
kaja09
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kaja09
-
..no i poszłam złożyć łóżko a tak mnie "wciągnęło",że w nie wlazłam i właśnie wstałam komar jak nic Ferinka! cioteczko!!!! ja też w czwartek idę na ktg i pewnie masaż szyjki..ma się okazać właśnie w czwartek co dalej...jedziemy razem ciotka!!! Anetka!!!!WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU URODZIN!!!! I ŚLICZNIE WYGLĄDASZ, NIKOLA JAKA CUDNA I JAKAAAA DUUUUŻA!!!! PIĘKNIE!!!! i fajnie,że się odezwałąś,bo już dopytywałam o Ciebie bo nam zniknęłaś!!!! Tosia napisała,że dziękuje Wam wszystkim i przesyła buziaki i jest głodna i ma rozwarcie na 3 cm i nie boli jakoś potwornie i chyba jej pęcherz będą przebijać bo wody jej nie odeszły......jakąś godz temu napisała,albo lepiej,ale usłam i dop teraz Wam piszę....ale ze mnie reporter :( Agniecha, ja też używam Palmersa i też mam już dość jego zapachu, choć na pocz jakoś mnie nie drażnił..ale ja sobie go chwalę bo u mnie ani jednego rozstępu,ale ja używ jeszcze na zmianę bio oil z bootsa..choć szczerze to chyba na naszych przykładach widać,że to nic nie daje i jak mają się zrobić to się zrobią...ja używ od ok 10tc, bo mi wcześnie brzuszek zaczął rosnąć i swędziało jak diabli 2 razy dziennie...ale ostatnio to tylko wieczorem...B ma zadanie wymasować małą
-
aganiechakaju, ja miałam dodtkowe 20 kg, a teraz nie mogę z podziwu wyjść gdzie to wszystko zniknęło, nogi mam już chudziutkie, ręce też, tylko na brzuchu opona i rozstępów całe mnóstwo po ciąży mi się namnożyło, na udach to KATASTROFA po prostu. justynamularz, no GRATULUJĘ DZIOŁSZKA,w końcu i Ty, chyba jedna z bardziej niecierpliwych Sierpniówek doczekałaś się. MAM NADZIEJĘ ŻE SZYBKO DOJDZIESZ DO SIEBIE A BABY BLUES NIE BĘDZIE CIĘ MĘCZYŁ ZBYTNIO.Uściski. dzięki, pocieszyłaś mnie troszkę, bo ja jak patrzę w lustro to mi się płakać chce! się boję,że nie będę miała siły tego mojego klocka wypchnąć,bo nogi w kolanach mam jak połamane od własnego ciężaru, jak wstaję na kibelek to mi się płakać chce!!!!a rozstępy porobiły Ci się w ciąży? czy po też mogą się porobić? ja w szoku jestem,bo mimo taaaakiego wzrostu wagi rozstępów nie widzę....i mam nadz,że tak zostanie bo już chyba miałam wszystkie możliwe atrakcje ciążowe a stosujesz coś na brzuszek? ja ciągle myślę o tych majtach poporodowych i kremach ujędrniających i ciągle nie mam zdania...
-
aganiechaMoja Koza wyluzowana i Koza z mamusią; heheeheehe..ale ma luzik, rzeczywiście!!! Boski!!!!! hehehhe...i to rozbrajające spojrzenie...mały cwaniaczek...oj będzie moja zazdrosna o niego! ;) ale minę ma genialną!!!! poważnie! a Ty ślicznie wyglądasz..nie wiem, o jakiej opuchliźnie pisałaś?! ja to jestem BALON!!!! z 63 mam 89!!!! rany....nigdy nie zrzucę....
-
justynamularzHejka wiec w skrocie rodzilam 14 godzin od 3 rano do 20.55 porod malo bolesny ale jak juz bylo rozwarcie na 7-8 cm to nie wyrabialam juz.nie wiedzialam co ze soba zrobic, dziecko bylo ulozone plecami do moich wiec musieli go przekrecac, i zrobil kupke w srodku,mam duzo szwow 6 z zewnatrz i wewnatrz wiec bolalo nie klamie...mialam tylko gaz na znieczulenie chyba byl jak glupi jas bo smiac mi sie chcialo:) pokaze wam zaraz fotki:) a pozniej dam znac detale ale maluszek spi duzo i wymiotuje tez ale o normlane nie? spal juz druga noc rano sie obudzil tylko na karmienie:) trzymam za was kciuki kochane rozpakowujcie sie szybciutko:)) Rany Justynka!!!!! ze 3 dni kurna to rwało jak dla mnie!!!!!!!mało bolesny???????ale miałaś przygody!!!! moja też plecami jest położona,ale mi pow,że sama się obróci jak się zacznie rodzić!!!!! nie bolało jak szyli? nacinali Cię czy popękałaś? i wyst Ci gas and air na to wszystko??????????/Matko kobieto! ja to bym narkozę chciała!!!!!a nie było Ci niedobrze? ja się boję,że po tym gazie to będę na haju i nie będę kumać czaczy! ale Bruce jest świetny!!!! A tatuś jaki dumny!!!!!!!!!!! nie wiem,może pisałaś,ale przeoczyłam, ile ważył Mały???? pozdrawiam cieplutko!!!! p.s. ślicznie wyglądasz i widać ulgę w Twoich oczach ..i mam taką samą piłkę...pomagała????
-
aganiechaJA mam książkę pt. "Dziecko", też wiele się z niej dowiedziałm, ale tak na prawdę to doświadczenie jest najlepszym nauczycielem, a nie literatura:) 31.08. wyjeżdża moja Mama, a 07.09. moja Teściowa, mam wiele obaw w związku z ich nieobecnością, tyle mi Babeczki pomagają, nie wiem jak to wszystkom ogarnę kiedy zostaniemy tu sami, masakra. To dzięki nim mogę teraz siedzieć przed kompem, bo zajęły się obiadem, a Niunial śpi obok mnie w koszyku. no to rzeczyw masz tam niezłe wsparcie...ja to taka zosia samosia jestem...ostatnio nawet gadałam z chrzestną przez tel a ta mi,że "już opieprzyła moją mamę,że jeszcze nie przyleciała do mnie,bo ja biedna,sama i na "ostatnich nogach"...a ja się wkurzyłam,bo co ona ma do mamy, to ja nie chcę, wolę sama być jak będę stękać z bólu,niech przyleci jak urodzę, mój tata mnie zna i mi pow wcz,że nie zdziwiłby się, jakbym zadz i pow,że tydz temu urodziłam,ale nie mówiłam,bo chciałam najpierw sobie sama zorganizować a teściowa to już się boję jej odwiedzin....ostatnio mi opow oswojej biednej koleżnace co do syna poleciała,a ta jej synowa, to dzieciaka ani nakarmić ani ubrać nie umiała, że za lekko go ubierała,że do cycka źle przystaw...ja nie wyobr sobie by mi ktoś mówił jak ubierać, albo na cycka się lampił jak karmić będę! już mam stresa,moja mama to moja mama,ale przy teściach cyca nie wyciągnę! nie wiem...chyba założę zamek w sypialni i się zamykać na czas karmienia będę..bo na bank wlezą zobaczyć "bo to takie wzruszające"...
-
aganiechaaliss, kaja na moją kozę jeszcze działa muzyka, uspokaja się jak słyszy że gra jeden z Mamy ulubionych zespołów, ale boję się tego o czym piszecie, że to cisza przed burzą, brrrr!!!!!! hehhe..a mój B dost na urodziny gitarę (kiedyś grał) i teraz znów gra i ostatnio uczył się dwóch nowych piosenek i w kółko je grał kilka dni i mała teraz na nie reaguje!!!!!!! normalnie się wypina jak je słyszy!!!!!!!!!!!! szok!!!! ciekawe,czy będzie je pamiętać :) a o "ciszę przed burzą"się nie martw, ten szok u dzidzi ponoć trwa kilka dni a jakby Koza miała okazać się beczącym barankiem to by już różki wystawiła a Ty czytałaś tę książkę? jest tam opisane kilka typów charakterków niemowląt...ciekawe jakim będzie moja idę trochę się ogarnąć bom w szlafroku i obiadek nastawię może...B dzw z prośbą bym nie wykorzystała całego limitu netu w pierwszy dzień
-
aganiechaKaju, na pocieszenie Ci powiem - ja się cieszę, że Mój Niunial taki wielki jest, choć na porodówce wrzeszczałam do M.: "to jest nasze ostatnie dziecko, zapamiętaj to sobie!". Nie wyobrażam sobie co by było gdyby był malusieńki, moja depresja poporodowa ciągnęłaby się hyba z miesiąc, bo jeszcze dodatkowe stresy by doszły, że taki delikatny i kruch itd. JA jestem panikara i dopiero teraz dochodzę do siebie tak na prawdę. A co do przewidywania terminu porodu, to tak jak Twoi znajomi, tak ja wariatka sobie codziennie wróżyłam. Izak, ja już pisałam, że podziwiam Waszą rodzinkę, muszę się powtórzyć. Powiedz, jeśli masz jakiś przepis na tak grzeczne dzieci, to my chcemy go poznać aliss, jak samopoczucie, uczysz się powoli swojego Synka?? ania_83, no któż by pomyślał, że będziesz następna, potwierdziłaś to o czym przed chwilą pisałam, TO SIĘ ZACZYNA NAGLE, NIE ZNASZ DNIA ANI GODZINY GRATULUJĘ I WRACAJCIE SZYBCIUTKO DO DOMKU a ja cały czas nie wierzę,że dam radę sn urodzić...i boję się,że to dla niej też może być trudne :(ale staram się myśleć pozytywnie i mąż mi powtarza,że oni tam wszyscy będą chcieli by wszystko poszło szybko i sprawnie i jak najlepiej dla mnie i dziecka i na bank zrobią jak trzeba...ale pietra mam! po tych nocnych skurczach to już dziś 4 razy na kibelku siedziałą!!!! "język niemowląt" będę znać na pamięć niedługo
-
alissskaja09aganiechakaju, narzeczony małej olbrzymki od wczoraj ma bardziej aktywne dni i nie sypia już tak jak na początku, ciekawy świata jest więc wierci się ogląda, marudzi trochę( wydaje dźwięki jak koza, to dziecko nie umie płakać, za co jestem wdzięczna losowi) A ty babo wciskaj mężowi torbę w łapę i na porodówkę, a nie na necie siedzisz, ino roz!!!!! tośka, powodzenia, niech mała nie męczy mamy godzinami i wychodzi cała i zdrowa. agatha, nie ma za co, od tego są forumowe bardziej(szybciej) doświadczone koleżanki.dobrze,że nie płacze, chłopaki nie płaczą ;) hehehe ...a dźwięki jak koza!!!! Heheheh...będę miała zięcia koziołka dla mojej upartej jak osiołek córuni ;) właśnie czyt ten "język niemowląt" i jest napisane,że rodzice często odnoszą mylne wrażenie,że mają aniołka po powr ze szpitala a po kilku dniach,jak "aniłek" otrząśnie się z poporodowego szoku to pokazuje różki:d kaja to ja tak mialam chyba, na poczatku super aniolek a teraz uuuhhhh, dzis kolejna nieprzespana noc za nami. Alisss, gorąco polecam tę książkę, jest super napisane,dlaczego dzieci płaczą i co robić i co przeżywają mamy itp, myśle,że by Cię bardzo uspokoiło jakbyś przeczytała, nie jest gruba ani wielka i szybko się czyta. Tytuł "język niemowląt" (mi kuzynka kupiła jak test mi pozytywny wyszedł )..może Ci ktoś wyśle z pl, albo jak znasz ang, to ang tytuł jest "secrets of the baby whisperer"..napradę polecam...ja dop zaczęłam porządnie czytać tę swoją,wcześniej jakoś nie było czasu...a teraz..czekanie i brak neta zrobił swoje na bannk będę wracać do niej jak Mała się urodzi...i fajnie jest pisane też karmienie, jak na dziecko płacze co pół godz,że głodne itd p.s. jak tam syt w domu? jak mama i mężuś? pomagają czy "pomagają" ? mam nadz,że dotarło jakiej pomocy potrzebujesz i mama nie musiała lać wosku ani "wkładać Małego do pieca na kilka Zdrowasiek" ;)
-
Aniu!!!!!!!!!!!! a kiedy Ty rodzić poszłaś?????? GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! hehehe..mamy Mikołajka!!!!!! wracaj szybciutko!!!!!! chcemy go zobaczyć!!!!!!
-
Izak1979kaja09Izak1979Kaja już Ci pisałam, ale mówię Ci jeszcze raz bierz te wszystkie posty co tu napisałaś i wydaj ksiązkę, zbijesz fortunę...uwielbiam te Twoje opisy...Będę pierwszą co książkę kupi,...hehehe..ostatnio miałam zamiar swoje posty trochę "przeredagować" i zrobić coś w rodzaju pamiętnika dla mojej córki jak podrośnie i dać jej jak sama zajdzie w ciążę..ale dojechałam do 8 str i mi się spać zachciało...nie wiem,czy to ciąża czy to te moje wypociny, ale poszłam spać...a tu jest prawie 1000 stron! a ta nie wyłazi! jak tak dalej pójdzie to dziewczynie encyklopedię albo "psychologię ciąży"napiszę!!!!! hehehehe to wspaniały pomysł z takim pamiętnikiem...chyba tez o tym pomyśle, albo dam swojej córce Twój... a tu dowód, ze panuję nad sytuacją... NIE WIERZĘ!!!!! ALE SIELANKA!!!!! ZACZYNAM PODEJRZEWAĆ,ŻE JESTREŚ PSYCHOPATKĄ Z UROJENIAMI I MASZ WOSKOWE MANEKINY A NIE DZIECI!!! USTAWIASZ JE DO ZDJĘĆ I ROBISZ KOMPOZYCJE!!!....już wiem,skąd te worki dziwne pod Twoim blokiem, hehehehe! a tak poważnie-jestem pod WIELKIM wrażeniem Twoich zdolności pedagogicznych...brawo!!!!!
-
Izak1979kaja09AgathaKaja Witaj wsrod uzależnionych od forum! Czemu mnie to nie dziwi, ze ty nadal nie rozpakowana:)aganiecha Dziękuje tego właśnie mi trzeba było, słów otuchy.Dziękuje!! Wiecie co mnie najbardziej wku.... tel i sms od "zyczliwych" czy już urodziłam. Dajcie mi spokój jeszcze tydzień do terminu mam czas se mysle. Albo kiedyś powiem tak urodziłam ale będe to chować w tajemnicy i juz. Masakra a do tego jakaś nerwowa jestem i wczoraj małza opierdzieliłam jak mi powiedział, ze teściowa juz się denerwuje czym ona u licha sie denewuje po pierwsze jest czas a po drugie to ja będe rodzić a nie ona. hehehe poczekaj aż po terminie będziesz!!!!! a do tego wyopbraź sobie,że masz połowę znajomych w Anglii (większość na wakacjach) i połowę w Polsce i rodzinkę,która nie widziała cię całe wieki i "na odległość" przeżywa ciążę jakby to była ich własna ( pomijam fakt,że jak byłam w Polsce to większość widz średnio raz na rok a teraz nagle wszyscy pilnują mojego terminu!!!AAAAAAAAA!!!!!!!) ..no i moija biedna mamusia..nawet teściowa do niej dzwoni "bo się martwii bo się nie odezwaliśmy a oni na działce byli" i większośćdo mamusi wali bo "nie będą do Anglii dzw bo drogo" albo mi smski CODZIENNIE piszą " i jak? ureodziłaś?" ...odpisuję,że "jak urodzę to dam znać" a na drugi dzień "i jak się moje dziwczyny dziś mają?" ....ja Q-wa rozumiem,że to z TROSKI o mnie itd,ale na litość boską-to DRAŻNI!!!!!!...a weź nie odpisz komuś, to zaraz sms "rozumiem,że skoro milczy tel,to znaczy że doba nowina jest" i idzie plota po rodzinie!!!! ....a dzIecko NIE WYŁAZI!!!!!! wiecie co ale jesteście w tej dobrej sytuacji, ze kiedyś ten termin nadejdzie, dziecko sie urodzi i spokój z pytaniami, a najgorzej to jest wtedy jak nie możesz zajść a chcesz a wszyscy Ci z uśmiechem podpowiadają jak "to" się robi i kiedy w końcu itd.....tu człowieka może kurwica strzelić...przeżywałam to jakieś 6 lat temu. no z tym to już w ogóle masakra!!!! my się NIE staraliśmy a nam truli, że rok po ślubie a u nas nic się nie wykluwa!!!!! jak na chorą na mnie patrzyli! co wizyta w Polsce to mnie teściu oglądał !!!!! bo w Polsce to się ślub bierze po to by zaraz dziecko zrobić albo bo już się dziecko zrobiło...nie docierało,że my się poznaliśmy a po kilku miesiącach już zaręczeni a po roku ślub i że to szybko było i chcieliśmy se pobyć razem we dwójkę trochę...jak na złą kobietę na mnie patrzyli, że one w moim wieku to już 6-letnie dziecko miały!!!!...nie moja wina,że B tyle czasu zajęło znalezienie mnie
-
aganiechaKaju, Narzeczony MAłej Olbrzymki od wczoraj ma bardziej aktywne dni i nie sypia już tak jak na początku, ciekawy świata jest więc wierci się ogląda, marudzi trochę( wydaje dźwięki jak koza, to Dziecko NIE UMIE PŁAKAĆ, za co jestem wdzięczna losowi) A Ty Babo wciskaj Mężowi torbę w łapę i na porodówkę, a nie na necie siedzisz, INO ROZ!!!!! Tośka, powodzenia, niech Mała nie męczy Mamy godzinami i wychodzi cała i zdrowa. Agatha, nie ma za co, od tego są forumowe bardziej(szybciej) doświadczone koleżanki. dobrze,że nie płacze, chłopaki nie płaczą ;) hehehe ...a dźwięki jak koza!!!! heheheh...będę miała zięcia koziołka dla mojej upartej jak osiołek córuni ;) właśnie czyt ten "język niemowląt" i jest napisane,że rodzice często odnoszą mylne wrażenie,że mają aniołka po powr ze szpitala a po kilku dniach,jak "aniłek" otrząśnie się z poporodowego szoku to pokazuje różki
-
..ogólnie zachowują się tak,jakbym chciała urodzić i schować dziecko w szafie! i im nie powiedzieć!!!!...a wiecie co mnie jeszcze bardzije drażni?????? to ich PRZECZUWANIE DATY!!!!!"no słuchaj,1 -ego się urodzi na bank, widzę po pępku"...minął pierwszy..." mówię ci,8-y jak nic! normalnie objawienie i jestem pewna,szłam ulicą i poczułam,że to 8-y będzie..." ..."16 na bank!"... "7 bo Ty byłaś 7 dni przed terminem"..."11 bo rocznica ślubu kuzynki", " 15 bo fajne święto, 19 bo kuzynka urodziła wtedy, 24 bo męża imieniny...i każdy mi puszcza strzałki,bym jak debilka oddzwoniła (bo dzw do Anglii DROGO) a mi głupio i oddzwaniam bo to taniej niż smsa pisać i po kolei kurna słucham o tym kiedy "BEDĘ RODZIĆ NA BANK!" sms od Tosi:zostaje w szpitalu, qrwa nigdzie nie ma miejsc i jade do starego bankrutującego.płakać mi się chce!"
-
AgathaKaja Witaj wsrod uzależnionych od forum! Czemu mnie to nie dziwi, ze ty nadal nie rozpakowana:)aganiecha Dziękuje tego właśnie mi trzeba było, słów otuchy.Dziękuje!! Wiecie co mnie najbardziej wku.... tel i sms od "zyczliwych" czy już urodziłam. Dajcie mi spokój jeszcze tydzień do terminu mam czas se mysle. Albo kiedyś powiem tak urodziłam ale będe to chować w tajemnicy i juz. Masakra a do tego jakaś nerwowa jestem i wczoraj małza opierdzieliłam jak mi powiedział, ze teściowa juz się denerwuje czym ona u licha sie denewuje po pierwsze jest czas a po drugie to ja będe rodzić a nie ona. hehehe poczekaj aż po terminie będziesz!!!!! a do tego wyopbraź sobie,że masz połowę znajomych w Anglii (większość na wakacjach) i połowę w Polsce i rodzinkę,która nie widziała cię całe wieki i "na odległość" przeżywa ciążę jakby to była ich własna ( pomijam fakt,że jak byłam w Polsce to większość widz średnio raz na rok a teraz nagle wszyscy pilnują mojego terminu!!!AAAAAAAAA!!!!!!!) ..no i moija biedna mamusia..nawet teściowa do niej dzwoni "bo się martwii bo się nie odezwaliśmy a oni na działce byli" i większośćdo mamusi wali bo "nie będą do Anglii dzw bo drogo" albo mi smski CODZIENNIE piszą " i jak? ureodziłaś?" ...odpisuję,że "jak urodzę to dam znać" a na drugi dzień "i jak się moje dziwczyny dziś mają?" ....ja Q-wa rozumiem,że to z TROSKI o mnie itd,ale na litość boską-to DRAŻNI!!!!!!...a weź nie odpisz komuś, to zaraz sms "rozumiem,że skoro milczy tel,to znaczy że doba nowina jest" i idzie plota po rodzinie!!!! ....a dzIecko NIE WYŁAZI!!!!!!
-
Izak1979Kaja już Ci pisałam, ale mówię Ci jeszcze raz bierz te wszystkie posty co tu napisałaś i wydaj ksiązkę, zbijesz fortunę...uwielbiam te Twoje opisy...Będę pierwszą co książkę kupi,... hehehe..ostatnio miałam zamiar swoje posty trochę "przeredagować" i zrobić coś w rodzaju pamiętnika dla mojej córki jak podrośnie i dać jej jak sama zajdzie w ciążę..ale dojechałam do 8 str i mi się spać zachciało...nie wiem,czy to ciąża czy to te moje wypociny, ale poszłam spać...a tu jest prawie 1000 stron! a ta nie wyłazi! jak tak dalej pójdzie to dziewczynie encyklopedię albo "psychologię ciąży"napiszę!!!!! hehehehe
-
Izak1979Tosia cieszę się, oby to był początek końca tej ciaży....juz niedługo przytulisz maluszka...trzymam kciuki.Kaja to może jeszcze raz męża zmolestuj... hehehe..chyba podziękuję! kurna jak to bolało! następny sex to chyba na epiduralu będzie, a tymczasem męża przodem do ściany kłaść będę
-
sms od Tosi: zabierają ją na izbę przyjęć bo są skurcze i tam zdecydują czy zostaje! ...coś się święci ;) 3mam kciuki Tosia!!!! poczekaj na mnie!!!!
-
aganiechaCześć Mamusie i Przyszłe Mamusie:) Czytam Was i wpadłam żeby pocieszyć i powiedzieć, że rozumiem Wasze niepokoje i nerwy. Ja również ostatnie dni tak szalałam z niecierpliwości, że już chorobę psychiczną u siebie podejrzewałam.NIe wie czy też tak macie, ale ja co drugi dzień po terminie myślałam sobie, ok. nie chce to niech sobie siedzi, dziś nie rodzę, aż przszedł dzień, że zaczęło lecieć ze mnie jak z kranu i to był TEN DZIEŃ. Zrobiłam sobie zdjęcie przed wyjściem do szpitala, miałam taką głupią, zdezorientowaną minę, że śmiech mnie ogarnia jak na nie patrze. Jeszcze jedno, ja ciągle czekałam na tę książkową "mniejszą aktywność dziecka przed porodem" i wiecie co, u mnie to się ie sprawdiło, tak samo jak wicie gniazda, dziwny niepokój czy inne. Żadnych objawów oprócz skurczy nie miałam, myślę, że u wielu z Was zacznie się podobnie więc nie stresujcie się jeśli nie czujecie zbliżającego się porodu. Trzymajcie się ciepło. Wiem, że to Was nie przekona, poza tym ja miałam ten komfort, że aż tak tragicznie w ciąży się nie czułam(nie licząc opuchlizny), ale NACIESZCIE SIĘ JESZCZE MOŻLIWOŚCIĄ WSTAWANIA WTEDY KIEDY CHCECIE, BO PÓŹNIEJ KTOŚ INNY BĘDZIE ZA WAS DECYDOWAŁ Cikawe co u Roni...??? arianna, współczuję Wam takich przejść, Biedne Maleństwo. Życzę Ci wiele siły, a Twojej Haniulce zdrówka. Hej ciotka! dzięki za mądre słowa i dodanie otuchy! a jak tam u Was? Jak się zachowuje potencjalny narzeczony mojej klocuszkowatej córci? ;)
-
MATKO JEDYNA!!!!!!!! ALE SIĘ STĘSKINŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!! DZIEWCZYNY! JA NIE MOGĘ BEZ WAS!!!! Na szcz już jestem...ciągle w ciąży...dziękuję Wam za troskę i głęboką wiarę,że urodziłam..niestety...Kaja ma geny tatusia i jej się nie spieszy... Arianna! Hania jest prześliczna!!!!! Bardzo się cieszę,że wsz będzie dobrze i że jesteś szczęśliwa!..cudowna mała dziwczynka...i imię jej baaaardzo pasuje ..a ja prawie urodziłam z tego braku neta! namówiłam męża na ciachanko- chyba z nudów w końcu się zgodził, bo jak dotąd to ma syndrom "nabicia guza córce" i śpi tyłkiem do mnie co by nam krzywdy nie zrobić, hehe...ale nie o to nie o to....po ciachanku poszliśmy spać i o 3 nad ranem obudził mnie BÓL!!!!! ...ale jakiiiii!!!!! ała!!!! jak na okres, cały dół brzucha i krzyż, jakby mi ktoś piłą przeciął cały dół brzucha...i tylko do B pow: "chyba rodzę, boli, masuj" i z trudem odwróciłam się z pozycji "na boku" do pozycji "gęba w poduszkę, na klęczkach z dupą w powietrzu" i "MASUJ KRZYŻ!!" ...B stanął na wysokości zadania, nie usnął dzisiaj masował dzielnie dopóki nie minęło (usnęłam) a potem syt się powtarzała do 5.30 rano...nie wiem jak często bo zasypiałam w przerwach i nie mierzyliśmy...dzw wł do położnej i pow,że to może być początek porodu i ciało już jest gotowe..i jak znów dost takie bóle to mam wziąć paracetamol i jechać do szpitala to sprawdzą skurcze...jeny jak to bolało!!!!! ...chyba chce jednak epidural!!!! OCZYWIŚCIE GRATULUJĘ JUSTYNCE, KASIUNI I WSZYSTKIM ROZPAKOWANYM O KTÓRYCH NIE WIEM, ALE MAM NADZ,ŻE SIĘ DOWIEM!!!!!!!!!!!!!!!! A Wy jak się dziś czujecie? Izak, jak tam brygada RR? ciągle pod kontrolą? mpearl, jak samopoczucie na chwilkę przed? gotowa? ..starałam się podczytywać w tel,ale jakoś mnie wyalało i jak już udało mi się zalogować by coś odp (co zajmowało ok godz) to mnie rozł i traciłam cierpliwość!
-
spadam odkurzać...cukier rozsypałam...
-
ferinkaDziewuszki a teraz napiszę ogólnie do wszystkich z was. Dziękuję za trzymanie kciukasków :)Po wizycie powiem tak, uspokoili Mnie, mam nadzieje że słusznie, że nie uśpili mojej czujności :) Na dziś miałam termin porodu i jakoś synek nie zbytnio mam ochotę wyjść. He he he :) A na KTG odstawił numerek, poszedł spać. Budziłam go to poruszał się 20-30s i szedł spać :) Kolejne KTG w sobotę :) tak ogólnie to postanowiłam sie wyciszyć. Całej rodzinie zakomunikowałam że nie odpowiadam na pytania typu: już rodzisz?? a kiedy rodzisz??? itp. Bo ja tylko się nakręcam i stresuje. Teraz co dwa dni będę jeździć na KTG, szyjka troszkę się skróciła, brzuszek opadł więc mówią że do tygodnia urodzę. Zobaczymy :) Poza tym lekarz pyta czy mały często tak się już wstawia jak na wizycie? Mówię że tak, więc powiedział że bardzo dobrze, że powoli sobie wejdzie w kanał rodny :) no to brawo!!!!! moja tez ponoc wstawiona i tylko czekamy na "uderzenie",ale się tak wstawiła,że nie ma zamiaru uderzać chyba i też mnie denerw tel "czy rodzę"....na szcz teściowa pow,że nie będzie męczyć i siedzi i czeka, i chwała jej za to, do mamy dzw sama, resztę olewam,bo bym zbankrutowała! a do mnie nie dzwonią,bo "do Anglii drogo"
-
ferinkakaja09taaa..chciałbym tak rodzić..na śpiąco....do 13.00 spałam!!!! normalnie leta mam dziś jakiś,jak mucha w smole...w nocy mi tak drętwiały ręce,że B mi ma śpiku masował bo płakałam podobno! ja pamiętam,że mnie budziło co chwilkę coś...i nic poza tym..odespałam w dzień...paluchy mi tak popuchły,że aż boli....czekam...a dzidzia u mnie też spokojna...ponoć tak jest,że na koniec to dziecko już nie ma miejsca i tylko śpi i śpi i śi...a mama z nim Ferinka! Odezwij się warcząca ciężarówko!!! Ja też nawarczałam wczoraj na Bogu ducha winnego B ..ba! nawet się dzisiaj skarżył,że go pilotem pobiłam! ..musiałam...bo ja se pięty robię a on leży! a tak poważnie,to mi odbiło,bo machałam nad tymi pętami i tak myślałam,co mi jeszcze zostało do ogarnięcia...i zacz myśleć,że mnie mam spakowanych jakby co ciuchów dla B i jak zacznę rodzić to koleś będzie w gangu..i na samą myśl już się wpieniłam,potem pomyśl,że mu mówiłam już milion razy by to uszykował,a on ciągle mówi,że spoko i tego nie zrobił, potem pomyślałam,że to samo z jego rzucaniem palenia, i ciągle pali -niby 3 dziennie,ale PALI no i o skończeniu studiów nie wspomnę i tak się nakręciłam,że jak tylko się odezwał to ja znad tej michy z mydlinami jak na niego wsiadłam i jeszcze mu pilotem,to zwiał do sypialni i po 3 min spał!!!!! ...a mi głupio się zrobiło i mu koszulę wyprasowałam do pracy...dziś juz ok....hormonek chyba mi się jakiś uwolnił jak się tak naprężyłam nad tymi piętami oszzz tyyyy mała wariatko :) mój nie wkurzył bo ponoć chrapałam. Wariat zaczął mnie nagrywać i budzić a ja się dwa razy wystraszyłam, a potem nie mogła spać i myślałam że go zastrzele w tym łóżku. Tak nie wtedy zdenerwował że szok. wrr... hehehe..też pomysłowy z tym nagrywaniem!!! mój ostatnio mi pow,że mnie nagra jak na niego wrzeszczę z tym brzuchem...jeszcze bardziej mnie zagotował!!!! hehehe..a przedwcz też mnie wystraszył jak cholera...bo u mnie włażenie do łóżka to rytuał..normalnie "lądowanie bąka na stokrotce"...układam wszystkie poduchy (mam ich z 5, w tym "rogal" i "kołek" i poprawiam 5000 razy koszulę,bo mi się zawsze zaplącze i zanim się w końcu usadowię i podrapię (bo ZAWSZE mnie gdzieś zaswędzi!!!!) i wstanę i sapiąc powtórzę cały rytuał OD NOWA mija jakieś 5 min....i przedwcz już miałam lądować ze swoją ciężką du...ą aż tu nagle poczułam,że na coś usiałam! B mi podłożył łapę w ostatniej chwili-tak dla jaj! jak na słonia to podskoczyłam jak pasikonik!!!!! ale się wydarłam na nniego!!!!!!ciśnienie mi skoczyło! a ten ze śmiechu nie mógł, bo ponoć nagle zrobiłąm się jak piórko,a sapałam jak cholera! ochrzaniłam,go i mu pow,że jak siękobieta w ciąży przelęknie to dziecko może się wystr i pępowiną się owinie...a ja ledwo łażę a mu się żartów zachciało...ale teraz se tak wyobr,jak sie gramolę do tego wyra a potem wyskakuje jak na sprężynie! hehehhe..nie dziwie się,że się śmiał ze mnie
-
ferinkaania_83Hejka, ja już po ktg, wszystko git, skurczy brak, tętno w normie, nic się nie dzieje. Oczywiście nie obyło się bez zdenerwowania mnie, ale w tym szpitalu to już norma. Tak jak już kiedyś pisałam, mój gin i ten szpital mają ogólnie zasadę, że ktg robi się dopiero po terminie lub jak są jakieś inne wskazania to przed. U mnie tym wskazaniem było to, że przestałam brać fenoterol i gin chciał zobaczyć czy nie będzie żadnych skurczy po odstawieniu tych leków (dodam, że mój gin nie pracuje w tym szpitalu, ale tu miałam najbliżej). No i oczywiście najpierw pani położna kazała mi czekać, a na pytanie ile mam czekać odp: trzeba czekać, ok zrozumiałam, czekam po 30 minutach woła mnie, kładę się na tej leżance, podpięła mi to wszystko, idzie wypełnić papiery, po chwili krzyczy: to pani ma termin na 30 sierpnia dopiero???? to co pani tu robi teraz, kto pani tu kazał przyjść i takie tam więc nie daje się sprowokować, choć miałam ochotę jej odpowiedzieć, ze skierowanie mam od piekarza, bo w ogóle dałam jej skierowanie od mojego gina, kartę ciąży i dowód odpowiadam spokojnie, że po odstawieniu leków mam takie zalecenie itd.... dobra, chyba zrozumiała, po 15 minutach przychodzi i się pyta: a co lekarz kazał zrobić z tym ktg???? no ludzie... zjeść... mam z wynikiem iść do mojego gina, bo normalnie to jakiś lekarz w szpitalu powinien je obejrzeć i podbić pieczątkę, i dopiero mnie wypuścić, co się nie stało, bo skoro mam iść do swojego to co się będą wtrącaćmasakra w tym szpitalu, a ta położna to tak nie miła, że jakbym przy niej miała rodzić, to nie wiem jak to by się skończyło dobrze, że wybieram się do innego szpitala, mam nadzieje, że zdążę, bo tam jest trochę dalej sorki, ale musiałam się wygadać Aniu mogłaś jej tak powiedzieć tak z tym piekarzem i albo z tym zjedzeniem tej karteczki z KTG. Ja kiedyś wylądowałam pół przytomna w pewnym głupim szpitalu... w życiu tam już nie pójdę. Przywieźli nie już nawet na wózku inwalidzkim. Miałam wtedy 18 lat. za nim doszło do diagnozy-a diagnozą były kamienie na nerkach- pani na SORze do Mnie. Czy brała pani jakieś środki odurzające?? mówię: NIE! Czy współżyła już pani kiedyś? mówię: NIE, nigdy jeszcze nie współżyłam. Czy jest pani w ciążY?? wiesz co odpowiedziałam: TAK, zapłodnienie przez spojrzenie. Bo normalnie Mnie wyprowadziła z równowagi :) BUHEHEHEHEHE!!!!! ALE KLIENTKA!!!!!...rozumiem,że to miało być jedno z tych podchwytlitych pytań!? hehehehehe
-
ferinkaMitsatoFerinko, powodzenia na wizycie...oby coś tam ten lekarz wymyślił, bo wkońcu ile można chodzić i czekać...Uszka w górze i czekamy na wieści:)Ja się już wczoraj nie odzywałam, bo w południe dowiedziałam się, że zmarł wujek mojego męża (ojciec chrzestny zresztą) i tak smutno zrobiło się w całym domku, że na niczym nie mogłam się skupić tylko o nim myślałam w kółko. Ciężki będzie dla mnie przyszły tydzień, bo w środę mam termin (przynajmniej z obliczeń), także z jednej strony cieszę się na spotkanie z moim maleństwem, z drugiej strony jestem pełna obaw o przebieg porodu (wkońcu to pierwszy raz i nie wiem, czego mam się po sobie spodziewać) plus pewnie będzie pogrzeb, co nie nastraja optymistycznie. Smutno mi, bo szkoda człowieka, poza tym żyje babcia mojego P. (mama tego wujka)...i dzisiaj nosząc w brzuszku mojego Mateuszka wyobrażam sobie, co musi czuć kobieta chowająca własne dziecko...:(((( Przepraszam Was, że tak pesymistycznie z rana, ale mój P. poszedł do pracy, musiałam z kimś się tym podzielić:( ojjjej przyjij moje kondolencje :(:(:( właśnie...dużo nas tu,a mój mały móżdżek już chyba nie ogarnia...również moje kondolencje załączam :(
-
taaa..chciałbym tak rodzić..na śpiąco....do 13.00 spałam!!!! normalnie leta mam dziś jakiś,jak mucha w smole...w nocy mi tak drętwiały ręce,że B mi ma śpiku masował bo płakałam podobno! ja pamiętam,że mnie budziło co chwilkę coś...i nic poza tym..odespałam w dzień...paluchy mi tak popuchły,że aż boli....czekam...a dzidzia u mnie też spokojna...ponoć tak jest,że na koniec to dziecko już nie ma miejsca i tylko śpi i śpi i śi...a mama z nim Ferinka! Odezwij się warcząca ciężarówko!!! Ja też nawarczałam wczoraj na Bogu ducha winnego B ..ba! nawet się dzisiaj skarżył,że go pilotem pobiłam! ..musiałam...bo ja se pięty robię a on leży! a tak poważnie,to mi odbiło,bo machałam nad tymi pętami i tak myślałam,co mi jeszcze zostało do ogarnięcia...i zacz myśleć,że mnie mam spakowanych jakby co ciuchów dla B i jak zacznę rodzić to koleś będzie w gangu..i na samą myśl już się wpieniłam,potem pomyśl,że mu mówiłam już milion razy by to uszykował,a on ciągle mówi,że spoko i tego nie zrobił, potem pomyślałam,że to samo z jego rzucaniem palenia, i ciągle pali -niby 3 dziennie,ale PALI no i o skończeniu studiów nie wspomnę i tak się nakręciłam,że jak tylko się odezwał to ja znad tej michy z mydlinami jak na niego wsiadłam i jeszcze mu pilotem,to zwiał do sypialni i po 3 min spał!!!!! ...a mi głupio się zrobiło i mu koszulę wyprasowałam do pracy...dziś juz ok....hormonek chyba mi się jakiś uwolnił jak się tak naprężyłam nad tymi piętami Mpearl! a długo będziecie mieszkać w Inowrocławiu? byłam tam kilka razy, my mamy domek w Przyjezierzu, tam pół Inowrocławia we wakacje jeździ, możesz sobie kuknąć na przyjezierze.pl - wypoczynek nad jeziorem :: Aktualności ..mam nadz,że ta stronka cosik działa, ja będę leciała na następne wakacje z Kają w tym roku niesty :( a od 11 roku życia tam całe wakacje spędząłam....tęskno mi...Inowrocław sam w sobie średni...ale da radę, są miejsca ładne i brzydkie,jak wszędzie....i fajnie,że mężuś już dziś wraca będziesz mogła se walnąć pilotem Agniecha! dzięki za cenne rady i informacje! już pisałam jesteś moim klockowym guru i pisz często i gęsto! Justa! gratulujemy gluta szanownej koleżance, moja pipka smarnęła sobie wczoraj na zielono i dupa..but its absolutely NORMAL...więc czekam..dziadek też ściemniał...chyba tylko sam Bóg wie, kiedy Kaja wyjdzie Izak! Wystraszyłaś mnie tym krwawieniem! mam nadz,że wsz ok....i też podziwiam..i super podejście,świadome i z wyboru, bardzo fajna mama z Ciebie! Tosia...rodzimy razem! Ja mam termin na 15...więc pewnie Maja czeka na Kaję, bo ją matka tak upasła,że się dzieciak ruszyć nie może Idę robić kurczaka na blaszce z papryczką i ziemniakami w sosie smietanowo-ketchupowym...muszę jakoś nadrobić za to pobicie męża pilotem.... ;)