Skocz do zawartości
Forum

kaja09

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaja09

  1. kaja09

    Sierpień 2009

    ferinkakaja09Agatha!!!!GRATULUJĘ!!!!!! ...z zapartym tchem czytałam Twoją relację....tym bardziej,że mi też już z usg wyszło,że moja cóeczka waży 4444g! :( cykora mam jak cholera! ja już zaznaczyłam,że nie chcę wywwoływania ani instrumentów typu próżnociąg bo mnie to przeraża,ja to ogólnie nalegałam na cesarkę,ale mi pow,że mogę urodzić sn bo moja "miednica pasuje do głowki dziecka"..ale się boję,stanęło na tym,że jak nie będzie mi np postępować rozwarcie (tak jak u Ciebie) to robią cesarkę (ja wolę cesarkę)...a teraz po przeczyt,że dałaś radę,sama się zast czy może lepiej nie spróbować mimo wszystko...a ile ma mały w obwodzie główki??? mierzyli Ci? moja ma już 35.5cm i rośnie..ale to ponoć nie jest wcale ponad średnią..górna granica normy niby...a! i bardzo popękałaś? nacinali CIę? masz szwy? tego też się boję :( sorki,że się takw ypytuje,ale patrząc po wadze to mamy tą samą syt i jesteś moim guru teraz! ;) a! no mi pow,ze moja jest dłuuuuga a nie duża i dlatego taka waga...ja mam 170 cm a mąż 195 i stąd ten wniosek...a poza tym: ale nockę miałam! po tym jak Wam tu wkleiłam zdjęcie poszłam pod prysznic i do wyrka....zdjęcie było robione przed zakupami marketowymi.( ledwo łażę!)..o oczywiście miałam smaka na milion rzeczy....kupiliśmy bounty i colę i łososia wędzonego itd...wróciliśmy i zrobiliśmy ładną kolacyjkę, potem posiedziałam na kompie i spać....i się zaczęło..usnęłam normalnie,a tu nagle budzi mnie co chwilkę jakieś dziwne uczucie w brzuchu...chciałam ignorować,bo od kilku tyg nic tylko mam "dziwne uczucia" i nie chciało mi się wstawać,ale wiercę się i wiercę i jest coraz gorzej, tu niby przysypiam a za chwilkę wybudza mnie ból brzucha...nagle zabolało tak mocno,że musiałam wstać i powoluśku do łazienki...dziwny, jakby skręt kiszek, no ból niemiłosierny, i to w całym brzuchu!!!!! WSZĘDZIE!!!!spociłam się cała, zimnym potem zlałam normalnie, i uczucie wzdęcia,skrętu jelit,wszystko na raz!!!i jakieś 2 min po tym miałam NAJWIĘKSZĄ biegunkę w życiu!!!!!!!!!!!!!no myślałam,że zemdleję i dziecko wyrzucę z siebie!!!!! po chwili mi przeszło jak ręką odjął...wyszłam z łazienki,B się pyta czy wsz ok,ja że nie wiem,on czy chcę herbaty,ja że tak i usiadłam nan łóżku.była 4 rano.jak tylko zob,że idzie z herbatą, wstałam i pobiegłam do kibla i mówię,że będzie sraka znowu a tu mi nagle PAW!!!!!!!!!! no rzygałam jak z hydrantu!!! B stw,że się oczyszczam przed porodem..ale kurna aż tak gwałtownie?! napiłam się ciepłej herbaty, posiedziałam na piłce ciążowej, starając się pomóc bolącemu brzuchowi..i za chw znów na kibel! potem się położyłam i nasłuchuję...i DOSTAŁAM SKURCZY!!!!! normalnie z zegarkiem w ręku, leżymy z B i mierzymy..i nachądzą fale! bolą jak franca,trzymają jakieś 40-50 sekund i puszczają, ale jak nadchodzą to brzuch jakby mi miał pęknąć i skręt wszsytkiego w środku...a B....ZASNĄŁ!!!!!!!!!!!!!z zegarkiem! a miał mierzyć!!!! jak go obudz bo się wydarłam "ile minęło?!!!!!!!!!" to ona zaspany, udaje że nie kimnął i:" 4 minutki kochanie, 4 minutki, chcesz do szpitala?"...(minęło 15!!!,ale bał się przyznać,że kimnął!)..zaczęłam się śmiać,że dobrze,że przynajmniej nie panikuje i ma tyle spokoju w sobie! pomęczyło tak mnie do 6.30, skurcze były regularnie co 8-10 min...potem jakoś osłabły i ...usnęliśmy...obudziliśmy się o 12.00 i czuję się super, Mała rusza się tak samo jak dotąd...i nic poza tym...dziwne to było...chyba jakieś zatrucie miałam...może one spowod skurcze,albo to moje jelita tak dziwnie regularnie szalały...okrpny ból!!!!byłam pewna,że się zaczęło!!!! Ferinka, rozumiem Twój ból! Dosłownie to samo przeszłam. Tylko ja to już 5 raz przechodzę od tamtej niedzieli. Dziś bym zwymiotowała ale się powstrzymałam. Przy tym bólu rozbieram się do naga bo jestem po chwili cała mokraaaaa i gorąco mi. Już kij z bolącym potem tyłkiem... najgorszy jest ten ból podczas wypróżniania. Dziś 3 razy Mnie męczyło, aż nie wytrzymałam i się popłakałam. Potem mam ciszę po takiej akcji. Nawet skurcze zapominają o Mnie że żyję. Wczoraj o 10.00 byłam na kibelku, dzisiaj też dokładnie 10.00 . OKROPNE to jest! mnie drażniłą nawet koszula nocna!!!! zdarłam ją z siebie i siedziałam nago w łazience!!! no nie mogłam pozycji znaleźć!!!! jak jakieś zwierze w potrzasku!!!
  2. kaja09

    Sierpień 2009

    Alisss,a Wy jak się czujecie? Jak brzusio po cesarce??? Tosia,dobrze,że Aneta ok,bo zaczęłam się martwić, pozdrów ją! mpearl,jesteś wstrętna! masz zdjęcie Roniowej dziewczynki i ściemniasz,że nie możesz pokazać bo chcesz mieć dla siebie,ale Ronia niedługo wróci i zrobi z Tobą porządek! ;) Izak! bidulko, nie masz łatwo z taką trójeczką i po tylu przejściach...dobrze,że masz mężusia kochanego, mam nadz,że szybciutko się poczujesz lepiej!
  3. kaja09

    Sierpień 2009

    Agatha alias AGNIECHA!!!!!!!!!!GRATULUJĘ!!!!!! ...z zapartym tchem czytałam Twoją relację....tym bardziej,że mi też już z usg wyszło,że moja cóeczka waży 4444g! :( cykora mam jak cholera! ja już zaznaczyłam,że nie chcę wywwoływania ani instrumentów typu próżnociąg bo mnie to przeraża,ja to ogólnie nalegałam na cesarkę,ale mi pow,że mogę urodzić sn bo moja "miednica pasuje do głowki dziecka"..ale się boję,stanęło na tym,że jak nie będzie mi np postępować rozwarcie (tak jak u Ciebie) to robią cesarkę (ja wolę cesarkę)...a teraz po przeczyt,że dałaś radę,sama się zast czy może lepiej nie spróbować mimo wszystko...a ile ma mały w obwodzie główki??? mierzyli Ci? moja ma już 35.5cm i rośnie..ale to ponoć nie jest wcale ponad średnią..górna granica normy niby...a! i bardzo popękałaś? nacinali CIę? masz szwy? tego też się boję :( sorki,że się takw ypytuje,ale patrząc po wadze to mamy tą samą syt i jesteś moim guru teraz! ;) a! no mi pow,ze moja jest dłuuuuga a nie duża i dlatego taka waga...ja mam 170 cm a mąż 195 i stąd ten wniosek... a poza tym: ale nockę miałam! po tym jak Wam tu wkleiłam zdjęcie poszłam pod prysznic i do wyrka....zdjęcie było robione przed zakupami marketowymi.( ledwo łażę!)..o oczywiście miałam smaka na milion rzeczy....kupiliśmy bounty i colę i łososia wędzonego itd...wróciliśmy i zrobiliśmy ładną kolacyjkę, potem posiedziałam na kompie i spać....i się zaczęło..usnęłam normalnie,a tu nagle budzi mnie co chwilkę jakieś dziwne uczucie w brzuchu...chciałam ignorować,bo od kilku tyg nic tylko mam "dziwne uczucia" i nie chciało mi się wstawać,ale wiercę się i wiercę i jest coraz gorzej, tu niby przysypiam a za chwilkę wybudza mnie ból brzucha...nagle zabolało tak mocno,że musiałam wstać i powoluśku do łazienki...dziwny, jakby skręt kiszek, no ból niemiłosierny, i to w całym brzuchu!!!!! WSZĘDZIE!!!!spociłam się cała, zimnym potem zlałam normalnie, i uczucie wzdęcia,skrętu jelit,wszystko na raz!!!i jakieś 2 min po tym miałam NAJWIĘKSZĄ biegunkę w życiu!!!!!!!!!!!!!no myślałam,że zemdleję i dziecko wyrzucę z siebie!!!!! po chwili mi przeszło jak ręką odjął...wyszłam z łazienki,B się pyta czy wsz ok,ja że nie wiem,on czy chcę herbaty,ja że tak i usiadłam nan łóżku.była 4 rano.jak tylko zob,że idzie z herbatą, wstałam i pobiegłam do kibla i mówię,że będzie sraka znowu a tu mi nagle PAW!!!!!!!!!! no rzygałam jak z hydrantu!!! B stw,że się oczyszczam przed porodem..ale kurna aż tak gwałtownie?! napiłam się ciepłej herbaty, posiedziałam na piłce ciążowej, starając się pomóc bolącemu brzuchowi..i za chw znów na kibel! potem się położyłam i nasłuchuję...i DOSTAŁAM SKURCZY!!!!! normalnie z zegarkiem w ręku, leżymy z B i mierzymy..i nachądzą fale! bolą jak franca,trzymają jakieś 40-50 sekund i puszczają, ale jak nadchodzą to brzuch jakby mi miał pęknąć i skręt wszsytkiego w środku...a B....ZASNĄŁ!!!!!!!!!!!!!z zegarkiem! a miał mierzyć!!!! jak go obudz bo się wydarłam "ile minęło?!!!!!!!!!" to ona zaspany, udaje że nie kimnął i:" 4 minutki kochanie, 4 minutki, chcesz do szpitala?"...(minęło 15!!!,ale bał się przyznać,że kimnął!)..zaczęłam się śmiać,że dobrze,że przynajmniej nie panikuje i ma tyle spokoju w sobie! pomęczyło tak mnie do 6.30, skurcze były regularnie co 8-10 min...potem jakoś osłabły i ...usnęliśmy...obudziliśmy się o 12.00 i czuję się super, Mała rusza się tak samo jak dotąd...i nic poza tym...dziwne to było...chyba jakieś zatrucie miałam...może one spowod skurcze,albo to moje jelita tak dziwnie regularnie szalały...okrpny ból!!!!byłam pewna,że się zaczęło!!!! Ferinka, rozumiem Twój ból!
  4. kaja09

    Sierpień 2009

    ferinkajustynamularza mnie tak kluje w tym podbrzuszu i tez jakos senna jestem dzisiaj ze heh. ferinka,nie przejmuj sie wyjdzie jak bedzie na to gotowy,dobrze mu u ciebie;) a ty mozesz odpoczac teraz,nikt nie placze jak na razie i masz przespane noce wiec plusiki tez sa:) a dzidzia wyjdzie juz nie dlugo,w tym miesiacu napewno:)buziaczki wamJedyna dwie daty jakie mi się podobają po terminie to 15 sierpień- święto kościelne które lubię :) albo 16 sierpień- czyli moje urodzinki :) - Fajny miałabym prezent co nie?:) ja mam termin na 15-ego też mam nadz,że urodzę w tym dniu
  5. kaja09

    Sierpień 2009

    a tu mój balon ...mam nadz,że ostatnie zdjęcia brzucha to już są....miłej nocki! buziaki!
  6. kaja09

    Sierpień 2009

    justynamularza mnie tak kluje w tym podbrzuszu i tez jakos senna jestem dzisiaj ze heh. ferinka,nie przejmuj sie wyjdzie jak bedzie na to gotowy,dobrze mu u ciebie;) a ty mozesz odpoczac teraz,nikt nie placze jak na razie i masz przespane noce wiec plusiki tez sa:) a dzidzia wyjdzie juz nie dlugo,w tym miesiacu napewno:)buziaczki wam hej Justynka! wysłałam Ci nr na pw jakby co...;) Ferinka, synuś wyjdzie jak nadejdze jego czas, ja też już czekam i czekam,i bym bardzo chciała,ale coś mi się wydaje,że jak się zacznie to będę miała takiego stracha..już kilka razy poczułam "coś dziwnego" i za każdym razem pierwsze co moi przyszło do głowy to "Boże! nie jestem gotowa!"....a marudzę,że mi ciężko,że źle,że puchnę itd itp..a jak co do czego to mam pietra jak nic..chyuba dzidzie specjalnie nie wychodzą, przynajmniej moja...czeka aż ja będę gotowa psychicznie fryzjer też by się przydał...niepotrzebnie walnęłam sobie jasny blond bo mam brzydkie odrosty...ale narazie nic nie zrobię..moja fryzjerka wróciła na stałę do Polski a z obcą nie chcę ryzykować...poczekamy zobaczymy..myślałam już by sobie samej przyciemnić jakimś szamponem,ale nie wiem czy nie zrobi kaszany totalnej i chyba już wole odrosty na zdjęciach z porodówki
  7. kaja09

    Sierpień 2009

    witam dziewczynki!!! Ferinka!!!! 3mam kciuki!!!! dawaj znać!...a może już tulisz syneczka? Ronia! smaruj suty i wracaj zboczeńcu bo tu smuty!!!!!! Mpearl...to zaszalałaśz zakupami! hehehe...ja mam to samo!!!! ;) a ja tylko na chwilkę, bo brzuch mam jak kamień i nie mam siły na nic,tylko bym leżała..spałam 12 godzin!!!! od 12 do 12 i jeszcze chce mi się spać....chciałam Wam tylko pokazać coś: to dla tych, co nie są pewne,czy chcą tatusia przy porodzie YouTube - Tatinek u porodu
  8. kaja09

    Sierpień 2009

    i co Karol? ...zmieniasz szpital? może warto wydać 300pln a mieć porządną opiekę, gdyby nie było różnicy, to można sobie jeszcze odpuścić,ale jak widzisz,że jest inne podejście to może warto...ja po wczorajszym też miałam ochotę zmienić szpital...ale nie znam innego i Ci do tej pory byli świetni,tylko ta jedna baba...i wyst bym się zdołowała jak Q-pa! a co dopiero jak się poród zacznie..ja już wcz poczułąm się tak bezradna i nieobeznana i spanikowana...doceniłam jakie to ważne by być w takim momencie z ludzmi na kt można polegać...
  9. kaja09

    Sierpień 2009

    Tosia27Cześć Laseczki, mam wiadomość od Arianny:W ŚRODĘ PRZEZ CC URODZIŁAM CÓRCIĘ 3600 I 53 CM, MIAŁYŚMY TROSZKĘ PROBLEMÓW MAŁA MA ROZSZCZEP PODNIEBIENIA ALE BEDZIE DOBRZE. JAK TYLKO WRÓCĘ TO OPOWIEM CO I JAK. ŚCISKAM WAS WSZYTSKIE CIEPŁO PAPA WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!! JAKIE WYMIARY WZOROWE WRACAJ DO NAS I SZYBKO OPOWIADAJ!!!! MAM NADZ,ŻE CZUJECIE SIĘ JUŻ DOBRZE I LADA CHWILKA ZAPOMNICIE O KOMPLIKACJACH!!!! BUZIACZKI!!! Tosia...czyżbyś powiła?..czyżby zdjęcie Mai????
  10. kaja09

    Sierpień 2009

    Gratulacje Iza!!!! Samych szczęśliwych chwil na Nowej Drodze Życia!!!!
  11. kaja09

    Sierpień 2009

    anikadn!!!! tak mi przykro,serce pęka jak takie maleństwo ma tak pod górkę....mam nadz,że szybciutko nabierze sił..a w kt tyg Ty urodziłaś? rozumiem,że to typowe komplikacje wcześniaczków i wszystko minie ra dwa trzy?! ściskam mocno, bądź dzielne,a czy mała jadła z cyca czy z butli to już jeden pikuś,ważne,że w brzusiu pełno....wiem po mężu ;) hehehe...a moja mama tez nie miala nic,ani jednego objawiku!!!!! a mój B to się już tak zeschizował,że nawetsam zaproponował "wywoływanie"..jeszcze lepszy niż w "przyjaciołach"..ale zwiałam ja się nie nadaję.... a co do internetu..jak zapyt tego lekarza,że ok, główka, ramionka, a co z innymi komplikacjami, typu uszkodzenie nerwów,albo mięśni itp...wiecie co mi pow? " w internecie siedzimy? "i się zaśmiał i pow,że mam nie czytać, bo to są niestworzone historie i często nieadekwatne do naszej syt a my będąc w ciąży wszystko podciągamy od swój przypadek....świetny jest...mam nadz,że będzie na dyżurze jak ja będę rodzić..i jestem pewna,że przy drugim dziecku to on będzie konsultantem ... a co do terminu, to pow,ze to wie tylko bobo, kiedy sie zacznie,ale po położenu, to może się zacząć podczas naszej rozmowy (ale się nie zaczęło:(...bałam się iść piechotyką mimo,że dzień ładny i taxe wziełam!!!!!hihihihihi)..pow,że wygl,że mała gotowa i raczej nie sądzi bym przenosiła,ale tego nie wie nikt.... a tu macie linka na filmiki, któe właśnie oglądam, jest 9 części, ponoć do 5 i którejś jeszcze trzeba się zalogować (pewnie krwiożercze sceny są...albo bez cenzury jak po "mężowemu" wywołać poród )...nie wiem,jestem na cz 3: YouTube - Porodowy Biznes (Napisy PL) 01/09
  12. kaja09

    Sierpień 2009

    strasznie dużo dzidziusiów ma tą żółtaczkę, co nie? ale to chyba nie jest jakieś ryzykowne, prawda? skąd to jest? a! B właśnie zadzw i mi pow,że dziś 07.08.09...i miał nadz,że urodzę dziś o 12:34 i 56 sekund bo by mała miała w dokumentach :123456789 a tak to się liczby powt dop za 1000 lat a na bank by był to szczęśliwy moment do narodzin :) dobre co? fajnie urodzic 7,8,9 (07.08.09) .... Fajnie też wciągnąć obiadek i lody Tosia.....ja nie mogę nic przełknąć taką mam zgagę...nic nie pomaga...moje dłuuugie dziecko jest już wszędzie!
  13. kaja09

    Sierpień 2009

    a! i jeszcze mi pow,ze on by nie indukowal bo to ze dzidzia wczesniej wyjdzie wcale nie znaczy,ze pojdzie szybciej i wie z doswiadczenia,ze najszybciej i najłatwiej jak dzidzia wychodzi kiedy sama jest gotowa i cialo samo się naszykuje a nie jak sztucznie wywołują, nawet jak będzie nieco większa...inaczej jak jest 10 dni po terminie i nic się nie dzieje...wtedy bada się łożysko i reszte i ew wywołuje..ale nie ma sensu jak jest czas,nawet jak duze dziecko bo wtedy tylko wiecej boli....
  14. kaja09

    Sierpień 2009

    jestem Ferinka, to masz jaja z nerkami jednym słowem! Moja kuzynka miała piasek właśnie jak była w ciąży i podobno ból nie do opisania...współczuję :( ja miałam "tylko" inf dróg moczowych,ale na nerki mi nie weszło na szczęście a i tak kucałam pod prysznicem i wyłam w głos z bólu!!!!! ja w sumie co chwilkę mam inf pęcherza,ale w ciąży to boli 100razy mocniej....teraz wcinam żurawinkowe tabletki, pije specyfiki i jak narazie spokój....i o nerkach się naczytałam się jak się okazało,że Niunia ma powiększoną nereczkę na usg...ale miałam doła! Ania, mam nadz,że będzie smakowało! Ja dziś chyba rybkę zjem i ziemniaczki z koperkiem.... A ja już po szpitalu....pojechałam na "macierzyński" i poprosiłam by mi dali kogoś z kim mogłabymprzedyskut kwestię mojej cesarki (ogólnie zdrowa ciąża prowadzona jest przez położne, ale ma się swojego "konsultanta" czyli lekarza prowadzącego- ginekologa-położnika i jak się wcz okaz, moim konsultantem jest ta wiedźma ....i dziś się spyt położna czy mam na myśli konsultanta swojego (dziś dzień planowanych cesarek i są w szpitalu, bo cesarki lobi oczywiście lekarz,położna odnbiera porody bez powikłań)..poprosiłam o innego, bo "chcę zasięgnąć opinii drugiego lekarza" i pani położna posadziła mnie w gabinecie i po ok pół godz przyszedł pan....słuchajcie, facet to facet, od razu inna gadka!!!! chłop WIELKI ze 2m,gruby i z grubym glosem, po 50tce...usiadł popatrzył w dokumenty moje i sie pyta co jest...wytłumaczyłam mu co i jak i...zbadał mnie jeszcze raz- okazało się,że mała nie jest wielkim klockiem tylko najprawdopod jest dłuuuuuuuga!sprawdzil mi obręcz miednicy i pow,ze głowka idealnie jest wkomponowana,wiec nie ma strachu, powiina przejsc normalnie i ze jak glowka przejdzie to reszta tez,i ze jak ramiona utkna,to sie po prostu probuje innej pozycji, tak by rozstawic minimalnie miednice i pesunac dzidzie, najcza wyst pokrecic biodrami, nie lezymy plackiem i bron Boze nie na plecach, a jesli chodzi o łamanie obojczyka to przez 30 lat miał 1 taki przypadek i dziecko miało ponad 6 kg a matka była malutka i chuda, i to było 20 lat temu, nikt nie bedzie lamaj malej obojczyka. ustalilismy,ze sprob rodzic sama, tzn,mam nie czekac na reg skurcze jakby co tylko jak poczuje,ze chyba sie cos dzieje to wale do szpitala, w dokumentach zapisal (jakby go nie było)ze nie zycze sobie zadnych instrumentów czli kleszczy, próżnociągu itp i jak przez pierwszą fazę (zanim wyjdzie główka) nie będzie szybkiego postępu, tzn nie będę się szybko rozwierać, to zamiast wywoływać i przyspieszać zrobią cesarkę. mamy sprób naturalnie i z opcją zakoncz cesarka,ale nie w narkozie tylko zastrzyk w plecy normalnie.a i B może być przy mnie cały czas, ogólnie nawet jak bedzie po terminie,to nie wywołujemy i nie wyciągamy na siłę,albo pójdzie samo - bo mała jest długa a nie gruba,albo cesarka, a jesli chodzi o narkozy,ze trzeba szybko interweniowac to ponoc tak sie zdarza raz na pół roku i już mieli 2 przypadki,więc limit wyczerpany ;) troche mnie uspokoił tym badaniem i wdl jego miary dzidzia nie ma 4000 jeszcze...pow,ze dam rade i że najważniejsze jak sie ma miednica do główki a u mnie ma się niby doskonale i że jak koniecznie chce,to mogę poleżeć 30min i stw,że ok, spróbowałam, a teraz cesarka,ale mówi bym spróbowała,bo jest nieporównywalnie szybciej i mniej bolesny połóg,a po co ciąć jak nie trzeba...ponoć oparł to na swoim 30-letnim doświadczeniu i "doradził mi jak córce",bym spróbowała,a wszystko będzie w pogotowiu jakby co....a i w wodzie nie ma epiduralu- widać coś mi źle pow, albo źle zrozum...można mieć ale nie w wodzie, jak woda nie pomaga to wtedy, nie można bo byś mogła się utopić np, bo czasem po znieczul jest się "pijanym"..ale się napisałąm...
  15. kaja09

    Sierpień 2009

    kasiunia inie zapomnę....muszę się przecież podzielić moim szczęściem:) Kasiunia! Ja i moja córeczka trzymamy mocno nasze spuchnięte kciuki za Was!!!!!!!
  16. kaja09

    Sierpień 2009

    rany..ciagle jeszcze nie polazłam....stresa mam normalnie i łażę w kółko po chacie.... gestozy nie mam,bo ciśnienie mam ok a tylko puchnę i mi sie woda zatrzymuje...ale dzięki, już to samo właśnie pow moja teściowa i dlatego czytałam o tym,czy czasem nie nam tego...myślę,że to przez to,że mała jest duża i mi nery nie nadążają..poza tym jej jedna nerka też jest powiększona. i zapomniałam napisać,że jak mieliśmy usg 3 tyg temu to pow,że jest już ok z nerkami,a wcz mi kobitka pow,że niby jest ok,ale na wszelki wypadek jak mała skończy 3 tyg to jej usg nerek zrobią...osiwieję! a wiecie jak urodziły Ronia i Agniecha??? cc czy sn???? Ronia miała mieć cc? dobrze pamiętam czy mi znów się pomieszało w orzeszku?????? z miłych rzeczy: dzw do mnie z 3 (telefon komórkowy) i mi przedłużyli abonament i dodali darmowych minut i w pon dost nowiuśki telefon...wybrałam sobie Nokie, bo miałam wcz i była niezawodna,teraz mam Eriscona i mnie drażni bo świruje troche...mój B ma taką samą tylko czarną to ja sobie wzięłam białą by mi się nie myliło (...mogłam wziąć taki sam to bym miała wymówkę jakbym mu chciała poszpiegować..o ja głupia!!! o taki będzie http://www.mobilejazz.co.uk/blog/wp-content/uploads/2008/09/6120_white.jpg
  17. kaja09

    Sierpień 2009

    ok, spadam sie szykowac i jade pogadac do tego szpitala...zobaczymy....trzymam kciukasy za wszystie brzuchatki i dzidziusie rozbrzuszone i ich mamunie! pozdrawiam!
  18. kaja09

    Sierpień 2009

    dziewczynki! GRATULUJE BOBASKOW!!!!!!! RANY, SPADAJA JAK GWIAZDKI Z NIEBA!!!!! I JAKIE DUZE I DORODNE!!!!! ..jestem Aniu..wlaśnie doczytuje..kurne, nic prawie nie spałam przez te wczorajsze rewelacje...siedziałam i dumałam...i szukałam w necie, który jak wiadomo "najlepszym doradcą jest"...i dalej nie wiem...rano wstałam przekonana,że nalegam na cesarkę i miałam jechać do szpitala i powiedzieć,że jestem zdecyd,bo w sumie już w każdej chwili się może zacząć i nie chce mieć cesarki w narkozie "na szybko" bez męża itp...ani być zmuszoną rodzić sn...a tu teraz czytam,że Agniecha powiła 4200...czylli jednak wykonalne ;) ....i tak myślę i myślę...wcz czyt o powikłaniach i piszą,że mogę mocno popękać, mieć uszkodz pęcherz, jajowody itp a dziecko może mieć uszkodz bark, nerwy w rączce, niedotlenienie, zaklonować się może i może jej sie złamać obojczyk (niby rzadko,ale jednak), ucisk na główke może spowodować krwiaki zewnątrzczaszkowe, uszkodz nerwów, paraliż mięśni...kurna straszne to wszystko....niby na ulotce witaminy c też jest wiele "groźnych" inf,ale po co mam ryzykować... eh..nie rodziłam,nie wiem czego się spodziewać...przeraża mnie już sama wizja porodu naturalnego..mając świad,że ona jest duża (nawet jeżeli granica błędu wynosi 10%, to Kaja ma już 4000 i rośnie a nie wiadomo kiedy wyjdzie,poza tym błąd może być w dwie str i może być więcej niż 4500...no i druga sprawa to JA-ja nie tyje, ja puchnę! bolą mnie stawy, zatzrzym mi sie woda, rwie, drętwieje, tragedia, wcz się zważ...przytyłam prawie 30kg!!!!!!!!!!!!! z czego 10 w ostatnim mies!!!! czy to normalnie??? jem tak samo jak przed ciążą a nawet lepiej bo zwiększyłam jadłospis o dodatkowe soki i owoce ale z tego co wiem,to nie tuczą! a rosnę razem z Małą...płakać mi się chce bo jak kaleka jestem a skąd tu siłę by urodzić 5 kg dziecko naturalnie,jak nie mam sily butów ubrać? a jak mi nawet dadzą mega znieczulenie to i tak wiadomo,że epidural pow zanik skurczy i to samo basen wiec błędne koło...i coś czuję,że i tak będzie cesarka, tyle,że nie planowana, w stresie i "na szybko" bo dziecko będzie w "stresie"....a! Karol, Ty pyt o znieczul w basenie- można,ale nie polecają, bo większe ryzyko inf, do basenu polecają gas and air do wdychania ale jak nie pomaga i bardzo cierpisz to epidural w plecy można tylko trzeba albo wyjsc na ten czas z basenu albo miec porządnie uszczelnione,zależy od szpitala, nam położna zalecała opuszczenie basenu na czas epiduralu....
  19. kaja09

    Sierpień 2009

    madziaasdzisiaj o godzinie 17:05 przyszła na świat oleńka,waży 3840/58 cm jest przecudna:) ja pierwsza! Ja pierwsza!!!!! ronia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale sie ciesze!!!!!!! Nie masz pojecia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!buziakow 100000000000000000000000 dla ciebie i olenki!!!!!!!!!!!!!!
  20. kaja09

    Sierpień 2009

    Tosia27Kaja szczerze nie wiem co Ci doradzić, bo nie wiem jakie zasady panują w Anglii... jedno co wiem, że tutaj zmieniłabym lekarza i szpital i napewno żądała cesarki. Daj spokój - rodzić 4,5 kilogramowe dziecko i martwić się czy nie będzie komplikacji podczas porodu. Co tej durnej babie przyszło do głowy by Cię tak straszyć???? Wiadomo przecież że teraz zamiast koncentrowac się na porodzie będziesz myśleć czy Twoje dziecko będzie ok... A z tego co nam mówili na szkole rodzenia ważne jest by kobieta wyłączyła myślenie w trakcie porodu... w niektórych szpitalach nawet zaciemniają lekko pomieszczenia by stworzyć atmosferę pomocną w wyłączeniu myśli.... kurna, tak samo mysle jak Ty...znaczy myslalam,bo teraz to juz sama nie wiem...gadalam z tesciowa-ta za cesarka, moje 2 znajome tu:jedna za cesarka zdecyd, druga-by dac szanse i sprobowac, dzw do poloznej -swojej ulubionej i zaufanej i pow,ze jak pracuje to nie zd jej sie by utknelo dziecko tak by trzeba bylo lamac obojczyk czy wpychac,ze wtedy sie po prostu kladzie kobiete w innej pozycji i mocno podkurcza jej nogi i dzidzia wyskakuje nawet jak jest wielka i nie takie bobasy wyskakiwaly i spoko moge rodzic w wodzie i bedzie po prostu wiecej sprzetu i poloznych do mojej dyspoz i pelne znieczulenie a ona bedzie widz czy mi grozi mocne popekanie i zawsze moze zadecyd o cesarce by chronic krocze i ze bedzie dobrze bo dzidzia jest dobrze wpasowana w kanal i gorzej jak dziecko jest duze a miednica za mala i nie moze dziecko przejsc a mi glowka wyjdzie na bank przy pelnym rozwarciu i nie bedzie kleszczy, kwestia ramionek,ale moze wyjda tez bez problemu i tydz po bede smigac z wozkiem...i badz teraz madra...a monitoring tetna- pow,ze jak wykaze ze spada to nie znaczy ze odrazu cos nie tak,ze dziecko ma skoki jak spi i jak sie rusza i to porownoja ze skurczami i widac i jest na wsz czas...i co teraz? juz zglupialam do reszty :( gratuluje wszystkim nowym mamusiom!!!! i zycze zdrowka malej zolciutkiej dziewczynce! Anikadn,trzymajcie sie!!!!!! Izak a Ty jak sie czujesz??? ...i dzieki za rady..jeszcze nikt mi nie zrobil takiej sieczki jak ta baba dzis i to w 10min!!!!a!!!! i ta moja polozna pow,ze prawdopod to ona by mi tez robila cesarke,skoro ona jest moim kosultantem (ta baba wredna!) ..a lisa (polozna) pow,ze bedzie wygladac i jak zjawie sie na porodowce to bedzie ze mna i sie osobiscie mna zajmie ...
  21. kaja09

    Sierpień 2009

    no ja jak szlam na scana to bylam swiecie przekonana,ze jak wyjdzie wiecej niz 4000g to prosze o cesarke,moja kuzynka miala cesarke w zeszle wakacje bo mala miala wazyc ponad 4500 (a wazyla prawie 4900 a 4700 jak wychodz ze szpitala!!!!) i ze wzgl na cukrzyce i to,ze to pierwsze dziecko i moze tak popekac,ze szok i moze uszkodzic jej szyjke itp to zrobili planowana cesarke by oszczedzic jej,dziecku i pewnie samym sobie nieprzewidzianych syt i dodatkowego stresu...a teraz to ja juz sama nie wiem,bo i tak i tak mam dola i bym tylko ryczala! ta mnie nastraszyla to cesarka,a ja,moj B, moj Brat i kuzynki mala wszyscy z cesarki i nikt komplikacji nie ma! ...mam metlik w glowie....nie chce narazac niuni i bede miec niezla jazde jak zaczne rodzic i mi cos nie tak pojdzie!pozabijam!
  22. kaja09

    Sierpień 2009

    AgathaKaja Cięzko coś doradzić, nie masz możliwości, żeby to z innym lekarzem skonsultować? Granica błedu w pomiarze usg to nawet do 500gr więc bardzo dużo. Z tego co czytałam to zazwyczaj wróża wielkie dzieciaki a w rzeczywistości okazują się mniejsze. Nie denerwuj się tylko, przemyśl to wszystko na spokojnie o ile się da. Próbowałabym to gdzieś skonsultować, bo chyba ta lekarka nie wzbudziła zaufania kretynka jedna. dzieki..no wlasnie straram sie npomyslec "na spokojnie" ale nie umiem! a lekarka....hm...zaufanie? ja bym raczej pow,ze odnioslam wrazenie ze jej klepki brakuje! jaja sobie robila i jeszcze do mnie teksty typu "ja nie jestem twoim wrogiem,spojrz mi w oczy" jak sie poryczalam z nerwow! ...mylse czy nie przejechac sie do szpitala i nie pogadac z polozymi z oddzialu,tylko co to da, bo one tez nie powiedza jak porod pojdzie i poza tym to musze bys zapisana przez lekarza a nie polozna..mowie Wam,ze sie zasmiala jak jej pow,ze mi polozna pow,ze waga pow 4000 to juz moze byc wskazaniem do cesarki...makrosomia plodu jest od 4250 a takie dzieci rodzi sie wlasnie przez cesarke by uniknac uszkodzenia plodu :(
  23. kaja09

    Sierpień 2009

    ...no wlasnie polozna to ja widuje tylko w srody i nie w szpit a w przychodni i za kazdym razem jest inna (chyba 3 lub 4 sa) a w pon mam przyjsc do tej wiesniary na badanie, bo "ona mi szyjke sprawdzi" ..nie wiem po co! chyba chciala mnie zniechecic...jak ja pomysle o komplikacjach podczas porodu...odrazu mi sie przyp Wojtus Roni i nie chce by moja niunie meczyli i dreczyli,niech ja wyjma i juz, a o siebie sie nie boje...to ona mi gada,ze dzieci z cesarki maja problemy z oddychaniem! ....moze i bym pomylsla by sprobowac,ale sam jej stosunek mnie rozwaliol,to "jeszcze nie skonczylam", "to nie jest tesco" i glupie ironiczne podsmiechiwanie sie, i komentarze....jakbym jakas gowniara 16-letnia w ciazy byla...nie chce ryzykowac zdrowia dziecka...a ona,ze dziecko ma sie doskonale,a jak bedzie w trakcie porodu tego nikt nie wie, i nie wazne ile wazy dziecko,kazdy porod moze sie skomplikowac..no rozumiem,ale skoro ja juz wiem,ze mala jest DUZA to czemu mam czekac na te komplikacje i ewent miec nadz,ze nie nastapia? tym bardziej,ze jedna lekarka przed nia mi doradzila wlasnie i i juz szla zapisac mi termin! nawet B mnie wysciskal i sie wzruszyl i mial lzy w oczach,ze w przyszlym tyg wyciagamy malenka! a ta ze mnie smarkata idiotke robi!
  24. kaja09

    Sierpień 2009

    hej dzierwczyny, sorry,nie wiem co sie dzieje na forum,ale pisze odrazu co u mnie... ...u mnie kurwa MEXYK!!!!!! ZARAZ MNIE CHUJ STRZELI!!!!!!!!! bylo usg i wszystko cacy, czekalismy z 10 minutek na badanie, pani byla rewelacyjna, pomierzyla WSZYSTKO,sprawdzila nerki jeszcze raz, pozycje, zmierzyla udko,glowke,brzusio i pokazala nam ze mala ma wloski i wazy .....4 444g!!!!!!!!!!!!!!!!!! ..i sie zaczelo...z raportem usg idzie sie na oddzial prenatalny...tam czekalismy na konsultacje ....3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po czym przyszla babka,poprosila nas do pokoju, tam czekalismy nastepne 15 min, przyszla kobita (pakistanka,sympatyczna) i mowi,ze zapoznala sie z papierami i wynika,ze mamy big baby i ona sugeruje dwa wyjscia,ze albo sprobujemy urodzic sn, ale wiaze sie to z ryzykiem zakleszczenia ramionek dziecka (nie wiem jak to po polsku sie nazywa fachowo), ze niby glowka wyjdzie,ale dziecko moze utknac,albo zrobic planowana cesarke (dala nam do zroz,ze latwiej bedzie z cesarka,co mnie ucieszylo,bo jak uslyszalam 4444g to odrazu mowie,ze cesarka i koniec) ..to poszla zabukowac mi termin, pon albo piatek ( w te dni robia)...po ok 20 min wrocila z INNA LEKARKA (angielka) a ta,zebym sie polozyla,ze mnie zbada, dotknela dwa razy brzucha i ZE DAM RADE URODZIC NATURALNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i ze powinnam sprobowac, ze to nie takie siup z ta cesarka,ze moga byc komplikacje,krwotoki, SMIERC!!!!!!!!!!!!!chcialam sie wtracic, usiasc chociazby, bo lezalam na lozku a ta mi pierdoli,a ona do mnie,ze "moment,daj mi skonczyc"....je ze nie musi skonczyc, ze co ma znaczyc SMIERC I CZEMU MNIE STRASZY I ze my juz o tym rozm i jestesmy zdecydowani i chce cesarke, a ona "a z kim rozmaw?" ja ze z polozna,a one w SMIECH!!!!!! sarkastyczny ironiuczny smiech , i ze ona ma 25 lat doswiadczenia i ze powinnam dac rade a szpital TO NIE TESCO ZE SIE WYBIERA CO SIE CHCE"...no myslalam,ze jebne!!!!! rozbeczalam swie i pow jej,ze "nie mam zamiaru czekac na porod naturalny, bo mi dziecko przez 3 tyg kilo uroslo i nier bede czekac az mi komplikaxje sie zrobia w trakcie porodu i miec kurwa cesarke "awaryjna" na szybko, pod narkoza i jeszcze ryzykowac,ze mi dziecko utknie i beda ja wpychac do srodka sporwotem i lamac jej obojczyk, bo jak mi wody odejda za 3 tyk to bedzie juz ponad 5kg miala!" tak jej wydarlam morde,ze B zacz mnie upokajac a ta usiadla...i ze mam sie uspokoic bo ona nie jest by mnie stresowac tylko by mi pow o "DOBRODZIEJSTWACH PORODU NATURALNEGO" i ze tak mowie bo chce jak najszybciej miec juz dziecko i jestem zmeczona i hormony,ale dla dziecka leoiej jak sprob naturalne a zanim sie zakleszczy to sa inne oznaki,ze sa komplikacje...jakie sie pytam,a ta mi,ze "szyjka sie bedzie powoli rozwierac" ....jaaaa!!!!! na to sie robi masaz nie i podaje leki na przysp rozwarcia (tak nam w szk rodzenia pow) a ona,ze oprocz tego na ktg wyjdzie,ze spada tetno plodu....MAM KURWA CZEKAC AZ DZIECKU TETNO ZACZNIE SPADAC???"-NORMALNIE SIE WYDARLAM! a ta ze beda monitorowac i ze "moze pojsc na kompromis i nie dopuszcza bym przenosila"...idiotka nawet nie wiedziala w kt tyg ciazy jestem, jak jej mowie,ze ja juz prawie koncze 39 a z planowana cesarka to nie predzej niz w poniedzialek, to ona,ze i tak mnie nie zapisze,bo jestem zdenerwowana i mam przyjsc w pon i pona mnie zbada i mi ew w pon umowi termin na ciecie jak bede "dalej nalegac"... ..ona chyba ma nadz,ze mi samo sie zacznie,ale ja ani skurczy,ani czopa,nic ...cisza!a w nocy ledwo zylam,oddychac nie moglam,rwalo mnie w miednicy, bol jej"kompromisu" mam rouzmiec,ze mi najpierw wywolaja a jak bedzie zle to mnie uspia i wyjma malenka ....ja wole juz sie nastawic ze jest cesarka i jest jak jest,a nie iles godzin przec a potem sie p[osrac i miec cesarke w totalnej narkozie i dziecko z zanikiem tetna! ...jak myslicie? co byscie zrobily? nalegac na secarke? a! jescze mi stw,ze 4444g to nie jest wskazanie do cesarki i ze to "tylko" pomiar usg i jest niewiarygodny (to ile jest granica bledu???????????i to zn ze moze byc mniej ale i WIECEJ nie?..to ona mi,ze to nie wazne ile wazy,wazne ze my jestesmy duzi (bo ja mam az 170cm) i moja miednica "pasuje, a dziecko ma sie w niej dobrze" i "wazne,ze dziecko jest proporcjonalne,zaczy glowka do brz\uszka, czyli nie ma nienormalnego zrozw co by bylo wskazaniem do cesarki,jest po prostu duze,,a ja sie boje bo to moje pierwsze i nie powinnam panikowac".....odbije mi zaraz!
  25. kaja09

    Sierpień 2009

    Mama_MonikaCześć. Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom! ronia trzymaj się Kobieto, będzie dobrze! A ja dzisiaj na wizytę i USG! KURDE,CIOTKA,tOBIE TEZ OCZYWISCIE GRATULUJE DONOSZENIA I 3MAM KCIUKI ZA USG! PAPAPAPPA!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...