nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nikawa odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
A ja nie mam kaca moralnego :P Często zużywam przeterminowany makaron i przeterminowane przyprawy. Wyrzucić szkoda, a wykorzystać można. Mnie się zawsze bardzo podobały dzieła tworzone ze zbóż, które można podziwiać podczas Mszy Św. dożynkowych :) Ręczna robota z plonów, jako dar dla Boga... Pomyślmy, że dla takiej np. kaszy to zaszczyt, że będzie głową Kubusia Puchatka lub Pszczółki Mai. Zostanie na dłużej. A tak, to byłaby tylko przeżuta i oddana naturze. Ooczywiście to też jest ważne, bo daje siłę ;) Wobec tego mamy dwie dobre opcje :P -
Te dwa tematy, które stworzyłaś w pewnym sensie są uzupełnieniem siebie ;)
-
Zgadzam sie. Potrzebne jest natychmiastowe 'ciecie'. Co dla Twojego synka jest bardzo wazne? Za co bylby sklonny oddac smoka bez 'walki'? To duzy chlopiec. Rozumie wiele. Powodzenia!
-
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nikawa odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Katalogi i ulotki reklamowe ( bardzo czesto wycinamy z nich produkty lub literki). :) -
Materiały plastyczne (tradycyjne i niestandardowe)
nikawa odpowiedział(a) na nauzyka temat w Przedszkolaki
Fajny temat :) mam slaby zasieg na wakacjach u mamy, ale na szybko dodam kolorową kredę (kolorowa kreda+sól= kolorowy "piasek"). Ziemniaki i marchewka na stempelki. Stare skarpety, przyprawy, kolorowy atrament, puszki po mleku, guziki, foremki po bombonierkach do odlewow gipsowych... -
Ja studiowałam z kobietami 50+ ;) Da się ;) Wszystko zależy od właściwego wyboru kierunku.
-
Ciaza o niepewnej zywotnosci
nikawa odpowiedział(a) na mankeyka temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
Ulla, jak dobrze liczę, to zostało jeszcze tydzień do badania. -
Nauzyka, u nas "niestety" nie kończy się na czytanych :P Muszę czasem zadbać o głos. Poddaję się wówczas i włączam audiobooka ;) Ala1986, może jeszcze nie trafiłyście na odpowiedni do słuchania. Bo nie wszystkie da się słuchać ;)
-
Nauzyka, lepiej się biega z mniejszą miseczką Dziękuję :*
-
Zgadzam się. Cyferki też są w porządku. Też je miałam. Są tańsze. Ale jest tylko 10 szt.
-
Ola2710, ja ubolewam nad Kubusiem Puchatkiem, który został zmieniony. Mój synek najpierw poznał nową wersję, to do starej musiał się dłużej przestawiać... Jednak najbardziej nie lubię dubbingu w filmach familijnych :/
-
Od początku, nie ukrywałam, że owa nagroda znajduje się w sferze moich marzeń. Najchętniej zagłosowałabym na samą siebie. Staram się być pomocna "zamieszkując" wspólnie z Wami wszystkimi (Forumkami) to miejsce... Wiele z Was bardzo lubię i dlatego nie jestem pewna, czy tak wypada nieskromnie podejść do tematu? Wobec tego, jeżeli nie wypada, to głos oddaję na Nauzykę, która zakłada niezwykle ciekawe wątki, mimo ubiegło miesięcznej wygranej wciąż jest jej dużo, mądrze i na temat :)
-
renia88, rzeczywiście bystrą masz córę. Wygadaną Mi ostatnio synek powiedział, że jestem modelką. Wobec tego zapytałam go, kim jest modelka (bo nie wiedziałam, jak on to interpretuje). I powiedział, że to najładniejsze panie. Cóż...w końcu prawdziwy komplement
-
Margeritko, zgadza się. Ono zawsze wychodzi. Pamiętam, że za pierwszym razem, gdy je robiłam, to wszystkie składniki JEDNOCZEŚNIE wrzuciłam do gara... I też się udało
-
Znalazłam. Dziękuję Anaaa :) Panią Seniuk dobrze się słucha. Puszczałabym przed snem, bo to dość wyciszające ;)
-
A mnie zaintrygowałyście tym "Słoniem", bo go nie znam. Przy okazji chętnie posłucham. Ja jeszcze chciałabym Wam polecić płytę z muzyką MUZALINEK. Jest to grupa dzieci, która pod batutą prawdziwego maestro profesjonalnie śpiewa/recytuje wiersze Juliana Tuwima. Dobrze się ich słucha. Co ważne, nie krzyczą (co często się zdarza w wykonaniach dziecięcych ;) ) i nie mają wad wymowy. A to bardzo ważne, bo jak dziecko się osłuchuje, to mogłoby wadliwie powtarzać. W dodatku muzyka jest na tyle ciekawie skomponowana, że widzi się obrazy, które się słyszy (mam nadzieję, że będę zrozumiana) A to ich teledysk: Moja córa bardzo go lubi :)
-
Brawo! GRATULUJĘ Ulla! Trudno jest zrobić niespodziankę komuś, kto mieszka z Tobą. Fajnie, że się udało :) Moja niespodzianka dla meża w ubiegłym roku "sypnęła się" 3 minuty przed ujrzeniem balonów dekorujących drzwi wejściowe i okrzykiem "niespodzianka", bo jak wracaliśmy z kościoła, to na parkingu mąż zobaczył auto swojego brata. Ja na pewno nie zwróciłabym uwagi na auto :P Co prawda zrobiłam maślane oczy i udałam, że nic nie wiem, ale zaczął coś podejrzewać;) Dlatego raz jeszcze "SZACUN" ;)
-
Ja polecam "Stefanię", z ciast, które nie trzeba piec. Składniki: 3 szklanki mleka 1 margaryna 1/2 szklanki cukru 1 cukier waniliowy 1 szklanka kaszy manny 2 łyżki kakao herbatniki (na spód i na wierzch) Czekolada Wykonanie: Należy roztopić margarynę w garnku (ja roztapiam z jedną szklanką mleka, później dolewam resztę). Jak już margaryna się roztopi mleko się zagotuje to należy wsypać kaszkę, cukier i kakao. Wszystko szybko mieszać (wg zaleceń opakowania kaszki manny, ja używam błyskawicznej, więc wszystko dzieje się błyskawicznie). Można poprosić małych pomocników, żeby między czasie wyłożyli blachę herbatnikami (jeden obok drugiego, warto zakupić więcej paczek, dla podjadających pomocników). Gotową masę wylać z garnka na te herbatniki. Łyżką wyrównać. Na wierzchu ułożyć herbatniki (jeden obok drugiego, jeden herbatnik=jeden kawałek ciasta). Polać czekoladą (wg własnego przepisu, ja lubię zużyć do tego wszelkiego rodzaju figurki czekoladowe + czekolada mleczna Goplana, fioletowa. Rzecz gustu :) ). Można przyozdobić orzechami, migdałami, żelowymi miśkami. Ogranicza tylko fantazja. Proponuję tylko, żeby każdy kawałek był przyozdobiony podobnie. Łatwiej się wówczas dzieli. GOTOWE! SMACZNEGO! :)
-
Odrysowaliśmy stopę syna na kartonowej (sztywnej/grubej kartce). Dziurkaczem zrobiłam miejsca na sznurowadła i rozpoczniemy zabawę. Ciekawe, czy załapie. Chciałby pójść do klasy sportowej, więc sznurowanie będzie obowiązkiem.
-
buhahahah
-
nauzyka Nikawa ja sobie też kupię tę książkę. Nie będziesz żałować ;)
-
mama hala, to również moje motto ;) Oby ta skorupka nie pękła. Domi81, widzę, że Jula też lubi mączne wyzwania! :)
-
Ja polecam piankę ALFABET. Nie polecam rybek, autek itp. Te puzzle mają za dużo elementów i jak dziecko nauczy się je rozbrajać, to jest stos puzzli na środku i później mama musi z tym walczyć :P Ja popełniłam ten błąd przy synu (rybki). Alfabet ma duże litery. Głównie pojedyncze elementy (pomijając znaki diakrytyczne). Łatwo się składa. Można spróbować też z karimatą (jeśli masz). Ale myślę, że ten alfabet lepszy. Latem może służyć jako "podłoga" na balkonie. CIERPLIWOŚCI i WYTRWAŁOŚCI! Bądź dzielna ;)
-
A masz może piankę? Ja rozkładałam dla dzieci puzzle piankowe (miałam alfabet). Na tym dobrze im się leżało i nauczyli się na tym raczkować. Było twarde podłoże, ale jednocześnie przyjemne. Obawiam się, że musisz się uzbroić w cierpliwość. Miesiąc, to niewiele na ćwiczenia. Każdy nawyk, który staramy się zmienić, należy utrwalać minimum 3 miesiące. Na pewno nie jest Wam łatwo. Ale nie poddawaj się. Ćwiczenia na pewno nie muszą trwać godzinę. Kilka krótkich sesji (3-5minut? jak zalecał specjalista?). Do tego włącz jakąś fajną dziecięcą muzykę. Trzymam kciuki!
-
Jeszcze może wyjaśnię skąd nazwa. Otóż, prawie z mężem kupiliśmy synkowi o tej nazwie odkurzacz, który gada. Była promocja, bo 79zł, a normalna cena widniała 150 zł. Syn się tak garnął do pomocy (12m :P). Stwierdziliśmy, że zaszalejemy. Gdy jednak doszliśmy do kasy, okazało się, że promocja obejmowała inną zabawkę... Zrezygnowaliśmy. Dwa dni później zamawialiśmy na stacji odkurzacz samochodowy (philips). Tak się z siebie śmialiśmy, że prawie wydaliśmy majątek na zabawkę, której jedyną z ciekawych funkcji było to, że mówiła "kłaczek"... Nowy odkurzacz, na cześć zabawki nazwaliśmy Pyłkiem ;) Do obierania warzyw podłużnych (marchewka, pietrucha, a przede wszystkim szparag) polecam obieraczkę, którą prezentuje na zdjęciu moja córa (jeszcze nie przedszkolak- 22m.ż). Zdjęcie z dzisiaj. Pomagała przygotować zupę :)