
nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
Margeritko, to pięknie! Moja córa nie składa. Machnie dwa razy żelazkiem i mi niesie do złożenie (ja wtedy prasuję na prawdę, choć ona nie może tego widzieć, przy niej składam, a jak nie patrzy to rozkładam ;) ). Ja się cieszę, że moja prasowalnica od rękawków znalazła zastosowanie, bo chyba dwa razy jej użyłam do koszuli męża. Na szczęście on rzadko w takich chodzi ;)
-
mama hala dziękuję za Twój głos w tym temacie. Uspokoiłyście mnie Dziewczyny :)
-
Zgadzam się arielka z Tobą. Myślę, że błędem jest nie pozwalać dziecku zrobić czegoś, bo samemu zrobi się to szybciej. Jak będziemy dzieciom wcześniej pozwalać na pomoc, o którą aktualnie prosić ich nie trzeba ("bo się same garną"), to nabiorą wprawy i będą te czynności wykonywać równie szybko i zwinnie jak my :)
-
szamanka82, uważałabym z określeniem "powinno". Jeżeli jedna babcia mówi po polsku, a druga po portugalsku, to tylko z jedną ma dziecko rozmawiać? :) Dzieci z rodzin dwujęzycznych może potrzebują więcej czasu, ale poradzą sobie.
-
Domi81, dziękuję. Ten piesek jest śliczny :)
-
A ja pozdrawiam poniedziałkowo i feriowo :)
-
Nauzyka, tak. Moje dziecko smaży naleśniki. On je przyrządza od A do Z. Wbija jajo, trzepie, dodaje mleko, mąkę. Ja pilnuję, żeby była odpowiednia ilość mąki, bo zawsze robimy "na oko". Ja mu wcześniej do miseczki wlewam olej i proszę by łyżeczką dolewał na patelnie, gdy widzi, że jest potrzeba. Ciasto naleśnikowe odmierza nabierką. Daje radę:) Nagrałam już kilka filmików z jego smażenia na pamiątkę :) Zwykle pozwalałam mu, żeby usmażył przy mnie jednego naleśnika. Raz się zdarzyło, że siostrzyczka miała kupkową awarię. Poprosiłam, żeby zdjął naleśnika z patelni i wyłączył piec. Wracam do kuchni, a ciasta już nie ma. 4 nowe naleśniki na talerzu. Od tamtej pory pozwalam mu nieco więcej. Jajecznice też sobie smaży ;) Zawsze jestem w pobliżu, żeby nie było, że działa bez kontroli. Gdybyśmy mieli kuchenkę gazową, to pewnie bym nie pozwalała na taką "samodzielność". U babci ma zakaz podchodzenia do kuchenki gazowej i się na szczęście słucha. A co do prasowania. Tu miałam długo wątpliwości. Bo to jednak trzeba mieć dobrą koordynację rąk, żeby się nie poparzyć... Ale uznałam, że nie mogę zabijać w nim chęci do prasowania. Bo teraz chce, a później pewnie wołami nie zaciągnę:P Dlatego pozwalam, ale tylko ręczniki (takie malutkie). Ja zwykle prasuję, gdy dzieci śpią. Jednak, gdy się zdarzy, że jest inaczej, to mu pozwalam. Dla córki wyjmuję mini prasowalnicę (taką malutką, którą kiedyś dostałam od mamy do rękawów koszuli) o mam żelazko turystyczne, łudząco podobne do mojego dużego żelazka, z tą różnicą, że jest maleńkie. Oczywiście ona ma niepodłączone do prądu ;) Udajemy, że wkładamy kabel w gniazdko, a gniazdkiem jest pomarańczowy pachołek (zabawka od piłki nożnej). My rzadko używamy duży odkurzacz, za to mały (samochodowy) zarówno córa, jak i syn obsługują bezproblemowo. Gdy widzą, że coś się rozsypało, to ja zmiatam, a któreś z nich biegnie po "Pyłek" (tak go nazwaliśmy) :) To się pochwaliłam :P Ale mam nadzieję, że kogoś zainspiruję ;)
-
Kultura w małym formacie-przedszkolakiem do kina, teatru...
nikawa odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Ulla, jak byś poznała grupy teatralne takie jak np. BLUM, czy ATOFRI, to byś zmieniła zdanie :) Ja żałuję, że nie mam tyle czasu, żeby teraz z córą chodzić na takie wydarzenia. Przy dwójce dzieci jest mi trudniej. -
Kultura w małym formacie-przedszkolakiem do kina, teatru...
nikawa odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
W kinie syn był po raz pierwszy w tym roku z tatą. Czyli miał już skończone 5 lat. Kiedyś chciałam go wziąć do kina 5D, jak miał niecałe 3lata (właściwie to zabierałam siostrzeńca 8.letniego, a syn mógł wejść za darmo, bo siedział na moich kolanach...) Seans miał być krótki, około 30minutowy. Ale to był zły pomysł. Syn przestraszył się ciemności, a później efektów specjalnych. Wyszłam z nim, a siostrzeniec obejrzał film z wujkiem. Za to jeżeli chodzi o teatr, to obcujemy z nim od 10 m.ż. U nas jest kilka Grup Teatralnych, które tworzą przedstawienia specjalnie dla małego widza. Widza bardziej wymagającego ;) Pamiętam, że podczas pierwszego spektaklu syn przez 15minut nie mógł oderwać wzroku od sceny. Był zachwycony. Podczas spotkania było użytych może 10-15 słów. Całość trwała 20minut. Po tym czasie dzieci jeszcze przez kolejne 20-30 minut mogły bawić się instrumentami oraz rekwizytami (W tym przypadku były to kolorowe piłki różnej wielkości). Teraz w przedszkolu mają gości z teatru raz w miesiącu. Teatr przyjeżdża do nich. Zabieram też syna do Domu Kultury na spektakle. Dyrektor raz w miesiącu zaprasza jakąś grupę teatralną z przedstawieniem dla dzieci. Ostatnio był łódzki zespół teatralny. Mieli takie duże lalki...TO było przedstawienie o "KAIu i Gerdzie". Oboje byliśmy zachwyceni :) Z córą byłam na razie na jednym "przedstawieniu" specjalnym dla takich maluszków. Ona wtedy nie miała roku. Jeszcze raczkowała. Weszłyśmy do białego namiotu z tunelami, dziurami, poduchami...Trzeba było raczkować. Niezwykłe przeżycie. W jednej części byli aktorzy. Też w bieli. Poruszali się w rytm muzyki. Zachęcali maluchy do aktywności. To było bardzo ciekawe. Niestety rzadko gdzieś wychodzę z obojgiem, bo syn będzie się nudził na przedstawieniu typowym dla maluszków. A córa będzie przeszkadzać na przedstawieniu dla przedszkolaków. Mam plan, żeby ich razem wziąć do Teatru Muzycznego. Zobaczymy, jak to się uda... -
U nas podobnie, jak u Margeritki codzienne czynności są wykonywane chętnie. Dzieci bawią się wówczas w "dorosłych". Obieranie ziemniaków, prasowanie, smażenie naleśników, segregowanie prania, wkręcanie śrubek... Dzieci podczas takich czynności nabierają wprawy i stają się bardziej samodzielne. Lubię, gdy ze mną w tym wszystkim uczestniczą, a co najważniejsze, one też to lubią.
-
Dzięki Domi81. Mam czarno na białym. I teraz mogę odpowiedzieć, że nadal nie mam opinii na ten temat :P Nie słyszałam o tym projekcie wcześniej.
-
I do nas również :) Dziękujemy!
-
adasaga3 Nikawa a kto jest piątym moderatorem? Bo nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji. To już wiesz ;)
-
A ja znowu przed snem przyklejam się językiem do ekranu :P Jesteście okrutne wklejając takie zdjęcia!
-
Nauzyka, to mi zaimponowałaś :P Ja miałam upiec ciasteczka, ale ostatecznie spakowałam małą i uciekłam z domu, bo mąż zaczął chorowanie :/ Kolejki po pączki były gigantyczne. W końcu się udało kupić. Ale mam wątpliwości, czy były dzisiejsze :/ Jutro jadę na pączki mojej mamy :)
-
Malowanie kafelek
nikawa odpowiedział(a) na Ulla temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Przyznam, że nie wiedziałam, ze jest do kafelek odpowiednia farba. Jest? My rozważamy pomalowanie paneli ściennych w kuchni. -
Dzięki Dziubala, za Twój głos. A z lodówki w zabudowie jesteś zadowolona? Ja mam obecnie małą kuchnie w zabudowie. I zdarza się, że obwieszają nam się drzwi. Nie wiem, czy to wina stolarza. Odwalił fuszerę? Czy tak się dzieje również u innych? Po za tym felerem, lodówka w zabudowie jest fajnie zamaskowana. Ładnie wygląda. Minusem jej jest brak miejsca na magnesy ;) Ale powiesiliśmy na ścianie tablicę na magnesy zakupioną w IKEA, żeby nie pozbywać dzieci magnesowej zabawy;) Ja znalazłam zdjęcia kuchni z szafkami pod sufit i muszę przyznać, że za mną to przemawia. Byłam też u koleżanki, która tak ma i ona jest nimi zachwycona. Z uchwytami też słyszałam, że są problemy. Zastanawiam się nad rozwiązaniem bez uchwytów. Choć inna koleżanka mi polecała rollingi, żeby móc wieszać ściereczki. Jednak nie jestem pewna, czy chcę sobie ściereczkami obwieszać kuchnię. Uchwyty to temat do przedyskutowania.
-
Ja wolę niczego nie szukać. Bo czasem ktoś o coś pyta, ja szukam, a później mam wirusa. Dlatego zadałam pytanie tutaj. Jeżeli to rzeczywisty projekt, to liczę, że osoba zainteresowana go objaśni nie podając żadnego linka. Ja tu chcę to mieć czarno na białym
-
Nie znam. Nie słyszałam. Mogłabyś go przybliżyć?
-
Dlaczego byłoby to zamieszanie? Spotkałam się już z forum, na którym moderatorki jednocześnie były kompanami w dialogu. I chyba właśnie były zielone. Stąd moje skojarzenie. Nikomu to nie przeszkadzało. Dziewczyny były "wyrazistsze". Ale to tylko takie tam moje grosze w temacie;) Pozdrawiam!
-
Domi81, jak zrobiłaś pieska? Zaczynam szukać inspiracji na 2.urodzinki :)
-
Domi81, właśnie odpaliłam laptopa i już wszystko wiem! :) Na Ipadzie nie chciały mi się otwierać Komunikaty... Wiem, że jest Was PIĘĆ:) Jestem na bieżąco
-
I ja gratuluję nominacji! Wobec tego jest kwintet. Życzę sukcesów! :)
-
Ufff! Myślałam, że ta nominacja była stara. A widzę, że jest świeżutka. Czyli jednak jestem na bieżąco. Gratulacje Domi81 :) Nikt tu nie może się równać z Tobą w szperaniu u wujka Google :) A czy nie byłoby wygodnie, gdyby Moderatorzy zostali wyróżnieni również kolorem, który będzie ich odróżniał od "zwykłych" Użytkowników?