
M.C.
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M.C.
-
Duo - ooo no to faktycznie "dubeltówka" was spotkała i pewnie szok szczęścia przez łzy początkowe usg wywołało ... niech rosną fasolki (czy groszki) duże oraz zdrowe ... żebym tak od razu płci nie przesądzała :) Dobre duszyczki na forum ... masz racje i lepiej trafić nie mogłaś, bo tutaj same przyjazne mordeczki mamy :) A jak się czujesz już prawie w połowie drogi ??? :)
-
Duo - oczywiście jak najbardziej witamy na forum i czuj się tutaj jak u siebie ... jak to mówią - w gromadzie raźniej przetrwać :) Pierwszych pociech się obecnie spodziewasz, czy jesteś już szczęśliwą mamą na pełnym etacie ... bliźniaki jedno czy dwu kosmówkowe w Twoim mieszkają brzuszku ??? - pozdrawiam serdecznie :) Julia83 - hop hop proszę się szybciorem również zameldować :)
-
Esemellka - tak tak tak ja non stop na czatach, a to się chyba w pewnym stopniu uzależnieniem nazywa ... dziękujemy bardzo i również się za Tobą stęskniliśmy w pełnym komplecie ... za małymi przystojniakami również :) Ooo no to faktycznie wrzesień pełen nowych wrażeń i emocji będzie dla wszystkich ... zarówno dla dziewczynek, jak i dla chłopców - dziewczynki będą razem w jednej klasie, czy jednak osobno ??? :) No proszę i nawet będzie mama na etacie ... już się szykujesz do powrotu ??? - bo chyba jeszcze trochę masz czasu na regenerację i akumulacje bateryjek :) A tak na marginesie - powiem Tobie szczerze, że dalej jesteś naszą porodową mistrzynią i dajemy zawsze Ciebie jako przykład dla następnych ... Twoją nie bywałą aktywność do samego końca ciąży i fakt, że mimo wszystko bliźniaki można urodzić naturalnie bez większych (ba nawet żadnych) problemów - jakby nie patrzeć po Tobie przynajmniej nie kojarzę wyczynu nikt nie powtórzył ... a jak jednak to jak najbardziej zwracam honor, ale raczej nikogo takiego nie było - nie pamiętam :)
-
Esemellka - witamy na posterunku i przebijamy piątkę butelką pełną mleczka, abyśmy rośli zdrowo i szczęśliwie :) Fajnie, żeś się zameldowała - chyba Ciebie myślami przywołałam ... rozumiem, że rączki pełne roboty i brak czasu na odskocznie internetowe ... a jak tam starsze siostrzyczki się miewają - bo chyba od wtorku startują obie do pierwszej klasy ??? :) Trzymajcie się wszyscy dzielnie i dużo uśmiechu każdego dnia :)
-
Mami87 - ogromne gratulacje ... mąż pewnie pęka z dumy, że będzie otoczony samymi pięknymi kobietami dookoła siebie, bo jeśli dobrze pamiętam to - starsza córeczka w domku już jest :)
-
Raptus - dobrze się Tobie wydaje, że między nami jest aktualnie jedna pojedyncza mama ... ale to zupełnie inna bajka - Iwa85, bo pewnie o niej myślisz jest z nami od początku i za którą trzymamy bardzo bardzoo bardzooo mocno kciuki ... jedna jej córeczka przegrała walkę o życie, a druga walczy ze wszystkich sił i się nie poddaje - właśnie dziewczyny ... co tam kochane u was słychać ??? Więcej sobie raczej nie przypominam ... ja też osobiście jestem trochę przeterminowana jeśli chodzi o nazwę forum, ale jest tutaj naprawdę super fajnie ... choć trafiłam dopiero jak moje maluchy miały pół roczku :) Moniag14 - hop hop po wakacjach ... jak tam się miewają nasi rówieśnicy ??? :) No i jak lekarz mówi, że jest wszystko okey to tego się trzymaj i nie nakręcaj siebie nie potrzebnie dodatkowo ... bo inaczej kochana zwariujesz zanim dobrniesz do końca - trzeba włączyć pozytywne myślenie i cieszyć się podwójnym szczęściem, więc wszyscy tutaj za wszystkich zaciskamy mocno kciuki ... żeby wszystkie nasze forumkowe bliźniaki urodziły się silne i zdrowe jak najbliżej terminu, a mamom kangurkom jak najbardziej nudnych ciążowych dziewięciu miesięcy :)
-
Raptus - jeśli chodzi o Twoje pytanie, to pozwolę sobie na przytoczenie m.in. odpowiedzi Karolinathetwin, bo parę stron wstecz super odpisała innej mamie: "My nie decydowaliśmy się na ten test pappa wychodząc z założenia, że jeśli wskaże większe ryzyko dla jednego z płodów to i tak nie będziemy podejmować żadnych negatywnych decyzji. Z resztą to tylko statystyka... tak wtedy myślałam. Kiedy po 20 tc okazało się, że jeden z chłopców ma krótkie kości długie byłam załamana i bardzo żałowałam, że nie zrobiliśmy tego testu. Teraz wychodzi, że wszystko jest jednak ok, a tak naprawdę zobaczymy w poniedziałek po cięciu. Reasumując, gdybyśmy zrobili ten test to przez ok 10 tygodni byłabym spokojniejsza... pytanie jednak, czy jesteście gotowi się zmierzyć z jego ewentualnymi złymi wynikami. My nie byliśmy i nie chcieliśmy - stąd taka decyzja." Pamiętam jeszcze, że była jeszcze jedna odpowiedź od Iza88 taka dająca trochę do myślenia, że to faktycznie tylko statystyka: "Ja nie decydowalam sie na test pappa. Z usg pomiary wyszly pswidlowe. A zle wyniki nic by nie zmienily. Dodaly by tylko strachu i stresu, ktory i tak odczuwam codziennie. Choc kiedys na forum czytalam jak dziewczyna pisala ze miala dobry wynik usg i pappa, a coreczka urodzila sie z zespolem downa." Koleżanka JJ2015 pisała, że robiła ten Test Pappa z racji swojego wieku, a jeszcze inny Test Harmony rozważali, ale ostatecznie zrezygnowali z niego ... a Ty masz jakieś zalecenia, przesłanki czy obciążenia - że zastanawiasz się nad jego wykonaniem ??? :)
-
Raptus - dołączaj i nie pytaj ... jesteśmy wszystkie sympatyczne oraz pomocne, a im nas więcej - tym weselej ... witamy serdecznie na "naszych" bliźniaczych stronach :) Moniś79 - dziękuję za zainteresowanie, a więc byliśmy na urlopie nad morzem ... trzy rodzinne tygodnie za nami i było wręcz bajerancko, a pogoda jak marzenie :) Niestety - wszystko co dobre szybko się kończy, więc zostałam znowu sama na posterunku ... aż się boję pierwszych wrześniowych dni :) Starszaki - wiedzą już (za przeproszeniem) czym szkoła śmierdzi, więc raczej mało szczęśliwe z tego powodu ... a Twoja Oleńka zadowolona, że już niedługo pójdzie w nowe towarzystwo szkolne ??? :) Jeśli chodzi o bliźniaczki, to niestety dalej z pampersem zaprzyjaźnione ... nocnik dalej służy im jako podstawnik, żeby wejść wyżej czy chociażby pootwierać wszystkie zamknięte akurat drzwi albo po prostu hełm na głowę, czy garnuszek na klocuszek ... no - oczywiście laleczki (przez nie sadzane) ładnie robią siusiu na nocnik, a one zawsze obok :/ Karolinathetwin - mnie też bardzo długo schodziła opuchlizna ze stóp, ale nie pamiętam dokładnie ile ... numer butów pozostał jednak taki sam, choć pewnie to też kwestia indywidualna :)
-
Po dłuższej nieobecności melduję się z powrotem na posterunku - witam wszystkie bywalczynie i nowo przybyłe podwójne kangurki, a rozpakowanym ... gratuluję z całego serduszka :) Nadrobiłam wszystkie piętnaście stron zaległości :) KO2 - ja osobiście byłam na weselu również w okolicach 30 tygodnia i czułam się rewelacyjnie do samego końca bez wcześniejszego się urywania ... fakt faktem było bez szaleństw, a tylko delikatne i spokojne kiwanie się z moimi starszymi dziewczynkami - czyli wszystko w granicach rozsądku :) Jednak było to wesele w miarę na miejscu ... bo 300 km to chyba bałabym się mimo wszystko startować, no ale z drugiej strony - wesela siostry nie chciałabym opuścić, więc trzeba dobrze pomyśleć ... a świadkowa też ma sporo zajęć i obowiązków, więc to też może być dla Ciebie dodatkowe wyzwanie :) A jeśli chodzi o specjalną sukienkę, to również niczego nie kupowałam ... wbiłam się w to co miałam w swojej "ciężarnej" szafie :) Aaa jeszcze któraś z was pytała o sposób zejścia z bliźniakami z czwartego piętra - ja w sumie tylko z drugiego, ale dziewczynki znosiłam w gondolkach ... równowaga na obie ręce :) Pozdrawiam serdecznie ... nadchodzi chyba ochłodzenie, więc "tropikalne lato" macie już chyba za sobą, więc trzymajcie się dzielnie do samego finishu :)
-
Julia83 - głowa do góry, a brzuch do przodu ... dziewczynki na pewno będą silne i zdrowe, bo piękne bez wątpienia - musisz mieć tego świadomość i złymi myślami nie wywoływać wilka z lasu - więcej pozytywnego myślenia zgodnie z Moniś79 przykazaniami ... jesteś pod bardzo dobrą opieką specjalistów :) A jeśli chodzi o cukrzycę ciążową, to też się tym nie martw ... można z tym żyć - u mnie też dopiero uaktywniła się w 31 tygodniu ciąży i skończyło się na diecie ... na dziewczynki nie miała wpływu - urodziły się 11 dni przed terminem z wagą 2950g oraz 3100g z dziesięcioma punktami każda ... całe i zdrowe :)
-
Jeszcze Gosioolek oczywiście - jutro wasz wielki dzień, więc jak najbardziej trzymamy mocno kciuki, ale tak tylko dla zasady ... będzie wszystko sprawnie i bez komplikacji, bo przecież nie ma innego wyjścia :) A jak tam w domku - przygotowane wsio ??? ... bo pamiętam Twoje odliczania i strach w oczach, że czas ucieka - a tutaj jeszcze niespodzianka i będziesz ciut wcześniej rozpakowana :) Aaaa popatrz jeszcze wczoraj, czy parę dni temu dali Tobie nadzieję, że masz szansę jeszcze z dziesięć dni wytrzymać ... na końcówce wszystko się może zdarzyć :) Trzymaj się dzielnie - pozdrów Karolinathetwin jeszcze w trójpaczku i witajcie jutro maleństwa na świecie ... czekamy z niecierpliwością :)
-
Aleksa88 - trzymaj się dzielnie, bo też jesteś w dobrych rękach i to teraz jest najważniejsze ... sto km mąż na pewno pokona w mgnieniu oka i będzie to dla niego pestką :) Pomyśl o Julii83 w chwilach większego zwątpienia - ona również stówkę z hakiem ma do domku :) Mona88 - super, że się odezwałaś ... nie wiem czemu, ale myślałam, że masz dwie dziewczynki pod serduszkiem - a może faktycznie taka była wersja pierwotna ??? :) Cytrynka251 - słodziutkie i fajnie czarniutkie są Twoje skarby ... pięknie sobie radzisz - szacunek :) A jeśli chodzi o Twoją większą pociechę, to i tak myślę - że możesz być z niej bardzo dumna ... dzieci w takim wieku i jeszcze po takiej zmianie dla nich stresowej (przyjście rodzeństwa na świat) przeważnie robią krok wstecz, a u Ciebie jest kilka kroczków do przodu i to jest piękne - brawo Natalko od nas wszystkich i trzymaj tak dalej :)
-
Julia83 - jak najbardziej zawsze za Ciebie i malutkie trzymamy kciuki i doskonale rozumiem ... co tydzień trzaskać sto km do "najwygodniejszych" nie należy :) Będzie dobrze - jakby nie patrzeć ... już bliżej niż dalej :) Gosioolek - trzymaj się dzielnie i melduj w miarę możliwości ... a ja od zawsze myślałam, że jak już wody odejdą - to z porodem muszą działać w tempie ekspresowym, a tutaj jednak inaczej i jeszcze jest czas na podanie sterydów na płucka ... człowiek całe życie się uczy :)
-
Moniag14 - tak więc udanego wypoczynku nad jeziorkiem, bo rozumie się, że do rodzinki startujecie ... na pewno będzie fajnie :) Ja również trzymam kciuki za pogodę - na początku sierpnia gonimy nad morze i mam nadzieję, że chociaż padać nie będzie ... stety lub niestety (tylko na nasze stare śmieci agroturystyczne), bo dalsze plany w tym roku się jeszcze nie udały w organizacji :/ Dziewczynki dalej się buntują i bez drzemki urzędują, ale za to - w okolicach dziewiętnastej padają jak muchy packą trafione :) Niestety - nocnik jeszcze dalej nam nie idzie ... usiąść usiądą, ale potrzebę zawsze obok załatwią, a nocnik bardziej przydaje im się jako hełm czy podnóżek do sięgnięcia tam gdzie jeszcze nie sięgają :/ No i znowu przyszedł problem z wypróżnieniem u jednej dziewczynki ... ostatnio chyba za bardzo pochwaliłam, że jest znacznie lepiej i masz tutaj babo placek ... powtórka z rozrywki :/ To tak z grubszego grubsza, a tak to nie narzekam - jest fajnie i wesoło każdego dnia ... dzisiaj na przykład zbierałyśmy spaghetti z podłogi - można było grać w bierki jak za dawnych czasów :) więc dopisuję się do tego, co i jak to Moniag14 napisałaś - istny dom wariatów u mnie jest również :)
-
Ps. do Moniś79 - kolejna taka "poważna" imprezka będzie miała miejsce za dziewięć latek :) Teraz do komunii idzie się w trzeciej klasie podstawówki ... no, ale do tego czasu jeszcze "różne cuda" mogą się wydarzyć z ministerstwa edukacji :) Kociam - a jednak po części również dobrze Ciebie kojarzyłam jako współlokatorkę z potrójną mamą ... niech się dziewczyna trzyma również jak najdłużej i zdrowo :) Moniag14 - jak tam Twoje szkraby i ich dodatkowy gość w postaci anginy ??? mam nadzieję, że już wszystko jak najlepiej i jesteście jak zwykle uśmiechnięci oraz wszędobylscy :)
-
Julia83 - zwracam honor dla Ciebie, boś to Ty była z "trojaczą mamą" na sali :) Nie dziwię się jej w sumie, bo też bym taką mega mnogą ciążę w czarnych kolorach widziała ... dobrze, że dała radę i naprawdę pięknie donosiła swoich małych lokatorów - tydzień ciąży idealny, a waga dzieciaczków przepiękna ... niech teraz będą pociechą maluszki dla bliskich i jest komplet dwa do dwóch plus rodzice :) Motto dla nas / was wszystkich ... bierzmy z niej przykład i nie dajmy się naszym tzn. waszym twardniejącym brzuszkom i skracającym się szyjkom - dacie dziewczyny radę, bo kto jak nie wy :)
-
Moniś79 - cieszę się, że mimo wszystko impezka się udała ... jeśli chodzi o "wpadkę" to miałaś na myśli głównie pełnego pampersa, czy coś jeszcze ??? bo jeśli wyganiać diabełka to po całości - nawet z jelitek :) ... a na poważnie - może faktycznie przyda się wiedza następnym na co jeszcze zwrócić uwagę przy takiej większej organizacji :) U nas też były słyszalne szmery nad serduszkiem do sprawdzenia, ale suma sumarum wszystko jest okey - więc jestem pewna, że u was też będzie wszystko dzi :) Kociam - jak tam udało się wczoraj powrócić w swoje domowe cztery kąty, czy jeszcze Ciebie trzymają ??? ... to z Tobą na sali leżała mama z trojaczkami, czy z którąś was inną jednak pomyliłam - jakby co to przepraszam ... tutaj to dopiero będzie super wyzwanie do ogarnięcia :) nie miałam nigdy do czynienia twarzą w twarz z podobną osobą, żeby zapytać się chociażby jak się czuje - tylko w mediach, ale to przecież nie to samo co na żywo :) No może tylko raz - jak byłam wózek bliźniaczy oglądać, to trzy blond jednakowe i kręcone głowy w drzwiach stanęły :) Cytrynka251 - super, że jesteście już w komplecie w domku, bo też się przecież bidulko należałaś ... limit szpitalny został już chyba wyczerpany na resztę życia :) Tylko chyba trafiłaś na remont w pełni, czy udało się mężowi spiąć i dokończyć w czasie ??? :) Jakby nie patrzeć to dobrze, że byłaś pod kontrolą i opieką lekarzy skoro syneczek takie akrobacje brzuszkowe wykonywał - mogli szybko i w miarę w porę odpowiednio zareagować ... choć pewnie już wcześniej maluszek zaczął kombinować, skoro z tętnem były zachwiania od pewnego czasu - z tego co pamiętam i jakoś nikt nie zwrócił na to wcześniej uwagi :/ A jak tam mała Natalka rodzeństwo w domku przyjęła ??? :) Trzymajcie się wszyscy i zdrowo rośnijcie - zarówno w brzuszku, jak i poza nim :)
-
Cytrynka251 - mnie się też wydaje tak jak dziewczyny pisały ... może Twoja Karolinka ma po prostu większą potrzebę ssania (nie mylić z głodem) - u mnie położne/ czy to już pielęgniarki noworodkowe chyba pierwszej nocy już przybiegły z zapytaniem, czy "ma Pani może smoczek dla dziewczynek, bo przecież nie możemy ich bez przerwy karmić, a mają ogromny odruch ssania" ... racja Moniag14 - łatwiej odzwyczaić od smoczka niż od kciuka i następna racja chyba dla Julia83 - życie weryfikuje, bo chyba żadna mama nie jest zwolennikiem smoczka :) Moniag14 - zdrówka dla urwisków, bo dziecko chore to nic ciekawego, a jeszcze dwoje to już w ogóle urwanie głowy :/ Moniś79 - jak czytałam o Twoich chłopcach, to tak jakbym swoje dziewczynki widziała z ich początkowych miesięcy :) Jedna leżała spokojnie i oglądała oraz liczyła swoje paluszki, a druga wiecznie w ruchu - istne tornado ... pięć minut nie umiała spokojnie poleżeć i zawsze którąś kończyną musiała machnąć :) Jedną trzeba było się nieźle nagimnastykować, żeby wywołać uśmiech na jej twarzy, ale za to na głos - chichrotała się jako pierwsza ... a druga - uśmiechała się przez sen i nawet bez większego powodu :) A powiedz - myślisz, że charakterek się z brzuszka utrzymał z kopniakami w mamusię ??? bo u mnie by się wszystko zgadzało - przynajmniej na ten moment :) Jakby co kochana, to oczywiście się melduj ... w ostateczności pójdziemy na podwórko trawę powyrywać, żeby na podłodze frytek nie smażyć :) Gosioolek - u mnie dziewczyny na trójwymiarze też nie chciały się zbytnio pokazać ... tylko jedna się ujawniła, a druga była odwrócona :) Julia83 - śliczne zdjęcia gwiazdeczek i fajnie, że póki co możesz cieszyć się domową atmosferą :) Szpitalne dziewczyny - trzymajcie się okey i jak najdłużej w całości ... będzie wszystko dobrze, a maluszki - urodzą się zdrowe :) JJ2015 - laktacja się ureguluje tak jak Moniag14 mówi i może faktycznie ... zamroź nadmiar skoro masz tego tak dużo - na kryzysowe dni :) A jak ta Twoje hobby szydełkowe pod drzewkiem - pewnie czasu i chęci brak ??? bo już się człowiek przecież nie nudzi :)
-
Cytrynka251 - ja również dołączam się do ogromnych gratulacji i faktycznie wzięli Ciebie z zaskoczenia :) Trzy minuty przerwy masz między dzieciaczkami, więc nieźle musiał się lekarzom Piotruś schować ... ładna waga maluszków jak na trochę wcześniejsze rozwiązanie i niech dalej rosną zdrowo - na pewno jesteś już spokojniejsza mając skarby przy sobie :) Trzymajcie się dzielnie i jak najszybciej wracajcie do swojej siostrzyczki oraz tatusia najdroższe kruszynki :)
-
Moniś79 - a podobno chłopców masz do odróżnienia, czyli najwidoczniej chrzestni będą musieli częściej chrześniaków odwiedzać, żeby nie było więcej pytania kto jest kto i dlaczego :) Powiem Tobie szczerze, że ja też małżeństwo wybrałam i rozdzieliłam dla każdej z dziewczynek ... po części pewnie z racji tego, że choć sama w zabobony nie wierzę, ale zawsze mogą inni w nie wierzyć i odpukać w niemalowane - chyba z przezorności ... żeby później nie szukali winnych, czy dziury w całym z powodu braku dziecka jakby im coś się nie udało, bo różne przypadki chodzą po ludziach i niezbadane są wyroki boskie - czternaście lat razem im stuknęło, z czego dwa po ślubie :) Tak więc Twój tok myślenia do mnie również przemawia i super, że Twoja siostra dała się w końcu przekonać, chociaż najczęściej "wybrańcy" w takiej sytuacji mogą pomyśleć, że zależy nam głównie na powiększonych korzyściach i to chyba ich największy błąd ... będzie częstsza może opcja odwiedzenia chrześniaków u rodziców chrzestnych, to się melduj głośno i wyraźnie :) Cudowne masz chłopaczki - normalnie tylko przytulać i całować ... będą w przyszłości w dziewczynach przebierać, ale biorę ich na zięciów jak się uda :) A tak na poważnie - ten "niebieski smerfik" to strzelam chyba Maciuś, a obok mniejszy Łukaszek przystojniaczek - zgadłam ??? No i bez najmniejszego cienia wątpliwości ... wyglądają superowsko :) No i oczywiście - podział skarpetek również musi być równy ... u mnie też często dziewczynki skarpetkami się wymieniają na dwie z różnej parafii :)
-
Moniś79 - fajnie udało wam się trafić w datę miesięcznicy waszych przystojniaków :) Ja też miałam i brałam pod uwagę taką opcję, bo akurat w sobotę druga miesięcznica dziewczynek wypadała ... ale jeden z chrzestnych nie miał akurat możliwości dojechania na czas, więc wyszło jak wyszło i odbyło się wszystko dwa tygodnie później :) Chociaż u nas chrzciny tym razem od początku były pod górkę ... miały być jak najszybciej jeszcze w roku urodzeniowym, a dodatkowo dwóch kandydatów na chrzestnych nam odmówiło i już mnie szlag powoli trafiał - a podobno dziecku się nie odmawia ... ostatecznie na szczęście wszystko się udało tak jak powinno :)
-
Mami87 - śliczne zdjęcie bąbelków i cieszę się bardzo, że z wami wszystko okey :) Tutaj tyle kciukasów było trzymanych, że nie było innej opcji - aby mogło być inaczej :) Rośnijcie dalej pięknie i zdrowo - super, że maluszki mają osobny domek ... tak jak dziewczyny zapewniały, że cienka błonka między nimi może dopiero później się pokazać :) JJ2015 - fajny taki indywidualny pokoik ... przy pierwszym maleństwie również korzystałam przez pierwszą dobę z takiej opcji mając męża przy sobie 24h/dobę - jak najbardziej polecam :) Teraz przy trzecim porodzie nawet o tym nie myślałam, bo mąż przyjeżdżał do nas dosłownie tylko na chwilę ... w domku musiał ogarnąć jeszcze dwie starsza córki - przedszkole plus szkołę, więc nie miał zbytnio szans się rozdzielić na nas wszystkich :) A salę akurat dzieliłam z bardzo fajną dziewczyną z urodzonym godzinę po nas chłopczykiem ... płakaliśmy na zmianę - chodzi o dzieciaczki ... a kontakt utrzymujemy do dzisiaj :)
-
Karolinathetwin - podejrzewam, że w polskich szpitalach jest podobnie jak w niemieckich ... za ile dób zapłacisz, to tyle możesz korzystać z sali indywidualnej - nie ma przymusu :) Moniś79 - czas faktycznie ucieka między palcami ... niestety pogoda wakacyjna się pogorszyła, to i duże dziewczyny czasami nie wiedzą co ze sobą zrobić ... ale chociaż myślą razem, bo najstarsza już z kolonii wróciła :) Mam nadzieje, że w sierpniu słoneczko mniej przestanie strajkować, bo chcemy rodzinnie uderzyć jeszcze nad morze :) Dobrze zrozumiałam, że w niedzielę będziecie diabełka z chłopców wyganiać ??? :)
-
Chwila nieuwagi i już mam wszystkie kostki rosołowe z szuflady rozpakowane - papierki wyrzucone do zlewu, a dla lepszego spróbowania jeszcze trzeba było każdą zębem potraktować :)
-
Faktycznie tam gdzie jest większość z was mają ogromne oblężenie szpitala, a to chyba bardzo dobrze o nich świadczy - dla porównania ... tam gdzie mnie rozpakowywali (Stargard Szczeciński) było nas razem ośmioro plus minus oczywiście, ale do setki to jakby nie patrzeć było mega daleko :)