
malyszok
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez malyszok
-
Wowo - nie panikuj, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. dziewczyny, mam pytanie na temat nawilżaczy powietrza. Czy wy coś takiego macie i jeżeli tak, to jakie - elektryczne czy ceramiczne ns kaloryfer?
-
October - życzę, by coś ruszyło:-)
-
Ja kupiłam na razie 1 opakowanie 1, później zobaczymy. Dzisiaj idę na ktg, mam nadzieję, że zarejestruje choć jakieś skurcze.
-
Cześć, Mamuśki:-) dzisiaj noc w miarę przespana. Tylko muszę się poskarżyć. U nas osiedle jest bardzo młode, sami młodzi z małymi dziećmi. Na klatce też 4 mieszkania i tylko my ns razie nie mamy dziecka. Ale w jednym mieszkaniu mieszka para z 2 dzieci i nie dość, że zabawki, wózki, rowerki trzymają na klatce, to jeszcze i obuwie. I ubierają i rozbierają dzieci też na klatce. No i codziennie przed 7 rano mam koncerty - dziecko się drze, bo nie chce się ubierać i przez pół godziny wybiera zabawkę, którą chce wziąć do przedszkola. A po 17 to samo, tylko w odwrotnej kolejności. Także w weekendy sąsiadka wyprowadza te dzieciaki na klatkę i one tam się bawią, krzyczą, latają po schodach... ja na razie się nie odzywam, ale jak od tych wrzasków będzie się budzić moje dziecko, to z takim krzyczącym bobasem będę wychodzić na klatkę i stać pod ich mieszkaniem, chyba. A ja dzisiaj już chlebek piekę. Dzisiaj mijają 4 miesiące od naszego ślubu, tak ten czas leci:-)
-
Sensuana - gratulacje:-) cieszę się bardzo i trochę zazdroszczę, że masz już swój skarb przy sobie:-) Esska - każdy powinien mieć wybór. Ja sobie nie wyobrażam mieć cesarkę, ale to dlatego, że po prostu potwornie się boję. Nigdy nie miałam żadnej operacji i w sxpitalu leżałam tylko jeden raz w życiu 2 tygodnie temu, kiedy podejrzewsno hipotrofię u mojego dziecka. Potwornie się boję skalpela. Moja znajoma natomiast nie wyobrażała sobie porodu sn, bo bała się bólu. Urodziła 2 dzieci przez cc. I ja nie uważam, że nie jest prawdziwą kobietą czy matką, bo nie doświadczyła bólu porodowego. Tak jak pisałam - każda z nas powinna mieć wybór. Ja trochę nawrt zazdroszczę dziewczynom, które znają termin porodu, bo mogą nawet psychicznie się przygotować:-) ale muszę vpowiedzieć, że dla mnie zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze i jeżeli zajdzie taka potrzeba, to bez wahania zgodzę się na cc.
-
Ja w niedzielę miałam taki wyciek, były to upławy lekko podbarwione brązem. Ale do tej pory nie zauważyłam, żeby mi czop odszedł, więc chyba nic się jeszcze nie dzieje. Choć lekarz w szpitalu i moja gin powiedzieli, że tym i długą szyjką nie trzeba się sugerować, bo wszystko może się zmienić w jednej chwili, tylko kiedy ta chwila nadejdzie. Dzisiaj w domu mam wielkie sprzątanie, może coś ruszy.
-
Czarnea - gratulacje!!!:-) piękny synuś:-) Nasza Mała też ma czkawkę kilka razy dziennie. Aniamama - o tobie mi się nie śniło, ale ponieważ termin mamy ten sam, to też na wszelki wypadek się szykuj:-) ja napatrzyłam się w szpitalu na dziewczyny i teraz batdzo się boję przenosić ciąże. No i oczywiście nie chcę.
-
Mi też ciężko jest rozróżnić te napięcia, bo dość często Mała tak wypina pupę. Już pisałam, że wczoraj miałam sen, że urodzę 10-go, więc teraz czekam do piątku:-)
-
U mnie dzisiaj spokojna przespana noc. Mąż właśnie wyjechał w delegacje na cały dzień. Powiedział córce przed wyjazdem, żeby dzisiaj jeszcze w brzuszku posiedziała:-) Bardzo mi szkoda Ani Przybylskiej. Młoda kobieta, odeszła cicho, bez rozgłosu, nie robiła ze swojego życia i choroby sensacji medialnej. Niech spoczywa w spokoju... wczoraj wieczorem nie mogłam znaleźć sobie miejsca, Mała jakoś się ułożyła, że uciskała mi jajnik, przy tym miałam mega zgagę i ból pleców. I jestem na siebie mega zła, że nie mogę być taka bystra, zwinna i aktywna, jak jeszcze 2 miesiące temu. A najbardziej denerwuje mnie to, że lubię mieć wszystko pod kontrolą i zaplanowane, a tu nie można zaplanować nic i siedzę jak na bombie zegarowej, czekając na skurcze, i przy każdym ukuciu panika - czy to już to? A jutro idę na ktg. Dzisiaj muszę w domu posprzątać i już chyba łóżeczko przygotuję i naszykuję dla siebie rzeczy na wypis ze szpitala.
-
Megane - gratuluję córeczki:-) jesteście już w domu?
-
Iwa- piękny synuś i piękny prezent:-) ciekawa jedtem, czy moj mąż coś wymyśli:-)
-
Wowo - ja też mam taki ból. Nawet dzisiaj rano zakuło, u mnie także się pojawia, jak szybko się schylę albo wyprostuję.
-
Laura jest prześliczna:-) A mi dzisiaj się śniło, że urodzę 10 października i wdzystko musiałam przed tym 10-tym pozałatwiać:-) zobaczymy, czy sen się spełni:-)
-
MamaMalgosia - GRATULUJEMY!!!!!:-)
-
Tyszanka - no i dobrze tak doprowadzić kobietę ciężarną do łez?:-) serio, aż się popłakałam:-)
-
Mamcia - aż chce się powiedzieć "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Będę trzymać za was kciuki:-)
-
U mnie dzisiaj przez cały dzień boli podbrzusze, oczywiście panika, że może to już początek. No i cały czas mam stresa odnośnie poniedziałku, bo mąż wyjeżdża na cały dzień do innego miasta i ja zostaję tu zupełnie sama. Muszę się uspokoić, bo naprawdę zacznę rodzić.
-
Dziewczyny, my też trzymamy za was kciuki. To już końcówka, więc nie ma żartów.
-
My dzisiaj skończyliśmy 38 tydzień:-)
-
Chyba dzisiaj nikt nie rodzi:-)
-
Wowo - a ja po raz setny chyba wzięłam się za nasze ślubne zdjęcia, bo jeszcze nic nie wydrukowaliśmy ani dla siebie, ani dla rodziców. Ale nie mam cierpliwości:-) poczekam do weekendu i może razem z mężem to zrobimy:-)
-
Asiekk - u mnie też boli nie tylko kiedy wstaję, ale także kiedy przekręcam się z boku na bok. Moja gin powiedziała, że to normalne:-)
-
Sweety pogratuluję na fb:-) Zosia - widzisz, wszystko jest na najlepszej drodze:-) trzymamy kciuki za was:-)
-
Milka, Tyszanka - dziewczyny, jeszcze raz gratulacje!!! a ja już zaczynam wariować:-) w nocy się budzę i "nasłuchuję" swoje ciało. I przy każdym ukuciu myślę, że to już i ogarnia mnie strach:-) Dzisiaj mam badania krwi i moczu. Tak mi się nie chcę, bo za godzinę muszę wyjść już z domu. Nigdy w życiu tyle krwi nie oddałam i nie poświęciłam tyle czasu na lekarzy:-) ale to wszystko dla naszej kruszynki:-)
-
Chaotic - ja też od kilku dni wcinam słodycze:-) może i mój organizm gromadzi zasoby energii i przygotowuje się do porodu?:-)