Skocz do zawartości
Forum

Agata.84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agata.84

  1. aleksandra.1304 Jedna mi nawet powiedziała, że może to dobrze, bo jestem młoda jeszcze i kiedyś bede miała dzidziusia Ola no to "fajna" koleżanka... Ja jak poroniłam w ubiegłym roku ( jakoś 9tc), to właśnie jedna z moich przyjaciółek była w 10 tc. Było jej strasznie przykro, obie płakałyśmy, ona nie wiedziała co ma mi powiedzieć, a ja w sumie żadnych słów od niej nie oczekiwałam. Nawet nie chciałam, żeby ze względu na swoją ciążę się mną zamartwiała. A ja w ogóle mam tylko dwie koleżanki i jeszcze trzecią, ale ona nie mieszka w Polsce, więc kontakt jest już ograniczony. Wolę mieć mniej przyjaciół ale prawdziwych :)
  2. Gosia ja pomyślałam, że fajnie, bo sobie możecie pogadać o ciąży, nie męcząc tym tematem innych ;) No chyba że to nie są takie dobre znajome...
  3. Hej! Ja też oczywiście kocham mojego męża a jak go nie ma to za nim tęsknię :) Chodziło mi tylko o to, że Dorcia ze swoim menem od czasu powrotu do Polski są razem non stop, bo nie pracują i wyobraziłam sobie taką sytuację, jakby teraz mój mąż miał być ze mną w domu ;) Teraz jest na L4 (od piątku) i mam go troszkę dość :P A to chcemy w tym samym czasie laptopa, a to obejrzeć coś w tv - a ja już się przyzwyczaiłam, że jak on w pracy to wszystko jest moje Ale dziś połaziłam - rano 2 godzinki po targu, a po południu niecałe 2 po M1. I może dla niektórych to tylko tyle, a dla mnie aż. Jestem padnięta. Teraz leżę sobie i piję herbatkę (zrobioną i przyniesioną oczywiście przez męża :P ) W TKMaxx podobały mi się 3 sukienki, ale każda z nich kosztowała 170 zł, więc odpuściłam. Mama jedną z nich kupiła dla siebie, ale ona nosi rozmiar 4 numery większy ode mnie, więc mi nie pożyczy ;) Chciała mi kupić kiecuszkę za swoje, ale nie chciałam. Może jak trochę jeszcze "urosnę" to wybierzemy się znowu i wtedy pozwolę sobie kupić Na pocieszenie kupiłam sobie 4 pary majtek :) Aha - Ola i Gosia - ale Wam fajnie, że macie wokół siebie inne ciężarówki. Ja mam tylko Was - forumki :) Moja jedna przyjaciółka ma 10-miesięcznego synka, a druga 5-miesięcznego :)
  4. Widzę, że zanim napisałam i wysłałam posta, to nowych z 10 się pojawiło ;) Monika mnie też bardzo przykro z powodu Twoich przeżyć związanych ze śmiercią taty. Tak sobie myślę, że dobrze że Twoja mama sobie kogoś teraz znalazła, być samemu to jednak bardzo smutne. A rachunki i rozliczenia to myślę, że szybko obczaisz jak będziesz na swoim. Chyba że Twój Szymon będzie się tym zajmował. U nas ja się tym zajmuję i pilnuję ;) Też już parę razy musiałam jeździć do spółdzielni. Kofiak targ jest w środy i soboty. Ogólnie zawsze było jakoś więcej tego wszystkiego, dziś już straciłam nadzieję, że coś kupię, dopiero jak wychodziłam to mi się ta jedna sukienka rzuciła w oczy :) Pochwalę się oczywiście, ale może wieczorkiem, bo jak coś jeszcze dziś wyhaczę, to już potem zdjęcia hurtem wrzucę :) Natalia ja też często się tak ubieram, ja Ty. Rajstopy lub legginsy i do tego kiecka czy tunika :) Zwłaszcza teraz jak do pracy nie chodzę, to spodnie mi są zbędne :) Dorcia fajno, że renta przywrócona :) I większa, niż myśleliście że będzie :) A jeszcze Ci miałam napisać, że Cię podziwiam, że Ty tak z tym swoim mężem wytrzymujesz całe doby. Ja bym ze swoim nie wytrzymała, gdybyśmy mieli obydwoje wolne Co innego weekend, czy urlop w jakimś przyjemym miejscu, ale jakbyśmy się mieli na co dzień cały czas, to non stop by jakieś sprzeczki były :P jbiokofiakWiecie jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie ? Mężczyzna Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek i worek bez pieniędzy I dlatego 80% kobiet już nie wychodzi za mąż, bo zrozumiało dobre, dobre Bardzo mądry kawał :P
  5. Cześć dziewczyny! Ale naprodukowałyście - myślałam, że już nigdy nie skończę czytać :) Gosia fajowy brzuszek :) Jak siedzisz to już niezła piłeczka ;) Natalia Twój też zgrabniutki, jak zawsze, ale chyba jakoś wolniej teraz rośnie, a może tylko mi się tak zdaje :) Mnie też czeka kupno nowego biustonosza, ale jeszcze w jeden czarny się mieszczę, więc trochę się wstrzymam z tym ;) Kofiak rano byłam z mamą na targu :) Kupiłam sobie szaliczek pasujący do mojej czapki z zeszłej zimy i sukienkę, taką dzianinową Sukienka nie jest ciążowa, ale rozciągliwa za to, więc myślę, że brzuch się zmieści. Już teraz fajnie się w niej odznacza Po południu jedziemy jeszcze do M1, chcę w TKMaxxie trochę poszperać ;) Dorcia to teściowa nieźle wypaliła z tym szukaniem pracy przez Ciebie... Ja nie wiem, czy Ci ludzie co są obok nas nie wiedzą, że nas ciężarnych nie wolno denerwować :/ Ja teraz mam nerwa na męża, już właściwie od wczoraj ;) Mój mąż jest teraz na L4, bo dostał od lekarza rodzinnego jak poszedł z kaszlem. W sumie do lekarza ja go wysłałam, bo się wystraszyłam, że to może płuca - kiedyś, po ślubie zaraz leżał w szpitalu na zapalenie płuc. Na szczęście oskrzela i płuca czyste, ale lekarz dał mu antybiotyk i L4. No i gdyby mój mąż leżał w łóżku to ja bym nic do niego nie miała, a on jeszcze ani jednego dnia całego nie spędził w domu. Wziął sobie L4 a jeździ sobie na treningi czy grać z chłopakami... No nie mam do niego siły, a przecież go nie przywiążę. Teraz pojechał oglądać radio do auta... A jeszcze odniosę się do pracy i zwolnienia w czasie ciąży. Ja nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia że jestem na L4. Wcale nie planowałam tak szybko iść na wolne, ale jak krwawiłam w 6 tc, to lekarz kazał. Kierowniczka się na mnie wielce obraziła, a to dlatego że: W zeszłym roku jak wróciłam z L4 po poronieniu, to był koniec listopada. Ja wtedy byłam na L4 tylko 2 tyg po poronieniu. Umowę miałam do końca roku, i to była już druga umowa na czas określony, dokładnie druga na rok. Moja pani kierownik zapytała wtedy jakie ja mam plany osobiste, kiedy planuję kolejną ciążę. Powiedziałam jej, że na razie nawet nie możemy się starać, że nawet nie jestem na to gotowa i ona wtedy mi powiedziała, że najlepiej byłoby dla niej gdybym do końca tego roku (2012) w ciążę nie zachodziła. Taka franca. Ja jej nic na to nie odpowiedziałam. Ja tą rozmowę przekazałam koleżankom w pracy i były zbulwersowane. Umowę mi przedłużono, bo ja wiem, że byłam bardzo dobrym i potrzebnym pracownikiem, a do kierowniczki już na żadną rozmowę nie poszłam. Dziewczyny się cieszyły, że mam umowę na czas nieokreślony i powiedziały, że mam się nią nie przejmować i jak zajdę w ciążę iść na L4 i myśleć tylko o dziecku. No i przestałam myśleć o tej babie, od kwietnia zaczęliśmy się znowu starać, w lipcu się udało. Nie mówiłam nic nikomu, ale szybko wyszło na jaw, jak w tym 6 tc poszłam na L4. Potem jak przychodziłam do pracy, to wszystkie koleżanki bardzo się cieszyły, i ja wiem, że one sa po mojej stronie, bo pamiętam jak mnie wspierały po tym drugim poronieniu. A kierownica jest starą panna, nie ma dzieci i chyba nie może zrozumieć że mężatka po 3 latach ślubu pragnie dziecka. Ale ja się już nią nie przejmują, bo ona w następnym roku kończy 60 lat i we wrześniu ma odejść na emeryturę, więc jak wrócę już jej nie będzie ha! To się rozpisałam - przepraszam, nie musicie czytać, ale też mi ulżyło
  6. Dorcia Twój goły brzuchol wydaje mi się taaaaki duży, że nawet jestem w stanie uwierzyć w te 6 czy 5 kg :) Ale i tak jest piękny, a Ty lasencja :) Ja czuję, że przytyję cała, jak to było w przypadku mojej mamy ;) A w ogóle to przed chwilą wróciłam od fryzjera, przeciemniłam włosy i dzięki farbie nabrały blasku Podoba mi się Teraz mam ochotę zrobić też brwi, ale to już muszę ruszyć tyłek w miasto, bo u mnie na osiedlu nie ma gdzie zrobić. Zdjęć nie będę wklejać bo właściwie nie widać różnicy ;) Z okazji 20 tc strzelę sobie jakieś fotki z brzuchem to wtedy zobaczycie i włoski, o :) Na jutro moja mama wzięła urlop i jedziemy z rana na jakieś ciuchy ;) Może sobie coś kupię ciążowego :) A poza tym pochwalę się nieskromnie że mamcia była zachwycona moim obiadkiem
  7. Ja mojego syneczka z brzuszka kocham nad życie i mój mąż już jest czasem o niego zazdrosny ;) Ale ostatnio powiedziałam do męża, że chciałabym by synek był do niego podobny, bo jak będzie nastolatkiem to mi będzie go przypominał Widziałam, że się ucieszył :) Ania wiesz moje babcie mają tak samo na imiona jak Twoje Tylko u mnie jest odwrotnie - babcia Hela od taty, Janina od mamy :) U mnie obie żyją :) Dziadziusiów już nie mam :( Natalia mmmm placek po węgiersku, też muszę w najbliższym czasie zrobić
  8. Nastka88 jak nie bylo USG 6 tygodni tak teraz mamy miec co tydzien :P... wiec tak mialam dzisiaj, za tydzien lekarz zaproponowal,ze zrobi i 26 listopada mam umowione usg oceny rozwoju w pracowni diagnostycznej... mamy isc na wszystkie? nie zaszkodzi Dzidziusiowi? Nastka ja miałam USG w niedzielę (jak pojechałam z krwawieniem na IP), potem znowu w czwartek, potem na drugi dzień w piątek (w szpitalu), a kolejne równe 2 tyg później u swojego lekarza - czyli jak widzisz bardzo często. Też się obawiałam, jak to wpłynie na malucha, ale tak sobie myślę, że lekarze wiedzą co robią :) W moim przypadku akurat było dosyć istotne sprawdzić czy to plamienie nie zagraża ciąży.
  9. Monika a mnie się zdaje, że Inka jednak chciałaby córeczkę ;) Ale wiadomo - najważniejsze by zdrowe było :) Kofiak a ja sobie właśnie tak pomyślałam, że jak Twoje córcie wdadzą się w mamusię to Twój mąż będzie miał dopiero wesoło 3 baby i on jeden, już mu współczuję A ja już też przygotowałam obiadek. Zupę musze tylko zmiksować, płatki migałów uprażyć a cannelloni wstawić do piekarnika ;) Dziś przychodzi na obiad też mamusia, bo tata zostaje w pracy na 16 godz, to mamę zaprosiłam :) Kobietki a czy wy kupujecie jakieś gazetki dla ciężarnych i mamuś ? Bo ja, jak już pisałam kilka dni temu dostałam dość dużo takich gazet od koleżanki, chyba ponad 20, i są wśród nich : Dobra Mama, Będę Mamą, M jak Mama, Dziecko i powiem Wam, że mnie się coraz bardziej podoba czytanie ich :) Może te z Was, które już mają dzieciaczki to nie potrzebują się dokształcać, ale dla pierworódek to fajna sprawa te gazetki. Można się zaznajomić z różnymi akcesoriami dla niemowląt, z nazwami firm, no i niektóre artykuły bardzo ciekawe :) Co prawda czytam stare numery, z zeszłego roku, ale i tak fajnie
  10. Dzień doberek :) Ja się na razie lenię :P Właśnie zjadłam bananka, jabłuszko i pomarańczkę :) Mniam Kofiak ja korzystałam z tego przepisu na lasagne ze szpinakiem i serem białym: Składniki : Makaron lasagne (około pół paczki) min.0,5kg szpinaku :) Moze być mrożony w liściach lub świezy 0,5kg białego sera sól, pieprz 1 jajko 2 ząbki czosnku ser parmezan lub mozarella na sos beszamelowy : 4 łyżki masła 3 łyżki mąki 0,5l mleka sól, pieprz Ser rozrabiamy z jajkiem, dodajemy czosnek oraz sól i pieprz. Szpinak rozmrażamy lub świeży sparzamy wrzątkiem. Mocno go przyprawiamy solą i pieprzem. Przygotowujemy sos beszamelowy : rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i wlewamy powoli mleko cały czas mieszając. Gotować aż zgęstnieje. Jeśli będzie za mało gęsty dodac mąki, jeśli za bardzo mleka. Układac warstwami : płaty lasagne, ser, szpinak, parmezan. Całość polac sosem beszamelowym. Wazne jest aby pamiętać, że szpinak wchłania dość dużo soli. To danie musi być mocno przyprawione więc musimy troszkę popróbować :) Piec w piekarniku ok. 45minut w 180 stopniach. A w załączniku zdjęcie kawałka mojej potrawy ;) Mam takiego fioła i robię zdjęcia żarciu Mam taki specjalny folder ;) A ja poproszę o przepis na zupkę :) Kofiak ten sprzęt do katarku w dalszym ciągu mnie przeraża :P Pokazałam mężowi i powiedział, że chyba bałby się że odkurzacz wyssa (wyssie ?) z dziecka wszystkie wnętrzności ;) Ela gratuluję wygranej :) A córeczka słodka :) Dorcia cieszę się, że lekarz Ci podpasował - to bardzo ważne :) Choć dziwne, że nie zbadał Cię ginekologicznie, ale on mądrzejszy ode mnie, trzeba mu ufać, bo wie co robi ;) A wiesz, ja też mam już skierowanie na ten test obciążenia glukozą ;) I mocz i morfologię też będę robić przed następną wizytą ;) A te niektóre babska w tych okienkach to wrrrrr A właśnie zapomniałam jeszcze o jednym ;) Nastka wiesz, ze mną na sali była właśnie dziewczyna co została przyjęta do szpitala z powodu silnych wymiotów. Dostawała kroplówki i właśnie zastrzyki i spędziła w szpitalu jakoś 5 dni. Życzę zdrówka!
  11. Anna no to gratuluję córci :) Starszy brat i młodsza siostra - tak było u mnie, tzn ja jestem tą siostrą Cieszę się, że wszystko dobrze :) Ja mam USG połówkowe za 3 tyg ;) A co do kosza na pieluchy, to ja osobiście też nie planuję takiego zakupu. Nie wiem czy to duże ułatwienie czy nie, ale nawet miejsca za bardzo bym nie miała, żeby go gdzieś ustawić :) Wrzuciłam linka, jakby któraś z Was była zainteresowana ;) Dorcia mam nadzieję, że jak jutro wejdę, to przeczytam opis Twojej wizyty :) Dobranoc
  12. Hej, jestem znów ;) Rzeczywiście dość cicho tutaj, jak na poniedziałek :) Może jutro się bardziej rozkręcimy ;) Ja od jutra wracam do gotowania - od wyjścia ze szpitala nie robiłam zupełnie nic, a już mnie do kuchni ciągnie :) Kofiak mi narobiła smaka na szpinak, ale akurat szpinaku nie mam ;) Ale przyznam, że zupy szpinakowej nie jadałam, zazwyczaj robię makaron z sosem szpinakowym, albo cannelloni ze szpinakiem, albo lasagne z twarogiem i szpinakiem, albo tartę Na jutro natomiast już wymyśliłam zupę-krem z ziemniaków z prażonymi płatkami migdałów i cannelloni z mięsem mielonym w sosie pomidorowym. Dorcia współczuję Ci tych nerwów! Mam nadzieję, że jutro mimo braku świstka o ubezpieczeniu, lekarka Cię przyjmie :) Wierzę, że tak będzie! Monika no to dobrze że z tarczycą nie jest źle, najważniejsze że jesteś pod kontrolą :) Natalia mnie się podoba wersja synek/córeczka bardziej niż chłopiec/dziewczynka ;) Dziewczyny a mam takie pytanie do Was. Będziecie kupowały taki pojemnik na pieluchy ? Moja koleżanka chce swój sprzedać - dokładnie taki jak w tym linku. Pojemnik na zużyte pieluszki STANDARD Sangenic - Bobomarket.pl Jest w stanie idealnym, nie określiła jeszcze ceny, ale jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana, to piszcie :)
  13. Witam się w poniedziałek :) Natalia rzeczywiście dobrze Tobie z tymi świnkami, i warzywkami, i owockami ;) Uroki wsi powiadasz, ale nie każdy jednak trzyma świnki, czy nawet kurki :) Ładny płaszczyk :) Pytałaś o tego rogala - firma Motherhood :) Kiedyś chyba Dorcia wklejała linka, a może mi się pomyliło i to był ktoś inny ;) Dziś właśnie odebrałam sobie poszewkę z poczty :) Jest identyczna jak ta koleżanki ;) Ania i Jbio pisałyście o fryzjerze :) Ja też się wybieram, zapisałam się na jutro, z tym, że ja tylko na farbowanie. Włoski na razie zapuszczam ;) A kolor muszę zrobić, bo mam już mega odrosty i już pełno siwych.... Jbio fajne zakupy :) Nastka współczuję przeżyć porannych. Myślę, że lekarka wypisze Ci dziś L4 :) Anna powodzenia na wizycie, daj nam znać, jak było :) Dorcia a Tobie od razu życzę powodzenia na wizycie jutrzejszej. Jeśli w gabinecie mają USG to może Ci zrobią, w końcu to będzie pierwsza wizyta w Polsce :) Monika mam nadzieję, że wyniki TSH będą ok :) Inka bardzo ładne rzeczy :)
  14. Cześć dziewczyny :) Ja tylko na chwilkę wpadłam - pokazać moje brzuszki ;) Jutro zdjęcia usunę, więc oglądać póki czas :) I proszę mi tylko nie pisać, że nadal po mnie ciąży nie widać U nas dziś słonecznie i idziemy zaraz na jakiś spacerek z mężem, a potem od razu do rodziców na obiad. Lekarz mi powiedział, że już nie musze leżeć, więc trzeba trochę się poruszać, bo pupa rośnie ;) I życzę Wam wszystkim poprawy humoru :)
  15. Monika ja też samotnie spędzam wieczór - mąż mi wybył na mecz. Przeziębiony jest, kaszle, ale na mecz pojechał... A tu dwie foteczki prezentujące kojec firmy Mothehood Śmieszne, bo zamówiłam identyczną poszewkę, jak ma koleżanka A wzorów troszkę do wyboru było ;) Na razie nie obczaiłam jeszcze wszystkich technik układania rogala ;)
  16. Nastka ja też ciągle czekam na pierwszego kopniaczka :) Wczoraj na wizycie lekarz pytał czy już czuję ruchy, ale jak powiedziałam, że nie to powiedział, że mam się tym nie martwić i jak je poczuję w 22 tygodniu to też to będzie całkiem normalne ;) A w ogóle to na moim wypisie ze szpitala jest opis mojego USG i tam jest napisane że kosmówkę mam na przedniej ścianie macicy. A wydawało mi się, że mój lekarz mi na którejś z pierwszych wizyt mówił że jest na tylnej. Wczoraj potwierdził, że jest na przedniej, ale nieważne - ja nie konkretnie o tym. Jak zobaczyłam pierwszy raz ten wypis i przeczytałam przednia ściana, to pomyślałam, że to to samo, co łożysko przodujące... Niby lekarz od USG szpitalnego wykluczył to jako przyczynę plamienia, ale nie dawało mi to spokoju i wygooglowałam sobie pytanie czy łożysko przodujące to znaczy to samo co na przedniej ścianie macicy... Oto co znalazłam: Łożysko przodujące to nie to samo co łożysko umiejscowione na przedniej ścianie macicy. Gdy łożysko umiejscawia się w dolnej części macicy i całkowicie lub częściowo zakrywa jej ujście wewnętrzne, to może być przyczyną krwawień i uniemożliwić poród naturalny. I to jest właśnie łożysko przodujące. Gdy łożysko umiejscawia się w przedniej części macicy i jest daleko od jej ujścia wewnętrznego, nie zasłaniając go i nie powodując żadnych powikłań, mówimy o łożysku na przedniej ścianie macicy. To drugie zdarza się bardzo często i nie ma się czym martwić. P.S z powodu łożyska na przedniej ścianie macicy możesz później odczuć pierwsze ruchy dziecka, gdyż tłumi ono doznania. To tak, jakby ktoś nie wiedział - no ale może tylko ja taki ciemniak ;) Wczoraj oczywiście też poruszyłam ten temat z moim lekarzem ;)
  17. Witam w sobotę :) Maritta cieszę się że z maluszkiem ok, jaki już duży! Natalia bebeszek masz fajowy :) Ja miałam dziś robić zdjęcia, ale późno się obudziliśmy, potem zaraz śniadanie, no i zdjęć nie ma. Mąż zawsze mi robi na czczo - jedno w ubraniu, jedno w bieliźnie, a jedno bez niczego ;) Więc sesję przekładam na jutro Malagaaadostałam boczków znaczy nie mam wciecia i brzucha tylko sie wszystko zrównało , poprzednim razem tak nie miałam ;) podobno to o dziewczynce świadczy ) Właśnie moja mama miała taki brzuszek w obu ciążach, ale mój brat jest chłopcem, na pewno Ania fajową paczkę dostałaś :) A piosenka śliczna :) Linki z ciuszkami pootwierane i przeglądam sobie i kusi, kusi żeby już coś kupić ;) A w ogóle to ten kojec (rogal) od koleżanki jest super. Wieczorem czytałam leżąc w nim i było mi super wygodnie - plecki odpoczywały :) W nocy spałam i też super :) Potem poproszę męża o zrobienie mi z nim zdjęć, to wieczorkiem wrzucę ;) Miłego dnia :)
  18. MalagaaaAgata super wieści ;) I bierzcie sie za wybór imienia ;) jbio Teraz zostaje dylemat z imieniem , jak wspomniała Natalia :) Myślę, że będzie Kajetan. Obojgu nam się to imię podoba, do brzucha mówimy Kajtuś lub Kajtulek i już się jakoś tak przyzwyczailiśmy do tego imienia ;) Ale kto wie, może nas najdzie kiedyś ochota na przeglądanie kalendarza i jakieś inne imię nam wpadnie w oko ;) dorcia1989 Agatko gratulacje z powodu cudnej wizyty i super wiesci :) I ja tez jestem za Ignasiem, ale to do Was nalezy decyzja Dorcia Ignasia chce Gosia ;) ania_h83 Aż się wierzyć nie chce, ale dobijamy powoli do połowy ciąży! Ale to leci - tzn. ja jeszcze daleko w tyle, ale większość z Was już prawie na półmetku :) Mnie też w to trudno uwierzyć :) Ania Twój śpioszek cudny :)
  19. Natalia możesz płeć dopisać, wyrażam zgodę ;) A nazwa kojec faktycznie bardziej się kojarzy z takim miejscem gdzie dzieć zamknięty się bawi :) A tu chodziło o poduchę-rogala haha :)
  20. Jbio dzisiaj Ty niezłe podsumowanko strzeliłaś :) Życzę by antybiotyk pomógł i infekcja już nie wróciła :) No to piszę Do lekarza pojechałam razem z mężem, ale do gabinetu weszłam sama. Najpierw dałam panu doktorowi wypis ze szpitala i chwilkę pogadaliśmy, o tym jak mi tam było i ogólnie. Potem badanie na fotelu ginekologicznym - powiedziałam, że jeden z lekarzy w szpitalu stwierdził u mnie nadżerkę, ale mój lekarz powiedział że on jej nie widzi ;) Powiedział, że z szyjką wszystko ok, nie ma nadżerki i się nie skraca :) Potem się ubrałam i położyłam na leżance. Na USG pan doktor poprosił też mojego męża :) Mężuś strasznie zadowolony, to było jego drugie USG ze mną, ostatnio był w 12 tc, wtedy jeszcze miałam dopochwowe. Ostatnio, w 15 tc jak już miałam przez brzuch, to mąż był akurat w pracy :) Pan doktor zmierzył główkę i brzuszek, powiedział, że wszystko jest ok. Dał posłuchać serduszka - uwielbiam to Potem zapytał czy już znamy płeć, ja że tak, że już mówił i czy się zmieniło. Najechał na siusiaka i pyta czy widać. Mąż mówi, że nic nie widzi i wtedy pan doktor przełączył na USG 3D i widok jaki ujrzeliśmy był cudny :) Od razu zobaczyłam nóżeczki mojego synka i to co między nimi jest Twarzyczki za bardzo nie było widać, no ale ja już widziałam ostatnio, zresztą jeszcze będzie okazja :) A właśnie - nasz maluch waży 250 gram Pan doktor powiedział, że na następnej wizycie zrobi USG połówkowe i wtedy nagra nam filmik, jak będziemy chcieli - fajowo :) Potem jeszcze było ważenie, ale to już jak ubrałam butki. Waga pokazała 54,5 kg - przed ciążą było 52 kg, więc jestem zadowolona :) Luteinkę mam brać dalej, ale mniejszą dawkę, magnez brać, a nospę tylko doraźnie :) Kolejna wizyta 3 grudnia :) Na odchodne pan doktor powiedział, że synek jest na 100 %, więc możemy spokojnie imię wybierać ;) Po wizycie u lekarza pojechaliśmy do mojej koleżanki - tej która miała mi pożyczyć kojec :) Kojec czekał przygotowany, a oprócz niego mnóstwo gazet i ulotek ;) Do tego jakieś płytki i 2 książki, będę miała co robić :) I dostałam też maleńkie buciczki po synku koleżanki ;) W załącznikach zdjęcia: 1. Nasz syneczek w 2D 2. Zdjęcie 3D - chyba nie trzeba wyjaśniać ;) 3. Kojec - w opakowaniu ;) Jutro wkleję zdjęcie mnie i kojca ;) 4. Gazetki i inne 5. Wełniane butki Ahh, jaki człowiek po wizycie jest szczęśliwy :) Uwielbiam to uczucie i mojego lekarza też uwielbiam ;)
  21. Ufff - przeczytałam Jestem po wizycie i może któraś zauważyła - zmieniłam swój nastrój ;) Nie będę się teraz rozpisywać, bo jestem u rodziców :) Skanuję zdjęcia z wizyty i wcinam mandarynki (w przerwie między zupą a drugim daniem) ale nikt nie widzi, bo tata pojechał po mamę do pracy, a mąż pojechał do sklepu po piecyk ;) Kofiak ale jesteś laska, brzuszek cudny! A elmo rzeczywiście wymiata I kaktusik ładny :) Ania słodki króliczek :) I fajnie, że deszczyk pada :) Maritta powodzenia na wizycie - chyba nie pisałaś o której godzinie... Maryś fajnie, że nie musiałaś zostawać w szpitalu :) Ja swoją wizytę opiszę jak już będę u siebie :)
  22. Cześć :) Ja dziś obudziłam się z drapiącym lekko gardłem. Mąż chory, to i na mnie coś przelazło. Ale myślę sobie, że jak szybko zareaguje to mnie nie weźmie. Zrobiłam sobie kanapeczki z czosnkiem, szyneczką i ogóreczkiem kiszonym. Myślałam, że mężuś zrobi herbatę z cytrynką, ale on wstawił mleko i zrobił kakao. Kanapeczki naprawdę mi smakowały, zjadłam wszystko i dopiero sięgnęłam po kubek. Po łyku kakao wyleciałam jak z procy i zawisłam nad kibelkiem - wszystko zwróciłam :( Maryś Ty już chyba po wizycie, pisz jak było i jak Twoja macica :) Ania brzuszio coraz ładnieszy :) ela.p A któraś z Was zażywa może Omega 3? Ja mam te kwasy omega-3 (DHA i EPA) w swoich witaminkach dla ciężarnych. Biorę Pharmaton Matruelle. A teraz zmykam, bo u mnie właśnie jeden laptop i muszę się nim dzielić z mężem ;) Odezwę się pewnie dopiero po wizycie :)
  23. Malagaaa Agata za rok ty pokażesz gtakiego przystojniaka nie idzie się doczekać co ?:):) Masz rację Natalia, nie mogę się już doczekać bycia mamą. Kiedy piszecie o swoich maluchach to ja nie piszę nic, bo nie wiem jak to jest... Mam częsty kontakt z synkiem mojego brata, ale to nie moje dziecko. Już ponad 3 lata jesteśmy małżeństwem i życie w dwójkę już mi nie wystarcza... To, że noszę pod serduszkiem małego szkraba napawa mnie ogromnym szczęściem. Choć tak jak już wspominałam kiedyś, ta ciąża to nie jest super szczęśliwy dla mnie okres, bo pełen lęku. Jutro wizyta i jestem już podekscytowana :) Trzymajcie kciuki :)
  24. Natalia niezły wstęp hehe:) Zdjęcia piękne, Ty piękna, ale musze to napisać - Kacper boski Zdjęcie 108, jak jesteście razem przesłodkie :) A ta zabawa na końcu to niezbyt fajna :P kofiak No i faktycznie, do Tap madl marsz Popieram
  25. jbio AGATA super, że wszyscy szczęśliwi z dzidziusia, ale że udało Wam się to utrzymać w tajemnicy tak długo... No tylko przed rodzinką męża ;) I dziś też moglibyśmy nie mówić, po mnie jeszcze nic nie widać. Pochwaliliśmy się po jakiejś godzince - byli zaskoczeni :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...