Skocz do zawartości
Forum

AniaB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AniaB

  1. cina: 3mam kciuki żebyś dzielnie dotrwała do porodu! agaluk: ty też pewnie nie możesz się już doczekać porodu... pamiętam jak mnie się dłużyła ta końcówka czekania na rozwiązanie... I osobiście bardzo się cieszę że mam już to za sobą i jestem z dwójką na święta z powrotem w domu. dziewczyny, dzięki za gratulacje :) Ja powoli dochodzę do siebie, jest coraz lepiej choć szwy po nacięciu kroku wciąż nieco dają znać o sobie. Mały póki co bardzo grzeczny, bardzo spokojny i bardzo cudowny :) Bardzo dużo śpi i w przerwach dużo wisi na cycu ;) I tak jak chciałam cały czas 2ga córcię to teraz stwierdzam że Wituś jest jedyny cudowny i w ogóle naj
  2. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    zyta: ja mam podejście takie: nie masz pokarmu - trudno, dajesz mieszankę bo pewnych sytuacji nie przeskoczysz a dziecko jeść musi. Nie jest to twój wymysł tylko konieczność i mówi się trudno. Pamiętam przy Uli jakie w szpitalu było parcie na to że ma jeść z cyca... trzymali mnie na oddziale 5 dni bo m.in. mała nie chciała ciągnąć - porażka. A teraz powiedziałam że z córą był problem z laktacją więc teraz jak na początku miałam też problem z ilością mleka to nawet na wyjście dostałam od położnej 3 porcje mleka "na wszelki wypadek", bo stwierdziły że być może tak jak rodzę maleńkie dzieciaczki to tak mam że mam problem z mlekiem i tyle. Więc głowa do góry i ciesz się maleństwem! Bo jak się przejmujesz i stresujesz to nic ci z tego dobrego nie przyjdzie ;) Ale jestem mądra przy drugim dziecku, co nie?? ;)
  3. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    a tak mi się jeszcze przypomniało: dziewczyny czy wy też tak macie że macie zwiększony apetyt od czasu gdy karmicie?? ja bym mogła jeść na okrągło... często jak wstaję do małego nad ranem to muszę sobie coś zjeść bo burczy mi w brzuchu tak że możnaby obudzić wszystkich ;)
  4. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    zyta: doskonale Cię rozumiem, ja tak miałam przy Uli. Męczyłyśmy się z cyckiem dość długo aż w końcu przeszłam na butle z mieszanką i mała rośnie pięknie! najpierw nie miałam pokarmu a potem mała złapała smoka i butle a z cycusiem nie wiedziała co zrobić Więc nie przejmuj się tak kochana! A teraz przy Witku mam tak że od cyca nie można go oderwać, może wisieć i godzinę na każdej po kolei, aż czasami daję butle bo nie wyrabiam ;) Więc uważam że dużo tez zależy od dziecka...
  5. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    polcia: co do diety.... to wczoraj na kolacji jadłam prawie wszystko łącznie ze smażonym karpiem ;) Od położnej mam tylko zalecenie żebym nie jadła rzeczy które mnie uczulają (bo ja jestem alergik pokarmowy). Więc w sumie owoce i mleko muszę sobie odpuścić, i wczoraj teściowa zrobiła jakiś mix orzechów i miodu więc też nie zjadłam bo jedno i drugi jest mocno alergizujące, a wiem że z Ulą do roku - półtora przy wprowadzaniu pokarmów miałam problemy właśnie. Poza tym jem wszystko normalnie, tylko małego obserwuję jak reaguje później na cycka. fete: nacierpiałaś się biedna.... choć przyznam że wiem co to rodzić bez znieczulenia bo u mnie znów było za szybko i nic nie dostałam, dopiero jak położna nacinała mi w kroku to znieczuliła na zasadzie jakiegoś psik areozolu i tyle, a jak szyła dobre 20 - 30 min to myślałam że skonam, a na pytanie jak długo jeszcze będzie szyć to usłyszałam "do końca". I stwierdziłam że tak jak w ciąży strasznie mi się czas dłużył, nie mogłam się doczekać końca to teraz dni lecą do przodu jak szalone. Nie mogę uwierzyć że mój Wituś ma już 10 dni ! apiw: ciekawa jestem kiedy do nas rozpakowanych dołączysz? życzę Ci abyś poród miała równie szybki jak część z nas!
  6. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    Zdrowych spokojnych rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla Was wszystkich dziewczyny!!! My byliśmy dziś na kolacji u mojej teściowej, a teraz przed nami dwa dni w domku ! Hurra mój m. ma 3 dni wolnego! przynajmniej będę mieć pomoc przy dzieciach, bo szwy wciąż mnie nieco bolą. A przynajmniej m. pójdzie z Ula na spacer w święta, szkoda tylko że nie ma śniegu bo były sanki i lepienie bałwana w planach a tu klops :( Ale przynajmniej pospacerują. A jeszcze wracając do porodu... miałam dwóch stażystów w końcówce... dwóch przerażonych studentów "że to tak wygląda".... heh... ciekawe czy długo będą się tak bać ;) A poza tym doceniłam obecność w czasie porodu lekarza który mi prowadził ciążę. Jak rodziłam Ulę to moja ówczesna ginka nie pracuje w szpitalu, więc był jakiś dyżurny. A tym razem trafiłam tak że mój gin był w pracy więc na koniec był przy mnie. Wołali go bo na sam koniec małemu spadało tętno więc położne wzywały lekarza. Okazało się że był supełek zawiązany na pępowinie, i gin stwierdził że mieliśmy dużo szczęścia. Ale Wituś i tak dostał 10pkt. Teraz nadrabia chyba swoją małą wagę, bo ciągle wisi na cycu i je je je i je.... Mój m. śmieje się działa u mnie mleczarnia na przemysłową skalę ;) Poza tym mam dwa śpiochy i dwa żerne dzieciaczki więc nic tylko się cieszyć :P
  7. dziubala: qpki razem z siusiuaniem ;) to taki duet ;) Dziewczynki dzięki za życzonka świąteczne :) Ja, jak już pisałam, postaram się poczytać wieczorkiem jak Ula nie będzie grasować po mieszkaniu ;) A co do Witunia to powiem Wam że jest bardzo podobny do Ulci po urodzeniu....
  8. Hej dziewczynki przedświątecznie :) Ja już nareszcie w miarę doszłam do siebie po porodzie. Jak po południu mój m. wróci z pracy i zajmie się Ulą to obiecuję poczytać co napisałyście przez ten tydzień i coś więcej opisać. Na razie powiem tyle że Ula jest "zakochana" w braciszku, pomaga jak go karmię to nikomu nie pozwala podejść ;) nawet tata ma siedzieć w fotelu w 2gim pokoju i się nie ruszać ;) Muszę ją z tym doprowadzać do pionu bo zaczyna przesadzać. Poza tym stwierdziłam że przez ten tydzień zrobiła się taka "dorosła" A Wituś na zmianę je śpi sika i tak w kółko. Staram się go karmić piersią ale jak po całej nocce wiszenia na cycku dalej chce jeść to mięknę i dostaje butle, zjada wtedy ok 40ml. Poniżej wklejam wam linka do zdjęcia z Witkiem. Hej dziewczynki przedświątecznie :) Ja już nareszcie w miarę doszłam do siebie po porodzie. Jak po południu mój m. wróci z pracy i zajmie się Ulą to obiecuję poczytać co napisałyście przez ten tydzień i coś więcej opisać. Na razie powiem tyle że Ula jest "zakochana" w braciszku, pomaga jak go karmię to nikomu nie pozwala podejść ;) nawet tata ma siedzieć w fotelu w 2gim pokoju i się nie ruszać ;) Muszę ją z tym doprowadzać do pionu bo zaczyna przesadzać. Poza tym stwierdziłam że przez ten tydzień zrobiła się taka "dorosła" A Wituś na zmianę je śpi sika i tak w kółko. Staram się go karmić piersią ale jak po całej nocce wiszenia na cycku dalej chce jeść to mięknę i dostaje butle, zjada wtedy ok 40ml. Poniżej wklejam wam linka do zdjęcia z Witkiem. Wituś - fotoblog okavango w Photoblog.pl Jak miał dwa dni. Jak miał dwa dni.
  9. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    Hej dziewczynki przedświątecznie :) Ja już nareszcie w miarę doszłam do siebie po porodzie. Jak po południu mój m. wróci z pracy i zajmie się Ulą to obiecuję poczytać co napisałyście przez ten tydzień i coś więcej opisać. Na razie powiem tyle że Ula jest "zakochana" w braciszku, pomaga jak go karmię to nikomu nie pozwala podejść ;) nawet tata ma siedzieć w fotelu w 2gim pokoju i się nie ruszać ;) Muszę ją z tym doprowadzać do pionu bo zaczyna przesadzać. Poza tym stwierdziłam że przez ten tydzień zrobiła się taka "dorosła" A Wituś na zmianę je śpi sika i tak w kółko. Staram się go karmić piersią ale jak po całej nocce wiszenia na cycku dalej chce jeść to mięknę i dostaje butle, zjada wtedy ok 40ml. Poniżej wklejam wam linka do zdjęcia z Witkiem. Wituś - fotoblog okavango w Photoblog.pl Jak miał dwa dni.
  10. agaluk: tak po skrótach: póki co Ula jest zafascynowana braciszkiem, chyba bardziej nim niż powrotem mamy do domu ;) Póki co pewnie będę mało pisać bo jestem nieco pozszywana więc mam problem z siedzeniem ;) Poza tym teraz w poniedz. i wtorek będę sama w domu z dwójką więc pewnie na nic czasu nie będzie, może dopiero w środe moja mama podjedzie coś pomóc To wtedy odetchnę. Sądzę że bardziej regularnie to po świętach tu do was wrócę ;) Poza tym Wituś ważył przy porodzie 2640 i 51cm dł. Poród błyskawicznie, i przez sn więc było ogólne zaskoczenie na oddziale że po cc tak się da ;) Miałam na porodzie jakiś dwóch stażystów, ciężko przerażonych że to tak wygląda .
  11. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    szabada: dzięki za aktualizację mnie na naszej liście, a poza tym nic nie poradze na to że się chłopak pchał szybko na świat :)
  12. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    Hello dziewczynki :) Ja tylko tak króciutko: właśnie dziś po południu wróciłam do domku z Witusiem :) Który urodził się w czwartek o 12.40. Waga ur. 2640, 51cm. Urodziłam przez sc, co było fenomenem na oddziale że po cc się da. Ale trudno mi siedzieć bo jestem pozszywana, więc na razie pogaduchy przy komp. odpadają.. Jak dojdę do siebie to postaram się pisać bardziej regularnie :) Przepraszam Was mocno, że nie piszę więcej ale jak dojde do siebie to przeczytam co piszecie i też będę pisać. PA
  13. Hello dziewczynki :) Ja tylko tak króciutko: właśnie dziś po południu wróciłam do domku z Witusiem :) Który urodził się w czwartek o 12.40. Waga ur. 2640, 51cm. Urodziłam przez sc, co było fenomenem na oddziale że po cc się da. Ale trudno mi siedzieć bo jestem pozszywana, więc na razie pogaduchy przy komp. odpadają.. Jak dojdę do siebie to postaram się pisać bardziej regularnie :)
  14. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    hej dziewczynki! trzymajcie za mnie kciuczki, co ? ? ! ! właśnie wróciłam ze szpitala.... od paru godzin mam bolesne skurcze, teraz co ok 10min Więc pojechaliśmy z moim m. na oddział gdzie chcę rodzić, lekarz mnie zbadał i stwierdził że co prawda szyjka krótka i zgładzona (co przecież wiem od dawna) ale rozwarcia nie ma więc nie widzi potrzeby żeby mnie zatrzymywać na oddziale... Jak się bóle utrzymają to popołudniem mogę sobie znów przyjechać sprawdzić co się dzieje.... Generalnie lekarz i położna sprawiali wrażenie jakbym im przeszkadzała nad ranem w drzemce :( wrrr..... Mam jednak nadzieję że w miarę szybko sytuacja się zmieni i jednak urodzę w miarę szybko, choć przy Uli to też był problem z rozwarciem :(( Oby tylko nie "rozeszło się po kościach" jak to się mówi bo już chciałabym być po wszystkim....
  15. agaluk: dobrze pamiętasz, miałam cc ale póki co na razie stoi na tym że próba podejścia do sn... ja się czuję dobrze, z usg wyszło że maluszek jest mały więc mój gin stwierdził że można spróbować przez sn. Tyle że ponieważ już była cc to teraz gdyby - odpukać - coś się działo nie tak, to będą mnie szybciej na cc wysyłać nić gdyby jej nie było wcześniej, więc taka niejako grupa podwyższonego ryzyka. Ale tak czy siak już sie nie mogę doczekać żeby było po wszystkim ;) Zupełnie mało sił mam już ;)
  16. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    Dziewczynki, aleście się wczoraj rozpisały ! ! ! Wybaczcie jak nie wszystkim odpiszę ;) POLCIA GRATULACJE fete: dzięki za pamięć ale ja jeszcze przed wszystkim tylko coś sił mi ostatnio brakuje żeby regularnie pisać.... ale przyznać sie że nie obraziłabym się gdybym na święta była już z powrotem w domu z maluszkiem ;)
  17. witam nową marcową mamę :) może rozrusza się znów nasz wątek?? ja melduje że po ostatniej wizycie u gina i usg wygląda na to że będzie synuś :) Poza tym chciałabym żeby już było po wszystkim i być w domu po porodzie...
  18. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    anetka: GRATULACJE serdeczne ! ! ! apiw: a ta herbatka ma być skuteczna a nie smaczna, co nie?? ;) A ja jestem ciekawa czy dotrzymam do mojej kolejnej wizyty, 21go.... niby skurcze mam ciągle nie bolesne ale coraz boleśniej czuję jak się maluch "wstawia", nie wiem jak to inaczej określić Ale tak to odbieram no i coraz bardziej mnie krzyże bolą przy tym...
  19. AniaB

    Grudzień 2011 :)

    polcia: ja mam szyjkę skróconą od dawna, teraz krótką i zgładzoną jak się dowiedziałam w środę na wizycie więc też mogę w każdej chwili rodzić. Ja to bym chciała na święta być już z maluchem w domu z powrotem ;)
  20. franiaAniu, gratuluję synka! A na ktg to się powinno chodzić, bo ewentualne skurcze wychwyci. W Żeromskim obowiązkowo na 2-3 tygodnie przed terminem. frania: wiem że ktg to nie tylko tętno maluszka ale i skurcze, ale odpukać to póki co nie przejmuję się że nie mam go zleconego. W ciąży z Ulą, jeździłam na ktg chyba 4x, to ginka bardziej sie przejmowała że mała mało kopie niż ew. kurczami więc to chyba też tak jest że co lekarz to trochę inne podejście.
  21. krolowa_angielskaDaffodilZ tą wagą to samo miałam pisać, tylko mi się zapomniało :) Kubulec koło 13.5 kg teraz waży, niedługo go Julek dogoni :) Hehe Wydaje mi się, że Julcio etap intensywnego wzrostu i przybierania na wadze ma już 'za sobą' (jeśli można to w ogóle powiedzieć o dziecku;) tzn. urodził się malutki i później chyba chciał bardzo szybko nadrobić więc następne 7-8 msc rósł i jadł aż miło! Teraz jak pisałam waży 10,5kg ale już nie przybiera po 500g na 2 tyg (jak kiedyś;)- tylko dużo mniej, poza tym raczkuje i wstaje więc pewnie zrzuci co nieco... Tak troszkę bronię mojego potworka ale z drugiej strony się cieszę, że zajada wszystko i nie marudzi jak to podobno miałam w zwyczaju w jego wieku krolowa: moja Ulka też była maleńka a potem jak zaczęła jeść i grubnąć to sie zrobił mały klusek Ale jak zaczęła chodzić a potem biegać to teraz jest długa i chuda a z jedzeniem wciąż nie ma problemów, choć fakt wg opinii niektórych jest dziwna bo nie je słodyczy ale uwielbia owoce, w sklepie to ludki się na mnie dziwnie patrzą jak przechodzę przez stoisko z owocami i mała robi awanturę coby jej cokolwiek z owoców kupić! Tak więc się nie przejmuj masz spore szanse na szczupłego syncia!
  22. krolowa_angielskaJulcio też wiadomo nie ma samych niebieskich ubranek- ma zielone, żółte, pomarańczowe, białe... A wszyscy 'nieznajomi' i tak mówili- "Jaka śliczna dziewczynka!" No i pytając o imię, też jakimś cudem zawsze "N" na końcu nie dosłyszeli, tylko było- "Julia, tak?" A nic różowego na sobie nigdy nie miał... hehe... to ulka może być ubrana cała na różowo i w kwiatki i słyszę "o jaki ładny chłopiec!" A ja właśnie przejrzałam szafkę z ciuchami i stwierdziłam że na początek nie jest źle: niebiesko biało zielono i beżowo jest w ubrankach, natomiast od ok pół roku robią się czystki bo czerwono różowo i falbaniasto :( Więc na wiosnę będzie trzeba garderobę podwójnie uzupełniać: dla Uli bo wyrośnie pewnie z jesieni i dla małego bo nie będzie mieć co "dziedziczyć".... ehh
×
×
  • Dodaj nową pozycję...