-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mafka_30
-
Ojoj,Kajka84,ci sie kobitko porobiło.powrotu do zdrowia zycze,i zeby tam maluszka za wczesnie nie wyciągali :)
-
Oooożesz ty,to ty matka polka normalnie :)A to przepraszam...To naturalnie że życze naturalnego porodu Ja na dwójce bastuję,...starczy w domu mnie tego chowu:) Dziewczyny trzeba mnie poradzić...muszę kupić jeszcze jeden komplet do spania.Mam juz jeden antyalergiczny120/90.Ale to myslę że dla mniejszego dam a Tymonkowi to juz chyba wiekszy kupię,czy lepiej dwa małe.Bo juz nie wiem.On ma teraz gdzieś79cm,ale rośnie...mam nadzieję.Na razie mamy dwa łóżeczka ale pewnie za rok czy wczesniej moze juz jakies małe łóżeczko nabędziemy.I oglądam niby takie 140/100,i juz nie wiem.A wy...tzn te ,które macie juz takie starsze pociechy co kupujecie teraz ?
-
Dejanira,nieźle ci mała rośnie.Oby tak dalej...:)Njwyżej ci cesarkę zrobią. Edziacz,a mnie tesciowa uracza dzis barszczykiem czerwonym z ziemniaczkami,pyyyycha I muszę się pochwalić że wczoraj zostałam ciocią.Moja siostra urodziła chłopca...Ale jej zazdroszczę,ona juz po wszystkim i teraz tuli maluszka a mnie tak ciężko a tu jeszcze tyla do końca. Dobra ,brykam do łózia :)
-
Edziaczsie nieźle szykujesz :) A ja dzis nie w sosie bo mam opryszczke,juz drugi raz w ciąży.
-
Asiad,jak sie wali to się wali...ale potem to juz bedzie tylko lepiej :) Dejanira,jakis peszek z tą prostownica masz. A mi tez przydałby sie taki rogal ale zawsze mam cos do kupienia wazniejszego.Chociaż...juz jestem taka gruba że co bym tam sobie n ie kładła i tak spac ciężko i plecy bolą Edziacz,gratuluje pertraktacji.Zawsze to stówka ci zostanie. A ja dzis gości miałam,bo i teście i mama z babcią.I siostra i szwagier.I znamomi wpadli...Dom otwarty normalnie na ludzi.I teraz spac nie mogę jakoś,czemus,nie wiem czemu.Oj.
-
Asiad,mnie sie wydaje ze mały ma dobra wagę.To zawsze bywa różnie,a taka ocena przez USG czesto nie jest adekwatna do rzeczywistości,takze tymi pomiarami nie stresuj sie za bardzo.Ocena wagi powstaje na podstawie pomiarów wielkosci kosci i td takze bywa z tym naprawde różnie.Mojej siostrze powiedzieli przed porodem że mały ma ok3,200 a urodziło z waga prawie4,takze różnica była duza a lekarka ponoc bardzo dobra.A jednak...Głowa do góry.Zdrowy i to najwazniejsze.A im dziecko mniejsze to łatwiej urodzic.Mój przy moich gabarytach to było jak przecisnąć cytryne przez nos,wierz mi,booooli!!! dejanira,ja czesto po kapieli miałam eksplozje mleka z piersi,albo przy karmieniu-karmisz z jednej a fontanna z drugiej.Choc to jeszcze pikus...najgorzej wspominam początki karmienia jak sutki bolą ,a nawet rany sie robia...dziecko by ssało cały czas a ja sie wije z bólu,i tak pierwszy miesiąc.I wystawiałam na powietrze cycki,i smarowałam maściami i mlekiem,gdzie tam...swoje trzeba odcierpieć.Dobrze Ardhara mówisz,na to nie czeka sie raczej z utesknieniem.jakby to nie było takie zdrowe dla dziecka ,oj,czuje że szybciej bym na sztuczne przeszła. Kajka,a mnie sie wydaje ze w pasie nic nie przybrałam od prawie3tyg.Za to w dupie i posladkach,oj,tu nie narzekam.
-
Edziacz,taki wyciek to nic przyjemnego.pamietam jak w nocy wstawałam cała mokra,przescieradło do wymiany,kołdra mokra,nawet wkładki nie dawały rady...Masakra.I cały czas śmierdziałam tym mlekiem fuuuj,to było najgorsze.I jeszcze chwila i znowu tak będzie,oj. Ja dziś się objadałam cały dzień słodyczami-ciastka kruche,w czekoladzie,czekolady nadziewane i zwykłe...bez różnicy,wszystko wciągałam.Takie mam napady czasami ze czystki robie niezłe w słodyczach.A na wieczór znajomi uraczyli mnie lodami z bitą śmietaną,posypką czekoladową,malinami,borówkami i brzoskwiniami,hmmm.Mój brzuszek czuje sie baaardzo dopieszczony.A waga z czwartku była62,15....dziś 63,9.Hmmm,wcale mnie to nie dziwi :)
-
Edziacz,o rany rety!Ja sie wszedzie naczytałam że to juz moze sie taka siara pojawic ale sobie myslę że jak to byc moze.I jestes pierwsza o której wiem ze tak jest.Ale mnie zaskoczyłaś.A juz myslałam ze to nie możliwe.Choć wcale nie zazdraszczam :) Współczuje z robotą przy gościach. Ja właśnie wstałam z małym,a śpimy od13.I to nas jeszcze mąż bezczelnie obudził bo był głodny i uznał że chyba za długo mały śpi.Pewnie bardziej był głodny niż zmartwiony za długim spoczynkiem dziecka :)Ale niech mu bedzie.Wiec ide jeść...
-
Kajka84,mnie tez bola piersi.A przez ta luteine wygladam jakbym karmiła tak napuchły. Czuje że mleka u mnie dostatek.
-
No ja wieksza potrzebę sprzatania miałam w pierwszej ciąży.Teraz wyszłam z założenia że mi nic nie ucieknie,i lepiej poleżeć jak się mąż chętnie angażuje.Może mu to potem wejdzie w krew i tak zostanie.Z 3 chłopami w domu łatwo mieć nie będę,a tak jak sie synowie napatrza jak tata coś pomaga to i im sie udzieli,mam nadzieję.A i teściowie zadowoleni że mogą coś pomóc...więc jak sie tak wszyscy ciesza że są pomocni,to ja im tego szczęścia odbierac nie mogę,więc leżę,leżę,leżę...choć lekarz powiedział że moge juz troche sie więcej poruszać.Ale po co.Potem przy dwójce jeszcze sie nałażę...do końca zycia:)
-
Dejanira,oj chyba i tobie sie szyjka skraca...Ale nie martw sie w twoim przypadku to kwestia3-4 tyg i bedzie po strachu.Potem ma prawo sie tak robic a dziecko jest juz bezpieczne bo ma płucka rozwiniete i w razie porodu przedwczesnego sobie poradzi.Choc lepiej niech te nasze dzieciaki jeszcze posiedza :) Mój malec z racji zmiany ułożenia nawala mi po wnetrznosciach,szczególnie odczuwaja to moje jajniki.Oj,boli. Dziś sie lelgancko ustawiłam...Mąż sprzata,teść kosi trawę,teściowa gotuje,a ja z małym leżakujemy...I taką ciążę to ja rozumiem:) Takze jak tam która ma leżeć to polecam mój podział obowiązków w rodzinie...Idzie sie przyzwyczaić :)
-
Edziacz,oszczędzaj sie jutro jak możesz.Ja sie własnie załatwiłam taka obsługa gosci na urodzinach synka,i teraz mam karnego jeżyka :)
-
Kajka84,tak patrzę po twoich wpisach i widzę że ty jakaś markotna ostatnio.Jakies przygnebienie cię często dopada...Może wiecej czekolady na poprawe nastroju ?
-
No ja liczę bardzo na to że sie odwróci ale szanse małe są bo dziecko duże a brzuszek niekoniecznie wielgasny i malutko miejsca ma. A i ja nie za duża.Lekarz powiedział że marne szanse na zmiane pozycji ma dziecko,ale zobaczymy.Jeżeli dało rade teraz sie odwrócić to może spróbuje jeszcze raz :)Zdarza sie że dziecko przed samym porodem sie odfika. Choć jakby była cesarka to nie będe protestować powiem szczerze...SN poród miałam jeden i na pewno go zapamietam i nie tęsknię za tym az tak bardzo.Brzuch sie zagoi a drogi rodne przynajmniej nie będą takie rozapchane jak po naturalnym.I chyba dla mojej psychiki to nawet lepiej. Wszystko ma swoje plusy i minusy.Najważniejsze że dziecko zdrowe i rośnie sobie całkiem nieźle.Reszta sie ułozy :)
-
No mój jeszcze dwa tyg temu ,czyli w27,tez był dobrze ułozony ,a jednak...
-
Witam i ja. Równiez juz po wizycie i jest lepiej Szyjka sie wydłużyła o 5mmtakze najwieksze zagrożenie znikło.Ale luteine i tak bede brała do 34tyg.Co prawda mogę już więcej chodzić ale mąż twierdzi że jego rodzicom tak dobrze idzie gotowanie itd że nie ma co im tego odbierać....hmm,nie mam nic przeciwko.Także będę sie teraz bezkarnie wylegiwac a teściom powierzam nadal domek i małego. Co do dzieciaczka,hmm...nadal chłopiec w 99%,tylko że zmienił pozycje i teraz główka na górze a pupa w dole...mam nadzieje że sie odwróci bo wole poród SN,ale szanse maleją. Z obliczeń dzieciaczek wielkości 32tyg,także super rośnie.Nogi długie i cały wielgaśny jest podobno. Waga-1682g obwód główki-HC-29,31 Obw.brzuszka-AC-25,42 Dł.kości udowej-FL-6,25 Serduszko-150/min Łożysko-IIst dojrzałości,na tylniej ściance Wody płodowe tez w porządku... Wszystko w porządku. A moja waga dzisiejsza to 62,15 Termin porodu nadal ten sam.Jeszcze czeka mnie jedno pewno USG,zeby sprawdzic czy mały może sie odkręcił tak jak był powinien. A ja teraz juz wiem skad te bolesne kopniaki.Ostatnio niby czułam sie dobrze ale cos mi nie pasowało,a to chłopaczek ułozenia kombinuje różne a mnie boli...No nic. A z nastrojem nie najgorzej Edziacz,jak nie widac na zdjeciu ze to ty jechałaś,to zgłos że samochód co raz to ktos z rodziny albo znajomych pozycza i nie wiesz kto akurat wtedy kierował.Mandatu tym i tak n ie unikniesz ale punktów ci nie wlepią,bo nie wiesz kto to akurat jechał wiec tobie nie dadzą.Mój mąż tak robi ze służbowym samochodem i przynajmniej bez punktów sie obywa.
-
Asia,bardzo mi przykro...Trzymaj sie dzielnie.Mama na pewno bedzie patrzec na ciebie z góry i na maluszka. Ardhara,no no...super brzuszek.Zmobilizowałas mnie żeby tez uwiecznic swój. Dejanira,taka złosliwość rzeczy martwych.Ale się pewnie wystraszyłas.Ja mam na codzień problem z przewodzeniem prądu...wszystko mnie kopie,ale lekko.Najbardziej samochód i woda w kranie jak włączona jest zmywarka.Mąż sprawdzał i nic,a mnie kopie. A ja dzis leże sama w domu.Mąż zabrał syna do znajomych więc moge naprawdę wypocząć i sie wyspać.Muszę nabrac sił bo jutro wyjazd do lekarza i będę mieć usg,i zobaczę maluszka.Mam nadzieję że moja szyjka sie wydłużyła,lepiej sie czuje,wypoczywam i biorę luteine więc nie moze byc inaczej... I troche mnie refleksje naszły i td,w pon się dowiedziałam że moja znajoma poroniła w 10tyg,płód samoistnie obumarł.Ma mnie odwiedzić ale sie nie dziwie że zwleka.Ja tu w końcówce ciąży a ona kilka dni po stracie...Trudno w takich momentach. Dobra spadam leżeć dla zdrowotności...A zgaga męczy,oj męczy.Dobrze ze kolisia pod ręką...
-
A u nas pada,leje,siorpi deszcz ,je je je Moja alergia mniej doskwiera. Własnie oglądam kojce,tak sie nakręciłam bo sie dziś własnie okazało że musze oddac ten co mam i mój zdecydowany typ to http://allegro.pl/kojec-lozeczko-baby-design-play-2012-wys-24h-i2535625232.html,tylko poluje na razie na uzywane rego typu.Jak nie to niestety kupie nowy. Takze w sypialni dwa łóżeczka a w salonie taki o kojec,i myslę że przy dwójce dzieciaków,juz wkrótce,nie będzie on stał pusty.
-
Witam. Ja mam zwykłe łóżeczko z szufladą pod spodem i jestem zadowolona.Choc ta szuflada bezurzyteczna była, mała ,niewygodna aż sie rozpadła i ja wyrzuciłam.łóżeczko stoi w sypialni przy łóżku,ma wyjety jeden bok ,dzieki czemu dziecko spi tak jakby z nami w łóżku ale u siebie,i jest nam wygodnie tak.Założę drugi bok i wyjme dwa szczebelki dopiero po urodzeniu drugiego,jak mój synek nauczy sie chodzic,bo teraz by sie wywalił przy samodzielnym wyjściu. A taki niby kojec -łóżeczko to rez super sprawa.Stoi to u mnie w salonie i jak chce odkurzyc czy pójść do ubikacji to go wsadzam i sie nie boje że sobie coś zrobi.o coś takiego mam KOJEC HORN RENOMOWANEJ POLSKIEJ FIRMY BERBER (2526034895) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Także moje zdanie jest takie że warto miec i to i to.A do tego ten kojec mozna brac w podróż i zajmuje mało miejsca.Ja bym nie umiała wybrac co kupic bo uważam że każde ma swoje plusy i jest mi niezbędne :) Pozdrawiam.
-
Ja zaszłam w ciąże jak mały miał 7mies.I lekarz zalecił odstawienie od piersi.Po pierwsze ssanie pobudza wydzielanie sie oksytocyny co wywołuje skurcze macicy a jak sie jest w ciąży to jest to niebezpieczne.A po drugie twój organizm dzieli teraz twoje witaminy na dwoje tak jakby.Musi dostarczać do płodu i do mleka a więc nie za wiele zostanie dla ciebie ,szczególnie odwapniaja sie kosci i w późniejszych latach może ci grozić osteoporoza.Takze dla ciebie ta sytuacja jest najmniej korzystna,wiec jezeli decydujesz sie na dalsze karmienie musisz baaardzo zdrowo sie odżywiac.Najlepiej skonsultowac sie z lekarzem,Mój od razu zalecił mi natychmiastowe odstawienie od piersi.Tak tez zrobiłam i mały na sztucznym teraz lepiej spi i sie bardziej najada.A wydaje mi sie że 7 mies karmienia to i tak mu duzo dało.Chociaż wiadomo,dłuższe karmienie to i większe korzyści :) Pozdrawiam.
-
No, badanie na pewno by nie zaszkodziło a przynajmniej sie wie co i jak. Edziacz,mnie tez nosi zeby cos porobić.A jak sobie pomyslę że mi sie zebrał kurz na półce to dostaje gorączki....Ale sie powstrzymuje i nic nie robię.Ewentualnie cos na szybko przetrę w ubikacji i tyla.Do reszty rzeczy mam teściową.Ja sie z małym właśnie spac kładę a Mamusia juz gotuje leczo i rosołek.I prasowanko mi dzis zrobi.Cudownie jak się ma pomoc.
-
Mandarynka79,głowa do góry.Pewnie nic sie nie dzieje jeżeli sie dobrze czujesz.Ale jakby cie brzuch bolał tak zaraz od spodu ,jakby cie coś tak rwało to wtedy leżeć,leżeć,leżeć... A jak nic nie boli to i tak leżeć,leżeć,leżeć.....tak dla zdrowotności
-
Anja73,powiem ci ze ja miałam swoje koszule ale po porodzie dali mi szpitalne i chodziłam w nich przez pierwsze dwie doby.Wtedy najbardziej sie brudzą i po prostu było mi wygodnie nie niszczyc swoich. Kajka84,a propo nawału mleka to zapomniałam napisac o tych żelowych okładach zimno-ciepło.Ja mam takie dwa malutkie Nexcare(cena jednego to ok10 zeta).I dawałam je pielegniarkom do zamrażarki.Bo na wyposażeniue szpital zawsze parę takich ma ale zawsze kolejka duża i można czekac i sie nie doczekać.Lepiej miec swoje,trzeba markerem je podpisać i gotowe. A ja tez nic przed porodem nie jadłam ale w trakcie nie wytrzymałam i wciągnęłam snickersa.Teraz wiem że tak nie nada bo potem to mi tylko śmignął z powrotem,już mniej atrakcyjny :) Dobra ide leżeć...
-
No ja co do jedzenia pisałam z mojego punktu widzenia.W szpitalu byłam od24.07-o2.08,bo ja miałam niska hemoglobine a mały infekcje i tak wyszło,wiec swój prowiant był niezbędny bo tak małe porcje sa szpitalowe że u mnie na sali to wszystkie głodne chodziły. A jeszcze zapomniałam dopisac do listy ze w domu niezbedny,moim zdaniem,jest aspirator do noska,Zadne tam gruszki bo to szajs. A oprócz tego warto miec takie duże płatki jak do makijazu,ja miałam Cleanic kindii dzidziuś,i do tej pory uzywam,i jesli dziecko ma odparzenia czy to od wydalin lub tez chusteczek nawilżanych to tymi płatkami i sama woda przegotowana elegancko sie pupcie przemywa i odparzenia znikaja szybko.Ja tak stosowałam przez prawie 2 pierwsze miesiące .Poleciła mi to połozna w szpitalu bo mój synek miał skórke bardzo wrazliwą a nawalał co prawie 20-30min,i często musiałam go przewijać. A co do rozmiarów to mój synek miał 3600 i 59cm,i powiem że z 1,5mies stosowalismy Pampersy1,Był duzy ale za mały na2. To tyle mi sie przypomniało,ooo.
-
Anja73,no ja to mam nadzieje że chociaz do końca września uda mi sie donosic. co do wyprawki... mama do szpitala: -Pidżama,najlepiej ze 3-4,bo sie mlekiem szybko brudzą -Bielizna...majtki i staniki,najlepiej takie do karmienia bez usztywnień.A majtki najlepiej jednorazówki to sie od razu wyrzuca bo i tak tylko do śmieci sie nadaja jak sie bardzo krwawi.A przez pierwsze dni to ja nawet dwa razy zmieniałam i sie kapałam tak sie lało. -Wkładki laktacyjne,ja polecam johnson&johnson,60szt to ok15zeta,sprawdzone i dobre -przybory toaletowe -Reczniki-mały i duży -Klapki,ciapy,a najlepiej takie gumowe żeby można było w nich chodzić i od razu pod prysznic -Woda niegaz(oj tego idzie dużo na produkcje mleka) .Fajne sa tez jogurty.i polecam bułeczki maslane,dobre bo sie jest głodnym miedzy szpitalnymi posiłkami...wiadomo jak karmia :) -dowód i ubezpieczenie-to wiadomo.Oczywiscie karta ciąży z grupą krwi-to obowiązek -szlafrok -przybory toaletowe -jakaś gazeta mile widziana -no i laktator jak któraś chce...Mi pomógł bardzo jak piersi miałam pełne w nawale pokarmu a mały był najedzony -Mozna jeszcze czopki na wypróżnienie jak szpital nie daje.Ja miałam bisacodyl i bez tego ani rusz.Przez pierwsze 17 dni od porodu bez czopków nie dała bym rady sie załatwić. no i mozna herbatke koperkowa...ja piłam przez okres całego karmienia.Dobra dla mamy i dla dziecka. I to chyba tyle... Dzieciaczek: -ubranka,warto miec swoje zeby dziecko nie zsypało po szpitalnych -Pampersy 1..sztuk duuuużo :) -krem na odparzenia pupy - płyn do kapieli,ja miałam wsój bo szpitalny był fatalny -skarpetki i czapeczka rekawiczki -rozek -kocyk -ze 2 pieluszki tetrowe A poza tym to warto kupic wczesniej do pępuszka waciki lub gaziki malutkie i cos do odkażania...ja miałam octanisept.nie za tani ale wydajny. -smoczek I wiecej nie pamietam,ale pewnie któras cos dopisze.Pozdrawiam...:) Edziacz,duże już u ciebie dzieciatko.Co do wstawania to tez latam cały czas w nocy,do tego czasami mnie mrowią nogi i ciężko usnąć.Albo kręgosłup pobolewa....