Skocz do zawartości
Forum

mamalina

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mamalina

  1. Cześć brzuszki Ale jestem niewyspana. Dość późno położyłam się spać, a wstałam ponad godzinkę temu...ale zaraz na szczęście sobie dośpię. Najpierw jednak musiałam zaglądnąć do Was i coś naskrobać Ciri oj ciężko będzie Ci ukryć brzuszek do końca maja, skoro teraz już widać. No chyba, że jego wzrost się zatrzyma, co raczej jest niemożliwe. Słonko cieszę się, że brak u Ciebie dziś mdłości. Viosna ja też ogólnie czuję się bardzo dobrze. Mdłości nie zanotowałam - no może czasem mi się zrobi niedobrze, podczas mycia ząbków. Apetyt mam troszkę większy - na początku był wręcz olbrzymi. Ja zawsze śniadanko jadłam dopiero ok. 3 h po obudzeniu (wogóle nie odczuwałam chęci zjedzenia czegoś), a teraz dość szybko odczuwam głód. Przed chwilą tak mi burczało w brzuchu, że wciągam jogurt:) Ja mam odwrotnie z tymi słodyczami - teraz mnie wogóle nie ciągnie do nich. Czasem tylko mam ochotę na lody, ale żadna czekolada, batoniki. Boom na owoce się jak narazie skończył. Piję świeże soczki owocowe. Ja też mam ochotę na niezdrowe jedzenie - czasem się niestety skuszę. A ze zmęczeniem i sennością u mnie podobnie. Mogłabym sporo przespać. Ale na szczęście w drugim trymestrze powinnyśmy mieć o wiele więcej energii. Teraz dzieciaczki wysysają z nas ile się da na swoją budowę!
  2. GRATULUJĘ AŚKA Z CAŁEGO SERDUSZKA!!! NIKODEMKU WITAJ PO TEJ STRONIE BRZUSZKA Mirabell cieszę się, że wieści powizytowe takie doobre. Super, że mały ułożył się do porodu naturalnego! A waga małego imponująca Dbozuta Polska nasza piękna ojczyzna! Angela współczuję pękniętej kości u Oliwki...A kiedy planujesz chrzciny? Dbozuta ma rację - napewno dasz sobie radę, a malutka choć troszkę będzie mogła zająć się sobą!
  3. Ja też jestem za zrobieniem listy na pierwszej stronie...chciałam to samo napisać heheheh...telepatia! A tą listę musi załączyć założycielka wątku??
  4. Ciri moim marzeniem było urodzić na wiosnę (od miesiąca marca do czerwca). Głównym powodem było wychodzenie na spacerki. Życie jednak napisało inny scenariusz. Tak jak piszą dziewczyny - zawsze można znaleźć i plusy i minusy. Ja również najbardziej obawiam się tego ubierania zimowego, ale damy radę! Cytrynkowa co u Ciebie?? Dawno się nie odzywałaś!
  5. Hej mamusie Witam viosnę i jednocześnie gratuluję pulsującego serduszka Ja też mam nadzieję, że jutro z USG przyniosę podobne, radosne wieści. Od ostatniej wizyty również minęło dwa tygodnie, więc pora najwyższa na bijące serduszko! A na kiedy masz termin?? Ile to mamy już mamuś listopadowych?? Rośniemy na potęgę heheheh. Tylko owieczka nam się zapodziała. Napisała jednego czy dwa posty i tyle. Szkoda...miejmy nadzieję, że się jeszcze odezwie.
  6. Delfina to trafiliście na naprawdę uczciwego sprzedawcę:) Dobrze, że te klucze nie były do nas do mieszkania, bo gość był pod naszym blokiem oglądać auto, zna nazwisko, więc wsumie mógł by niestety wejść do mieszkania. kukunari to życzę, abyś zrelaksowała się na maxa...przyda się
  7. kukunaria chcialam jeszcze dodac, ze chyba tym razem nie bedziemy chcieli znac plci dziecka - chcemy wielka-mala niespodzianke A wy jak? Już chyba pisałam już dziewczynom, że my też raczej nie będziemy chcieli znać płci dziecka. Mąż bardziej nie chce. Taka niespodzianka! No, ale jeszcze wszystko może się zmienić
  8. kukunaridelfina5 - no to naprawde uczciwy sprzedawaca oby takich wiecej :)Ja sie szykuje na 3-dniowa wyprawe do Spa hotelu Ach jak sie odpreze... Zalamalam sie tlyko tym, ze wiekszosc zabiegow nie mozna stosowac w ciazy :( A jak bookowalismy Hotel jeszcze nie wiedzielismy ze jestem. No coz pozostanie mi pewnie pedicure- manicure, basen i niewiele ponadto :P ale i tak fajnie, ze na chwile oderwe sie od domowej rzeczywistosci :) Mamy pytanie bo tak mnie naszlo na zapiekany kozi ser - czy nam wolno?? wiem ze nie powinno sie jesc serow typu - feta, brie, kozi - na swiezo ale zapiekane?? hmm Dziewczynki myslicie o wyjezdzie wakacyjnym?? Jak tak to gdzie?? Bo my chcemy sie gdzies wybrac z Mia i brzuszkiem ale nie zdecydowalismy jeszcze gdzie. Co sadzicie o Turcji?? Co do zapiekanego koziego sera to nie mam pojęcia, czy nam wolno czy nie. Natomiast odradzałabym wyjazd do kurortów w Turcji - jest zbyt brudno. Nie zdążyli z kanalizacją i odprowadzają wszystko do morza. Poza tym opieka lekarska - niemal żadna. Ja nie ryzykowałabym będąc w ciąży wyjazdu do krajów Azji, Afryki. Napewno rozważałabym wyjazd w kierunku Hiszpanii, Francji, Włoch, ewentualnie Chorwacji. My albo pojedziemy nad polskie morze, albo właśnie do któregoś z krajów, które wymieniłam.
  9. No niestety nie wszyscy zachowali by się w ten sposób:/ Szkoda, że nie wszyscy są uczciwi...życie byłoby o wiele prostsze!
  10. Wiemy tylko dlatego, że kupujący dał znać, że zostały hehehehhe. Tak to nie wiem, czy byśmy sami na to wpadli!
  11. Cześć! W mnie pięknie słoneczko świeci...aż chce się żyć:) W środę idę do lekarza i już się doczekać nie mogę. Mam ogromną nadzieję, że serce fasolki bije jak dzwon! Aśka oby synek się zdecydował wyjść jak najszybciej, żeby już mamy nie denerwował! Lada moment a będziesz go tulić w swoich ramionach! Lena ale Twoja Olga uśmiechnięta od ucha do ucha...ale fajnie jak dzieciaczki są już takie kontaktowe...fantastyczny uśmiech Twojej królewny:) Angela ja myślę, że Oskarek potrzebuje więcej Twojej bliskości ze względu na te ząbki...wszędzie dobrze, ale u mamy najlepiej hehehe:) Agalk super, że dostałaś kwiatuszki od synka. Gratuluję pierwszego święta! Mirabell czekamy na wieści powizytowe! Dbozuta życzę dobrze podjętej decyzji! Pozdrawiam resztę brzuchatek i mamuś z pociechami
  12. U mnie pięknie słoneczko świeci...aż chce się żyć. A u Was jak z pogodą? Czekam na męża i zaraz muszę jechać do Oświęcimia do komisu samochodowego po klucze do mieszkania babci. Sprzedawaliśmy auto i zapomnieliśmy z niego wyciągnąć kluczy...na dodatek byliśmy w piątek w komisie po kasę, ale przypomniało nam się o kluczach dopiero w domu (nie ma to jak skleroza). Ostatnio wogóle jakaś nierozgarnięta jestem!
  13. A tak wogóle to dzień dobry! kukunari my narazie nie szukaliśmy jakoś konkretnie imion, tylko bardziej na zasadzie jak jakieś usłyszałam, które mi się spodobało to zapytałam męża jak jemu się podoba (i odwrotnie) i tyle...jeszcze duuużo czasu. Wiem napewno, że chcielibyśmy wybrać imię dla naszej kruszynki, które równie dobrze brzmiałoby w Polsce, jak i za granicami kraju. Mężowi podoba się Patryk, w zasadzie bardziej Patrick - od postaci z serialu THE MENTALIST:) Inkaa uważam, tak jak delfina - im bardziej się chce, tym mniej wychodzi. Najważniejsze, aby wrzucić na luz, a wtedy napewno się uda...życzę powodzenia raz jeszcze:)
  14. delfina5Mamalinko :) Powiedziałam. A było to tak klasycznie i fajnie...Po pracy pojechałam kupić maleńkie buciczki, były śliczne i różowe. Buciki zapakowałam w nieduże ozdobne pudełeczko z piękną kokardką. Od kilku lat kupujemy sobie wspólnie prezent rocznicowy, zwykle jest to coś ustalonego razem np. aparat fotograficzny itp. W tym roku było podobnie. Gdy dzieci poszły na górę wyjęłam pudełeczko, podałam mu mówiąc: "a ja jeszcze mam dla ciebie specjalny rocznicowy prezent". Był zaskoczony. Zdjął wieczko i tak pięknie się uśmiechnął :) Zapytał w tym uśmiechu "naprawdę? " :) I dłuuuugo dłuuugo przytulał. Powiedziałam "teraz masz mnie wspierać i mówić, że wszystko będzie dobrze". "Bo będzie! - Na pewno!" Potem wyjął te buciki i dreptał nimi po stole :) Aż sama się wzruszyłam, naprawdę...SUPER...bardzo się cieszę, że powiedziałaś mężowi. Teraz jego wsparcie będzie napewno dla Ciebie dużą pomocą
  15. Kingula, kukunari gratuluję fasolek:) Fajnie, że nasze grono mamuś się powiększa
  16. Witam i gratuluję ciri. Skoro już Ci się brzuszek zaokrąglił to pewnie szybko u Ciebie będzie widać...fajnie Z tym strachem to chyba wszystkie tak mamy. Może będziemy trochę spokojniejsze jak nasze dzieciaczki zaczną dawać o sobie znać kopniakami Zapraszam do pogaduch.
  17. Cześć dziewczynki. A ja jednak nie byłam w teatrze, bo się nie wyrobiliśmy. Ale całe szczęście - była to sztuka współczesna "Sen nocy letniej" i ponoć aktorzy biegali nago, dochodziło do aktów zbiorowych, itp. Dla mnie to jakaś abstrakcja. Ludzie wychodzili trzaskając drzwiami. Nie ma czego żałować. Dzisiaj był dzień odpoczynku. A jutro jedziemy zobaczyć autko - jeśli wszystko będzie ok to kupimy Więc raczej się nie odezwę. slonko2802mamalina ja chodzę w butach na obcasie, nie jest to szpila 10 cm ale tak z 5 może będzie miał. Wydaje mi się że teraz nie ma przeciwwskazań żeby chodzić w takich butach (ale może się myle?!). Jak już będzie większy brzuszek to wtedy owszem płaski obcas wskazany, bo łatwiej utrzymać w nich równowagę i kręgosłup nie będzie tak bolał, no i nogi chyba też. Ja też sobie obiecuję smarowanie brzuszka, ale jakoś mi to nie wychodzi. Denerwować się nie trzeba było ale sama wiesz jak jest.... ;) No i oczywiście udanego wieczoru życzę :)) Ja też chodzę w butach z obcasem max do 7 cm. I uważam tak samo jak Ty, że później to już lepiej nie chodzić, ale teraz ja nie widzę raczej przeciwwskazań. A z tym denerwowaniem to wiem. Sama sobie zaczynam wkręcać różne rzeczy. Im bliżej wizyty to ja bardziej głupieję. cytrynkowaDziewczyny a jakie macie temperatury ciała?? a właśnie zmierzyłam i 37,2. Trochę się zaniepokoiłam. Zmierzyłam z ciekawości temperaturę i w pierwszej chwili się przeraziłam, bo elektroniczny termometr wskazał najpierw 36,2, potem 36,4, następnie 36,7. Poszperałam więc i znalazłam zwykły rtęciowy i zmierzyłam dwa razy - wskazywał 37,4. Także wszystko jak najbardziej ok. agatalondon Mnie natomiast martwi moj bol gardla ktory nie ustaje i nie znika juz od 2ch tyg :( Współczuję bólu gardła. A kaszlu, kataru nie masz? Może domowe sposoby typu syropek z cebuli, mleczko z miodem i czosnkiem?
  18. Hej kobietki Nie było mnie dwa dni i mam co nadrabiać hihihi - to bardzo dobrze:) Obyśmy się coraz bardziej rozkręcały z pisaniem. Jakoś nie miałam czasu Wam nic napisać, ale starałam się być na bieżąco z czytaniem. Zaraz idę na pocztę i może wdepnę do CCC i innych sklepów z butami, bo muszę sobie kupić jakieś balerinki. Mam do Was pytanko czy chodzicie w butach na obcasie, czy kategorycznie nie?? Mam koleżankę w pracy (wczoraj niestety musiałam pojechać) która widziała mnie ze 3 razy odkąd wie, że jestem w stanie błogosławionym i cały czas gada mi, żebym nie chodziła w butach na obcasach...ale wkurzające:/ Właśnie przyszła mi paczka ze smarowidłami przeciw rozstępom, więc zacznę się wreszcie smarować. Dziś wieczorem chyba nie znajdę czasu na forum, bo idę się ukulturalniać - idziemy do teatru. Także jakbym nie dała rady to do jutra!! delfina5 Zawsze marzyłam o trójce dzieci przy czym to trzecie z dużą różnicą wieku :) Taki "ostatni dzwonek" :) Mam 34 lata. I pewnie jestem najstarsza na tym wątku :) Będę pisać, bo muszę wylać gdzieś z siebie to co czuję: obawy i radości. Planowana data to 1 grudzień, więc pewnie to nie wątk dla mnie, choć moje kobitki zawsze rodziły się tydzień przed terminem. Pozdrawiam serdecznie :) Mam podobnie jak Ty - też zawsze marzyłam o 3 lub nawet 4 dzieci, a te ostatnie gdzieś koło 40-stki (to tak na odmłodzenie się) Co do TP, to zapewne i tak zostaniesz listopadową mamusią biorąc pod uwagę , że to już będzie Twój trzeci poród i że dziewczynki urodziły się przed terminem. Więc zostań tu z nami, proszę. Gratuluję z okazji 14 rocznicy ślubu i życzę jeszcze więcej miłości:): I co sprawiłaś mężowi w postaci radosnej wiadomości?? Cytrynkowa dziewczyny mają absolutną rację - pod żadnym pozorem nie czytaj na necie o ciąży i jej dolegliwościach- to również zalecenie mojej gin!!! Trzymam moocno kciuki za Twoją fasolkę Agatalondon witam Cię serdecznie u NasJa nie cierpię na swędzenie sutków....ja mam tylko strasznie obolałe piersi -jakby mnie ktoś pobił normalnie. Nelson super, że kijanka ma się świetnie. Teraz spokojnie można wyjechać na urlop i odpoczywać ile się da. Cieszę się Twoim szczęściem:) Aha i TP masz w dzień moich urodzin:)Fajnie Gorzata nie zazdroszczę pogody zimowej. Slonko cieszę się, że wieści po wizycie takie dobre...widzisz i trzeba było się denerwować?! I wzywam do Nas Owieczkę!!!
  19. Cześć dziewczynki:) Jakoś wcześniej nie miałam czasu nic tu naskrobać. Dzień jak zwykle zleciał mi bardzo szybko. Obudziłam się o 10, ale z łóżka zwlekłam dopiero ok. 11. Wykąpałam się, zrobiłam listę zakupów i poszłam do sklepu. Jak wróciłam to zabrałam się za robienie obiadu. Później wrócił mąż, więc trzeba było się nim zająć, a teraz wyszedł z domku, więc mam chwilkę:) Słonko prawda, cicho u nas, mało nas, ale mam nadzieję, że niedługo będziemy miały więcej pytań, przeżyć, którymi będziemy chciały się dzielić. A jak Wam minął dziś dzień?
  20. Delfina5 witaj wśród nas Gratuluję i napewno będzie dobrze. Nie ma innej opcji. A może jednak powiesz mężowi?? Ja również straciłam dzidzie, był to 10 tc. Więc wyobrażałam sobie, że teraz powiem rodzinie, znajomym dopiero po skończonym 12 tc, kiedy ryzyko straty będzie o wiele mniejsze. Ale wsparcie męża, jego ciepłe słowa i uspokajanie, że musi być dobrze spowodowało, że stałam się bardziej otwarta i mimo, iż jeszcze na poprzednim USG nie było słychać jeszcze serduszka to powiedzieliśmy rodzicom i rodzeństwu (wkońcu jak coś byłoby nie tak to i tak pewnie by się dowiedzieli). Uwierz mi wsparcie męża jest nieocenione!!! To przecież także Jego maleństwo. Nie mówię, żeby powiedzieć rodzinie ale choć mężowi. Przemyśl to. Wydaje mi się, że powinno być Ci lepiej... P.S. To wszystko co napisałam to tylko z myślą o Twoim dobru, więc proszę nie gniewaj się i nie odbieraj tego, że się tu wymądrzam, czy coś!
  21. To fajnie, bo masz przynajmniej już sprawdzonego lekarza pod kątem ciąży, a to bardzo ważne...mam nadzieję, że moja gin sprawdzi się w prowadzeniu ciąży, bo ogólnie jest super
  22. A będzie Cię prowadzić ta sama gin co w pierwszej ciąży?
  23. Nic złego się nie dzieje (i mam nadzieję, że nie będzie). Poprostu moja gin woli dmuchać na zimne - po pierwsze strata mojego pierwszego aniołka, a po drugie moje miejsce pracy - szpital dziecięcy. Być może jeszcze wrócę do pracy - najważniejsze 12 tygodni chcemy przeczekać w spokoju. Tak to już z nami kobietami w takim stanie jest, że najpierw się nie umiemy doczekać, a później martwimy i stresujemy czy wszystko wporządku heheheh
  24. Hej dziewczynki Witam Was w nowym tygodniu. Weekend minął bardzo szybko, zresztą jak zwykle. Zapomniałam Wam napisać, że na ostatniej wizycie u gin dostałam L4 (narazie do 13 kwietnia). Dzisiaj byłam w pracy mając nadzieję, że tylko na chwilkę, ale niestety wyniknął problem i wyszłam dopiero około 14. Masakra!!! Ostatnio tylko same stresy! Aśka z niecierpliwością czekam na wieści po wizycie...godzina zero zbliża się wielimi krokami:) Darenka super, że nocka udana! Dbozuta wszystkiego naj dla Twojego mężczyzny...cieszę się, że po wizycie patrzysz z większym optymizmem...wiedziałam, że nie będzie tak źle:) Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki za staranka. Co do teściowej to bardzo współczuję. Ale dzięki badaniu PET można zacząć bardzo efektywne leczenie, trafiające dokładnie w ognisko zapalne...trzeba wierzyć, że będzie dobrze! Angela a może to jednak już powolutku ząbki wychodzą?!
  25. Hej kobietki Witam Was w nowym tygodniu. Weekend zleciał jak zwykle za szybko. Zapomniałam Wam napisać, że mam L4 od wizyty u gin, ale dziś byłam w pracy. Myślałam, że tylko na chwilkę, ale niestety wyniknął problem i wyszłam dopiero około 14. Masakra!!! Ostatnio tylko stresy! Cytrynkowa jedyne co mogę, to życzyć Ci spokoju i cierpliwości...trzeba wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Też myślę, że rosnący poziom bety to dobry znak. Baaardzo mocno trzymam za Was kciuki. Słonko czwartek zbliża się wielkimi krokami...jeszcze tylko parę dni:) Co u Was?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...