
kaja09
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kaja09
-
o ludzie!!!!! własnie do mnie dotarło,że mi sie 34 tydz kończy i zacznę 35!!!!!!...idę prasować!!!!!
-
...tu jeszcze nigdy nie widziałam,żeby jakiś pies luzem leciał...
-
no witamy ciocie Tosię! a swoja drogą to głupota i zacofanie niektórych ludzi nie zna granic...i wytłumacz babie,że "on tylko szczeka" to po prostu debilizm...
-
są jeszcze takie: (ale jak pis,ja wzięłam tę mniejszą bo bardziej praktyczna mi sie wydawała,poza tym te są droższe i co potem zrobić z takim wałem? :) Sleep Body Pillow : mothercare Dream Genii pregnancy and breast feeding support pillow : mothercare
-
kasia001ja mam taką...przyda się potem do karmienia (jak widac na obrazku) i ponoc dobra do siedzienia po porodzie i jak się dzieciątko na tym położy to się nie przekulnie i sobie śpi wygodnie...narazie ja spię na niej a jak siedzę przed Tv to mam albo pod karkiem albo pod krzyżem...bardzo mi pomaga...faktycznie przydatna to i ja sobie taka sprawie moze :) kilka miesiecy temu sama wpadlam na pomysl podkladania pod brzusio czegos bo tak jak pisalas opadal i i takei dziwne ciagnace uczucie bylo, w nocy to zabieram mezowi cala koldre i ja sobei formuje pod brzuch zeby bylo wygodnie :) ale poduszka fajna zaraz popatrze na allegro mzoe sa :P popatrz popatrz...mi się bardzo przydała...są jeszcze takie wielkie..zaraz Ci znajdę,ale ja nie kupow, bo ten rogalik mi się bardziej funkcjonalny wydaje i można go po porodzie też używac...polecam...i myslę,że znajdziesz taniej w Pl, ja kupiłam w Mothercare a to paśnik straszny, a teraz widz na bazarku sa za 1/3 tej ceny co ja zapłaciłam....ale za to wypelnienie maja beznadziejne i nie zdejmuje się poszewka do prania...
-
spadam laski bo mi robota nie idzie jak plotuchy robie od rana...a tu m tydzien wolnego zlecial a ja nawet podogi nie zmyłam...a o szykowaniu dla dzidzi nie wspomne...na szcz dzis nie ma upału i pada to jakos mam wiecej sily by robic...Ronia dzieki za przepis...zaraz sie zabiore za kapuchę:) milego dnia, papatki!!!! a! Tosia...ale ja wczoraj odwaliłam.....zaczęłam (przez te nasze gadki o Grecji) oglądac swoje zdjęcia z podróży poślubnej.....ale dół załapałam...myslałam,że ja gruba byłam i sie sobie nie podobałam,a teraz to jakiś chudzielec na tych zdjęciach normalnie...a w lustrze ORKA!!!!! dół jak nic....wyć mi sie zachciało jak na serdle popatrzyłam,powrót do tamtej wagi to jakas abstrakcja teraz...pocieszam sie, że to dla dzidzi i to normalne...ale B mi zakazał oglądać zdjęć sprzed ciąży...a potem gadałam z teściową i oczywiście "a czy panna to już się w końu zważyła czy nadal wage omija?"...no mysl,że jeb.ę!!!!już miałam jej pow,że po pierwsze nie panna, a po drugie nie geś do utuczenia więc co ją moja waga obchodzi?!...ale sie powstrzymałam...nie dzwonię więcej...
-
roniaAgathakaja09ja mam taką...przyda się potem do karmienia (jak widac na obrazku) i ponoc dobra do siedzienia po porodzie i jak się dzieciątko na tym położy to się nie przekulnie i sobie śpi wygodnie...narazie ja spię na niej a jak siedzę przed Tv to mam albo pod karkiem albo pod krzyżem...bardzo mi pomaga...Multi-purpose support pillow : mothercare Też mam takiego polecam, naprawdę przynosi ulgę. mówicie o naszym kochanym rożku mój mąż ostatnio też go pokochał a pamiętacie jak się z zazdrośników śmiałyśmy ? Rożek zdrajca ..hehehe...mój sie ciągle trzyma z daleka...ale ostatnio "niechcacy mu sie drzemło na łóżku i jakoś tak mu sie podsunał pod głowę...i wygodne to nawet"...ale się nie przyzna w prost...tylko tak "przypadkiem"...co oni mają z tymi rogalami,hehehehe
-
Agatha! Baw się dobrze, wciągnij karkówkę za mnie, bo ja jak wampir o karkówce myślę...normalnie wżarłabym się jak nie wiem co!!!!! już B wczoraj marudziłam,że chcę grilla :( ...i uwazaj na psy, dziki i inne w tym buszu..i nie rycz tylko ATAK kobieto! jak lwica! małe będziesz miała!!!! ;) Buziaki i baw sie dobrze!!!!
-
ja mam taką...przyda się potem do karmienia (jak widac na obrazku) i ponoc dobra do siedzienia po porodzie i jak się dzieciątko na tym położy to się nie przekulnie i sobie śpi wygodnie...narazie ja spię na niej a jak siedzę przed Tv to mam albo pod karkiem albo pod krzyżem...bardzo mi pomaga... Multi-purpose support pillow : mothercare
-
no wolałabym Ronia byś napisała...bo mi się kiszona zrobi jak będę tyle czekać! ;) Kasia! Może też być,że Ci się tak robi, bo mięśnie w boku (przy żebrach) ciagną bo brzusio już ciężki...mi w szkole rodzenia pow,że ważne jest by podkładać podusie jak się leży na boku,by brzuszek nie opadał bezwiednie na kanape a był cały czas "na prosto", bo wtedy ciagnie mięśnie w boku i to powoduje dodatkowe napięcie...ja kupiłam taką poduchę "rogala" i jeden koniec między nogi,drugi pod brzuch i ulga z moment! ...zaraz znajdę linka i Ci wstawię... Mona! Jka żyjesz? Dawno Cię nie było...jak sie czujesz?
-
kasia001tak to wlasnie taki bol jak piszesz i z samego poczatku myslalam ze to zoladek no ale nie zawsze wlasnie boli tylko na samej gorze zcasem caly brzuch a czasem jedynie na dole... dzieki za pomoc bo juz tez mialam dzwonic do lekarza i pytac go o to a wizyta dopiero 8 lipca :) jak bedzie Cię bardzo bolało to zawsze lepiej zadzwonić, na bank nie zaszkodzi...mi z reg pomaga ciepły prysznic i jak się na chwilke położe na boku i podłożę poduszkę pod brzusio i między nogi...czasem też proszę męża by mi olejkiem pomasował..mnie głównie boli zaraz pod żebrami...nie lubię jak mi sie taki kamlot robi :( ale co począć...ważne,że dzidzia ok
-
Dziewczyny, ja mam Amstaffa...niby pies morderca, ale mój to sierota-przytulak któremu sie wydaje,że jest szynszylem bo sie z nimi wychował (jest u moich rodziców) i jak mu się założy kaganiec to łeb mu jak kamień opada na glebę i nie może unieść...i kiedyś z nim szłam i zaatakow go jakiś taki duży pies...mój był na smyczy i z kolczatką, tamten luzem...jak mu (temu psu) zapodałam kopa między nogi to w te pędy poleciał skulony!!! właściciel sie spienił, ale mu pow,że możemy zaraz straz miejską wezwać jak taki twardziel! nie ma co! obowiązek ma każdy swego psa pilnować i mimo,że mój "gule jajo" to biorę poprawkę na to,że to mimo wszystko zwierzę i ma swoje zapędy i go nie spuszczam i nie lata między ludźmi na długiej smyczy...kobieta powinna to wiedzieć...ja bym chyba pod ziemię się zapadła gdyby mój pies nawet niegroźnie ale jednak szarpnął się na człowieka...na scz mój nie lubi tylko pijanych i innych dużych psów teraz...a baba obowiązek ma go pilnować! i nie ma co wybiegać w przyszłość, już sam fakt,że nie potrafi go upilnować na tyle by nie rzucał się na ludzi (o kobiecie w ciąży nie wspomne) jest nie do przyjęcia!!!!ale bym jej jazdę zrobiła...ja się psów nie boję...psy się boją mnie
-
Kasia, miło Cię poznać i fajnie,że się dołączyłaś...patrzcie ile jeszcze nam się pochowało tych sierpniówek :) A powiedz (bo ja miałam podobne bóle), czy ten ból zaczyna się od dna macicy (u góry pod żebrami) i stopniowo przechodzi na dół napinając cały brzuch??? jeśli tak to masz to co ja, czyli macica ćwiczy do porodu i są to te Braxton Hicksy,które na początku są prawie niewyczuwalne, ale z czasem stają się coraz mocniejsze i mogą boleć...niepokoić się należy jak staną się regularne lub zaczniesz mieć jakąś "dziwną" (różową/czerwoną/ brunatną, albo po prostu zbyt dużo) wydzielinę...tak mi pow w szpitalu...po tym, jak mój mężuś zadzw ostatnio po karetkę, jak mnie taki skurcz złapał,że oddychać mi było ciężko ...stres też może je wywołać...i wysiłek fizyczny :)
-
Tosia27Nikula ja jak powiedziałam mojej gin, że ruchy były słabsze to spytała czemu nie pojechałam na izbę przyjęć na ktg... i teraz mam zlecone ktg raz w tygodniu... Kaja i jak tam ziemniaczki? ja też lubię kawkę frappe... kilka lat temu przywiozłam taką maszynkę z Grecji do spieniania kawki. Mojemu T to robię w 0,5 l kuflu bo mu tak smakuje:) Basia tylko za długo go nie męcz:)ja już po kanapeczkach, kąpieli i od razu mi lepiej.... no bo dziś to tragedia - cały dzień w domu nago:) nawet majtki mi przeszkadzały;) też sie ciesze że pranie mi schnie bo jutro przywiozą szafkę:) no i wreszcie jak byłam dziś w pracy to zawiozłam lapka ale będe musiała raczej na niego poczekać bo trzeba było bzyknąć pismo o nowy:/ rrrany..ale się napchałam!!!...zjadłam pyyyszszszsznego ziemniaczka w mundurku ZALANEGO fasolką po bretońsku (trochę na wzór anglików;) i posypanego tartym żółtym serkiemmmm....pyyszna bomba kaloryczna....za 30 min wrócił B z siłowni no i robiłam jajko ze szpinakiem...oczywiście skubłam...troszeczkę ;) do tego bagietka z masełkiem i herbatka z cytrynką..a teraz siedzię przed wiatraczkiem, moczę nózie w zimnej wodzie z solą i zajadam sorbecik malinowy...ale mi dobrze ...Tosia,,jak ja kocham Grecję....byliśmy tam w podr poślubnej w zeszłe wakacje...marzę by tam jeszcze kiedyś polecieć...i właśnie frappe mi się z tym kojarzy, bo tydzień leżałam w basenie i piłam hektolitry frappe....a maszynki nie mam :( ale jak na studiach dorabiałam sobie pracą w pubie to właśnie takiej maszynki do ubijania używałam i chyba muszę sobie sprawić ...tylko nie wiem gdzie takiej szukać...
-
...najlepsze jest to,że jakieś 2 godz temu gadałam z B przez tel i mu mówiłam,że mam chętkę na jajecznicę ze szpinakiem...i sobie chłopak smaka narobił a mi się pyrki zachciało teraz...i muszę zrobić jedno i drugie bo mu smutno było bo "specjalnie dla tej jajecznicy tak szybko do domu jechał"...oby nie okazało się,że jak zrobię jajko i ziemniaka to nie mam ochoty ani na jedno ani na drugie i zacznę robić trzecie! lol!
-
..a ja właśnie wymyśliłam,że MUSZĘ zjeść ziemniaka w mundurku..i już się gotuje ...ciotka Ronia tak się zajęła kotletami,że nam na pół dnia zniknęła i kapustka czeka... :(
-
moja też czasami ma "ciche dni"...nie wiem od czego to zależy...czasem fika i się rzuca aż się denerwuję czy wsz ok,a czasem siedzi cicho jak myszka...a czasem rano mnie tak wystraszy! śpię na plecach i jak się obudzę to się tak rozplaszczy,że normalnie brzucha nie ma!!!!! i śpi twardo jak kamień! ale wasze jak zapukam i zacznę ówić do niej to się wzdryga i w sekundę już jest kuleczka:) popij wody z lodem (lodowatej)...u mnie w szpitalu podziałało...:)
-
basia681kaju ale go mecze tym milczeniem heheh tznn małża mojego zaraz peknie ze zlosci mój by był chyba przeszczęśliwy jakbym pomilczała po kłótni, hehehehe...a tak poważnie, to coś się stało, czy tylko hormonki, mam dzieję?
-
...no ta duchota wykańcza..a ja tak lubiłam upały...moi rodzice mają domek nad jeziorem i zawsze całe lato było plażowanie,grillowanie, spacerki po lesie...a w tym roku lipa...jedyna atrakcja to szpital no bez wątpienia plus,że pranie schnie, bo w tym kraju to mi z reg 3 dni schnie!!!! i na kaloryferach suszę jak mi na szybko coś potrzebne...a z drugiej str to już bym chciała taką pogodną,wczesną jesień, kiedy będę już się dobrze czuła i będę z wózeczkiem spacerowała...
-
tragedia! pranie zwijałam godzinę...co chwilę się pokładam i "cywam"...dyszę jak jakaś foka...wiatrak non stop chodzi a i tak lipa...
-
...a kawę to ja też uwielbiam...kiedyś wypijałam 6-8 dziennie!!!! przy B się trochę opamiętałam,a jak zaszłam w ciążę to mnie odrzuciło i pół roku nie piłam wcale! ale zaczyn mi wracać smaczek na kawkę..ograniczam się jednak do 1, góra dwóch słabiuśkich,z mlekiem i cukrem...kawa luzik..boję się właśnie,że razem z kawą wrócę do palenia jak się Niunia urodzi...bo to cholerstwo też lubiłam bardzo...gdyby B rzucił, jak obiecywał, to by mi było głupio zacząć po takiej przerwie...a tak...jak widzę,że on bierze sobie drineczka i idzie na dwór zapalić to aż mnie skręca! lubię tak sobie posiedzieć "na papierosku"...wiem,że śmierdzi i w ogóle...ale no kurna lubię...nie chcę palić bo nie chcę by Mała kiedyś paliła...a zauważyłam,że wszyscsy moi palący znajomi mają palących lub ex-palących rodziców, a Ci których rodzice nie palili,nie palą i nie mają ochoty spróbować....
-
Nikula, mam te same problemy i obawy...pocieszam się tym,że co kraj to obyczaj...tu (obecnie chodzę i zaglądam kobietom w wózki normalnie!) to np dzieci wożą w samych pampersach jak taki upał!!!!! tylko narzucony mają taki kocyczek z dziurkami i budkę/parasolkę by słońce nie dawało i jadą! ponad to (co zszokowało nie tylko mnie,ale i mama i teściowa zwróciły uwagę), nawet jak jest zimno (bardzo zimno) to mamuśki zasuwają w kozakach a bobasy w wózkach sa w kurteczkach..i na bose nóżki i bez czapeczki!!!!!!!!! harrtują je czy co? nie dziwię się,że potem latają te dzieciaki w kolanówkach jak jest 10 stopni!..mimo wszystko nie jestem zwolenniczką opatulania i przegrzewania dzieciaczka...takie "ukiszone"dziecko tylko łapie infekcje i nie jest na nic odporne...myslę,że na upał to ja założe tylko pieluszkę i bodziaka i kocyk na noc...a w ciągu dnia będę chciała by mała jak najczęściej leżała na pielusi a nie zapatulona, bo mi się wydaje,że taki pampers to też strasznie grzeje w pupcie...ale mam problemy.... ...karmienie też mnie przeraża....skąd mam wiedzieć,ile taki bobas ma zjeść?
-
mój przepis na mrożoną kawunię: w shakerze: łyżeczka kawy rozpuszczalnej (na szklankę), łyżeczka cukru, ODROBINA wody (łyżeczka) i trzęsiemy ile wlezie aż się zrobi pianka, w szklance: duuuuużo lodu (2/3 szklanki)..ja biorę takie długie szklaneczki bądź takie pucharkowate na nóżkach bo ładnie wygl), piankę z shakera wylewamy na lód w szklance i baaardzo powoli uzupełniamy lodowatym mleczkiem (lejemy po ściance jak piwko, to się wtedy ładne biało-brązowe smugi robią) i wpychamy jeden koniec słomki do szklanki, drugi do buzi i koniecznie trzymamy nogi wysoko, najlepiej na kanapie lub w basenie.smacznego p.s. dla wyżeraczek: ja czasem psikam na końcu bitą śmietaną albo dodaję gałkę lodów waniliowych/śmietankowych/ posypuję czekoladą/cynamonem...zależy od humoru..ale najczęściej wychlam zanim zaleję mlekiem do końca ;)
-
Basia!..lepsze ciche dni niż kołowanie na rondzie i jazda karetką ;) ..ja niestety na ciche dni sie nie nadaję,bo ja z tych wrzeszczących jestem...ale czasem jak sie zawezmę, to i nawet z 2 godz się nie odzyw do B i on wtedy wie,że jest POWAŻNIE
-
nio jestem poszłam na pocztę..kolejka jak hoho!!!! ale dotrwałam...w nagrdę oszłam połazić sobie po nowym markecie (otw w zeszłym tyg) ...i łaziłam ponad godz...BO KLIMĘ MAJĄ ZAJEFAJNĄ!!!!!! ehhh...śpię tam dzisiaj!!!! kupilam oczywiście łososia...bo mnie ochotka naszła i zrobię w folii w piecyku..z cytrynką (bo kupiliśmy;) i koperkiem...a do tego kupiłam kapustkę...i tu ukłon do Roni!!!!....RONIA!!! NAGADAŁAŚ O TEJ MŁODEJ KAPUSTCE TO TERAZ MI POWIEDZ JAK JĄ ZROBIĆ!!!!! ....składników na sernik na zimno nie kupiłam...bo tu nie ma czegoś takiego jak serki homo...galaretka jest,ale nie mogłam zanleźć..kupię w polskim sklepie...B wyślę, listę mu zrobię,hihihihi Tosia,ale ciśnienie to masz czadowe ciotka! kawe jakąś mrożoną może???? ja robię taką w shakerze...pyyyycha!!!! zapraszam!!!!!!..chyba sobie zrobie..ale mam pomysł fajny no