Skocz do zawartości
Forum

AniaB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AniaB

  1. ...jak wyszedł po nas przed mszą to też coś w tym stylu powiedział widząc nasze miny pt "oj co to będzie" że od razu nam się humory poprawiły choc w tej chwili już nie pamiętam tekstu
  2. maka:myśmy brali ślub u Franciszkanów... jak ojciec prowadzący przekładał nam stułe przez ręce do przysięgi to powiedział nam po cichu: a to po to żebyście nam nie uciekli ;) i kilka innych takich perełek było Więc liczę że chrzest będzie równie sympatyczny :)), zresztą chrzestna jest z nimi w dobrej komitywie z okazji dawnych oaz więc już się cieszę :)
  3. dla ścisłości, we wrześniu będzie jej już szedł 6ty miesiąc [5mies skończy 29 sierpnia :) ] A poza tym to ja wierzę w krakowskich franciszkanów :) że msza i cała ceremonia będą treściwe i jakoś to będzie miało 'ręce i nogi' ;) Ślub był na medal przeprowadzony więc mam nadzieję że i przy chrzcie będzie ok :)))
  4. hej maka :) no może się cosik rozrusza nasz wątek??!! my chrzciny planujemy na wrzesień, na dniach mąż ma pozałatwiać papierologie Mam nadzieję że Ula będzie bardzo grzeczna i doceni powagę sytuacji ;)
  5. tusia: no właśnie nie wiem co z ferinką bo pisałam do niej ostatnio parę razy na gg i nie odpowiada.... czyżby...?? a poza tym to w ogóle jakoś upada nam ten wątek... trzeba coś zrobić!!!
  6. hmm... jakimś trafem ja dziś też zapodałam Ulci 1szą marcheweczkę...zjadła może ze dwie łyżeczki bez większego entuzjazmu ale nie było tez plucia dookoła.... a zaraz potem wtrząchnęła 160ml mleczka z kleikiem. Pocieszam się tylko tym że początkowo ten dodatkowy kleik też nie wzbudzał u niej jakiś specjalnych emocji a teraz sama dzioba otwiera do kleika ;) Zobaczymy co jutro będzie...
  7. KrInk: dzięki za rade marchewkową... mam już kupione i marchewki i jabłuszka i coś tam jeszcze więc w sumie to mogę zacząć i od marchewki :) Ale Ulcia ma taki apetyt że podejrzewam że wszystko zje ;) [oby się sprawdziło]
  8. agaluk: ja do mleka z kleikiem / kaszką daję butle lovi z najmniejszym smokiem, Uli to odpowiada bo przy samym mleku dławi się i krztusi przy tej wersji smoka KrInk: ja na razie nie daję samego kleiku tylko zagęszczam nim mleko [dodaje do mleka, czyli w sumie to jest gęściejsze mleczko a nie stricte kleik] ale jeśli będzie wszystko ok, to w najbliższych dniach planuję oprócz tego dołożyć małej jakieś np jabłuszko albo marcheweczkę w mini ilości na próbę, jak będzie ok to będziemy zwiększać ilość. Wszystko zależy od tego jak mała będzie reagować. Teraz Ula miała przerwę bo dałam na początku jej kaszkę z bobovity to zaczęła mieć jakąś wysypkę, więc po paru dniach przerwy dostała kleik z nestle i na razie jest ok ( no oprócz tego odbijania wczorajszego, no ale powiedzmy że to mój błąd że ją za mało odbijałam) Jak będzie tak dalej to będzie j.w
  9. :) jak będziesz mieć jakiś problem - pisz. Podejrzewam że na pewno któraś coś będzie wiedzieć w temacie.
  10. witam mamę dwóch urwisów :)) im więcej nas tym weselej :) i więcej pisania... :))
  11. ja się nie odzywałam dziś bo miałyśmy z Ulcią problema..... całe po południe był płacz i wycie na przemian.... na rączkach ok a jak tylko ją odkładałam leżeć to wrzask..... No i dopiero po długim czasie okazało się że był problem z odbiciem po mleczku z kleikiem [zwiększyłam jej dziś porcję kleiku w mleczku]. No więc miałam tak dość że nawet nie bardzo zaglądałam do netu. .... Ale teraz już jest spokój i nocne spanko :)))
  12. No to piszę ci cosik ;) Ferinka, chyba się dziś lepiej czujesz jak nie ma takiego upału, co?? Ja dziś w ogóle ma tu byłam przez dzień, bo Ulcia miała dziś płaczliwy dzionek.... tylko na rączki i na rączki a jak ją kładłam to tylko żeby przy niej stać bo inaczej WYYYCIEEE.... no i po paru godzinach się okazało że jakiś bączek się jej po brzuszku plątał i jak się niedawno odbiła to tak że hej.... cała mokra z mleczka byłam ;) No a teraz śpi, zmęczona tym płaczem [aż jej łezki leciały bidusi] a ja w końcu mam chwilę dla siebie. Chciałam dziś okna pomyć a tu tak leje że nic z tego :(
  13. AniaB

    Fotografia

    inka_80Czy macie problem z czerwonymi oczami jezeli tak polecam bardzo prosty programik PICASSA dwa klikniecia myszy i po czerwonych oczach heh... nie mam takiego problemu bo rzadko fotografuje ludzi ;) a poniżej przykład mojej "twórczości"
  14. a u mnie lekarka cały czas (tzn od kiedy można było) twierdziła że będzie dziewczynka no i się sprawdziło :) Więc czasami jednak się sprawdza ;)
  15. ferinka: wysłałam ci wiadomość na priv.
  16. witajcie to ja jeszcze dorzucę swoje 3 grosze to ulubionych filmów.... oczywiście wiele z tych które wymieniłyście do tej pory są dla mnie rewelacyjne ale jest taki jeden który mogę oglądać wciąż i wciąż to jest "Ben Hur" z Charltonem Hestonem [l.70te] A na drugim miejscu jest Dirty Dancing no ale ten już był wymieniany ;)
  17. dziubala: najlepsze życzonka dla Maciusia
  18. ferinka: ja do tego lekarza po porodzie nic nie mam, nie narzekam uważam że akurat u mnie podjął dobrą decyzję :) ale każda ma inne doświadczenia. A co do ordynatora szpitala gdzie rodziłam to akurat wiem że dba o oddział i trzyma rękę na pulsie... jak leżałam tam po porodzie to np. potrafił wieczorem (ok 22 - 23) wpadać na parę minut na oddział i sprawdzić czy wszystko jest ok. A położne... to faktycznie jak poleżysz parę dni na oddziale po porodzie to może wpadniesz na jakiś dobry pomysł...
  19. belda: to często tak jest, z butli mleczko leci łatwo a z cyca maluszek musi się nieco napracować żeby się najeść, więc przy dokarmianiu zawsze jest to ryzyko że butla stanie się lepsza;)
  20. ferinka: Opis lekarza: średniego wzrostu, w okularach, krótko ścięty chyba na lekkiego jeża. Czyli opis wyglądu jakich wiele. A co do położnych: w sumie to wszystkie tam były wesołe sympatyczne i uśmiechnięte, natomiast z żadną nie rozmawiałam o jej dzieciach.
  21. Ja mam obecnego psa prawie 6lat i mi kłaki nie przeszkadzają.... choć może się już po prostu przyzwyczaiłam że on całorocznie gubi sierść i zawsze wszędzie tego pełno... :)
  22. ferinka: Wiesz... jakbym zobaczyła tego lekarza to pewnie bym go poznała ale nazwiska nie pamiętam za nic.... Tyle że był przy porodzie a potem jakoś extra go nie widziałam. Zresztą na żadnego lekarza nam nie narzekam, ani od porodu ani od wyjmowania szwów potem po cc. No może bym się zgryzła z jedną pediatrą gdybym miała z nią dłuższy kontakt choć tu raczej idzie o charaktery ;) niż kompetencje. Ale gdybym miała kogoś z lekarzy extra polecić to obecnego ordynatora. Położną przy porodzie była p. Cecylia, taka troszkę starsza nieco zdystansowana ale super fachowiec.Natomiast u mnie położne dostały zestaw kaw bo faktycznie się po porodzie koło mnie nachodziły.
  23. ferinka: lekarce prowadzącej nic nie dawałam, w końcu w szpitalu przy mnie i tak jej nie było, a co prowadzenia ciąży to też czasami miałam wątpliwości więc nic nie dostała
  24. co do kręcenia się Uli w nocy: w domu jak śpi w kołysce to się tylko przewraca na boczki... natomiast w dzień jak leży w 2gim pokoju w swoim mega łóżeczku to się potrafi obrócić niemal na odwrót tzn główka tam gdzie nózie a nózie tam gdzie główka :))) Jak ją wkładam do śpiworka to jej to nie bardzo wychodzi, no ale ze śpiworka już prawie wyrosła więc częściej śpi bez przykrycia albo pod kocykiem jak chłodno więc j.w.
  25. kawa, dobra herbata? jakaś dobra duża czekolada?? jakiś mix ww wymienionych??? no i ładnie zapakowane... [choć ja tu akurat mam skrzywienie ze wzgl. na moją prackę ;) ]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...