
AniaB
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AniaB
-
Dziubala: nie mierzyliśmy bo kombinezon ma rozmiar 86 a mała nosi "dopiero" 74r... więc już na oko widac że jest różnica w wielkości.... zresztą z taką myślą był kupowany, żeby był dobra na jakiś grudzień / styczeń dopiero.... bo wygląda na bardzo cieplutki :) A Uleńka ma komplecik z bardzo podobnego materiału, tylko dużo cieńszy i wczoraj jej go ubrałam z body i rajtkami i nic po za tym i wróciła do domu upocona jak mysz... Więc mam nadzieję że jest porządnie zabezpieczona na zimę :) A z tym czasem to ja się właśnie zastanawiam czy dziś czy za tydzień ???
-
a tak zmieniając temat ;) kupiłam w końcu małej kombinezon na zimę... byliśmy z moim M w biedronce i kupiliśmy Ulce kombinezon, taki co był w gazetce biedronkowej od wczoraj. Poprzebierane rozmiarówki że szok!!! ale jeszcze udało się zakupić ostatnią 86kę :)) Wygląda na cieplusi, więc zobaczymy w grudniu / styczniu jak się będzie sprawdzać :)
-
A myśmy z moim M wrócili z biedronki... Kupiliśmy małej kombinezon na zimę... Są z gazetki biedronkowej od wczoraj i już tak przebrane że szok, zostały same małe rozmiary takie do 68 :( No i wzięliśmy ostatni z rozmiaru 86, tak żeby było w co ją ubrać tak gdzies od grudnia / stycznia Zobaczymy czy się sprawdzi bo wygląda na super cieplutki, tyle że w mało ciekawym (jak dla mnie) zielonkawym kolorze No i jeszcze wzięliśmy ostatnie 2 duże śpiochy welurkowe :) Mimo że biedronka ma różne opinie to wydaje mi się że te ubranka akurat nam się sprawdzą. A a propos uczenia, była u nas przedwczoraj chrzestna Ulci i tak mnie zakręciła że zabrałam się w końcu do nauki do egzaminu na przewodnika miejskiego po Krakowie, do marca dużo czasu więc może zdążę nadrobić zaległości w uczeniu, bo od ciąży nieco odpuściłam sobie naukę :(( niestety
-
barbie: mam nadzieję że to uczulenie na jabłuszka jest chwilowe... moja początkowo nie tolerowała jabłuszek i marchewki :( był mega ból brzuszka krzyk płacz i w ogóle tragedia.... a ostatnio zaczęłam jej znów podawać i póki co jest ok :)) A po ciąży też się okazało że ja mam uczulenie na jabłka, gruszki, brzoskwinie :((( czekam tylko co jeszcze się ujawni :(
-
agha: może to taki dzień, moja Ulka też dziś wstała przed 9 dopiero, gdzie zwykle o tej porze jest już przebrana najedzona i napojona dawno.... a teraz zjadła 2gie śniadanko i chyba śpi bo jej nie słychac z jej pokoju :)
-
ferinka, piszę ci @ na ten adres co mi podałaś na PM ale wyślę chyba dopiero po jedzonku bo Ulcia coś marudzi ;)
-
oki, możesz pisać na pw ale jak coś to jestem na gg również.... Tyle że ja mam jeden problem - w 99% chcą z doświadczeniem, a ja takowego w turystyce nie mam na chwilę obecną, siedze poza branżą ładnych parę lat więc w ogóle nie jestem na bieżąco. Natomiast z uporem maniaka usiłuję zdać egzamin na przewodnika miejskiego po Krakowie. Tzn fakt w tym roku przy małej to sobie odpuściłam i nie zdawałam ale w przyszłym roku znów chce spróbować zdać ten piiipiiiii ;) egzamin :) Może kiedyś się uda :) jak mi Uleńka pozwoli się poczyć kiedyś w końcu
-
ferinka: na razie mam od 1 października rok wychowawczego a zawsze można przedłużyć jak i skrócić. Ale sytuacja wygląda tak, że nie mam z kim małej zostawić. Do żłobka jej nie chce dawać, uważam że póki co jest za mała na to a na nianię to ja nie zarobię, bo nie mam zamiaru oddawać jej całej swojej wypłaty ;) a niestety takie mam zarobki - tyle że bardzo lubię swoją pracę i jakoś nie mogłam się zdecydować na zmianę . A co do wykształcenia to mam mgr turystki - tyle że jak się przeprowadziłam do Krakowa do jakoś nie udało mi się przebić i znaleźć pracy w tej branży a potem znalazłam taką jaką mam i mi się spodobało :)
-
fewa: moja Ulcia juz tak gdzieś od lipca zaczęła sobie nocki przedłużać.... i tak np. kiedyś kąpaliśmy ją po 20, ale teraz to ok 19 bo okazało się że o tej 20 trzeba było regularnie małą budzić na kąpanie - bez sensu, a tak kąpanko o 19 i zaraz potrzeba trzeba ją włożyć do łózia i przykryć kocykiem dając przytulankę bo jak nie to jest RYYKKK ;) i w zasadzie w tym momencie do 7 - 8 rano dziecka nie ma :) czasami jak się obudzi należy dać smoka i jest spokój.... więc cokolwiek by się nie działo w dzień to wieczorem i w nocy jest luksus z dzieckiem.
-
A tak zmieniając temat wkurzona jestem.... i chyba jakiego pecha mamy z Ulcią.... W ub. tygodniu miałam iść z nią do okulisty i był telefon że lekarza nie ma i dzwonić po terminie x i umawiać się na nowa wizytę... ciekawe ile poczekamy bo ta obecna umawiana była w lipcu :((( A poza tym sam fakt dodzwonienia się to już jest sukces. Dwa w czwartek miałyśmy iść się szczepić, no to dzwonię do przychodni żeby się zarejestrować i co? zdrowych dzieci nie rejestrują bo "zdrowa strona" jest w remoncie i może skończą w tym miesiącu, więc mogę w listopadzie spróbować się przyjąć może już będą przyjmować :((( Wrr..... A ponoć żółtaczkę należy skończyć szczepić do końca 8 miesiąca dziecka, czyli niewiele czasu mamy :((
-
ferinka, ja się śmieję ( i w sumie mąż też mi to wytyka ;) ) że mam skrzywienie zawodowe :) ale po paru latach pracowania na stoisku pakowania prezentów jakoś tak zaczęłam bardziej zwracać uwagę w czym dostaje prezenta i jak pakuję komuś :) Ja to po prostu uwielbiam robić, i aż żałuję że w tym roku w grudni zapewne będę siedzieć z małą w domu a nie będę w pracy :( jak jest największy ruch. Ojciec mi się tylko dziwi że "z moim wykształceniem masz taką pracę a nie w zawodzie i to jeszcze w Krakowie" hehe
-
Hmm... to chyba każde dziecko ma inaczej.... moja Ulcia dostaje zawsze na pierwsze jedzonko butle mleka z kleikiem bo od wieczora ma dość dużą przerwę to daje z kleikiem żeby się bardziej najadła i no dziś zjadła mega porcję, popiła soczkiem i od godziny śpi znów.... a nocke przespała jak zwykle.... czyli w całości dziecka nie ma od 19.30 po kąpaniu do ok. 7.00 rano... :)
-
Najlepsze życzonka dla Oliwierka z okazji ukończenia 2 miesięcy !! Rośnij zdrowo maluszku :)) a co do opakowań, to ja u mnie "wyszkoliłam" wszystkich że nie lubię torebek i z reguły dostaje zapakowane prezenty w papier / pudełko czy jakoś inaczej, tylko teściowa jest odporna na wszelkie aluzje ;) Obecnie to mam tylko zestaw różowych kwiatkowych torebeczek co Uleńka podostawała prezenty na chrzest, po urodzeniu itp. No ale to nie zawsze się nadaje żeby przekazać dalej. Ano właśnie... Tusia wróciła już dawno z urlopu i cisza a Maka to już w ogóle znikneła... a inne dziewczyny które pisały zanim ja zaczęłam ?????
-
hej Dziubala :) Oczywiście że otrzymane torebki "przekazuję" dalej... ale nigdy nie robię tak żeby torebka wróciła do tej samej osoby od której ją dostałam z jakimś prezentem... A moja teściowa właśnie tak robi.... kokardy mojej "twórczości" ;) czy torebki dostaje z powrotem przy 1szej najbliższej okazji i to mnie wkurza...
-
hej :) moja córeczka jest na nutramigienie od kiedy skończyła ok 5tygodni... w zasadzie zielona kupka to u niej norma... czasami jak jej się zdarzy zrobić dwie w ciągu dnia to wtedy ta druga bywa zielono-żółta lub żółtawa ale najczęściej to właśnie kupka na zielono. Więc to chyba norma przy tym mleku...
-
podejrzewam że wszystkiego po trochu z tego co wymieniłaś... tylko zastanawiam się co ew. przeważa ;)
-
ale to już chyba tego nie zmieni się, taka mentalność :((
-
moja się mi wczoraj zapytała jak ma to otworzyć żeby nie zniszczyć zapakowania.... jak jej odp że się nie da, wstążkę trzeba rozciąć to jej mina zrzedła.... to rozcięła wstążkę i potem założyła celofan tak na pudle żeby wiedzieć jak to jest... ciekawa jestem tylko kto dostanie kopie ;(
-
o, to widzę że nie moja jedna ma taki patent :( ale jakoś mnie to nie pociesza ;)a wkurza tym bardziej że wiem co potrafię i ktos mógłby się ciut wysilić a nie korzystać z moich patentów i mi je oddawać :((
-
No a poza tym było ok.... obiadki zwyklesą smaczne no i to ciasto od prababci :)) mniam mniam...
-
No i po imieninach... Ciekawe tylko kto teraz dostanie prezent zapakowany w pudełko które było pod celofanem ?? wróci do mnie czy ktoś inny dostanie np pod choinkę ;) ? bo powiedziałam teściowej trochę żartem trochę złośliwie że wole dostać zwrotnie pudło niż torebkę ( co namiętnie czyni - jak dostanie coś ode mnie w torebce ozdobnej to prędzej czy później torebka do mnie wróci, bądź przeklei np kokardę wrrr.... I w żaden sposób do niej nie trafia że sobie tego nie życzę, jak w żartach to pomija a jak bardziej ostro to się obraża )
-
dzięki za uznanie ;)
-
agniecha: ja chyba jednak postawię na jednoczęsciowy kombinezon, wydaje mi sie że w dwuczęściowym ta kurteczka będzie się zabardzo podciągać do góry... agha: ja mojej nie daję niczego co zawiera mleko (żadnych kleików / kaszek mleczno-ryżowych, żadnych jogurtów itp) kiedyś okazało się że przegapiłam w składzie słoiczka masło z mleka, ryk był taki że nie pomagały żadne czopki noszenie na rękach nic.... więc niestety okazało się że karmienie Ulci nutramigenem było dobrym pomysłem. Ja w ogóle mam z małą cyrki jeśli chodzi o jedzenie.... choć na szczęście chyba zaczyna się przekonywac do marchewki i jabłek bo kiedyś też tego nie tolerowała :( Ale teraz ja 2gie śniadanko dostaje kleik (taki gęsty łyżeczką a nie z butli) i do tego daje jej zawsze jakiegoś owocka i ostatnio było 2x jabłuszko z dynią i jest ok. Za to wcina od prawie początku bananki, morelki, brzoskwinie słoiczkowe i jest w porządku. Ehh... ale mi dobrze mąż zaanektował Uleńkę i mam wreszcie trochę czasu dla siebie a mała przeszczęśliwa że wreszcie ma tatę dla siebie
-
No i tak zatwierdza się odpowiedź przed wklejeniem zdjęcia ;)
-
A prospos... u nas to jest tak że M wymyśla pomysły na prezent a ja je później muszę pakować ;)