
malyszok
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez malyszok
-
Pysiak w Holandii to rzeczywiście lepszy klimat do zapylania:) popatrzcie na tamtejsze tulipany:)
-
A u mnie mój M na urodziny w lutym dostał prezent - test ciążowy. A na imieniny w październiku dostanie prezent - zostanie tatą:) Żartował, że ja tak specjalnie wykombinowałam, żeby mieć dla niego prezenty z głowy:)
-
Esska ja jestem asystentką zarządu:) Ale ponieważ firma jest mała, to zajmuję się wszystkim, i kadrami, i księgowością, i podawaniem kawy:) Mój przyszły mąż jest urzędnikiem, choć nie wygląda:) Ja na początku myślałam, że on żartuje:) Poza tym ćwiczy brazylijskie jiu-jitsu:) Muszę się pochwalić, że w zeszłą niedzielę byłam z nim na sparingach i pierwszy raz widziałam mojego ukochanego w akcji:) Mi też proponowali wejść na matę, ale powiedziałam, że mam w sobie podwójną moc i nie mają ze mną szans:)
-
a ja mam już leniwe gołąbki w sosie pomidorowym, pure ziemniaczane i surówkę:)
-
Esska śliczna dzidzia:) A ja myślałam, że moje zdjęcie jest niewyraźne i się tym martwiłam:) a mam podobnej jakości:) Tzn. u siebie jeszcze tego zdjęcia nie mam, niestety, dostanę dopiero 22 kwietnia:)
-
Esska nie przejmuj się tym sklepem i zakupami. Ja na samym początku ciąży też tak się zdenerwowałam, tylko pani była baaaardzo miła. Kupowałam pierożki w sklepie, i pani mi sprzedała zepsute i śmierdzące, a tak dobrze zawinęła w folię, że nie było możliwości wyczuć. a zorientowałam się dopiero w pracy, jak rozwinęłam. Wtedy jeszcze nic więcej ze sobą do jedzenia nie miałam...
-
Kiniar nie tylko ty tak masz przed wizytą u gin:) Ostatnie USG miałam robione przez brzuszek, ale nie wiedziałam, że tak będzie robił, no i się przygotowałam porządnie:) Po wizycie mówię do mojego M, że nie potrzebnie się goliłam, a on mówi - a ja już się nie liczę?:) No i musisz koniecznie dać mi przepis na te ciasteczka owsiane:)
-
Wowo my lecieliśmy samolotem w pierwszym miesiącu:) też bardzo się bałam, czy nie zaszkodzę, czy wszystko będzie dobrze, no i obeszło się bez komplikacji. Najgorsze było to siedzenie w jednym miejscu i w zasadzie w jednej pozycji, ale daliśmy radę:)
-
Abu dzieciątko rzeczywiście bardzo fotogeniczne:) a jakie śliczne:) Czarnea idziesz do lekarza?
-
Wowo no właśnie nie jestem na bieżąco:) Mam straszne zaległości, a jeszcze muszę porobić porządki w papierach i w komputerze, żeby później wszystko mogli bez problemu znaleźć. I tak wiem, że nawet na L4 będę przychodzić do pracy przynajmniej 1 raz na tydzień. Poza tym nie wiadomo, czy po macierzyńskim będą mnie jeszcze potrzebować, więc chciałabym teraz trochę "się wykazać".
-
Dziewczyny, a ja nie mam czasu na sen:) Już jakiś czas temu powiedziałam w pracy o ciąży, i teraz na wszelki wypadek muszę mieć wszystkie sprawy na bieżąco, bo powiedziałam też, że na razie dobrze się czuję, ale w każdej chwili mogę pójść na L4. Dzisiaj jakoś wyjątkowo dużo pracy:)
-
Cześć, dziewczyny:) Ta ciemna kreska, która się pojawia na brzuchu nie jest z włosków, tylko tak jakby namalowana. U mnie się pojawia, ale jeszcze nie jest tak bardzo widoczna, no i cieniutka, co mnie bardzo cieszy:) Myślę, że wszyscy proponują golenie tych włosków, bo mniej boli, niż wyrywanie. Wiem, że niektóre dziewczyny na czas ciąży rezygnują z depilatora.
-
Karliczku mam dzisiaj na kolację zapiekankę makaronową, a ty mówisz tu o frytkach... no i u mnie będą frytki:) ja bez ziemniaków ostatnio nie mogę przeżyć dnia:)
-
SweetBobo rzeczywiście się napracowałaś:) Obyś miała rację, ja bardzo chcę synusia:) Nawet mój M się śmieje ze mnie, że kiedy rozmawiam z brzuchem mówię "synuś":) Ale najważniejsze, żeby dzieciaczki były zdrowe:)
-
Na truskawki to ja mam ochotę od początku ciąży, ale tych w pojemniczkach z supermarketów nie kupuję, czekam na prawdziwe:) Marzą mi się naleśniki z truskawką i bitą śmietaną:)
-
Pysiak właśnie mi przypomniałaś, że mam w domu w zamrażarce lody Magnum z orzechami:) Teraz będę o nich marzyć przez cały dzień:)
-
Pysiak czytasz w moich myślach:) ja też przed chwilą wyjrzałam przez okno i zamiast siedzieć w pracy poszłabym na spacerek:)
-
SweetBobo skończone 32, termin 17.10.2014 Jestem bardzo ciekawa:)
-
Aniamama zobaczysz, jak ten czas szybko zleci:) My zaczęliśmy się przygotowywać 2 miesiące temu i wydawało się, że mamy bardzo dużo czasu, a tu już tylko 2 miesiące zostały, a ja jeszcze nie mam fryzjerki, butów, manicurzystki, makijażystki, biżuterii, bielizny... a jeszcze tort, bukiet, noclegi dla gości, samochód i dużo drobnych rzeczy... Masakra:) Póki czuję się dobrze, to chcę jak najwięcej spraw załatwić, żeby w razie czego mój M nie musiał się wszystkim zajmować sam:) Wowo wydaje mi się, że położna pyta o przebytych chorobach i operacjach, czy zabiegach, także pyta o chorobach w rodzinie, więc lepiej będzie, jak powiesz, a ona już zdecyduje, czy to jest ważne, czy nie. Ja powiedziałam, jakie choroby występowały w mojej rodzinie, bo miałam nadzieję, że przy badaniu np. krwi zwrócą szczególną uwagę np. na białe ciałka, czy cukier we krwi. No i tak było.
-
Martucha skoro rozmawiamy na takie tematy... Powiem, że ja nie mam na razie żadnych problemów, choć przy niektórych pozycjach odczuwam ból. wtedy po prostu mówię mojemu M. Co do suchości - też zauważyłam. Nie rozmawiałam na ten temat z gin, ale my używamy żelu do nawilżania (nie pamiętam nazwy, taki typu durex), on jest na bazie wody, więc myślę, że nie zaszkodzi dzidziuni:) a poza tym gdzieś czytałam, że jeżeli nie ma przeciwwskazań i kobieta ciężarna ma ochotę na seks, to sobie nie odmawiać, bo szczęśliwa mama - to szczęśliwe dziecko:)
-
Karliczek Pysiak my też nie robimy wesela, tylko przyjęcie dla najbliższej rodziny:) Kiedyś, jak byłam młodsza, to bardzo chciałam mieć huczne wesele z milionem gości, a teraz mi na tym nie zależy:) Wiem, że to jest mój człowiek i najważniejsze, że w tym dniu będziemy razem:) A poza tym szkoda mi pieniędzy na wystawne wesele:) Wolę je wydać na Bąbelka:) Karliczek o 16 ja już będę miała stres za sobą, bo my mamy na 14:) Esska ja wybór wózka zleciłam mojemu M:) on lepiej ode mnie się zna na czterech kółkach, więc niech wybiera:)
-
Karliczek z tego, co pamiętam, to ty będziesz w jednym dniu ze mną ślubować:) 7 czerwca? Ja sukienkę też sobie szyję, ale pierwsza przymiarka pod koniec maja dopiero:) będą szyć w ekspresowym tempie:)
-
Aniamama teraz czekają na was wydatki, ale są one bardzo przyjemne:) No i radość z każdej załatwionej rzeczy:) Na kiedy ustaliliście datę ślubu?
-
Aniamama wielkie gratulacje!!! Witaj w gronie szykujących się do ślubu:) A my dzisiaj jedziemy odbierać obrączki od jubilera:) SweetBobo tak, miałam te badania szczegółowe obowiązkowe. Mój M też mnie uspokoił, że gdyby było coś nie tak, to by nam powiedział, a poza tym, to JEGO Bąbel i dlatego nic złego mu się nie może stać!!! Od razu się uspokoiłam, teraz tylko czekam na wizytę u mojej gin:)
-
SweetBobo masz rację. Ja w piątek trochę panikowałam. Byliśmy na badaniu USG. Nie miałam monitora dla siebie, więc nic nie widziałam. Mój M patrzył w monitor razem z lekarzem, ale też nic nie widział:) Lekarz nic mi nie powiedział, tylko że jest jedno dziecko. O wszystko musiałam sama wypytywać. Zapytałam, czy jest kość nosowa, odpowiedział, że tak. Pytałam czy wszystko w porządku i czy przezierność karkowa w normie, to milczał, bo był bardzo zajęty pisaniem. Z tego, co zdążyłam przeczytać z monitora na jego kompie, to BPD chyba 21, czy 19 (już nie pamiętam), CRL 53,2, 12 tygodni, narządy wewnętrzne w jamie brzusznej. Widziałam zdjęcia, ale nie dał mi ani wyników, ani zdjęć, dostanę je dopiero 22 kwietnia na badaniu u mojej gin. USG robił mi przez brzuch. Wtedy też mi wszystko wyjaśni.