Mój bratanek mieszka za granicą, posługuje się tylko językiem angielskim. Wielokrotnie wspominałam bratu, ojcu dziecka, aby zaczął uczyć dzieciaka polskiego, bo maluchowi będzie łatwiej. Brat uważa, że będzie małego tylko męczył, a na naukę języków obcych przyjdzie czas. Nie chcę się wtrącać w wychowanie dziecka, ale uważam, że jeśli młody ma "native speakera" w domu to powinni na tym skorzystać. Nie zaszkodzi, prawda? Jak przekonać ojca bratanka, żeby mówił do dziecka po polsku? Zaznaczam, że jego żona nie mówi po polsku...