Skocz do zawartości
Forum

malyszok

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez malyszok

  1. Tak, Adula urodziła dziś rano Olusia - 3740 i 56 cm:-) chyba niczego nie pomyliłam:-) no więc październik uważam za otwarty:-)
  2. Perlaa - mi też puchną dłonie i palce tak, że musiałam zdjąć obrączkę.
  3. U mnie do tej pory czop nie wyszedł, albo ja nie zauważyłam. Ze 2 tyg. temu na majtkach i na papierze toaletowym zauważyłam takie ciemne upławy, ale to było jednorazowe, więc nie wiem, czy to było to. Brzuch trochę mi tylko się obniżył. Nie wiem, ile jeszcze musimy czekać na naszą Olkę - fasolkę:-)
  4. A ja słyszałam, że po 36 tyg. ciąża uważa się za donoszoną, choć mogę się mylić. W każdym razie wczoraj moja gin mi powiedziała, że mogę być spokojna i spokojnie urodzić w każdej chwili, bo ciąża jest jak najbardziej donoszona, a to był 37 tydzień i 4 dni.
  5. A ja wczoraj byłam na ktg. Wszystko w porządku:-) odebrałam też wyniki gbs - ujemny:-) jutro idę jeszcze oddać krew i mocz na badania, bo jeżeli nie urodzę, to we wtorek znów mam się zgłosić na ktg. A w poniedziałek 6 października mój mąż jedzie do innego miasta na jednodniowe szkolenie. Jestem tym faktem trochę przerażona.
  6. MamaMalgosia - śliczne te literki:-) a ja ciągle odkładam ścielenie łóżeczka.
  7. Esska - wielkie gratulacje:-) chyba wrzesień już zamykamy, co?
  8. Moja gin powiedziała, że teraz mam brać tylko witaminy, no i mi się już skończyły a nowego opakowania kupować jakoś mi się nie chce. Biorę sporadycznie magnez, brałam też calcium, ale też mi się skończył. Za godzinę pójdę się szykować, bo dzisiaj mam ktg. Ja już naprawdę nie mam co na siebie włożyć, wszystko jest za małe, a kupować w ogóle się nie opłaca teraz. I chodzę jak ta sierota ciągle w dresach.
  9. Zosia - bardzo się cieszę z twojego szczęścia:-) Esska - trzymam kciuki, trzymaj się
  10. Aniamama - tak, termin mamy ten sam, ale nie wiem dlaczego, wydaje mi się, że przenoszę. Wczoraj i dzisiaj rano bolał mnie trochę brzuch jak na okres, mała ciągle się wierci, czop na miejscu, szyjka zamknięta, brzuch może tylko trochę się opuścił. Zgaga nadal męczy, ale już zdecydowanie mniej. No i dzisiaj znów czeka mnie prasowanie, bo po mojej wizycie w szpitalu musiałam wszystko wyprać:-) A ty jak się czujesz? Wyrobisz się w terminie?
  11. Zosia - jeszcze raz wielkie gratulacje:-) też pomyślałam, że mała taka czerwona od całowania:-)
  12. Pysiaku - mnie też wszystko boli i ciągle twardnieje brzuch. Chciałabym już być po, ale też boję się porodu strasznie.
  13. Karliczku, jak ładnie ci się brzuszek opuścił:-) Zosiu - czekamy i cały czas trzymamy kciuki:-)
  14. Zosia - trzymam mocno kciuki!!!
  15. Ja jutro jadę na ktg do swojej gin. I gdyby nie pobyt w szpitalu, to był by pierwszy raz. Następne ktg za tydzień, i następne jeszcze za tydzień. Mam nadzieję nie przenosić ciąży, tylko urodzić przed albo w terminie, ale to już nie ode mnie zależy:-)
  16. A mnie dzisiaj czeka wielkie sprzątanie i prasowanie. Nastawiłam też ciastona chleb, czekam, aż urośnie i do piekarnika:-) a jeszcze chcę zrobić Dorsza w sosie koperkowo- śmietanowym:-)
  17. Pysiaczku - wyszliśmy w piątek ze szpitala, z czego się cieszyłam jak głupia:-) na ktg pojadę do mojej gin, bo wizyta umówiona. Choć przy wypisie powiedziano mi, że mogę też przyjechać do szpitala. Zalecili mi też zrobienie usg za tydzień, żeby zobaczyć kontrolnie, czy dziecko rośnie, ale ja już mam taki ogromny uraz i obawy, że nie chcę żadnego usg, tym bardziej, że już nie mam sprawdzonego i zaufanego.
  18. Zosia, jest jakiś postęp? Iwa - Wojtuś jest prześliczny:-) A ja dzisiaj przez całą noc raz na jakiś czas mam takie kucie przy pępku. Brzuch prawie cały czas twardy. Jutro idę na ktg. Wiecie, że na usg w szpitalu wyszło, że nasza córcia w 37 tygodniu ma nogi jak w 39:-) Długaśne:-) tatuś jeszcze intensywniej bierze się za treningi, bo musi mieć kondycję, by wielbicieli odganiać:-) Jeszcze pomyślałam, że może się tak zdarzyć w przyszłości, że nasze dzieci się albo zaprzyjaźnią, albo zakochają:-) przecież świat jest taki mały:-)
  19. Nadrobiłam ze 20 stron, i się pogubiłam:-) Dziewczyny, gratuluję maluszków!!! Ja z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej napatrzyłam się w szpitalu jak dziewczyny cierpią i jeszcze bardziej się boję. Mamcia, trzymam kciuki, by wasza sytuacja się poprawiła. Sweety - rozumiem cię i szanuję twoją decyzję. Tylko na fb dawaj znać, co u ciebie, nie zapominaj o nas:-) Pysiaczku - forum nie zaniknie:-) sama popatrz, wystarczy nie wchodzić przez 2 godziny i już są problemy z nadrobieniem:-)
  20. Kochane Mamuśki, dziękujemy za kciuki:-) Mała waży 2751, więc uważają, że nie ma podstaw do trzymania nas dłużej w szpitalu:-) czekam tylko na męża:-) Mirisz - piękniusi kącik:-) ja też chyba jutro wezmę się za urządzenie kącika dla naszego skarbka:-)
  21. Zosia, Karolinko - dawajcie znać, co tam u was. Ale się dzieje!!! Teraz prawie codziennie już będziemy witać nowe fasolki:-) A ja leżę na patologii i tu chyba z 85 % kobiet po terminie. Nie wiedziałam, że jest tak dużo przenoszonych ciąż.
  22. Dziewczyny, dziękuję bardzo za słowa otuchy i za kciuki:-) usg nie robią, bo chcą porównać z tym, co robili po przyjęciu mnie na oddział we wtorek. A ja tu umieram z niepokoju. Iwa, jedź do szpitala rano, bo w nocy tu nie ma co robić:-) ja właśnie zostałam w sali sama, bo koleżanki przeniosły się na porodówkę, bo już były po terminie i w tej chwili rodzą:-)
  23. October - ja się strasznie denerwuję, czy z moim dzieckiem wszystko w porządku. Dziewczyny, wiem, że nasze forumowe kciuki działają cuda, więc proszę - trzymajcie je za nas.
  24. Czekałam, czekałam i nie doczekałam się. Usg jednak będą robić jutro, a już miałam nadzieję, że potwierdzą że z małą wszystko ok. A tu jeszcze jeden dzień czekania.
  25. Tyszaneczka nasza kochana, Gratulacje wielkie!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...