-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anitaa
-
Myślę, że gdy już każdego dnia będę miała regularne ruchy to będę spokojniejsza. Na razie to czuje jakieś jakby drapanie od wewnątrz. Ale też nie często. Na przykład dwa dni czułam, później kilka dni nic. Teraz znów zaczęłam czuć...A jak będzie regularnie to będę wiedziała sama, że wszystko jest dobrze. Podobno wystarczy się dobrze wsłuchiwać we własny organizm a będzie się wszystko wiedziało i czuło:) I wtedy nie trzeba lekarza, żeby powiedział, że jest dobrze. A wiek? Między nami jest duża różnica wieku:) ja mam 36 a mój partner 46 lat:) Także ostatni dzwonek niemal na dzidzię:) Dlatego też tak wszystko przeżywam.
-
Ja płacę za zwykłą wizytę 100 zł a gdy są jakieś dłuższe badania to 150 zł. Gdy byłam 3 tyg temu na wizycie to wymusiłam na nim kilkusekundowe usg, bo nie chciał mi zrobić. On jest zdania, że to może szkodzić i lepiej nie ingerować w naturę. Ale ja się tak bardzo bałam, ze mi w końcu ustąpił. Przez moment widziałam maluszka jak fika jak bije serduszko i to mnie dopiero uspokoiło. Ale domyślam się, że jak teraz mi zrobi usg i będzie wszystko dobrze to już długo dzidzi nie zobaczę:( Cieszę się, że czytamy te same książki. Oczywiście wiem, że nastawienie jest bardzo ważne dlatego nad tym pracuję. Czytałam L.Hay : "Możesz uzdrowić swoje życie" R. Byrne "Sekret" itp. A Pawlikowskiej wszystkie po kolei. Teraz jestem w trakcie "Kursu szczęścia":) Znajdź koniecznie: "W dżungli podświadomości" bo jak dla mnie ta książka jest najlepsza:) Pawlikowska jak dla mnie to dobry psychoterapeuta:) Czytając pierwszy tom czułam się jakby do mnie mówiła:):):)
-
Prywatnie chodzę do lekarza. Już niedługo mam wizytę, bo 3 grudnia. Powiedział, ze wtedy mi wykona dokładne badanie usg, więc nie mogę się już doczekać. No i modlę się żeby było wszystko dobrze.
-
Dziękuję Ci 27kwietnia2014, mam taką nadzieję, że wie co mówi. Już nie raz zauważyłam że postępuje inaczej niż lekarze, o których słyszałam. Ale póki co postanowiliśmy mu zaufać, ponieważ pomógł mi zajść w ciążę. Miałam operację laparoskopową w kwietniu a w sierpniu już byłam w ciąży. Dlatego się go trzymam. Ja mam termin na 28 kwiecień ale coś czuję, ze to będzie w maju, bo moje cykle były dość długie, więc podobno ze cztery dni można w takim wypadku sobie dodać. Co do Twojej sytuacji to doskonale Cię rozumiem. Wiele lat starałam się o dzidziusia. Raz mi się udało ale zakończyło się szybko niepowodzeniem. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, aby pozbyć się dziecka. Twoje maleństwo to jedyne co jest naprawdę Twoje i nikt Ci go nie odbierze. Dzięki temu nie będziesz sama. Zawsze będzie przy Tobie ten mały człowieczek a reszta się poukłada. Lepszej decyzji nie mogłaś podjąć:) Ja Cię wspieram i trzymam kciuki. Wszystko będzie dobrze:):)
-
Jak czytam Wasze wypowiedzi dziewczynki to coraz bardziej myślę, że mój lekarz jest zupełnie inny od Waszych lekarzy. Gdy mnie wyszły liczne bakterie w moczu i pojechałam nadprogramowo na wizytę ze strachu to mój lekarz kazał mi uciekać do domu i przestać panikować. Powiedział, że bakterie mam wszędzie w buzi, na rękach itd i nie szkodzą dziecku. I że to normalne, że mam je również w moczu. Wygnał mnie do domu i koniec. Co do brzucha to wydaje mi się, że jest już dość widoczny. Ale gdy założę niezbyt obcisłą rzecz to wygląda jakbym po prostu przytyła. Również mi się szalenie dłuży Agatko ale powiedziałam sobie tak: już nigdy w życiu nie będę aż tak blisko z moim dzieckiem. Te chwile się już nigdy nie powtórzą więc trzeba ich doświadczać teraz jak najpełniej póki są. Cieszyć się każdą chwilą maluszka w brzuszku, budować z nim więź i to mi troszkę pomogło w oczekiwaniu na kwiecień:):)
-
Witam Cię Magda:) Agatko, dziękuję Ci bardzo za wsparcie i dodanie otuchy. Mój lekarz za każdym razem wpisuje tętno dziecka 140 ale jeszcze nigdy nie widziałam żeby coś mierzył. Obawiam się, że on to wpisuje z głowy. Jak ja mam 70 to on wpisuje 140. Zania ja mam kłucia w różnych miejscach ale zazwyczaj po bokach brzucha, jednak zbyt daleko, aby to była dzidzia. Czasem na samym dole brzucha. Często też mam kłucie właśnie jakby igłą przy samym pępku ale pomyślałam, że to od rozciągania. Wszystko się rozciąga, pępek też przecież wychodzi coraz bardziej na zewnątrz więc to całkiem prawdopodobne moim zdaniem.
-
Witajcie dziewczyny:) Agatka fajnie, że masz taki sprzęt i już czujesz się spokojniejsza:) Ja właśnie przeżywam bo od długiego już czasu nie czuję nic. Zaczynam się martwić ale mam nadzieje, że wszystko jest w porządku. Do wizyty jeszcze cały długi tydzień.
-
Ojej, Agatka jak się cieszę:):):) to super:) oby to było to:) Ja cały dzień nie czułam. Zaraz się kładę i może wtedy:)
-
Agatka, ja też na następny dzień i następny wcale nic nie czułam i myślałam, ze to nie było to albo coś mi się zdawało. Dopiero po dwóch dniach w nocy się pojawiło a właściwie niemal nad ranem. Więc ja myślę, że to zależy od ułożenia dziecka, bo jak np jest tyłem to wtedy nie zahacza o ściankę naszego brzucha. I dlatego raz czujemy a później dwa dni nie itd. Jak byłam ostatnio na usg, czyli 4 listopada to dzidziuś był właśnie tyłem i dopiero, gdy lekarz go trochę potrącał to odwrócił się przodem:) więc może akurat tak samo się ułożył u Ciebie. Ale dobrze wiem jak to jest. Jak nie czuje nic kilka godzin, ani wieczorem, ani w nocy to też się tak martwię. Dlatego nadal czekam na wieści od Ciebie i nic się nie martw:) jak tylko Twój maluszek da znać to pisz:):)
-
Angelika ja myślę, że to z przepracowania. Potrzebujesz spokoju i poświęcenia dużo czasu sobie ze względu na Twój szczególny stan a tu niestety kupa roboty. Trochę też mogą czynić hormony. U mnie nie było i nie ma huśtawek nastroju na szczęście. Ale za to ciągłe obawy czy wszystko jest w porządku. Podobnie jak Agatka mogłabym chodzić na kontrolę co tydzień. A tymczasem wizytę mam 3 grudnia. Myślę, że jak już będę porządnie czuła ruchy to może się uspokoję. Pozdrawiam Was ciepło dziewczyny i wspieram:)
-
Agatka, całkiem możliwe, że to kłucie które nieraz miewasz to właśnie Twój maluszek:) ja dziś miałam podobne kłucia dziś rano. A pierwszy raz poczułam w pierwszy wieczór 18 tyg i zauważyłam, ze od tej pory już się powtarza więc zaczęłam się utwierdzać, że to jest właśnie to. Dziś jest 18 tydz i 4 dzień mojej ciąży. To jest takie delikatne odczucie, ale dość wyraźnie jakby coś się przekręcało w brzuchu. Trudno to opisać. Obserwuj się i wsłuchuj zwłaszcza, gdy leżysz. U mnie to jest wieczorem przed zaśnięciem, w nocy lub rano. Nieraz w dzień mnie zakuje. I pisz jak coś poczujesz, bo ja trzymam kciuki i jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń:) bo szczerze mówiąc to i tak czekam na solidne kopniaki, żebym miała całkowitą pewność. Mój P. się ze mnie śmieje, bo ostatnio powiedziałam, że jeszcze nigdy tak bardzo nie marzyłam o tym żeby mnie ktoś kopnął:):) no to czekam na wieści od Ciebie:) na pewno jest wszystko dobrze:)
-
Myślę, że książka na pewno jest przydatna. Posiada wiele informacji. Obszernie odpowiada na pytania. Jednak jeśli chodzi o poszczególne etapy ciąży jak dla mnie zbyt ogólna. Wolę śledzić na bieżąco każdy tydzień ciąży w internecie: rozwój maluszka, objawy charakterystyczne dla poszczególnego tygodnia, itp. Opisy wszelkich powikłań, których jest całe mnóstwo całkowicie omijam żeby się nie nakręcać i nie przejmować czymś co lepiej żeby mnie nie spotkało. Wolę czytać pozytywne rzeczy i się za w czasu nie straszyć. Trochę też według mnie mija się z polskimi realiami, niestety. Jednak myślę, że dobrze, gdy jest pod ręką i zawsze można po nią sięgnąć. Zwłaszcza jeśli chodzi o ćwiczenia dla ciężarnej. Zawiera opisy i ilustracje:)
-
Kwietniówka 1983 co do przygotowywania się w ten sposób do porodu, to właśnie wczoraj czytałam w książce: " W oczekiwaniu na dziecko", że powinno się już zacząć. Było napisane o ćwiczeniu mięśni Kegla i właśnie o pocieraniu sutków.
-
Witajcie dziewczyny:) Agatka 26 u mnie jest podobna sytuacja wiele lat bezskutecznie starałam się o dziecko aż w końcu się udało:) dla mnie to wielki cud! dlatego wszystko teraz tak bardzo przeżywam i często się martwię czy wszystko jest w porządku. Bardzo już tęsknię za maleństwem i chciałabym je już móc przytulić:) ach, nie mogę się doczekać. W poniedziałek rozpoczęłam 18 tydz i właśnie wieczorem po raz pierwszy poczułam zdecydowane jakby drapanie w ściankę brzucha tak ze 4 cm pod pępkiem lekko w lewo. Powtórzyło się to kilka razy w różnych miejscach poniżej pępka. Dziś o 3 w nocy było podobnie i prócz drapania czułam jakby coś się działo, ruszało we mnie a raz nawet takie ukłucie lekko bolesne. O 5 rano znów:) było to bardzo przyjemne uczucie i myślę, choć nie mam pewności, że chyba czuję już maluszka:) tym bardziej, że wcześniej nie miałam czegoś takiego. Jak myślicie? Jak jest u Was może dzieje się podobnie w waszych brzuszkach?
-
To super :)Angelika cieszę się z Tobą, wiem jaka to radość, gdy u ginekologa się okazuje, że wszystko jest prawidłowo:):):):) A ja czekam na moją wizytę, ale to jeszcze tyle czasu...mam nadzieję, że też jest wszystko dobrze i oby zleciało jak najszybciej.
-
Angelika ja również nie mogę stać bo boli kręgosłup w tym miejscu co piszesz. Myślę, że to normalne. A zwłaszcza, gdy przed ciążą już się miało problemy z kręgosłupem. Ja na przykład miałam z lędźwiowym i spodziewałam się, że gdy będzie z przodu obciążenie to będzie bolał. Zania, nie miałam bólu pępka i również nie wiem co to może być. Ale tak sobie myślę, że wraz ze wzrostem brzucha pępek zaczyna wypychać, więc pewnie to dlatego może boleć.
-
Hej dziewczyny:) Moje dziwne bóle minęły i mam nadzieję, że nic się z ich powodu nie stało. Ja też zobaczę dzidzię dopiero w grudniu. Marzę o tym aby ten czas jak najszybciej minął, bo najgorsze dla mnie jest czekanie. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)
-
Witajcie. Ja byłam przedwczoraj na badaniu. Lekarz mi je tym razem wykonał na fotelu. Zbadał szyjkę, dno macicy i powiedział, że wszystko jest prawidłowo. Ja natomiast nie mogłam się uspokoić, skąd mam mieć pewność, że serduszko bije jeśli nie ma badania usg. W końcu widząc, jak bardzo się denerwuję i że uspokoi mnie tylko, gdy zobaczę, że dzidzia żyje, ustąpił. Pokazał mi obraz na dosłownie minutę. Maluch fikał i serce biło. Poczułam ulgę i wyszłam uradowana. Za to dzisiejszej nocy miałam silny atak boleści, jakby jelita mi skręcało ale później ten ból pojawiał się niżej w okolicy macicy. Brzuch miałam bardzo wzdęty, twardy i zaczęłam się bać. Nie mogłam się z boku na bok przekręcić bez silnego bólu. Chciałam wziąć nospę max ale na ulotce jest napisane, że wnika w łożysko więc się załamałam do łez z tej bezradności. Zadzwoniliśmy na pogotowie, bo nie wiedziałam już co się dzieje i czy mam jechać. Lekarz, z którym rozmawiałam kazał wziąć paracetamol, sprawdzić temperaturę i jak nie pomoże przyjechać. Powiedział, ze tej nospy nie wolno brać. Temp nie miałam bóle niby przeszły, ale nad ranem miałam jeszcze jakby skurcz macicy i na razie się nic nie dzieje. Nie mam pojęcia co to było, czy nie zaszkodziło ciąży i czy się nie powtórzy:( i znów się martwię. Nie wiem czy powinnam znów iść do lekarza. Najgorsze jest to, że my nie umiemy rozróżnić boleści tych, które mają prawo być od tych niebezpiecznych. Kwietniówka1983 o takich delikatnych bólach w podbrzuszu czytałam, że są prawidłowe, że dzidzia rośnie, macica się rozciąga więc ma prawo boleć. Ale żaden ze mnie ekspert. Sama przy każdym bólu drżę. Angelika8484 cieszę się, że Twoje badania wyszły dobrze. Ja czekam z utęsknieniem na jakieś ruchy żeby mieć pewność, że wszystko jest dobrze.
-
Witaj Kwietniówka1983:) Cieszę się, że badania w porządku:) pamiętam jak ja się bałam tego badania. Miałam usg prenatalne i lekarz mi mówił co i jak na bieżąco. Tylko się z tych emocji zgapiłam, bo nie poprosiłam o wydruk:( Myślałam, że to oczywiste, że dostanę, a okazało się inaczej. Szkoda mi było. Angelika ja mam zawsze lekarza od 15 do 19 więc dość późno przyjmuje:) Mam nadzieję, że dziś tam dotrę. Oby tylko dotrwać i żeby było wszystko dobrze, czego i Tobie życzę, bo idziesz wcześniej:) Pozdrawiam Was dziewczyny i czekam na wieści.
-
Dziękuję za odpowiedź Angeliko8484:) Wygląda na to, że mój stres się przedłuży, ponieważ okazało się, że mój P. nie może mnie dziś zawieść do lekarza, bo raczej nie zdąży wrócić z pracy:( ja do przychodni mam około 40 km. Więc podobnie jak Ty dopiero jutro będę miała wizytę. Usg prenatalne miałam 4 tyg temu i było wszystko dobrze. Mam nadzieję, że jutro też tak będzie. Ach, to czekanie... W każdym razie trzymam za nas kciuki i życzę Tobie , sobie i pozostałym dziewczynom jak najmniej strachu:)
-
Witajcie dziewczyny. Postanowiłam do Was dołączyć:) termin mam na 28 kwiecień. Dziś zaczynam 16 tydz. ciąży i również dziś mam wizytę kontrolną. Jak zwykle bardzo się boję i przeżywam. Pierwsza ciąża się nie udała i chyba przez to ciągle mam strach, że gdy pójdę na badanie usłyszę najgorsze. Od lat starałam się o dzidziusia i w końcu po operacji laparoskopowej się udało. Bardzo się staram myśleć pozytywnie. Najgorsze dla mnie jest to oczekiwanie cały długi miesiąc na wizytę i ten stres tuż przed nią. Jestem bardzo ciekawa czy też macie podobne obawy, czy też Wam się tak dłuży i co najważniejsze jak sobie z tym radzicie. Może Wasze wypowiedzi choć trochę pomogą przetrwać ten długi czas ciąży. Pozdrawiam Was cieplutko.