Skocz do zawartości
Forum

AniaB

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AniaB

  1. kuki: jak moja nie chciała jeść gotowanego mojego jedzonka to zrobiłam następujący myk: było ugotowane ziemniaczek + brokułek + kalafiorek + indyczek ze słoiczka, to po łyżeczce miała odruch wymiotny to dostała do tego troszkę zupki jarzynowej ze słoiczka a to wtedy wcinała aż miło. Więc taki mix gotowane + słoiczek przeszedł u nas zupełnie bezboleśnie :) A tak w ogóle to moja Ulcia jest dziwna.... marchewka gotowana lub taka ze słoiczka jako dodatek do ziemniaczka czy czego innego to od razu reakcja alergiczna (czerwone oczka, trze oczka i buziaka, ryk itp) a jak dostaje obiadek czy zupkę ze słoiczka gdzie jednym ze składników jest marchewka to jest ok... hmm... dziwne troszke.
  2. Ja nie twierdze że on jej specjalnie coś zrobi... tylko uważam że pies nie zdaje sobie sprawy (o ile można tak powiedzieć o psie ;) ) ze swojej przewagi masy nad małą i przez przypadek machnie łapą, itp i coś jej niechcący zrobi (on np. lubi leżąc przewracać się na drugi bok turlając się przez grzbiet i np boję się że wpadnie wtedy na Ulke).... Tak więc 300% kontroli jest w czasie spotkań mała pies :)
  3. dziubala: dlatego biorąc pod uwagę rozmiary obojga, cały czas pies i dziecko są pod ścisłą kontrolą ;)
  4. To jeszcze i ja się dołączę.... Z tego co mi się nasunęło czytając Wasze wypowiedzi: Do bubli zaliczyłabym ubranka zapinane z tyłu, przynajmniej póki maluszek nie siada. Nie miałam rożka dla małej, za to podpatrzone w szpitalu dziecię zawinięte w kocyk na kokonik :), córcia póki była maleńka zasypiała tylko tak, włożona dodatkowo do śpiworka :) Teraz najczęściej śpi w polarkowym kombinezoniku albo jak jest cieplej to przykryta kocem. Za to sprawdza się wyprofilowana wanienka na stelażu, mała jeszcze się do niej mieści a jaką ma radoche jak może samodzielnie tzn bez trzymanki mamy (lecz pod czujnym okiem rodzicielstwa) rozchlapać wode nóziami :)) Póki co sprawdzają się skrętne kółka w wózku (marki chicco, 3w1), Mata edukacyjna - dostaliśmy i stoi w kącie, Uleńce wystarczy rozłożony na podłodze koc i parę zabawek :) Również bluzy / sweterki z kapturem na plus: mimo wszystko kapturek jest lepiej tolerowany niż czapeczka, choć przy ostatnich temperaturach jakie były w Krakowie w ciągu nida (+6 - 7st) to nie było zmiłuj była i czapa i kapturek. Co do kosmetyków: stosujemy tylko krem na odparzenia do pupy (zapobiegawczo nivea albo taki robiony na recpete od lekarki, świetny na wszelkie awarie) no i do kąpania mydło z nivei.
  5. No tak akurat wyszło że przyjeżdżała do mnie koleżanka z Ełku. tylko myślałam że ona przyjedzie w piątek wtedy byśmy razem przyszły na spacer. A Ela przyjechała w sb po południu właśnie i dziś już wracała do siebie. To była taka szybka wizyta bo za tydzień leci do Stanów na rok, i chciała Uleńkę zobaczyć :) Za tydzień lub dwa jedziemy na weekend na działkę w góry (jesteśmy zapowiedziani u znajomych z wizytą, ale czekamy aż się wykaraskają z anginy) więc termin do potwierdzenia. Ale oprócz tego raczej nie mam w tej chwili innych planów więc możemy się poumawiać, do 3ch razy sztuka - tym razem powinno się udać ;)
  6. ferinka: moja też zje wszystko - tylko potem albo ją boli brzuszek albo nie. Ta zupka z masłem, co zawaliłam i nie doczytałam składu to wcinała aż miło, i tylko był krzyk jak się porcja skończyła ;). A potem była awantura że brzuszek boli :(
  7. ferinka, tylko ja wiem czego mam unikać a u małej to wciąż jest troche na chybił trafił :( i tu jest problem :((
  8. Zreszta ja jestem alergik (pyłki, trawy a od ciąży na jabłka, gruszki i mleko to głównie jadam takie max 2.0% bo po tłustszym brzuch mnie boli) więc Uleńka ma po kim mieć brzuszkowe problemy :(((
  9. aleście popisały dziewczynki :) Dziubala: mój psiak to mieszaniec - po tacie posokowiec bawarski a po mamie mix owczarka z bokserką. Wklejam poniżej foty, średnia jakość ale towarzystwo się cały czas rusza a ja nie zmieniłam ustawień aparatu na ruch [ ups ]... ( na 2gim zdjęcia mała ciągnie psa za ogon ;) ) A 2 nutramigen jest oki, nawet jakby była bardziej treściwa bo jakby ciut mniej Ulcia jadła.... i nawet z kaszką ryżową z dynią jest w porządku. Następny krok to ziemniaczek z brokułami, takiej kombinacji jeszcze nie miała ciekawe czy jej zasmakuje?. Jak będzie ok, to jeszcze dołożymy później indyczka (bo też jest solo z gerbera). A co do powodów dawania nutramigenu: początkowo mała dostawała bebilon Ha, natomiast w pewnym momencie miała biegunki, śluzik, dużo kupek, trudności z odbijaniem itp itd więc lekarka zmieniła jej mleko na nutramigen "na próbę", no i się wszystko uregulowało więc zostałyśmy już przy tym mleczku. A co do słoiczków.... właśnie ostatnio się tak wrobiłam że nie doczytałam że jest w zupce masło z mleka :(( 1szy słoik zjadła i było ok, a po drugim skończyło się na czopku bo była masakra :((( Ależ byłam zła na siebie. Ale więc może dobrze że je nutramigen.
  10. efkax: fakt, pies to dodatkowe obowiązki, szczególnie jeśli chciałabyś mieć psa od szczeniaka (pomijam w tej chwili wybór odpowiedniej rasy itp) jeśli mieszkasz w bloku to szczeniak to np. częste spacerki na siusiu żeby się nauczył że ma nie brudzić w mieszkaniu, co przy małym dziecku w okresie jesienno - zimowym może stanowić problem.... Choć uważam że pies przy dziecku to fantastyczna sprawa (przy założeniu że np. nie jest agresywny, lubi dzieci itp itd). Moja półroczna córcia aż piszczy z radości jak ją kładę na kocu pies sie przy niej uwali i ona może go wytargać za kudły, pysk uszy ogon i co tam jeszcze :) Tyle że trzeba wtedy towarzystwo cały czas mieć na oku żeby psiak niechcący nie zrobił jej krzywdy bo jest dużo dużo większy od małej. I nigdy przenigdy nie zostawiać duetu solo bez nadzoru. Więc musisz się bardzo mocno zastanowić czy podołasz obowiązkom i jaki to miałby być pies (może poradzić się jakiegoś fachowca co do wyboru rasy)
  11. Ulcia dostaje Nutramigen, to jest takie specjalne mleczko z apteki na recepte (niewątpliwym plusem jest 50% zniżki ;) ) Niby jest antykolkowe antyalergiczne itp itd.... Początkowo dostawała Bebilon Ha ale jej niepasił w różny sposób więc dr zmieniła nam na n. i się poprawiło :) Także jutro pewnie samo mleczko będzie, coby się przyzwyczaiła ciut do nowego składu i smaku a potem wracamy do jedzonka. No i to co ostatnio tak mi płakała, to nie doczytałam że w zupce było masło z mleka, a nutramigen jest m.in. dla dzieci które mogą mieć alergie na mleko i widzisz jaka reakcja na masełko, tyle że ciekawe że kilka dni wcześniej na tą samą zupkę reagowała ok. Także sama już nie wiem co z tym fantem robić???
  12. ferinka, tylko chciałam zauważyć że Ty chyba (?) masz nieco mniejszego psiaka niż mój ;) bo u nas jest relacja 30kg psa wobec ok 8kg Uleńki :) I kurcze w sumie to głupia jestem.... tzn jeśli chodzi o jedzenie naszych maleństw... Dałam Uli ok 18h mleczka, tyle że 1szy raz dostała 2kę a nie 1kę... i anielskie dziecko się zrobiło :) puk puk oby nie zapeszyć, zobaczymy co będzie jutro Ale może to o mleczko chodziło? bo na pewno jest nieco inny skład. I lekarka mi powiedziała że mam jej 2kę dawać po 6miesiącu, że kiedyś było że po 4tym a ostatnio wrócił producent do wersji po 6mies '2' a na opakowaniu pisze że po 4tym mies. --> nie umiem się już w tym rozeznać..... Tak samo jak słoiczki...różnie producenci pewne rzeczy różnie wprowadzają zupełnie jakby niezależnie od obowiązującego schematu żywienia :((( I bądź tu mamo mądra..... :( :( :(
  13. ferinka: świetnie że mały tak dzielnie zniósł tyle ukłóć :) Myśmy szczepili wersją 5 w 1, ja wychodzę z założenia że skoro wymyślono taką możliwość to czemu nie skorzystać z rzadszego chodzenia do przychodni, szczególnie że jedna z babć zaofiarowała się sfinansować szczepienia ;) No i u mnie chwilowy spokój :) Ulcia rozłożona na kocu w dużym pokoju i w pełni szczęśliwa ma zabawki, ma mnie w zasięgu wzroku (a ja mam spokój ;) ) no i wreszcie może wytargać za kudły psa ile wlezie bo ten rozłożył się koło niej i cierpliwie znosi to co ona z nim wyczynia :) - zapewne część osób mnie zruga że to niebezpieczne itp itd ale mam ich na oku cały czas....
  14. hmm... ja akurat folię mam w zestawie razem z wózkiem choć przyznam że jeszcze nie miałam okazji jej sprawdzić - jakoś tak wyszło że deszcze żadne nas nie złapały :) Natomiast kupowałam parasolkę do wózka "uniwersalną" a nie firmową i w sumie żałowałam, bo miałam kłopot z ustawieniem jej tak żeby na Ulcie nie świeciło :((
  15. ferinka: to jak go "wyleczyłaś" z tej nieogarnionej potrzeb mamusi???
  16. ferinka: ja usiłuje przekonać moje dziecię że beze mnie tez może przeżyć i nic się jej nie stanie jak na chwilę zniknę jej z oczków ;) I już nie wiem czy ja ja po prostu rozpuściłam czy ona faktycznie tyle mamy potrzebuje czy np coś ją boli (choc to ostatnie to raczej nie bo przy mnie jest względny spokój) I kończy się na tym że jak mnie dłużej nie widzi to jest tak rozżalona że jest długie uspokajanie potem :((( Ja już nie mogę :(( Nawet teściowa ostatnio stwierdziła że ona jest baardzoo absorbująca (a spędziła z nią tylko 2 niecałe dni z rzedu ) ;)
  17. cina: moja jak dostaje butle mleka to rzadko kiedy zjada mniej niż 180ml a i tak zawsze ma zagęszczone nieco kleikiem, bo po samym mleku to po godzinie znów była głodna, przelatywało przez nią jak nic ;) Natomiast co do słoiczków to te małe 125ml zwykle zjada cały na raz, większe zwykle daję jej na pół ale ostatnio parę jej zasmakowało tak że był mega krzyk jak się kończył więc jak będzie chciała cały to teraz już dostanie cały. A waży coś nieco ponad 7.5kg (waga sprzed 1.5 tyg) Ja też jeszcze nie zmieniam fotelika bo to co mamy jest do 13kg. Więc mamy jeszcze troszkę czasu :)
  18. Cinaagniecha napisz jak wyniki, mam nadzieję że wszystko ok. fewa ale mąż miał pomysły! chyba chciał Majce rozszerzyć dietę ;) AniaB Twoja wsuwa 190 ml słoiczka??!! wow.. niezły żarłoczek z niej jest.. Agniecha ja swojej planuję dać żółtko za tydzień-dwa. Na razie poluję na jajka ze wsi.. chyba trzeba będzie pojechać na jakiś targ.. bo tymi sklepowymi nie uśmiech mi się majki karmić. Za tydzień idę na szczepienie to zapytam co ile dawać.. Barbie wysłałam Ci PW. A co do chrztu to się zastanawiam jak oni mogą odmawiać ochrzczenia dziecka? Przecież to się w głowie nie mieści.. My jak chcrzciliśmy Majkę to nam też ksiądz powiedział że dopóki nie przyniesiemy aktu ślubu to nas nie wpisze.. Ale jak zanosiłam akt ślubu to był inny ksiądz i nawet nie zerknął na akt. Może spróbuj na muchoborze.. A sytuacji z mężem współczuje.. czasami facecie mają za dużą wyobraźnię i tyle. Chociaż Ci powiem że z tą zazdrością to różnie bywa.. Ja, mój mąż i jego była narzeczona pracowaliśmy w jednej firmie, nie było tygodnia żebym na nią nie "wlazła" w pracy, na dodatek ona jak się wyprowadziła od niego to zamieszkała bardzo blisko jego osiedla (na ND zresztą:). Za każym razem kiedy ją widziałam to marudziłam męzowi czy on do niej nic nie czuje.. Ale po pół roku dałam sobie spokój, bo przecież to bez sensu.. nie jego wina że ją czasami spotykam. Teraz to spływa po mnie jak po kaczce jak ją spotykam. Chyba zdrowy rozsądek jest najważniejszy.. może Twój mąż to zrozumie. Pewnie kocha Cibie tak bardzo że boi się że mógłby Cię stracić... szkoda tylko że nie okazuje tego w inny sposób. trzymam kciuki żeby Wam się ułożyło.. Za Anetę1808 też cina: moja te 190ml słoiczka miała na 2 razy :) ale i tak po ok pół godzinie dopychała się kleikiem ;) a na drugi dzień to był taki ryk że koniec że się skończyło że hej.. chyba ta jedna zupka akurat tak jej zasmakowała, musze jutro dokupić taką samą :) Zresztą jak byłam ostatnio u lekarki to mi powiedziała że to co mała tak płacze to może głodna i żeby jej każde mleko spróbować zagęszczać kaszką/kleikiem -> i faktycznie mam nieco większy spokój.
  19. heh czasami udaje mi się ją czymś zająć na parę minut ;) ma się te swoje sposoby :) np jak widzę że jest ożywiona jak wychodzę z jej pokoju to idę np myć gary do kuchni (pokój małej jest obok) i czasami to że mnie słyszy jak coś robię i hałasuję skutkuje tym że się uspokaja i zajmuje samodzielnie jakąś zabawką.... Czasami jak widzę że ryczy ze zmęczenia to smok w buźke i wychodzę po kilku powtórkach zasypia ;) A czasami biorę ją do naszego łózka i szalejemy razem :) tylko nie pytaj która szybciej zasypia ;) hihi Od północy do 17 czyli nie spał 17godzin???? masakra!!! nie wiem jakbym dała radę.... ale na kąpanie to chyba bym go nie budziła (tylko miałby dzień dziecka od mycia)
  20. kuki: moja Ulcia dostała dziś zupkę z gerbera z jarzynkami i mięskiem i tez były tam takie ciut większe kawałeczki ale strasznie bardzo jej smakowało tylko dzioba otwierała (zjadła całe pół słoiczka 190ml i dojadła potem mleczkiem z kaszką 140ml - żarłok mały) W końcu kiedyś nasze maleństwa muszą rozszerzać umiejętności jedzeniowe ;)
  21. ferinka: na pewno będzie lepiej :) U nas jest tak, że np. dziś Ulcia śpi już od ok. pół godzinki i jest b. duża szansa że będzie spać do 7 - 8 rano. Może ew. obudzić się na jedzonko. I tak ma już od ok. 2 - 3 miesięcy. :)) A jak Ulcia była mała, to mąż ją "przejmował" ode mnie po powrocie z pracy a ja wtedy miałam czas tylko dla siebie, czyli ok 18 - 23.00 z przerwami na cyca, a jak była już butla to sam już ją karmił. Więc w sumie wyglądało to tak że jadłam kolacje kąpanie i waliłam się do łózia spać. Tyle że w nocy to juz ja wstawałam. Ale obecnie w dzień mała ma aktywność 7 -8.00 do 19 - 20.00 czyli ok 12godz dzień, i potrafi jak np dziś przespać ze 2godz w sumie a poza tym to trzeba się nią cały czas zajmować. Teściowa wieczorem jak wyjeżdżała od nas to przyznała że Ulcia bywa męcząca ;) a nie chciała mi kiedyś wierzyć jak mówiłam ze potrafi tylko tyle spać. Choć fakt faktem potrafi przespać pół dnia - bez wpływu na długość spania w nocy później. Tak więc Ferinka bądź dzielna na jakiś czas Oliwierek zacznie sypiać w nocy coraz dłużej.
  22. ferinkaAnia a co to za chorubsko cię wzieło ? ferinka: generalnie mega katar a więc łebek boli, gardło boli, mięsnie również :(( Najchętniej bym przeleżała cały czas ale jak leże to gardło piecze, jak mnie katar zalewa :((( Na szczęście teściowa przyjechała dziś do mnie na cały dzień to się Uleńką zajmuje cobym jej nie zaraziła..... Jutro moja mama będzie więc jakoś powinnam się wykurować :) A ty widze opisy na gg podczytujesz ;) Wczoraj miałam trochę kataru ale pojechałam na pogrzeb no i się doprawiłam.... jeszcze potem w domu pogrzebowym na poczęstunku była mega klima włączona to już zupełnie szok :)
  23. w sumie to nie jestem jakąś specjalistką.... ale zawsze słyszałam że cyc na żądanie a z butli o stałych porach.... tyle że moja jak była malusia to budziła się w miarę regularnie na jedzonko... a od pewnego momentu to pilnowałam żeby zjadała dzienną normę - tak ogólnie, i butle dostawała jak chce czyli jak raz np zjadła mniej a potem chciała butle wcześniej niż było wg planu to dostawała. A tak w ogóle to przez długi czas ja sobie pisałam ile i o której zjadała. Przestałam zapisywać jak miała jakieś pocz. 5 mies. I jak mi dziennie wychodziło mniej więcej tyle ile pisze na opakowaniu mleka to nie robiłam problemu.
  24. ferinka: a jakbyś spróbowała go teraz nakarmić zanim zaśnie??
  25. cina: dzięki za linki, zaraz do nich zajrzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...