołałam do odpowiedzi ... cieszę się bardzo, że wyjazd nad morze należał do udanych - pogoda dopisała - bateryjki naładowane ... można wrzesień rozpocząć w pełnej krasie i energii :) Ja również jestem pełna podziwu za wykarmienie bliźniaków samym cycusiem bez sięgania po buteleczkę dodatkowego mleczka - brawo i trzymajcie tak dalej :) A jak potrzebujesz paru dodatkowych kg, to ja z chęciom oddam swoje za friko :) :) :)
-
Monisia1988 - pozwólcie dziewczyny, że się wtrącę ... SUPER BODZIAKI swojemu maleństwu kupiłaś ... dla mnie też Pepco rządzi, ale takich bodziaków niestety nie wypatrzyłam ... w sumie w ciągu tygodnia tam nie zaglądałam, a to może była jakaś nowsza dostawa - w poniedziałek będę w okolicach, to tam zanurkuję :)
-
Anetterainbow - TO WŁAŚNIE JEST PIĘKNE I NIESAMOWITE - dwa szkrabki takie same tylko, że mniejsze za jednym podejściem trzymasz pod serduszkiem ... MOŻESZ POCZUĆ SIĘ WYRÓŻNIONA I DOCENIONA :)
-
Sania - mnie pod koniec ciąży też chyba z tego co pamiętam lekarz podglądał co dwa tygodnie, żeby mieć wszystko pod kontrolą i niczego nie przeoczyć :) Tak, więc wszystko w normie i trzymam kciuki, żebyś mogła zgłosić się do szpitala bezpośrednio na cięcie :) Spokojnego weekandu, a ja mam wrażenie, że dzisiaj niedziela - gdzieś mnie dni z tygodnia pouciekały :)
-
Hanka6 - muszę się sprostować i sorrki za pomyłkę, bo kwas foliowy brałam jednak 60 sztuk ten sam zresztą, co Sania podała linka ... na trzy miesiące kupowałam Prenatal Classic dla ciężarnych - skleroza hehe trzeba lecytynkę teraz zacząć łykać :) Sania - kojec mam, ale u rodziców został i jakoś nie widziałam tym razem potrzeby ponownego przetransportowania go do nas :)
-
Tatka33 - również bardzo się bałam, że będzie to ciąża horyzontalna, żeby szwy wytrzymały i nic się w środku nie rozerwało, albo jeszcze gorzej - szpitalna, ale wszystko było na szczęście okey do samego końca - na chodzie bez żadnych najmniejszych przeciwwskazań ... jak mnie przyjmowali do cięcia, to dalej było zero odznak rozpoczynającego się porodu :) A byłam praktycznie non stop na chodzie ... standardowo w mojej rozpisce dnia było przedszkole / szkoła lub odwrotnie plus odbiór dziewczynek oraz dwa razy w tygodniu na tańce je prowadzałam oraz niedzielne msze święte (jak to w pierwszej klasie bywa - zachęcali dzieci książeczkami i naklejkami za uczestnictwo) ... inne cuda po drodze też się zdarzały i każdy był pod wrażeniem, że bez przerwy jestem w ruchu najpierw szedł brzuch, potem długo długo nic, a dopiero później ja ... oczywiście jak mężowi zdarzył się luźniejszy dzionek już pod koniec, to nie protestowałam i pozwalałam siebie troszeczkę wyręczyć :) Jeśli chodzi o poziom żelaza, to miałam je w dolnej granicy i lekarz szybko interweniował tabletkami, więc się trochę poprawiło i później już raczej trzymało się praktycznie na tym jednym poziomie z niewielkimi góra / dół odskokami :) Jeśli chodzi o pytanka, to jakoś w tym roku nie odczułam szału rozpoczynającego się roku szkolnego :) Młodszej kupiłyśmy co potrzeba, a starszej - dokupiliśmy, co uległo wyczerpaniu i jakoś specjalnie nadszarpnięcia budżetu nie odczułam :) Pewnie dlatego, że w tym roku - w pierwszej klasie pani chciała pieniążki na wyprawkę i kupi wszystkim dzieciom jednakowe niezbędniki :) Książek też nie ma, bo ministerstwo szkoły w nie zaopatrzyło, a do drugiej klasy też szybko poszło - zamówiłam u cioci w księgarni :) A bliźniaczkom nie podoba się tapeta w pokoju i przygotowują ściany ją zrywając ... pewnie chcą delikatnie tatusiowi powiedzieć, że remont by się w pokoiku przydał :) Raczkują po mieszkaniu jak szalone i przeważnie każda ucieka w inną stronę ... podnoszą się już nawet trzymając jedną rączką ... wzdłuż jakiejś krawędzi też potrafią spacerować ... jak się o coś oprą, to stoją moment bez trzymanki - najnowsza umiejętność :) No i mamy po cztery zęby, a na ostatniej wizycie ważyły po siedem kg z niewielkim hakiem - jest 310g różnicy między nimi :) Najbardziej to się teraz chyba już ponownie zaczynam bać tego nieuchronnie zbliżającego się coraz większymi krokami pierwszego września i już dumam jak to zrobić, żeby zdążyć na czas wszędzie po dwóch miesiącach błogiej laby bez pośpiechu ... tym bardziej, że małe dziewczynki coraz mniej ze mną współpracują z ubieraniem się - jedną ubieram, to druga w tym momencie się rozbiera ... czapek na głowie też nie akceptują - nawet jak mnie się im uda założyć coś niepostrzeżenie, to jedna drugiej i tak ściągnie ... a to dopiero przecież mamy tylko lekko chłodniejsze dzionki, a już czasami jest pod górkę - a co dopiero będzie zimową porą :) A jeszcze bardziej, to chyba trzymam kciuki, żeby moje obie klasistki miały chociaż podobnie plan ułożony, a nie chodziły na podmianki siebie :) Hanka6 - zalecają jak najbardziej łykanie kwasu foliowego przed zajściem w ciąże i w pierwszym jej trymestrze ... ale sporo ciąż przychodzi z zaskoczenia, więc jako tako niezbędny przed on też nie jest i dzieci jak najbardziej rodzą się zdrowe :) Ale skoro ktoś zaczyna się starać, to jak najbardziej niech się w kwas foliowy zaopatrzy - nie zaszkodzi ... ja kupowałam od razu duże opakowanie na trzy miesiące :) No i powodzenia, a następnie - z powrotem zapraszamy do nas już z zawartością brzuszka :)
-
Anetterainbow - doskonale rozumiem wasze obawy, bo miałam je dokładnie identyczne i myślałam, żeby tylko ich nie pomylić ... chociażby ten pomysł z kolorowymi wstążeczkami / tasiemkami - na pewno nie był ot tak sobie z nudów dla frajdy wymyślony :)
-
Sania - odróżnisz ... odróżnisz ... zobaczysz :) Najpierw jakby nie patrzeć będzie sprawdzian dla męża (jeszcze szpitalny) ... a oni mniejszą uwagę przywiązują podobno do szczegółów :) Twoje dziewczynki też są dwujajowe ??? - przepraszam, ale nie pamiętam i już się pomału zaczynam gubić :)
-
Anetterainbow - ja zakazu od lekarzy nie dostałam (więcej i znacznie częściej reprymend to się od położnych nasłuchałam), a nawet mój prowadzący na kontroli po sześciu tygodniach - zaprosił mnie jeszcze raz do siebie za kilka latek z syneczkiem dla męża, czyli od środka nieźle to musiało wszystko wyglądać :) Ale to musiałoby być już chyba całkowite kamikadze :) Dziękuję bardzo tym na górze, że czuwali nade mną całe dziewięć miesięcy i wszystko się super skończyło :) Pewnie wszystko zależy od organizmu ... mam koleżankę, która jest po czterech cesarkach i dostała zakaz na kolejne ciąże ... jej malutka w tym roku skończyła niedawno roczek i uwaga uwaga - szykuje się piąta cesarka :)
-
Anetteraibow - ja też nie wiem, co to za syndrom, który Tobie spać po nocach nie daje, ale jestem pewna, że jest wszystko okey - taki może urok jednej dziewczynki, że będzie mniejsza i drobniejsza od siostrzyczki ... albo jak gdzieś tam wyczytałam - może akurat jest te parę dni młodsza i dlatego była mniejsza :) Czy ta różnica była taka dosyć spora - oczywiście jak na początkowe usg ??? Ja myślałam o bransoletkach - oj myślałam, myślałam i na myśleniu się skończyło ... chciałam takie wiecie chociaż - kolorowe tasiemeczki na rączkach przywiązać ... kolor tasiemki od pierwszej litery imienia - oj miał mąż ze mnie radochę oj miał :) Ale mówię wam - spokojna głowa - rodzice swoje dzieci zawsze rozpoznają, a inni nie muszą - niech się przyglądają i różnic szukają ... będzie zagadka na przykład - zgadnij kto jest do góry nogami :) A jak będziecie się jednak bali jeszcze o pomyłkę, to można zostawić dzieciaczkom jeszcze na parę dni szpitalne bransoletki i będzie ściąga jak na początek :) Ja też mam bliźniaczki dwujajowe, niby różne / każda inna i chyba jednak wcześniej mnie się łatwiej je rozróżniało ... coraz bardziej się robią do siebie podobne i powiem wam szczerze, że są momenty - w których muszę się czasami sama również zastanowić ja jako matka przebywająca z nimi 24h/dobę która jest która, jak się na przykład gdzieś pomieszają wśród zabawek :) Wiem, że to tylko z pewnością chwilowe - ale można się posiłkować coś śpiewając i jedna będzie "tańczyła", a druga "brawo" robiła i same się zdradzą, która jest która ... tak dziadek w tej chwili je rozpoznaje, ale już jedna go w jajo ostatnio zrobiła, więc szuka następnego - bardziej jednoznacznego sposobu :) Sania - tak tak jestem dokładnie po trzech cięciach ... wszystko poszło okey i bez najmniejszych komplikacji :) Wewnątrz też się chyba całkiem dobrze trzymałam, bo zaszyli mnie w tempie ekspresowym - przynajmniej takie miałam wrażenie :) Ale nie ma co, naprawdę mega się bałam tego trzeciego cięcia i w ogóle donoszenia ciąży - tym bardziej, że podwójne obciążenie na wcześniejsze szwy organizm dostał ...
-
Tatka33 - masz racje co do cudów proponowanych w lidlu za 50 zł ... istna porażka tak szczerze mówiąc, ale moda na gadżety w trakcie :/ Już korzystniej wyszłaby cała kapsuła do automatów jakby się zamówiło ... bo tam wychodziło jakoś 200 zł za 100 sztuk, a nie za marne 4 stworki - jedyny plus to tylko i wyłącznie taki, że mam swoje zakupy :) Też się w ciąży naczytałam o tym rozchodzącym się spojeniu łonowym, ale na pewno to nie to Tobie dolega - po prostu było już pewnie za długo na Twoje nogi, a brzuszek domagał się odpoczynku i dlatego teraz dają znać o sobie tak jak potrafią :) A lekarz - jak na końcówkę ciąży - to też mnie się wydaje, że faktycznie trochę chyba za długo Cię przetrzymał od wizyty do wizyty, ale na pewno nie ma powodów do niepokoju :) A mężowi podziękuj, że wziął sobie Twoje słowa do serca, żebyś naturą nie musiała rodzić - zrobił wszystko jakby nie patrzeć już na samym początku :)
-
Anetterainbow - faktycznie ciężka sytuacja i napięta na maksa jest między wami, ale chyba nic już nie zrobisz ... ze zdjęciem - przyznam, że pomysł bardzo fajny i przyjazny na poruszenie dziadkowego serca, ale może lepiej odpuścić ... skoro "nowa teściowa" jest nie wiadomo czemu tak bardzo przeciwko i nie wykazuje chęci pojednania stając jeszcze wciąż na drodze, to może nie kusić jej piękną i słodką fotką wnuczek, którą zapewne też by zobaczyła ... w czary / klątwy / zauroczenia jakoś specjalnie nie wierzę, ale może akurat lepiej losu nie kusić i nie sprawdzać co kobiecie do głowy strzeli ... A jeszcze wcześniej poruszyłaś temat pieluch tetrowych odnośnie wyczytanej niezbędnej ich liczby - rozumiem, że to było z przeznaczeniem na jedno dziecko, więc na nasze bliźniaczki / bliźniaki wypadałoby zaopatrzyć się według nich w 80 pieluszek ??? :) Bez wątpienia - myślę, że trochę przesadzili ... fakt faktem, mam ich sporo - ale może bardziej głównie dlatego, że podobała mnie się ich kolorystyka i tak zawsze sobie coś dokupiłam ... oprócz standardowych białych :) A ja jeszcze pieluchy tetrowej używam do wycierania dziewczynek po kąpieli ... rozkładam na ręczniczku i najpierw wycieramy się głównie w pieluszkę tetrową - według mnie lepiej i szybciej wchłania wodę z ciałka :) Któraś z dziewczyn mówiła także, że pieluszki flanelowe niezbędne są do lekarza - jak najbardziej prawda, tylko u nas przy takich maluszkach chcieli bardziej właśnie pieluchę tetrową - bo niby lżejsza jest parę gram, a z nią również "lecisz" na wagę, więc żeby dziecku dodatkowo nie nabijać na gramach, bo przy takich krasnalach - to właśnie każdy gram dodatkowy podobno się liczy ... tak mnie nasza pediatra powiedziała, bo również tym razem przychodziłam z flanelową - uznałam, że mniej się pod dzieckiem ściąga i miałam małego zonka hehe :)
-
Anetterainbow - naprawdę współczuję zachowania teścia, bo żeby nie przyjść na ślub syna, to już trzeba mieć naprawdę nierówno pod sufitem albo czort wie jaką drzazgę z przeszłości w sercu chować ... oczywiście nie chcę nikogo oceniać, ale wydaje mnie się - że w tym miejscu, to właśnie Twój mąż jako syn powinien być bardziej pokrzywdzony, a nie odwrotnie - a mimo wszystko umiecie już jako małżeństwo i próbujecie wyciągnąć do niego rękę :) Brawo dla Ciebie, za próbę odzewu - przynajmniej nie będziesz za parę latek pluła sobie w twarz z wyrzutami sumienia, że odpuściłaś ... masz czystą kartkę, że próbowałaś - tym bardziej, że okazja się ładna nadarzyła :) Czyli rozumiem, że teściu nawet nie wie - że będzie wkrótce dziadkiem dwóch ślicznotek, czy chociaż troszkę się jednak wami zainteresował ??? :)
-
Lewel - najczęściej w pierwszym trymestrze zalecają jedynie kwas foliowy, a następnie dopiero później przeskoczenie na witaminki dla ciężarnych :) Ja dodatkowo miałam w swoim repertuarze dnia magnez oraz żelazo :)
-
Tatka33 - dziękuję bardzo za przywołanie do tablicy, bo podczytuję was i podczytuję, ale jakoś wena twórcza mnie opuściła, żeby coś nastukać w klawisze :) Ja się też dzisiaj do Lidla wybrałam, ale ciuszki niemowlęce były wrzucone już w tamtym tygodniu, więc dzisiaj puste koszyki praktycznie już tylko obejrzałam ... ale coś tam jeszcze wyhaczyłam upatrzonego akurat po ostatniej sztuce i spacerek od razu został zaliczony, więc wypad jak najbardziej udany ... no i niewątpliwie w portfelu mam lżej hehe niestety, ale starsze dziewczyny też mega zadowolone, bo stikeez'y dodatkowo wyhaczyły za zrobione zakupy :) Aeriss - witamy ponownie i oczywiście podbijam wcześniejsze pytania dziewczyn, a mianowicie jak to się stało, że Twoje malutkie dziewczynki tak szybko zdecydowały się brzuszek opuścić ??? :) Anetterainbow - a może jest jednak szansa chociaż najmniejsza na ocieplenie stosunków z teściami po przyjściu dziewczynek na świat i dziadkowie może jednak będą chcieli uczestniczyć w ich życiu ... czy nie ma jednak szans i to już faktycznie całkowicie urwany kontakt bez ratunku na jego posklejanie ??? :) Sania - głowa do góry i niech jeszcze Ciebie nie kroją, jeśli jest wszystko okey wewnątrz brzuszka ... teraz każdy dzień jest dla kruszynek ważny, więc bez potrzeby przyśpieszania ... mnie też trzy razy cięli i wytrzymałam do przełomu 38/39 tygodnia :)