
nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
A to ja Wam podam nieco inny "komplement". Dzisiejsza rozmowa syna z ojcem: -Mamy nową panią do pomocy -Tak? A młoda, czy w średnim wieku? (zapytał tata) -Stara. Jakieś 30 lat. ... UWIELBIAM GO! :)
-
Ach, nie mogę się doczekać tych dziewczęcych przebieranek :) Choć cieszę się, że mój kochany synek nie marudził na zmianę koncepcji. Znam dziewczynki, które mogły by wpaść w histerię ;) Idę pobawić się we Wróżkę Zębuszkę :) Dobrej nocy!
-
anaaa, przy moim synu to byłoby dość ryzykowne powiedzieć, że pójdziemy lepić bałwana nocą, bo gotów byłby się obudzić :P U nas balik był wczoraj. Do końca byłam przekonana, że mam strój kowboja dla syna. Okazało się, że jest o 3 numery za duży (na godzinę przed balikiem...chorowaliśmy wszyscy i nie było sił się przebierać, przymierzać, przeglądać...ciocia przywiozła strój i sobie wisiał w przedpokoju). W końcu pobiegł do przedszkola z bananem na twarzy, jako...MESSI :) W ubiegłym roku był piłkarzem reprezentacji Polski. Był sobą. Dobrze się czuł. Powiedział, że balik był SUPER! :) (a matka chciała z niego kowboja zrobić...wariatka!) My wyjątkowo oglądaliśmy mecz piłki ręcznej. Co za emocje! Córa się dziwiła. Ale ostatecznie też zaczęła się do nas wszystkich tulić i krzyczeć podnosząc ręce do góry :)
-
hmmm...Dziewczyny, a kiedy jest Tłusty Czwartek? Trochę mnie zamurowało. To już?? Muszę zacząć zaglądać do kalendarza. U nas pączki z ulubionej Cukierni poznańskiej :) Cały rok czekam, żeby sobie u nich kupić pączka... ;) Ponadto moja mama zrobi faworki, a ja ciasteczka kruche z marmoladą.
-
Dorota was urządzi - oglądacie?
nikawa odpowiedział(a) na Ulla temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Anaaa zdaje się, że TVN Style jest dostępny na TVN Player (on line). Wobec tego nic straconego. Też nie znam tego programu, ale się zainteresuję :) -
Kochane, a ja pomyślałam, że można zrobić takie "cudo" dla lalki. Z pudełek po zapałkach :) Ale jeszcze takiej lalki typu BARBIE nie mam. Wobec tego mam czas na przemyślenie tematu i zbieranie pudełek. Dzięki za inspirację, aagnieszkaa1. Na taką dużą toaletkę, to u nas też brak miejsca.
-
WOW! Od niedawna biegam, dlatego ta marka jest mi znana. Nagroda niczym, jak dla Użytkownika Roku. Czuję, że będzie wzmożona aktywność słowna :) Już czuję, jak tracę kalorie literkowe ;)
-
My dwa razy skorzystaliśmy już z oferty plażowa.com (Milenko, niedaleko Mielna, ale jednak dalej od tego największego ruchu). Są też na FB. Ludzie tam wracają. To może warto się zorientować?? :) Na stronie mają galerię zdjęć i informację, o tym, czego można się spodziewać. Mnie się podobało, że mieli łóżeczka turystyczne (córa była malutka, a my nie mieliśmy swojego), wyposażoną kuchnię (sztućce, garnki, talerze, lodówka z mini zamrażalką - lody się mieściły itp.), w łazience była suszarka do włosów, przy każdym domku leżak, parawan (można poprosić o dodatkowy), grill... Dla dzieciaków m.in. trampolina, stół do piłkarzyków, boisko do piłki plażowej, plac zabaw... Domki zadbane. Właścicielki sympatyczne. Polecam.
-
Projektowanie w mieszkaniu - program na komputer
nikawa odpowiedział(a) na Ulla temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Czyli mamy wyzwanie dla młodego architekta, który potrzebuje zlecenia, żeby wzbogacić swoją wizytówkę o nowe projekty. Albo dla studenta architektury, który chciałby się sprawdzić, a niekoniecznie zarobić ;) Ktoś chętny? Jak już wygram w totka, to zapłacę za siebie i koleżankę -
Staram się być konsekwentna. Gdy dziecku powiem, że będzie tak, albo tak, jeżeli on nie zmieni zachowania. To zwykle nie muszę tego powtarzać, bo wie, że mama "nie kłamie". Kiedyś prosił, żeby jednak bajkę włączyć, choć coś zbroił. Zapytałam, czy chciałby mamę kłamczuchę. Powiedział, ze nie. Wobec tego musiałam dotrzymać słowa. Od tej pory wystarczy, jak przypomnę, że nie będzie bajki/słodyczka, a mama nie kłamie... Wystarczyło raz dotrzymać słowa. Trzeba tylko pamiętać o tym, jaką się wymierza karę. Żeby siebie nie ukarać (jak słyszę mamy, które mówią w piaskownicy latem, że jak natychmiast dziecko nie przestanie rzucać piaskiem, to natychmiast wracają do domu i dziś nie wyjdą, to w zasadzie współczuję tym matką, jeżeli rzeczywiście chcą być konsekwentne :P ). Nie można też milion razy reagować na tę samą sytuację "nie rób tego, bo pójdziemy do domu..." i wciąż zostawać. W takiej sytuacji dziecko się uczy, że rodzic rzuca słowa na wiatr. Mówi, że pójdziemy, ale i tak nie pójdziemy, bo mama chce sobie porozmawiać z dorosłymi... Trochę chaotycznie, ale mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałam ;)
-
Bardzo pozytywne ujęcie. Gratulacje :)
-
Projektowanie w mieszkaniu - program na komputer
nikawa odpowiedział(a) na Ulla temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Ulla, ponoć w Komandorze robią bezpłatne wizualizacje. Ale nie sprawdzałam tego. -
Projektowanie w mieszkaniu - program na komputer
nikawa odpowiedział(a) na Ulla temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Ulla, uprzedziłaś mnie. Chciałam o to samo zapytać. Wobec tego dopinam się do pytania. Najchętniej zleciłabym komuś projektowanie. Ale niestety wciąż nie mogę wygrać w Toto Lotka ;) -
Gratki małe Gagatki! Z takim ekwipunkiem, to teraz tylko czekać na detektywistyczne zagadki :)
-
Zgreda, anaaa, dopiero odkryłam Wasze miłe słowa. Bardzo Wam dziękuję. I uśmiecham się wesoło :) Nauzyka, wielkie gratulacje! Dla Ciebie też uśmiech! :)
-
Wiesz, to ja Ci się przyznam, że nie próbowałam nigdy sushi, żab i ślimakow, z założenia wyszłam, że to wszystko jest bleeee i nie próbuję. A przecież ludzie sie tym zajadają. W dzieciństwie nie jadłam szpinaku. Teraz go pożeram. Pamiętam, jak nim rzucałam o ścianę. Mama zrezygnowała. Przestała go robić. Od niedawna dopuściłam w mojej kuchni ilości śladowe czosnku... Akurat to, że nieznane czasem nas odstrasza to normalne ;) choć przyznaję, jest to dziwne. Mojej koleżanki synek, który miał apetyt, jak Teoje dziecko, zaczął tracić na wadze. I dlatego zlecili mu USG. Okazało się , że miał jakąś egzotyczną chorobę...nawet nie powtórzę nazwy... Ale Twoj syn piszesz, że przybiera prawidłowo. Probuj mu coś podstawiać pod nos. Ale włosów sobie nie wyrywaj. Dziś moja córa zjadła płatki. Później pogardziła jajem, chciała swoje mleko. A po nim chwyciła chrupkę...od razu pomyślałam o Tobie ;) gdybyś jednak dowiedziała czegoś od specjalistów żywienia, to daj znać. Fajnie, żeby cokolwiek młody gryzł, bo to dobre ćwiczenie dla języka, podniebienia, przełyku... Służy mowie i wymowie.
-
Nawet, to nie jest trudne do wykonania. Kilka kartonów po butach...:) Fajna inspiracja.
-
Ale Twoje dziecko przybiera na wadze? Rośnie? Nie choruje? Skoro lekarze mają pewność... Ja bym zaryzykowała z tą opcją dietetyk. Może poszukaj porad od tego typu specjalisty w necie. Może Cię w końcu ktoś uspokoi ;) Koleżanka dietetyk kiedyś mi napomknęła o tym, że w okolicach 2 r.ż. dzieci chcą jeść tylko to, co im znane ;) ale nie wiem, ile to trwa. Też bym się martwiła. Ja mam dzieci przed, którymi zamykam lodówkę na kłódkę (ma blokadę)... Ani w tak, jak u Ciebie, ani tak, jak u mnie, nie jest dobrze ;)
-
A widzisz, a koleżanki synek miał dobre wyniki, ale na usg dostał skierowanie, i coś tam nie grało... I okazało się, że to musiało być od dłuższego czasu. Dziecku podano właściwy antybiotyk i już jest ok. Miał ostatnio ponowne USG i właściwie w ciągu dwóch tygodni wszystko wróciło do normy. Z jedzeniem jeszcze szału nie ma. Ale drożdżówkę zjada. Znam naprawdę bardzo dużo zdrowych dzieci, które nie jedzą. Nie wiadomo dlaczego. Sąsiadki córa zaczęła jeść, jak poszła do 4klasy SP. Znam chłopca, który ma 12 lat i wciąż wszystko w buzi chomikuje. Bułkę je przez godzinę... Nie jest lekko. Ale bądź dzielna ;) Akurat, to że pije wodę, to raczej na korzyść ;) Może spróbuj z tym Dietetykiem.
-
Ola2710, u mojego syna tez była taka temperatura podczas ząbkowania :/ i to już przy pierwszym ząbku. Jakoś obyło się bez antybiotykow, ale podobnie, jak Ty jeden wykupiłam, ale nie pdoałam, bo jak tylko pojawił się ząbek, to jak ręką odjął. A teraz wypadają. Dobrze, że bez gorączki ;) Trzymaj się! U nas już lepiej. Dziś bez gorączki.
-
To jeszcze dla pewności można by mu zrobić usg jamy brzusznej. Jeżeli wszystko w porządku, to obawiam się, że taka jego uroda. Choć nie brzmi to pocieszająco. Znam mamy, które walczą z takimi niejadkami. Lekko nie mają, bo wciąż się martwą i ganiają za nimi z bułkami itp. Na siłe nie da się na karmić, widziałam takie próby. Nie da się. Tylko niepotrzebnie stresuje się matka i dziecko. Gdy Ty jesz, staraj się kłaść coś przed nim (makaron zwykle dzieci lubią rączkami wkładać sobie do buźki...mówisz, że Twój nie...nie pddawaj się...zrób, postaw i daj mu chwilę). Możesz się również umówić z dietetykiem. Mam koleżankę, do której zgłaszają się rodzice takich niejadków. Ale musi być pewność, że jest zdrowy.
-
Od jakiego czasu jest taki "wybredny"? Od zawsze? Czy od niedawna? Czy pediatra zlecil jakieś badania przed podaniem diagnozy? Badaniae moczu, krwi, usg jamy brzusznej...itp?
-
Ja. My przejeżdżaliśmy przez Dąbki. Też znamy :)
-
Jak pięknie! :)