
M.C.
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez M.C.
-
Julia83 - powodzenia na taranowaniu lidla w celu upatrzonego sprzętu ... a jak nie to podstępem może jakimś się uda - ciężarnej, a w dodatku jeszcze podwójnej nikt nie ma prawa odmówić :) Będzie dobrze - córeczki niech zgodnie sobie rosną w mamusinym inkubatorku i na pewno nie będą sobie od początku wartości odżywczych od niej podbierały ... syndrom ttts wykluczamy - zobaczysz :) Taką wizytę w szpitalu na usg w celu wykluczenia syndromu ttts masz na ogół jednodniową, czy już jak Ciebie u siebie na oddziale zobaczą ... to sprawdzają Cię od głowy po stopy w celu uspokojenia i standardowe trzy doby grzejesz ichne łóżko ??? :/
-
Olita88 - jak najbardziej trzymamy mocno kciuki, żeby pomimo podwójnych złych wyników cytologii nic się strasznego nie działo w dolnym podwoziu i po badaniu byś mogła w końcu odetchnąć z ulgą ... no i drugie ogromne kciukasy za możliwość zamieszkania pareczki w brzuszku i niech się spełnią i potwierdzą Twoje marzenia (jeśli one są takowe) na kolejnym "podglądaniu" maluszków :)
-
Julia83 - maszyna do robienia lodów jest super, hehe u mnie non stop pewnie byłaby na chodzie ... mogę nawet siebie nazwać m.in. lodożercą :) Karolinathetwin - na spodnie narciarskie z działu dziecięcego chyba nie narzekasz, a przynajmniej ... ja moje dziewczyny również w nie zaopatrzyłam i w sumie może za wiele okazji na ich ubranie tejże zimy może nie było - ale na łyżwach fajnie się sprawdziły :) Głowa do góry - małe jest piękne ... ja również mogę się na dziale dziecięcym w tych większych rozmiarach i pewnie w smyku ubierać :) Moniag14 - przepraszam całkiem zapomniałam wczoraj maluszkom sto lat zaśpiewać, a więc dzisiaj podwójnie spełnienia wszystkich dziecięcych marzeń :) Cieszę się bardzo, że dzieciaczki zadowolone ... pogoda dopisała i prezenty pewnie również - co jest teraz na topie ??? :) Moje dostały od dziadków po takim sklepowym wózku i grającym telefonie ... fakt faktem mam tylko mieszkanko, więc miejsca na wyścigi brak - guza od razu sobie nabiły i poszły na drzemkę :) No i oczywiście wszystkim naszym bąbelkom wszystkiego najlepszego z okazji ich dzisiejszego "dziecięcego" święta - zarówno tym na świecie, jak również tym jeszcze mieszkających w ukryciu :)
-
A ja mam dziewczyny pytanko takie może z innej beczki - robicie zakupy w lidlu ??? :) ... takie wiecie z gazetki promocyjnej ubranek dla maluszków, czy ewentualnie dla tych naszych starszych pociech ??? :) ... bo nie wiem, czy jedynie mój sklep jest tak słabo zaopatrzony, czy tak jest po prostu wszędzie, że jak coś fajnego - to trzeba rano chyba polować jeszcze przed otwarciem sklepu ... bo w normalnej porze spacerowo wyjściowej już kilka razy obejrzałam jedynie prawie puste koszyki i mało kiedy jeszcze rozmiar znalazłam, który mnie akurat interesował ... wszystko rozchodzi się jak ciepłe bułeczki :/
-
Karolinathetwin - z tego co pamiętam, to granica po obciążeniu jest chyba właśnie do 140 jednostek ... więc jakby nie patrzeć w normie się mieścisz - wysoko w górnej jego granicy, ale zawsze w normie ... w środę się wszystkiego dowiesz, bo pewnie ich interpretacja zależy od podejścia lekarza jak wiele innych spraw, o których się tutaj na forum już nie raz przekonałyśmy :)
-
Bliźniaki.pl - moja malutka też ma czasami problem z zaparciem ... dostała zalecenie śliwki w każdej postaci i jabłuszka - banany odrzucamy i oczywiście zero czekolady ... a z samego rana chyba do wypicia szklankę wody z miodem - ale tego akurat nie stosowałam :) Na karteczce pediatra wypisała nam również jakieś jeszcze dwa syropki, które można niby podawać przez dwa tygodnie codziennie ... ale też nie wykupowałam - postawiłam na naturę i jak na razie (odpukać) problem znikł :)
-
Gosioolek - my tutaj w większości pod nóż się położyłyśmy i tak naprawdę chyba wszystkie aktywne ... z porodem naturalnym podwójnego szczęścia to chyba jedynie Esemellka (bez znieczulenia w 38 t.c. i bez uszkodzenia krocza) jest naszym mistrzem - przynajmniej nie kojarzę nikogo więcej, a jak kogoś przeoczyłam to najmocniej zwracam honor ... no i Sylwunia06 naturalnie swoją parkę też urodziła, ale tutaj osobiście się nie zameldowała :)
-
Dziewczynki już powróciły z konkursu tanecznego i mogę się pochwalić puchar za pierwsze miejsce Grand Prix Polski PZTF Szczecin Cup został zdobyty :)
-
Julia83 - jeszcze trochę i będziesz miała dziewczynki przy sobie ... jakby nie patrzeć półmetek już minęłaś, więc teraz tylko z górki - tutaj wszyscy wszystkim kibicujemy, więc musi być dobrze i do przodu :) Nie pamiętam, ale to u Ciebie ma być mała Basieńka i Zosieńka ??? :) ... imię w sumie bardzo popularne i za parę lat w przedszkolu i w szkole co druga dziewczynka z tego i pobliskiego rocznika będzie miała tak na imię, ale na maksa BARDZO BARDZO BARDZO i jeszcze raz BARDZOOO mnie się podoba i sama na Zosię próbowałam męża namówić - ale niestety mnie się nie udało :) Nawet moja pierwsza dziewczynka salę operacyjną opuściła i do mojego męża przynieśli ją jeszcze jako Zosieńkę, bo tak pan doktor (mój prowadzący) powiedział położnym i pielęgniarkom noworodkowym, że wyciągnął Zosię jako pierwszą - tak było praktycznie od początku, że ta mniejsza dziewczynka po lewej stronie będzie miała tak na imię :)
-
Mnie się również wydaje, że trampolina jest bardzo fajnym rozwiązaniem i na pewno dłużej posłuży niż zwykły standardowy kojec wystawiony na podwórko ... trampolina z tego co widzę nie nudzi się dzieciom w żadnym wieku, więc jeśli tylko masz warunki - a przecież masz - to jak najbardziej warto zainwestować ... jestem pewna, że starsza córcia również chętnie się na niej powygłupia - nawet jeśli miałoby to nastąpić w ukryciu przed znajomymi :)
-
Moniś79 - potwierdzam Twoje słowa, że nie jest tak źle ... jak się najczęściej wydaje na odległość i z całą pewnością nie taki diabeł straszny jak go malują :) Ja również byłam początkowo przerażona wizją bliźniaków pod jednym dachem ... a to przecież sama radość :) Masz racje - cieszyć się trzeba każdą chwilą i każdymi nowymi umiejętnościami :) Nie ma co współczuć - tylko trzeba zazdrościć takiego podwójnego szczęścia jakie nas spotkało :) Samo serce się raduje obserwując zażyłość takich dwóch malutkich szkrabków, które ledwo chodzą i choć nie raz jedno da po głowie drugiemu, czy nawet wyrwie ulubioną zabawkę, to i tak na każdym kroku praktycznie widać ich przywiązanie do siebie :)
-
Moniag14 - to miał mężuś Twój mega wyzwanie prawie jak dla perfekcyjnej pani domu ... też przeszło mnie przez głowę, żeby w razie czego padła na mojego podobna przyjemność (wredota, to moje drugie imię), ale raczej na pewno to tylko moje marzenia :) Wiem, wiem jak to się z nimi przy boku sprząta czasami ... wolę nawet nie zaczynać, bo efekt końcowy wychodzi gorzej niż przed porządkami :) Trzymam kciukasy za jutrzejszą pogodę i udane Kinder Party w ogrodzie ... u nas przedziera się słoneczko pomalutku, więc przesyłam je w Twoje i inne rejony oraz zarażamy dobrymi humorami :) U nas w mieście dzisiaj są organizowane mini imprezki z okazji Dnia Dziecka dla najmłodszych, ale zanim dziewczyny wrócą z konkursu - to będzie pewnie już po wszystkim :)
-
Moniag14 - o rany trochę mnie przeraziły te zapasy w oleju po całości i nie chciałabym być w Twojej skórze później to wszystko sprzątając ... boshe - tłuszcz się tak ciężko usuwa :/ Moje póki co uprawiają zapasy, ale na szczęście bez podobnych poślizgaczy :) W kuchni na swoim koncie mają jedynie kilka potłuczonych słoików, a przy niektórych smród w całym mieszkaniu ... nie ze starości - tylko bardziej z zawartości :) Moim najciekawsza do jedzenia to chyba jednak była ukradziona gazeta, ale to chyba każdym najmłodszym się najbardziej podoba ... wbijanie wiedzy przez żołądek :) Przyznać muszę, że remanent w plecaku starszym siostrom też uwielbiają robić ... w piórniku przecież tyle ciekawych rzeczy się znajduje, a z zeszytów czasami można kartki pognieść i powyrywać ... w kieszonce czasami się picie znajdzie albo nie dojedzona kanapka w śniadaniówce ... najczęściej znalezione luzem karteczki czy chusteczki higieniczne wyrzucają do kosza, a jak znajdą przypadkiem jakiegoś cukierka, to się chowają w celu jego konsumpcji :) Teraz tylko jeszcze poczekać muszę chyba na akcje arcydzieł na ścianie, bo jeszcze na to nie wpadły ... odpukać w niemalowane :)
-
Moniś79 - na drzewie mojej gwiazdy jeszcze nie było, ale po stołku czy pufach na stół i dalej na parapet już pokazała, że wejść potrafi ... więc to dopiero pewnie początek :) Pamiętacie może Asterixa i Obelixa w Egipcie jak jeden z nich się na nosie Sfinksa bujał ??? ... mój mąż powiedział, że jakby widział naszą małą łobuziarę za kilka latek podczas wakacji :) Na szafce pod telewizorem też się położyła i do schowka w kanapie wlazła - z zamrażarką się kumplowała i na jej schodku kanapki obie jadły, bo siostrę też podkręciła albo drzwiczki szuflad lizały, bo zimne były i coś innego miały dla języka :) Teraz na czasie jest włączanie światełka i wiatraczka w piekarniku, bo najwidoczniej fajnie hałasuje :) Natomiast pranie robię na ogół jak one śpią, bo przykładowe pół godziny krótkiego prania najczęściej przeciąga się do kilku godzin, gdzie pod czas tego muszę kilka razy pralkę ponownie włączyć - bo zawsze podbiegną i guzik wcisną, żeby ją wyłączyć :) No i ostatnio też mają manię ciągłego ściągania spodni i skarpetek ... wiedzą, że nie pozwalam jeszcze na golasa biegać, więc zawsze się gdzieś schowają ... za nim ubiorę tę drugą, to zazwyczaj ta pierwsza ponownie już pampersem świeci i tak w kółko się kręcimy :) Przerwa "obgadywaniu" dziewczynek, bo już mnie czujnik ruchu zlokalizował i próbują się położyć na laptopie ... a on już sam z siebie ledwo zipie, więc niech jeszcze trochę pożyje :)
-
Moniag14 - tak tak u mnie babski gang w akcji ... najstarsza niedługo będzie miała dziewięć latek, a młodsza skończyła siedem - rocznikowo między nimi jest dwa lata, a tak dokładnie to nie całe półtora roku będzie :) Masz 100% racje - milczenie jest złotem ... chyba, że masz dzieci to wtedy cisza jest podejrzana :) Dzisiaj już sobota - więc pewnie mama w kuchni i smakołyki urodzinowe przygotowuje na jutrzejsze zdmuchnięcie torta przez swoje pociechy, bo impreza pewnie się szykuje ??? :) Dziewczynki moje po całym dniu bez drzemki padły wczoraj jak zastrzelone ... nawet smoczka nie zdążyły sobie włożyć do buzi - fajny widok zastałam, bo jedna z nich w jednej ręce trzymała smoczek taki zbliżający się już do buzi, a w drugiej pustą butelkę jeszcze też trzymała ... no, ale chyba wcześniej zasnęła :) Ja wręcz odwrotnie - zamiast korzystać i też się położyć, to powiem wam ... że szwendałam się po mieszkaniu zupełnie bez celu - dzisiaj też już otworzyłam oczy godzinę przed budzikiem ... a teraz oczy na zapałki i chyba nawet kawa będzie miała utrudnione zadanie, żeby postawić mnie na nogi :) Dodatkowo pogoda na minusie - leje niesamowicie od samego rana, a wiatrzysko mało głowy nie urwie ... a wczoraj było tak na maksa gorąco, że na krótki rękawek można było chodzić :) Moniś79 - dokładnie dokładnie korzystaj korzystaj póki chłopcy jeszcze mało ruchliwi i tak jak Tobie powiedziała pewna pani w przychodni ... jeszcze zatęsknisz za tymi czasami :) A tak na poważnie - nie jest tak źle i jest naprawdę wesoło ... mnie też się micha najczęściej cieszy od ucha do ucha na ich pomysły, a wystarczy im naprawdę moment ... na przykład moment, w którym zalewam sobie herbatę :) Dla przykładu - z kuchni widzę, co robią i akurat jedna robiła podchody do kwiatka zresztą mojego jedynego, bo ja to nawet kaktusa potrafię ususzyć ... pytam więc się co robisz, bo wszystko widzę - to tylko się szatańsko uśmiechnęła i po chwili była już w kuchni z językiem wywalonym jak pies pluto pełnym ziemi :) No i takich, czy podobnych wybryków można byłoby wymieniać godzinami ... kotu z miski też podjadały, a w jego piciu ręce myły - jak w miskach było akurat pusto, to w rączkach je do pokoju przyniosły :) Trzymajcie się cieplutko i udanego, a także spokojnego weekandu dla was wszystkich :)
-
Moniag14 - moje najmłodsze prawdę mówiąc w komplecie to urwisy do ntej potęgi i codziennie dzień mnie urozmaicają co rusz nowymi pomysłami do tego stopnia, że nie idzie ich samych zostawić nawet na sekundę, bo tylko czekają na ten moment i zawsze coś wykombinują ... a sama wiesz, że co dwie głowy szalonych pomysłów, to nie jedna :) Chociaż muszę przyznać, że jedna z nich jest spokojniejsza od samego początku - ale druga za nią nadrabia bez problemów ... ba jak to mój mąż mówi - nawet za całą czwórkę :) Na ogół wyznają zasadę - im wyżej, tym lepiej ... czyli dać kurze grzędę, to jeszcze wyżej wejdę :) A Twoje charakterki również tak bardzo zróżnicowane ... prawie ze skrajności w skrajność ??? - ale podobno bliźniaki muszą się wzajemnie uzupełniać :) A starsza siostrzyczka - ile ma latek ??? :) Dobranoc dziewczynki i spokojnej nocki - uciekam do spania, bo jutro wczesna pobudka ... duże dziewczyny jadą na konkurs taneczny :)
-
Mona88 - stare dobre z was małżeństwo, a teraz jedynie tylko dodatkowo zalegalizowane :) Moniag14 - widzę Twoje dzieciaczki praktycznie na Dzień Dziecka wyskoczyły rodzicom ... terminowe Twoje maluszki ??? :) Moim dziewczynkom na początku miesiąca (czwartego) stuknie 19 miesiąc - jesteśmy listopadowe :) Opowiedz nam coś więcej o sobie i swoich szkrabkach, a przy okazji dodasz otuchy wszystkim zgromadzonym tutaj brzuchatkom ... terminu doczekaliście / jak tam wagowo i cm się spisaliście na dzień dobry itp. itd. wszystko było dzi - pierwsze dzieciaczki, a może mają maluszki jeszcze starsze rodzeństwo :)
-
Gosioolek - to tym bardziej super, że akurat trafił się pierwszy czerwca w sobotę akurat w tym roku, w którym się zdecydowaliście i mieliście pole do popisu ... dla dzieci i wnuków również zadanie ułatwione - nigdy nie zapomną :) A moje dziewczyny dzisiaj mają kolejny dzień buntu - miała być drzemka i dwie godziny "przegadały" między sobą w łóżeczku, aż w końcu nie zasnęły ... już ledwo wytrzymują, ale teraz już za późno - muszą jeszcze troszkę wytrzymać ... chyba, że się znowu ululają same na puzzlach podłogowych - już taki cyrk dwa razy kiedyś odstawiły jak jedna drugą po głowie głaskała, aż w końcu pozasypiały :)
-
Gosioolek - fajna data na zawarcie związku małżeńskiego ... będzie bawełniana rocznica ślubu - hip hip hura :) Moniś79 - po obserwacji maluszka z tego co opisujesz to faktycznie pewnie dostał rehabilitację trochę na wyrost, ale fakt faktem ... niech dmuchają na zimne i na pewno mu to nie zaszkodzi :) Mnie z tym napięciem mięśniowym, to jedynie te zaciśnięte rączki chodziły po głowie ... moje zawsze z takimi pięściami do cycka startowały na głodnego i później się rączki tak fajnie zawsze pomalutku rozluźniały w miarę napełniania brzuszka :) Mona88 - widzę, że wywołałyśmy Cię do tablicy w tempie natychmiastowym ... - gratulacje :)
-
Julia83 - ja również cieszę się bardzo, że w końcu usłyszałaś pozytywne wieści od swojego lekarza i niech tak już zostanie do samego końca :) Ciekawe jak tam Mona88 się miewa :) Moniś79 - ja również mam nadzieje, że wasze nawet najmniejsze dolegliwości rehabilitacja wyprostuje i będzie jak najbardziej okey ... a jakie w ogóle odruchy niepokojące ma Łukaszek, że lekarz stwierdził napięcie i skierował na rehabilitację ??? Moniag14 - witam w naszym gronie jak najbardziej serdecznie i nareszcie ktoś pojawił się chociaż troszkę starszy od moich smerfetek :) ... a pod słowem "właśnie kończą dwa latka" - czyżby wczoraj happy birthday powinnyśmy zaśpiewać Twoim maluszkom ??? :)
-
Gosioolek - jeśli chodzi o pytanie dla mam już rozpakowanych, to ja osobiście miałam około 15 kg na plusie ... niestety zostało trochę, choć na wadze może tragedii nie ma, ale za fajnie ze mnie te dodatkowe kg nie spadają tak łatwo i szybko jak było za pierwszym razem - moją zmorą jest brzucholek, który nie przyrósł z powrotem do kręgosłupa, a reszta jako tako nawet ujdzie :) Ale się zmobilizowałam i powróciłam na aqua aerobik dwa razy w tygodniu - więc może przywitam lato ... choć miałoby być to po japońsku, czyli jako tako - to też będzie dobrze :) Moniś79 jest mistrzem - na plusie nie wiem ile, a może po prostu nie pamiętam ... ale po ciąży 14 kg mniej niż przed ciążą - normalnie bomba wynik i pewnie szczupła laska z niej jak się patrzy :)
-
Moniś79 - u mnie też z paznokciami zawsze pod górkę i jeszcze rosną w zastraszającym tempie ... szkoda, że nie mogę się z dziewczynkami zamienić - miałabym super fajne szpony :) A obcinamy się wciąż na śpiocha - u jednej dziewczynki jakoś idzie, ale druga na ogół śpi jak zając pod miedzą i jak tylko jakiś mocniejszy ruch wyczuje - to chowa rączki pod brzuszek i koniec z naszym obcinaniem paznokietków :/ Na żywca - u nas nie idzie ... podchodzą z chęcią, ale po jednym paznokciu tracą pierwotny zapał :)
-
Cześć Dziewczyny - trochę mnie nie było, a tyle nastukałyście w klawisze ... wracam już jednak do aktywności internetowej i jestem z wami na bieżąco :) Oczywiście serdecznie witam nowo przybyłe oczekujące forumowiczki, z którymi się jeszcze nie przywitałam oraz zaprawioną w bojach mamę już prawie 11ms bliźniaków - gratulacje wszystkim razem i każdej z osobna :) A nam wszystkich mamuśkom przy okazji życzę WSZYSTKIEGO NAJLEPSIEJSZEGO z okazji naszego dzisiejszego święta :) Kincia - pamiętam, że miałaś mieć wczoraj wizytę, czy nawet usg u swojego pana doktorka ... bo miał być prezent na dzisiaj - podziel się więc newsami z wnętrza brzuszka :) Przepraszam najmocniej AśkęSklaśkę z moich okolic, gdyż temat już dawno przeleciał kilka stron wstecz, ale nie miałam okazji jeszcze odpisać na temat szpitala w zdrojach i lekarza prowadzącego ... pana doktora nie znam i nawet o nim nie słyszałam, a jeśli chodzi o szpital to raczej na pewno Kasia1981 miała i będzie miała jednak najbardziej aktualne wieści na ten temat :) Bliźniaczki się tam w końcu jednak nie urodziły - choć jak najbardziej było to w początkowym planie - dlatego też dowiadywałam się u koleżanki co trzeba ze sobą zabrać, która rodziła tam trzy miesiące przede mną, a więc szpital praktycznie wszystkim wtedy dysponował i podobno wówczas przysługiwało dziesięć pieluszek dziennie - co mnie trochę zdziwiło (siedem lat temu było dosłownie wszystko bez limitów) ... nie dociekałam jednak, czy na mamę - czy na dziecko :) Dziecko po porodzie było ubrane w szpitalne ubranka oraz owinięte w szpitalną pieluszkę plus rożek ... później koleżanka ubierała jednak w swoje szmatki, ale było to w 2013r. ... jak jest teraz i jakie są wprowadzone limity nie wiem - bo same wiecie, że wszystko i wszędzie zmienia się jak w kalejdoskopie :) Jeszcze był temat o rozbieżnościach wagowych maleństw w brzuszku ... moje oscylowały między 150g / 200g różnicy między jedną, a drugą dziewczynką - co według lekarza było jak najbardziej w porządku, bo się trzymało cały czas w tych samych granicach i nie było mocniejszych skoków ... więc chyba nie macie się co martwić - chyba, że w ciąży z jednym łożyskiem są inne dopuszczalne normy odchyleniowe między maleństwami, które trzeba wziąć pod uwagę - to wtedy nie wiem :) Trzymajcie się dzielnie - z każdym dniem jesteście coraz bliżej i tego się trzymajcie ... pozytywne myślenie, to już jest połowa sukcesu osiągnięta :)
-
AśkaSklaśka - witam z okolic szczecińskich ... kto Ciebie prowadzi ??? masz już upatrzony szpital :) Nie martw się na zapas, jak to będzie po przyjściu maluszków na świat ... intuicja wszystko Tobie podpowie i opracujesz dla siebie najlepszy z możliwych plan działania :)
-
Oto moje dziewczynki :) Ciekawe, czy uda się zdjęcie wkleić - pod tytułem "siostra jak tym razem mamuśce dzień urozmaicimy", czyli burza mózgów - co dwie głowy to nie jedna ... na zdjęciu dziewczynki mają 15 miesięcy :)