-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monka1
-
No proszę co za wieści Marzenka gratulacje, Kubuś cudny Nono to dzisiaj same dobre wieści :) To już mamy troje maluszków i sami chłopcy, no to teraz trzeba iść za ciosem, to malutka może Filipek się zdecyduje a może wręcz przeciwnie, zmiana frontu na opcję żeńską, to Bogdanka i Marigold szykujcie się No fajnie można rozpocząć zakłady i obstawiać która następna Ja na razie zaciskam nóżki :) U mnie znowu dzisiaj pełna chata:) Znajomi dbają ostatnio o moje zdrowie psychiczne i codziennie mnie ktoś odwiedza nawet nie mam kiedy się ponudzić :)
-
Oj dzisiaj taki dzień, mi się też nic nie chce. Tylko niestety nie mogę sie poddać leniowi bo jeszcze mam sporo do zrobienia. Dlatego robię to co mogę, właśnie leci ostatnie pranie ciuszków dla maleństwa :) Z tym, że rozmawiałam z moją mamą i podobno przywiezie mi jeszcze kilka rzeczy, bratowa sprezentowała malutkiej kombinezonik, i jeszcze kilka ciuszków jutro przyjedzie. Śmieję się, że ja temu mojemu dzieciątku nic w końcu nie kupię. No ale tak to jest jak po tylu chłopakach w rodzinie pojawia się dziewczynka, babcia i ciocia szaleją I tak przekonałam je żeby kupowały tylko większe ciuszki bo na dzień dobry mam naprawdę sporo. No i w poniedziałek zamówiłam jednak to małe łóżeczko do sypialni. I wczoraj juz mogliśmy odebrać Mi się bardzo podoba, mimo, że wszyscy dookoła mówią, że to strata pieniędzy, trudno taka moja mała fanaberia. Wygląda cudnie, tylko pojawił się mały problem bo się okazało, że sklep nam przesłał nieodpowiednie łóżeczko (w tej wersji, którą zamawialiśmy brakuje 2 dziurek) i chyba trzeba będzie reklamować :( No ale mam nadzieję, że załatwimy to równie szybko.
-
Megi gratulacje, witamy Wiktorka na świecie
-
Dziewczyny sms od Megi79 : "Witam. Wczoraj o 11.55 siłami natury urodził się Wiktor. Waży 2,75, mierzy 54cm, dostał 9 pkt bo nie mógł załapać szybko oddechu. Rodziłam 11 godzin. Więc mamy wrześniowego chłopaka."
-
A myślałam, że Marzenkajuż dzisiaj będzie tulić Kubusia. Rany czemu oni musza tak przedłużać, a człowiek się stresuje czekając na.
-
Hej, witam się i ja Też właśnie myślę o marzenece, co tam u niej i czekam na wieści. Bogdanka mi się też jakieś głupoty dzisiaj śniły, nawet nie wiem co dokładnie, ale wolałam się już obudzić. Tez juz po kawce, malutka czka. U nas po kilku dniach rozpieszczania piękną pogodą, dzisiaj zimno i szaro :( buuuu, jak pomyślę, że trzeba się przyzwyczajać do takiej pogody to mi się smutno robi. Jeszcze na dodatek mmiał jechać dziś do Krakowa, przywieźć mi mamusię po drodze i mu w ostatniej chwili odwołali wyjazd Luza ja Cię i tak podziwiam, że tak dzielnie się trzymasz. Te wszystkie stresy i emocje muszą znaleźć niestety swoje ujście, życzę żeby morze łez jak najszybciej minęło. Megi daj znak co tam u Ciebie. Miłego dnia
-
A ja właśnie dostałam sms-a, że koleżanka z sali szpitalnej urodziła dzisiaj synka :) też miała termin na październik. No no czyli pomału się zaczyna,
-
Marzenka mocno trzymam kciuki za jutro, powodzenia. Czekamy na wieści. Buziaki i bądź dzielna
-
Dobra, nie ma wybacz trzeba się brać do roboty, ale mi się nie chce ..... Do później i miłego dnia
-
No właśnie słyszałam, że sex przyspiesza poród :) Zastanawiam się czy jak mi zdejmą szew to pozwolą na takie harce. Po tylu miesiącach abstynencji i przed czekającym jeszcze połogiem to bym się nawet pokusiła
-
Malutka jak leżałam w szpitalu to większość przenoszonych ciąż, ot były dziewczyny, które wcześniej miały problemy z szyjką :) Ale nic się nie martw Filip ma jeszcze kilka dni, może po prostu będzie bardzo punktualny
-
malutka2326No fakt Megi nie ma ale co mnie zastanawia ,Bombla od dawna coś nie widać, żadna do niej numeru nie ma?? No ja nie mam do niej nr i też właśnie jak się Panterka odzywała to pisałam żebyBombel dała znać co tam u niej, ale cisza. Już raz tak zniknęła, ale wtedy wyjechała gdzieś z mężem. Teraz przed terminem to chyba by juz nigdzie nie wyjeżdżała ??? No bo pozostałe dziewczyny Kevadra i Poziomka rzadziej zaglądają. Chyba to wszystkie październikóweczki.
-
Rany dziewczyny Wy już w każdej chwili możecie rodzić, a ja w sobotę kończę 37 tydzień :) czyli w końcu ciąża będzie oficjalnie donoszona. Ja na razie piorę, od czwartku wielkie prasowanie i układanie rzeczy dla maleństwa.
-
Toć Marigold jest ze mną od rana Bogdanka nie zazdroszczę No to ja się chyba jeszcze nie obudziłam miałam na myśli Megi
-
Marigold no jak na tużtuż przed porodem niewielki masz ten brzuszek Dobra zmykam, jakiś szybki prysznic i do garów
-
Dzień dobry laseczki Witam się i ja, tez trochę pospałam, ale już jestem po śniadaniu i zaglądam :) Bogdanka no no ładnie tu już dziewczyny nastraszyłaś Widzisz, nawet pospać nie możesz Ale jak czytałam po kolei posty to też juz myślałam, że jesteś w trakcie To jeszcze tylko Marigold się nie zameldowała, z tych dopołudniowych piszących. Kamaja współczuję tych przebojów z lekarzem, stwierdzam, że się cieszę, że mieszkam w Polsce. Wydaje mi się, że gdzieś w zachodniej Europie ktoś taki jak ja nie miałby szans na posiadanie dziecka :( Wiem, że Cię to kosztowało dużo nerwów i współczuję tych przeżyć. Ja dzisiaj mam znowu zabiegany dzień, przjeżdża do mnie przyjaciółka z 3- miesięczną córcią, ciesze się bardzo, ale muszę wykombinować coś na obiad dla matki karmiącej, a dla mnie to nie lada wyzwanie
-
Megi powodzenia, dawaj znać co u Ciebie. Bogdnaka, Malutka jesteście niemożliwe Ale następnym razem jak będę u mojej prawie 90-letniej babci muszę ją podpytać, bo ona urodziła 12
-
Luza super wiadomości 2-3 tygodnie szybko powinny minąć, niech Kubuś ładnie je i przybiera szybko na wadze. Powiedz ile teraz waży Twója kruszynka. la luna życzę żeby poprawa atmosfery nie była chwilowa i żeby wszystko dobrze się układało.
-
bogdanka2Tak teraz spojrzałam na ofertę Allegro i wymiarowo kołyska chłopaków niewiele odstaje No ja właśnie znalazałam, w sumie łóżeczko 90 na 40 czyli wymiarowo podobnie, Twoja kołyska jest szersza. Mi głównie zależy na tym żeby zmieścić w sypialni i żeby nie zagracić jej totalnie, bo niestety ściany tak jak piszesz są nie tam gdzie powinny Zazdroszczę takiej ręcznej roboty z historią, lubię takie rzeczy. Mój dziadek zrobił kołyskę dla mojego starszego brata, ale niestety zginęła gdzieś w odmętach czasu, a szkoda, chętnie bym ją teraz wykorzystała.
-
U mnie przygotowania idą pełną parą, ale sie cieszę :) Pokój malutkiej już pomalowany, wczoraj M z teściem okleili naszą stara komodę, strasznie mi się podoba. W pewnym momencie byłam zła na siebie, że wymyśliłam przemalowywanie i oklejanie starych mebli, ale wczoraj jak już wszystko było skończone, łóżeczko rozłożone, to upewniłam się w swojej decyzji. Jutro ma przyjść koleś zamontoować żaluzje, zostanie pranie, prasowanie, dekorowanie pokoiku. Normalnie te przygotowania potegują we mnie uczucie, że to już tuż tuż Dzisiaj dzień leżakowania, wczoraj przez to całe zamieszanie trochę przegiełam z aktywnością, no i niestety rezulaty są. Brzucho twardniej, ciągnie mnie tam na dole i bardzo bolą mnie pachwiny. Dlatego żeby nie wywoływać wilka z lasu dzisiaj odpoczywam. A miałam ochotę skoczyć do sklepu i zrobic koncowe zakupy, trudno przełoże to na inny dzień. Bogdanka mam pytanie. Pisałaś, że przygotowałaś dla Adelki kołyskę. Powiedz mi proszę, czy przy chłopcach też korzystałaś z kołyski?? Na jak długo wystarcza taka kołyska, czy przez 4-6 miesięcy dzieciątku jest wygodnie. Napalilam się strasznie, żeby właśnie do sypialni kupić jakieś mniejsze spanie, dla malutkiej, żeby jednak przez te piersze miesiące była z nami. Sporo osób mi to odradza, ja się niby uparłam, ale jak ludzie torpedują moje pomysły to zaczynam się zastanawiać.
-
Hej laseczki, ale tu się działo No ale na początek Panterka fajnie, że się odezwałaś, gratulacje i czekamy na focie Evy. No to tylko Bombelówa znowu się gdzieś zawieruszyła, kobieto dawaj znać, czy nadal jesteś w dwupaku. Megi, CosmoEwka ładniutko wyglądacie, brzusie super. Luza cieszę się, że z Kubą coraz lepiej, super, że możesz go w końcu poprzytaulać. Współczuję tych rozstań, ale z tego co widzę silna z Ciebie kobieta. Co do konsekwencji dziewczyny napisały już wszystko, nic dodać, nic ująć. Bogdanka zazdroszczę skończonych porządków. Odpoczywaj i leniuchuj teraz :) Nie martw się nie zostaniesz sama ja się szykuję na październik 5 mam ostatnią wizytę i nie zamierzam urodzić wcześniej. megi może to rzeczywiście pęknięte naczynko. Najgorsze jest to, że właściwie te objawy są tak różne u każdej z Nas, że nie wiadomo co jest po prostu normalne na tym etapie, a co zwiastuje zbliżający się poród. Czekamy na wieści jak rozwija się sytuacja. Ja ostatnio schizuję, czy jak zaczęłyby się skurcze, a nie zdejmą mi szwu, to czy nie uszkodzi mi to w szyjki :( Poza tym jak jestem zaszyta, to czy czop może wypaść?? Już się nie mogę doczekać wizyty. Kamaja co tam u Ciebie, jak noc? Luna ostatnio frytki, dzisiaj rybka z grila, Ty to potrafisz zrobić człowiekowi smaka Marzenka rany, to już w środę ??? Czyli Ty też będziesz wrześniową mamą :) jak tam samopoczucie, denerwujesz się przed?? Malutka wiesz jak jest, człowiek zazwyczaj nie dostaje tego czego chcę. No ale może akurat Filipek jutro się postara :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki, życzę miłej i spokojnej niedzieli
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Wczoraj dostałam od koleżanki 8 używanych pieluszek to może dokupię ze 2 jakieś kolorowe, jeszcze zobaczę. Pytam bo właśnie każdy mówi co innego. Moja psiapsióła ma 30 i mówi, ze pierze na okrągło, używa do odbijania, wycierania, podkładania... Inni mówią, ż w ogóle nie używali no i zgłupiałam. Tak w ogóle to witam się Bogdanka normalnie szalejesz kobieto :)
-
Hej laseczki, ja jeszcze mam takie nocne pytanie do Was. Przeglądam właśnie czego jeszcze potrzebuję i się zastanawiam jak dużo macie pieluszek tetrowych??? Bo nie wiem czy przypadkiem nie powinnam dokupić.
-
OOoooo rany nie wiem co się dzisiaj dzieje, ale od 2 godzin wisiałam na telefonie, ciągle ktoś dzwoni. Bogdanka jak się obrobisz u siebie zapraszam do mnie Nie żartuję, już skompletowałam ekipę sprzątającą. W przyszłym tyg mój M jedzie do Krakowa to po drodze zgarnie moją mamę i może jeszcze brat z dziewczyną się załapią oczywiście wszyscy chętni do pomocy, ja podobno mam tylko siedzieć i pracować paluszkami zrób to, zrób tamto Z jednej strony super, że mam taką pomoc, ale z drugiej to już samą mnie nosi żeby zabrać się do czegoś konkretnego :) Marigold z Ciebie też widzę energiczna kobietka, przetwory, teraz ozdoby sama robisz. No, no pozazdrościć :) Megi to generalnie wszystko w porządku, super. A jak ten Twój uparciuszek jest w końcu ułożony? Ja za to dzisiaj tak się wkurzyłam, wrrrrrrrr Ponad 2 lata temu wprowadziliśmy się do naszego mieszkania, które było w stanie deweloperskim, czyli gołe ściany i te klimaty. Nikt nie mówił, że będzie kolorowo, ale czasem mnie to przerasta. Równo rok temu wynajęliśmy firmę (zaznaczę poleconą), która miała nam zrobić wszystkie meble, drzwi itp. Na początku wszystko było ok, mieli skończyć wszystko do końca 2010. Oczywiście była obsuwa, no ale się zdarza. W styczniu Panowie montażyści opuścili nasz dom i mieli wrócić za miesiąc żeby wszystko skończyć poprawić, a było tego jeszcze sporo. No i od tamtej pory się nikt do nas nie odezwał. Na początku przez ciąże sami nie mieliśmy do tego głowy, ale później zaczęliśmy do nich wydzwaniać i nikt nie odbierał. Ponieważ październik zbliża się wielkimi krokami trzeba było coś z tym zrobić. Ja napisałam maila do firmy, że skoro rezygnują to znajdę kogoś innego, zero odzewu. No to znaleźliśmy fajnego kolesia, już prawie wszystko umówione, a tu dzisiaj dostaję maila, że z tej starej firmy, że oni już wszystko przygotowali i w przyszłym tygodniu mogą przyjechać dokończyć montaż. No kurcze super, tylko czemu dopiero teraz ??????? No i się wkurzyłam, bo to oznacza, że kolesia z którym się umawialiśmy, postawiliśmy w głupiej sytuacji. Poza tym do soboty, ma być wymalowany pokój dla małej co wiąże się z mega syfem, w poniedziałek przyjeżdża firma montująca żaluzje do okien, no i na dokładkę Ci od mebli. Czyli co?? Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę, ja bym chciała już szykować wszystko dla malutkiej, a tu sajgon w domu, ja unieruchomiona w łóżku i tabuny fachowców, a mój M non stop w rozjazdach po całej Polsce. Oj to się Wam wyżaliłam, ale nawet do M nie mogę zadzwonić, bo on ciągle na jakichś mega ważnych spotkaniach:( Kurcze a najgorsze, że sama się tak załatwiłam bo dopóki M się zajmował, to jakoś nic nie mógł wyegzekwować, a tu proszę mała, leżąca kobietka z dużym brzuchem dała radę Tylko, że wrzesień miał być cały dla małej (chodzi o przygotowania).
-
Tylko wiecie ja prawie cały czas leżę Obiecałam sobie, że nie będę się forsować do końca 37 tygodnia :) a potem wstaję i niech się dzieje co chce