Skocz do zawartości
Forum

drucilla

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drucilla

  1. tato twierdzi, że kot idzie spać gdzieś poza teren działki, ale ja nie jestem tego pewna. Zwłaszcza, że mama kilka razy już mówiła, że jak się budzi do pracy, to kotek już siedzi na tarasie albo obok drzwi. Jak przyjeżdzam do rodziców to kotek wybiega na spotkanie spod tujek. Kocinę ktoś chyba wyrzucił bo jest przyzwyczajony do ludzi i super cierpliwy dla dzieci.
  2. Problem jest następujący.Do moich rodziców przyplątał się kotek. Mieszkają w domu, więc kot chodzi sobie po obejściu, siedzi pod tujami i wiedzie żywot szczęśliwy, bo jest systematycznie karmiony i pojony przez moją rodzicielkę. Tylko kwestia jest taka - moja mama nie chce zwierzęcia. Krzywdy nie zrobi, ale nie lubi i nie chce mieć w domu. Jednak zaczyna się martwić co z kotem w momencie kiedy zrobi się chłodno. Gdzie go "przechować". Już nawet zaczęła się zastanawiać nad zakupem budy dla psa żeby mieszkał w niej kot po uprzednim wymoszczeniu jakimś ciepłym czymś. Może któraś z Was ma pomysł jak zapewnić kotkowi dach nad głową? W domu nie ma piwnicy więc się nie da - jest szopa w której trzyma się drewno do kominka i pawilonik koło którego stoi samochód a w którym stoją kosiarki, i inne narzędzia. help
  3. no obserwujcie dziewczęta czy aby nie pojawiają się białe kreseczki na dziąsełkach - choć życzę żeby trochę jeszcze spokoju Wam młodzież dała Ardhara place zabaw to jest skaranie boskie. Za PRLu było bezpieczniej śmiem twierdzić - u nas przynajmniej. Każda nawet najmniejsza karuzela była ogrodzona z furtką taką, że maluch mógł wejść tylko z kimś na tyle wysokim, żeby dać radę otworzyć (ergo z opiekunem). Tak samo huśtawki. A teraz? mamy jedne huśtawki ogrodzone ale to takie przedpotopowe a wszystkie nowe stoją luzem. strach puścić dziecko żeby biegło samo. Trzeba gnać z wózkiem za szkrabem, bo wiadomo że 2 letnie dziecko dość abstrakcyjnie jeszcze traktuje polecenie "stój".
  4. Ardhara o Jezusie- biedny Kingulek. Dzieciaki "unieruchomione" to się męczą - no nie? Agness miłego chustowania!! Wczoraj widziałam na facecie cudną taką - aż mi się zachciało zmienić moją ale na razie nic z tego Ezelka tfo tfu- oby młoda się budziła dalej tak pięknie. Królu mój niestety od jakiegoś czasu budzi się o północy...i co 3 godziny a wczoraj o północy, o 2giej, o 4tej, o 6.30... litości.... a chlebek polecam!!! wyhoduj własne drożdże - wychodzi o niebo smaczniejszy niż z drożdży piekarskich, a hodowla prosta jak budowa cepa Już nie wspominam o tym, jak cudny zapach miałam wczoraj ok 11 wieczorem jak po zakońćzeniu pieczenia otworzyłam piekarnik. Jak przechodząc koło piekarni. A piekłam razowy. Mniam mniam wyszedł- jak chcesz to CI podeślę przepis (i na chleb i na zakwas) Dosia kurczę- też mnie leń obiadowy ogarnął... najlepiej żeby samo się robiło... Mika może coś z księżycem? ja też nie mam pomysłu- Ufo też się budzi z płaczem.
  5. Zanna gratulki dla młodzieży! No a my dziś po wizycie na pogotowiu i na chirurgii dziecięcej w szpitalu. Ufo tak się wściekało na spacerku, że ostatecznie zaryło kolanami najpierw a potem łokciami i na ostatek głową w dróżkę (która dość szczelnie była wysypana kamieniami. chyba zamek w Łańcucie na jakiś kontrakt z kamieniołomem bo wszystko co się da jest wysypane kamykami, qrva ich mać ). Przestraszyłam się jak cholera i od razu na pogotowie. tam dostaliśmy skierowanie do szpitala - w opinii lekarza na wyrost, ale w mojej opinii potrzebne, bo to dziewczynka i z rozciętą skórą na głowie trzeba coś zrobić żeby nie było defektu kosmetycznego. w szpitalu przy okazji zrobili rtg dla świętego spokoju. Wszystko Bogu dzięki w porządku, ale przez tydzień Ufo ma wieść żywot spokojny (ergo nie wychodzić na pole, nie oglądac bajek, jeść tylko to, co jadła do tej pory), przez 2 kolejne dni mam ją bacznie obserwować, nie myć włosów przez tydzień żeby nie zamoczyć plasterków, a za tydzień do kontroli i zdjęcia plasterków. całe szczęście nei trzeba było szyć. a młoda ma zdrowie - nie powiem! cała umazana krwią i resztkami ziemi widać, że ją boli ale to nie przeszkadzało, żeby zaczęła zarywać doktora w szpitalu. Gapi się na niego i uśmiecha "głupawo", zauważyłam i pytam, czy się pan spodobał w nadziei że się speszy. Nic podobnego - z całą szczerością i prostotą na głos wypaliła, że tak. Podoba się. Cóż zostało błyskawicznie nagrodzone nalepką "dzielny pacjent". Biedna moja malutka- jak mi jej szkoda. A jeszcze z rańca całkiem z całą głową patrząc na mój cudnie bąbelkujący zakwas chlebowy powiedziała: ooo- kupa! wystarczy mi na dziś- niech się ten chleb już dokończy piec bo ja chcę spać.
  6. Dobry wieczór! chlebek się piecze, dragon'd den oglądnęłam to moge cosik nastukać Jul mój kopie tak strasznie, że nie ma opcji żeby podpatrzeć czy nogi choć chwilę są w jakiejkolwiek pozycji No a my dziś po wizycie na pogotowiu i na chirurgii dziecięcej w szpitalu. Ufo tak się wściekało na spacerku, że ostatecznie zaryło kolanami najpierw a potem łokciami i na ostatek głową w dróżkę (która dość szczelnie była wysypana kamieniami. chyba zamek w Łańcucie na jakiś kontrakt z kamieniołomem bo wszystko co się da jest wysypane kamykami, qrva ich mać ). Przestraszyłam się jak cholera i od razu na pogotowie. tam dostaliśmy skierowanie do szpitala - w opinii lekarza na wyrost, ale w mojej opinii potrzebne, bo to dziewczynka i z rozciętą skórą na głowie trzeba coś zrobić żeby nie było defektu kosmetycznego. w szpitalu przy okazji zrobili rtg dla świętego spokoju. Wszystko Bogu dzięki w porządku, ale przez tydzień Ufo ma wieść żywot spokojny (ergo nie wychodzić na pole, nie oglądac bajek, jeść tylko to, co jadła do tej pory), przez 2 kolejne dni mam ją bacznie obserwować, nie myć włosów przez tydzień żeby nie zamoczyć plasterków, a za tydzień do kontroli i zdjęcia plasterków. całe szczęście nei trzeba było szyć. wystarczy mi na dziś- niech się ten chleb już dokończy piec bo ja chcę spać.
  7. Ezelka mnie pediatra mówiła, że zasadniczo do 5-6 m-ca jeśli jest na cycu to nie ma potrzeby wprowadzać nic wiele. Ja nei wprowadzam tylko cyc. Monika kurteczki raczej nie będę dawać - wolę coś, co ma "połączenie" ze spodenkami - znaczy kombinezon. NIc nie podwieje - rozumiesz :) Nasmark mamy cholercia. Ufo zaczęło królu podłapał ja też a wczoraj chłop miał stan podgorączkowy. No to się zaczyna. Oby nie!
  8. przerabiałam temat z córką - od 8 m-ca życia wrzask jak tylko zniknełam z oczu. 5 miesięcy tak mialam - ale zaczęłam znikać z oczu. To był jedyny sposób dla mnie. Radze mimo wszystko znikac na chwilę, żeby młody zrozumiał, że mama go nie zostawi, i wróci. Inaczej będzie wrzask a potem (uchowaj Boże) zacznie się kształtować mały rzep.
  9. qrvia ale noc- królu oczywiście budzenie o północy a potem co 3 godziny, a na domiar złego ufo budziło się kilks razy w nocy z placzem. nie wiem czy jej się coś sniło, czy pełnia, czy coś ja bolało, ale z chłopem poszli spać tam, gdize ja zazwyczaj zabieram króla jak zaczyna jakieś akcje w nocy. I jeszcze coś się stało, bo królu przed drzemkami w dzień daje spory popis możliwości emisyjnych swojego głosu jednym słowem dzień dobry wszystkim...
  10. Ello! Mika kurcze szkoda dziewuszki - ale musi się przełamać. Da radę- początki są zazwyczaj syfskie. Przedszkole potem jest na tyle fajne, że czasem dzieciska chcą iść nawet w weekendy. Cierpliwości i siły dla Ciebie!! Ezelka no niezła jazda! może jesteśmy na etapie skoku jakiegoś (w sensie nasze dzieciska, bo podobnie urodzone) - Królu mój też jakaś nocna jazda. Od 20 do północy i jeść. No przesypiał do 1-2 w nocy a teraz od przedwczoraj takie akcje. i stęka tak samo jak zaraz po urodzeniu, ergo znowu śpimy razem w pokoju obok, z tym, że chłopisko mi isę tak rozrosło, że z trudem mieszczę się koło niego... A tak ogólnie to mnie wzięło - chleb piekę w domu. 2 razy upiekłam na drożdżach piekarskich i wyszedł cudnie. A dziś rozpoczęłam hodowlę dzikich drożdży na zaczyn nawet sama mąkę zmieliłam. no mam nadzieję, że mi wyjdzie. Już się nie mogę doczekać kiedy zaczną radośnie bąbelkować a podobno in zaczyn starszy tym lepszy- pożyjemy ze 3-4 lata, zobaczymy. Już dawno nic mnie tak nie relaksowało, jak pieczenie. Katharsis w najlepszym wydaniu. buziale dla Was dziewuszki
  11. a moja gwiazda nie uznaje kołdry żadnej. Śpi pod kocykiem, a zasadniczo koło kocyka, bo woli się na nim położyć niż nim okryć. Wpisuję się na listę osób mających dzieci a alergią na pościel.
  12. raczej nie przesadzam ze smarowaniem - na noc tak, bo pieluszkę wymieniam nie tak często jak w dzień, ale w dzień tylko jak pojawi się cos na skórze.
  13. Btg trzymaj sie ciepło i wierz w szybkie zakończenie problemów! A jak masz ochotę płakać, to popłacz troszkę i przytul maleństwo. Ulży juz niebawem - po zabiegu wszystko wróci do normy! Jul też obstawiam skok. 11-12 tydzień jest naznaczony takim przykrym skokiem - utrata apetytu, wrzaski opętańcze - a im bardziej uspokajasz tym większy wrzask czasami. No ale w tym skoku dzidziuś zaczyna dostrzegać niuanse, jak to mówią. Ezelka jak tam córa??? juz lepiej? Ogólnie to cześć wszystkim. młodzież mi padła - ale w cuda nei wierzę, zaraz się obudzi. Choć tyle, że looknęłam co tam u was
  14. nie znam sie na tym leku, ale znam kogoś kto stosuje u swoich dzieci - ulotki nie dałą, ale dała linka. Uwaga- po niemiecku więc trzeba znać język Imupret Tropfen von Bionorica AG
  15. ja zazwyczaj po linii zainteresowania. a że informatyk, to mam pole do popisu. Albo coś takiego dla majsterkowicza. Jakiś rok temu dostał ode mnie skrzynkę na narzędzia i kocha ją chyba najbardziej na świecie.
  16. Żadnej nei polecę, bo wszystkie które próbowałam mają w zasadzie te same mankamenty - małe kółka i daszki z których jest taka pomoc w razie deszczu, słońca i wiatru jak ze złamanego kija. Odradzam bebe confort viva. Owszem lekka, ale kółka do kitu zero daszka - tyle, że jest możliwość rozłożenia oparcia do leżenia.
  17. Dobry! Starsze poszło z chłopem po chipsy, młode mi marudzi bo gorąco jak cholera a ja zaraz idę w kibel bo non stop tankuję cisowiankę no i trzeba zrobic miejsce na kolejną "dostawę" całuski dla wszystkich dziewcząt!!! Mamma no ba!! oczywiście spotkanko koniecznie - kawkowo- dzieciowe pogaduchy
  18. nie jestem pewn a czy to można zakwalifikować jako herbata- ale posmakowała mi bardzo yerba mate
  19. a może w kąpieli spróbować. Dzieciak zajęty pluskaniną a wtedy, znienacka....
  20. moja starsza to raczej by wolała słodkie a nie obiad (mam nadzieję, że to kwestia wieku - buntu 2latka itp). Jeśli dostaje jakikolwiek słodycz to z tzw. "miękkich". np kosteczka gorzkiej czekolady. Jeśli chce to dostaje ciasto (sama piekę, kupnych nie pozwalam dawać). poza tym słodkie też są banany - a to uwielbia. chyba że uda jej się przeprowadzić zamach na pudełko ptasiego mleczka- to niestety ile wsunie tyle jej. a potrafi na raz nawet pół tacki.
  21. łoj matko- a pieluchy i buciki to tylko wierzchołek góry lodowej. Innymi słowy woreczek stóweczek dobry Boże daj każdej mamie, bo wydatki się pojawiają i mało,że nei znikną a jeszcze będą rosły.
  22. Wiesz co - ja takie plamienia miałam przed pierwszą ciążą - dosłownie czekoladowego koloru. I przez nawet 4 dni. po ciąży też takie plamienia były i do drugiej ciąży się utrzymywały. Ale to taka moja uroda. A może to plamienie, to tym razem plamienie implantacyjne - czego Ci życze oczywiście jak najbardziej
  23. Mika nie pomogę w zakresie Jedo, ale poszukajcie może na necie instrukcji do tego wózka - pewno gdzieś jest coś niepozornego co pozwala wypoziomować gondolę. Nasaz też może się nachylać, ale do tego jest specjalne pokrętło- dość mocno widoczne.
  24. Jul a spróbuj przestawić jej łóżeczko/posłanie/matę - czy cokolwiek na czym leży tak, żeby źródło światła było po tej stronie, po której chcesz, żeby mała odwracała główkę. i podchodź do niej od tej strony. i nie nachylaj się od tej feralnej strony jak mówisz do niej. Ona słyszy i będzie Cię śledziła - i siłą faktu będzie odwracała się tam, gdzie Ty będziesz nadawać. Powodzenia a no i nie ustawaj w próbach, żeby malutka nei miałą lekko spłaszczonej główki na tym boku. Wiesz- kosteczki są mięciutkie i szkoda odkształcić. poza tym żeby kręczu nie było. Też mi na to zwracali uwagę przy Ufo. Królu też leżał trochę na prawej stronie ale usilnie walczę
  25. o popatrz! a u nas działało cudnie. tylko, nie miałam skąd wziąć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...