-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agata.84
-
Gosia no nie powiedzieli, ale tak sobie wydedukowałam, że do piątku mnie potrzymają. W czwartek wieczorem tu trafiłam, w piątek miałam badanie i USG i tak sobie pomyślałam, że może teraz po tygodniu skontrolują, no ale nie wiem.
-
Jbio no ja nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby coś być nie tak. Choć nie wiem skąd pojawiły się te plamienia, to wierzę, że to nic groźnego, bo wiem że są dziewczyny które plamiły na różnym etapie ciąży i dzieciaczki były zdrowe.
-
Cześć dziewczyny! Nadrobiłam wszystko, nie myślałam, że aż tyle naskrobiecie ;) Jbio dzięki. Fajnie, że i Ty przy rodzicach masz czas wskoczyć tu na chwilę :) Dobrze, że na wizycie wszystko ok :) Gosia ciekawy ten wózek w stylu retro, podoba mi się, choć ja na pewno kupię taki 3 w 1. Natalia dzięki za te rady odnośnie tego wózka - zapisałam je sobie ;) I zdrówka życzę :) Ola miałam Ci ostatnio już pogratulować ruchów, jak zwykle zapomniałam ;) Doris trzymam kciuki za wizytę. Ciekawe czy maluszek pokaże co ma między nóżkami :) Mnie dzisiaj tak szybko jakoś od rana zleciało. Ordynator na porannym obchodzie był nawet miły. Chyba wypoczęty po weekendzie i dlatego w dobrym humorze ;) Zapytał jak się czuję, powiedziałam że plamień nie mam ale w brzuchu kłuje. Powiedział że się wszystko rozciąga, to kłuje. Była też u mnie koleżanka z pracy, wieczorem przyjdzie następna. A w międzyczasie mąż przyjedzie z obiadkiem, a potem rodzice z kolacją :) Pozdrawiam Was wszystkie ze szpitalnej sali :)
-
Hej :) U mnie właśnie był mężuś, mówi, żebym już wracała, bo źle mu samemu :) Kofiak no to fajnie, że już po malowaniu :) Ania też miałam Ci pogratulować wyczuwania dzidzi, ale zapomniałam ;) Dorcia wrzucaj fotę :) Natalia jak tam po odwiedzinach znajomych ?
-
Dzień dobry :) Ja już nie śpię, obudzili mnie na mierzenie temperatury i na razie sen odszedł. A spało mi się fajnie, tylko raz wstawałam siku. Wczoraj się chichrałyśmy z dziewczynami do 23 (starego czasu) aż przyszła do nas położna żeby nas uciszyć. Jak nas zobaczyła to pyta co takie śmieszne, a my po prostu wybierałyśmy z kalendarza imiona dla przyszłych dzieci U nas też dzisiaj za oknem bielusieńko, drzewa tak ślicznie wyglądają :) I sypie cały czas. Ania fajne zakupy, lubię takie dodatki kupować :) Choć kasa na to niemała ;)
-
Natalia ale ładnie :) U nas też pada, ale deszcz :) Czuję się dobrze, czasem właśnie w brzuchu cosik zakłuje ... Też jadłam mielone dzisiaj - mąż mi przywiózł, jak był mnie odwiedzić. Teraz czekam na rodziców, wpół do 5 mają być i przywiozą mi strogonowa ;) Wiadomo jakie jest jedzenie szpitalne :) Monika spoko ;)
-
Agata.84 Badał mnie ordynator - znowu badanie przez wziernik i palpacyjne. Bolało bardzo, nie był zbyt delikatny :/ W ogóle nic mi nie powiedział, taki gbur, nie przypadł mi do gustu. Przy badaniu było też z 6 innych lekarzy, ale było mi wszystko jedno. Tak jak napisałam było to badanie przez wziernik, więc dopochwowe - na fotelu ginekologicznym, który wyglądał jak z czasów wojny :P USG miałam przez brzuszek, ale robił mi je inny lekarz, w innym pokoju ;) Natalia mąż jest bardzo szczęśliwy, że będzie miał syna :) Ale Ty masz dziewczyno widoki z okna, pozazdrościć :) Ja mieszkam w blokowisku...
-
Kofiak tak, jestem na oddziale ginekologicznym :) Monika teraz krwawienie było dużo mniejsze, ale wiadomo, że lepiej że jestem tutaj, gdzie lekarze pod ręką. To opowiadam dalej. Przy przyjęciu mnie badała mnie taka bardzo fajna pani doktor, o czym już wspominałam. Na drugi dzień rano był obchód, weszła zgraja 20 luda, nad każdym łóżkiem postali z 5 sekund i tyle. Powiedzieli tylko, że mam zejść do badania. Badał mnie ordynator - znowu badanie przez wziernik i palpacyjne. Bolało bardzo, nie był zbyt delikatny :/ W ogóle nic mi nie powiedział, taki gbur, nie przypadł mi do gustu. Przy badaniu było też z 6 innych lekarzy, ale było mi wszystko jedno. Potem wróciłam do sali i położna przyszła mi powiedzieć, że będę jeszcze miała USG. Znowu USG - w niedzielę miałam, w czwartek i wczoraj. Troszkę się martwię, żeby to nie zaszkodziło maluszkowi, no ale pewnie chcą dla mnie dobrze. USG było strasznie fajne - oczywiście przed też się stresowałam. Tak jak napisała Natalia, stres jednak zawsze jakiś jest. Pan doktor robił mi USG na szczęście przez brzuszek - już mam dość gmerania mi w pochwie. Wszystko mi pokazywał, pytał czy znam płeć, bo powiedział, że chłopak jak nic, w ogóle bardzo fajny pan doktor. Synuś urósł, waży już 180 gram :) Bardzo fajnie było widać stópki :) Wykluczył 3 najniebezpieczniejsze powody krwawienia, czyli skracanie i otwieranie szyjki, łożysko przodujące i odklejanie łożyska (kosmówki). W moim przypadku przyczynę trudno ustalić. Na szczęście teraz już nie plamię, no ale biorę różne leki. Wczoraj przez cały dzień raz miałam brudny śluz, teraz czysto. Nie wiem ile tu będę jeszcze - ale od dziś mam internet, to będę Was informować ;) Gosia wiesz ja też mam właśnie takie kłucia, trochę mnie to niepokoi. Czasem mnie kłuje właśnie tak w okolicy jajnika, a czasem tak koło pępka, po lewej stronie. Powiedziałam dziś o tym na porannej wizytacji ale pani doktor powiedziała, że to więzadła się rozciągają... To chyba tyle. Na razie zmykam, miłej soboty :)
-
Dzięki ;) Ogólnie w szpitalu nie jest tak źle. Jestem na sali z dwiema dziewczynami, bardzo fajne, jedna ma 32 lata i jest w 11 tyg ciąży i leży tu już 5 tygodni z powodu plamień - masakra :/ Ale miała krwiaka... Druga ma 25 lat i została przyjęta w ten sam dzień co i ja, ona jest w 12 tyg a zgłosiła się z powodu silnych wymiotów. W pierwszą noc nie spałam w ogóle - nie wiem czemu, kroplówkę miałam, o 4 się skończyła dopiero, ale potem i tak już nie zasnęłam. A teraz, w drugą noc spałam fajnie, o 21 już zasnęłam, ale nad ranem, przed 5 obudziły mnie wrzaski jakiejś rodzącej - nad nami jest porodówka ;) Potem chwila ciszy, a potem płacz noworodka :) Zaraz napiszę też co mi tu robili - nie wiem czy wam się chce czytać, ale muszę popisać trochę hehe A teraz dokończę nadrabianie - jeszcze tylko 4 strony ;) To co zapamiętałam: Kofiak słodziutka na Twoja córeńka, oj słodziutka :) Gosia Twoje zdjęcia z USG obejrzałam, to ostatnie super :) Natalia cieszę się, że po wizycie jesteś taka zadowolona - Twól ludek już duży też :) Czytam dalej....
-
Cześć dziewczyny! Jestem w szpitalu :( Brat mi właśnie przywiózł swoje stałe łącze i dzięki mu za to :) W ten dzień, kiedy byłam u lekarza po luteinę i miałam USG, zaczęłam znowu troszkę krwawić. Była już 20.30, ale zadzwoniłam do mojego lekarza i powiedział, że skoro się to u mnie powtarza to dla bezpieczeństwa powinnam się położyć w szpitalu. Zalecił od razu jechać na Izbę Przyjęć do szpitala w moim mieście, lub jakiegoś innego państwowego szpitala. On niestety pracuje w prywatnym i tam panują inne zasady, chyba musiałabym płacić, nie wiem. W każdym razie pojechaliśmy i mne przyjęli od razu na oddział ginekologiczny. Przyjmowała mnie bardzo fajna położna, a pani doktor która mnie badała (na fotelu ginekologicznym, wziernikiem i palpacyjnie) też strasznie miła. Pobrała też wymaz z pochwy do badania. Zaraz napiszę więcej, ale chcę nadrobić wątek ;)
-
Hej! A ja wróciłam od lekarza - wskoczyłam sobie między pacjentkami po tę receptę, ale pan doktor był taki miły, że kazał się położyć na kozetce i zrobił szybciuchno USG I kolejny raz widziałam naszego małego szkrabika hihi jak ja go kocham! I rączulki widziałam, i jeszcze pan dr puścił serduszko na momencik I powiedział, że takie krwawienia czy plamienia po prostu u niektórych kobiet się zdarzają, mam się dalej oszczędzać, leżeć cały czas nie muszę. Luteinkę mam brać już 2 razy dziennie ( a nie 3 ), no i tyle :) Normalną wizytę mam 9 listopada, czyli już właściwie ze 2 tygodnie - ale nie będzie to jeszcze USG połówkowe. Kofiak - no to dobrze, że cukier w normie :) Gosia nie miałam jeszcze okazji karmić piersią, ale wydaje mi się to tak cudowne, że chyba mi się nie odwidzi ;)
-
Ania Twój brzuszek jak zawsze fajowy, a ten pępuszek taki fikuśny, że tylko oczka i uśmiech dorysować na brzuchu Widzę, że kilka wizyt w najbliższym czasie - fajnie :) Ja jeszcze trochę i zbieram się do mojego lekarza, ale nie na wizytę, tylko po tę receptę na luteinę ;)
-
kofiakAgata a lubisz czytać e-booki ? Właśnie nie bardzo - wolę przekładać kartki ;) Ale dzięki - jak mnie najdzie ochota na czytanie komputera to dam znać ;) Doris fajny zestaw :) Ja do tej pory nie myślałam o butelkach, ale zaczęłyście temat, więc podglądnęłam sobie jakie są butelki i jak wyglądają i rzeczywiście ta Tommee Tippee ma najfajniejszy kształt :) Oczywiście też chciałabym karmić swoim cycusiem
-
Natalia cały obiad mam z wczoraj :) Natomiast nie mam pomysłu na jutro... W ogóle dzisiaj nic nie robię, mąż prania robi :P Ja też czuję, że u Ciebie dziewczyneczka będzie :)
-
Jestem znowu na chwilę ;) Kończę czytać " Ciężarówką przez 9 miesięcy" :) Autorka już urodziła i strasznie mnie to wzruszyło, musiałam sobie popłakać hihi Dorcia fajnie, że dałaś znać, że dolecieliście szczęśliwie. Teraz rodzinka chce się Wami nacieszyć, nic dziwnego, skoro ponad rok się nie widzieliście :) A Ty pewnie też masz parę spraw do załatwienia, jak np. zapisanie się do ginekologa. Gosia linka do stringów nie mam, ale wystarczy wpisać stringi ciążowe i na pewno coś wynajdziesz ;) Są niskie i wysokie i właśnie te wysokie śmieszne jak dla mnie, no ale co kto lubi ;) Kofiak super zdjęcia z brzucholkiem i Wikulką :)
-
Monika to nic, że nie masz zdjęcia, ani że płci nie znasz. Najważniejsze że wszystko ok :) Że dzidziol waży tyle ile powinien i że serduszko ładnie puka :) A co do długości, mojego też już ostatnio trudno było zmierzyć, a jak pan doktor chciał na koniec zrobić mi kilka zdjęć to był tak ułożony że się nie dało i powiedział, że nie będzie go już męczył ultradźwiękami, no i dał tylko zdjęcie siusiaka (wiem, zawsze coś). Ale naprawdę najważniejsze że wszystko jest dobrze, cieszę się :) Natalia wow, jaka różnica, zadziwiające, aż nie wiem co napisać. Mam nadzieję, że lekarz Ci jutro wyjaśni czemu się tak dzieje, że raz brzuch jest, a raz nie - dziwnie to zabrzmiało wiem ;) Ale nie martw się na zapas :)
-
Witam i ja :) Kofiak gratuluję kopniaczka :) Nie wiem czy już wcześniej Ci gratulowałam, bo coraz więcej Was odczuwa ruchy i już się pogubiłam ;) Ja jeszcze nic nie czuję, ani bulgtania, ani smyrania... Monika czekam na relację z wizyty u lekarza :) Dorcia i na Twojego posta już z Polski :) Ja sobie oglądam modę dla ciężarnych na allegro - nawet kilka rzeczy mi się podoba Może w grudniu coś kupię, w ramach prezentu na Mikołaja i pod choinkę ;) A znalazłam nawet stringi ciążowe - śmieszne
-
Posty na szczęście w miarę krótkie - będzie się szybko czytało ;)
-
Gosia ja mam 28 lat ;) Nasze typy imion to Kajetan, Szymon, Mikołaj, Marcel :) Podobają mi się jeszcze Filip i Kacper, ale odrzuciliśmy, bo Filipka ma siostra mojej bratowej, a Kacperka jedna moja bliska koleżanka :) Do brzucha mówimy Kajtuś :) Gęsi sama nie robiłam, raz teściu upiekł nadziewaną jakąś masą mięsną - jakieś podroby pewno tam były, ogólnie smaczna, a raz mój tata robił duszoną, wyszła mu przepyszna, rozpływała się w ustach - ale przepisu nie mam ;)
-
Inka no widać różnicę a jakże :) A mam pytanko, czy te zdjęcia są zrobione na czczo czy po jedzonku ? Bo ja robię sobie fotki zawsze na czczo :) Gosia no śliczne rzeczy, ta sukienka czarno-fioletowo-różowa bardzo mi się spodobała :) Też mam ochotę coś kupić, no ale we wszystko się na razie mieszczę, poza tym mam dużo tunik i dłuższych sweterków, golfów. A majtasy poporodowe pierwszy raz widzę Aaa Natalia - Ty chyba naprawdę czujesz już ruchy, gratuluję :)
-
Inka dzięki ;) Brzuchol fajnie zaokrąglony i extra ciążowe dżinsy :) Jbio to jakbyś już miała nie wchodzic tutaj to radosnego powitania życzę :) Ciekawa jestem jak to jutro wyjdzie z tym poinformowaniem rodziców o ciąży przez Twoje córcie ;)
-
Malagaaa Inka wysłalam zaproszenie , galeria chyba jest dostępna tylko dla znajomych ;) A chętnie obejrzę Właśnie też doszłam do tego, że jest widoczna tylko dla przyjaciół. Też wysłałam Ince zaproszenie ;)
-
Nastka a jednak wizyta się odbyła i to w jakiej miłej atmosferze :) I chłopaczek potwierdzony przez lekarkę, więc gratuluję :) Gosia brzuszek fajowy i bardzo fajne spodnie ( czy to legginsy są ? ) A datę porodu rzeczywiście wylicza się tak jak napisałaś, ale jest to data wg OM. Wg USG przeważnie wychodzi inaczej - ja w karcie ciąży mam obie daty wpisane :) Inka Twojej galerii nie widzę, jestem ślepa chyba... Natalia leż dziewczyno. Szkoda że czosnku nie lubisz, bo on naprawdę ma dobre właściwości, ja lubię bardzo i jem tak jak Monika ;) Nawet dziś na śniadanie jadłam kanapki z serkiem topionym, rzodkiewką i czosnkiem :) Monika to Ty już jutro masz wizytę, super :) Sama jestem ciekawa czy kolejny siusiak się jutro pokaże - a tego chciałabyś jak dobrze pamiętam :)
-
Natalia zupa szczawiowa jest bardzo łatwa w przygotowaniu, wrzucam jakąś kość na zupę, zagotowuję, zbieram farfocle, wrzucam pokrojoną marchew, pietruszkę, kawałek selera i pora i jak jarzyny zmiękną dodaję szczaw w słoiczku (mama robi latem). Chwilę jeszcze gotuję, doprawiam do smaku i gotowe. Potem dodaję jeszcze śmietanę. Osobno gotuję makaron łazanki, albo właśnie ryż i koniecznie jajka na twardo - dzielę je na cząstki i układam w talerzach. My bardzo lubimy ;) Ja w ogóle kocham wszystkie zupy, gotować i jeść :) Natomiast nie jadłam jeszcze nigdy calzone, nazwa znajoma, to takie wielkie pierogi z ciasta drożdżowego z nadzieniem, czy co ? Kofiak ja chyba bałabym się takiej opercji plastycznej i powikłań ... No ale ja na wielkość swojego biustu nigdy nie narzekałam, uważam że przy mojej figurze i wzroście jest w sam raz hehe Odkąd pamiętam zawsze nosiłam rozmiar 70C, raz musiałam zmienić na B, to było po powrocie z Irl, bo tak schudłam... A po drugim poronieniu stosowałam plastry anty przez 3 miesiące i biust mi wtedy urósł, taki był pełny i musiałam kupić 75C. Potem jak plastry odstawiłam, to piersi wróciły do swoich rozmiarów i 2 większe staniczki mi się ostały, i teraz są jak znalazł :) Ale żeby nie było tak pięknie, to ja np nie mam sutków ;) Tzn mam, ale całkiem płaskie ;)
-
Natalia bidulo Ty, nie dość że się pochorowałaś, to jeszcze te wymioty Cię męczą. Ból gardła to i moja zmora, ale jak na razie, dzięki temu chyba, że nie pracuję, trzymam się dzielnie. A Ty się oszczędzaj jak tylko możesz, bo nie ma to, jak wyleżeć chorobę. Ja już mam dość leżenia plackiem, wczoraj już troszkę wstawałam, choć nic nie robiłam, a dzisiaj ugotuję już zupkę, szczawiowią z ryżem i jajeczkiem, nie namęczę sie przy tym, a już mam ochotę coś zrobić. Na drugie mam pierogi z mięsem od mamy ;) Kofiak bardzo ładne te biustonosze, oba mi się podobają :) kofiak Ale postanowiłam już, że jak wykarmię drugiego bąbla to fundnę sobie sztuczne cycki chyba... To żart, czy serio o tym myślisz ?