
malyszok
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez malyszok
-
Sweety dlatego właśnie nie czytam:) Lekarz powiedział, że wszystko w porządku, to uwierzyłam:) Trochę wam zazdroszczę, że robicie USG na każdym badaniu (ja miałam tylko 2 razy), ale to była moja decyzja, więc też staram się nie nakręcać:) Ograniczyłam jedzenie drożdżówek i słodyczy, ale w zamian naszła mnie ochota na kawę:) więc robię sobie rano słabiutką rozpuszczalną i dodaję 3 łyżeczki cukru:) Od położnej dostałam znów pakiet z reklamkami i czasopismami dla mam (tym razem nie było żadnych próbek:)) i teraz czytam sobie taką książeczkę Happy Baby:) Są tam bardzo ciekawe informacje i odpowiedzi na wiele pytań:)
-
Martucha a ja już zaczynałam się czuć jak wyrodna matka, bo staram się w ogóle nie czytać na temat chorób, szyjek, skurczy, krwawień itd.:)
-
Na początku ciąży podczas badań krwi wyszło, że przeszłam toksoplazmozę. Trochę byłam zdziwiona, ale ponieważ zawsze mieliśmy jakieś zwierzaki w domu, to zbytnio mnie to nie zdziwiło. Co do cytomegalii to nie wiem, muszę popatrzeć w wyniki badań krwi. Ale przed ciążą miałam straszny ból gardła, powiększone węzły chłonne i gorączkę. A na dodatek lekarka powiedziała, że nie wie, co to jest, bo do anginy to to nie jest podobne. Może to było to?
-
Ja o cytomegalii nie wiedziałam, trzeba poczytać może... Kurczę, ile cholerstw różnych się czai...
-
Boska ja zapytałam o skurcze, bo, szczerze mówiąc, nie wiedziałam jak te skurcze wyglądają. Czy to jest zwykły ból, czy pociąganie, czy przeszywanie prądem... wolałam się upewnić. Co do wózków, to ja też wolę kolory uniwersalne, a ściślej czarny z szarym mi się podoba. Moja bratowa ma wózek w takich kolorach i nie narzeka:)
-
Zosia nie ma za co:) A ja marzę o pierogach z ziemniakami polanych smażoną cebulką:) ja chyba będę miała ziemniaczane dziecko, bo ziemniaki mogę jeść w każdej postaci:)
-
Zosia szczerze mówiąc, ubrań typowo ciążowych ja w Pepco nie widziałam, ale może to zależy od miejscowości. Co do badań 3D, to my się wybieramy ok. 30 tygodnia:)
-
Millka ja zakupy w Peppko robiłam regularnie ze 3 lata temu, kiedy chrześniak mi się urodził. Wtedy były fajne promocje i śliczne ciuszki dla maluszków:) później trochę to się skiepściło. A teraz byłam w niedzielę i znów byłam zaskoczona cenami:) Co prawda ciuszki dziecięce dopiero przeglądaliśmy z moim M, ale naprawdę było na czym oko zawiesić:) A kupiliśmy kilka rzeczy do naszego mieszkanka:) czuję, że częściej będę tam zaglądać:)
-
Martucha GRATULACJE:) Fajnie, że już wiecie, kto mieszka w waszych brzuszkach:) Przepowiednie Sweety się sprawdzają, mam nadzieję, że i w moim przypadku się sprawdzi, bo po cichu liczę na synka, ale jak będzie córeczka też będę szczęśliwa:) Będzie Księżniczka Tatusia:)
-
Asiekk ja bardzo się cieszę, że idzie ciepełko, bo trochę już miałam dość tych opadów i zimnych poranków:) U nas w mieszkanku jest bardzo przyjemnie i chłodno, ale na wszelki wypadek na lato zakupimy wiatraczek:)
-
Cześć, dziewczyny:) Kiniar śliczniutką masz córeczkę:) Gratulacje!!! Ja wczoraj byłam u mojej gin, tak profilaktyczne, po przedłużenie zwolnienia. Wizyta kontrolna za 2 tygodnie, więc teraz ja sama odpuściłam "głębsze" badania:) Zapytałam o bolący brzuch, ona powiedziała, że bóle brzucha - to normalne na tym etapie ciąży. Gorzej jak występują skurcze - czyli boli-boli i odpuszcza nagle, znów boli-boli i odpuszcza. Zapytałam też o skracającą się szyjkę. Powiedziała, że to jest proces bezbolesny, my tego nie poczujemy. Należy tylko uważać na siebie, odpoczywać i się nie nakręcać:) No i w ciągu miesiąca przytyłam tylko 600 gramów, co mnie bardzo cieszy, bo ostatnio szłam jak burza - 2,5 kg na miesiąc:)
-
Cześć, Dziewczyny:) Nareszcie nadrobiłam to, co napisałyście w weekend i wczoraj:) Esska, Millka gratuluję chłopaczków:) Ja też już nie mogę się doczekać wizyty, żeby się dowiedzieć, kogo mam w brzuszku:) Karolinka ty jutro nie zaczynasz, tylko kończysz 20 tydzień i jesteś na półmetku:) A obecnie jesteś w szóstym dniu dwudziestego tygodnia:)
-
Merenka oczywiście, że tak:) Wybrałaś już szpital?
-
Klaudia ja nie jestem agresywna, kiedy ktoś obcy dotyka mojego brzucha, tylko ja tego po prostu nie lubię:) Przed ciążą nie lubiłam, jak mnie ktoś obcy dotyka, a teraz włącza mi się "tryb obronny":) Staram się po prostu chronić moje dziecko i każdy dotyk podświadomie traktuję jako potencjalne zagrożenie:) Może to jest głupie, ale tak to odbieram:)
-
Biverek bardzo mi się spodobały twoje kocyki:) Cudne Ja oprócz gotowania i fotografowania to chyba nic więcej nie umiem:)
-
Cześć, dziewczyny:) Ja właśnie wróciłam od okulisty, no i nie mam przeciwwskazań, jeżeli chodzi o poród naturalny:) i to mnie bardzo cieszy:) Mój Bąbelek też się cieszy, bo od wyjścia od lekarza ciągle kopie:) Ktoś pytał o serek do naleśników... ja ostatnio jadłam u teściowej naleśniki z serem, do którego ona dodała rodzynki. Bardzo mi się to podobało, było pyszne:)
-
Malyna ja też aż zgłodniałam patrząc na zdjęcie Zosi:) A u mnie dzisiaj sałatka z selerem i czerwoną fasolką:)
-
Ja myślę o Inflanckiej, po pierwsze to jest niedaleko, a po drugie tam nie odsyłają, są ładne sale (sądząc po zdjęciach), znieczulenie. No i koleżanka tam rodziła 5 lat temu i jest zadowolona i poleca. Ja jeszcze zapytam moją gin, jak to jest w przypadku cc (bo być może będę miała właśnie cc). Czy trzeba wcześniej się zgłosić do szpitala i jakoś się zapisać? bo w ogóle nie mam pojęcia, jak to działa:(
-
Cześć, Dziewczyny:) A dzisiaj zimna Zośka:) I właśnie z tej okazji życzę wszystkiego najlepszego Zosiom:) Ja już tak się przyzwyczaiłam do kopniaczków mojego Bąbelka, że wczoraj, jak długo się nie odzywał, to zaczęłam się niepokoić, ale przed snem przypomniał o sobie:) Mój M trenuje brazylijskie jiu-jitsu, więc już małego, czy małą chce zapisać, żeby móc razem trenować:) Ale sądząc po kopniakach, to raczej karateka, czy bokser:) Albo piłkarz:)
-
Asiekk a u mnie odwrotnie, są minusy. Trochę boję, żeby podczas wysiłku przy porodzie siatkówka się nie odkleiła.
-
SweetBobo może na następnej wizycie sama go zapytaj? aniamama tak:) nawet śluby mamy blisko siebie, bo ja 7 czerwca mam:) i jeżeli dobrze pamiętam, to w przypadku córeczki też wybrałaś imię Aleksandra:)
-
Sweetbobo mi moja gin na pierwszej wizycie, jak zobaczyła, że mam okulary, powiedziała, że do 30-go tygodnia mam pójść do okulisty. Myślałam, że załatwię sobie z NFZ, a tu kicha, trzeba było wcześniej myśleć i się zapisywać:) ale powiem, jak poszło po wizycie:)
-
Boska, perlaaa ja w ogóle boję się cięć. Oglądałam strony różnych porodówek w Warszawie, i niektóre nawet dają listę do wypełnienia, gdzie jednym z punktów jest - czy chcesz być pocięta podczas porodu naturalnego. Moja mama mówiła, że kiedyś rozcinali tylko w trudnych przypadkach. Teraz to chyba już normalką jest, że wszystkich pierworodzących tną. Moja szefowa miała 2 cesarki i nie wyobraża sobie, że miałaby rodzić naturalnie. Z kolei moją bratową tak pocięli przy naturalnym i zaszyli tak, że ona przez miesiąc nie mogła ani chodzić, ani siedzieć. Różne są opowieści, ale ja chcę rodzić sama jeszcze i ze względu na mojego M, chciałabym, żeby on był przy mnie:)
-
wowo ostatnio byłam we wrześniu, zmieniałam sobie okulary i niby poza wadą (-4 i -6) mam wszystko w porządku, i siatkówka, i ciśnienie, i dno oka. Ale moja gin. jednak powiedziała, żebym miała takie zaświadczenie od lekarza. Ja też wolę już mieć cc jak będzie trzeba, niż zostać ślepą po porodzie naturalnym. Ale jeszcze mam taką malutką nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze i będę sama rodzić:) Dziewczyny, ja nigdy nie leżałam w szpitalu i nigdy nie miałam żadnych zabiegów ani operacji, dlatego mam paniczny strach przed tym, że mnie potną.
-
Ja pomyślę o ciasteczkach, czy jakichś drobnych upominkach dla pielęgniarek i położnych:) No, chyba że się nie sprawdzą, choć takiej wersji nie biorę pod uwagę:) Pomysł z wyprawką dla tatusia też mi się strasznie podoba, chyba mojemu M też coś takiego zafunduję:) Słyszałam od jednej dziewczyny, że już na porodówce zmywała lakier z paznokci, więc chyba coś w tym jest. Ciekawa tylko jestem, czy na palcach u stóp też trzeba będzie zmyć? A ja zapisałam się na piątek do okulisty, trzymajcie kciuki, dziewczyny, bo mam problem z oczami, a chcę bardzo rodzić naturalnie, nie chcę cesarki:) Z tymi okulistami to porażka. Bo w ramach NFZ zapisują dopiero na koniec sierpnia, lub wrzesień. Więc idę prywatnie. Znalazłam w miarę taniego za 100 zł za wizytę.