Skocz do zawartości
Forum

Margolcia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Margolcia

  1. Aby tylko nie odziedziczyla takiego pecha jak ja,bo ta sila bedzie jej faktycznie potrzebna..Inaczej bedzie jak w Epoce Lodowcowej-zginiesz marnie..zginiesz marnie..:)))
  2. Ja nie wiem co te dzieci maja w tym skakaniu po lozkach..:)) Moje tak brykaly i to razem,bo Miki chociaz ma 17 miesiecy robi dokladnie to co Ola,ze pewnego dnia polamali nasze podwojne lozko w naszej sypialni....Na szczescie pekly tylko listwy ktore dalo sie szybko i latwo wymienic. Wiec jak widze,tez masz dwa tornada w domku..A wydawaloby sie.ze dziewczynki powinny byc o wiele spokojniejsze...:)))Moja jest tego wyjatkiem...zachowuje sie jak szef gangu..:))
  3. Ja mam 4 latke w domu umierajaca z nudow i demolujaca dom..Ale...jest recepta-mlodsze rodzenstwo..;)))) Gdyby nie Mikolaj to pewnie by mi tu padla gdzies w kacie..:))) Pileczki to w sumie nietrafiony pomysl-bo moze tam byc jakis maly zasmarkaniec..Ja bym zaczela raczej od nawet krotkiego spaceru..Albo nawet stanie przy otwartym oknie-ubrany jak na dwor oczywiscie,bo inaczej sie zakisi w domu...Nos lepiej oddycha jak sie ma katar...Tylko oslabienie i goraczka jest przeciwskazaniem na wysjcie z domku..No-i pogoda,bo jak leje to bezsensu..albo wieje...
  4. I jak tam Jagus czuje sie Mateusz..??? Nie bola go uszy..? Wychodzisz z nim na dwor czy jednak poszedl do przedszkola?? Mam nadzieje,ze z kazdym dniem bedzie poprawa...Musisz tylko czesto kontrolowac mu uszy,bo ta choroba atakuje czasem po cichu...A jak juz raz zlapal infekcje,to niestety dopki nie podrosnie bedzie mial z tym klopot...Tak jak z opryszczka..Zlapiesz raz i potem wraca...
  5. IwciaMargolcia ale córeczka dobrze się czuje? Tak i gdyby nie miala stwierdzonej dziurki to nigdy bym nie pomyslala,ze ma problem z serduchem..Czasem ma tylko podkowki pod oczami.jak byla mniejsza,to miala tendencje to sinych otoczek wokol ust,ale teraz juz jej to minelo..Nie meczy sie,a lata ciagle...Jest normalnie rozwijajcym sie dzieckiem-nawet troszke wiekszym od rowiesnikow...Mysle,ze gdyby to serducho mialo jakis wielki wplyw na jej zycie to gorzej by rosla...Sama nie wiem..A po 2 matkai mi powiedziala dopiero wczoraj,ze moja babcia i moj wujek tez mieli dziurki w sercu....I nigdy nie mieli z tego powodu zadnych porblemow..Moze to dziediczna lekka anomalia..?
  6. Cisza jak makiem zasial....Dam im czas do konca lutego,bo dopeiro minal tydzien czasu...A potem bede wydzwaniac im codziennie az do bolu z pytaniem-gdzie jest mojej cory skierowanie..:)))
  7. Jaga-bardzo mi przykro...Z uszami nie ma zartow.Wiem to z wlasnego doswiadczenia.Moj Janusz bardzo czesto mial infekcje uszu w przedszkolu,az doproadzilo to do zwapnienia jakiejs jego czesci i kilkuprocentowego niedosluchu...Jezdzilam z nim do CZD...Dzis ma 13 lat i wciaz nawracajacy problem i w sumie czasem mam wrazenie ,ze wciaz slabiej slyszy jak ma przeziebienie.... Ale jesli nie ma goraczki i kaszlu,to smialo mozesz go otulic-czyli dobra czapka i szalik i wychodzic na dwor nawet na troszke,bo kiszenie sie w domu nie da mu odpornosci..Wdycha ciagle swoje zarazki...A jak masz obawy to ubieraj go i wywietrz porzadnie mieszkanie,niech wyjdzie na balkon.Moj wczoraj po wyjsciu na dwor po tyg chorobie,a nie do konca jest ok,spal jak dzidzia i czuje sie dzis o wiele lepiej... Caluski i powodzonka w walce z chorobskiem...
  8. Ja nie bede testowac..Moze to dziwnie zabrzmi,ale poczekam wbrew sobie.I nie czuje nawet najmniejszej oznaki bym mogla liczyc na to,ze @ nie przyjdzie,a ze mamy teraz dolek finansowy,wiec te 14 e na test wydam na cos innego...Samo zycie za mnie zdecydowalo...Ale za Ciebie trzymam kciukasy..:)))
  9. patreenahej jaga co porabiasz dziś kobietko?? jak twoje smerfy? ja wczoraj do rozmowy sie nienadawałam,ale dziś już owszem. tak się zastanawiam, jestem po jajeczkowaniu a mam nadal śluz??? przecież po jaju go nie ma??? moje ciało wariuje Ja mam ten sam problem w tym miesiacu !!!!!!! Nawet pisalam o tym na innym watku....I sama nie wiem co sie stalo,ze tak mi sie rozhustalo w tym miesiacu..A jestem na tydz przed @...Cudacznie.............
  10. Pazdziernikowego w domku juz mam..Troszke te skorpionki sa zawziete i uparte...No,ale coz...Nie bede wybrzydzac..:)) Aby sie tylko nam udalo..:)))
  11. Jaga-masz stu % racje..Moj od kobietek tez nie stroni..Moze nigdy nie zdradzil mnie fizycznie,ale nie tylko zblizenie w lozku jest oznaka zdrady..Moze tylko nie mam jeszcze rogow,bo bylam na tyle czujna by pewnym sytuacja zapobiec...A bylo ich na prawde mnostwo..P jest typem narcyza-uwielbia byc adorowanym przez kobiety....A ze teraz sa takie czasy,za sporo sie z nas nie szanuje niestety,wiec ma w czym wybierac..Mialam nawet dwie serdeczne przyjaciolki ktore za moimi plecami wlazily mu do wyrka i ...on wcale nie byl z tego niezadowolony...Ten bol pozostanie na zawsze... A nastepna kwiestia jest jego slabosc do alkoholu...Tylko praca go ratuje ,bo jak jej nie ma zaczyna sie picie...A kolesie..??Polecialby za nimi w te pedy..Jka na razie nie znalazlam nic co by mnie przekonalo do jego planu..Dom piekna sprawa-tez o tym marze,ale obawiam sie,ze nie z tym czlowiekiem taki plan...
  12. O tych nogach to w sumie jest wiadomo na calym swiecie,bo ja mase komedii ogladalam z tym wlasnie..:)) Wiec chyba caly swiat nie moze sie mylic..???? Ja mam ostatni tydzien niepewnosci a ...potem zaczynamy staranka od nowa jesli sie nie udalo..:))
  13. patreenaMARGOLCIA a fakt ,że w Polsce coraz gorzej. Tyle osób traci pracę, że koszmar, a ile zjeżdza z zagranicy. to naprawde trzeba przeanalizować. My nawet nie mamy kasy na cokolwiek..Wiazaloby sie to znowu z nowymi kredytami...Ja bym byla z dziexmi w Pl a on tu zarabial i je spalacal..Taki jest jego plan..Tyle,ze ja mam czarne wizje,bo na samym poczatku on byl tu sam rok i..... wszystko przehulal....Wiec jak mam mu zaufac..???
  14. Justyśaj pewnie że tak, dziś już jestem po @ więc może zrobimy sobie wieczór bliskości :) W końcu było postanowienie, że zaczynamy od razu po @, może wtedy nie przegapię moich płodnych hiihhhhhiiiii Na jednym z prtali czytalam wypowiedz gina,ze czasem w koncowce @ na samym poczatku cyklu sa dni plodne..I w odp dziewczyna napisala,ze jej gin tez tak twierdzil i ona z mezem sprobowala i udalo im sie za pierwszym razem..Troszke brudne przytulanko,bo jak ktos ma 7 dni @..a tu trzeba zaczac od 5 dnia...Moja kolezanka ktora wlasnie teraz jest w ciazy jest tego swiezym przykladem,bo wlasnie nie uwazali jak miala koncowke okresu i ....nastepnego juz nie dostala...Moze cos w tym jest???
  15. Gdyby to ode mnie zalezalo to pakowalabym sie juz teraz...:))))))))))
  16. A jaki latwy-odpowiedzi macie na obrazku plyty....Dziwne jakies...
  17. patreenaa witam!! Już po pracy jutro wolne. Trochę lepiej się czuję, ale nadal osłabienie straszne. Gorączka 37.2 utrzymuje się. A tak poza tym to nic się nowego nie dzieje-czekam do 17 na @, zobaczymy. JAGA jak twoje szkraby?? MARGOLCIA- szkoda ,że nie możesz liczyć za bardzo na swoich rodziców,ale powiem ci jedno,że czasem by osiagnąć pełnie szczęścia trzeba odseparowac sie nawet od "bliskich"- wiem coś o tym. Miałam ciężkie dzieciństwo które odbiło się na moim życiu w związku, postanowiłam odciąć sie od złych wspomnien i osoby ktora za nie odpowiadała i teraz żyje mi sie lepiej, lżej i jestem szczesliwa. GDYBY NIE MÓJ MĄŻ BYŁOBY CIĘŻKO. T o on tak naprawdę nauczył mnie kochać. Margolcia zastanów się jeszcze czy jak uzbieracie na dom , to może warto wrócic , ale nie np. w to samo województwo? Wiem cos o tym...Moje pierwsze malzenstwo rozpadlo sie wlasnie przez wplyw moich rodzicow i to dosyc glupi..Bezposredni oraz w mojej psychice...Treaz jestem na to odporna-ale ten zal jednak w sercu zostaje.... Moim marzeniem jest zamieszkac gdzies nad morzem jesli juz myslec o powrocie do kraju.Ja pochodze z Warszawy a Piter spod.On i jego rodzice ciagna w swoje okolice kuszac jego jakimis finansowymi dotacjami,a mnie ta wizja przeraza..Wolalabym mieszkac jak najdalej i za swoje...I wolalabym nawet ich do siebie zgarnac,a nie byc do konca zycia wdzieczna i posluszna......Ale zobaczymy co z tego wyjdzie,bo tak prawde mowic wolalabym tutaj zostac..Moja psiapsiula wczoraj wrocila z paro dniowego pbytu,to zalamala sie.Stwierdzial,ze bezrobocie,bieda ale co najgorsze duzo chamstwa i gburow...Nic nie zalatwila bo wszedzie nadete panie w urzedach.Dekodera nie wymienial ,bo ja splawili,a umowa byla inna.Uwierzcie mi-tutaj jest to nie do pomyslenia...
  18. To tym bardziej jestes atakowana ze wszystkich stron maluchami..:)) Jak tu sie im w takim razie oprzec..??A najbardziej chwytajace za serce jaest takie malenstwo co sie dopiero urodzi..:)))
  19. Justyśdokładnie oby nie......... póki co to chciałabym się przekonać o tym jaką będę mamą :) może to śmieszne ale ja już wiem jaki będę miała wózek i pościel dla dzidziusia :) nie o to chodzi że mam tak wszystko zaplanowane................. lecz bardziej o to żę od jakiegoś czasu małymi kroczkami przekonywałam się do podjęcia decyzji o dziecku..............takie ogladanie w sklepach takich rzeczy to chyba pierwszy objaw :) Wiele razy o tym slyszalam..:)) To jest taki budzacy sie powoli instynkt macierzynski..:))Czasem nawet te kobietki ktore oficjalnie twierdza,ze nie chca slyszec o dziecku potrafia wymieknac w sklepie z dziecinnymi ubrankami..:))):nana_bobo:
  20. Sa w zyciu smutki,ale sa i radosci...Staram sie przyjac wszystko i nie wyolbrzymiac zlej strony zycia,bo ona jest pewnie tez po to bysmy bardziej doceniali szczescie..:))Inaczej ono by chyba nie istnailo jesli nie byloby porownania.Zreszta,ja jstem troszke typem samotnika wbrew zyciu rodzinnemu jakie posiadam,wiec nie narzekam zbytnio na mieszkanie tutaj wsrod obcych ludzi w innym kraju.A reszta sie musi jakos poukladac. Ty wciaz masz chce na nastepne dziecko czy na razie pasujesz.?..:))
  21. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to,ze przed ludzmi jest pelno etatowa gra,ze wszystko jest faaajne i ja jestem kofana..:)).Ale staram sie byc ponad to,jestem mila ale i nie nadskakuje za bardzo.Moje dzieciaki bardzo ich kochaja i ja sie z tego bardzo ciesze.A smutne jest w tym wszystkim to,ze moj jest na bakier troszke z zachowaniem rodzinnym i to ja walcze o ten zwiazek-on sie wielu rzeczy dopiero uczy i tak na zdrowy rozum kazda inna dawno by go zostawila...czasem na prawde potrafi zranic do zywego i ta jego beztroskosc doprowadza nas neraz do ruiny...I oni widzac co sie dzieje,sa slepi i zahcwyceni kazdym jego posunieciem..Ale potrafia skomentowac kazdego,a nie widza co sie dzieje z ich synem...Mnie najbardziej czasem wpienia,jak sie dowiem co o mnie czasem powiedziala do znajomych...Szkoda,ze jako katoliczka zagorzala nie potrafi byc sprawiedliwa i chociaz czasem powiedziec pradwy o nich samych...Ale coz,nauczylam sie z tym zyc.Nie klocimy sie i nie dochodzi do przykrych wymian slow-ja staram sie zawsze okazac dla nich szacunek..To jest bardziej psychologiczna gra... A moi to wala oficjalnie takie petardy,ze ciagle sie za nich wstydze...Robia mi mase problemow i ciagle mnie rania swoimi slowami i postepowaniem..marne pocieszenie,ze nie graja w zadne podchody..Tyle,ze uwazaja sie za swietoszkow i sa bezkarni w swoich akcjach... Dlatego ja wole sie docierac tutaj-na odleglosc niz wrocic do etapu poczatkowego..Moj jest pod wielkim wplywem kazdego kto mu sie napatoczy i szepcze mu jakies glupoty do ucha...Ale i tak teraz jest o wiele lepiej niz bylo pare lat temu....Przeraza mnie tylko wizja tego powrotu bo wszystko co zostalo wypracowane i oblane nieraz lazmi moze zostac przepaszczone.......
  22. JustyśKurcze no to ty Margolcia masz niezły bagaż doświadczeń za sobą............... silna baba z Ciebie :) Dzięki wam za wyjaśnienia, pytam z ciekawości................. Nie mialam wyjscia jak taka sie stac..:)) Ale dzieki za mile slowa...Ja tez wole o cos zapytac by miec pojecie w razie jakis dziwnych objawow..Ale najgorsza mozliwoscia jest ciaza poza maciczna...Tak mysle... I abysmy sie nigdy nie musialy o tym przekonac..:))
  23. U nas jest tak,ze i tak sami sobie radzilismy mieszkajac w kraju...Z moimi rodzicami lacza mie tylko pozorne relacje,bo i tak ich m naszym zyciu nie ma w zadnym pozytywnym akcencie-co jest ich wyborem.Z tesciami jest o wiele lepiej-ale tutaj raczej panuje troszke dyktatury.Duzo pomagaja,ale ja dla nich nie jestem ta wymarzona synowa z paru wzgledow.Nigdy nie padlo to oficjalnie pzry moim,ale ja juz odczulam to niezadowolenie,ze jestem po rozwodzie i mam syna z tego zwiazku...Dlatego cala moja rodzine mam tu ze soba-czyli my oraz dzieci.Zazdroszcze Ci,ze masz takie normalne relacje.Ja jak widzisz,nie mam za kim tesknic i moze dlatego o wiele latwiej mi tu zyc.
  24. A Ty Jaga masz juz swoj dom czy mieszkacie z rodzicami albo wynajmujecie..? Mnie te ciagle przeprowadzki troszke zaczynaja juz meczyc,a szykuje sie nam w marcu lub kwietniu nastepna..Moze to juz 30 w moim zyciu..????
  25. JagaA Ty Margolcia już tak na stałe w Irlanii" Nie planujesz powrotu? Bardzo trudne pytanie....Ja osobiscie chce tu zostac..pomimo dzikiego systemu szkolnictwa i medycyny,czuje sie tu na prawde super.:36_4_13:.Daje sobie doskonale rade sama ze wszystkim,z kazdym urzedem i zyciem na codzien....Polski i jej haosu boje sie potwornie...Tu prawo jest dla ludzi,a w Pl kraj bezprawia.......Tu wszyscy sa mili i usmiechnieci,zawsze chetni do pomocy-w Pl to wojna kto ma wiecej i podkladanie swinek... Ale moj maz ma w planach powrocic do kraju.Chce kupic dzialke budowlana i pobudowac dom.Sam dom tez jest moim marzeniem,ale nie wiem czy akurat w tym kraju bede szczesliwa....A rzadzi ten kto zarabia......Sama nie wiem co mam na ten temat myslec.............
×
×
  • Dodaj nową pozycję...