-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MadziulkaPM
-
Karska, też Ci już spada brzunio:) Tak czuję,ze Ty też już sie doczekac nie mozesz- a mamy podobny wiek ciąży:) tylko u mnie suwaczek troszkę inny- nie zmieniałam, ale ostatnio wychodziło około tydzień w przód Ja już bym taaak chciała by po świetach maleństwo się urodziło:) tak by na sylwka już w domciu być moze do swiat m skończy ten remoncik - och już byłby luzik Mosiu, gdzieś Pisałas, że od 36 tygodnia to już nie wcześniak, ale niemal o czasie poród?? Dobrze pamietam ( lenia mam nie chce mi sie czukać))
-
Mosiu, mnie też tak bolą te kopniaki :/ a raczej bolały- teraz już mała nizej jest troszkę i jest lżej. Ale czasem mam wrazenie,że łapie za pępowinę i tak ciagnie- jakby ją miała oderwać- i to taaaaak boli- gdzieś w okolicy gdzie niby łozysko jest umiejscowiono.
-
Witajcie dziewczyny!!! U nas z mikołajkowego prezentu nici... tzn. wziełam sie ostro za sprzątanie wieczorne, mężus gipsowanie zaczła i wsio taaak pyli:/ i jak mi brzuszek stwardniał, jak zaczłą bolec, to w łóżku wylądowałam i na tym sie skończyło. Pewnie jednak do swiat poczekamy a potem hulaj dusza wszak do porodu to się trzeba ładnie przygotowac:d a że już będzie prawie w terminie więc Gosia83 Madziulka u mnie była podobna sytuacja z KTG. Urodziłam synka przy skurczach rzekomo na 50%. Tyle, że ja w ogóle nie czułam bólu brzucha.... tylko okrooopneeeee bóle krzyżowe:( Jeeejuuuu już kończę 33 tydzień, a z przygotowaniami dalej jestem "w lesie". Nawet ubranka nie są jeszcze wszystkie wyprasowane, że już nie wspomnę o torbie do szpitala Gosiu, pewnie tak Cię kregosłup bolał, ze nic innego nie czułaś- te z krzyza bóle podobno najgorsze są- cieżko je uśmierzyć. Brzuszne są o tyle fajniejsze,ze po skurczu jest chwila przerwy- mozna odetchnać, sił nazbierać na kolejny. - Takich Ci życzę z całego serca i wszystkim ciężaróweczkom Młoda- pisz co u Ciebie- trzymam kciuki bście jak najdłuzej w dwupaczku pomykali, jeszcze troszke czasu przed wami... Maziu- Mosia ma rację, lepiej huhać na zimne- do doktorka śmigaj!! a propo Mosi... jak tam ciasteczka wyszły ?? ;) podesłać Ci adresik do wysyłki??;>
-
wczoraj spagetti, dziś pierożki z kapustą i grzybami
-
Dziewczyny pochwale sie czymś- jeszcze nie skończone- tzn. w realu niewiele juz potrzeba, tutaj sam "projekt" prezent mikołajkowy dla synka- poszewka na podusię marchewki mają wstążeczkowe natki, słonko odstajace wstążeczkowe promyki:) Zaraz łapie maszynę- maluch zasnął, chcę szybciutko skończyć i zapakować A swoim połówkom macie jakieś prezenciki?? ukałdacie je pod podusiami??:) przyznawać się proszę Ja mam czerwoną kokardkę przygotowaną;) lepsiej się czuje, więc prezencik będzie ... nocno/ porankowy moze nie narobimy bałaganu zbytniego :)
-
Dziewczyny- piękne brzuszki macie:) ja mam też łożysko na przedniej ściance i czasami mam wrażenie,że dzidzia łapie za pępowinę i mi wyrywa łożysko- w tym samym miejscu taaaaaak boli- właśnie tam, gdzye jest łozysko umiejscowione.Mioze to to?? Skurcze przepowiadajace ja mam bol,esne- niemal tak samo jak porodowe. Przy synku też tak miałam. Jest tego jeden plusik- mozna sie rpzygotować i wiadomo czego sie spodziewać potem A co do KTG- nie zawsze trzeba ślepo patrzeć na wydruk- u mnie niestety KTG nie wykazywało niemal żadnych skurczy- podczas badania miałam przepowiadajace ostre i wykazywało 20... podczas porodu- przy samym parciu i wychodzeniu synka KTG trwało w milczeniu upierajac się,ze porodu nie ma - 10-15 raz sie wychyliło do 20. Więc... nic dodac nic ująć;) Każdy organizm inaczej to przechodzi:) A Wiecie, ja też mam brzuchol już nisko:) a jak od razu mi lżej oddychać!! w 2 dni tak poleciała maluśka do dołu, ze zgaga mi minęła, nie wwierca mi sie tak bardzo w żebra i czuje jak główką sie już wpasowuje:) A brzuszek twardnieje często - chyba taka już natura:)
-
mlodamama19Mam do Was dziewczyny pytanie które nasunęło mi się dziś podczas zakupów kosmetyków dla maluszka... płyn do kąpieli trzeba zmyć potem czystą wodą z ciałka?.. bo z jednej str jest środkiem myjącym a z 2giej nawilża więc już sama nie wiem Oj trzeba wsio zmywać kochana:) aniushkaDziewczyny czy jest jakis sposob na spuchiete stopy i dlonie ? Współczuję opuchlizny- włąściwie, to ja tez juz jak bańka chodzę:) Przy synku miałam opuchliznę taką, ze palec w nia wchodził na głebokość 2,5 cm chyba- potem przez kilka minut taki dołek miałam po uciśnięciu:) Kto mnie zobaczył sie dziwił,ze tak może być. Miałą tego zdjątka, ale synek mi telefon "pozarł" i go szlag trafił- razem ze zdjeciami niestety;/ Pomagało mi troszkę leżenie z nogami w górze + magnez, fosfor, na pczatku tez olejek z wiesiołka- kapsułki nazywaja sie oeparol- doktorek kazał mi łykać. Teraz poprostu staram sie troszkę odpoczywac i tyla- i buty luźne oczywiscie.
-
Oj racja Mosiu- w większości przypadków tak jest:) A wiecie, mezuś wziłą synka i skoczyli na szybkie wieczorne zakupy... no i przychodzi synek z moimi uuuuulubionymi kruszynkami z orzeszkami archaidowymi i mi daje no prezent synek mi zrobił, po czym oczywiscie pokazął jak otworzyć i poczestowac syna mam ach kochani- tyko moja pupa urosnie okrutnie od tych smakołyków:/ Was tez tak rozpieszczaja mężusiowie?? Hipciu, to Ty dalej dla nie wtajemniczonych jako nieciążówka sie jawisz?? toć to juz końcówka :)
-
Wczoraj były krokiety z kapustą i grzybkami, dziś zapiekanka z ziemniaków, cebulki i boczusia :) chłopaki zajadali, aż sie uszy trzęsły:)
-
mosiamadziulka ta to ma gadane, co za baba. ja nie wiem czy bym tak spokojnie reagowała na takie texty Oj na poczatku to poryczałam sie nie raz w samotności ( prawie, bo u teściów mieszkalismy i meżuś od razu zaczał reagowac i rozmawiac ze swoja mamą) potem nauczyłam się jej mówić prosto z mostu, że mi przykro- to jak kubeł zimnej wody działało i od razu stopowała i przepraszała :) a teraz już wiem,ze nie chce źle, tylko czasem tak jej sie coś palnie:) Ale to dobra kobieta, mogę na nia liczyć bardziej niż na moja mamę, częściej do mnie dzwoni, zawze pyta cotam u nas, raczej sie nie wtrąca- tylko czasem cicho biadoli,że Błązek taki mały, a my go uż tak musztrujemy- czyli uczymy by sie witał, dziekował, zegnał gdy wychodzi, prosił gdy czegos chce, odstawiał zabawki na miejsce- itp. A najgorzej to przechodzi sprawa słodyczy- maluch bezcurkowy, nie dajemy mu tej całej chemii i zwracamy uwagę by kazdy najpirw dokłądnie przeczytał skłąd zanim do ust weźmie- i tu ból babci ogromny, bo "jemu nic nie wolno"! Więc naprowadzam babcię, ze np. jabłka, surowe i suszone owoce są super, gorzka czekolada od czasu do czasu nie zaszkodzi, lub herbatnik, biszkopt- a najlepiej domowej roboty:) Ale ciężko to idzie, oj cieżko- aż boje się świąt.
-
Dziewczyny, do mego brzuchola to wam daaaaaaleko:P 137cm w okolicy pepka:) Kogo nie spotkam, to stwierdza,ze pewnie bliźniaki... prababcia toż samo, a teściowa ostatnio to mi przy swoich znajomych takiego przypału narobiła że hej... że na pewno lekarz siępomylił, bo nie mozliwe, by w takim duzym brzuchu jedno dziecko siedziało no ja ogólnie okrąglutka jestem. Dobrze,że ja nie jestem przewrażliwiona na punkcie swego wyglądu i już się przyzwyczaiłam do tego,ze ona najpierw cos sieknie ( nie pomysli) a potem dzwoni i przeprasza jak ją ktos uswiadomi co narobiła- czasem sama na to wpadnie hehe
-
Kamciu- pewnie teściowa śmigała z gromnicą nad łózeczkiem i prawiła trzy po trzy- że niby oduraczanie czy cos takiego:) Mój też kolkowy był i do tego ulewajacy na wszystkie fronty- jendocześnie nosem i ustami- niemal po każdym posiłku. Pionowo trzeba go było karmić i pionowo trzymac przez 1-3 godziny po jedzeniu, bo róznie z odbijaniem było, ech... oby teraz łatwiej było:) Mi teściowa nagadała, ze swoim dzieciom to ona dawała kaszę manną i tak ładnie spały... gadała, gadała, namawiała no i ja głupia ( razem z meżem) się posłuchalismy i przypłacilismy jedną butle kaszy mannej ponad 6 mc biegunkami:/ za szybko gluten, za dużo go poszło- wiec tutaj przestrzegam.
-
kamcia.rW sumie do pepco nie mam daleko muszę się wybrać po niedzieli. Madziulka to naprawdę udało się zrobić super zakupy za śmieszne pieniądze. Aniushka nie słuchaj takich głupot może 30 lat temu tak się robiło ale nie teraz.Sama zobaczysz ,że z piersi najpierw leci bardzo wodnity pokarm aby maleństwo zaspokoiło pragnienie a później pokarm treściwy.Ja o tym nie wiedziałam i jak młody się urodził no to ja zielona no i oczywiście moja mądra teściowa że sama woda mi leci i dziecko głodne w efekcie przeszłam na butle za radą teściowej bo ja przecież się nie znałam.Młody dostał mleko w proszku takie niebieskie napewno znacie.Jak przyszła położna to oczywiście tylko mi się oberwało ,że nie wiem ,że są mieszanki dla niemowląt.Ja mieszkałam wtedy z teściową więc było wesoło ciągle się wtrącała młody miał straszne kolki.Ale później gdy urodziłam drugie dziecko byłam mądrzejsa i już nie popełniłam tych błędów. Dziewczyny jak sobie przypomnę jak się szanowna mamusia wpieprzała to teraz mi się chce śmiać.Wyczyniała jakieś obrzędy bo niby dziecko ociotowane normalnie cyrk na kółkach. Aniushka dziewczyny dobrze prawią!! w ogóle cukry nie powinno sie dawać dzieciom a i samemu jak najmniej go jeść- on zabiera z naszego organizmu ogromne ilosci pożytecznych składników:/ najlepszy do słodzenia jest ksylitol ( tzw. cukier brzozowy) lub włąśnie trzcinowy, lub miód- ale dzieciom jak najmniej i jak najpóźniej. a i nie dajcie się nabrac w przyszłości na głupoty w stylu- skoro upał, biegunka, wymioty, ulewanie i inne tym podobne to dopajamy dziecko wodą z glukozą- no po co pytam się?? nam tak lekarze nawet kazali robić masakra- a smyk chętnie pił samą wodę. niby lepiej przyswajalna jest woda z odrobinka glukowy, ale potem dziecko juz się samej nie napije- bo to nie ten smak, bo rozsmakowało sie w słodkim. Fajnie,ze poruszacie teraz te tematy- później niestety mniej czasu na zebranie informacji w razie godziny W.
-
karska18tak popieram ja dużo ostatnio kupiłam bodziaków i jakieś śpioszki w pepco od 5,99;) a jak tam wasze brzuszki już duże?? pępek mi i nie wyszedł na wierzch i nie mam tej kreski a wy jak tam?? Wiesz Karska- ja też nie mamm krechy:) moze ma sie ją tylko raz w życiu przy pierwszym dziecku?? mi w sumie znikneła dopiero jak w ciążę zaszłam po raz drugi:) Pępek to taki dołeczek- który okrutnie się synkowi podoba i patrzy gdzie tam dzidzia jest...( po co mu rysowałam na brzuszku dzidziusia, no po co mi to było?? teraz mi ciagle bluzkę podwija i szuka dzidziusia... Ale za to dzis zauważyłam,ze brzuchol idzie w dół:) mogę spokojniej oddychac, mała kopie tak co raz niżej:) i strasznie się domaga zmiany pozycji jeśli zbyt długo na krześle siedzę- jakby jej przestrzeni tam na dole brakło- w sumie już główeczką w dół ładnie leży, wiec nie ma się jej co dziwić:) A jak mi dzis podskoczyła ! Synek sie zakradł i krzyknął z za szafki ( mame do zabawy zapraszając) alez sie wysraszyłam- a ona tez tak śmiesznie podskoczyła taki to zartowniś ze starszego braciszka;)
-
Aniołek Łysegokamcia jak macie gdzieś niedaleko pepco to tam są super rzeczy a bodziaki nawet fajnej jakości za 5.99 z długim rękawkiem... kombinezony za 49.99 a byłam dzisiaj w aldim i tam był kombinezon taki słodki fioletowy z misiem za 40 zł ja też muszę za kombinezonem się przejść bo mam ale na 80 cm po kacprze i na 50-56 niebieski... ale to pewnie tylko na wyjście ze szpitala będzie jak z kacperkiem A ja jeszcze polece Textil Market- też za grosze fajne ciuszki mozna kupić i do tego polskich producentów My tam dla Błażka dużo kupowalismy- dresiki za 39 zł takie grubaśne- przechodził w nich chłodki lata, jesień, zimę i na wiosne jeszcze śmigał- a potem jego kumpel chodził w nich, teraz dostalismy "zwrot" dresików- i dalej wygladają jak po kilku dosłownie praniach:):) A wiecie, ja kombinezonik kupiłam za... 0,41 gr plus wysyłeczka... Na Allegro ktoś wystawił kombinezonik dla maluszka, grubaśny śpiwór- kombinezon na sanki na suuper misku, rożek i poduszkę.. i zalicytowałam, ot tak 1,25zł i wygrałam aukcję. Koszty przesyłeczki wyszły 10 zł- jak darmo, a jak paka dotarła, okazało się,że ten ktoś miał to po jednym dzieciatku, bez zwierzatek domowych, niepalących domek, całość pachnaca- świeżo wyprana przed wysyłką. Chciałam różowy kombinezonik, a mam brzoskwinkowy:) ale taki ciepluśki i miluśki:) i synek śpiwór na sanki- tylko sanek sie jeszcze nie dorobił:)
-
mosia chapicha liczy się skończone tygodnie. czyli według suwaczka leci ci 36 ale masz 35 skończonych. więc musisz dotrwać do 37, czyli 36 skończonego, wtedy się już mówi, że ciąża jest donoszona i nie mówi sie już o porodzie przedwczesnym. Oj to mi tydzień został do donoszonej ciąży Włąśnie zerknęłam na papierki od doktorka- 23.11 ( tydzień temu) wiek dzidziusia szacowany na 34tc, czyli teraz maleńka ma około 35 tc- za tydzien kończymy 36 i juz donoszona córcia będzie
-
Hej Dziewczyny:) karska18 - cudeńkowe kompleciki:) a kocyk ach bajeczy!!! Podobny kupiliśmy córci i... przejął go synek:) normalnie nie da go sobie z łózeczka wyjąć, a i w dzień potrafi go wyciagnąć i się do niego tulić:) cóz trzeba bedzie kupić drugi Moje przeboje z serduszkiem się kończą na szczęscie- chyba poprostu sie przestawiało. Chodzę, a właściwie snuję się po domu na wpół spiąca, ale juz bez łomotania serducha- ale nie ma sie co dziwic, jak spada ze 160/110 do 90/70 :) ważne ,że niskie i teraz już stałe:) Babcia Błązkowa zlitowała się i raz w tygodniu go bedzie brała do siebie bym dzionek choc mogła odpocząć:) Wczoraj pierwszy dzień był- synek szczęśliwy, bo tata pracował niedaleko i włąściwie miał go na oku łobuz- i jak to u babci- kurki, świnki, kotki, pieski i babcia z prababcią- raj na ziemi:) A jak cudownie wieczorkiem było jak maluch przyjechał z tatusiem do domku i tak sie nacieszyć nami nie mógł, że do obojga na raz sie tulił i całował Dobrze mu zrobi taki pobycie z babcią- wszak musi sie przyzwyczajać, niedługo mama zniknie na kilka dni, a i tato będzie dzien na poodówce siostrzyczke jego witał To tak u mnie Fajnie,że macie wyniki w miarę dobre- szyjki sie trzymają, żadnej bardzo przedwczesny poród nie grozi- jeszcze troszeczke i wyjdziemy wszystkie z zakazanego okresu wceśniactwa niop- jedne wcześniej , drugie później oczywiście:)
-
Witajcie dziewcznyny:) przykro z powodu psiaczka:( Karska- ja też tak kombinowałam,ze jesdank styczniowemu dziecku łatwiej w przedszkolu i szkole, ale z drugiej strony, to jakby sie w grudniu urodziła maleńka, to miedzy maluchami byłby tylko rok kalendarzowy róznicy:) i jedno po drugim do szkoły by poszło:) Ja sie zaczynam martwić- cos cyba z moim serduszkiem nie halo:( Za szybko chciałam mezowi kolacje zrobić i tak zaczęło mi kołatac, jakby miało uciec, a mi całe siły odebrało i musiałam zawisnąć na lodówce:( Codziennie mam tak około 10-11 godziny- nirmalnie nic nie dam rady robić, a serce wali jak młotem, to samo wieczorem minimum 2 uderzenia na sekundę i normalnie mnie z nóg powala. Dajcie znać proszę, czy wy też tak macie?? bo moze to nic poważnego i nie powinnam sie niczym przejmować - ciśnieniomierz mi padł i nie mam jak mierzyć, do tego to trwa dosłownie kilka/ kilkanaście czasem minut, a leki na serducho mam juz dawkę podwyższoną:/
-
Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)
MadziulkaPM odpowiedział(a) na MadziulkaPM temat w 9 miesięcy, ciąża
Witajcie dziewczyny:) ja tak jak Filip z kopnopii- Hipek pisała krok po kroku jak zrobić jeansy ciażowe, a ja wałśnie trafiłam na zdjęcia do jej tutorialu :):) CREATE STUDIO: Easy Maternity Jeans Tutorial -
Młoda Mama - podziel sie, ale mi smaka narobiłaś...
-
karska18Hej dziewczyny Mam do was trochę może dziwne pytanie ale od wczoraj odczuwam ruchy maluszka tak jakby w pochwie takie to uczucie jakby bąbelki ale to odczuwam jak mala się rusza i brzuch mi podskakuje też miałyście coś takiego?? Mam nadzieje że to nic poważnego bo wizytę mam dopiero 14 grudnia a mała jeszcze się nie odwróciła główką w dół ;( Hej Karska:) A Wies,z myślę,że maleńka Ci się właśnie odwróciła i poprostu wpasowuje się w kanał rodny:) Ja mam troszkę podobnie ;) i taki ucisk- lekki ból przy tym jakby sie przesuwała maleńka?? wizytę mam 15 więc dzien po Tobie:) Myśle,ze nie ma sie czym przejmować- jeśli zaczną sie regularne skurcze lub krwawienie wówczas trzeba od razu reagowac, a jeśli nie, to spokojnie:)
-
Jest to Gosiu, jest:):) ja też już gniazdeczko wiję:) Ech, najgorsze to chyba połozenie sie spać- też nie Możesz znaleźc pozycji dobrej? ja to się nirmalnie 10 minut kręcę zanim się ułożę Wczoraj znalazłam suuper misjcówkę- w poprzek łóżka :) mężuś śmiał się,ze chyba na podłogę jednak pójdzie bo miejsce na łózeczku jego dziewczyny zajęły Niezły kramik ciuszkowy MAsz:) Ja już od 3 tygodni po troszke segreguję- tylko mój maljdan jest u teściów w pokoiku mego M- u nas poprostu nie ma miejsca narazie:( zostawiłam w domku ubranka 52, 56 uprałam wstępnie w niewielkiej ilosci proszku naszego i teraz czekam,ąz dzidziusiowy kupimy, by wrzucić do pralki to to:) jedna skrzyneczka u nas w szafie, jedno pudełko maleństwa u teściów- jakby "coś" to mężuś poprostu przywiezie, do pralki wrzuci i będzie git:) Niestety musi tak zostać, bo remont trwa więc u nas wsio sie strasznie kurzy, wiec i tak trzeba będzie po całej operacji odświeżyć. Ale z meża dumna jestem straszliwie:):) Już pokoik ma sciany, większość płyt KG przykręcona, jeszcze dzień/ dwa i za gipsowanie się bierze potem tlyko przecieranie, malowanie, panele i .. przeprowadzamy sie z synkiem do teściów na dzien lub dwa- mężus bedzie wycinał dziurę w suficie i schody robił- teraz przez drabinę łazienkową - strychową całość wnosi. A wiecie, niespodziewajkę mi zrobił M.- taki prezent miał być swiateczny, ale się kochany wygadał Zrobił mi piękną wnękę w ścianie w pokoiku na górze- idealne miejsce na kącik do szycia przeniesie mi tam toaletkę ( na niej będzie maszyna do szycia) i zrobi mnóóóóstwo półeczek na tkaninki, szpulki, moje szpargałki z boczków i nad głową:) i oswietlenie specjalne mi tam zrobił i gniazdka idealne na żelazko i maszynę!!! Koniec z wyciaganiem bałaganu do szycia w naszym salono/sypialnio/ bawialnio/ dziecieco pokojowym pokoiku I wreszcie biędę miała gdzie praswoać:) bo na razie musze ławę przeciagac na drugi koniec pokoju- usuwać z niej i z pod niej zabawki synka ( to jego stolik do zabawy i półeczki na zabawki) i modlic się by maluch jednak nie zechciał mi pomagać i pieknie spał ... nio:)
-
Witajcie dziewczyny poniedziałkowo:) Jak Wasze samopoczucie?? Ja się okrutnie szybko męczę:( Cp raz trudniej mi nadąrzyć za synkiem, musze oc chwila usiąść, lub sie położyć. Zaczynam się czuć jak mały słoń. Wczoraj wdrapałam się na schody ( meżus chciał mi pokazac ile juz pokoju na stryszku mamy no i aż mi mroczki przed oczami wsyskoczyły i w głowie się zakręciło- fakt,że lęk wysokosci mam i drabinki ej okrutnie się boję, więc zwalam na aspekt emocjonalny Już powoli czuję nadchodzące swięta, a po świetach to już tylko troszeczke i dzidzia będzie z nami tak zupełnie Jak szybciutko ta ciąża ucieka...
-
Wczoraj domowa pizza, dziś podudzia z kurczaka pieczone + ziemniaczki i surówka z marchewki:)
-
Witajcie dziewczyny sobotnio:) Ależ u mnie senny dzień. Najchętniej bym zaraz wróciła do łóżeczka, ksiażkę dobrą w garść wzięła, cichuśką muzykę włączyła mmm:)