Skocz do zawartości
Forum

Anitaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anitaa

  1. Madzia, jeśli to jest tak jak piszesz, to raczej mało przydatne bo musisz dziecko ubrać, rozebrac, w aucie jest ciepło więc raczej się tym nie przykryje, no i później i tak znów ubrać:/ to chyba nie ma sensu. A ja ten swój śpiwór to wziełam na następną jesień/ zimę, to rozmiar 74. Teraz nie ma sensu takiego ciepłego grubasa kupować na koniec marca więc nawet nie biorę tego pod uwagę. Madzia, niezła byłaś. Ale ja to samo. Mama zawsze miała ze mną problemy bo ja jak chłopaczysko:) teraz Jagoda taka :-) Wtedy co mi wywaliła wszystko z komody a ja zbierałam na klęczkach z bólem krzyża, to przyszła uśmiechnięta i słodkim głosikiem: hej, jak się masz? :-) Biscents no śliczne dekoracje:) ja też lubię takie ręczne. Poszyłam wianek, choinki z materiału w zeszłym roku. Niedługo będę rozwieszac :-) Camilla fajnie, że masz taką opiekę. Właśnie o taką mi chodzi :-) tylko trzeba dobrze trafić.
  2. Ech, forum coś zdjęć nie chce dodawać.
  3. No i takie trzy rzeczy. Trochę bez wyglądu bo dopiero trzeba uprac i uprasowac :-) a spodenki są ocieplane.
  4. Coś się chyba zdjęcia nie dodały. Próbuję jeszcze raz.
  5. Madzia, ale masz przeboje, współczuję Ci takich problemów. Super, że wózek z głowy :-) To co podesłałas wydaje się być fajnym rozwiązaniem. Ale nie wiem czy w tym się już malucha bierze z domu i później przez otwory przekłada pasy. Chyba tak. To wtedy dość wygodnie. No ale już inne kombinezony, kocyki raczej zbędne. Ja chyba nie będę tego kupować. W aucie jest ciepło a na doniesienie do auta będzie ubrana, tylko zdejmę wierzchnią warstwę, czy wyjme z becika i już. Pokaże Wam cudowny śpiworek, upolowany za 25 zł:) Jestem z niego szalenie zadowolona. A były dwa identyczne.
  6. Kwietniówka Twoja się wstydzi a moja mówi, że się go boi i nie chce go widzieć:) ale z prezentów od niego to się cieszy i chce żeby znów przyszedł. Ale najlepiej jakby zostawił pod drzwiami i poszedł:) Tyle czasu na fizjoterapie to i ja bym nie jechała. Nie dziwię się, że zrezygnowałaś. Aisla, fajnie z tym morzem:) a u nas tak szaro i ponuro, że nic się nie chce. Grazka odpoczywaj i się tak nie forsuj:) Kwietniowka nie wiem od czego zależy opieka nad ciężarną u Was. Może od stopnia zaawansowania ciąży? Hmm... No bo u tamtej dziewczyny zaczynał się poród a oni nie zrobili usg tylko wysłali do domu. A co do tych wczesniaków to też w poprzedniej ciąży właśnie tak czytałam, że lepiej jak się urodzi w 7 niz w 8 i nawet było tam logiczne uzasadnienie dla takiej tezy. Jednak nie pamiętam i wolę, żeby maluch jak najdłużej był w brzuszku. Gosia, do świąt już się wstrzymam z lekarzami bo mam na razie dosyć. Dam szansę na zbadanie temu co od początku mnie prowadzi. Jak mnie nie zbada porządnie to po świętach poszukam prywatnego. Tak na naprawdę wiem tylko, że łożysko w porządku nic więcej. O małej też nic poza tym, że czuję ruchy. Także trochę mi tych informacji brakuje szczególnie, że czytam u dziewczyn dokładne relacje z wizyt. Maszyna stara ale może się okazać, że super piecze. Sa na przykład takie stare piecyki ruskie. Jej jak one cudownie pieką. A wyglądu w ogóle nie mają. Madzia, fajnie z tym wózkiem:) trzeba łapać okazje a też nie każdy umie. Ciekawe jak będzie się prowadził, jak go wypróbujesz to daj znać. Wiola ja też tak pomyślałam, że nie ma to jak szczera rozmowa o uczuciach, potrzebach... Facetom nieraz trzeba dosłownie o wszystkim mówić prosto z mostu bo oni inaczej odbierają rzeczywistość. Mówi się do nich jedno oni słyszą drugie. Albo o coś im chodzi a się nie odzywają tylko okazują w nieprzyjemny sposób. Albo zwyczajnie nie widzą naszych potrzeb. Rozmowa czasem może takiemu otworzyć oczy.
  7. Wiola, Ty koniecznie uważaj na siebie. Wiem, że to ciężko tak się odciąć i nie denerwować ale musisz, bo wiesz...żeby się coś nie narobiło. Współczuję Ci tego stresu. Zawiast Cię wspierać to jeszcze Cię denerwuje:/ Karinka straszne przejścia macie z tą wilgocią. Żeby jakoś dotrwać do tej wiosny, kurczę. A to dopiero początek zimy. Oby była łagodna. Gratuluję Wam dziewczynki udanych wizyt :-) cieszę się, że maluszki zdrowo rosną :-) GosiaMis zdrówka dla Ciebie bo się biedna umeczysz:/ Aisla, stało się tak, że ona mieszka w UK . Miała brązowe plamienie, glutek jej wyszedł. Pojechała do szpitala. Tam nie zrobiono jej usg tylko powiedziano, że przed porodem organizm się oczyszcza i to jest normalne. Ona się spytała: tak wczesnie? Na co usłyszała, że tak bywa. Kazano jej brać magnez, nospe, pić dużo wody i odpoczywać. To było koło 23 jak nam napisała. Więc każdy był w szoku, że ją odesłali do domu. Ale też były komentarze, że dobrze, że pojechała bo może spać spokojnie. A rano wiadomość, że o 2:30 pojechała z mężem do szpitala bo pojawiły się boleści, miała trzy skurcze parte i przed 5 urodziła Konradka. Teraz przewieziono małego do uniwersyteckiego szpitala do Southparton, ma dowodzić mleko a w weekendy tam nocować. A my czekamy na dalsze wieści. Oby wszystko było dobrze. Biedna dziewczyna. Kto by pomyślał, że tak się stanie. U nas by jej nie wypuścili ze szpitala a przede wszystkim zrobiliby usg. Mimo, że mam pecha do lekarzy, to jednak na izbie przyjęć potrafią się pacjentka zająć. Możemy się cieszyć, że mieszkamy w Polsce. Aisla, co do lekarzy to dokładnie to jest taki region Ostrów i okolice słyną z kiepskich lekarzy. Gdy mieszkałam w innym miejscu, nie miałam takich problemów. Super z tą sesją. Bedziesz miała piękną pamiątkę.
  8. Madzia, już wybrałas wózek? Ja chyba też ten z szarym bym wybrała. A jak oblezie to nie problem, rolką tą do ubrań wyczyscisz raz dwa. Gorzej tylko jak się przybrudzi:/ no ale coś za coś. Cena korzystna. Wkleję zdjęcia ale jutro, bo dziś już ciemno. A ten kolejny lekarz, to będzie ten sam co od początku ciąży. Już patrzę tylko żeby przetrwać jakoś do końca bo już nie wierzę żebym znalazła porządnego. Ja mam takie szczęście do lekarzy jak Wiola do fachowców;) Niemal od początku ciąży zaglądam też na inne forum marcówek. No i właśnie dziś przed 5 rano jedna dziewczyna urodziła synka Konrada. Wszystkie jesteśmy w szoku, ja się spłakałam jak nie wiem. To 27 tydzień wszystkie trzymamy kciuki za synka i wierzymy, że będzie dobrze :-) Jeden profesor ponoć mówił, że po 25 tygodniu 4 na 5 dzieci przeżywa. Tam gdzie ona jest mają dobrą opiekę neonatologiczna także jestem dobrej myśli. Musi przecież być dobrze.
  9. Camilla fajnie, że już po przeprowadzce :-) ale się narobiłaś przy tym. Dobrze, że już po :-) Wiola, przykro jak facet taki samolubny:/ to już zależy od wychowania. Ciężko bedzie to zmienić. Moja pierwsza miłość taki był. Ale był wychowywany przez babcię, jedynak i pępek świata. Też nie raz było mi ciężko i zaciskałam zęby. Teraz, obecny taki nie jest ale za to brak mu empatii, więc też nie jest idealnie:/
  10. Witajcie dziewczynki. Ja po wizycie. Lekarz niezbyt przyjemny jakby był niezadowolony, że przyszłam do niego. Kazał pokazać dokumenty, żeby sprawdzić czy rzeczywiście z tym łozyskiem było tak jak mówię po czym burknął żebym weszła na fotel do badania. Sprawdził łożysko powiedział, że jest z przodu, prawidłowo i koniec badania. Jak wyszłam z gabinetu to M się zdziwił, że już i myslał, że mnie nie zbadał wcale. Jedynie przed moim wyjściem lekarz zrobił się milszy i wytłumaczył, że doszło do braku przekazu informacji. Czyli, że lekarz mi nie wytłumaczył, że łożysko może być nisko i pójdzie w górę jeśli nie przysłania ani trochę ujścia. Jeśli choć trochę przysłania to już się nie uniesie wyżej i wtedy jest problem. Powiedziałam mu, że dlatego mnie to niepokoiło bo nikt mi nic nie wyjasnił, lekarz nie zbadał a straciłam jedno dziecko a starałam się wiele lat żeby zajść w ciążę więc teraz się boję żeby nic się nie stało. A on do mnie, że 45% ciąż tracicie i to wszystko jest normalne. Ech, mężczyźni, gdyby tak mieli przeżyć choć jedną trzecią tego co kobiety muszą niekiedy to może byli by bardziej empatyczni. W kazdym razie jestem spokojniejsza. Tyle, że o dziecku nic kompletnie nie wiem, niestety. Nie rozumiem co to za trudność dla lekarza zrobić normalne badanie raz w miesiącu, sprawdzić wody, jakieś tam przepływy, zrobić pomiar dziecku, zerknąć jak bije serce etc. U mojego mam wizytę 21. 12 i też nie wiem czy zrobi badanie. Madzia, wózek extra :-) super cena, świetnie, że udaje Ci się wynaleźć takie okazje. Kwietniówka też jestem ciekawa jak ta fizjoterapia. Czy Ci pomoże. Gosia śliczne łóżeczko. A za takie pieniądze to już w ogóle. A ja dziś wypatrzyłam w ciuchowym sklepie śpiworek jak nowy, ocieplany za 30 zł a babka nam opuściła na 25 zł. Jest taki porządny, z wywijanymi rekawkami. Bardzo się cieszę. Rozmiar 74 także na następną jesień/zimę będzie :-) Były dwa identyczne. I jeszcze trzy ubranka wzięłam :-)
  11. A z tym białym chlebem to może spróbuję tak jak piszesz. Może się uda, najwyżej ptaki będą miały co jeść :-)
  12. Madzia, tak, tak te zasady znam. Na początku sobie rozpiske zrobiłam na lodówce i się tego trzymam. A sernik wyszedł obłędny, mimo że troszkę pozmieniałam i robiłam na maśle. Tak tym masełkiem pachniał...i rozpływał się w ustach...no pycha. A pierwszy raz w życiu robiłam. Na święta znów zrobię :-) Super Madzia, że mąż zadowolony :-) Karinka ja się nie znam więc nie pomogę. Trudno powiedzieć co lekarz zrobi bo każdy ma swoje metody i inne dopuszczenia.
  13. Mnie też zleciało dzisiaj. Wysprzatałam cały dom włącznie z odkurzaniem i kręgosłup wraz z brzuchem mnie rozbolał. Zjadłam i poszłam robić sernik wchodzę do Jagody pokoju a tam mam wszystkie ubranka wywalone na podłogę z komody i skotłowane po całym pokoju:( myslałam, że się połaczę. Tłumaczyłam jej, że robię serniczek, że będzie jeść a ona mi taki numer zrobiła. Chyba z 30 minut kleczełam na podłodze i składałam to wszystko a jeszcze miałam poukładane, pod spód te większe na nią a na wierzchu te w sam raz, więc miałam roboty. Także kręgosłup i brzuch jeszcze bardziej mi dokuczał. Sernik się upiekł, będę zaraz próbować:) Madzia ja bym chętnie zrobiła ten biały chleb co ostatnio wkleiłas tylko jak ja nie mam po kolei co i jak do maszyny to się boję, że nie wyjdzie. Taka pechowa jestem, że jak się nie trzymam przepisu to się nie udaje. A Ty kilka godzin czekasz nim zaczynasz piec? To ma znaczenie? A do tej babki od wózka lepiej zadzwoń bo okazja może przejść koło nosa:/ Ale masz z tymi firmowymi problemami, ech nie zazdroszczę. Ja nie wiem czy mam te skurcze ale mam twardy brzuch bardzo często i nieraz pobolewa. Dobrze, że jutro ta wizyta bo już sobie wyobrazam, że coś z łozyskiem nie tak.
  14. Hej dziewczynki :-) W końcu odespałam tę wczorajszą noc i już lepiej się czuję. Chlebkiem karmię ptaki:-) Aż się poszłam zmierzyć i w pasie 98 cm (24+2) ale nie wazyłam się już jakiś czas, może wieczorem bo ciekawa jestem i muszę zapisać. Ten klin to tak jak Gosia napisała. Jest zalecone aby od początku materacyk był uniesiony wyżej od strony główki. Dlatego moim zdaniem najestetyczniej pod materacyk położyć klin. Ale można też pod nogi łóżeczka z jednej strony. A Madzia, czemu aż 8 szt? Aisla fajnie, że po tylu latach udało się jechać na swieta do domu :-) Ja też używałam rozka tylko od początku a później jako kołderki i płaską poduszkę przeciwuduszeniowa. Nie wyobrażam sobie bez niej bo i tak całe noce czuwałam. Kołdra z poduszką to dopiero jakoś po półtora roku się przydała mimo, że przed porodem już była kupiona razem z poscielą. Do tej pory kocykiem nakrywałam. U nas było ciepło więc nie było potrzeby wczesniej to wyciągać. CieżarówkaWawa ale masz dużego bobasa. Jak ja bym już tak chciała. Ja niby mam malucha a ruchy czuję wszędzie. Aż jestem zdumiona bo w czterech rogach, jakby tak kwadrat narysować na brzuchu :-) nie wiem jak takie małe to robi. Jejku jutro ta wizyta, może się dowiem jaka córcia duża.
  15. No niestety, chyba zbyt nieprzytomna byłam bo miał być chlebek półrazowy a ja wsypałam nieświadomie mąkę gryczaną zamiast razowej:( jestem zła bo nie lubimy chlebów gryczanych. Także chleb nie udany jak dla mnie. Madzia przepis do powtórki. Jestem dziś padnieta a Jagoda oczywiście nie gotowa by iść spać:( Madzia, ten klin to chyba pod materac się wkłada. Nie wiem, chodzi żeby dziecko wyżej spało? Bo są też takie kliny za plecki żeby spało na boku. Śliczny ten wózek, nic tylko brać. Cena rewelacja :-) Karinka, więc dalej trzymam kciuki a zakupy super, udane :-) Później poczytam jeszcze co napisałyście bo zrobiły mi się zaległości.
  16. Ech, to forum, ciągle coś nie tak. Chciałam jeszcze napisać, że planuję zaraz Madzi chleb wstawić ale inny, ten z wczesniejszych przepisów bo akurat nam zabrakło sklepowego. Ciekawe czy się uda :-)
  17. http://www.naturalne-piekno.pl/dezodoranty/1287-alun-100-naturalny-dezodorant-w-sztyfcie-60-g.html?search_query=antyperspirant&results=2 Hej dziewczynki, ponieważ pisałysmy nieraz o zdrowych kosmetykach to wkleiłam link. Może skorzystacie. Jedna dziewczyna mi poleciła i spodobała mi się strona. Zamówiłam właśnie ten zdrowy antyperspirant, który nie blokuje potu tylko niszczy bakterie, siarkę do włosów, dodaje się szczyptę do szamponu, czarne mydło oczyszczające i 0,5 litra szampony (zdrowego w składzie) za 8 zł z kawałkiem. Także jestem bardzo zadowolona bo wszystko zdrowe i takie już w pełni chcę używać. Mało tego za 1 grosz za szt można sobie nabrać ile się chce próbek glinek, alg, ekstraktów, masła, olejków. Także polecam i z niecierpliwością czekam na dostawę. A dziś jestem nie do życia. Wyobraźcie sobie, że nie spałam całą noc. Nie wiem co się stało ale spałam tylko od 24 do 1, siku, od 1 do 2, siku i koniec spania do 6.30 Co chwilę chodziłam do łazienki, coś przegryzc, głodna strasznie, a dziecię w brzuchu calutka noc robiło harce. W dzień też, nie wiem kiedy śpi. Także mimo, że poczytałam wszystko to niewiele pamiętam i kompletnie skupić się nie mogę na tym co czytam. Wiem, że ze swojej sokowirówki nie jestem zadowolona i wolałabym wyciskarke. Dla mnie to bez porównania. Tyle, że wyciskarka tak z dwa tysiące kosztuje i na razie sobie darowalismy a ja męczę się sokowirówką:/ 16 okien?! Współczuję. Ja umyłam ostatnio dwa, wcześniej jedno i jeszcze dwa mi zostało ewentualnie to, które umyłam pierwsze umyje jeszcze raz. U mnie to nie problem bo na nic nie muszę wchodzić. Podchodzę do okna i na stojąco całe myje. Także w ten sposób to codziennie można myć bo to jakby szybki w segmencie :-)
  18. No tak, pisząc o łóżeczku nie wzięłam pod uwagę niebezpieczeństwa bo u nas go nie było. Jagoda wyskakiwała górą ale łóżeczko stoi u nas w sypialni przy naszym łóżku i zawsze dosuwałam żeby nic jej się nie stało. Madzia, fajnie, że się to wszystko dobrze zakończy i cieszę się, że u babci było miło. Kasik, widzisz, dałaś radę :-) Aisla miłych mikołajek i obyś jak najmniej się umęczyła. Karinka, przykro bardzo jak przyjaciel odchodzi:( i to trzeba przetrwać, niestety:( Mój odszedł jak miał 14 lat i rozumiem Cię bo też mam powody by robić sobie wyrzuty. Jednak trzeba sobie tłumaczyć, że postępujemy tak jak potrafimy najlepiej w danym momencie. Tak musiało być:(
  19. Ndorka, więc słonecznikowego nie będę używać. A z ciekawości, co z nim jest nie tak? Zalotka, chyba nie jest aż tak mała ta wanienka. Moja jest bardziej w kwadrat i jeszcze w środku wyprofilowana dziwnie, co jeszcze zabiera miejsce. Dlatego w stelaż M zamontował zwykłą dużą wanienke i jest ok. Jak u Was maluch wyrośnie to też możecie tak zrobić. Na dłużej wystarczy :-) Fajne zakupy. Podobne mam kożuszki dla Jagody. Bardzo lubiłam ją w nie ubierać. Choć zima niezbyt sprzyjała bo było jej w tym za ciepło. Ale dzidzia tak ślicznie w tym wygląda :-) Łóżeczko za 50 zł, jeszcze lepiej, tyle że materac dość drogi. Chyba, że się trafi jakiś nowy w korzystnej cenie.
  20. A z tym łozeczkiem, że u nas są niskie to miałam na myśli, że w sklepach są tradycyjnej wysokości. Aż zmierzyłam nasze i ma 80 cm.
  21. Dziękuję dziewczyny :-) Kasik, jakoś i ta impreza zleci a chociaż posiedzisz wśród bliskich :-) Wiola dobrze, że już lepiej. Bierzesz smecte? Mnie zawsze szybko po niej przechodziło. Co do łóżeczka ze zdejmowanymi szczeblami to według mnie jest fajne, jeśli chcemy dosunac do naszego łóżka żeby mieć dziecko na wyciągnięcie ręki na przykład do karmienia. Śpi z nami a jednak oddzielnie. Jeśli jednak nie mamy takiego planu to już specjalnie nie ma to znaczenia. Nie wiem jakie Kwietniowka ma łóżeczko ale u nas są niskie i Jagoda nim skończyła dwa lata wychodziła z niego sama. Aż byłam zła bo przez to miałam problem z usypianiem po południu bo mi uciekała. Także ja polecam takie łóżeczko i oby dziecko jak najdłużej nie umiało z niego wychodzić :-) Gosia to jest super oferta za tę cenę, jeszcze z materacem. Nic tylko brać. Madzia, Ty to się nastresujesz:( ale uważaj, nie warto dzidzia najważniejsza. Ja się wczoraj na denerwowałam na Jagode i widocznie sie pospinałam bo mnie brzuch na dole bolał aż nie mogłam zasnąć. Ale jak się nie denerwować jak ona mnie zmusza do pozycji w jakiej mam leżeć. Nie dość, że niewygodnie, wszystko uciska, plecy bolą, rece, nogi rwą to ona mi każe leżeć na jednym boku i koniec. Ja się ułoze a ona sie przenosi z drugiej strony po dwóch minutach i jest: mama odwróć się i nie zasypia tylko tak męczy aż do wrzasku i płaczu, że mam się odwrócić:( wczoraj jej nie ustąpiłam i miałam sceny przed snem prawie do północy. Ale wracając, to mam nadzieję Madzia, że dziś u babci spędzisz miło dzień i odpoczniesz. Kwietniowka, też się oszczędzaj i miłego dnia dla Ciebie również. A co do oleju to jeszcze znalazłam, że słonecznikowy rafinowany ma punkt dymienia aż 235, wiec też do smażenia się nadaje. Ciekawe czy te oleje są dostępne w sklepach. Pojadę na zakupy do Kauflandu to będę szukać.
  22. Gosia, dziękuję :-) uwielbiam takie zimowe baśniowe krajobrazy :-) podnoszą mnie na duchu zwykle :-) A w ogóle to w tej ciąży ciągle bym spała. Nocy mi jest stanowczo mało. Szczególnie, że Jagoda tak późno zasypia.
  23. Ndorka, nie wystraszy się niestety bo on dobrze wie co je i jest świadomy. Z pewnych rzeczy nie potrafi zrezygnowac a i tak dużo zmienił w swojej diecie :-) a wszystko co przypalone uwielbia i zjada:/
  24. Madzia, hi, hi on się nie da oszukać. Ja się z niego nieraz śmieje i mówię, że jest Gesler tak wszystko potrafi wyczuć. Tym bardziej, że przypraw nie lubi jedynie skrzydełka w kfc w papryce ostrej a sosy sojowe w chińczyku. Pieprzu to w ogóle nie używam, najwyżej w ziarnkach lub czasem ziołowy.
  25. Ale tak myślę teraz, że chyba powinnam uszyć taki pomocnik na łóżeczko bo może by się przydał. Trochę trudne zadanie ale pewnie w necie są jakieś tutoriale. Jagoda będzie trochę starsza więc może nie będzie mi stamtąd wyciągała:/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...