-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anitaa
-
Ja też nie wiem hak to jest z tym spojeniem. Mnie się tak nie robiło nigdy:/ Ja też chyba już nie będę prała bo na razie nie mam gdzie to trzymać, więc jak coś będę kupować to chyba w karton i do kampingu póki co wyniosę. A w lutym może popiore i wyprasuje.
-
Mój śpi w drugim pokoju bo chrapie :-) ja z Jagoda w sypialni. Wczoraj te dwa ubranka kupiłam. To z babeczka jest takie milusie w dotyku. Kiepsko się robi zdjecia bo za oknem szaro buro:( Jak poprasuje poprzednie i jeszcze nie będzie całkiem ciemno to wstawię.
-
Dlatego wolę unikać ziół. Czystka też, bo na nim tak zdecydowanie było napisane, że zabronione. Ja bym nowych ubranek też jeszcze nie prała ale takie z ciuchlandii wolę od razu wyprać i wyprasować. Później zapakuje i będą czekać.
-
Tak, ja pokaże jak je wyprasuje :-)
-
-
Madzia, ja to wiem, że tamta kuchnia była poglądowa z netu. Ale jak napisałaś, że chcesz uzyskać taki efekt to napisalam prawdę, że wygląda cudnie. A ta Twoja jest śliczna i te szybki ma cudowne. Jak ja uwielbiam takie kuchnie... Pobieliłas i już jest cudnie :-) Aż się wróciłam na poprzednie strony bo nie widziałam żadnej sukienki, a się okazuje, że Kwietniowka dodała. Śliczne ciuszki, body mi się bardzo podobają :-) sukienusia urocza. Ja też jeszcze dziś dwa ubranka kupiłam na ciuszkach :-)
-
Co do forum. Dzisiaj kilka razy wyskoczył mi komunikat: przerwa serwisowa i nie dało się wejść. Teraz napisałam post i z tego samego powodu w ogóle się nie dodal. Pisałam o majtkach siatkowych, że ważna jest firma. Ja jednaj firmy miałam miękkie bawełniane a drugiej też było napisane, że bawełna a były sztuczne i się nie nadawały. Chciałabym doradzić tylko nie pamiętam firm. Jedynie wiem, że te kolorowe były sztuczne, więc może kolorowych nie kupujcie. Białe były ok. A może uda się otworzyć i sprawdzić co to za materiał. Tak by było najlepiej. Wiola fajnie, że ciasto udane :-) Mi też lekarz nie podaje nigdy wymiarów szyjki tylko mówi, że długa. Tutaj było inaczej i pomiary są podane na druku.
-
Hej dziewczyny. Przepraszam, dopiero dotarliśmy do domu i mogę coś napisać. Dziękuję za pytania i troskę. Na szczęście wszystko w porządku, wszystkie pomiary i narządy są prawidłowe, serduszko prawidłowo bije 147 ud/min. W końcu poznałam wagę tj. 345 g. Wszystko badał nawet kilka razy także wyglądało to na bardzo dokładne badanie. Jedynie co mnie zaskoczyło to to, że od początku ciąży i na pierwszych prenatalnych miałam napisane, że mam łożysko na ścianie tylnej a teraz nagle stwierdził, że łożysko jest na przedniej ścianie nisko:/ przemiesciło się? Pytałam go o to ale udzielił mi odpowiedzi dyplomatycznej, mianowicie, że mówi co ON widzi. Także zgłupiałam i nie wiem o co chodzi z tym łożyskiem. A i jeszcze szyjke zmierzył mi przez brzuch:46 mm A co do lekarza, to nie jest to przychodnia przyszpitalna i lekarz gdy przyjechał oznajmił, że był w sądzie. Mieliśmy na 13:15 weszliśmy dopiero o 14:45 ale lekarz zachował się w porządku. Zszokował nas na koniec wizyty, wizyta 150 zł, oddał nam 100zł i powiedział, żebyśmy poszli do dobrej restauracji na obiad i jeszcze powiedział do której nas zaprasza :-) no szok :-) Madzia, o matko piękne te meble! Cudne są. Gratulacje :-) udany zakup. Zalotka, widzę, że też po wizycie, gratuluję i cieszę się, że wszystko dobrze.
-
Ja siedzę w poczekalni. Wizyta na 13:15 a lekarza jeszcze nie ma. Przede mną 3 panie. Jagoda zaczyna szaleć. Nie wiem po co tak umawiają:/
-
Madzia, poszalałas z tą kuchnią. Gratulacje. Pewnie teraz siedzisz jak na szpilkach żeby sie urządzać. A robiłaś jej zdjęcie?
-
Madzia, to Ty wkrótce po porodzie będziesz się przeprowadzać. Karinka, nieciekawy układ ma ta Twoja kuchnia, może coś w necie Cię zainspiruje. Ja zjem śniadanie i szykuję się na prenatalne bo tak z dwie godziny będziemy jechać.
-
Ania.r. cudowna ściana :-) jak milutko :-) Ja dwa razy byłam w h&m ale ceny są kosmiczne a na przecenie nic nie znalazłam. Były jedne ciążowe spodnie ale nie mój rozmiar a do tego dzwony! A powiem Wam, że dziś sobie pozwoliłam na wytesknioną kolację. Przed ciążą codziennie na śniadanie lub kolacje a nieraz nawet dwa razy dziennie jadłam jarmuż lub roszponke z suszonymi pomidorami w oleju i przyprawą śródziemnomorska. Czyli ostatni raz w lipcu. No i dziś czuję się na tyle dobrze, że sobie zrobiłam jarmuż tylko, że ze świeżymi pomidorami. Jej, uwielbiam ten smak i zapach :-) jakie to pycha :-)
-
Madzia, noworodka miałam w rożku a śpiworki później używałam. Wiem, że tam można na allegro ale ja w ciemno nie mogę kupić:( w sklepie nieraz na oko się wydaje w porządku a tu nagle noga się nie mieści w spodnie. Także wszystko muszę przymierzyć.
-
Ja dziś na obiad robiłam kotlety mielone. Jagoda je trzeciego :-) tyle co mój M, tyle, że ona bez ziemniaków i surówki :-)
-
Karinka, Kwietniówka, no ja też sobie tego nie wyobrażam. A u nas jest tak, przynajmniej w poprzedniej ciąży tak miałam, że bliżej porodu wizyty są co 2 tyg i usg robią. Jak dobrze, że mieszkam w Polsce bo to nie na moje nerwy :-)
-
Ja się jakoś nie widzę w getrach, choć ocieplanych nigdy nie przymierzałam. Jednak ja nawet jak byłam szczupła to łydki miałam masywne i w takich obcisłych wygladają grubo. Wczoraj sobie kupiłam w Biedronce takie getry po domu. Powiem Wam, że są fajne bo całe nachodzą na brzuch i nic nie uciska. Pod tym względem super. W kroku dziwnie się układają bo są źle uszyte w tym miejscu, no i na mnie za długie. Ale po domu mogą być w okresie ciążowym 17 zł chyba kosztowały.
-
-
Wiola, jak wyschną i je uprasuje to zrobię zdjęcie. Ja wczoraj pierwszy raz założyłam kurtkę zimową i kozaki. W kozaki weszłam a kurtka super, nic nie podwiewa, także się cieszę. Gorzej ze spodniami, bo chodze w dzinsach, zapinam je pod brzuchem a już mnie to uciska, krok wisi i jest bardzo ciasno i niewygodnie. Tamte ciążowe zniknęły a wczoraj szukałam na ciuchach i nie znalazłam. Nie chcę kupować droższych niż 40 zł i jestem w kropce.
-
A i jeszcze miałam napisać, że też mam boleści ale nie w spojeniu tylko w pachwinach. Taki ciągnący ból, szczególnie odczuwalny gdy leżę i chcę się z boku na bok przekręcić to aż z bólu nie mam siły tego zrobić. Do tego dochodzi ból w kregosłupie ledźwiowym a to wszystko najgorzej dokucza po takim ciągłym chodzeniu przez cały dzień, jak wczoraj. Kwietniówka, no właśnie. Ciekawe jak te nowe przepisy się mają do Anglii. A w ogóle to ciekawe skąd taki pomysł żeby w połowie ciąży robić ostatnie usg. Czy uważają tam, że to szkodzi później, czy mają jakieś inne powody żeby już nie robić.
-
Przepis na pierniczki, Karinka o ten przepis chodziło? Ja je później lukrowałam i posypywałam tymi drobnymi cukierkami.
-
Madzia bułeczki wyglądają pysznie. A jak wcześniej "ważono" dzieci w przed porodem jeśli nie było obowiązku pomiaru, ciekawe. Mój lekarz w 2013 roku robił pomiary kończyn i wszystkiego, nawet miałam gdzieś to wydrukowane, chyba na zdjęciu. Ja te ciuszki co wczoraj kupiłam już wyprałam i się suszą :-)
-
A o jakie zlecenia chodzi? Bo chyba coś mi umknęło:/ Fajniutki śpiworek. Miałam kilka takich dla Jagody i żałuję bo wydałam. A one są fajne bo dziecko się nie rozkopuje. Jeden miałam taki dość ciasny z rękawkami. Bo te jak na zdjęciu są dość luźne.
-
http://babyonline.pl/nowe-zalecenia-who-dotycza-wszystkich-ciezarnych,aktualnosci-artykul,21552,r1.html Przy okazji wklejam link może się przydać a głównie to chyba dziewczynom w Anglii bo to zalecenia światowe.
-
Ale dużo od wczoraj napisałyscie. Zaraz będę dalej nadrabiać ale napiszę bo zapomnę. Madzia a jak wykryli tę bakterie, w jakim badaniu? Dobrze, że już wyleczona ale wiadomo takie rzeczy lubią nawracać. A ta historia z dzieckim jest dla mnie nie do przyjęcia. Po prostu pojąć nie mogę. No gdyby to był jeden lekarz to ok. Mógł mieć zły sprzęt, nie umieć odczytać/ robić takiego usg. No ale sześciu?! Wygląda to podejrzanie, niczym spisek. Poza tym też pomyślałam, że przecież wagę dziecka szacuje się na podstawie długości poszczególnych części ciała. Więc jakim cudem?! Żaden przed porodem nie sprawdzał długości kończyn. Moj M to oglądał i coś mówił, że lekarz powiedział, że nie ma obowiązku sprawdzać takich rzeczy. Naprawdę nie ma obowiązku? To po co jest usg? Tak tylko żeby lekarz sobie popatrzył? No dla mnie to szok.
-
Madzia, no ja nie pamięta teraz tych informacji na temat cukru tak dokładnie. Kojarzy mi się tylko, że ten brązowy ma niższy indeks glikemiczny i że ziemniaki to też cukier. Ale to już Ndorka musi mnie poprawić. Ja też ograniczam cukier m.in. z powodu bakterii. Tak sobie kiedyś poczytałam jak to można z powodu tych bakterii co się żywią cukrem popaść w ciężkie choroby psychiczne i jeszcze wiele innych, że stwierdziłam, że dziękuję. Wydało mi się to straszne. A jak to możliwe z tym usg? No szok. Przecież jak mi lekarz pokazuje to widzę nóżki obie. No rączki akurat nie widziałam albo nie pamiętam czy widziałam dwie czy jedną. No ale wiadomo, że widać, to jak to możliwe, że tego nie zauważyli. Nie rozumiem.