-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez karola_ba
-
Devachanco do cyckonoszy ...... co z tego ze faceci ozory wywalaja jak to ja sie z tym musze meczyc - i walczyc z prawem grawitacji... oj racja racja, ja mam nadzieję że wrócę do poprzedniego rozmiaru bez straszliwych działań grawitacyjnych bo inaczej będę musiała miski tył na przód zakładać. Przy małym biuście nie ma takiego problemu po karmieniu więc cieszcie się dziewczynki, cieszcie. Sówka A gdzieś w okolicach 15 sierpnia wybieramy sie na pare dni do babci mojego M, a to blisko Kielc więc Karola i Guniu może uda Wam sie zorganizować pare wolnych godzinek w niedziele? a bardzo chętnie, już się organizujemy, pod warunkiem że nie wywieje nas nad morze, bo takie mamy plany na 2 połowę sierpnia, ale to nie od nas zależy. M ma kuzyna, którego kobiety rodzice mają domek letniskowy w Dąbkach nad samym morzem, przez całe wakacje siedzą tam dzieciaki a oni do nich dojadą właśnie w tym czasie i może my dołączymy. Pod warunkiem że oni będą bo przecież nie będę się opiekunce na głowę zwalać. Ale spokojnie zrobimy tak by się z wami spotkać. Sówka brawo dla Basieńki za jej postępy,oby jak najczęściej zasypiała sama. No i pochwaliłam się za wcześnie, zresztą jak to z bliźniakami bywa, wczoraj to samo tyle że gorzej darła się jakby ją starzy katowali i w końcu usnęła na łóżku pod kołderką mamusi i już spała w nim do rana, a M od 2 dni śpi u Olka, biega to po osiedlu słucha pierdół od kolegów a w nocy spać nie może, a to duchy w piwnicy a to zombi, płacz, lament i pozapalane światła na noc w domu. masakra
-
Devachanudanego dnia foremeczki!!!!!!!!!!!my wreszcie w domu u się, bo weekenda w wiekszosci (2nocki) spedzilismy u babuni, bo wczoraj wyekspediowywalysmy moje rodzenstwo cioteczne do Englanda autem - jeszcze jada, zaraz wjezdzaja na prom w Dunkierkach do Dovre, a potem juz z górki do B-ham, mam nadzieje ze sie nie poplączą omijając Londyn... a dzis o 8ej rano juz goscilam w Leroy Merlin, zakupilam brakujace 3 paczki paneli sciennych, po 1 paczce paneli podlogowych - na korytarz juz zabrakło bo bylo duzo docinek, a na kuchnie wolalam dokupic na wszelki wypadek - w Leroyn nie ma problemu ze zwrotami (bezterminowo), do tego zlew+syfon+bateria, raufaza+klej na korytarz (kupiłam tez tapete z włókna szklanego i klej , bo na to bylo "zamówienie" ale ja wole raufaze z kamyczkami, tylko nie wiem co mi dadza rade położyc - ten mój małż z kolegami) do tego tapete na jedna sciane w sypialni (małż pięścia dziurę wybił w nida gipsie, trzeba to naprawic i zamaskowac) i farbę strukturalną na ścianę w salonie, która była szpachlowana jak się robole od strony elewacji przewiercili do salonu na szczytowej ścianie...poszło 2,5tyś, ale z karty kredytowej małża oczywiście... a teraz wpadłam zajrzeć co u was a tu cisza........ jestem, jestem, nie ma ciszy mała śpi więc chwilkę mam no kochana widzę że ostro dajesz z zakupami jak bym siebie widziała, tak to jest baba to sobie nawet z zakupem materiałów budowlanych poradzi lepiej. A chłopy to psuć wszystko potrafią Mój M jak montował zawieszkę w łazience na papier taolet. to się przebił do przedpokoju (fakt że ściana 3,5 cm) ale dziura taka że rękę włożyć można, na szybko zaszpachlował, ale żeby to równo było i pomalowane to nie już rok minął a ja na ta dziurę patrzę.
-
Devachankarola_baDevachanA JAKI MASZ?? .. Devachan wyuczony i praktykowany to zarządca nieruchomościami, czyli kompleksowa obsługa techniczno - finansowo- rozliczeniowa, niestety coraz trudniejsza do utrzymania ludzie wymagają a kasy płacić nie chcą takiej jaka jest ustalona, a co gorsze ci co psują renomę zawodu zaniżają ostro stawki i mniejszość musi się dostosować. no kochana, ja w PL prawdziwego 'real estate' nie widzialam!!! zadnego profesjonalizmu w kwestii promocji mieszkan, foty do duszy, prezentacje tez, tak samo jakprzygotowanie chat do prezentacji - megler-ka (z norweskiego megler - posrednik) na ktora ja trafilam kupujac tu mieszkanie byla super jesli chodzi o zalatwianie spraw i papierow wszelkich a slyszalam ze ponoc w PL wiele meglerów nawet tego nie robi a te 3% chca!!! a zeby bylo jasne - w NO kupujacy prowizji nie placi, tylko sprzedajacy - i to rola meglera jest wywalczyc jak najwyzsza stawke za mieszkanie, bo w tym miesci sie jego honorarium - bo w NO ceny ida w górę na zasadzie licytacji od ceny wycenionej przez takstmann-a tego goscia co wycenia faktyczna wartosc nieruchomosci ... zaluje ze teraz trzeba szkole na ten zawod robic a nie tylko kurs - bo odnalazlabym sie w tym Pl rynek pod tym wzgledem jest tragiczny, nie dziw ze sie ceny zbija i prowizje tez... moja meglerka byla super tez w kwestii prowizji - najpierw byla mowa z 3% na 2% a potem zaproponowala stawke 4tys wiedzac ze szukam w przedziale 200-250tys, ostatecznie kupilam za 222tys, ale z mieszkania wystawianego pierwotnie za 235tyś. piszesz o pośredniku i masz rację -taki rynek ja mam trochę inną pracę nie sprzedaję mieszkań tylko zarządzam budynkami - coś na zasadzie działania spółdzielni tyle że prywatnymi. Tu się bardzo nachodzić nie trzeba, premia stała miesięczna choć i tak nie miarodajna do zakresu pracy i odpowiedzialności, ale i tak trzeba się na kombinować by przy sobie budynek zatrzymać, bo inni chcą wyrwać.
-
Dobranoc Sówko śpijcie dobrze Tusiu, Guniu, Asiu, Devachan i wszystkie zapominalskie.
-
Sowka A Basieńka jest boska . Jak na nią patrze, to tez chciałabym mieć córeczke no to do roboty kochana, odczekaj aż M wróci i .... a powiem ci szczerze że Bąska to wykapany olo jak był taki malutki tylko nosek ma zadarty. Sowka Powiem Ci kobieto, ze masz czym oddychać ( tylko sie nie gniewaj ),normalnie ja to chyba dopiero po jakiejś operacji miałabym taaakie piersi.Zawsze chciałam mieć większe, ale niestety bozia obdarowała mnie tymi maluszkami A ja mam w drugą stronę, możemy się zamienić, teraz szczególnie mnie wywaliło i DD bądź F jak kto woli się kłania, i problem z bielizną gotowy, mam nadzieję że po karmieniu wrócę do misek B,C - niestety bo po olku mam różną rozmiarówkę, no i że nie będę musiała na plecy zarzucać Sowka Byliśmy dziś na 4 urodzinkach mojej chrześicy i tak sie obiadłam ciasta, że az mi nie dobrze.Bleeee- to jest kara za łakomstwo Ale ci zazdroszczę, a mnie by się przydało tak posmakować, choć w sumie to już prawie wszystko zjadam, pestkowych się boję po tych czereśniach. ale za tydzień mamy wesele więc pewnie sobie urozmaicę jadłospis tego dnia. Dziś Baśka pierwszy raz bez cyca usnęła w łóżeczku, sukces, choć nie stało by się tak gdyby mój nerw, doiła i kombinowała przez godzinę, aż się wściekłam i odstawiłam, pokwiliła pokręciła i proszę. A teraz zmykam, pa, pa.
-
Sówko zagadka dla ciebie Message - Galeria zdjęć Parenting.pl co to za kwiatek???? dostałam go jako zaszczepkę i za chiny nie pamiętam nazwy.
-
kobietki wrzuciłam dużo aktualnych fotek Basieńki miłego oglądania, podziwiania i komentowania
-
Devachankarola_ba A powiem wam szczerze że lubię swój zawód . A JAKI MASZ?? .. Devachan wyuczony i praktykowany to zarządca nieruchomościami, czyli kompleksowa obsługa techniczno - finansowo- rozliczeniowa, niestety coraz trudniejsza do utrzymania ludzie wymagają a kasy płacić nie chcą takiej jaka jest ustalona, a co gorsze ci co psują renomę zawodu zaniżają ostro stawki i mniejszość musi się dostosować.
-
Tusiu Asiu jak dzisiejszy poranek????, mam nadzieję że mimo pochmurnego nieba pojawiło się w waszym domu słoneczko, że M przeprosił, przyniósł bukiet kwiatów, zrobił pyszne śniadanko do łóżka, przytulił..... - oj chyba przesadziłam nie można od chłopów wymagać aż takiego wysiłku, za małe móżdżki mają by być aż tak romantycznymi, a szkoda. chociaż kto wie .... trzymajcie się cieplutko kochane
-
a ja się dziś dowiedziałam że po zmianie przepisów KP pracodawca nie może zwolnić matki po macierzyńskim przez rok, jest pod ochroną więc taka wersja z bezrobociem odpada, no chyba że przez likwidację stanowiska pracy, ale muszę się dowiedzieć czy mi nie przysługuje płatny wychowawczy bo podobno ZUS płaci jak się nie przekracza najniższej na człoka rodziny, a jak bym poszła na wychowawczy to mam utratę dochodu i może coś się wtedy należy. A powiem wam szczerze że lubię swój zawód ale już mi się nie chce w tej firmie pracować, jedyne co mnie trzyma to ustawianie godzin pracy, bo nie musiałam siedzieć bite 8 godzin.
-
SowkaDziewczyny wkleje Wam coś fajnego na poprawe nastroju Dostałam to na nk i bardzo mnie to rozbawiło SPRZEDAM KOBIETĘ - Data pierwszej rejestracji: luty 1972r - Pierwszy właściciel, kolor biały, pochodzenie krajowe, - używana, brak hamulców, lekko się prowadzi, podgrzewane siedzenie, - obniżone sportowe zawieszenie, automatyczne ssanie, dwie poduszki powietrzne, pełen lifting. - NIE BITA! Cena do uzgodnienia - UWAGA: darmowa jazda próbna SPRZEDAM FACETA: - Data pierwszej rejestracji: styczeń 1968r. - Egzemplarz okazowy, duże gabaryty, tył lekko zgarbiony, - poduszka powietrzna z przodu, ropniak, możliwość jazdy na gazie (zalecane), - wrażliwy na pedały, drążek ergonomiczny położony centralnie - prawie nie widoczny, najlepiej posuwa na obwodnicach, na trasie bierze - wszystko jak leci. - UWAGA: porządnie stuknięty, dużo pali, problem z wytryskiem, niemiłosiernie smrodzi z tylnej rury (zepsuty katalizator?). Zapas gum gratis. Dobre nie Sówko jesteś boska co my byśmy zrobiły bez tych twoich kawałów a ja właśnie powiesiłam pranie (przy okazji załatwiając kilka skorków ) mama nadzieję że burzy nie będzie, padać może byle mi tylko prania nie zdmuchnęło z górnych sznurków. No i skończyłam dziś kanałowe leczenie, uściskałam dentystkę mimo że wyciągnęła ode mnie 250 zeta (porównując z tym co płaciłam u poprzedniego za nic to jest okey) a zęba leczyłam od 2006 roku I powiem wam że nas ostro wciągnęło z tym leczeniem, już mam umówione kolejne 5 godzin wizyt, nie mówiąc o M, zmieniamy się co 2 dni raz on raz ja. Ale mimo strachu lepiej wszystko wyleczyć bo jak zrobię przerwę to znowu będę się ociągać. Jeszcze tylko młodego muszę ze sobą zabrać bo pieron nawet szczęki myć nie chce. Buziaki dla was wszystkich Idę spać.
-
sówko z tą pracą to niestety tak jest, najgorszy brak gotówki nawet jak praca nas cieszy, Gunia szukała szukała i znalazła mnie też czeka szukanie, a czemu ? to w skrócie: nie dość że jestem na macierzyńskim to i tak papiery robię w nadziei że jak się urlop skończy to zostanę w domu z mała i będę pracować tak samo, a tu chyba nici z planu mojego, bo dziewczyna która mnie zastępuje jest w ciąży i może sprawę olać i iść na zwolnienie (i ma do tego prawo), ale co najbardziej mnie wkurza to fakt jak własna rodzina może obedrzeć ze skóry, tysiak do ręki po odliczeniu całych składek z czego płacę za paliwo i telefon, w sumie zostaje jakieś 5 stówek. I kurde nie opyla się wracać i zostawiać małą z opiekunką do której będę musiała dopłacać z M wypłaty. I mam takie rozwiązania: - znaleźć inną robotę, - gdybym nie znalazła do końca urlopu to uprzeć się na siedzenie i pracę w domu - a jak się nie zgodzi to niech mnie wywali pójdę na bezrobocie, albo pójdę ma wychowawczy.
-
oj duszno, duszno, skończyło się mega burzą nad naszym dachem, taką że dzieciaki dopiero niedawno usnęły, duży na dobre a mała jeszcze się przebudza, psina za to chrapie z panem w najlepsze. zmykam pod prysznic (jak mała da) dobranoc sówko- miło cię znów widzieć na forum, jak wczasy???? dobranoc Tusiu dobranoc wszystkim
-
my już po wizycie, mała dała znać wszystkim że przybyła na kontrolę, darła się nie wiadomo czemu, już przy badaniu potem było lepiej, nawet kucie zniosła dobrze popłakała tylko przy wstrzykiwaniu, kupiliśmy tą szczepionkę 6 w 1, ale to chyba tylko dla jej dobra by nie płakała i się nie męczyła. A z drugiej strony to bez sensu, tak wszyscy dbają o te maluszki a Państwo refunduje szczepienia podstawowe zwykłe gdzie są 4 ukłucia, a jak chce się dać 1, 2 ukłucia to trzeba płacić kupę kasy. Przekazuję Wam cioteczki bilans: z dziś: -----------------------------------------po urodzeniu: waga 4900g-------------------------------- 3660 a w 2 dobie spadło do 3530 więc przytyłyśmy około 1500 wzrost 64 cm ------------------------------ 54 więc 10 cm więcej obw. gł. 36 cm ---------------------------------34 cm obw. kl. 40 cm----------------------------------35 cm tatuś mówi że cycusie rosną. a tak poza tym wszystko w normie, no za wyjątkiem pępusia, mamy mała przepuklinę ale kazała tylko kłaść częściej na brzuszku. zmykam dojarka mi się załączyła na ogłos kwiku i muszę zmykać. Tusiu zdjęcia będą będą ;)))
-
hej dziewczynki właśnie przeprowadziłam batalię z pierworodnym o kompa, gnój by cały dzień siedział na grach strategicznych, a co najgorsze jest to pierwsza myśl po przebudzeniu, nawet dobrze oczu nie otworzy i już do kompa. Także wybaczcie dostępu do was nie mam żadnego, no chyba że wywalczę ;) A Basiulka sobie śpi, a jak wstanie idziemy na kontrolę do przychodni i pierwsze nasze szczepienie. Devachan ty to faktycznie masz przerąbane z tym M, powinien się trochę opamiętać mając rodzinę Tusiu i jakie prezenty Mati dostał, zadowolony??? bo z opisu widzę że impreza udana, nawet poprawiny były. A pozostałe foremki zabiegane Gunia pracą, Asia też, tylko Sówka odpoczywa. Buziaki spadam bo mała kwili.
-
ps. dziewczyny macie jakiś sposób na skorki, szczypawki czy jak one sie tam jeszcze nazywają tak mi france wchodzą do domu że szok, nie mówiąc już o wytrzepywaniu wszystkiego co jest na balkonie. A przeszperałam cały net i nic nie wiem.
-
Mati samych słonecznych dni, radosci, przyjaciół, miłości i duuuuużżżżooooo fajowych zabawek. oj zabiegana jestem, niby mamcia przyjechała i na sparerki chodziła, ale czasu jakby mniej, M przyjechał już w czwartek stęskniony i właśnie drepta pchając wózek z Baśką, a my kończymy z Olem śniadanie a raczej młody się dziubie. Baśka od tygodnia nie wymiotuje i powiem Wam że robi postępy, już usypia sama zawsze o 22, zostawiam ją taką pół śpiącą. Niestety jeszcze na naszym łóżku i M ją potem przenosi, a dziś byłam w szoku bo jak usnęła to obudziła się dopiero o 2.45, prawie pięć godzin spała. A ja już po kontroli u ginka oczywiście byłam u innego (co interweniował jak leżałam w szpitalu) super koleś, aż żałuję że do niego nie chodziłam, w każdym bądź razie wszystko jest dobrze. Dobra zmykam, trzeba wykorzystać brak Baśki w domu i coś zrobić a niedługo zmykamy do przyjaciół na działkę i do potencjalnego narzeczonego Basiuńki młodszego o całe 4 dni. życzę wszystkim obecnym i nieobecnym miłego weekendu.
-
żyjemy, żyjem, i się tylko meldujemy z Baśką przy cycu rzecz jasna M nas wczoraj opuścił w delegację do Koszalina na tydzień go wieśniaki wysłali, całe szczęście że mamę ściągnęłam to jutro już mi pomoże. A wczoraj to Baśka chyba ostatnia usnęła. Zmykam bo panna mi się tu wygina, popierdółka mała.
-
hej dziewczyny niedzielnym popołudniem my niedawno wróciliśmy od T, M robił imprę z okazji inż a przy okazji powtórka pępkówki Basieńki. Oj działo się działo, dobrze że teściowej nie było, pojechała na miesiąc do sanatorium, ulga, dla mnie i chyba dla wszystkich. Ja najszczęśliwsza z tego że była też kumpela od noworodków, więc sprawdziła małą z każdej strony, wszystko jest okey, kolki nie ma, tyle że się gazuje, i mały zabieg (sama bym tego chyba nie zrobiła) termometr w pupę swoim sposobem pielęgniarki i poszło tyle piany z pierdkami że szok. A jeśli chodzi o te wymioty, to była świadkiem, i stwierdziła że Baśka się po prostu przejada, zaleciła cmoka, nie bardzo mi się to uśmiecha ale może fasktycznie, kruszyna jadła pół godziny temu pospała trochę i już pieluchę ciągnie i drze się tak że ją słychać na całym osiedlu, bo cyca trzeba podać. A potrafi zjeść z dwóch piersi na raz i jest jeszcze mało (a pokarmu mam dużo).
-
hej południem, tusiu jestem, myślami cały czas, bo dostęp do kompa żaden, nie dość że czasu mało na przyjemności to młodego trzeba prosić o zgodę, pieronek pierwsze co robi jak wstaje to na kompa siada i gry tylko i nic go nie odciągnie a ja dziś u dentysty byłam na kanałowym wymęczyła mnie 2 godziny, masakra, póki co na razie nie cierpię tak strasznie, tak mi go wyczyściła i potruła żeby mnie później nie męczył bo przecież nie będę na prochach siedzieć. a to jeszcze nie koniec jego leczenia. Za tydzień kolejne 2 godziny.
-
asica :)karola jak Basieńka?skonczyly jej sie te meczace pierdki??? asiu niby tak niby nie w sumie to ona jest popierdółka cały czas, tyle że w mniejszym albo większym stopniu, wczoraj się namęczyła i tak porządnie usnęła dopiero o 22 (czyli stałej swojej porze) ale żeby sypiać na jedno oko od 15, kawał czasu jak dla niej, szczególnie że wczoraj nie było gorąco. nie rozumiem. Dziś jest różnie, jak na razie spi 2 godzinę a mnie się cycki gotują. A powiedzieć jej tylko że jest grzeczna, to jak da koncert
-
oj dziękujemy, dziękujemy M INŻYNIEREM ZOSTAŁ uffff, kamień z serca, robić inżyniera w 11 lat to jest sztuka, aż się boję ile mu zejdzie z magistrem, ale i tak jestem z niego dumna. Basiula dziś jest POPIERDOŁKA, męczy trochę przez cały dzień, a zmęczona ejst strasznie bo pośpi 10 minut i ją pierdki męczą więc się rozbudza, a teraz płacze u M bida ze zmęczenia.
-
jestem jestem skończyliśmy właśnie 1 miesiąc Basieńki nadrabiam nockami, bo w dzień przede wszystkim na spacerkach jestem, a generalnie plan dnia jest taki: przeważnie 9 +- godzinka pobudka, gaworzenie i uśmiechanie i za te poranki kocham cały dzień, jak Baśka grzeczna, to szykuję młodemu i sobie śniadanko, Olo się dłubie ja szybko, i z Baśką na dwór tak koło 10 do 12, 13 po południu, Olowi się nie chce z matką i siostrą na spacery chodzić (szczególnie że opona w rowerze przebita) więc siedzi na kompie na grach, potem pobudka, cycanie w domciu i ploteczki, guguuguggug, ahahahahaha itg, koło 15 spanie (ale tu z czasem już jest różnie) M do domu i już krzątanina coś mogę zrobić, olo zmyka na podwórko do 20. koło 17-18 spacer bo Baśka już marudzi (cóż w wieczory mamy kiepski humor) i tak staramy się ją do 19-20 próbujemy przetrzymać, 20-21 kompanko i cała babska kosmetyka, cycanie i lulanie i z tym jest różnie bo dziś od 19 nie spała do 22, i na zmianę: cyc, marudzenie, pierdek, kupa, rączki, leżenie=płacz i tak w kółko. o częstotliwości cycania pisać nie będę bo by stronka cała wyszła. w sumie z Basieńką wszystko dobrze, gdyby nie to prężenie i pierdki a przy tym jej męczenie byłoby super. I jeszcze jedno zmartwienie mamy- tak raz dziennie mamy żyganko, ale to takie że wszystko do prania nasze i Baśki ciuchy, tetry i narzuta na łóżko. Mam wrażenie jakby zwracała jakieś dwa karmienia, nie ma żadnego śluzu czy krwi tylko woda i twarożek więc wszystko w porządku, tyle że strasznie tego dużo. wczoraj było super i już się cieszyłam, więc dziś nadrobiła już w południe bo z reguły mamy tak wieczorami. Niby jelitka się regulują bo jak postowałam z dziewczynami "czerwcówkami" to większość dzieciaków tak ma, ale jutro zadzwonię do koleżanki do noworodków może coś powie na ten temat. jeju dziewczyny zmykam, bo nadrabiałam prasowania, Tusiu miałam więcej niż ty z wakacji ;)))) i tu już taka godzina, a Baśka po pierwszym nocnym karmieniu M ją do łóżeczka przeniósł więc mogę się powyciągać na wyrze do 3 może 4. 'Nocki przesypiam wprawdzie na jednym boku, bo Baśkę przenoszę na noc do łóżka i przy cycu śpi. dobranoc wszystkim Ps. trzymajcie kciuki za mojego M, bo dziś o 11.30 ma obronę inżyniera.
-
oj dziewczyny ja tylko kontrolnie wpadłam powiedzieć że żyję, jeszcze, ten upał mnie wykańcza, no bardziej duchota. A jeszcze Baśka dziś niespokojna, jak wstała o 20 to po kąpaniu usnęła dopiero niedawno. Jak znajdę chwilkę jutro to skrobnę co u nas. Ps. Tusia fiu fiu, pięknie.
-
oj widzę że Tuśka pierze, prasuje, ściera kurze bo nie ma czasu słowa napisać. Sówko dobre z tą klawiaturą, a ty się tak bidulko namęczyłaś, i co najgorsze zaniedbywałaś troszki Nas, nadrabiaj kochana nadrabiaj. sorki dziewczyny nie mam czasu doczytać wszystkich waszych postów więc tak wyrywkowo piszę. ból brzucha po czereśniach przeszedł, chyba wyszła też wysypka albo to potówki. trochę dziwnie bo na szyj tłuściutkiej ma sporadycznie krostki a buziunię wysypało. Póki co na razie schodzi. A ja na weekend sama z obowiązkami M na open'er do Gdyni pojechał i właśnie wrócił więc sobie jakosik radzić musiałam. A Baśka klusek się zrobiła fajny, rano się uśmiechamy a wieczorem marudzimy, ale w sumie jest dobrze. Martwi mnie tylko jedna rzecz, zawsze wieczorem po kąpaniu i karmieniu (nie od razu ale jakiś czas później) strasznie wymiotuje, ilościowo więcej niż jednorazowe nakarmienie, strasznie tego dużo, woda z twaroźkiem. Jak tak dalej będzie musimy zawołać lekarza.