-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agata.84
-
Natalia tak, teściowa bardzo cię ucieszyła, aż się popłakała ;) Zdziwiła się tylko, jak powiedzieliśmy który to tydzień. A potem jak spytała od kiedy wiemy, to była trochę zła, bo np w sierpniu i we wrześniu byłam u teściów i się nie przyznałam. A mąż to już w ogóle - często sam ich odwiedza i też nie dał nic po sobie poznać ;) Kofiak no domyśłiłam się, że oprócz jedzenia była też chemia ;) ania_h83To ja Was wszystkie zapraszam do mnie :) Aniu żebyś się kiedyś nie zdziwiła jak przylecimy
-
Hej :) I ja się dzisiaj w końcu melduję :) Wstałam dziś bardzo wcześnie, bo o 8, i nawet Was troszkę z rana poczytałam, ale potem miałam gości. Tzn mieliśmy. Męża brat przyleciał na kilka dni urlopu do Polski. Przyleciał bez żony z samym synkiem i dziś do południa właśnie nas odwiedzili. Ja malucha nie widziałam ponad rok, a mąż trochę krócej, bo pół roku. Ale wyrósł, ma 2 i pół, a wygląda na 4 :P Przyjechała też teściówka, w sumie to był mój pomysł, żeby ją tu szwagier przywiózł. Powiedzieliśmy jej w końcu o ciąży ;) No i bratu męża też oczywiście :) Posiedzieli u nas chyba z 3 godziny i dla mnie to już za dużo, tzn w takim sensie, że już po takim czasie chciałam się położyć :) Teraz sobie leżę z lapkiem ;) Zaraz zjem grejfrucika, nie wiem jak Wy, ale ja jem zawsze łyżeczką ;) Na mandarynki mi Dorcia narobiła smaka, ale w domu nie mam ;) A zimą uwielbiam mandarynki i pomarańcze. Pomelo jeszcze nie jadłam. Słyszałam tylko że to taki słodszy grejfrut - zresztą Kofiak to potwierdza :) Nie pamiętam, co która pisała, a już nie będę odpalać obok stronki, bo to dużo czasu zajmuje jak się tak przegląda każdy post ;) Pamiętam, że: Gosia wkleiła cudne zdjęcia ze ślubu. Wyglądałaś pięknie i miałaś śliczną sukienkę :) Gratuluję synka! Natalia znowu wymiotki. Uuu nie zazdroszczę. A co z tym albumem ślubnym? Co chwilę sprawdzam i nie widzę ;) Monika skaleczyła łapkę. Bidulko musisz bardziej uważać :) Inka kupiła płaszczyk, szal i coś tam - pochwal się ;) Kofiak wydała prawie 1000 zł na jedzenie - o matulo! I córcię puściłaś do żłobka - czyli dolegliwości minęły, cieszę się :) Dorcia wkleiła link z odlewem płodu. Szczerze przeraziłam się... Przypomniało mi to, jak na studiach oglądaliśmy płody w formalnie, takie z poronień... Jbio gotuje i sprząta :) Ania denerwuje się na Jerka ;) Jeszcze nie wiem, jak o jest :) Ale trzymaj się :) I więcej nie pamiętam, a moze jakbym pomyślała to bym sobie przypomniała. Ale na razie tyle :)
-
dorcia1989 Malaga strasznie duzo placilas za osobe na wesele.. 160 zl to u nas bylby wypas, mi sie kojarzy max 130..tzn wiadomo ze pewnie i za 200 moze byc hehe ale mowie o takim standardzie. Aż z ciekawości sprawdziłam ile my płaciliśmy. W 2009 roku 170 zł/os. Było to środkowe menu i cena naprawdę bardzo średnia, jak sobie przypominam ceny w innych restauracjach. No i to też chyba zależy od regionu. Właśnie w moim województwie chyba drożej niż w innych. Dziękuję za komplementy ;)
-
U mnie już lepiej ;) Dziękuję Wam za wszystkie słowa pocieszenia - kochane jesteście :) Najwyraźniej musiałam uwolnić dziś trochę emocji - popłakałam i od razu lżej się zrobiło :) Dorcia mąż mnie nawet nie wkurza, nawet mi go trochę żal bo jakiś taki przeziębiony i brzydko kaszle... Oj poszalałyście z pisaniem :) Ale to dobrze, miałam zajęcie :) pbmarys mam do piatku do 9 non-stop najlepiej lezec tak zebym poduszki/wałek miala pod biodrami i w piątek ok 9 przyjsc na szpital bo ona bedzie miala dyzur i sprawdzi co i jak. No i całą noc tak lezałam na brzuchu poduchy pod biodrami - a rano jak polamaniec wstawałam Ja w takiej pozycji leżałam prawie po każdym stosunku podczas staranek o dzidzię ;) Przy tyłozgięciu ponoć łatwiej wtedy plemnikom dotrzeć do celu ;) Mam nadzieję Maryś że Cię nie zostawią w szpitalu... Monika_84r Moja mama dostała szału i już robi krokiety do zamrożenia na ślub itd.... Monika fajnie, że mama taka zaangażowana, w końcu pierwszą córcię wydaje za mąż :) Życzę miłych przygotowań :) I oby to był dla Was piękny dzień :) dorcia1989 No to mnie zarejestrowala (chociaz nadal bez przekonania ) na 13.11 :)) na 9-a rano. Dorcia no i super, że wizyta umówiona - i to już we wtorek :) Hihi Malagaaa A może wrzucicie jakieś zdjęcie ze ślubu ? Ja lubie oglądać A ja wrzucę, a co :P Zdjęcia sprzed kościoła, jeszcze jako narzeczeni :) I mój bukiecik, który strasznie mi się podobał :) Później zdjęcia usunę :) Inka34kofiak dobre co Elmo robił w twoich majtkach? Uśmiałam się gosial26a wizyte mam na 17:20 Gosia nie zdążyłam przed Twoim wyjściem, ale trzymam kciuki i czekam na wieści :) Malagaaa TU macie wszystkie wzory ;) ) Natalia fajne te przytulańce :) Ty to zawsze coś fajnego wrzucisz :) I chyba tyle co miałam napisać. Jeśli coś ważnego ominełam, to przepraszam. Było jeszcze o badaniach, ale o tym mi się nie chce biadolić ;) Mam nadzieję, że mój post nie aż tak bardzo chaotyczny, jakim mi się wydaje ;)
-
Cześć Ania :) Wczoraj jak zobaczyłam Twoją wiadomość, to pomyślałam, o jakaś nowa forumka ;) A potem zerknęłam w Twoje posty i zobaczyłam, że byłaś tu dużo wcześniej przede mną ;) Fajnie, że teraz będziesz częściej :) Ja na L4 od 6tc i nie mam wyrzutów sumienia ;) Dziś rzeczywiście jakiś gorszy dzień u mnie :) Dzięki dziewczyny :*
-
Hej. Ja dzisiaj mogłabym podpisać się pod słowami Nastki. Też Wam zazdroszczę kopniaczków, czy nawet delikatnych ruchów. I choć doskonale zdaję sobie sprawę, że jeszcze jest czas, że mogę je poczuć w 20 tc lub później, to jakoś mi smutno. Ale dziś w ogóle mam humor do bani. Wczoraj już nie bardzo miałam wenę do pisania, a dziś to już w ogóle... Ale posmęcę trochę, a potem będę Was tylko czytać. Moja wizyta z USG za 2 dni i zamiast się cieszyć, że to już tak blisko, to chyba zaczynam się stresować - głupie, wiem :( W ogóle byli dziś u nas panowie z administracji do grzejników - mąż zgłosił, że strasznie słabo grzeją i panowie przyszli sprawdzić czy nie są zapowietrzone czy co. Ale wszystko jest w porządku, po prostu na dworze jest za ciepło (rano było +2). No i nie da się nic z tym zrobić, ciepło w mieszkaniu będzie dopiero, jak na dworze będą mrozy -20. Mąż, który ogólnie jest raczej nerwowym człowiekiem bardzo spokojnie rozmawiał z panami, za to ja tak się wkurzyłam, że zaczęłam krzyczeć na nich, aż w kóncu się poryczałam i uciekłam do pokoju. A w moim suwaczku jest napisane, że moje zdnenerwowanie sprawia, że dzidziuś czuje się źle :( A przecież nie chcę, żeby mu było źle Inka no szkoda, że wizyta znowu bez USG, najważniejsze że z dzidziolem wszystko ok. A ja też biorę nadal luteinę, i nospę od niedawna, i jeszcze magnez.
-
Gosia fajne kozaki, mam podobne ;) Inka mam nadzieję, że jeszcze dziś dasz nam znać jak po wizycie :) Kofiak przyjemnego pływania :) Ja tak jak Dorcia szybko łapię infekcje, więc basen w ciąży nie dla mnie :( Właśnie, bym zapomniała ;) Monika napisz coś więcej o tych waszych zamiarach Bo my tu ciekawskie jesteśmy
-
Natalia wszystkie zabawki które wkleiłaś są prześliczne, te kolorki, no cudniaste :) I to akurat te rzeczy które chcę zakupić (lub dostać hehe ) A napisz mi, od którego miesiąca przydaje się karuzelka, od którego mata i huśtawka ? Albo inne mamy niech napiszą :) Ładnie proszę ;)
-
Jestem znowu :) Nadrobiłam i napiszę cosik, choć nie mam dziś jakoś weny, ale jak nie napiszę, to potem już zapomnę ;) MalagaaaAgata dużo tych mebelków myślę ze do samego dziecka dużo ;) ale Twoja decyzja Czy ja wiem, czy dużo - łóżeczko, bo musi gdzieś spać Komoda - bo ubranka gdzieś muszę schować - w naszej szafie choćbym chciała nie da rady No i regał - na książeczki, zabawki i takie tam bibeloty Półkę na ścianę raczej odpuszczę ;) Maryś czekam na wieści po USG. Mam nadzieję, że szpital nie będzie konieczny :) Ela dobrze, że po wizycie ok. A USG no nie wszyscy lekarze robią na każdej wizycie, mój akurat robi... Musisz być cierpliwa :) Natalia szczerze to nie wiem nawet jak taki sterylizator wygląda. Myślę, że dam radę bez niego ;) A co do zabawek - to też za bardzo się nie znam, w końcu dopiero mamą będę :) Na pewno chciałabym karuzelkę nad łóżeczko, huśtawkę i matę edukacyjną - te rzeczy miał synek mojego brata i podobały mi się :) Inka powodzenia na wizycie! Życzę Ci, by pan doktor jednak zechciał podejrzeć dzidzię i powiedział Ci co ma między nóżkami :) Co do bólu brzucha ja nie mam, ale mam za to kłucia różne. Kłuje mnie koło pępka, czasem w okolicy jajników czy w pachwinach... Maritta czyli jak dobrze zrozumiałam masz tak jak ja wizytę z USG w piątek :) Fajnie, to już niedługo :) Jbio pierwszy raz widzę takie wiaderko do kąpania :) aleksandra.1304A jak dziewczyny z Waszymi porodami? Poród rodzinny czy nie? Mój P jest przerażony wizją porodu rodzinnego, ja go zmuszać nie bedę, bo wiem, że go nie przekonam jeśli sam nie bedzie chciał:) nie chcę, żeby się źle czuł, nie nalegam choć w głebi serca marzę o tym, żeby ktoś przy mnie wtedy był :) Ola mogłabym napisać dokładnie to samo! Pożyjemy, zobaczymy ;) Ania gratuluje udanych zakupów :) A pogody zazdroszczę, ja lubię ciepełko :)
-
Malagaaa A jakie mebelki planujecie kupić ?:) Ja planuję, bo mąż nie ma nic do gadania Zgadza się na wszystko ;) Praktycznie wszystko co mamy w mieszkaniu ja wybierałam i dopiero jak wybrałam pokazywałam mężowi ;) A kupić chcę (oprócz łóżeczka) komodę i regał jeden, ewentualnie jeszcze półeczkę na ścianę, ale może regał starczy :) Jak już wcześniej wspominałam wszystko sosnowe, bo chcę, żeby pasowało do naszych mebli w sypialni ;) Natalia wanienkę chyba zwykłą kupimy. Ta Twoja wypasiona taka, ale cena uuuu
-
Dzień doberek :) Na początek dnia przytoczę Wam moją krótką rozmowę z mężem ;) Wołam go do sypialki: "Chodź tutaj szybko, muszę Ci pokazać, gdzie poustawiamy mebelki" Przychodzi i pyta: "Jakie mebelki? " Ja: "No nowe mebelki, nie wiem, czy wiesz, ale w kwietniu zamieszka tu z nami nowa osoba" Mąż: " O fajnie, będzie się dokładać do czynszu " Coś Maryś nie dała znać po wczorajszej wizycie...
-
dorcia1989 I jest szansa, ze w 40tc moge jeszcze zobaczyc 6 z przodu, niewielka ale jest hihi :P U mnie podobnie Kalkulator mi wyliczył, że w 40 tyg będę ważyć średnio 67,4 kg. Minimum 64,7 a maksymalnie 70,2 ;) A teraz i ja mówię dobranoc :)
-
Ale macie super brzuchy no no no :) Dorcia Ty to jesteś zgrabniocha, nie da się ukryć :) Doris Twój brzusio też sporo urósł od ostatniego zdjęcia :) A tak z ciekawości, co wystawiasz na allegro ? Ja swój brzuszek wstawię w sobotę - jak już kiedyś pisałam zdjęcia robię co 3 tyg. Myślę, że teraz będzie już coś widać, bo i mąż, i rodzice twierdzą, że się zaokrąglam Ja sobie właśnie pogadałam na gadu-gadu z koleżanką i przyszłam się pochwalić, że będę miała ten kojec z Motherhood, o którym kiedyś tu rozmawiałyśmy ;) Koleżanka mi pożyczy Pytałam, czy aby na pewno chce, czy się nie boi że jej nie zniszczę czy coś w tym rodzaju i powiedziała, że jak bardzo chcę to mogę sobie dokupić swoją poszewkę ;) Więc zaraz poszukam i zamawiam :) I spadam na tv - zaczynają się moje seriale
-
Natalia ja osobiście nie myślałam o pieluchach wielorazowych, ciekawe jak inne dziewczyny :) Dorcia fajnie, że sobie znalazłaś taką stronkę, na której możesz poczytać co szpital w Twoim mieście oferuje. Ja też muszę poszukać ;) Na razie tyle znalazłam, że szpital, w którym pracuje mój ginekolog ( prywatny) oferuje za 300 zł 4 zajęcia. Raczej nie dla mnie ;) Natomiast w szpitalu w moim mieście, tam gdzie teraz leżałam, szkoła rodzenia jest bezpłatna i obejmuje 10 zajęć :) Właśnie przydałoby się zorientować ile wcześniej trzeba się zapisać :) Doris no oryginalne te wzory na wózkach, nie powiem, ale chyba też nie dla mnie ;) Choć ten w paseczki z kokardką mi się podoba ;)
-
Rozstępy jak mają wyleźć to chyba i tak wylezą :/ Ja mam ich trochę na udach, to jeszcze z okresu dojrzewania, choć teraz wydaje mi się, że jakieś nowe się pojawiły. Na pośladkach jakieś pojedyńcze też znalazłam... Na biuście i brzuchu nie ma jak na razie i mam nadzieję, że nie będzie. Ostatnio zaniedbałam smarowanie - w szpitalu nawet nie miałam kremu, a odkąd wyszłam to może z 2 razy brzuch posmarowałam. Nie potrafię być systematyczna... Co do kg - na razie niecałe 2 kg na plusie :) Ale to też tak niedokładnie, bo wagi nie mam, tylko u rodziców się ważę, zawsze w ubraniu i nie na czczo :) Dorcia też mnie przeraża 7 z przodu, żeby było choć 69 kg No ale zobaczymy jak to będzie w kwietniu - wychodziłam z wagi 52 kg ;)
-
Hej :) Ja już wróciłam, byłam na ginekologii po wypis ze szpitala i u siebie w pracy na chwilkę :) Dzięki za odpowiedzi w sprawie ubezpieczenia - już wszystko wiem Kaska za pobyt w szpitalu mi przysługuje, tylko muszę wypełnić taki druczek. A po ten druczek muszę jechać do rachuby, do miasta obok. Więc dziś mi się już nie chciało - pytałam ile mam na to czasu - babeczka mi powiedziała że 3 lata, więc luzik Co do szkoły rodzenia to ja bardzo chcę chodzić :) Ostatnio jak mówiłam o tym mamie, to się śmiała i pytała, czy bez tej szkoły nie urodzę hehe. Ja chcę i już - nie tylko po to, by nauczyć się oddychania, bo kto wie, może będę mieć cc, ale właśnie by dowiedzieć się różnych rzeczy, o których np wspomniała Maritta :) Mąż jak na razie nie jest zachwycony pomysłem uczęszczania na takie zajęcia, ale wiem że zrobi to dla mnie ;) Gorzej, bo pracuje na 3 zmiany... No ale jak na razie to chyba za wcześnie na tę szkołę, z tego co wiem to się zaczyna ok 24-26 tygodnia ciąży :) Jbio wózeczek wizualnie śliczny :) Ola ja do tej pory się stresuję przed każdą wizytą u gina. Jak wychodzę z gabinetu to jestem szczęśliwa, ale ogólnie rzecz biorąc to nie jest to dla mnie taki szczęśliwy okres. Tu plamienie, tu krwawienie, chyba dopiero jak urodzę zdrowego dzieciaczka to będę w pełni szczęśliwa :)
-
kofiakAgata a nie masz w domu polisy i OWU ??? tam zazwyczaj są ryzyka wypisane. Nawet przy grupówce dostaje się certyfikat Rzeczywiście mam takie coś ;) Tylko że do szpitala trafiłam będąc na L4, to nie przeszkadza ?
-
No ja się tam nie znam na tym, ale jak zapytam kadrowej, to chyba mi powie... Natalia Twoje kwiatuchy też śliczne Widzę, że też masz w różnych miejscach poustawiane ;) Ale młody tatuś :):):) Fajne fotki :)
-
Dzień dobry :) Pospaliśmy dziś z mężem dłuuuugo - za oknem pochmurnie i deszczowo :/ Dzisaj jadę po wypis ze szpitala, ale to po 13. Tata mnie zawiezie, bo mąż ma na 14 do pracy. I od razu pójdę do kadr zanieść L4 (będę miała na miesiąc). Od swojego lekarza też mam L4, i wiem że do końca ciąży będzie mi wypisywał, ale chcę zapytać kadrowej jak to zalatwić, żeby mi z ubezpieczenia dali kaskę za pobyt w szpitalu. Bo nawet nie wiedziałam o tym, ale i mąż i rodzice mówią, że jak się jest w szpitalu dłużej niż 3 dni to za każdy dzień przysługuje 50 zł. Słyszałyśćie o tym ? Dzwoniłam przed chwilą do mojego lekarza powiedzieć, że wyszłam ze szpitala - w długi weekend nie chciałam mu przeszkadzać. Myślałam, że może pozmniejsza mi dawki leków, ale powiedział, że do wizyty mam brać tak jak w szpitalu. A wizyta 9 listopada, czyli już w ten piątek :) Maryś pisałaś że Ty się dziś wybierasz do ginka, trzymam kciuki :) Ciekawe jak tam Twoje tyłozgięcie. Dorcia mnie tylko piersiątka czasem swędzą ;) Kofiak wyprzedziłaś mnie chyba o sekundy z wysłaniem posta ;) Jeśli dobrze pamietam, to Gosia ma wizytę 7 lisopada :) A Twojej córci to serdecznie współczuję :( Ale się musi męczyć biedactwo :( Na materacyk nie mam pomysłu...
-
Ja jeszcze cosik skrobnę przed snem ;) Oglądam finał Must be the music i w międzyczasie czytam forum ;) Przebrnęłam przez Wasze megadługie posty O in vitro nie będę się rozpisywać. Jak najbardziej popieram tę metodę i zgadzam się z tym co napisała Dorcia i Natalia. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania :) Co do potraw wigilijnych to u mnie (znaczy u rodziców) je się barszcz czerwony z fasolą, grzybową z łazankami, pierogi z mięsem i kapustą, kapustę z grochem, karpia smażonego i jakąś inną rybkę. Do tego pieczywko i kompot z suszu :) W domu rodzinnym mojego męża są już inne potrawy, ale to jest właśnie fajne Dorcia pytałaś o rybę po grecku. Hmmm tak dawno nie jadłam, że już sama nie wiem czy na zimno, czy na ciepło... A mam ochotę, nie powiem ;) A na koniec o kwiatkach Kiedyś nie lubiłam, w moim domu ich było dużo, za dużo i nie lubiłam ich podlewać. A u siebie je lubię Nie mam dużo - w salonie 5 doniczek, a w kuchni 3, z czego w jednej bazylia, w drugiej mięta ;) I powiem Wam, że odkąd mam te kwiatki to jest jakoś ładniej, cieplej, bardziej domowo :) Teraz nie wyobrażam sobie nie mieć żadnego kwiatka. Tak jak nie wyobrażam sobie nie mieć w domu książek ;) A teraz foteczki, które przed chwilą zrobiłam 1. Szlumbergera - taki kaktusowaty ;) Stoi w kuchni obok mięty i bazylii. Teraz właśnie zaczyna mi kwitnąć - to mój pierwszy kwiatek, dostałam od mamy 2. Bluszczyk - dostałam od koleżanki z pracy, jak był tyci tyci. Sprawia mi przyjemność, jak widzę, że rośnie 3. Kroton - taki ładny z kolorowymi liściami, jedyny który sama kupiłam, niestety ostatnio chyba mi choruje :( Obok, a właściwie na pierwszym planie anturium - od rodziców :) Kwitnie mi co jakiś czas i też bardzo mnie to cieszy 4. Kwiatek od cioci, kupiony za 4 zł w Biedronce - nie znam nazwy, ale ładnie się trzyma 5. Paprotka - również od rodziców :) Najpierw stała gdzie indziej i już miałam ją wywalić, bo prawie wszystkie liście poschły, poobrywałam je i zostały chyba ze 2 badylki. Ale szkoda mi ją było wyrzucić i wstawiłam za firankę, żeby jej widać nie było Zapomniałam o niej, przestałam podlewać, a ona mimo że to było lato a słońce waliło w okno, wypuściła pełno młodych listków Teraz już ją podlewam - ale została na oknie ;) Koniec programu - wygrał mój faworyt, mogę iść spać :)
-
Doris pamiętam, że już wklejałaś kiedyś to łóżeczko :) Mnie też się bardzo podoba, właśnie z żyrafką Ale ponieważ dzidziuś będzie z nami w pokoju, to zdecydowałam, że kupimy łóżeczko sosnowe, by pasowało do naszych mebli w sypialni ;) Ela a w Nowej Hucie jest chyba taki basen odkryty ze zjeżdżalniami, i na terenie tego basenu są boiska do siatkówki plażowej ;) Byłam tam 2 czy 3 razy na turnieju z mężem ;) Ale ja nie jestem z Krakowa, więc może coś pomieszałam Gosia wysłałam zaproszenie na NK
-
Cześć dziewczynki :) Ja też niezbyt dużo pisałam wczoraj, bo i nie miałam o czym, ale czytałam co Wy skrobiecie ;) Dorcia to Ty już czujesz kopniaczki ? Ale Ci fajnie :) Super Jbio zdrówka życzę, kuruj się tam ładnie :) Inka mam nadzieję, że dziś już nic nie boli :) Monia a to Ci niespodzianka ;) Ja pewnie zrobiłabym mężowi awanturę o pierścionek - ale ja mam tylko jeden, zaręczynowy Maryś przykro mi, że męża w domku nie masz, musi Ci być ciężko :( Ale dobrze, że masz pomoc ze strony swojej rodzinki. A jak mąż wróci, to będzie już tylko lepiej :) Fajne dzieciaczki :) Ela musisz tak ułożyć plan dnia, by i na forum znaleźć czas, bo inaczej będzie kiepsko Ania znowu fajne zakupy Bardzo fajnie wyglądasz z brzusiem! Kofiak o kurczę, biedna mała :( Oby jej jak naszybciej przeszło i nie był to jakiś wirus... Doris nie wiem jak to się stało, ale nie widziałam wcześniej Twojej galerii ;) Bardzo fajne fotki A z tymi ubrankami od bratowej męża to nieźle :/ Też bym nie wzięła ... Miłej niedzieli !
-
Nastka88 Marys ja tez mam macice w tylozgięciu i kilka Dziewczyn na forum też ma, ale ja np. nie musiałam leżeć na brzuchu. to znaczy żaden lekarz na nim mi nie kazał leżeć. wiec to chyba różnie bywa. Nie wiem czy tak jest jak ja myślę, ale mnie się wydaje, że po prostu niektórym dziewczynom tyłozgięta macica prostuje się od razu, na samym początku ciąży, innym później. Maryś ja w 12 tyg ciąży miałam jeszcze macicę w silnym tyłozgięciu. I leżałam na brzuszku i w dzień, i w nocy spałam (choć lekarz mi nie kazał, sama zapytałam, czy mogę ). Na kolejnej wizycie, 3 tyg później lekarz powiedział, że już jest ok, że się ładnie prostuje :) A! Po mnie też jeszcze nic nie widać ;) Kofiak współczuje Ci, że tak cierpisz :( Ela witaj :) Raczej nie nadrobisz tylu stron, ale jeśli będziesz z nami na bieżąco, to szybko nas poznasz :) Napiszesz coś o sobie ?
-
Witam :) Ja też już po śniadanku przygotowanym przez męża ;) Pierwsza nocka w mieszkaniu minęła dobrze, raz tylko wstawałam na siku, a potem spałam do 7 :) Nie było budzenia na temperaturkę o 6 hehe Jbio i Natalia - bardzo fajne te fototapety, super! U znajomych w pokojach dziecięcych zazwyczaj tylko jakieś naklejki na ścianie. Ale widzę, że fototapeta to świetny pomysł. Jak się dorobimy kiedyś trzeciego pokoju, to na pewno jedną ścianę tak udekoruję :) Monika - ja też jestem ciekawa niespodzianki męża Maryś witaj u nas, wśród kwietniówek :)
-
Jbio pokój jak dla księżniczek, śliczny :) Kiedyś nie było takich rzeczy jak są teraz, albo były ale w niemieckich katalogach ;) A ja nadal u rodziców, ale mąż już jedzie. Po pracy był u swoich rodziców i na grobach swojej rodziny, bo wczoraj nie był. A wiecie co ja robiłam w tym czasie ? Oglądałam z mamą ubranka dla maluszka, które moja bratowa przywiozła tutaj do moich rodziców. Jest tego 3 reklamówki, z czego 2 to ciuszki malutkie :) Niektóre bardzo mi się podobają i są niezniszczone :) Niektóre sprane, a kilka rzeczy jasnych było poplamione i od razu je odstawiłyśmy. W każdym razie cieszę się, że coś dostałam. Na razie nie biorę tego do siebie, tu więcej miejsca :)