
malyszok
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez malyszok
-
Esska nie martw się. Myślę, że to zależy od sprzętu. U mnie na jednym ciągle pokazuje stopień dojrzałości łożyska 0, a na drugim II. Nie wyprałam dzisiaj wszystkiego, jeszcze 2prania mi zostały na jutro. Tyszanka też słyszałam opinie, że materacyki lepiej kupować nowe. Co do zawartości, to o tym dużo czytał mój mąż. Ale i tak każdy wybiera to, co uważa sam za najlepsze:-)
-
Hej, Mamuśki:-) A ja dzisiaj piorę, piorę i jeszcze raz piorę, bo wczoraj dostałam 7 kartonów ubranek...
-
Ja mam laktator ręczny Canpol babies. Tylko buteleczki do niego muszę dokupić. Nie wiem, czy jest dobry. Dostałam go od mojej bratowej, a ona z niego nie korzystała.
-
Cześć, dziewczyny:-) staram się nadrobić, ale na razie kiepsko mi idzie:-) ciągle coś robię, ciągle też dostaję jakieś ciuszki dla Małej, więc pralka i żelazko chodzą non stop:-) kącika jeszcze nie zrobiliśmy, bo mieszkanie jednopokojowe, a my non stop mamy gości:-) wszystko spakowane stoi w piwnicy:-)
-
october ja też na wszelki wypadek przyniosłam zaświadczenie, ale położna powiedziała, że akurat nasza grupa nie będzie wykonywać ćwiczeń fizycznych, bo my wszystkie jesteśmy już w zaawansowanych ciążach:)
-
eRzecznik_MagneB6 malyszok martucha Pytałaś o magnez. Ja jeszcze przed ciążą miałam problemy z nogami, bardzo często w nocy łapał mnie skurcz. Wtedy zaczęłam brać msgnez w tabletkach musujących. Teraz też taki biorę. Nie codziennie, tylko jak czuję, że brzuszek twardy, czy przed wyjściem np na spacer. W ciąży wskazana jest suplementacja magnezu (w tym okresie zapotrzebowanie na magnez jest nawet o 35% wyższe od przeciętnego zapotrzebowania dorosłego człowieka), pamiętać jednak trzeba, że ginekolog najlepiej określi zapotrzebowanie dla konkretnej kobiety w tym szczególnym stanie. No właśnie - ginekolog określa. Moja gin powiedziała, że nie muszę brać magnezu non stop, tylko sporadycznie, jak brzuch twardnieje. No i albo magnez, albo no-spę. Ja biorę magnez. Próbowałam brać magnez w tabletkach, ale nie czułam żadnej poprawy, więc wróciłam do tabletek musujących.
-
october a jakie wy macie ćwiczenia w szkole rodzenia, że lekarz zabronił? My mamy tylko ćwiczenia oddechu, dotleniające. W zasadzie nie ma większego wysiłku. I położna odwrotnie mówi, żebyśmy ćwiczyły w domu, bo naprawdę przydadzą się podczas porodu:) Dziewczyny - co do gotowania, to ja uwielbiam gotować i nawet nieźle mi to wychodzi:) nawet mąż żartuje, że moje gotowanie przesądziło o tym, że się we mnie zakochał:) Czyli - przez żołądek do serca:)
-
boska u mnie z kolei obwód główki wskazuje, że córcia jest 2 tyg młodsza, a kość udowa, że tydzień młodsza. Ale lekarz też powiedział, że nie ma co za bardzo sugerować się tymi pomiarami, bo tak naprawdę mamy czas do 42 tygodnia:-) a ponieważ my z mężem też mamy malutkie głowy, to ja się nie martwię:-)
-
Ja też nie miałam ktg, widocznie nie ma takiej potrzeby jak na razie:-)
-
A u mnie pogoda w miarę dobra. Choć nie jest zbyt ciepło, ale przynajmniej słońce świeci:-) a to bardzo dobrze, bo wczoraj zrobiłam pranie i do tej pory nie wyschło. A myślałam, że dzisiaj już poprasuję. sweety daj znać, jak wrażenia po odwiedzinach na porodówce:-) nam powiedzieli na szkole rodzenia, że oprowadzą nas tylko jeśli będą wolne, a z tym jest ciężko:-)
-
Wczoraj kilka razy pisałam, ale nie mogłam wysłać. Aż się wkurzyłam i zrezygnowałam. Dziewczyny, dziękuję bardzo za komplementy:-) to jest bardzo miłe, bo ostatnio czuję się taka ogromna, niezgrabna i w ogóle nieatrakcyjna. Choć mąż stara się i ciągle robi komplementy, ale ja i tak, jak ten uparty osioł - wiem swoje:-) martucha Pytałaś o magnez. Ja jeszcze przed ciążą miałam problemy z nogami, bardzo często w nocy łapał mnie skurcz. Wtedy zaczęłam brać msgnez w tabletkach musujących. Teraz też taki biorę. Nie codziennie, tylko jak czuję, że brzuszek twardy, czy przed wyjściem np na spacer.
-
aniamama mój mąż też będzie przy porodzie. Była to jego decyzja, ja nie chciałam go absolutnie zmuszać. Zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia i mój mąż zrozumiał, że przy porodzie też będzie odgrywał ważną rolę, a nie tylko trzymał mnie za rękę:) Bardzo poważnie do tego podchodzi, choć niesamowicie się stresuje:) Już prawie spakowałam torbę do szpitala, jak skończę, to będzie ją studiował, żeby wiedzieć gdzie, co i dla kogo jest:) Martucha dziękuję bardzo:) Włoski rzeczywiście mi odrosły, jeszcze na sylwestra miałam takiego trochę dłuższego boba:) Przytyłam jak dotąd 13 kilo, ale jakoś tego w ogóle nie widać, chyba że twarz mi trochę zaokrągliła:)
-
Esska dziękuję bardzo:) Odpukać - nie puchną mi ani stopu, ani dłonie. Tylko w nocy jest cięzko, bo budzę się podczas każdego przewracania się. A na weselu nawet udało nam się trochę potańczyć, choć nie obeszło się bez magnezu:) Na szkole rodzenia nam powiedziano, że oprócz męża można także zatrudnić "dulę". To jest taka osoba, która profesjonalnie cię wspiera i pomaga. Z tego co zrozumiałam, nie jest to położna, ale też z jakimś przygotowaniem położniczym.
-
-
Cześć, Dziewczyny. Wczoraj na szkole rodzenia położna powiedziała, że jeszcze trzeba naszykować dla maluszka taki malutki pakunek , który będzie potrzebny od razu po urodzeniu - czapeczka, łapki, skarpetki, 2-3 pieluchy tetrowe i kocyk. To jest taki niezbędnik, bo dziecko zostanie ubrane w ciuszki dopiero po jakimś czasie, jak zrobią wszystkie badania. I żeby osoba towarzysząca znała zawartość naszej torby. Łóżeczko jeszcze nie złoźyliśmy, bo mamy małe mieszkanko i na razie będzie zagracać. Ale wczoraj przyszedł materacyk, dzisiaj może będą pieluszki:-) Wczoraj dostaliśmy kolejną reklamówkę ciuszków. jutro jesteśmy zaproszeni na wesele. Okazało się, że mam sukienkę, w którą weszłam:-) a ponieważ zaoszczędziliśmy na sukience, to dostałam od mojego najwspanialszego męża elegancką małą torebkę, pasującą do całości:-)
-
aniamama zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Moja bratowa jak zaszła w ciążę też okropnie się martwiła o finanse. Ona nie pracowała, dopiero po studiach. Brat mój miał pracę, ale taką raczej marnopłatną. Też niczego nie mieli dla dziecka, i jeszcze ciąża zagrożona, bratowa ciągle w szpitalu... i nagle przed porodem znajomi się odezwali, że mają do oddania ciuszki i wózek, i tak jakoś poszło. A jeszcze bratowa nie karmiła sama, tylko mleko kupowali, ale po porodzie okazało się, że dają sobie radę. I wtedy moja bratowa powiedziała fajne słowa - Bóg daje dziecko, Bóg daje na dziecko! Wam też się uda, zobaczysz:-) Wszystko musi być dobrze, nie ma innej opcji_:-) a ja będę trzymać za was kciuki:-)
-
Dziewczyny, przyszło łóżeczko,ale jeszcze nie rozpakowałam, bo karton bardzo ciężki. Na razie stoi w przedpokoju i czeka na mojego męża:-) jeszcze tylko materac i pieluszki:-)
-
Inez3 a u mnie na szkole rodzenia odwrotnie, na 12 kobiet chyba ze 3 chłopców tylko:-) Zosia i Iwa trzymajcie się, dziewczyny i pamiętajcie, że nasze kciuki czynią cuda:-)
-
millka wszystko się układa i masz ( prawie) okna w domku:-) Co do materaca, to my zamówiliśmy lateks-pianka-kokos. Mój mąż zajął się rozeznaniem i zbieraniem opinii i podobno ten materac jest dobry. W tym tygodniu czekam na kuriera - łóżeczko, materac, pieluszki tetrowe i flanelowe.
-
Wanienkę mam zwykłą, a wózek kupiliśmy jedo fyn. Jestem w nim zakochana:-) dokupiliśmy do niego fotelik recaro i bazę isofix do samochodu. Jest mega wygodna. Wózek bardzo łatwo się prowadzi, nawet jedną ręką.
-
Już jestem po wizycie, morfologia się poprawiła, ale do końca ciąży będę brać żelazo. Szyjkę mam długą i zamkniętą. Następna wizyta za 4 tygodnie,wtedy też będzie badanie paciorkowca. A w piątek mamy usg:-) no i w ciągu 3 tygodni przytyłam 1 kilo:-)
-
sweety na szkole też powiedziano, że lekarz musi pobrać od razu z pochwy i z odbytu, więc tu twój lekarz zrobił chyba tak jak trzeba:-) po za tym on jest doświadczony i wie, co robi. Teraz będę wiedziała, żeby się nie "dezynfekować", bo też zawsze przed wejściem do gabinetu używam chusteczek
-
sweety dziękuję:-)
-
A ja dzisiaj też zapytam moją gin o paciorkowca. Dowiedziałam się o tym badaniu w szkole rodzenia. I ważne jest też Prawidłowe pobranie, nie tylko z pochwy, ale także z okolic odbytu. Bo powiedziała, że nawet jak z pochwy będą wyniki negatywne a z odbytu nie zostanie wymaz pobrany, to i tak dostaniemy antybiotyk.
-
Pysiak ja tak zrozumiałam, że bierzecie ślub cywilny? To tak jaj my. Więc masz 3 miesiące na zmianę dowodu. Nazwisko natomiast zmieniasz w chwili złożenia podpisów w urzędzie. Akt ślubu dostaniecie od razu, od ręki:-) Pamiętaj o zaniesieniu aktu małźeństwa do pracy i powiadomienia swojego gin. o zmianie nazwiska, on musi to w dokumentach zmienić. Także w karcie ciąży musisz zmienić dane. Zosiu i bardzo dobrze robisz, że nie czytasz. Trzymam za was kciuki:-)