
kevadra
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kevadra
-
Marigold, czytam Ciebie i u nas dokładnie to samo!!!!!!! Wczoraj też nie mogł zasnąć, co chwila się budził, aż położyłam go ze sobą do łóżka o 21.30 i razem z nim już poszłam spać, bo tak sama się zmęczyłam usypianiem go. Wiec bardzo wcześnie, musiałam być cały czas z nim w łóżku, jak tylko się budził -ja bach mu cyca i tak ze 2 godziny. Noc okropna, przewracał się, marudził, niby chciał jeść. Ale wydaje mi się, że wcale nie był głodny, tylko niespokojny. Może faktycznie skok rozwojowy, no ale za często ma te skoki rozwojowe :) Kupiłam sobie chustę tkaną, bo dalej ma problemy z nocnym spaniem, a wiem, że chusta uspokaja i usypia. Marigold, wiem, ze masz chustę. Długo uczyłaś się ją wiązać? :)
-
Megi, ja jestem w szoku z twoich postów. Ty TAKIE rzeczy u dzieciaka zauważasz, wszelki niuanse, szczegóły. Normalnie czuję się jak wyrodna matka przy tobie. Ja tam nawet nie wiem, czy Pawełk robi dobrze to, co robi. Chyba muszę się zabrać za jakąś lekturę. Skąd ty to wszystko wiesz???? Byliśmy dzisiaj w Arkadii na zakupach, mały krzyczał w wózku, musiałam go włożyć do nosidełka przoden do mnie i oopss... w nosidełku tak pięknie mocno spał, nic mu nie przeszkadzało. No i jak mu tak wygodnie było, nie rozumiem? W pozycji wisząco-siedzącej z nóżkami, jak żabka, ale pięknie spał. Kupowałam mu książeczki, nawet niechcący zahaczyłam książeczkami o jego główkę - a on zero reakcji, dalej spał :)
-
Poziomko, ale słodki pyszczek, śliczniunia :) Pawełek też w nocy czasem marudzi we śnie z zamkniętymi oczami, jak Marigold, daję mu cyca, bo smoczków nie uznaje, a nawet, jak mu próbuję włożyć (próbuję codziennie, bo może się przełamie, i ja będę spokojniejsza i on), ale on nieugięty i jak mu wkładam smoka do buzi, denerwuje się jeszcze bardziej. Więc je przez sen. Chodzi spać tak o 21.40, budzi się o 2, potem 4, potem 7. O 7 jak się budzi, zaczyna nawijać sam do siebie, śmieje sie sam do siebie, gada coś i to tak dużo, głośno i szybko, że mnie budzi. W sobotę przespał ponad 9 godzin ciągiem, ani razu się nie budził. Poszedł spać o 22.40, obudził się dopiero o 8. Tak się ucieszyłam wtedy, ale to był tylko jeden taki raz. :(
-
HEHE, Monka, u nas to samo było :) jak nauczył się przekręcać na brzuch, to nagle zapomniał, jak to się robi w drugą stronę. Musiałam mu przypominać. Teraz przekręca się, gdzie chce, ale, jak u megi- zdecydowanie woli na brzuchu urzędować, więcej w tej pozycji widać. Mam nadzieję, że Nastka nic nie podłapie. Ja piłam, jak mi gardło bolało i miałam kaszel tak ze 2 miesiące temu Prenalen. Taki syrop dla kobiet w ciąży i karmiących, na bazie czosnku i maliny. Strasznie niedobry w smaku, ale bardzo skuteczny i delikatny. Luza, nie wiedziałam, że pediatra tak sam nie może dać recepty na mm HA. Boję się, żeby mu blizny nie porobiły się od tych rozdrapanych krost :( Nieciekawie jego policzki wyglądają :(
-
Luza, Kubuś extra facet! Ładny bardzo, ma męską twarz, no i sala do rehabilitacji extra!!! Bardzo duży jest! Megi, Wiktorek super sobie nową zabawę znalazł! Widać, że wysokogórskie powietrze bardzo mu służy! Ewka, zdjęcie jest super! Fotogeniczny Piotruś i ładna kolorystyka. Aż mnie natchnienie wzięło, muszę też zadbać o sesję dla Pawełka. Pawełkowi tak bardzo ostatnio podoba się przekrecać się z pleców na brzuch, że każde zakładanie pampersa wiąże się z powstrzymaniem go przed przekręcaniem się. Nie lubi w ogóle leżeć na plecach, nawet pampersa mu zakładam, za każdym razem muszę go trzymać :) śmiesznie to wygląda :) Nawet w wanience próbuje się przekręcać, mąż go trzyma, ja polewam. Wcześniej wolał przekręcanki z brzucha na plecy, ale teraz to woli odwrotnie :) Idziemy do pediatry za tydzień, chcę poprosić ją o mleko dla alergików. Luza, ty chyba podajesz Kubusiowi mleko dla alergików? Na jakiej podstawie go przypisują? Pawełek ma całą buzię w krostach i jakichś wykwitach. Drapie to czasem do krwi. Ja już odstawiłam wszystko, co może uczulać, ale to na nic. Chcę zmienić mm na takie dla alergików, ale czy dostanę receptę? Bo wiem, że pediatrzy nie są skorzy do wydawania teraz recept na melko HA. No ale tak mi go szkoda :( Widać, że mu to przeszkadza. I te krostki już ma dłuuuuuuuuuuuugo, raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze je ma. Pediatra tylko mówiła, nic z tym nie robić, samo przejdzie. Ale nie przechodzi, a ostatnie 2 tygodnie tylko się pogorszyło, a ja nic do diety nie wprowadziłam, wręcz ograniczyłam się. :(
-
Monka, straszna kicha rzeczywiscie te targi buuu :( Te mother&baby czerwcowe są dużo dużo fajniejsze i różnorodne. Luna, mała piękna! drugie zdjęcie wymiata, ma takie duże oczy, jak ten pomarańczowy stwór! fajna ta zabawka, co to?
-
Monka, dzwoniła właśnie do mnei koleżanka, jest w tej chwili na tych targach i mówi, że straszna kicha :( 2-3 rzędy, większość to wózki, ale nbie można na miejscu kupić, tylko przez internet, ale dają rabaty na wszystko tutaj. Są ubranka dla małych dzieci, kosmetyki, najwięcej wózków. Z darmochy - to tylko baloniki i cukierki :( Nie wiem teraz, czy jechać tam tyle km czy nie :(
-
Monka, tak, wybieram się za 2 godziny, z małym i całą eskortą :) A ty ? Targi są dziś i jutro, do 18. Ciekawa jestem, co tam będzie, w lecie na targach Mother&baby dostałam dużo gratisowych rzeczy i dużo zniżek. Ciekawe, co dzisiaj będzie. W hal obok będą targi Wiosna 2012 dla kobiet, kosmetyki, ciuchy, ale ja idę tylko na świat dziecka, z darmowym zaproszeniem z ich strony. Bardzo ładnie obie wyglądacie, mała śliczna, podobna do mamy :)
-
19 dni okresu - baaaaaaardzo długo! Gratulacje z okazji minionych urodzin :) A może spórbuj, jak piszą-zmniejszyć zdjęcie? A ci w Orange to są oszuści. Mój mąż już dwa lata z nimi walczy, jest im winien 1,600 zł za internet w telefonie, którego nigdy nie używał. Napisał do nich, żeby wysłałi zestawienie przesylania danych z internetu na jego komórkę, i wyszło - że jego telefon łączył się z internetem dwa dni podrząd w NOCY, kiedy on spał. No ciekawe. Pisał pisał do nich, dzwonił, awanturował się, ale to nic nie dało- odpowiedź jest zawsze jedna- system zarejestrował, faktura jest, połączenia były, muszi Pan płacić. Ja mam w Play dla firm i nie narzekam, nocny transfer w mobilnym necie mam za free, połączenia w Play i na stacjonarne w ramach abonamentu za free, zasięg też już mają dużo lepszy.
-
Luza, co to za przychodnia, gdzie takie maleństwa muszą tyle czekać? My chodzimy do publicznej poradni dla dzieci, taka mała, kameralna. W poczekalni 3 duże przewijaki, sala zabaw dla starszych dzieci, w kolejce max 4 osoby. A w dużej przychodni 5 przystanków dalej długie kolejki i jeden przewijak na całą kolejkę, który nonstop jest okupowany. Współczuję- takie maleństwo pewnie umęczyło się bardzo :(
-
Ewka, napewno dobrze ją zrozumiałam, przecież nie jestem jakiś głąb, co nie rozumie, co do niego się mowi, ani moja koleżanka nie jest jakąś przestraszoną studentką tylko poważną Pani doktor i wykładowca na renomowanej uczelni, która zna się na rzeczy :) Marigold, też nie poganiam Pawełka do siadania, nie wiedziałam tylko, czy mam go tego jakoś uczyć, czy sam do tego się zabierze. Na razie interesuje go tylko turlanie się i łapanie się za kolana :)
-
Marigold, dziękuję, bardzo dużo wyjaśniłaś. Ewka, nie pamiętam, która z tych chorob jest sexually transmitted, no ale ta koleżanka jest świetnym specjalistą, także wie co mówi. No i też mówiła, że dla koncernów medycznych zdrowie dzieci jest podrzędnym po zysku, chorujące dziecko - znowu zysk. W takim świecie żyjemy. Ja tak naprawdę wolałabym zaszczepić z wiadomych powodów, ale opinia specjalisty z bliskiego otoczenia trochę mna wtrząsnęła. Ewko, a ja jednak uważam, że jakiś tam spisek istnieje :) A czy Wasze dzieciaczki podnoszą się do siedzenia? I czy trzeba je uczyć tego jakoś, czy one same z siebie w pewnym momencie chcą się podnosić? Nie wiem, czy mam go zachęcać czy on sam musi do tego dojrzeć? Jak to jest?
-
IWA dziękuję za opinię :) Każde zdanie, za i przeciw jest dla mnie ważne. Bo ja sama jeszcze nie wiem. Na gruźlicę mały był szczepiony tuż po urodzeniu. Argumenty tej koleżanki, jest lekarką i wykłada na Akademii Medycznej, są oprócz tego, że niektóre szczepionki (np. na odrę) mają zły wpływ na mózg, są też takie, że: - niektóre z tych chorób od dawna nie występują w Europie - wszystkie szczepionki zawierają też środki konserwujące, które są rakotwórcze, formaldehyd zapamiętałam i coś jeszcze. No i stąd tyle przypadków z rakiem obecnie. - niektóre choroby, na które szczepi się dzieci w tym wieku nie występują w Europie, albo np, są przenoszone tylko drogą płciową. I mówi, że lepiej jak chcę zaszczepić dziecko, to choćby nie w tym wieku, a po roku lub 2. W ogóle to ona mi cały wykład zrobiła, powiedziała, że statystyk niema i nie będzie, bo są one niewygodne dla krajów, bo w skali kraju szczepionki są dobrym rozwiązaniem, no i lobbying firm farmaceutycznych jest potężny. Już normalnie dostaję paranoi, jak w jakimś spisku. No ale z dzieckiem w ogóle zrobiłam się straszna panikara, kiedyś to byłam na luzie aż do przesady, a teraz.. eh.. Co dziecko z człowiekiem robi.
-
mam ostatnio wielki dylemat - szczepić czy nie? Koleżanka, która jest lekarzem, mówi, żeby nie. Różne miała argumenty, niektóre straszne. Z tego, co czytam wszystkie szczepicie. a może wie ktoś, czy dziecko nieszczepione może być przyjęte do przedszkola? I w ogóle są jakieś konsekwencje nieszczepienia? Ja na razie cały czas mam wątpliwości- szczepić czy nie? A oto Pawełek przed TV. Bardzo go pociąga telewizor, to mruganie, migotanie i kolory. Najlepsza rozrywka na drugim miejscu po karuzelce. Zauważylam, że bardzo lubi oglądać telezakupy Mango, normalnie jest wpatrzony wtedy w ekran, jak w transie :) Chyba tam faktycznie stosują pewne techniki perswazyjno-manipulacyjne :)
-
Marzenka, to oni sami za rączki się wzięli? No no no, jaka para :) Wyglądają jakby byli w tym samym wieku, niezły szkrab z Kubusia, duży i bardzo ładny :) A ja patrzę na Pawełka i już chcę rodzeństwo dla niego ;) I co mi tam, że poród boli, i te noce zarwane i te nerwy i brak czasu dla siebie. :) Dopiero z nim uświadomiłam sobie, że niema w życiu większego szczęcia, niż dziecko.
-
Ewko, megi no to i ja dołączę- też jestem z 79 roku, też raczek :) Z powodu tego wieku- teściowa, jak urodziłam i przyjechaliśmy do nich na Mazury, jak mały miał tydzień, mówi - "No ja codziennie się modliłam o zdrowie dziecka, bo w TYM WIEKU dzieci zazwyczaj chore sie rodzą albo z downem! A mały jest taki fajny zdrowy, tak że modlitwa moja pomogła. " No masakra jakaś - raz, że w jakim takim wieku? a dwa - nie wiedziałam, że urodziłam zdrowe dziecko tylko i wyłącznie dzięki modlitwom teściowej, a to, że w ciąży zupełnie zmieniłam swój sposób odżywiania się, brałam luteinę codziennie przez 3 miesiące, bo miałam strasznie słabą szyjkę, drogi suplementy z żelazem, bo miałam anemię - to się nie liczy? Ciekawa jestem, jak za 3 lata będę chciała drugie, to już modlitwa nie wystarczy :) w TYM WIEKU to już trzeba by jakąś pielgrzymkę do Rzymu :) Ale tak poza tym to teściowa jest w porządku :)
-
No i Monka też znowu gdzieś zaprzepadła Marzenka, po 120 ml mm też po 2 godzinach jest głodny :( Bardzo często widzę je :( Może mu się wydłużą te przerwy między karmieniami, bo przecież nie jest już noworodkiem, by co 2 godziny jeść :( A nosicie maleństwa już w nosidełkach? Ja dzisiaj drugi raz spróbowałam małego ponosić w nosidełku, 10minut twarzą do mnie i 10 minut plecami do mnie. Bardzo był zadowolony, głowa mu latała, rozglądał się na wszystkie strony, bardzo mu takie noszenie odpowiadało :) Ćwiczę takie noszenie, żeby po galeriach z nim tak chodzić, bo w wózku długo niestety nie wytrzymuje.
-
No no no :) Kubuś i Basiunia chrumkają jabłuszko, a Wiktorek woli mamy rękę :) Dziewczyny, a mam takie nurtujące mnie pytanie - co ile godzin karmicie maleństwa? Według łatwego planu w języku niemowląt - trzeba co 2,5-3 godziny, nasza znajoma trzymała się tego właśnie planu z jej córką i było super. Ale Pawełek nie wytrzymuje bez jedzenia ponad 2 godziny. Staram się robić jednak mu reżim- jedzenie ma równo co dwie godziny o równych godzinach, musiałam tak zrobić, bo po karmieniu na żądanie - to karmienie było co godzina, co 1,5 godziny, przy czym opróżniał obie piersi do końca (150 ml) albo raz dziennie 120 ml mm. No i wydaje mi się, że u dziecka, co ma skończone 3 miesiące i waży ponad 7 kg, to jednak za często. No ale jak jest głodny, to krzyczy tak, że okna się trzęsą, jest bardzo niecierpliwy na jedzenie. Ulewa mu się teraz bardzo mało, często w ogóle nie ulewa po jedzeniu, wcześniej to po każdym karmieniu bylo rzyganko duże :) Jak u was jest z tymi karmieniami w czasie? To jest dla mnie bardzo ważne. Dziękuję z góry
-
Marigold, też piorę w Dzidziusiu i też zapach mi się podoba :) Ale na kupki Pawełka to on nie działa. Piorę zabrudzone rzeczy w "E" albo Perwollu. Poziomko, no to powodzenia na badaniach! Grunt, że dobrze się rozwija. A z mm napewno będzie robił się pulchniutki :)
-
a to mój śpioch (choć śpi baaaaaaaaaaardzo mało w dzień wciąż
-
Luza, a ile razy dziennie tego soczku podajesz?
-
Megi, no to mama ma gust! Bo Wiktorka ubranka na wszystkich zdjęciach są bardzo ładne. A kamizelka - to mój hicior! Ja też nienawidzę prasowania. Za ostatnie 1,5 roku tylko raz wyprasowałam zasłonki. Mąż prasuje moje ciuchy i swoje, też to robi lepiej, niż ja. I też nie prasuje ubranka małemu, moja mama mowiła, że ona mi i siostrze w ogóle nie prasowała ubranek i nie gotowała ani pieluch ani nic. Żeby dzieci oswajały się z naturalnym środowiskiem, pełnym bakterii i zarazków hehe :) No i miało to sens, bo za 11 lat szkoły tylko raz nie byłam w szkole z powodu choroby (grypa), takie miałam zdrowie, co prawda wtedy wolałam chorować, jak inne, żeby do szkoły nie chodzić, więc bardzo to przeżywałam. No i nie mamy z siostrą na nic uczulenia, ani alergii odpukać :) Ja piorę ubranka w proszku dla dzieci, ale to dlatego, że mniej niszczy materiał, ale już jak mam odeprać kupę z kocyka czy ciuszków, to piorę w "dorosłym" płynie do prania, bo proszek dla dzieci jest tak delikatny, że nie radzi sobie z jego kupkami :)
-
Marigold, Pawełek też się budzi ze zwiniętym uszkiem, muszę teraz pilnować, by mu nie odstawało jak u Oli. Nie wiedziałam, że może być taki skutek. No ale w tym wieku na szczęście dzieciom różne rzeczy da się "naprawić" :) I też ma długie nogi, już w brzuchu miał nogi długie, mi lekarz o tym mówił na USG. I stopy ma długie też, już nie kupuję mu pajacyków, bo bez sensu, rękawy muszę podwijać, a nogawki szybko małe się robią. Wolę spodnie, bo jak staną się przy krótkie a dobre w pasie, to okej. Strasznie są drogie ubranka dla dzieci. Powiem, że jego piżami są droższe od moich koszul dla karmienia :( Przecież rzeczy dla dzieci muszą być dostępne dla wszystkich dzieci. W jakim to świecie my żyjemy! :( A u nas Bebilon się nie sprawdził. Paweł, jak Wiktorek, nigdy mie miał żadnych kolek ani zaparcia bąki i kupy są głośne i regularne. Ale jakoś dostałam od siostry puchę Bebilonu 800 gr. Tego samego wieczora mały darł się wniebogłosy, i tak przez 1,5 godziny, następnego dnia to samo, na trzeci dzień podawałam mu herbatkę na brzuszek, nic to nie pomogło, znowu godzinne darcie, nic go nie uspokajało. Odstawiłam Bebilon, wszystko wróciło do normy, znowu zrobił się wesoły i gadatliwy. Nigdy czegoś takiego nie miał ani po Gerberze ani po mleku NAN, ani po moim mleku, niezależnie nawet co jadłam. A tu - Bebilon, ponoć mleko numer 1, a dziecko tak się męczyło po nim.
-
Monka,gratulacje z okazji drugiego zębulka!!! Megi, oby tak dalej mały był taki uśmiechnięty :) Pawełek dopiero ostatnie dwa tygodnie robi się pogodny, śmieje się na głos dużo, bardzo jest gadatliwy, dzisiaj nawet u ortopedy śmiał się, wczoraj w Arkadii śmiał się do płynów do płukania zębów w superpharm :) Pewnie były bardzo śmieszne :) Ale na ogół w sklepie to marudzi :( Pawełek też podnosi dupkę do góry, położna powiedziała-tak, chce raczkować już :) Więc Wiktorek pewnie też próbuje :) Marigold, byli u nas znajomi w sobotę, mają córkę, ma już ponad rok. Ich córka w ogóle nie łapała się za rece do siadania. Ona sama zaczęła siadać, podciągając się za szczebelki łóżeczka. Więc nie wszystkie dzieci siadają w taki sposób, brane za rączki.
-
Ewka, piękny Piotruś! Bardzo fotogeniczny, na okładkę Megi, uroczy golasek :) On tak cały czas jest zadowolony i uśmiechnięty? :)