-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika_84r
-
No, jakoś do Was przydreptałam z powrotem :) Filiżaneczka kawy się robi, a ja biorę się za czytanie zaległości. Zakończyłam gdzieś na 424 doczytanym do końca i kawałek 425, ale już nie pamiętam co i jak więc czeka mnie sporo lekturki. Jak skończę to pewnie niezły epos trzasnę :P
-
Hej babeczki :) No Kofiak to właśnie mnie martwi ;| Właśnie wychodzę i wiem już, że mam do nadrobienia 4 stronice, a jak wrócę to strach się bać... Za oknem szron wszędzie, a mnie coś lekko boli gardełko.. Idę na głodniaka, tabletkę na tsh łyknęłam 30 min. do przodu, by szybciej móc zjeść śniadanie po niej.. Jednak obawiam się, że jeden z wyników - ekg, może okazać się do odebrania za parę godzin.. bo PODOBNO on jedyny do odbiory był dopiero dziś ze względu na lekarza,m który się tym zajmuje - był niby nieobecny już o tej 12h.. Jeśli dziś nie wziął się za to jeszcze to lipa, a mocz powinno się oddać świeży i dlatego lecę z rana. Lekarz med. od 9h chyba przyjmuje to nie mogłam szybciej, a może okazać się, że niepotrzebnie się staram.. No nic, miejcie litość i nie grawerujcie tu zbyt wiele ;( Zapakowałam banana, bułkę i mandarynkę i zwijam się poodbierać wyniki i zanieść toto do doktorka. Ciekawe czy da mi papiery czy uprze się na wywiad z Szymonem.. lecę.. Miłych dzionków Wam życzę.
-
Gosia miałaś dziś brzydką aurę no to trzymam kciuki by rano zastała Cię miłą aura :) A co do płci męskiej to sądziłam, że chodzi Ci ogólnie o płeć brzydką, włąśnie dlatego, bo wyargumentowałaś to braćmi i ich charakterkami hehe :) Wybacz. No i super sprawa z oferta pracy! Brawo! Kofiak Gosia ma rację, Twoje posty potrafią niekiedy nieźle ubawić jak zapodasz teksta jakiegoś hehe Z wypadem po żąrcie przez nas.. ze 2 tyg. wstecz zamarudziłam o smaku na pizze, Szymon teżmiał i po 22 ruszył z kopyta po pizze! Szok to dla mnie był haha Dorcia nawet jeśli dziadzio maniak to zdolny maniak! Agata rozwaliłaś mnie tekstem do Kofiakóny, że jak będą 3 kobity w domu to jej chłop bedzie miał ciężej hihi.. coś w tym jest, bo Kofiak ma moc i kopa hihi Czuję podobnie! (Kofiak to komplement po części, tylko nas nie zastrzel!) Aga no ja nie kupuję gazetek i też nie mam od kogo dostać :( Może jakbym miała kupę siana w portfelu to od czasu do czasu bym się pokusiła zainicjowana Twoim zapytaniem, a tak to mi to "nie grozi", poza tym zawsze można w sieci za friko coś poczytać :) Ale od koleżanki też bym przyjęła gazetki, jak najbardziej Nastka z tym zatruciem to faktycznie zagadkowa sprawa, no ale Twój organizm w ciąży to co innego niż organizm męża, więc wszystko możliwe. Z ilośćią usg to w pełni popieram opinię Dorci. Malaga nie dziwne, że synka mamusi masz, bo to z Tobą Kacper spędza całe dnie, bardzo bym się zdziwiła jakby mimo to wolał tatkę, którego w domu mało To chyba naturalna kolej rzeczy :) No nic, reszt ami poumykała, bo od jakiegoś czasu czytałam już na szybko, ze świadomością, że muszę się streszczać :P Wychodzę zaraz kawałek w stronę Szymona, bo pomału dojeżdża i spotkamy się pod Biedroneczką :) Odnośnie wzrostu to ja mam około tyle co Ania - 167/ 168 a Szymon około tyle co jej mąż :) No nic, uciekam, bo dostałam strzałkę, że wysiada. DO następnego i miłych wieczorków Wam życzę! :)
-
I znowu 4 strony w plecy, o matulu, u nas naprawdę niema umiaru Jakoś nie wyobrażam sobie wrócić po kilku dniach i nadrabiać Tragedia :P Patrzalki by mi uschły całkiem, a i bez tego mam suche spojówki hehe No nic.. biorę się za nadrabianie póki Szymon w drodze powrotnej.. :)
-
Dorciu ja kolo 7h miałam dziś też gwałtowne najście, drzwi się 'otwarły' my zaspani, że cisza, jakby nie w pełni świadomi że na bank nasze wrota.. po chwili gapienia się mamauśka się odezwałą czy ktoś przypadkiem do pracy nie zaspał, a ja że nie, że na wt. urlop i lek. med.pracy! Grr.. Więc łączę się w bólu z tym, że Was naszła teściówka :P Widzę, że u Was czasem gada się tyle co i u nas - niewiele i potem są tegoż efekty :P haha Z neurologiem to planuję w śr. po 16h ją dorwać, bo na być, a zarejestrować to ja już jakoś we wrześniu na ten rok szans nie miałam,bo terminy zajęte.. 3mam kciuki za cd. lekarza i cieszę się, że dziś było sympatycznie!!! A babkami się nie przejmuj ;) Kichaj na nie. U mnie jak siedzieliśmy dziś z morfologią Szymona do pracy to były jak zawsze ciążówki i gadało się i glukoza 75 też jest po połowie, ale u nas zdaje się kupić to trzeba :( I potem 2h siedzieć w tej kolejce i kaszlących itd. ludziach by po 2h badać znów :( Grrrr Inka zawczasu - brawo z okazji początku 20 tyg. :) I trzymam kciuki by za te 2 tyg. sprawdziło się Twoje przeczucie, że jest siusiak, bo tego zdaje się chcesz :) Kofiak super, że kurtunia ocalona! Wiedziałam, ze dasz radę. Córci Twej 2giej się nie dziwię, silna babka z jajami to i córcie łatwo się udały choć nby tu facet decyduje hihi :P I u mnie no tak facet z urlopem, ale tak jak pisałam na wstępie - polatane po lekarzach i wybył 22km do rodzinnego miasta za papierami, więc nie do końca wspólny dzionek :( ps. NAROBIŁAŚ MI SMAKA NA ŻARCIE! Aaaa! I ta lazania.. Mniam! Ubiję! Odnośnie kupnego jedzenia mnie wczoraj naszło na coś takiego. w ogóle nie jadałam niemal fast foodów a teraz w ciąży mnie korci ;/ i co? Knajpa ma u nas -2 punkty! Nigdy więcej..tragiczny hamburger i przesolone mięso w kebabie, mało sosów itd.. lipa! Z flaszką soku dobra opcja, ale ostatnio to i tak więcej on wydaje kasy, bo ja nie bardzo mam co, więc starczy aby okazał wdzięczność :P Malaga no to ciekawe co z tego zakładu wyjdzie i kto skorzysta hihi O satysfakcję umowa czy co innego? :P Nastka biedulo kochana! No, ale ważne, że się opiekują, że chcą dogłębnie rozkminić przyczynę i mieć na oczku! Jak rozumiem po przemyconej kanapce nie zwróciłaś i to już dobry omen! Zdrowiej! I mam nadzieję, że następnym razem bejbiczek się ujawni :) Ela oby Twoi bliscy ozdrowieli, a Ty trzymaj się dzielnie! Fajna opcja z kulkolandem! Gratuluję wygranej walizki! Mała słodko dżemie :) Anna ważne, że to umowa obopólna o trzymaniu buziek na kłódkę i że mąż się wywiązuje Więc nie obwiniaj się, że musiał ukryć prawdę z płcią hehe Aniu dziękuję za buziaka i troskę! Fajnie, że podróżniczo i nie za upalnie i jeszcze mały daje pospać czy polenić się, oby tak dalej! Gosial no to mamy podobną odległość tylko ja z zach. muszę jechać na wsch. a Ty na pd. bardziej :) hehe Z tą męską dzikością to ja tam znam wielu spoko mężczyzn, nie narzekam, ale ja ogólnie zawsze miałam dobry kontakt i mniej znam takich dziwnych dzikusów niż fajnych komunikatywnych sensownych kolesi, to może dlatego uważam, że nei powinno się stygmatyzować. No, a Ty braci miałaś jakich miałaś to i zdanie przez to nieco inne hehe :) Nic, lecę wrzucić coś na ruszt. Moja mama znów w domu,a wczoraj 2gą zmianę miała.. Nie wiem co to ma być.. lekarza coś załatwiała znów i badania chyba, coś wczoraj wspomniała po pracy.. kosmos
-
Hejka :) U mnie dziś ładne słonko, humor już taki sobie, ale to moje hormony w dużej mierze. Od rana łaziłam z Szymonem do lek. med. pracy i na badania, które dał do wykonania. Jutro niestety 1 z wyników więc On pójdzie do pracy a ja będę łazić za wynikami i z nimi do lekarza. W międzyczasie zdążyłam się jeszcze wywalić na schodach 'goniąc' Szajbona, na szczęście skóry prawie nie zdarłam, kolano prawie nie boli, na spodniach nic nie widać. Teraz obiad i nadrabianie forum, może jakiś spacer z koleżanką.. Szymon pojechał po swoje dokumenty niezbędne do podpisania umowy. Ciekawi mnie co tam u Was w międzyczasie nastąpiło więc zabieram się za czytanie :)
-
Dobry wieczór, ja na moment i uciekam do wyrka! Dziękuję za dobre słówka! Też obstaję za synek/ córa, bo to chyba jednak tak jakoś bardziej blikościowo z naszymi dzieciątkami :) Coś ze 2x dziś miałam chwilowy oczopląs ja nie wiem co mi nawala wzrok, mózg od padaki czy co za licho, grr.. No i w netto znów jakaś dziwna klima, wyszłam na zew. a koleżanka stałą z bananami i mandarynkami i też czułą lekki dyskomfort tam ponoć. Ludzi chmara, sam dwutlenek węgla chyba.. Tv nawala, dźwięk świruje, znika.. pojawia się po kolejnym uruchomieniu ale coś oporniej niż zazwyczaj,bo on od czasu do czasu tak miewa.. oby mi nie padł, bo będzie klątwa o psujaniu się przeszłą od Kofiakówny hehe Agata no to udanego pichcenia jutro! JA z pudełkiem na pieluszki póki co chyba odpuszczam, może w akcie desperacji mając śmierdziuszka zmienię zdanie hehe.. Dorciu współczucia ze zgagą.. poczytaj czego nie jeść za wiele, jedz migdałki i to co wspomniała Malaga, zapytaj jutro lekarza jeśli się uda.. Z lapkiem to staram się "nie dmuchać" by nie drgnął za mocno dla matrycy haha.. Gosial no to łączy nas i odmienność "fraczka" i odległość do Ikei :) Ja mam może w Zielonej 40km dalej. Jak nie to Poznań lub coś w tej okolicy, Gorzów? hehe Pewno ominęłam jakiś wątek, który chciałam poruszyć czytając Wasze wiadomości, ale po tym chwilowym odlocie jaki mnie na kilkadziesiąt sek. dopadł gdy wracaliśmy z Szymonem do domu..lekko zadudniło mi we łbie jak już dość dawno temu i otępiałam.. to czuję się jakaś zmęczona..odpadam..We środę neurolog ma być zalezę czy mnie przyjmie, bo może przypadek, a może skoki kabramazepiny co ponoć w 2gim trymestrze możliwe.. zmykam spać tradycyjnie w nadziei, że nie będzie jutro za dużo stronic zaległości :P A rano na 99% idę z Szymkiem do miasta bo musi tu jednak załatwić lek.med.pracy więc tym bardziej warto pospać. Spokojnych nocy kochane i do następnego! ;) ps. O Anna mnie ubiegła :) No to po cichu zaczynam gratulować córusi i cieszę się, że zdrowa i duża rośnie! :) Aniu tak tak, wiem, że skaczą w ciąży poziomy i rosną dawki. Po prostu ciekawa byłam ile czasu się utrzyma poziom, bo 2x wynik był stały i nie zmieniałam dawki na jednej z wizyt, ale chyba poziomy leków w moim organizmie zaczynają się zmieniać. Tak mnie lekko strach obleciał po tym zdebileniu z odlotem we łbie gdy szliśmy do domku przed 21h ;/ Ale jakby co to to akurat poziom czego innego nie tsh hehe.. Teraz serio zmykam! Korowych snów!
-
Kofiak dobre to z odkurzaniem nosa hehe :) A Pepco u mnie jest i niewątpliwie będę korzystać, bo to prawda, ceny korzystne jak nic! Z kurteczką to smutna sprawa, obyś dała radę i by kurteczka odżyła całkowicie! Zaradna z Ciebie babka i wierzę, że coś wykombinujesz! A Daro rozbroił mnie ta skruchą i tekstem, że mała windąlub pod drzwiami będzie dostarczona byś go nie posiekała hihi Słodziak! A! Bulecka i mi się podoba I piosenka Zakopower "Udomowieni" mmm.. Nastka trzymam kciuki za wizytę u lekarza! Ja mam lekkiego stresa bo mam twardą góreczkę bardzo nisko, parę dni wstecz raczej aż tak tego nie czułam. Wiem, że się czuje taką gulkę w podbrzuszu, ale zmiana jest taka, że mnie lekko zaniepokoiła. Jednak nie będę dramatyzowała, do 22 wytrzymam jakby miało się nie zmieniać hehe.. Najważniejsze, że nie boli mnie brzusio ;) Dorciu w pełni rozumiem nerwka z powodu krwawień, zresztą na bank wiesz, bo pisałam, że i mnie to spotkało, a jak nie to lekko zabarwiony katarek się zdarza też. Z tym smyraniem to chwilami Szymon ma podobnie ;) CO do pracy to zawsze jest mała iskierka nadziei na pracę, którąmożna by uzasadnić, a nawet odbywać przez ten durny m-c będąc w ciąży, ja się staram nie tracić nadziei...Z ubezpieczeniem to możę powiedz jak jest - że wciągana jesteś po powrocie do kraju w ubezpieczenie męża, ale ZUS każe czekać na dokument, bo sprawa w toku i jeszcze go nie wydali, ALE MASZ PRAWO OD PAŃSTWA I na razie niech to hunorują, a nie świrują? Na logikę biorąc powinni to uszanować?! Malaga u mnie wcale nie odwrotnie by chłopina wybył, ale pod pewnymi warunkami, że nie miałabym żadnych obaw, ot co ;-) A w jegoprzypadku są jakieś tam stresy i tu tkwi szkopuł :) Z poprzednimi przypadkami nie miałam takich jazd, bo znałam ich na tyle, że pewniakiem było iż mogłam być spokojna o wszystko. Sympatycznie Ci w tym płaszczyku ze zdjęć :) Maryś z tego co napisałaś to twój brat minął się z powołaniem hehe.. Albo inaczej.. złe sobie dobrał, albo macie bardzo rozbieżne gusta. I dziwi mnie lekko, że w tym zawodzie ciężko tak bardzo o nową pracę? Oby coś dorwał i nie obżerał Cię za długo :P Jbio dobry motyw z tym podszczypywaniem chłopa po sutach by zobaczył jak to potrafi być "przyjemne" hihi Wyniki tsh lekko podskoczyły, było 2,23 bodajże dr-ka wzięła wynik a ja minimalną wątpliwość mam, a jakże, pamięć krótka hehe.. Teraz mam brać 50tkę a więc dokańczam 2x25 i kupuję silniejsze.. Inka sympatyczna czapa i płaszczyk. Ja myślę coraz bardziej nad zakupem czegoś w ten sposób robionego by na łepetynę naciągnąć, bo od lat nie noszę nic, a łeb coraz bardziej łysy to i zimniej. Agata wynik chyba nie tak zły, norma nadal, skoczył jak wspomniałam Jbio, ale nie drastycznie no i w ciąży to ponoć normalne, więc spoko:) Jbio, Dorciu, wcale nie tak cicho z 5 s tron nadrabiałam od ranka i chwilę mi to zajęłó..! ;p Nie pisałam, bo koło 12h poszłam z kumpelą na miasto, potem do mnie ona sobie pomalowała pazurki, pogadałyśmy, zrobiła się 15 z groszem, lekarz na 16:20 więc wiadomo.. Jak wynki i zalecenia nowe wspomniałam do Jbio, bo jako pierwsza podpytała, więć się już nie będę powtarzała. ZA to dodam, że dr-ka ma ostatnią wizytę w roku za niecały m-c, bo już 3.12 i kazała wynik zrobić i zanieść na recepcję z adnotacją do karty, że nowy wynik, ciężarna i nie mam przychodzić tylko na 2gi dzień odebrać adnotację od niej co z tabletkami. A potem wizyta dopiero w Styczniu. Oby się tsh jakoś kupy trzymało, bo będzie z m-c odstępu, a gdyby źle poszło to licho wie czy nie zapchają stycznia i nie będzie jazd ;/ A z ciekawostek - kumpela oglądjąc zdjęcia ruszyła moją matrycą, bo nie dotarły do niej wspomniane słowa, że nie tyka się już matrycy i nie rusza tylko ostrożnie i .. komp siadł jak po tym upadku z biurka Uruchamiał się jakooooośśśśś strasznie szumiąc i sycząc nafochany, pod kątem widać było MINIMALNIE, jakby się pulpit wyświetlał, ale ogólnie to czarna pupa. Zareagowałam nader spokojnie jakbym nie dopuszczała myśli, ale to chyba siła by przy kimś nie wpaśc w histerię haha.. Sama bym se ciśnienie gorzej podbiła, ale widać nie chciał jej zabić gdybym dałą się ponieść goryczy haha W końcu uznałam jak zdechł to zdechł poruszam matrycą i może zaskoczy.. może 'wceluję' w odpowiedni moment i ułożenie.. za którymś podejściem się udało.. ale stres jeszcze gorszy jak po "fikołku" na ziemię mam teraz.. No, ale jeszcze z wami jestem, jakimś cudem!
-
Hej Kofiak , dzięki za dobre życzonka ;-) No, a ja muszę przyznać, że cwana z Ciebie babka i życzę by z materacem/ ami się udało hehe.. Ja zadyszki po opróżnianiu naszej mikrozmywarki nie mam, ale nie lubię tego łomotu stawianych naczyń i wody zbierającej się w 'denkach' kubków grrr..No, ale cóż za coś.. Też mi się nic nie chce dziś, ale przemogłam się i puściłam pranie hehe..zmobilizowało mnie to, iż pora wyprać pościel ;-) Myślę, że odkurzenie też mnie dziś nie ominie, bo w moim pokoju to kłębki się zaczynają zbierać, a podłóg tak nienawidzę myć, że szok.. to chyba się łączy z nielubieniem wyjącego odkurzacza, bo to nierozłączone, trza ogarnąć by móc umyć hehe.. Mój Szymon daje mi za to ewidentnego minusa ;-) TRZYMAM KCIUKI BY NIC SIĘ NIE ZEPSUŁO!! Nie tylko do końca roku, ale i w następnym też nie :)
-
Dzień dobry wszystkim ;) Mam nadzieję, że Niedziela minęła Wam spokojnie i relaksująco, moja wręcz mega leniwie i nawet nie dotknęłam laptopa. Można by uznać, że cały dzień spędzony w łóżku. Pogoda była tragiczna, a Szymon nocą z Sob. na Nd. wrócił koło 1:30, potem gadaliśmy do białego rana i to były tegoż następstwa. Miał jechać do siebie i dziś załatwiać lek. med. pracy, ale ostatecznie dostał urlop na Wt. i dziś jest w robocie. Ja muszę zaraz umyć głowę, leki wziąć, wyschnąć i iść po wyniki tsh, bo mam dziś popołudniu endokrynologa. Inka współczuję historii z rogalem :( Na szczęście kilka od teściówki poratowało sprawę, mniam! A z tą kolizją to ja obstaję przy Twojej wersji zdecydowanie bardziej :) Jbio ciekawi mnie jak one Tobie wyszły! A co do zdjęcia to żaden z Ciebie Hitler! Dowcip jak rozumiem!? No, ale odkupił winy na zakupach, fajne lumpki :) Płaszczyk zdecydowanie pojemny, więc na cd. ciąży się przyda :) Dorcia ojej, to chyba miałaś jeszcze bardziej emocjonującą Sobotnią noc od mojej :( Palec mam nadzieję coraz lepiej? No ale z tym, że Twój mąż nie wczuwa się w to, że zostaniesz mamą to się nie zgodzę, przecież gadał do brzucha i takie tam? Mój w tym zdecydowanie gorszy, zaufaj mi :P Nie mogłam Go uspokoić nocą jak wrócił na haju, gadało się dobrze, ale już dawałam sygnały, że ej, stary, 5h, a ja nie śpię, powinnam! Nie mógł jadaczki zamknąć, w końcu za którymś razem mówię cicho śpimy..trzeba kłódki na buzię założyć w końcu!, on, że nie wie czy da radę a z 4 min, potem lekko podchrapywał hehe.. A jeśli chodzi o to czy stan Jego po powrocie był normalny to język kłoda i lekka niesnaska z tej okazji była nie da się ukryć.. bełkotał zleksza, na szczęście mu przeszło i był całkiem milusi.(Jego szczęście!) Twój sen z obrazem dzieciaczka powalający hehe Nastka no nie, i Ty też miałaś kłótnię i krew z nosa ;/ No ja, co za nocka toż to była.. ja trzasnęłam niezłego smska Szymonowi by go do powrotu zmobilizować i uświadomić jaka pora a on chwil parę później wszedł do domu smsa nawet nie czytał bo słuchawy w uszach miał, więc nie było tragicznie, ale lekko tragicznym jest go widzieć i słyszeć na bani jak się tak uwali więc swoje też wycierpiałam i były wymiany słów.. Agata no lekkie wypukłości brzusia na zdjęciu dostrzegalne, ale faktycznie w porównaniu z innymi pokazywanymi tu bebeszkami to skromniutki jest, ale może to i dobrze? :) Malaga u Ciebie też łzy tyle, że u synka, o rany, ale jaja, przez sen i nie do wybudzenia, nieźle.. Na szczęście pewnie nic nie pamięta i to najważniejsze! Aniu Twój Jerek to zdecydowany ranny ptaszek, kosmos! Dzielna jesteś! I fajna opcja 'ciche kłótnie' bez wylewania na siebie pomyj i wrzasków, bez dwóch zdań opcja bardzo wskazana. NArobiłaś i smaka na ptasie mleczko! Maryś cały czas zaciskam kciuka za Twoje szczęście! Anna chyba każda z nas czasami wścieka się o byle co, hormony i urok bycia babką, więc trzeba umieć sobie wybaczyć, lepsze to niż wkurzać się potem dalej za to na samą siebie :) Udanej wizyty i czekamy na relacje! Kofiak ale lipa z materacem, no jak na złość, nie miał kiedy paść trupem drań jeden! No, ale masz dzwonić, czyżby jednak byłą szansa, że to więcej od 2 lat będzie? Zaciskam kciukasy za to skoro może być nadzieja?! ;) ps. Twój facet to anioł, może i lekko przegina, ale zawsze wybrałabym to lekkie umęczenie troską i miłością niż stresy i wątpliwości co się może wydarzyć jak mój chłop idzie zaszaleć :P To nasze początki i pierwszy raz odkąd z sobą mieszkamy wybył, bo nie ma tu znajomości, ale same jego zdjęcia i moje z nim rozmowy o imprezkach i wieeele mówią, ot co :P Także rozumiem Twoją potrzebę odsapnięcia niekiedy, bo miałam taki przypadek z podobnym facetem, ale doceń też swego faceta ;) Nic, łykam tabsa i uciekam myć łepetynę, a potem wpadnę z turbanem na łbie :P hehe
-
Maryś nie łam się kochana! Wiem co musisz czuć, bo też miałam znajomości z kimś kto trafił do pudła i wiem jak to potrafi być przygnębiające..i jeszcze te pieniądze, lekko z pewnością nie jest.. I tez mogłabym sobie dziś ustawić nastrój w depresji, bo serio strasznie mi źle z tym, że Szymon będzie wychodził i się relaksował i łobuzował, a ja nie mam z kim się spotkać nawet i będę siedzieć samotnie w chacie czekając aż wróci późną nocą i zastanawiając się co oni tam wyprawiają.. Cały sobotni wieczór mija mi beznadziejnie, bo chciałam coś wykombinować, ale kumpela, która jest na miejscu się struła i dupa, a mój facet spał i teraz czeka, aż jego koleżka wróci, bo wybył kilkadziesiąt km dalej na lodowisko ponoć i cały wypad ich odpływa w czasie. Takie siedzenie i czekanie na licho wie co.. włączę sobie tvn, bo właśnie pomyślałam, że leci ' mam talent' i chyba tylko to m pozostaje.. :(
-
Jbio no to mam nadzieję, że poczujesz pozytywne aspekty tego wieczorku :) Ja bardzo bym chciała jakoś go sobie też zorganizować i czuję się paskudnie z tym, bo nie ma szansy.. Chyba, że szwędaczka solo, a to już nie w moim stylu ;/ Malaga, Ania no to Wasze chłopaki układne bardzo i zawsze na oku jakby co, bo Natalii nawet jak znika to sam się kontaktuje, to się ceni. Inka Twój to jeszcze lepszy, z moim by to za chiny nie przeszło.. od razu teksty by były bym poluzowała smycz. Nie ma opcji by zrezygnował i tylko w domu się tak organizował, niestety, nie wierzę w to. Wypoczywaj po imieninkach, no i 3mam kciuki za rogaliki hihi :) Kofiak a Ty o gościach odsapnij jak już domek nieco ogarniesz!
-
Agata no to mamy podobnie, ale Twój nawet jeśli popiwkuje to wróci zapewne bardziej ułożony, szczególnie jak podziębiony, a ja już wiem co oni tam mają w planie ;/ Niestety :( Zacytuję Natalię "ach te chłopy" aczkolwiek chłop chłopu nierówny, wiem coś o tym. Cóż. Na fotkach z rogalem wyglądacie już na bardzo zaprzyjaźnionych Malaga wiem wiem, że babcine, pamiętam o nich od wczoraj, że były szykowane Szkoda, że nie da się teleportować, bo bądź pewna, że skorzystałabym z zaproszenia. To fajna alternatywa by była na wieczorek z towarzystwem i łakociami Kacper niezłą pamięć ma zapewne, bo 'nastąp się hola' to pewnie zasłyszane Dobry jest! I super, że ma taką frajdę z tego kontaktu z cielaczkami :) Ania no jasne, można i tak, że chata pełna i mimo to się siedzi i podejrzewam, że z czasem też i u mnie tak będzie :) A Jerek na bank ma to po rodzicach hihi Tak to z reguły działa :P
-
Dorcia no właśnie wiem, że smak inny, ale zawsze można na patelnię i solą też je potraktować :P Swoją drogą łuskanie to często brudnawe szponki i nabrzmiałe od soli usta hihi.. ale wiem jak to potrafi wciągnąć :) Propozycja imienia udana haha No i trzymam kciuki za równie udany zakup lumpka/ ów dla Ciebie. Ja też w starych dżinsach śmigam i tez się lekko dziwię, ale fakt, ciaśniej jest bez 2 zdań. Aniu zazdroszczę wędrowniczka :) To fajna świadomość musi być jak on się tak umie wiercić :) Odnośnie bycia nocnym markiem to miałam tak samo, teraz nieco się odmieniło, ale to zawsze tak wyglądało, że jak mieszkam solo to więcej czasu spędzałam przed matrycą, a jak z kimś to już inna bajka :) A Ciebie doskonale rozumiem, że to odskocznia od godzin opieki, troszkę cza su dla samej siebie :) Nastka nie przejmuj się, mamy ten sam tydzień i te same odczucia. Mnie coś tam smyra, ale mimo wszystko am wątpliwości czy to to. Tłumaczę sobie, że przecież przed ciążą nie czułam takich rzeczy więc to musi być z dzieciaczkiem związane, ale najwidoczniej dla pełni szczęścia potrzeba mi prawdziwego kuksańca haha Malaga mniamniuśnych rogalików Szymon śpi, a potem na 'pożegnanie' wybywa z kolegą, który pracował m-c tam gdzie on. Koleś wybywa za granicę do pracy. Trochę oczywiście się wkurzam, bo wróci mi nocą i na bani, po części to rozumiem, a po drugiej ta znajomość nieco mi się nie podoba, no ale cóż. Tak więc przede mną lekko napięty wieczorek i samotny, a na dokładkę jutro wieczorem Szymon wybywa do swej mieściny by w pn. rano lek. med. pracy załatwić i wyrejestrować się z Urzędu Pracy, bo dostanie już umowę. Trochę ten weekend średni, bynajmniej z mojej perspektywy :P Agata żaden z Ciebie ciemniak, ja też nie miałam o tym pojęcia. W ogóle nie mam pojęcia na której ścianie macicy mój pasażer siedzi, ani nic. Kiedyś zapytałam czy dzidzia jest w dobrym miejscu i usłyszałam, że tak i tyle. To ja to dopiero tempa sztuka jestem ;)
-
Maryś no to szczerze to mega blisko masz do męża a 2 km po mieście to pikuś, może ktoś kto mieszka w jakimś mieście z komunikacją wewnętrzną to odbiera inaczej, ale dla mnie 2km to niewiele, choć fakt, czasami się nie chce wyjść nawet w osiedle, wiadomo jak to z leniuszkiem być potrafi :) Najważniejsze, że masz transporcik :) Z tym nie wysłaniem pisma by odroczyli wyrok to nie dziwię się, że Cię to wkurzyło. Miłej inspekcji i jeszcze milszego spotkania z S. kochana! Jak widzicie się co 2 tyg. to nie jest źle, ale topewno zasługa tych 20km po części :) Malaga gzikówo, mam nadzieję, że masełko pyszniaste! A brzuszek ewidentnie okrąglusi jak u mamusi! Może faktycznie mamusi córusi, ja się nie znam, ale jedno wiem, nie ma reguły więc licho wie :) Ze sprzątaniem w oparach octu to pełen podziw, źle to znoszę, uh! Udanej wizyty na świniobiciu, mniam! Jbio mam nadzieję, że infekcja szybko minie, a strupki poodpadają! Z tym choróbskiem nie pisałam, bo wydawało mi się, że zerkniesz, a ja nie chciałam gafy trzasnąć. Pamiętam tyle ( o ile dobrze), że choroba małego związana jest z brakiem soli, czego nie kumam, bo aldosteron to tylko z hormonem mi się kojarzy, a tam pyk - coś z solą nie tak. SYstem naczyń połączonych najwidoczniej. Ela odnośnie kotów - Szymon ma kota i trochę by chciał by kiedyś trafił do nas jeśli jego tata znalazłby pracę jak mama za granicą, a jego kocur gubi okropnie sierść, jest za mało przytulaśny jak dla mnie i popuszcza po toalecie, ble.. miałam kotkę i potem 2 młode i nie byłó w ogóle problemu z kłakami, a tego strach wziąć na ręce, bo tragedia na ubraniu ;/ WIęc doskonale rozumiem Twoich teściów.. Agata mmmrr, wizyta u ginekologa zdecydowanie zaliczona do najfajniejszych! Cieszę się, że przebiegła w tak milej atmosferze i że wszystko dobrze! Zdjęcia przeurocze i jak wyraźnie widać, nawet dla mnie laika, że synuś! I jeszcze prezenty od koleżanki super! :) Gosia też za nastolatki nabawiłam się z 2/3 prążków przy wew. części kolan! Na szczęście prawie nie widać, bom bladzioch. Z imionek jestem za Twoją opcją - Ignasia :) Dorcia, a może wyłuskany słonecznik kupcie? :P hihi Choć fakt to już inna bajka, ale na dni lenia i dorzucenie do zupki na otrębach fajna opcja :) Maritta a to mały ukrycioch! Ale i tak będzie synal jeśli już raz się ujawnił, tak jakoś czuję :) Aniu ja mogę liczyć potencjalnie na ciuszki do 1 rodzinki póki co więc pewnie podobnie, sporo będzie zależało od nas. Najważniejsze, że sami daliście radę i mogliście ubrać Jereka tak jak sami na to mieliście ochotę i wg Waszej ochoty czy gustu :) Ale jednak siostra i mama pomogły, i tym razem też :) Koleś z piosenki faktycznie ma elektryzujący głos, mmm.. ps. NIE DO WIARY! Nikt nic nie dopisał a międzyczasie Normalnie SZOK Uroki weekendów Spokojnej Soboty z dobrym samopoczuciem babeczki i do później!
-
Cześć kobitki :) Wczoraj Szymon skończył robotę o 14h, a koło 16h przyjechał jego kolega ze skrzynią od komputera, więc cdn-ł i wybyliśmy na deserek w postaci lodów, potem małe zakupy i spacerek no i tradycji stało się zadość - jestem w plecy ładnych parę stron. A wziąwszy pod uwagę, że dziś też kończy o tej godzinie to znowu będę przysłowiowe '100 lat za murzynami' No nic.. biorę się za nadrabianie zaległości i mam strach w oczach ile stron w międzyczasie naskrobiecie :P Eh, normalnie lekko stresujące to udzielanie się na forum gdzie tyle na raz się dzieje i po paru godzinach czy dobie nieobecność potrafi być spora lekturka :P Mam nadzieję, że u Was wszystko ok i będę pomału się o tym 'rozczytywać' hehe :)
-
Malaga no tradycyjnie same pyszności, i jak tu się nie uczepić, że chcica występuje :P Rogaliki, truskaweczk, naleśniczki, umh.. Swojskie jajeczka i smaluszek też się chwalą. Powtórzę się - pyszności! A skoro chlebek jednak tak jak to sobie wyobrażałam w reklamóweczce to ja bym jednak znalazła jej na wszelki wypadek inne miejsce by nie stracić wszystkich maminych buraczków :) No, chyba, że kot tak naprawdę to zwiedza z jakiegoś innego powodu i nawet to nie uchroniłoby zapasów, kto go tam wie. Agata bardzo się cieszę, że aura nastroju się odmieniła i że będą zdjęcia. Ciekawi mnie jak diabli co Ci ginekolog powiedział, uh! Ale wyczekam cierpliwie hehe Smacznej dalszej części obiadku kochana
-
Ległam na chwilę na wyrko przed południem i ..poległam..dosypiałam hihi :) I znowu 3 strony czytania. ( z których zrobiły się w trakcie 4 ) Kofiak bardzo nieładna piosenka :P Ja lubię kiciusie :) Ale brzusio za to ładny i uwieczniony z przyjaciółmi hihi Malaga no to ja nie wiem ile Ty masz tego chleba, że nie ma opcji by przełożyć z regału, szkoda. A skoro to regał na przetwory to gdzie on? W pomieszczaniu nie odgrodzonym drzwiami, że koty szabrują sucharki? Jbio miło z ich strony, że oferują szczepienie w sumie. A z bakteriami to jak niewiele to zdaje się nie powinno być problemu? Ja chorobę też googlowałam i w sumie niewiele więcej wiem, mama chłopca miała rację, rzadka choroba to musi być. Marita super, że po jelitówce ani śladu! Czekamy na opowieści od ginekologa Ania miałam na uczelni koleżankę, która też była króliczą mama, ba, nadal jest, bo wrzuca zdjęcia króliczka/ ów w sieci :) Kicuś przesłodki! Dorcia to fajnie, że masz ochotę na spacerki, samo zdrowie! Maryś a daleko musisz jeździć na te widzenia do S? Miło, że masz z kim się zabierać :) No i że w koło domu Ci pięknieje :))
-
Natalia przestaw słoiczki lub przełóż suchy chleb :) Ocalisz coś ;)
-
kofiakMalagaaaA tu gratulacje za kolejne tygodnie ;) Jbio gratulacje 20 tyg Dorcia gratulacje 19 tyg Monika gratulacje 18 tyg Gosia gratulacje 16 tyg dołączam się do gratulacji :) O, jak przebiegle! Mądra Kofiakówna! Ja też, ja też! Wsio za jednym zamachem hehe :) No to kobitki, nózki o góry i w dniu "rocznicy" troszkę więcej laby niż zwykle
-
Kofiak no niestety nikt nie przepuścił, zresztą po mnie nie widać, że ciąża raczej :) Ale powiem Ci, że ilekroć tam chadzam to zawsze jest nas kilka - ciążówek. Dziś były 3 czy 4 kobitki z brzuszkami :) A tekst z gałami to sama też go mówię, często sobie hahaha..Miss gołej dupci mnie rozbawiła zaiste Jbio nie wiem z czego wynika problem koleżanki synka, ale wiem co małemu dolega - rzadka choroba - pseudohipoaldosteronizm. Ja chodzę na czczo, bo zawsze tak mówiono i z nawyku może, nie wiem, opinie do bad. TSH słyszałam różne i zdurniałam. No,ale miałam z sobą banana i domowy sok pomidorowy, nie wytrzymałam też i kupiłam podróbę rogala marcińskiego i zaczęłam szamać na 5 min. przed min. czasem do odczekania po Euthyroxie Zdrówka dla Majeczki! Inka no to gratuluję doboru męża i wychowania synka, korzystaj korzystaj, należy Ci się! Elu to miłe, że chodzicie na basen z córą, nawet pomimo, że nie umiesz pływać. Ja też nie umiem i nie wiem jak to będzie ze mną hehe :) Ale tatko lubi pływanie, zdecydowanie bardziej to w plenerze, tak czy siak, on z wodą będzie mógł oswajać :) Anna faj fajno, że jest nowa koncepcja dzieciaczków u babci! No i trzymam kciuki za plany z pracą, oby się ziściły. Co do pytania to nic nie szkodzi, nie miałam pojęcia, że będziesz tak nieobecna, mówi się trudno Malaga e, te mdłości nie takie złe jak tu takie pyszności fundujesz! Dobrze, że ja nie głodna bo kolejny raz byś mi smaka narobiła za wielkiego hehe :) Smacznego! I również gratuluję kolejnego tygodnia ciąży :) Anna, Kofiak, no to fajne żłóbki mają Wasze pociechy! Dorcia no to miałaś pobudkę nie ma co ;/ Dobrze, że tylko do 5h nie jak ja wczoraj -> 8h minęło nim usnęłam ponownie haha.. No i miło, że bejbiczek czuwał z Tobą :) Agata współczuję reakcji po kakao :( Wracaj kochana do pełni sił! Co do komputerków to ja mam lapciaka dzaidzinkę, Szymona jest w naprawie od X czasu, ale dziś ma też przyjechać PC jego, bez monitora na razie, ale z nowymi bebechami ustawionymi przez kolegę. Szymon już sobie szykuję sprzęcior by pograć grr :P , jeszcze ogląda grafiki i nowy monitor chce, eh z nim to masakra jakaś, ciekawe jak długo będzie w stanie się powstrzymać by nie kupować tego teraz, bo to nie tanie ;/ Na szczęście póki co nie budzi mnie łupanka żadna, a on tyle w pracy jest, że nie ma problemu z tym, że okupujemy 1 lapciaka :)
-
Kofiak dobrze pamiętasz, dobrze! Leżę na bad. TSH, właśnie zabieram się do wyjścia :) Pewno znów 50 min. czekania na poczekalni na moją kolej hehe.. ostatnio tak było ze 2-3 razy :) Twój men z opisów kojarzy mi się z moim ex, bardzo zaangażowany, kochający, uczuciowy to miłe :) Choć wiem, że jak facet kocha duuużo mocniej to może być i męczące, ale z dwojga złego każda babka się przekona, że już lepiej takie zmęczenie niż umęczenie chlejusem, olewusem itp. przypadkami :) Smacznych sałatek, miłych wizyt gości, szybko upływającego sprzątania i oby bóle minęły jak jak się rozruszasz zamiast się nasilać. No nic.. uciekam! Do potem :)
-
Dorcia no i spało mi się ok , tyle, że mało.. :( Choć obudziłam się w trakcie snu gdzie płakałam, chodziło o zdrowie i zdaje się życie mojego nieżyjącego chrzestnego - wujka. To było miłe w śnie poznać go z innej strony, jako człowieka zdrowszego i zdrowiejącego, bo on w zasadzie leżał na łóżku całe życie i mało się poruszał z uwagi na kręgosłup. We śnie było nieco lepiej i pozytywny kontakt był, to było sympatyczne akurat. Smaka na pasztet Twojej teściowej dostałam, a nie mogę jeść jeszcze ze 2- 2,5 godziny! Malaga no kurczę, nie wybaczę Ci tych sałatek owocowych :P Ślinka cieknie! A wstawiony cytat bardzo prawdziwy, wiele obrazuje.. Wierzę w tego typu cytaty. Koleżanka, która urodziła około 1,5 m-ca temu wstawiała zdaje się na fb cytat, nie wiem czy nie wspominałam go kiedyś.. Mówił on o tym, że prawdziwą radość i stres poznaje się dopiero będąc rodzicem :) I już sobie to umiem wyobrazić jak bardzo się cieszę na jego widok lub martwię gdy dzieciaczek będzie przeziębiony.. :) A ta koleżanka to musi czuć niestety to drugie - lęk, bo jej synek jest chory i siedzi z nim w Poznaniu w klinice na endokrynologii :( Gosia no to nowy ginekolog ma fajny gabinecik skoro są 2 krzesełka i pomieszczonka :) Fajnie, że atmosferka z mężem się oczyściła, kto wie, może niedługo się zdecyduje na wizytę i czułostki? Trzymam kciuki, a Ty uzbrój się w cierpliwość, bo wg mnie warto :) Anna no widzisz, złość na dziecia minęła, to dobrze. U Ani i Jereka też mam nadzieję lepiej. A i Ty masz ginekologiczny gabinecik jak u Gosi, elegancko! Mój to może tak ma, ale na prywacie, a tu na nfz to niestety 1 krzesełko. Ale fakt część do badań oddzielona z tą do pogaduszek :) Agata zazdroszczę Ci wizyty i czekam nie-cierpliwie na wieści! Ja sobie 2 dni wstecz zdałam sprawę, że coś mi się uroiło, że mam wizytę za tydzień, a to za 2tyg. ;/ Ania kurczę 4 tyg. wiem co musisz czuć! A z ciekawością wyglądu to mam tak jak napisałyście - kontempluję czy np. syn po mamie czy córa po tacie czy jeszcze inaczej :P hehe... A brzuszek tradycyjnie uroczy i mamusiowy! Maryś szczery podziw, ja nie wiem czy bym przetrzymała czytanie tylu stron! I zazdroszczę braku rozstępów, ja mam z czasów nastoletnich gdy dostałam hormony, więc obawiam się, że znowu mnie wysypie w ciąży i będzie tragedia zupełna ;/ Trzymam kicuki również za Twoją wizytę u ginekologa, mam nadzieję, że wrócisz ze zdjęciem i ciekawostkami hehe :) A imię Twojej córy to jedno z podobających się mi damskich imion, biorę je pod uwagę w razie "w". A! Odnośnie kawy i skurczy - koniecznie poszukaj mleczka do kawy z magnezem ;) Zawsze to lekkie uzupełnianie. Bo suplement pewnie masz i w nim coś tam też powinno być. Swoją drogą muszę kupić dziś nowe tableteczki, bo mi się skończyły ;/ I też chwilami nocą lekki skurcz łydki mnie chwyta :P
-
Aniu miłego leżaczkowania w świętym spokoju! Ja też zmykam, muszę nadrobić straty wypoczynkowe z dzisiejszej nocy hehe Spokojnego wieczorku i do juterka ps. O Malaga Dziękuję! A Tomek nie wie co traci, więcej dla nas hehe :P
-
Malaga mniam, budyń...! I jabza jakie solidne mmmm... Zdjęcia ślubne naprawdę świetne! Super pamiątka w super oprawie :) Ania nie ma sprawy. Z dumą mam jak Ty, ale zawsze widząc, że ktoś ma powody podpowiem by był zadowolony z siebie, choć wiadomo, to nie u każdego tak proste do realizacji :) Z jerba mate i zaproszenia chętnie korzystam Z cyckami to nie wiem :P A girki wg mnie po części od gorąca mogą puchnąć, jak najbardziej. Kofiak no to zaszalałaś z wydatkami dziś No, ale jeść na wieczór to zdecydowanie będzie co, mogę się założyć hihi Najwyżej Ty będziesz mieć smaczki i powybrzydzasz haha Dorcia no to babka specyficzna z tej matuli Kamila, jakby nie lubiła a uwielbia karmić :) Moja to taka kuchareczka tylko jak ma dobry humor i relacje :P A to niepukanie.. moja raczej puka, ale też się zdarza czasem bez hehe