Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. w jakieś takie duchy typu horrorowego nie wierzę, ale w to, że czasem zmarli jakoś się 'kontaktują' to wierzę absolutnie. Moja babcia jak zmarł jej mąż (dziadziu znaczy- mój) cały czas słyszała, jak ktoś w kuchni 'mocno' odkłada szklankę. W sensie, że jak się pije coś, to ludzie różnie kładą na stole kubki- jedni cicho, inni stukają, jeszcze inni jeszcze inaczej. Dziadzio odkładając uderzał o stół. tak miał i to babcię irytowało. Po śmierci słyszała takie odgłosy z kuchni. Jest głęboko wierząca, więc się nie bała tylko podczas spowiedzi kiedyś wspomniała, że tak jest. Ksiądz jej wtedy powiedział, że być może dusza przypomina o sobie w jakims celu. Może że prosi o modlitwę. Babcia się modliła i stukanie robiło się coraz rzadsze aż w końcu ustało. Koleżanka miała dziadzia, który w godzinę śmierci 'przyszedł się z nią pożegnać'. podczas snu - powiedział, że na niego już czas. Obudziła się bo to niemiłe było, a rano dostała telefon, ze zmarł w nocy. Jedna osoba z mojej rodziny miała nieudane małżeństwo. Mąż ją zostawił, znalazł sobie babę, świństwa opuszczonej żonie narobił - ogólnie syf jak pieron! złożyło się tak, że dostał zapalenia mięśnia sercowego i niezbędna była operacja. czekał na serce, ale kilka razy odkładał zabieg ze strachu. Pod koniec to prawie cały czas leżał już na OIOMie. Któregoś dnia ta babeczka jakby 'zobaczyła' go -tak jakby jej się 'pojawił przed oczami'. Mówiła, ze poprosił ją, żeby pozwoliła mu odejść. Kobietka miała już go dość, i kazała mu - tu cytuję -spierd... Za chwilę miała telefon ze szpitala, że umarł. Dziewczynę z pracy o większych problemach 'ostrzega' babcia. Zawsze jej się śni jeśli szykują się jakieś grubsze kłopoty. Mnie się nie przytrafiło nic podobnego, natomiast bywa, że coś wiem. W sensie, że jeśli się coś dzieje, ja wiem jak się skończy. I mogę to z miejsca napisać na kartce, wsadzić w kopertę, oddać komuś żeby trzymał zamknięte, a jak sie cała sprawa zakończy, to żeby tę kopertę otworzył i przeczytał. I będzie tak jak napisałam. Nie mam tego często. Bogu dzięki.
  2. natchnienie 1.tchnienie 2. inna 3. tani 4. cienie 5. taniec 6. chinina 7. hiena 8. Nina 9. nie 10.cena zawałowiec
  3. mnie nie irytuje. Gdyby co tydzień latał i każdy weekend ja bym miała 'dyżur', to bym nieco oponowała. Raz na jakiś czas to dla higieny psychicznej nawet trzeba pozwolić. Przymknąć oko na przysypianie, zrobić swoje i tyle.
  4. Moje dzieciska jeżdzą tyłem do kierunku jazdy. Młody jeszcze w foteliku -nosidełku, starszej kupiliśmy Recaro Polaric montowany tyłem. To było 2 lata temu i wtedy były dostępne chyba 2 modele na iso fixach - Be safe izi, i recaro. Tak jak mówi Marzena@, z prawami fizyki nie ma dyskusji. Przy najgorszej okoliczności (czołowe) kręgosłup w części szyjnej bierze na siebie całą bezwładność jaką produkuje głowa dziecka. A wziąwszy pod uwagę, że jest ona nieproporcjonalnie duża w porównaniu do reszty ciała, to i ciężka też nieproporcjonalnie. Jak dziecko przy uderzeniu siedzi przodem, to dzieciak leci cały do przodu. jak jedzie tyłem, przy uderzeniu dzieciaka wciska w fotel. kręgosłup jest podtrzymany i głowa też. zderzenia typu najechanie na tył są znacznie mniej groźne. Z tego powodu nie brałam pod uwagę innego fotela. Choć oczywiście słyszałam od różnych 'autorytetów które to swoje dzieci już wychowały', że dziecko nie będzie się mogło rozglądać. jaki autorytet taka argumentacja chyba.
  5. pozwalam. nie wydzwaniam - on puszcza smska jak wraca. Jeśli wraca późno, to ja puszczam smska że drzwi są otwarte żeby dzieciaków nie obudził otwieraniem z klucza.
  6. 1. państwo: Polska 2. miasto: Puławy 3. roślina: pomidor 4. zwierzę: papuga 5. imię: Piotr 6. zawód: protetyk 7. rzecz: pióro
  7. wiatrowka 1 trawa 2 kit 3 wrak 4 tir 5 wiara 6 kat 7 tarka 8 tak 9 kawa 10 wiata rozmaryn
  8. Lidiaro proszę natychmiast zaprzestać czarnowidztwa!!! Jest ciężko- dobra, ale dasz radę! Ja przy młodym też wylądowałam w szpitalu z krwawieniem. najadłam sie strachu, ale na do widzenia z-ca ordynatora mi dał takie zalecenie lekarskie, i ja teraz je daję Tobie - masz być egoistką. Spokojnie leżeć do porodu i kwitnąć. Cała reszta niech koło Ciebie skacze. Ty na luzie. Nie ma innej opcji. Nie ma. Ma być dobrze. od 25 tc można już dawać sterydy na płuca - Ty juz jesteś w 22 tc. Będzie dobrze, tylko spokojnie dziewczyno.
  9. A to zależy od każdego indywidualnie. I jeszcze od tego co znaczy kariera zawodowa - chyba dla każdego to jest coś innego. I jeszcze od tego na jakim polu ta kariera ma być rozwijana. I jeszcze od tego na ile (jak mocno) jednostka potrafi się 'rozdwoić'. I jeszcze od tego na ile ma wsparcie w mężu i innych pociotkach. I jeszcze od tego jakie kto ma priorytety, bo wiadomo,że nie jest tak, że można mieć ciastko i jednocześnie zjeść ciastko. I jakie się ma zdrowie, bo jak się za bardzo napina, to można na zawał kipnąć w wieku 40 lat, a to średnia przyjemność chyba. nie wiem, ani zawału nie miałam, ani 40 lat. Jeszcze. W moim mniemaniu zawsze jest coś za coś. Nie da rady na dłuższą metę ciągnąć na pełen zegar. bywa, że jak się usiłuje złapać 2 sroki za ogon, to się z niczym zostaje. Można znaleźć jakiś środek (nie jestem super businesswoman i jednocześnie super mamusią, tylko normalnie pracuję i jestem normalną matką), ale wtedy trzeba uczciwie się na taki układ zgodzić przed samym sobą. Bo w takim wypadku raczej (w moim przekonaniu) nie można mówić o jakiejś szczególnie błyskotliwej karierze, tylko o normalnym zdrowym życiu. Chyba jednak warto się na coś zdecydować - albo kariera (ale nie mówię o normalnej robocie, tylko o intensywnym rozwoju zawodowym i o sukcesach, vide pani Garwolińska- akurat ona mi przyszła do głowy, nie sądzę, żeby miała czas na zajmowanie się dziećmi), albo zajmowanie się domem, albo praca i zajmowanie się domem.
  10. 1. państwo: Norwegia 2. miasto: Nowy Sącz 3. roślina: niezpaominajka 4. zwierzę: niedźwiedź 5. imię: Nina 6. zawód: nurek 7. rzecz: nóż
  11. workowaty 1. krowa 2. kot 3. towar 4. oko 5. tykwa 6. kort 7. tor 8. rok 9. raty 10. kora kolorowanka
  12. 1. państwo: Iran 2. miasto: Iwierzyce 3. roślina: imbir 4. zwierzę: indyk 5. imię: Irena 6. zawód: informatyk 7. rzecz: igła J
  13. Marzycielka dziewczyno, nie słuchaj co ludzie gadają- nawet ci medycznie kompetentni. Dawno dawno temu moja taka jedna znajoma z pracy usłyszała, że jej dziecko nie będzie chodziło. Dziewucha o mało nie posiwiała się cała w jedno popołudnie. A dziewuszka zdrowa była i chodzi pięknie. Szkoda zdrowia!!! Dziecko masz zdrowe -sama byś zauważyła,że coś nie teges z jego ruchliwością.
  14. no dobra - a co w sytuacji kiedy inne dziecko złapie za zapięcie i pociągnie? naszyjnik sie rozpada sam w innych miejscach? Proszę darować piętrzenie problemów, ale oglądając na necie te naszyjniki jestem pełna obaw. dzidziuś na fotce wygląda przesłodko, ale chyba tyle. To jest jednak element oplatający szyję. z zasady się unika troczków, tasiemek pasków dookoła szyi w ciuszkach dziecięcych -a tu takie coś. A nie wolno zapomnieć, że dziecko ząbkuje i robi się mobilne w zasadzie w tym samym czasie - tym łatwiej o niebezpieczne sytuacje. Ładne to bez dwóch zdań, ale pozostaję sceptyczna i na nie.
  15. Marietta jeśli mogę coś zasugerować,to wybierz się do punktu który jest dystrybutorem jakiejś znanej firmy o lie nie masz znajomych, którzy by Ci mogli polecić kogoś z czystym sumieniem, albo o ile sama nie widziałaś czyjejś roboty. Może i panowie w sklepie z patronatem Gerdy czy innego znanego producenta, wezmą trochę drożej niż pan Heniek zza rogu, ale mniejsza szansa że spierniczą. A jeśli już, to dzwonisz i przychodzą. I masz spokojną głowę zwłaszcza, że mąż jeszcze trochę będzie poza domem i brak męskiego wsparcia w tym zakresie może dać się we znaki.
  16. raczej takiemu małemu bym nie zakładała niczego, co ma kształt pętli. Za male dziecko, żeby podejmować tego rodzaju ryzyko. Nie neguję właściwości leczniczych bursztynu- w końcu to żywica, a to ma właściwości lecznicze - może bardziej jako składnik jakichś maści, czy innych specyfików dla dzieci, ale jako coś do wieszania na dziecku kategorycznie nie.
  17. Agness o laboga! współczuję. ale CIę młody załatwił! dobry wszystkim! gorąco od rana. pewno pójdziemy do moich rodziców - namiocik dla młodzieży + basenik + kocyk. cisza. bosko!
  18. ale samo skrzydło padło czy po całości? w sensie, że ościeżnica i okucia zostały czy też padły? jeśli tylko skrzydło, to porządnie wymierz i idź do jakiegoś marketu budowlanego i powiedz, że potrzebujesz skrzydło, o takich i takich wymiarach, 2/3 zawiasach ( zależy czy masz 2 czy 3 w drzwiach. musisz powiedzieć czy masz zawiasy wahadłowe czy zwykłe). Zapytaj czy świadczą usługę transportu i montażu. Jak nie jest jakieś drogie, to weź- będziesz miała gwarancję na usługę w razie'w'. Jeśli padło wszystko, to po porostu idź do stolarza/ firmy stolarskiej i zamów drzwi- przyjdą, wymierzą, zrobią, założą.
  19. a tak ogólnie, to Ufo ma niezłe zadatki na daltonistę. Za diabła nie łapie nazw kolorów.Już w pewnym momencie przestraszyłam się, że ona nie rozróżnia kolorów. Zaczęłam jej pokazywać grupy kolorów, i się okazało ,ze potrafi przyporządkować kolor do odpowiedniego zbioru. A już miałam pełno w rajtuzach, i bałam się, że dla niej np. pomarańczowy i różowy to jedno i to samo.
  20. A tam joke - ani się oglądniemy a tak będzie. Ja pamiętam jak rodziłam Ufo - a tu już jest kolejne małe. Kuzynka w tym roku urodziła - w kwietniu. dziś podesłała mi fotki młodego- a to juz nie taki noworodek, tylko całkiem dzidziusiowaty dzidziuś. A niedawno znajoma powiedziała mi ,że im się ma więcej lat tym szybciej czas leci.
  21. Mammazdrówka dla młodego! Ezelka no pięknie- za chwilę będziesz miała małego chodziaczka Królowi po trzydniówce zostały ślady na twarzy z azs. we wtorek do dermatologa bo nie wiem co z tym fantem. tym co mamy buziaka smarować nie wolno. i co ciekawe nie wiem co tym razem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...