-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Margolcia
-
Jaga-moze powinnas malemu zrobic jakas terapie uodparnaiajca..??? Ktos mi mowil,ze byl teraz w kraju i dostal jakis bardzo drogi lek na uodpornienie czesto chorujacego dziecka...Nie wiem,ale moze to bylo w postaci zastrzyku..???? Musze sobie przypomniec gdzie mi sie to obilo o uszy,bo ja mam czesto,ze jak kogos slucham,to potrafie myslec zupelnie o czyms innym i docieraja do mnie tylko szczatki inf....Tak mi sie porobilo ostatnio............Bylas juz u lekarza?? Temp nie jest bezpieczna dla dziecka...Zrob mu moze ogolne badanie krwi i sprawdz OB....I usciskaj lobuziaka od nas...:)))
-
Kobietki-tlustego i plodnego roku 2009 Wam zycze jak ten dzisiejszy dzien...>)))) Jagus-dzieki za paczka..:)) Mam obawe,ze to tylko takie wirtualne dzis zjem..:((( Ale moze cosik dzisiaj wynajde..... Iwcia-przykro mi,ale nie martw sie-za miesiac uda sie na bank..;))
-
Kolo poludnia to ja codziennie jestem mega spiaca...I nic poza tym....Staram sie ze wszystkich sil o tym nie myslec.... Zrobilam dzis 4 prania,pozmienialam posciel...Tylko na razie lazienek nie sprzatam by chemii sie nie nawdychac....Dzieciaki czesto na dworzu lataja po ogrodzie...Co ma byc to bedzie........ Iwcia-jak masz test w domu ,a gryziesz sie z ta mysla,ze jednak jestes to zrob sobie tesciora-tylko najlepiej rano....
-
W tym tyg nigdzie nie ide.Moe umowie sie na poniedzialek i zobacze co dalej.Na usg pewnie dopiero za jakies 3 tyg,bo wczesniej moze nic nie widac,szczegolnie,ze mam podejrzenia ze do zaplodnienia doszlo na prawde pozno....Ta ciaza wg ksiazkowych obliczen moze miec tydz mniej....
-
U nas jest godzina do tylu.....Ale i tak wstajey dopiero o 8 i zanim sie zorganizujemy,ubierzemy to czasem sniadanie jest o 9....Maly nosi ubrania na 98-104.Jest duzy-wiekszy od rowiesnikow i czasem dzieci sporo starszych...Ola nosi ubrania na 116-122.Tez spora z niej baba.Z tym body tylko ma spory rozmiar,ale to akurat kupowane w PL.U mnie rozmiar body dla niego skonczyl sie na 92 cm-a dla niego jak mial 7 miesiecy?? Rozmiar rozmiarowi nie jest rowny...Np.Miki nosi rajstopki na rozmiar 128-134...Kupowalam je na Allegro....Wiec dla kazdego przyslowiowy metr ma swoja wilekosc.... Nie wiem kiedy sie mam wybrac do lekarza...Test dzis zrobilam-wyszedl ciutelek moze tylko mocniej niz wczoraj...Boje,sie,ze na test w gabinecie moja ciaza jest jeszcze za slaba i jak im nic nie wykaze to wykopia mnie za drzwi i kaza wrocic za tydz..Moze w nastepnym tyg sie wybiore,jesli mi samo nie ucieknie....
-
Hej,ja dzis sie fatalnie czuje...Mam taki bol glowy,ucha i gardla ze szok..Zawroty glowy,az pare razy musialam przytrzymac sie sciany..I nie jest to jakby choroba typu grypa-tylko jakby cos na granicy ...Sama nie wiem jakby to ujac,ale jakby to nie nazwac,to zle sie czuje.... Maly wstal dzis rano z taka kupa,ze az mu w piety polecialo...Fuj..... Za to zakupilam juz mu pajace do spania na 122 i 134,wiec neta rozgrzalam...Wynalazlam tez body na 122,bo juz teraz nosi na 116 i myslala,ze juz nic wiekszego nie znajde...Ale sie udalo... A jak tam Twoj ranek przebiega..? Ekipa po sniadaniu..? Moje sa teraz wlasnie w jego trakcie...
-
To witaj w klubie-jak sie wali to sie wali..:)) U mnie dzis moje na szczescie wariacje w normalnej skali...Tyle tylko,ze rano moj Junior posprzatal dom,bo Miki zaraz po przebudzeniu zalozyl ublocone kaloszki i poroznosil to zasuszone blocko po calym domu.I zeby tego bylo malo,to zaraz po sprzataniu pokruszyli sucha bulke po calym domu..Bylo moze pol godz czysto......Potem poszlamz kolezanka do sklpeu i po drodze Jej synek dostal szalu,az ludzie przytawali z boku by sie przyjrzec..Moj wiec Miki uznal,ze tym razem sie tylko temu przyjrzy z boku..I nawet ani razu nie zwial mi z wozka... Za to nadrobili to na ogrodzie i ublocili sie jak dwa prosiaczki...No coz,moja pralka moze zapomniec o emeryturze...Na szczescie po malej walce polegli i spia,chocoaz maly tak ostatnio fisuje,ze sam nie zasnie ,az ktos spi wpokoju razemz nim-inaczej ucieka ze swojego lozka.Wylamal dwa szczeble,odpycha sie nogami od sciany i wysuwa sie jak waz... A ja..? Czasem mi sie zakreci w glowie,@ jak na razie brak,test mniej czuly wyszedl gorzej i sama nie wiem...Moze zalapalam na prawde pozno...Ale w tym miesiacu czulam,ze mam jakis dziwny cykl....Jakbym miala nawet 2 owule,bo w ciagu tyg mialam pobolewanie dwoch jajnikow i dluuugo sluz owulkowy...Moze jutro rano a moze po jutrze wykonam nastepny test..Nie wiem sama co mam robic..To czekanie mnie dobija......
-
Z tym MAMO to ja tez wymiekam....A jak dobrze pojdzie to zacznie sie na 4 gardla niedlugo...Teraz Ola jeczy,ze chce na dwor,Miki zawodzi i sam nie wie,czego chce...Tylko junior na dworzu lata i w domu nie miesza....Ale wrocil P,wiec nastepny do opieki doszedl........:)) Na razi je zupe,wiec myknelam po cichu do kompa..:))
-
Bardzo dobrze...Mozesz byc spokojna i testu juz nie powtarzac-jest bardzo wuarygodny...ja tez wczoraj testowalam i mam druga ,ale taka slabsza...I dzis powtorzylam i ..jest jeszcze slabsza...czyli znow mi sie nie udalo......Sama juz nie wiem co mam teraz myslec o tym..........
-
Dejanira-serdeczne gratulacje i spokojnych 9 miesiecy zycze...:))) Masz swietny test i baaardzo wyrazne kreski..:))))
-
A bo w sumie to potem zaczelam hamowac pieta z tym chwaleniem....Zaczelam wpadac w sidla paranoii...To w sumie dopiero 4 tydz...Sam poczatek...A u mnie to roznie bywa,wiec zaraz moge napisac,ze znow mi wyskoczylo... Na razie mam okropniasty bol glowy,niesmak w ustach,napady goraca,senna...i pobolewanie piersi...Innych objawow nie ma.... Moj sie ucieszyl i ..zabronil mowic komukolwiek.......Jakby sie dowiedzial,ze juz sie pochwalilam to obdarlby mnie ze skory....Boi sie ,ze ktos lub cos zapeszy i znow poronie...Rano tylko zadzwonil dajac mi wyklad,ze za pozno chodze spac,bo teraz to musze wypoczywac...A ja jestem senna w ciagu dnia,czasem az mnie oczy bola od wysilku by ich nie zamykac,ale wieczorem z kolei mi trudno zasnac.....Zaskoczyl mnie swoja troska i zainteresowaniem.....Boze,nie wiem czy mi sie uda,ale tak bardzo tego pragne i tak bardzo sie boje.........
-
Powiem,ze czytajac to ,to az sie samemu chce tam zamieszkac...Mala utopia...:))) Ja tez nie lubie gwaru.W sumie urodzilam sie i wychowalam w "Stolycy",ale mnie najbardziej pociagaja taie male miasteczka pod Wawa...Moj pochodzi z Radzymina spod Wawy i ja jestem zakochana w tym miescie... A tutaj -na obczyznie-moje Carlow jest glownym miastem w hrabstwie,ale nie na tyle duzym by sie dusic.Mam tu wszystko co potrzebuje do zycia i w sumie nie musze go opuszczac w poszukiwaniu czegokolwiek...Ja w sumie szybko przywiazuje sie do miejsca i nie wyobrazam juz sobie,ze moglabym sie z niego wyprowadzic... Mieszkamy na ostatnim osiedlu.Z naszych okien jest widok na wielie laki,gdzie kicaja zajace i biegaja bazanty,pasa sie krowki.....Normalnie sielanka...Szkoda,ze bede musiala sie wyprowadzic bo tu jest na prawde cichutko i spokojnie...Ale Olka idzie do szkoly od wrzesnia,a ja mam do przejscia stad 2 km.....
-
Ale suuuper...:)) Macie bajerancka hustawke na ogrodzie...;))) Klimaty marzenie -jak dla mnie... A snieg to wyzwala w kazdym cos z dziecka..U nas jak po raz pierwszy popadalo to wszyscy sasiedzi wylegli na polanke obrzucac sie sniezkami..Mowie Ci ,jaki fajny widok...:)))
-
A starszy ma ile..????? Bo moja Olka w kwietniu konczy 4 lata.........Moze mamy parke w tym samym wieku..:))
-
To mamy rowiesnikow w domu...:)) Mikolaj jutro konczy 18 miesiecy..:))) Tutaj gdyby tyle sniegu spadlo-Irlandie pochlonelo by morze....A ludzie wyemigrowali by po tyg do Australii...W czoraj byl reportaz w polskiej tv o jakims miasteczku na Syberii gdzie normalna temp jest minus 45 stopni.....I zima panuje tam przez 9 miesiecy....Ludzie zadowoleni...A mnie na sam widok dreszcze przeszly..:))
-
Jejciu..!!!! jakbys mi nie pokazala to bym nie uwierzyla...Taki snieg to ja widzialam gdy samam bylam w wieku moze z 10 lat...Oj,szalalo sie po sniegu,robilo igloo...Tylek prawie przymarzal do ziemi.... A jakie Ty masz sliczne dzieciaczki..:))) I taka radosc na buziach,ze az mi sie nie chcialo wylanczac fotek...Ile ma najmlodszy..??? Widze,ze nic sie w ogole nie peka zimnego sniegu..:)))Szkoda,ze moje dzieciaki omijaja w zyciu takie wlasnie atrakcje........
-
Oj ,chamy,chamy-wzieli pewnie tylko po to by go rozwalic i dobic gdzies za rogiem...Dla mnie niepowetowana strata...Musze mu kupic bo ma 2.5 km do szkoly...I znow po kieszeni,bo jeszcze nowa blokade trzeba dokupic...Ale teraz bedziemy go wstwiac na ogrod.....Az do nastepnego razu zapewne.......
-
U nas super cieplo...janusz skosil trawe,dzieciaki lataly po ogrodku,ptaki spiewaja-wiosna za oknem...A powietrze tak pachnie,ze az sie chce zyc...:))) Jedynym zlym akcentem dnia dzisiejszego jest to,ze w ciagu dnia ukradziono Januszkowi rower sprzed domu....Stracil juz drugi................
-
Na moje dzieciaki i na mnie najlepiej dziala spray Otrivin...po katarze jest zaraz tylko wspomnienie...Ale z uszami to jest spory problem...Ja czekam na ciepelko by moc otworzyc drzwi i wygonic ich na dwor na ogrod.....
-
JagaCzytałam II kreseczki, Margolcia jak tam teścik? Tescik wykonany na 2 dni przed @-negatywny...nadzieji juz nie ma,ale za to chec by wredota juz wpadla bo meczy mnie w tym miechu okrutnie...mam piersi jak dwie bolace bomby,skoki tempki i sennosc wzmozona polaczona z jakims rozdraznieniem....Jakbym byla w okolicy 5 dyszek pomyslalabym,ze to poczatki menopauzy.... A jak dzieciaczki sie czuja..????
-
JagaTo przynajmniej o to jesteś spokojna. A nie boisz się tej kolejnej ciąży której tak pragniesz? Stoisz trochę na miękkim gruncie i różnie może być w Twoim życiu. Co będzie jak zostaniesz sama? Nie boje sie...Akurat to nie jest zadnym problemem...Gdybym nie byla pewna,ze dam rade,to moze bym zaczela sie wahac,ale tutaj macierzynstwo jest bezpieczne..gdybym byla w Polsce nie zdecydowalabym sie chyba nawet na Mikiego....Tu jest panstwo bardzo pozytywnie nastawione na rodzine..
-
JagaA jak Ty sobie poradzisz finansowo w takiej sytuacji? W sumie bardzo dobrze...jesli otrzymam status samotnej matki dostane dom za darmo i co tydzien czeki na zycie+ zasilek na dzieci ktory mam co miesiac na dzieci..Ale to jest ostateczne rozwiazanie...Dlatego jesli chodzi o finansowa strone to nie czuje zagrozenia...marne pocieszenie...Zobaczymy jak sie sprawy dalej potocza.
-
Ja teraz czekam na ruch ze strony psychologa ...On ma dalej sprawe popchac..Z tego co zrozumialam bede miec prawny status ochronny-ja i moje dzieci..Nie wyklucza to trwania dalej w tym zwiazku,ale jesli bedzie tak dokazywal jak do tej pory po moim jednym telefonie dostanie eksmisje,a jak nie poslucha,to pojdzie siedziec..?? Po grudniowych rewolucjach mialam miesiac spokoju...I jak chce to potrfai byc mily...Wiec teraz zostanie powtornie zmobilizowany,a jak nie przejdzie tej proby to wtedy musi odejsc na zawsze...To jest jego chwila prawdy...jak w teleturnieju,tyle,ze stawka jest nasze zycie...
-
Jagacoś chyba jestem nie w temacie Aj,bo to tak jak sie czaem pisze na dwoch watkach...Mam porblem z synem z 1 malzenstwa i ze swoim obecnym ktory go zaczal nie akceptowac..Odbija sie to na Jaska psychice i na nauce...I teraz postanowilam cos z tym zrobic bo dluzej w tym koszmarze zyc sie nie da.........
-
Oj wiem i dlatego dzisiaj zaczelam walczyc o swojego Juniora...spedzilam 4 godz w szkole na rozmowach ,testach i wypelnianiu jakis dokumentow...Zrobili mu testy na inteligencje i niby jest ok,ale jest zmiazdzony psychicznie in ic nie pomoze dopoki nie bedzie mogl zaczac zyc normalnie...Weszlam na trudna droge i moze mi sie zmienic w zyciu wszystko,ale zrobie wszystko,by moj syn juz przestal byc ofiara....Tak sie zastanawiam kiedy wreszcie sie to wszystko skonczy.........