
nikawa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nikawa
-
Dziękuję Ola2710. Ja niestety jestem również uczulona nawet na Nivea :/ Mam ogromny problem ze znalezieniem odpowiedniego kremu zarówno do twarzy, jak i do rąk...brrr. Mam popękaną skórę w zgięciach palców. Najwięcej przy środkowym palcu. I zauważyłam, że mój syn ma podobnie :/
-
Martek, Twój syn może być uczulony na parafinę. Ja miałam taką reakcję na Oliatum/Emalium, gdy kąpałam w tym syna. Później go karmiłam dotykając do swojej skóry i nie mogłam wytrzymać. W dodatku bardziej wysuszało mi cerę. Z moimi dłońmi jest podobnie "tarka" :/ Może wypróbuj to, co poleca Natka, nie znam, ale sprawdzonego niczego nie mam. Kupiłam ostatnio krem Kamilla, ale jeszcze krótko stosuję, dłonie jeszcze nie zregenerowane. U nas chorobowo. Pozdrawiam
-
Moj synek też stosunkowo późno zaczął mówić. Ale jak już zaczął, to mówił bardzo ładnie. Musiał się osłuchać, żeby mieć pewność, że dobrze powie. Być może Twój syn robi tak samo ;)
-
GRATULACJE :)
-
Tak, Tak :) Dodatkowo piątaka dorzuciła babcia i cioteczna prababcia. Dobrze, że na razie syn nie ma celu, na który zbierałby pieniądze, bo jeszcze całą szczękę, by sobie rozruszał;) Teraz poczekam, aż cały ząb się pojawi. Może sam wejdzie na swoje miejsce...
-
Również gratuluję!
-
Ulla, nie poddawaj się. Po prostu opisuj mu świat, tak jak napisała Mika17. Wiktorek jest jeszcze malutki. Ma czas ;)
-
W sobotę mój mały bohater sam sobie wyrwał swoją pierwszą jedynkę. Ma chłopak głowę do interesów. Byliśmy umówieni, że jak ząb wypada z soboty na niedzielę, to Wróżka zostawia dwa piątaki. W pozostałe dni jest piątak ;)
-
Ja w Biedronce za 14,99 dostałam zestaw dla małego archeologa. Dzieci muszą dostać się do skamielin, które zostały ukryte w gipsie. Mają do tego dłutko, młoteczek oraz pędzelek. Mój syn dostał coś takiego na imieniny i przez 3h był tym zajęty. Wołał mnie tylko, gdy coś odkrywał, lub przybiegał do kuchni, żeby to pokazać. Do wyboru były też dinozaury, ale z myślą o dziewczynkach wybrałam kamienie. Zresztą nie każdy chłopiec lubi dinozaury. Za to dłubanie w ziemi lubi każdy. Ja też mogłam postukać. Synek dostanie dokładnie taki sam zestaw w przedszkolu :)
-
Mama hala, napisałaś, że prezenty są równe, a po chwili dodałaś, że chłopcy -auta, dziewczynki-lalki. To budzi mój sprzeciw. U nas WSZYSTKIE dzieci dostają to samo, niezależnie od płci. Słyszałam, że gdzieś chłopcy mają dostać klocki lego, a dziewczynki lalki. Dlaczego nie dać wszystkim klocków lego? Dziewczynki też je lubią. Nawet są serie dziewczęce. Jest ogromny wybór podarków, który pasują jednocześnie dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Ja jestem zdania, że prezenty powinny być równe? Żeby nie było rozczarowań.
-
Na początku listopada pojawiło się coś fajnego w dobrej cenie w Biedronce i od tamtego czasu przechowuje już mikołajkowe podarki dla Przedszkolaków u mnie na daszku w kuchni. Aż dziw, że Młody jeszcze nie dojrzał ;)
-
Nasze słonie, to odbicie rączki mojej córy i mojej. Moja córa samodzielnie malowała po mojej rączce. Kolory użyte (wiele). Najpierw skupiła się na dwóch palcach, następnie starała się wymazać dziurę na środku dłoni, ale ostatecznie wyjaśniłam jej, że śmiało może wybrudzić mamie całą rączkę. Farbę nanosiła pędzlem. Następnie ja posmarowałam farbą jej rączkę i przybiła piątaka z kartką tuż obok mojego odbicia. Uszy, ogon oraz oczy malowałyśmy razem (pędzelek był w jej rączce, a ja ją prowadziłam). "Paznokcie" słoniowe córa oznaczyła patyczkami kosmetycznymi, starała się robić kropeczki w miejscach, w których mamusia pokazywała palcem. Słoń Mama wszystkie pazury ma czarne :P Smarowanie klejem i przyklejanie kwiatków/motyli do kartki, to już była samowolka córki, nawet rozmazała Słoniowi Mamie lakier do paznokci, bo nie zdążył wyschnąć, ale kwiatek niby nieco złagodził sytuację. Dwa słońca? Skoro dwie Słonice, to i słońca dwa :) Hania (za dni 3 stuknie 20m.) i mama (za miesiąc stuknie nieco więcej;) ).
-
Regulamin mówi o jednego, ale gdyby komuś brakowało jednego głosu, to wtedy niech spojrzą na druga typowaną, gdyby jej to miało pomóc ;) Ja kiedyś myślałam, że Użytkownicy mają wskazać kogoś, a Redakcja wówczas tym osobom bliżej się przygląda i podejmuje decyzję, a może i się okazać, że nagrodzi kogoś innego, kto wg nich w danym miesiącu się czymś szczególnym wyróżnił. Ale tak chyba nie jest;) Ale
-
Nie stosować "trików", to jakby nie interesować się dzieckiem. Z pewnością każdej mamie zależy na tym, by jej dziecko mówiło. Czasem proces mielinizacji trwa dłużej. Ale nie oznacza to, że nie możemy z dzieckiem "pracować" podczas zabawy, czy też wykonywania codziennych czynności. Co może pomóc? -Czytanie (odpowiednich dla wieku książek), opowiadanie obrazków (omawianie ich, wskazywanie czegoś palcem, najpierw naszym, a później proszenie, by dziecko pokazało, coś o co prosimy, w ten sposób dowiemy się czy nasze dziecko rozumie, co się do niego mówi), recytowanie, śpiewanie. - Zachęcanie do brania czynnego udziału w codziennych czynnościach (pomoc w kuchni, segregowanie prania, wrzucania sztućców do szuflady (to nic, że źle, ważne, żeby w tym czasie powtarzać "wrzuć łyżeczkę/ widelec/ ja wrzucę nóż, tak, to jest nóż, nóż jest ostry, nie wolno dziecku brać noża"). Dziecko ma być w kąpieli słownej. Wiadomo, że nie cały dzień, żeby nie utonęło, a rodzic, żeby nie stracił strun głosowych. Ale trzeba z dzieckiem spędzać dużo czasu. Pomocne są rytuały (milionowe oglądanie tych samych książeczek ze zwierzątkami/pojazdami, do znudzenia (własnego, bo dziecko lubi powtarzalność) staranie się naśladować dźwięki zwierząt, pojazdów. -Proszenie, by dziecko pokazało wszystkie części ciała na misiu, lalce, sobie, mamie, tacie. Gdy widzimy, że dziecko wszystko rozumie i polubiło język migowy, to staramy się wywołać słowa prosząc, by coś powiedziało. Np. zapytać, co to jest? I czekać aż odpowie. Jeśli nie odpowie, to po chwili ciszy sami mówimy pokazując to, co nazywamy "OKO, to jest oko". Albo chcesz szczotkę? To powiedz "szczotka". I czekamy chwilę ( to jest ważne, żeby dziecko wiedziało, że rodzic na coś czeka, że nie powie od razu szybko wszytkiego za dziecko). Jeśli się uda, to chwalimy, bijemy brawo, cieszymy się. Jeśli się nie uda, to się nie poddajemy. W końcu się uda :) Przepraszam za chaos, ale podchodziłam do tematu 4 razy, gdyż najmłodsze dziecko ma ostatnio problem z zaśnięciem.
-
Jak miło, wszyscy zadowoleni :) dziękuję i przesyłam uśmiech wszystkim uczestniczką konkursu :)
-
Oczywiście, że czekaliśmy na wyniki! Gratulacje dla Najlepszych! :)
-
Nie potrzebuję konsultacji. Wystarczy mi kontakt na korytarzu. Od czasu do czasu pytam, czy jest wszystko w porządku i słyszę, że jest OK, to nie drążę. Jak miałam kiedyś problem albo prośbę, to napisałam maila i też otrzymałam odpowiedź. Problem rozwiązany. Prośba wysłuchana ;) mnie to wystarczy.
-
Rzeczywiście. Teraz przeprosiny? Wcześniej o tym p Ani nie pomyślała? Przykre :/ A informowanie na ostatnia chwilę znam...i też mnie teo irytuje :/
-
A ja nominuję w tym miesiącu tę, co to na mnie paluchem wskazuje. Od jakiegoś czasu widać ją więcej. Miła, życzliwa, doradza, dzieli się doświadczeniem, szczera, taki rogal mógłby być workiem treningowym dla jej syna, żeby już więcej nie "przyfasolił" w Twoje oko ;) --> Monika1709. Przyznaję, że dla takiego fajnego rogala zerknęłam na forum z oczekującymi i widzę, że brunetka321, którą poznałam w wątku 'prawo jazdy', też tam jest widoczna każdego dnia. Z racji jej stanu na nią również chciałam zwrócić uwagę w moich nominacjach. Za jej odwagę i determinację. Rogal, to nie auto, ale w końcówce ciąży duuuużo przyjemniejsze doznania z nim...zwłaszcza dla pleców :P
-
Indra, długa na kartkę A4 ;)
-
Ola2710, ja dostałam od męża w prezencie zaproszenie na sesję zdjęciową. Akurat byłam w ciąży. Piękna pamiątka. Polecam ;)
-
Adasaga3, tak, książki dla dzieci. Kalendarze nasi dziadkowie dostają w styczniu :) U nas 6. Grudnia są drobnostki, bo powinny się zmieścić do buta. Choinka jest pojemniejsza ;) Choć bez szaleństw.
-
Rekajca dziadków na wiadomość o ciąży
nikawa odpowiedział(a) na Margeritka temat w 9 miesięcy, ciąża
Przy pierwszym była większa euforia ;) -
anaaa, ale "ząb za zębem", to w naszej sytuacji oznacza, że nie jest pod nim, ale za nim. Poszłam dziś do dentysty. Przyjęła nas ortodontka. Powiedziała, że niezwykle wcześnie zaczynają wyrastać stałe zęby u mojego syna. Dodała, że będzie trzeba wcześniej zmienić pastę. Przyznała, że nieciekawie to wygląda. Daje 2 tygodnie na wypadnięcie, jak nie wypadnie, to wracamy by usunąć. Dała również wskazówki synkowi, jak ma popychać nowy ząb na stary. W zasadzie ten nowy ząb jest na tyle szeroki, że zajmuje miejsce aktualnie dwóch ząbków. A tylko jeden się rusza :/ Wiem, że stałe zęby są większe, ale ja lubiłam białe i równe mleczaki mojego dziecka ;) Zęby to coś na czym absolutnie się nie znam. Wolałam temat kupy niemowlęcej :P
-
Właśnie wydałam majątek na książki i gry. Sezon świąteczny 2014 uważam za otwarty ;)